Data: 2009-05-14 02:51:34 | |
Autor: Jackare | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w temacie reklamówek jednorazowych.
Wkurza mnie że jak w latach 80 tych do sklepu trzeba wychodzić z siatką. Wkurza mnie odpłatnośc za niby ekologiczne worki. To jak to jest? Truć można było za darmo, ale "dbać" już trzeba tylko odpłatnie. Jako klient i konsument głosuję nogami i robię zakupy gdzie nikt z pakowania w woreczki foliowe nie robi wielkiej polityki i nie pobiera opłat. Na razie na placy boju zostały Tesco i Elea. W innych marketach nie kupuję. Zacznę jak wrócą darmowe woreczki. -- Jackare |
|
Data: 2009-05-14 08:22:38 | |
Autor: Jacek | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
O ile dobrze wiem, to kodeks cywilny nie został zmieniony a narzuca on na sprzedawcę obowiązek opakowania na swój koszt. art. 545, art. 547.
Chyba, że przyjąć, że ziemniaki zwyczajowo nosi się w kieszeni. Jacek |
|
Data: 2009-05-14 13:12:44 | |
Autor: Pawel | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
To i ja się wypowiem jak to jest - też sie wkurzam że musze płacić za każda reklamóweczke .. ale .:
Moi rodzice prowadzą niewielki sklepik, Na początku zawsze do zakupionego towaru dawali reklamoweczke spakowali itd ... ale reklamowka kosztowala 5-10 groszy na hurtowni . A teraz na hurtowni kosztuje 30 groszy ( bo podatek ekologiczny ) . Musieli wnieść opłaty za reklamówki bo bardzo często zdarzało się że ktoś kupował loda za 1,5 i chciał rekamowke ktora kosztuje 30 groszy .. wiec oddwali caly zysk. Ekologoczne reklamowki nic nie mają wspolnego z ekolologią - tylko są kolejnym podatkiem . P |
|
Data: 2009-05-14 12:35:11 | |
Autor: masti | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia piÄknego Thu, 14 May 2009 13:12:44 +0200, osobnik zwany Pawel
wystukaĹ: To i ja siĂŞ wypowiem jak to jest - teÂż sie wkurzam Âże musze pÂłaciĂŚ za ile??? torebki kosztujÄ 4zĹ za 200szt to jest 2gr za sztukÄ -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2009-05-14 17:08:16 | |
Autor: MaseĹ | |
WnerwiajÂąca polityka reklamĂłwkowa... | |
masti wrote:
Dnia piÄknego Thu, 14 May 2009 13:12:44 +0200, osobnik zwany Pawel Uzgodnijcie moze o jakie torebki chodzi... (a pozniej to noze w dlon i ruszajcie bronic swoich racji :-) Pozdro MaseĹ |
|
Data: 2009-05-14 15:45:22 | |
Autor: masti | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia piÄknego Thu, 14 May 2009 17:08:16 +0200, osobnik zwany MaseĹ
wystukaĹ: ile??? torebki kosztujÄ 4zĹ za 200szt to jest 2gr za sztukÄ a co tu broniÄ. To na szybko wyguglana cena detaliczna :) -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2009-05-14 18:11:09 | |
Autor: Maverick | |
WnerwiajÂąca polityka reklamĂłwkowa. .. | |
masti wrote:
Dnia piÄknego Thu, 14 May 2009 17:08:16 +0200, osobnik zwany MaseĹ ale sa takie co utrzymaja tylko 100g, inne np na chleb, a do innych i po 5-10 kg mozna pakowac. Tak wiec torebka torebce nierowna. -- Regards, Maverick |
|
Data: 2009-05-14 16:25:26 | |
Autor: masti | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia piÄknego Thu, 14 May 2009 18:11:09 +0200, osobnik zwany Maverick
wystukaĹ: masti wrote: aleĹź oczywiĹcie. to byĹ tylko komentarz do hurtowej ceny 30gr za torebkÄ. za tyle to w detalu sprzedajÄ superwytrzymaĹe -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2009-05-15 02:16:45 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 14 Maj, 07:22, "Jacek" <m...@wp.pl> wrote:
O ile dobrze wiem, to kodeks cywilny nie został zmieniony a narzuca on na "Opakowanie" równie dobrze oznacza zawinięcie wędliny w folię i kawałek papieru. Bez wrzucania do jednorazówki. Chyba, że przyjąć, że ziemniaki zwyczajowo nosi się w kieszeni. Ale sklep nie ma obowiązku ułatwiać wyniesienia towaru ze sklepu. Na upartego - jeśli coś jest już opakowane /ziemniaki w siateczce/ - sprzedawca nie ma obowiązku dodawać torby ułatwiającej doniesienie zakupów do domu lub zabezpieczającej inne zakupy przed np. pobrudzeniem. Czyli - jeśli ktoś kupił podkoszulkę i dostał jednorazówkę, nie może domagać się jednorazówki od sprzedawcy ziemniaków pod pretekstem "bo mi się inne zakupy ubrudzą". Kodeks mówi bowiem: Sposób wydania i odebrania rzeczy sprzedanej powinien zapewnić jej całość i nienaruszalność; w szczególności sposób opakowania i przewozu powinien odpowiadać właściwościom rzeczy. Nic tu nie ma o innych zakupach. ;-) Ania |
|
Data: 2009-05-19 00:18:09 | |
Autor: Piotrne | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
czeremcha pisze:
Ale sklep nie ma obowiązku ułatwiać wyniesienia towaru ze sklepu. Na Kilka dni temu robiłem zakupy w osiedlowym sklepie warzywnym. Warzywa (konkretnie ogórki) wybiera się samemu i zanosi do ważenia. Zdziwiłem się, że nie ma do czego ich włożyć - były tylko koszyki "samoobsługowe" (strasznie brudne i lepkie). Trudno, powrzucałem do tego ok. pół kilograma ogórków i jabłka. Poszedłem zapłacić. Pani zważyła, skasowała i... wysypała mi wszystko na ladę. Zapytałem, czy może mi to włożyć do woreczka. Nie mogła - woreczek miałem sobie kupić za 10 groszy. Cóż, powiedziałem, co o tym myślę, wziąłem ogórki do dwóch rąk i pod pachę i obiecałem, że tam kupować nie będę. Piotr |
|
Data: 2009-05-19 12:11:59 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 18 Maj, 23:18, Piotrne <piotr2...@poczta.onet.pl> wrote:
Zapytałem, czy może mi to włożyć do woreczka. Nie mogła Cena nie do przejścia? ;-) Cóż, powiedziałem, Na złość babci odmrożę sobie uszy. Możnaby też było następnym razem wybrać się do sklepu z własną torbą. Ale łatwiej jest psioczyć. No i poza tym - efekt był - o jedną jednorazówkę mniej wala się po wysypisku. Ania. |
|
Data: 2009-05-19 16:25:42 | |
Autor: Pawel Gladki | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Witam!
Piotrne wrote: Kilka dni temu robiłem zakupy w osiedlowym sklepie warzywnym. Sklep to nie organizacja dobroczynna -- tam, gdzie woreczki sa "za darmo", sprzedawca musi uwzglednic ich koszt w marzy narzucanej na inne artykuly, inaczej by zbankrutowal. Ergo, jest drozej. -- _______ -- -+ ) . )__) Pawel Gladki : "There is no nature at an instant." ( _/(_ \ Homepage: http://math.ucsb.edu/~gladki/ : A.N. Whitehead \_/\____) pl.sci.matematyka FAQ: www.math.us.edu.pl/~pgladki/faq/ |
|
Data: 2009-05-20 09:10:02 | |
Autor: Jackare | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Sklep to nie organizacja dobroczynna -- tam, gdzie woreczki sa "zaale są tacy którzy są zdecydowani opłacić w cenie towaru pewien komfort zakupów a nie biegać z torbami bo a nuż coś kupią albo płacić absurdalne w stosunku do wartości 10-70 gr za jednorazówkę. To jest drożyzna bo taka opłata to kilkaset-kilka tysięcy procent marży na cenie woreczka. -- Jackare |
|
Data: 2009-05-20 21:32:03 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Pawel Gladki wrote:
Witam! ale woreczki kosztują tak z 1 grosz... a nie 10 |
|
Data: 2009-05-20 13:55:29 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 20 Maj, 20:32, "Marek Dyjor" <mdy...@poczta.onet.pl> wrote:
ale woreczki kosztują tak z 1 grosz... a nie 10 http://www.environ.ie/en/Environment/Waste/PlasticBags/News/MainBody,3199,en.htm Tu, w Irlandii, opłata za jednorazówkę jest narzucona przez rząd i wynosi 22 centy. To nie jest cena woreczka - to opłata środowiskowa. W artykule, który przytoczyłam, podano, że wprowadzenie tej opłaty w 2002 roku spowodowało spadek zużycia woreczków plastikowych z 328 do 21 na głowę mieszkańca. W 1999 roku 36 % klientów używało trwałych toreb na zakupy - w 2003 już 90 %. Nie chce mi się wierzyć, że trudno zrozumieć cel wprowadzenia takiej opcji. Że nie chodzi tu o wnerwianie konsumentów, a o coś zupełnie innego. Ania |
|
Data: 2009-05-20 23:24:42 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Wed, 20 May 2009 13:55:29 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):
(...) Konsument, jak sama nazwa wskazuje, głównie konsumuje, więc większość ludzi tylko do tego czuje się zobligowana :-/ Ale pocieszajace jest, że są jednak i tacy, który oprócz konsumowania - myślą; ci mają wielorazowe torby lub używają kartonów tekturowych, marząc o papierowych torbach dostępnych w sklepach :-) PS. Jedną z moich ulubionych scen w amerykańskich filmach jest ta, kiedy ktoś wchodzi do domu i stawia wielkie papierowe torby (bez nadruku!) na stole: z jednej malowniczo wystaje bagietka, z innej czupryna sałaty... Ach, ten papier, szary, zwykły, wszechmocny i przyjazny :-) |
|
Data: 2009-05-21 22:40:20 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Ikselka wrote:
Dnia Wed, 20 May 2009 13:55:29 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a): oraz scena gdy rozmoknięta torba sie rozłazi i zakupy ląduja na ulicy. |
|
Data: 2009-05-21 22:44:49 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Thu, 21 May 2009 22:40:20 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
PS. Jedną z moich ulubionych scen w amerykańskich filmach jest ta, A mało razy Ci się plastikowa "jednorazówka" niespodzianie rozlazła? - i nowy niezniszczalny śmieć do kolekcji. A papier - zniknie, przepadnie. |
|
Data: 2009-05-23 07:13:31 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Ikselka wrote:
Dnia Thu, 21 May 2009 22:40:20 +0200, Marek Dyjor napisał(a):jak są cienkie do składam dwie razem. |
|
Data: 2009-05-21 00:57:48 | |
Autor: Marek (UK) | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Cześć czeremcha
Wed, 20 May 2009 13:55:29 -0700 (PDT) w <news:d3f36d9d-4bf1-48ad-a4e4-7595c4763932z19g2000vbz.googlegroups.com> napisałeś: Nie chce mi się wierzyć, że trudno zrozumieć cel wprowadzenia takiej dokładnie w tą samą stronę idzie rozwiązanie problemu w UK. dwa lata temu sprzedający mieli obsesję na punkcie pakowania - w folię, produkty oddzielnie do woreczkow a wszystko jeszcze do jak najwiekszej liczby reklamowek. a reklamówki lezaly w nieograniczonych ilosciach na kasie. tanie dyskonty (netto, lidl) z reguly kasowały za reklamówki 2-3 pensy. asda, morisons, tesco - absolutnie nie. teraz jest inaczej - w asdzie z początku pytali czy potrzebuję carrier bag, teraz są juz tylko trwalsze, 'z uszami', płatne (czasem nie). z całego serca popieram te działania, bo szlag mnie trafia jak widze wszechobecne foliowe smieci latające po poboczach, wpadające do mojego ogrodu albo wrecz zawisające na najwyższych drzewach, praktycznie nie do sciągnięcia z cienkiej gałezi na wysokosci 15 metrow i straszące przez całą zimię, kiedy drzewo nie ma lisci i trzeba podziwiac te smieci wysoko nad głową. swiadomosć ekologiczna, poczucie estetyki i konieczność placenia za torby powinny za jakis czas znacząco ograniczyc ten wszechobecny smietnik. moja płocienna torba, zawsze w samochodzie, słuzy juz 4 lata i mam nawyk wrzucania jej na tylke siedzenie gdziekolwiek jade. a mala reklamowka w kieszeni zajumuje tyle miejsca co chusteczka do nosa i zawsze moze spelnic awaryjnie swą rolę, kiedy zapomne zabrac torby płociennej lub zrobie nieplanowane zakupy. Niech bedzie czysciej, popieram placenie za wszelkie torby, jak za kazdy inny towar. -- Pozdrawiam, Marek Powszechnie wiadomo, że kamień potrafi myśleć. Na tym fakcie opiera się cała elektronika |
|
Data: 2009-05-21 07:56:06 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Marek (UK) wrote:
swiadomosć ekologiczna, poczucie estetyki i konieczność placenia za Wiesz co, mi świadomość ekologiczna nijak nie pomaga, bo nie mam* gdzie oddać baterii i przeterminowanych leków do utylizacji, nikt nie zbiera zużytych świetlówek, recycling plastikowych butelek jest jedną wielką fikcją, nikt nie skupuje opakowań szklanych, nawet głupiego złomu ciężko się pozbyć. A koszty dowozu makulatury do przeróbki okazały się dla szkolnych ekologów wyższe, niż kwota uzyskana za surowiec wtórny. Całe te rozporządzenia "ekologiczne" są wiec dla mnie mniej warte niż papier, na którym je spisano. A chodzi prawdopodobnie jak zwykle - o kasę i temat do odwracania uwagi. *to są obserwacje z mojego podwórka, czyli pięciotysięcznej gminy, oddalonej od dużych miast ~ 60 km. Justyna |
|
Data: 2009-05-21 09:13:51 | |
Autor: kris | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gv2qvg$t93$1nemesis.news.neostrada.pl... Marek (UK) wrote: A pojemników do segregacji odpadów u Was gmina nie stawia?. Bo w mojej okolicy jest tego sporo- nawet na wioskach liczących mniej jak 1000 mieszkańców. I problem z butelkami plastykowymi szklanymi itp rozwiazany. I pozbywasz się tego za darmo w przeciwieństwie doo odpadów wrzucanych do przydomowego kontenera. -- Pozdrawiam Krzysiek |
|
Data: 2009-05-21 10:20:20 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
kris wrote:
Jakby stawiali, to nie pisałabym, że jest problem. Najlepsze jest jednak to, że teoretycznie za posortowane śmieci płaci się mniej za odbiór, ale przyjeżdża jedna przyczepa i worki lądują na niej jak leci. Grunt, że w papierach wszystko ładnie wygląda. |
|
Data: 2009-05-21 03:01:47 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
On 21 Maj, 09:20, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Jakby stawiali, to nie pisałabym, że jest problem. Najlepsze jest jednak to, Przecież nawet te sortowane śmieci muszą być przez kogoś ręcznie jeszcze raz przebrane. Co za różnica, czy przyjechały jednym czy kilkoma samochodami? I z tego powodu, że ktoś je z pewnością przebiera - starannie myję wszelkie opakowania po jogurtach czy śmietanie, płuczę woreczki po wędlinach itp. zanim wrzucę je do kosza na recykling ;-) A co do braku pojemników - można zastosować wariant jak w "Skazanym na Shawshank" - pisać co tydzień listy do gminy i molestować ich w tej sprawie. Do oporu. I jeszcze namówić sąsiadów. Żeby unikać płacenia za znaczki - zawozić do nich pismo przy każdej okazji. ;-) Ta czy siak - mam smętne wrażenie, że i tak największą przeszkodą jest nasza polska mentalność... Ania |
|
Data: 2009-05-21 12:31:47 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
czeremcha wrote:
On 21 Maj, 09:20, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: ZTCW nie ma takiej opcji, jak ręczne sortowanie śmieci. Tak się tłumaczy nasze wysypisko, że przepisy zabraniają. (możliwe, że to takie same przepisy, jak jaskółki w oborze). Dlatego w ramach ekologii wymyślono sobie, że dwa razy w tygodniu jedzie sobie śmieciarka z kontenerem śmieci na wysypisko do byłego województwa, bo tam mają jakieś specjalne warunki, tylko śmieci mają za mało. I tak z każdej gminy. 240 km co tydzień, samochodem który pali jak smok.
I w ten sposób marnujesz wodę. Której ostatnio brakuje.
Jakbym miała 15 lat, to uwierzyłabym w sensowność takich działań. Ale mam trochę więcej i widzę, w co warto pakować energię. Ja pakuję w oszczędzanie na wywalanych workach i sortowanie śmieci (kompost dobra rzecz) i w przynoszenie cała rodzina wszelkiej maści śmieci wyprodukowanych po drodze do domu (znaczy - jak zjem lody, cukierki czy ciastka, to opakowania nie wywalam do rowu, tylko przynoszę do domu). A z koniem nie zwykłam sie kopać. Ta czy siak - mam smętne wrażenie, że i tak największą przeszkodą jest IMHO nie tyle mentalnosc, co bezrefleksyjność i brak mody na nie śmiecenie. Ile jest takich osób, które jadą na łono natury i zostrawiaja po sobie puszki po piwie, butelki po napojach, zuzyte pampersy, woreczki, papiery po lodach? Wszystko dali radę przywlec pełne, a nie daja rady zabrać ze sobą pustego do najbliższego kontenera. Justyna |
|
Data: 2009-05-21 13:44:28 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
On 21 Maj, 11:31, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
I w ten sposób marnujesz wodę. Której ostatnio brakuje. Nie tu, w Irlandii. Leje codziennie ;-) , a i wody pitnej jest tu dostatek. IMHO nie tyle mentalnosc, co bezrefleksyjność i brak mody na nie śmiecenie. Z brakiem mody - zgodzę się w stu procentach. Co do mentalności - dziwię się Irlandczykom, że tak wiele rzeczy jest tu po prostu wprowadzanych w życie - z dnia na dzień - bez konsultacji społecznych i innych tego typu działań odsuwających w nieskończoność wdrożenie czegoś. Zapowiedź wycofywania zwykłych żarówek, dodatkowa opłata od wynagrodzeń /nie nazwana podatkiem, żeby nie można jej było sobie w żaden sposób odliczyć lub rozliczyć/, w dodatku podniesiona po trzech miesiącach o 100 % - bo dziura w budżecie państwa, cięcia budżetowe - wszystko przyjmowane z niemal stoickim spokojem /niemal - bo jakieś komentarze w prasie są/, bez bicia piany w dyskusjach ze znajomymi, palenia opon na ulicach i walk z policją. Trzeba - to trzeba i już. I właśnie przede chwilą odwiedził nas właściciel mieszkania, które wynajmujemy, i powiedział mi, że w związku z kryzysem i spadkiem cen na rynku nieruchomości postanowił obniżyć nam czynsz o 10 %. ;-)))))) Ania |
|
Data: 2009-05-21 23:00:38 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Dnia Thu, 21 May 2009 13:44:28 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):
On 21 Maj, 11:31, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: He, he. Krys jest przesłodka. Gdzie u nas w Polsce brakuje wody? Właśnie nadchodzą niezłe burze ponadto. Bo że w Irlandii raczej wody nie brakuje, to wie każdy - z reguły wyspy mają wokoło spory jej zapas, może niekoniecznie pitnej, ale zawsze ;-PPP (...) Konkurencja nie śpi! - jak chce wynajmować, to musi ceną zawalczyć ;-) |
|
Data: 2009-05-22 05:51:16 | |
Autor: Panslavista | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:1oefy8emo0kqm$.jwq3va25ikqu$.dlg40tude.net... Dnia Thu, 21 May 2009 13:44:28 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a): Okolice Ojcowa - czyli na Krasie. A w Irlandii często pochmurno i pada. Syn już mi się przyzwyczaił. Ale gdy tu był na wiosnę - cieszył się ze słońca. |
|
Data: 2009-05-22 12:06:25 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Ikselka wrote:
He, he. Krys jest przesłodka. Gdzie u nas w Polsce brakuje wody? Właśnie Poczekaj do lipca, sierpnia, to się dowiesz, gdzie brakuje wody. Dowiesz się, że jest zakaz podlewania trawników, bo brakuje wody w ujęciach. Że zboże połaciami wysycha, a po trawie zostało klepisko. Pożary lasów też pewnie wybuchają głównie tam, gdzie są bagna, prawda? Justyna |
|
Data: 2009-05-22 12:10:12 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
czeremcha wrote:
On 21 Maj, 11:31, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Jeszcze może tak. Ale podobno klimat się ociepla.
Tak, najbardziej ze stoickim spokojem ostatnio podpisali jak trzeba Traktat Lizboński;-) Aż teraz cały parlament musi kombinowac, jak Irlandczyków przechytrzyć. |
|
Data: 2009-05-22 03:16:58 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
On 22 Maj, 11:10, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Tak, najbardziej ze stoickim spokojem ostatnio podpisali jak trzeba Traktat Ze stoickim spokojem nie podpisali ;-) Aż teraz cały parlament musi kombinowac, jak Irlandczyków :-PPPP Ania |
|
Data: 2009-05-22 03:18:38 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
On 22 Maj, 11:10, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
czeremcha wrote: > Nie tu, w Irlandii. Leje codziennie ;-) , a i wody pitnej jest tu Jeszcze może tak. Ale podobno klimat się ociepla. Tak czy inaczej - rząd powiedział, że woda pitna nie była i nie będzie w Irlandii płatna ;-) Irlandczyk pić - musi. ;-))) Ania |
|
Data: 2009-05-22 12:35:06 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
czeremcha wrote:
On 22 Maj, 11:10, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Dżizas, nie wiedziałam, że jeszcze są na świecie narody, które wierzą rządom;-).
Polak też nie wielbłąd, ale to chyba nie o wodę chodziło;-) Justyna |
|
Data: 2009-05-22 23:58:45 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Dnia Fri, 22 May 2009 12:35:06 +0200, krys napisał(a):
czeremcha wrote: Jak widać, umieją sobie wybrać dobry rząd - wybili się na niezawisłość, to i zależy im na sensownym jej wykorzystaniu. Jeszcze są na świecie takie narody, choc Polacy juz zapomnieli, jak to się robi. |
|
Data: 2009-05-22 23:56:22 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Dnia Fri, 22 May 2009 12:10:12 +0200, krys napisał(a):
czeremcha wrote: :-DDD Cyklicznie, co ileś tam setek tysięcy lat w tę i we w tę, jakoś do tej pory Irlandia nie wyschła. |
|
Data: 2009-05-23 11:00:15 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Ikselka wrote:
Dnia Fri, 22 May 2009 12:10:12 +0200, krys napisał(a): Wątek zdaje się dotyczył Polski. I naszej polityki reklamówkowej. Więcej nie karmię. Justyna |
|
Data: 2009-05-30 07:51:32 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
czeremcha wrote:
On 21 Maj, 11:31, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: bo spokojni przejdą w szarą strefę, są przyzwyczajeni. |
|
Data: 2009-05-22 14:28:18 | |
Autor: Zbylut | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
krys zapodal(a):
I z tego powodu, że ktoś je z pewnością przebiera - starannie myję nie rozumiem, jak to brakuje wody? Rzeki pełne... :) Serio pytam. -- pozdrawiam, Zbylut * Usenet news. Learn what you know, share what you don't * |
|
Data: 2009-05-22 16:36:41 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Zbylut wrote:
krys zapodal(a): Serio nie rozumiem, dlaczego pytasz, czy brakuje wody, skoro co roku widać gołym okiem latem żółte, wypalone trawniki i słychać jak ludzie się modlą o deszcz, bo zbiory stoją pod znakiem zapytania. I dlaczego są gminy, które regularnie ogłaszają ograniczenia w dostawie wody. I z czego wynika zakaz wstępu do lasów, z powodu suszy. Justyna |
|
Data: 2009-05-23 00:06:27 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Dnia Fri, 22 May 2009 16:36:41 +0200, krys napisał(a):
Zbylut wrote: Mówisz o braku opadów. Brak wody to szerszy problem. |
|
Data: 2009-05-23 11:01:56 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Ikselka wrote:
Im bardziej nie pada, tym bardziej wody nie ma. Także gruntowej, podskórnej, rzecznej. Jakieś problemy z logiką? J. |
|
Data: 2009-05-21 10:33:45 | |
Autor: kris | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gv3301$a8t$1atlantis.news.neostrada.pl...
kris wrote: Ale za te wrzucane do kolorowych pojemników nie płaci sie wcale- tylko ze u was tych pojemników rozumiem nie stawiaja? To lipa wtedy Można sortować inaczej: śmieci które spala sie w piecu i śmieci które trzeba wywieżć do lasu;)) -- Pozdrawiam Krzysiek |
|
Data: 2009-05-21 11:11:28 | |
Autor: krys | |
Wnerwiaj?ca polityka reklam?wkowa... | |
kris wrote:
Dokładnie. Kiedyś rozdawali worki ładnie podpisane do sortowania, teraz każą wszystko pakować do czarnych worków (ale sortowane). Można sortować inaczej: śmieci które spala sie w piecu i śmieci które No, gdyby nie ten emotikon, to kazałabym Cię za poślednie ziobro powiesić;-) Piece nie służą do palenia śmieci, a las... Szlag mnie trafia, że jakiś cholerny brudas jest w stanie wziąć do lasu pełną butelkę z napojem, ale już pusta mu za ciężka. Wywóz śmieci to naprawdę nie jest jakieś wielkie halo, u nas kosztuje 5 zł od osoby, ale biorą tyle, ile wystawisz. Nie mam pojęcia, po co miałby się ktoś trudzic i do lasu wozić - a jednak ludzie(?) to robią. Justyna |
|
Data: 2009-05-21 10:35:51 | |
Autor: Marek (UK) | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Cześć krys
Thu, 21 May 2009 07:56:06 +0200 w <news:gv2qvg$t93$1nemesis.news.neostrada.pl> napisałeś: swiadomosć ekologiczna, poczucie estetyki i konieczność placenia za Przeterminowane leki (w Polsce) oddawałem do apteki, ale nie wiem czy to wynikało z obowiązku czy przyjmowali przez grzeczność dla stałego klienta. Baterie - kiedys w sklepach RTV staly pojemniki na zuzyte baterie nikt nie zbiera zużytych świetlówek, recycling plastikowych butelek jest jedną wielką fikcją, nikt nie skupuje opakowań szklanych, nawet głupiego złomu ciężko się pozbyć. masz rację, u mnie też tak było (2006). jeden wielki pojemnik na smieci, wrzucało się wszystko jak leci. tu z kolei, gdzie teraz mieszkam, każde gospodarstwo domowe ma trzy rózne kosze: smieci zwykłe, plastiki i papiery, śmieci ogrodowe. do zadnego z nich nie wolno wrzucać szkła - do tego służa kolorowe pojemniki przy wszystkich wiekszych marketach i w centrach handlowych. jak sie uzbiera sterta butelek i sloikow trzeba zabrac ze sobą jadąc na zakupy i tam wyrzucic, wg kolorow szkła :) baterie, meble, złom elektroniczny, ziemię czy cokolwiek nietypowego albo w duzych ilosciach wywozi się do miejskich sortowni, jest ich kilka na kilkusettysieczne miasto. -- Pozdrawiam, Marek Jestem w siódmym niebie. O kurcze! Jak tu wysoko! |
|
Data: 2009-05-20 22:54:33 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Wed, 20 May 2009 21:32:03 +0200, Marek Dyjor napisał(a):
(...) A ja bym chętnie płaciła, ale za papierowe torby. A plastikowych "foliówek" mam organicznie dosyć, od kiedy patrzę na krajobraz wzdłuż polskich szos zaraz po roztopach... Dlatego staram się, no staram, mieć torbę wielorazowego uzytku w samochodzie, kiedy jade po zakupy. Ale najczęsciej korzystam z wyłożonych dla klientów tekturowych kartonów po towarach - taki fajny zwyczaj mają moje ulubione sklepy (zresztą m.in. dlatego są ulubione) - Społem i Lidl. Przyjeżdżam do domu, wykładam zakupy, a pudło wędruje do pieca (zimą) lub zostaje wykorzystane do celów porządkowych w domu, piwnicy itp, a po zuzyciu też jest palone - w końcu mam z niego zawsze niezłą podpałkę :-) |
|
Data: 2009-05-22 14:28:17 | |
Autor: Zbylut | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Ikselka zapodal(a):
zaraz po roztopach... Dlatego staram się, no staram, mieć torbę i takie podejście staje się powszechne. Obserwuję to w sklepie w którym robię zakupy - ludzie w większości przychodzą z własnymi torbami. Ja w aucie wożę plastikowe składane skrzynki, a gdy idę na zakupy piechotą - mam do tego specjalny wygodny plecak w którym mam też solidne torby foliowe. Nie pamiętam kiedy kupowałem zrywkę. -- pozdrawiam, Zbylut * Usenet news. Learn what you know, share what you don't * |
|
Data: 2009-05-23 00:05:45 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Fri, 22 May 2009 14:28:17 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):
Ikselka zapodal(a): O, to, to, zapomniałam o tym wspomnieć - też wożę, 2 sztuki, żeby było w co wrzucac zakupy do samochodu na czas transportu. Po przyjeździe to już TŻ się zajmuje owymi skrzynkami, przenoszenie w nich zakupów do domu jest wygodne i szybkie. a gdy idę na zakupy piechotą - mam do tego specjalny wygodny plecak w którym mam też solidne torby foliowe. Nie pamiętam kiedy kupowałem zrywkę. Mnie się jeszcze zdarza czasem, kiedy jestem w mieście z innej okazji niż zakupy i akurat coś mi się przypomni do kupienia, a samochód został gdzies na parkingu; ale to się zdarza rzadko. Zakupy mam zawsze dokładnie zaplanowane, spisane na kartce dzień wcześniej, wiec raczej nie ma się co szczególnie przypominać, to i "zrywek" coraz mniej. |
|
Data: 2009-05-23 06:39:59 | |
Autor: Panslavista | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "Ikselka" <ikselk@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:19sy9txmljony$.1eym2p3ep9ld1.dlg40tude.net... Dnia Fri, 22 May 2009 14:28:17 +0000 (UTC), Zbylut napisał(a):najczęsciej >robię > zakupy - ludzie w większości przychodzą z własnymi torbami. Ja w auciewożę > plastikowe składane skrzynki,co wrzucac zakupy do samochodu na czas transportu. Po przyjeździe to już TŻ Mam torbę - prezent, The Natura Green Bag, chyba z Tesco, od córki z Londynu (nie daję Marudzie do ręki), ale Maruda ma torby z nici propylenowych, takie w kratkę, z suwakiem i w tych torbach transportuje zakupy. Bierze oczywiście na te brudzące towary lub wymagające izolacji od reszty foliówki, które są używane póki się nie rozpadną. Ogólnie mój wpływ - nigdy wcześniej nie generowaliśmy takiej ilości śmieci, głównie opakowań - folii i kartonów. Aż szkoda, ze nie ma segregowania - w większości są to czyste kartony nadajace się do recyklingu. |
|
Data: 2009-05-19 23:46:00 | |
Autor: Adam Płaszczyca | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Tue, 19 May 2009 00:18:09 +0200, Piotrne napisał(a):
Zapytałem, czy może mi to włożyć do woreczka. Nie mogła Błąd. Ja w takim przypadku uprzejmie poinformowałem, że dziękuje i rezygnuje z zakupów, za mną chyba z 90% obecnych w sklepie, 200 metrów dalej był sklep bez takich pomysłów. Następnym razem jak zaglądnąłem, to już 'eko' pomysłów nie było ;) -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98) _______/ /_ GG: 3524356 ___________/ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/ |
|
Data: 2009-05-20 10:43:25 | |
Autor: Mario | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
wziąłem ogórki do dwóch rąk i pod pachę
i obiecałem, że tam kupować nie będę. jak w dowcipie: dlaczego te bułki takie mokre? - bo przecież mogły się spocić pod pachami. ;-) pozdrawiam mario |
|
Data: 2009-05-14 08:47:01 | |
Autor: Mario | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Jackare pisze:
Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w temacie reklamówek jednorazowych. Z marketów budowlanych, to w Praktikerze masz free torebki. pozdrawiam mario |
|
Data: 2009-05-14 09:48:19 | |
Autor: MarkX | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "Jackare" <j@sp.de.pl> napisał w wiadomości news:gufqgc$fju$1nemesis.news.neostrada.pl... Jako klient i konsument głosuję nogami i robię zakupy gdzie nikt z pakowania w woreczki foliowe nie robi wielkiej polityki i nie pobiera opłat. Na razie na placy boju zostały Tesco i Elea. W innych marketach nie kupuję. Zacznę jak wrócą darmowe woreczki. Najlepiej sie kupuje w Auchanie. Nie trzeba sie pierdzielic w pakowanie. I robia to z glowa :) pozdrawiam MarkX |
|
Data: 2009-05-14 10:46:57 | |
Autor: Maverick | |
WnerwiajÂąca polityka reklamĂłwkowa... | |
MarkX wrote:
Najlepiej sie kupuje w Auchanie. Nie trzeba sie pierdzielic w pakowanie. I robia to z glowa :) Popieram. Na duze zakupy jezdzimy tylko do Auchana (mamy 2 w podobnej odleglosci, wiec jedziemy gdzie wygodniej). Od siebie dodam, ze torba Auchana (ta za 2.5 bodajze, duza, zielona, najlepiej ta starsza) z powodzeniem sprawdza sie tez w innych sklepach - jest duza i w miare wygodna. Aha - jezdze autem, wiec torba sluzy do doniesienia sklep-auto i auto-dom oraz do trzymania wszystkiego w jednym miejscu w bagazniku - nie wiem jak sie sprawdza np w godzinnej podrozy tramwajem. -- Regards, Maverick |
|
Data: 2009-05-14 13:41:56 | |
Autor: Ghost | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "Jackare" <j@sp.de.pl> napisał w wiadomości news:gufqgc$fju$1nemesis.news.neostrada.pl... Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w temacie reklamówek jednorazowych. I o to chodzi. |
|
Data: 2009-05-14 17:18:54 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Użytkownik Jackare napisał:
Wkurza mnie że jak w latach 80 tych do sklepu trzeba wychodzić z siatką. Teraz masz większy wybór: możesz iść np. z plecakiem albo torbą na laptopa ;-) Wkurza mnie odpłatnośc za niby ekologiczne worki. Mnie tam bardziej wkurzają podatki... -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2009-05-15 01:32:56 | |
Autor: Grzexs | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Teraz masz większy wybór: możesz iść np. z plecakiem albo torbą na laptopa ;-) A nie ZUS? -- Grzexs |
|
Data: 2009-05-15 07:32:54 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Użytkownik Grzexs napisał:
Mnie tam bardziej wkurzają podatki...A nie ZUS? To też pewnego rodzaju podatek. W sumie, żeby nie płacić podatków (żadnych), dałbym się wysłać w kosmos w misję Armegeddon ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2009-05-14 22:47:09 | |
Autor: agent73 | |
WnerwiajÂąca polityka reklamĂłwkowa... | |
On Thu, 14 May 2009 02:51:34 +0200, "Jackare" <j@sp.de.pl> wrote:
Jako klient i konsument głosuję nogami i robię zakupy gdzie nikt z pakowania w woreczki foliowe nie robi wielkiej polityki i nie pobiera opłat. Na razie na placy boju zostały Tesco i Elea. W innych marketach nie kupuję. Zacznę jak wrócą darmowe woreczki. Żebyś się tylko nie zdziwił jak i tam znikną, i co wtedy? Z głodu zdechniesz... ;-) -- A. |
|
Data: 2009-05-15 07:50:30 | |
Autor: sov. | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
racja
pobieranie kasy za te worki to przegięcie jaka tu ekologia? gdyby to były worki papierowe... to bym zrozumiał sov. |
|
Data: 2009-05-15 09:41:15 | |
Autor: Waldemarrr | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
pobieranie kasy za te worki to przegięcie Jesli jest (chocby symboliczna) oplata za torbe, to wielu klientow sie zastanawia "czy ja na pewno potrzebuje te reklamowke?". Nie zauwazyliscie zjawiska, ze jak torby sa darmowe to klienci czesto biora je w nadmiarze, bez zastanowienia sie czy potrzebna czy nie? Nie mowie, ze wszyscy ale takie zjawisko jest dosc czeste a to zwieksza zuzycie toreb i ilosc smieci. Zeby nie bylo.. Nie jestem zadnym "ortodoksem". Podoba mi sie wolnosc - ci ktorzy uwazaja to zjawisko za proekologiczne wybieraja jedne markety, ci ktorych to wkurza maja do wyboru inne. Wolnosc wyboru jest piekna. Mnie najbardziej wkurzaja ustawowe nakazy i zakazy. Waldek. www.waldek.sewera.pl |
|
Data: 2009-05-15 02:08:11 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 15 Maj, 08:41, Waldemarrr <mail.j...@na.mojej.str> wrote:
Jesli jest (chocby symboliczna) oplata za torbe, to wielu klientow sie Święta racja. Pracuję w sklepie, w którym dodajemy do zakupów za darmo duże torby papierowe z uchami. Plagą są klienci objuczeni zakupami z sąsiedniego sklepu, w którym trzeba zapłacić 25 centów za plastikową jednorazówkę, a papierowych nie dają, którzy u nas kupują dwie paczuszki chusteczek higienicznych i żądają torby z uchami. Na szczęście - kierownictwo poprosiło nas o ograniczenie rozdawnictwa i w takiej sytuacji z radością odmawiam, tłumacząc się recesją. Z drugiej strony - gdy przez jakieś dwa tygodnie z powodów jakiejś tam awarii nie mieliśmy darmowych, dużych toreb i proponowaliśmy jednorazówki płatne /22 centy/, to ochotę na zakup wyrażało nie więcej niż może ze 2 % klientów. Wtedy - dziwnym trafem - udawało im się zapakować towar do już posiadanych toreb i torebek. Także - gdy leje deszcz - bardzo niewielu klientów decyduje się na zakup torby plastikowej - proszą o zdublowanie torby papierowej. A dlaczego "z radością odmawiam"? Właśnie z powodów napisanych powyżej. Większość tak naprawdę tej torby _nie potrzebuje_, ale bierze darmo, gdy dają. A żywot tej torby trwa tyle, co przeniesienie zakupów do domu. Zaraz potem wędruje do kosza z odpadami recyklingowymi. W najlepszym razie. Ania |
|
Data: 2009-05-15 11:43:01 | |
Autor: Maverick | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Waldemarrr wrote:
pobieranie kasy za te worki to przegięcie A ja ich potrzebuje - uzywam jako workow na smieci. Raczej nic sie nie marnuje, chyba ze te w samochodzie wozone "na wszelki wypadek" sie rozpadna. -- Regards, Maverick PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB Nissan Bluebird - ex Astra II 1.8 Elegance |
|
Data: 2009-05-15 06:59:52 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 15 Maj, 10:43, Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOric...@poczta.fm> wrote:
A ja ich potrzebuje - uzywam jako workow na smieci. Raczej nic sie nie To je sobie kup - i też nie marnuj ;-) Ania |
|
Data: 2009-05-15 17:15:34 | |
Autor: Maverick | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
czeremcha wrote:
On 15 Maj, 10:43, Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOric...@poczta.fm> wrote: A po co? W Auchan zakupy pakuje w reklamowki, reklamowki do torby (tez z Auchana). Potem smieci laduja w koszu (z reklamowkami zamiast workow na smieci) i do kosza. Podwojne wykorzystanie reklamowek. -- Regards, Maverick PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB Nissan Bluebird - ex Astra II 1.8 Elegance |
|
Data: 2009-05-15 11:34:14 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 15 Maj, 16:15, Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOric...@poczta.fm> wrote:
Podwojne wykorzystanie reklamowek. .... które wcześniej dostałeś za darmo. Uwierz mi, gdybyś musiał za nie zapłacić, wykorzystywałbyś je co najmniej czterokrotnie, a kupował 20 % tego, co obecnie dostajesz darmo. A właściciel sklepu musiał za nie zapłacić, bo klientom tak trudno zapamiętać, że wybierając się na zakupy należy zabrać ze sobą coś, w czym się je ze sklepu wyniesie... Ania |
|
Data: 2009-05-15 20:45:51 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 15 Maj, 16:15, Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOric...@poczta.fm> wrote: Ja nie wierzę, to nie kwestia płacenia albo nie, tylko świadomości. Ja reklamówki wykorzystuję wielokrotnie, choć sa darmowe, a worki na śmieci tylko raz, choć za nie płacę. Reklamowki w charakterze worka mi sie nie sprawdzają, nie ten rozmiar.
Właściciel sklepu wpuszcza to w koszty. I bierze pod uwagę, że to mu klienta zachęci albo zniechęci. Nie ma co sie nad nim rozczulać. BTW najlepsze z najlepszych są torby z grubej folii sprzedawane za 1PLN w Leclerc. Wchodzi tam koń z kopytami, i w dodatku po zużyciu wymieniają na nowe, w ramach ekologii. Justyna |
|
Data: 2009-05-15 12:12:58 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 15 Maj, 19:45, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Ja nie wierzę, to nie kwestia płacenia albo nie, tylko świadomości. Odnośnie ilości reklamówek kupowanych a wydawanych darmo - wystarczy popracować trochę w handlu, żeby się o tym przekonać. Świadomy klient - a i tacy się zdarzają - nie bierze nawet oferowanej darmowej torby papierowej, tylko z uśmiechem odpowiada "Save the trees". Ja reklamówki wykorzystuję wielokrotnie, choć sa darmowe, a worki na śmieci Oczywiście. Wyrzucam tygodniowo jeden duży worek - na zakupach w przeróżnych sklepach jestem w tym samym tygodniu wiele razy. Ile by to było reklamówek, gdybym je w każdym kupowała? > A właściciel sklepu musiał za nie zapłacić, Właściciel sklepu wpuszcza to w koszty. ....a potem - w cenę sprzedawanego towaru. Bilans musi się zgadzać. Ania |
|
Data: 2009-05-15 21:25:52 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 15 Maj, 19:45, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Mi tam ilość zwisa, bardziej boli jednorazowa jednorazowość. Ja reklamówki wykorzystuję wielokrotnie, choć sa darmowe, a worki na Zalezy od potrzeb. Ja mam nawyk noszenia w torebce dużej torby z Leclerca, wiec z jednorazówek raczej nie korzystam. Ale nie pakuje też mokrej sałaty razem z upapraną ziemią rzodkiewką na zakupioną gdzie indziej bluzkę, w ramach ekologicznej poprawności.
Czyli - tak czy inaczej płacisz za torebkę - więc o co ten krzyk? Zamiast zakazów, nakazów i podobnych akcji, lepiej byłoby zorganizować jakąś kampanię społeczną uświadamiającą ludzi, że żyją na śmietniku. Wreszcie do czegoś przydałaby się telewizja z misją. Justyna |
|
Data: 2009-05-30 07:53:50 | |
Autor: Marek Dyjor | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
krys wrote:
A właściciel sklepu musiał za nie zapłacić, to niech sprzedają reklamówki po kosztach + marża czyli jakieś 0.5 do 1 gr :) |
|
Data: 2009-05-16 01:25:16 | |
Autor: Magdalaena | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
czeremcha pisze:
To dlaczego ceny poszły w górę a nie w dół, kiedy sprzedawcy zrezygnowali z darmowych torebek ?A właściciel sklepu musiał za nie zapłacić, Zresztą mam wrażenie, że ostatnio spadła jakość torebek z TESCO. Kiedyś można ich było użyć kilka razy , a teraz po przyniesieniu od domu są porwane i do wyrzucenia. W dodatku rozpadają się po paru miesiącach i nie można zapakować np. sandałków , żeby się nie kurzyły zimą -- Pozdrawiam Magdalaena |
|
Data: 2009-05-16 03:38:58 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 16 Maj, 00:25, Magdalaena <magdala...@wp.pl> wrote:
To dlaczego ceny poszły w górę a nie w dół, kiedy sprzedawcy Ceny poszły w górę z zupełnie innych powodów. Bo to Polska właśnie. Idzie kryzys, trzeba się nachapać. Mieszkam w Irlandii. Z powodu kryzysu ceny w sklepach drastycznie zjechały w dół, a prąd i gaz w tym roku potaniały o 10 %. Ania |
|
Data: 2009-05-16 13:19:43 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 16 Maj, 00:25, Magdalaena <magdala...@wp.pl> wrote: Różnica w kursie euro do złotówki oczywiście nie ma tu nic do rzeczy. Bo to Polska właśnie. Justyna |
|
Data: 2009-05-16 07:17:40 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 16 Maj, 12:19, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Różnica w kursie euro do złotówki oczywiście nie ma tu nic do rzeczy. Bo to Bo wszystko jest w Polsce z importu i to ze strefy euro ;-) A zeszłoroczny spadek ceny euro? Na łeb - na szyję? Wpłynął na obniżenie cen w sklepach? W takim razie - ceny powinny tylko wrócić do poziomu sprzed roku, a nie iść w górę. Mnóstwo /zwłaszcza artykułów spożywczych/ bardzo tu potaniało. Sieci handlowe nie chcą tracić klientów, a wręcz ich przyciągnąć. Szaleństwo "w dół" rozpoczął bodaj Aldi - np. "super 6" - sześć wybranych produktów w grupie warzywa-owoce najpierw było po 99 centów każdy /np. 6 kiwi, 2 kg ziemniaków itp/, potem - 69 /w tej cenie kupowałam ananasa, melona czy 250 g zielonych szparagów, a teraz - 49 /1 ogórek, 4 pomarańcze czy kilogram ziemniaków sałatkowych/. Ceny szły w dół w miarę, jak inne sieci podejmowały rękawicę. Najgorzej w tym wyścigu wypada Tesco. Efekt? Moje koleżanki z pracy - Irlandki - rok temu jadały produkty z Tesco czy M&S - teraz zachwycają się zwłaszcza Aldim. A naród to nieufny i nie lubiący zmian ;-) Ania |
|
Data: 2009-05-16 17:27:42 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 16 Maj, 12:19, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Wystarczy, że paliwo jest ze strefy euro. Drozeje transport, drożeje wszystko.
Jaki spadek euro, to było umocnienie złotówki:-). Z cenami to jest tak: Jak w górę, to idą, spadać raczej nie chcą. I nawet podejrzewam, dlaczego tak się dzieje na podstawie wahań w mojej branży.
A u nas żywność nie tanieje. Efekt? Moje koleżanki z pracy - Irlandki - rok temu jadały produkty z Jak mają mniej kasy, to muszą zacząć oszczędzać. Ja jadam 90% żywności nie z supermarketów, tylko z targu, i tez nie lubie zmian;-) Justyna |
|
Data: 2009-05-16 08:43:52 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 16 Maj, 16:27, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Jak mają mniej kasy, to muszą zacząć oszczędzać. W tym sęk, że nie mają mniej. W naszej firmie obniżek pensji nie było. Ja jadam 90% żywności nie Tu na targu możesz kupić to samo, co w sklepie, toteż po targach biegać mi się nie chce. Ania |
|
Data: 2009-05-16 17:53:32 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Sat, 16 May 2009 08:43:52 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a):
On 16 Maj, 16:27, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Ja jadam 90% żywności nie Mnie też, bo w Polsce już nie ma w miastach prawdziwych targów, dokąd rolnik przywozi przez siebie samego wyhodowane zbiory - mięso, owoce i warzywa sprzedają pośrednicy, a art. przemysłowe pochodzą od tych samych dostawców, co w hipemarketach, podobnie jak art. spożywcze paczkowane (czasem nawet wprost z hipermarketów). |
|
Data: 2009-05-16 18:42:54 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Ikselka wrote:
Dnia Sat, 16 May 2009 08:43:52 -0700 (PDT), czeremcha napisał(a): Jak się ze wsi do miasta jeździ, to pewnie tak. W miasteczkach targi mają się nieźle. I rolnicy swoje zbiory sprzedają. Justyna |
|
Data: 2009-05-16 18:40:20 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 16 Maj, 16:27, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Ale jak kryzys dyszy za plecami, to się oszczędza. I napędza kryzys.
A mi się chce. Na targu kupuję taka na przykład cebulke ze szczypiorem, czy sałatę świeżutką, w sklepie mam taką, jakby z libacji wróciła nad ranem;-) Justyna |
|
Data: 2009-05-16 08:45:43 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Magdalaena wrote:
Zresztą mam wrażenie, że ostatnio spadła jakość torebek z TESCO. Kiedyś Oj, nie patrz na to w ten sposób - one się robią po prostu biodegradowalne;-) Justyna |
|
Data: 2009-05-16 14:27:12 | |
Autor: Miroo | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Date: Fri, 15 May 2009 12:12:58 -0700 (PDT), name: czeremcha:
Świadomy klient - a i tacy się zdarzają - nie bierze nawet oferowanej I niesie w jednej torbie domestosa, proszek do prania i marchewkę dla dziecka. Oczywiście. Wyrzucam tygodniowo jeden duży worek - na zakupach w Widzę, że ty też lubisz marchewkę z domestosem :) Pozdrawiam Miroo |
|
Data: 2009-05-16 07:06:51 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 16 Maj, 13:27, Miroo <miroo_dnREM...@CAPITALop.LETTERSpl> wrote:
I niesie w jednej torbie domestosa, proszek do prania i marchewkę dla Wyobraź sobie, że pakują np. szampon do włosów do torebki. Damskiej torebki. Bez strachu. Domestos i proszek do prania nie pogryzą się. Reszta odpowiedzi - niżej > Ile by to Widzę, że ty też lubisz marchewkę z domestosem :) Po prostu - idąc na zakupy - zabieram zawsze co najmniej dwie torby /z materiału ;-) /. Z dwóch powodów - zawsze się rozpędzę z kupowaniem / jak każdy/ i mam komfort rozłożenia zakupów. Nie tylko pod kątem gryzienia się, ale i np. żeby nie pognieść czy uszkodzić czegoś, czego gnieść się nie powinno /jajka, sałata itp./. Poza tym - chemię domową kupuje się z reguły zdecydowanie rzadziej. I nie na zasadzie impulsu - więc gdy wiem, co mam kupić - przygotowuję się do tego. Z rzadka zdarza nam się poprosić o reklamówkę. To te maks.raz na dwa tygodnie. Serio. Chcieć - to znaczy móc. Ania |
|
Data: 2009-05-19 16:42:20 | |
Autor: xXx | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Poza tym - chemię domową kupuje się z reguły zdecydowanie rzadziej. I I takie powinoo byc podejscie a nie jakies debilne zakazy. Jak ktos nie chce brac to niech nie bierze, a ja chce i biore, a teraz nie dano mi wyboru, musze zaplacic za cos co mi sie nalezalo za darmo. Np nie mam ochoty lazic wszedzie z siatkami, bo moze bede chcial cos kupic, lubie miec wolne rece. O ile kobiety moga sobie tymi siatkami wypychac torebki, to ja nie bede chodzil z wypchanymi kieszeniami, bo juz je mam wypchane przez klucze, komorke i dokumenty. -- |
|
Data: 2009-05-19 12:22:21 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 19 Maj, 15:42, "xXx" <newsgroupWYTNI...@op.pl> wrote:
I takie powinoo byc podejscie a nie jakies debilne zakazy. Nie zastanawiałam się nad tym przedtem, zanim nie spotkałam się z takim zakazem. To poza tym nie jest zakaz - jeśli chcę, mogę sobie jednorazówkę kupić za psie grosze. To nie jest porażająca cena. Chodzi tu o efekt - uruchomienie mózgownicy i zastanowienie się, czy coś można zmienić. Jak ktos nie chce Jak widać z załączonych przepisów kodeksu cywilnego - nie należało ci się. Przyzwyczaiłeś się tylko do czegoś, co ci nagle zabrano. > Np nie mam ochoty lazic wszedzie z siatkami, bo moze bede chcial cos kupic, lubie miec wolne rece. Nie musisz. To tylko 10 groszy... Poza tym - reklamówki nie były "od zawsze". Gdy byłam w liceum - plastikowa torba z takiego np. Lidla była obiektem niemego zachwytu i pożądania. /Matko, jak myśmy sobie wtedy radzili? ;-) / Fakt - młoda nie jestem, ale nie zdawałam matury przed wojną ;-) Wracamy do korzeni lub historia kołem się toczy. No i - w tamtych czasach mało kto miał kieszenie wypchane kluczami do samochodu, a telefon komórkowy to było science - fiction. Ania |
|
Data: 2009-05-16 14:29:41 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Sat, 16 May 2009 14:27:12 +0200, Miroo napisał(a):
Date: Fri, 15 May 2009 12:12:58 -0700 (PDT), name: czeremcha: Marchewkę dla dziecka rozsądny rodzic przywozi od znajomych ze wsi lub sieje sam, a nie daje mu trucizny s hipermarketu. |
|
Data: 2009-05-16 16:01:57 | |
Autor: Ikselka | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Sat, 16 May 2009 14:29:41 +0200, Ikselka napisał(a):
Marchewkę dla dziecka rozsądny rodzic przywozi od znajomych ze wsi lub "z" - skąd u diabła to "s"? hipermarketu. j.w. |
|
Data: 2009-05-17 23:52:18 | |
Autor: Borys Pogoreło | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia Sat, 16 May 2009 14:27:12 +0200, Miroo napisał(a):
I niesie w jednej torbie domestosa, proszek do prania i marchewkę dla Traktujesz hermetycznie zamknięte butelki jak bomby biologiczne, że każda musi być w osobnym woreczku? Proszek do prania to się bierze w łapę, bo poniżej 3kg nie ma sensu kupować. Widzę, że ty też lubisz marchewkę z domestosem :) Jak często kupujesz chemię gospodarczą? Bo tę "agresywną" to kupuję zbiorczo, raz na kilka miesięcy. Pastę do zębów czy szampon ładuję bez żenady ze wszystkim do plecaka. -- Borys Pogoreło borys(#)leszno,edu,pl |
|
Data: 2009-05-26 22:18:42 | |
Autor: Miroo | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Date: Sun, 17 May 2009 23:52:18 +0200, name: Borys Pogoreło:
Dnia Sat, 16 May 2009 14:27:12 +0200, Miroo napisał(a): Nie każda w osobnym ale wszystkie w jednej oddzielnej torbie. Z tę hermetycznością też bym był ostrożny... Sprawdź co domestos czy inny cillit potrafi zrobić kapiąc na ubranie/buty/tapicerkę w samochodzie. Widzę, że ty też lubisz marchewkę z domestosem :) Jak mi się przypomni, że coś się kończy. Nie jestem tak dobrze zorganizowany jak ty. U ciebie wszystko tak na raz się kończy? Pastę do zębów czy szampon ładuję bez żenady ze wszystkim do plecaka. Spadochroniarz? Turysta pieszy? Ja nie chodzę z plecakiem, a z torebką damską tylko okazyjnie :) ps. Strasznie mi się cisnęło pytanie "ten szampon to przed, czy za kasą?" ale jakoś dałem radę... bo w połączeniu z "bez żenady" zabrzmiało dwuznacznie :P Pozdrawiam Miroo |
|
Data: 2009-05-18 11:18:12 | |
Autor: Waldemarrr | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Uwierz mi, gdybyś musiał za nie zapłacić, wykorzystywałbyś je co Ty. Ale nie wszyscy sa tacy jak Ty i postepuja jak Ty. Waldek. www.waldek.sewera.pl |
|
Data: 2009-05-18 11:21:04 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Waldemarrr wrote:
Uwierz mi, gdybyś musiał za nie zapłacić, wykorzystywałbyś je co Co nijak nie oznacza, że płacenie za rekalmówki spowoduje pięciokrotne obniżenie zużycia tychże. Justyna |
|
Data: 2009-05-18 06:50:02 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 18 Maj, 10:21, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Co nijak nie oznacza, że płacenie za rekalmówki spowoduje pięciokrotne Oznacza. Popracuj w handlu albo postój pół godziny przy kasie obserwując klientów - i przekonasz się. Ania |
|
Data: 2009-05-18 16:07:51 | |
Autor: Panslavista | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "czeremcha" <co-ci-uszyc@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:1457b434-4a11-4da2-b92e-727d50d23f66l32g2000vba.googlegroups.com... On 18 Maj, 10:21, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Co nijak nie oznacza, że płacenie za rekalmówki spowoduje pięciokrotne Oznacza. Popracuj w handlu albo postój pół godziny przy kasie obserwując klientów - i przekonasz się. Ania Witaj Aniu! Z pewnością obniża, ale znaczenie ma dla sprzedawcy a nie dla kupującego. A ja zawsze nosiłem torby - nauczony zbieraniem (lub porzuceniem) wysypanych z pęknietej torby produktów, oraz brakiem możliwości zakupu trwalszej torby w sklepie, co powodowało ograniczenie w wydawaniu pieniędzy ... Teraz mam torbę ("zieloną") z włókien lnianych lub podobnych - prezent córki z Londynu, ale bardzo słabo była zeszyta, musiałem poprawiać. Z Irish Town nie mam żadnych tego typu "wspomnień", syn woli mi dać trochę jewrosów. Za to zajął się łucznictwem w miejscowym klubie. Jeszcze troche i będzie mówił po gaelicku. |
|
Data: 2009-05-18 17:01:05 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 18 Maj, 10:21, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Nie muszę popracować, żyję z handlu. Justyna |
|
Data: 2009-05-18 14:16:17 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 18 Maj, 16:01, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote:
Nie muszę popracować, żyję z handlu. Żyć z handlu a pracować w handlu - to dwie różne rzeczy. Poza tym - zależy też, w handlu _czym_ się pracuje. Jeśli klient żąda torby z uchami kupując dwie paczuszki chusteczek higienicznych /bywa!/ - mocno obrusza się odmowę lub na propozycję wydania dodatkowych 22 centów na reklamówkę. Jeśli robi zakupy za 60 euro - te 22 centy często nie robią mu różnicy. Chociaż bywają i tacy, którzy wydają te 6 dych i nie chcą _proponowanej darmo_ torby. Ania |
|
Data: 2009-05-19 09:16:02 | |
Autor: krys | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
czeremcha wrote:
On 18 Maj, 16:01, krys <kr...@poczta.onet.pl> wrote: Niekoniecznie.
I wiele innych zależy też, dlatego nie spodobała mi sie generalizacja, że jak torebki będą płatne, to mniej ich zejdzie. Justyna |
|
Data: 2009-05-18 16:09:14 | |
Autor: kris | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "krys" <krys_@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gur9rp$59q$1nemesis.news.neostrada.pl...
Mysle ze nawet wiecej jak pieciokrotnie się zuzycie zmniejszy. Kiedys jak za darmo to ludziska brali tego całe garście i walało sie po parkingu a teraz sporo osób nie bierze wcale. -- Pozdrawiam Krzysiek |
|
Data: 2009-05-15 21:00:37 | |
Autor: Qrczak | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
W Usenecie czeremcha <co-ci-uszyc@tlen.pl> tak oto plecie:
Cztery razy w nich śmieci wynosić? A da się? Qra |
|
Data: 2009-05-15 12:06:14 | |
Autor: czeremcha | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
On 15 Maj, 20:00, "Qrczak" <q...@gazeta.pl> wrote:
Cztery razy w nich śmieci wynosić? A da się? Pewnie, że tak. Kiedyś myło sie wiadra naśmieci, teraz - będziemy myć reklamówki ;-) Pisałam o czterokrotnym wykorzystywaniu, a nie tylko o wersji śmieciowej ;-) Ania |
|
Data: 2009-05-15 22:07:27 | |
Autor: Qrczak | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
W Usenecie czeremcha <co-ci-uszyc@tlen.pl> tak oto plecie:
A to ja wolę w pralce wyprać. Pisałam o czterokrotnym wykorzystywaniu, a nie tylko o wersji Siem domyśliłam. Qra |
|
Data: 2009-05-18 13:07:30 | |
Autor: Maverick | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
czeremcha wrote:
On 15 Maj, 16:15, Maverick <maveWYTNIJ_TO_I_TOric...@poczta.fm> wrote: Nie - bo te male sie do tego nie nadaja. Wielokrotnie za to wykorzystuje duza torbe z Auchana - za ktora zaplacilem (a raczej 2 takie same). A właściciel sklepu musiał za nie zapłacić, bo klientom tak trudno Zgadzam sie z tym. I jako klient koncowy za to zaplace. Ale i tak wybieram sklep, ktory mi pasuje, reklamowki sa dodatkiem (ale z tego powodu np Carefour odpada u mnie - bo zdzieraja za reklamowki jak za zboze) -- Regards, Maverick PMS+ PJ S+ p M- W- P+:++ X+ L+ B++ M(+) Z++ T- W CB Nissan Bluebird - ex Astra II 1.8 Elegance |
|
Data: 2009-05-19 16:33:53 | |
Autor: xXx | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Waldemarrr wrote: Ja robie dokladnie tak samo. Wszystkie siatki zbieram i uzywam do wyrzucania smieci. Dobrze ze przez te kilka lat zmagazynowalem ich dosc sporo wiec na czas kryzysu wystarcza. Ale wyciaganie kasy od klientow mi sie nie podoba, bo przez debilne przepisy zakupy kosztuja wiecej bo trzeba kupic torbe a cena towarow wcale nie zostala obnizona z tego powodu ze nie dostaje juz darmowej. To wedlug mnie kolejny ukryty zlodziejski podatek, ktory na dodatek nie ma nic wspolnego z ekologia a zarabiaja na tym tylko sklepy ktore maja wymowke zeby nie dawac darmowych siatek. A niektorzy jak IKEA jeszcze bezczelnie twierdzi ze to dla wygody klientow wprowadzili papierowe torby, ciekaw jestem ktorzy to klienci tak bardzo chcieli placic za torby. -- |
|
Data: 2009-05-15 08:28:54 | |
Autor: Druid29 | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Użytkownik "Jackare" <j@sp.de.pl> napisał w wiadomości news:gufqgc$fju$1nemesis.news.neostrada.pl... Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w temacie reklamówek jednorazowych. W Auchan (i chyba nie tylko) są już darmowe ekologiczne "biodegradowalne" woreczki. Druid29 |
|
Data: 2009-05-18 23:57:27 | |
Autor: Maseł | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Jackare wrote:
Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w Ale przeciez nie trzeba... Wystarczy miec w samochodzie dwie skladane plastikowe skrzynki - zastepuja po 10 reklamowek kazda. Patent sprawdzony juz od kilku lat. Pozdro Maseł |
|
Data: 2009-05-19 00:10:34 | |
Autor: LM | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Maseł pisze 18-05-2009 23:57:
Kolejny powód do frustracji to nagła zmiana zwyczajów handlowych w IMHO lepsze torby z reala (takie z usztywnianym dnem). Skrzynkę kiedyś miałem - załadowałem zakupy, wyjąłem z bagażnika, pozbierałem zakupy z asfaltu... Teraz mam drugą, ale służy tylko jako organizer bagażnika. -- Nieustannie pozdrawiam Leszek Maszczyk leszek.maszczyk (at) gmail com |
|
Data: 2009-05-18 22:41:06 | |
Autor: masti | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Dnia piÄknego Tue, 19 May 2009 00:10:34 +0200, osobnik zwany LM wystukaĹ:
MaseĹ pisze 18-05-2009 23:57: bo teraz to te skrzynki takie budĹźetowe robiÄ . KiedyĹ miaĹem, latami, skrzynkÄ za jakieĹ 10DM z metalowymi zawiasami i porzÄ dna podĹogÄ . WytrzymywaĹa prawie wszystko -- mst <at> gazeta <.> pl "-Mam lÄk gruntu! -Chyba wysokoĹci? -Wiem co mĂłwiÄ, to grunt zabija!" T.Pratchett |
|
Data: 2009-05-19 10:18:42 | |
Autor: MaseĹ | |
WnerwiajÄ ca polityka reklamĂłwkowa... | |
masti wrote:
bo teraz to te skrzynki takie budĹźetowe robiÄ . KiedyĹ miaĹem, latami, skrzynkÄ za jakieĹ 10DM z metalowymi zawiasami i porzÄ dna podĹogÄ . WytrzymywaĹa prawie wszystko Robia i dobre i budzetowe. Trzeba kupic ta dobra (drozsza) i wtedy spoooro wytrzyma. (sa takie z "nosnoscia" gwarantowana przez producenta do ilustam kilogramow) Pozdro MaseĹ |
|
Data: 2009-05-19 10:19:42 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Wnerwiająca polityka reklamówko wa... | |
Użytkownik masti napisał:
bo teraz to te skrzynki takie budżetowe robią. Kiedyś miałem, latami, skrzynkę za jakieś 10DM z metalowymi zawiasami i porządna podłogą. Wytrzymywała prawie wszystko Ja mam jeszcze dwie co to kiedyś kupiłem w Minimalu (obecnie Billa) jakieś 6-7 lat temu. Sam plastik, ale obecne skrzynki nie dorastają im do pięt, nie mówiąc o uchwytach ;-) -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2009-05-19 10:18:48 | |
Autor: Bartłomiej Zieliński | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Użytkownik LM napisał:
IMHO lepsze torby z reala (takie z usztywnianym dnem). Skrzynkę kiedyś miałem - załadowałem zakupy, wyjąłem z bagażnika, pozbierałem zakupy z asfaltu... Zdarza się. Teraz mam drugą, ale służy tylko jako organizer bagażnika. W tej funkcji sprawują się znakomicie. -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - * Bartłomiej Zieliński http://zmitac.aei.polsl.pl/BZ/ * * Bartlomiej.Zielinski(at)polsl.pl gg:970831 * -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- - |
|
Data: 2009-05-20 10:02:47 | |
Autor: doslaw | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Jackare pisze:
Jako klient i konsument głosuję nogami i robię zakupy gdzie nikt z pakowania w woreczki foliowe nie robi wielkiej polityki i nie pobiera opłat. Na razie na placy boju zostały Tesco i Elea. W innych marketach nie kupuję. Zacznę jak wrócą darmowe woreczki. no to masz jeszcze Auchan z autopakowaniem i Piotr i Paweł z torebkami paierowymi lub foliowymi do wyboru ja też głosuję portfelem i chodzę tam gdzie wygodniej |
|
Data: 2009-05-20 14:23:43 | |
Autor: Grzegorz Kapusta | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa... | |
Witam,
To może jeszcze ja swoje zdanie w tym temacie. Uważam, że te reklamówki to może i niezły pomysł. Zostałem zmuszony do wybierania się do osiedlowego sklepu z jakąś torbą i wcale nie jest mi z tym źle, wręcz przeciwnie, minimalna satysfakcja, że jeden woreczek mniej. Ale właśnie - minimalna, bo uważam, że zabrali się do tego od, za przeproszeniem, dupy strony. Taki woreczek sprasowany to pewnie sporo poniżej 1 cm3. Natomiast jaki jest ogrom innych opakowań, o znacznie większej objętości! Bardzo chciałbym kupić dowolny alkohol i oddać butelkę. To samo z produktami koncernów Coca Cola i Pepsi. Wszystkie soczki i mleka w kartonikach. A już szczytem wszystkiego jest taki McDonalds - kiedyś córa mnie wyciągnęła, coś tam zamówiliśmy, zjedliśmy i... została po nas góra śmieci, pełno torebek, kubków, kartonów, wszystko jednorazowe, naprawdę od takich kwiatków powinni zacząć, a nie od woreczków. Pozdrawiam, Grzegorz Kapusta |
|
Data: 2009-05-21 12:37:43 | |
Autor: Waldemarrr | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Natomiast jaki jest ogrom Nikt nie lubi dodatkowych podatkow ale kiedys wymylilem, ze sprawe by zalatwilo gdyby kazdy producent opakowan obligatoryjnie placil okreslona kwote za kazdy egzemplarz, za kazda 1 szt. wyprodukowanego niezwrotnego opakowania - to by promowalo zakupy w opakowanach duzych albo zwrotnych. Taka "oplata smieciowa" przekazana bylaby do instytucji zajmujacej sie utylizacja. Zadowoleni byliby tez ci ktorzy lubia miec wszystko dobrze opakowane - w mysl zasady - place nie tylko za woreczek ale i za jego utylizacje jednoczenie ale za to wymagam. Waldek. www.waldek.sewera.pl |
|
Data: 2009-05-21 12:49:23 | |
Autor: Waldemarrr | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
...A dlaczego przerzucenie oplaty na producentow?
A nie tak jak dotychczas? Bo wtedy kazde opakowanie, kazdy smiec mialby "wliczana" cene utylizacji. A obecnie (przynajmniej na osiedlach) placimy za smieci w sposob nie powiazany z tym jaka ilosc smieci produkujemy. Ten sposob nie zacheca do tego by produkowac ich mniej. A jesli oplata za utylizacje plastikowej butelki 0,5L bylby rowny oplacie za utylizacje 2L butelki to klient nieswiadomie - portfelem by wybieral napoj w wiekszym opakowaniu, jogurt wiekszym opakowaniu, piwo w butelce zwrotnej, itp. Jesli kupilby maly jogurcik + woreczek - jego wybor! Ale te smieci "zarobilyby" na siebie. Waldek. www.waldek.sewera.pl |
|
Data: 2009-05-24 12:50:29 | |
Autor: Jo'Asia | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
Waldemarrr wystukał:
A jesli oplata za utylizacje plastikowej butelki 0,5L bylby rowny oplacie za utylizacje 2L butelki to klient nieswiadomie - portfelem by wybieral napoj w wiekszym opakowaniu, jogurt wiekszym opakowaniu, piwo w butelce zwrotnej, itp. A po kiego diabła mi jogurt w większym opakowaniu? Żeby połowę wyrzucić? Jo'Asia -- __.-=-. -< Joanna Słupek >-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- < http://esensja.pl/ >- -- <()> -< joasia @ hell . pl >-- -- -- < http://bujold.fantastyka.net/ >- .__.'| -< Ze zbiorów biblioteki pintyjskiej: "Kongres futoryboliczny" >- |
|
Data: 2009-05-25 09:23:04 | |
Autor: Waldemarrr | |
Wnerwiająca polityka reklamówkowa.. . | |
A po kiego diabła mi jogurt w większym opakowaniu? Żeby połowę wyrzucić? Nic nie wspominalem o zakazie sprzedawania jogurtow w malych opakowaniach. W moim "wariancie" byloby to mniej oplacalne ale ciagle mozliwe. Mniej oplacalne o tyle o ile jedna butelka 2L mniej zasmieca niz cztery butelki pol litrowe. Co nie znaczy, ze te pol litrowe sa niepotrzebne i nalezy zlikwidowac. Waldek. www.waldek.sewera.pl |
|