Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wojna i polityka I

Wojna i polityka I

Data: 2013-01-16 01:09:40
Autor: Jacek Biały
Wojna i polityka I

Chciałbym zaproponować historyczną refleksję nad polska myślą polityczną. Nikt nie zaprzeczy, że mieliśmy w historii wielu wspaniałych dowódców wojskowych, hetmanów, marszałków... Czy zawsze stali za nimi równie wybitni politycy? Wygraliśmy sporo ważnych bitew, rzadziej wygrywaliśmy wojny. Pruski teoretyk tej dziedziny Carl von Clausewitz uważał, że wojna jest kontynuacją polityki innymi metodami. Jeśli miał rację, to smutny los czeka armię, która walczy bez politycznego zaplecza.

Ostatnią polską armią, która walczyła na naszych ziemiach była Armia Krajowa ( resztę stanowiły armie okupacyjne. Gdyby było inaczej, akcja 'Burza' miałaby szanse powodzenia. Dzisiaj nie brak głosów mówiących, że decyzja o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego była politycznym błędem. Mało kto jednak zauważa, że decyzja ta nie zapadła w roku 1944, lecz pięć lat wcześniej, gdy powstał ZWZ! Wszak Rząd Londyński po to powołał do istnienia Armię Krajową, żeby doprowadzić do ogólnonarodowego powstania przeciw hitlerowskim Niemcom. Fakt wybuchu tego powstania pewien brytyjski polityk skwitował słowami "bad busines". Spróbujmy więc zapytać: Co w tamtej sytuacji stanowiło dla polskiej racji stanu "good busines"?
Czy po wybuchu wojny dobrym interesem dla Polski był dalszy sojusz z aliantami i ewakuacja polskiego rządu na Zachód? Czy nie lepszym pożytkiem dla kraju było pozostać rządowi w oblężonej stolicy i przygotowywać się do rokowań z Niemcami? Według wcześniejszych umów Anglia i Francja miały czas zaatakować do siedemnastego września. Może więc już w połowie tego miesiąca należało wysłać na Zachód ultimatum, że w wypadku braku natychmiastowej pomocy Polska skapituluje, a polski rząd będzie dążyć do złagodzenia sytuacji przegranej wojny. Jaki polityczny cel miała obrona Warszawy po siedemnastym września, gdy wojna była definitywnie przegrana?
Koncepcja obrony 'rumuńskiego przedmościa' została wymyślona tak, jakby nie istniał ktoś taki jak Józef Stalin i jego totalitarne imperium. Można zastanawiać się nad tym, gdzie był polski wywiad w latach trzydziestych? Na naszej wschodniej granicy stała najliczniejsza lądowa armia świata, która z roku na rok szykowała się do wymarszu. W roku 1920 Armia Czerwona nie wiedziała, co to jest samolot. W połowie lat trzydziestych posiadali już dywizje powietrzno-desantowe, a skoki spadochronowe stały się narodowym sportem obywateli sowieckich. http://pl.wikipedia.org/wiki/Radzieckie_Si%C5%82y_Powietrzne#II_wojna_.C5.9Bwiatowa.
Sytuacja Polski w przeddzień wojny przypominała alpinistę wyczekującego na skalnej półce na podanie liny. Minister Beck postawił wszystko na jedną kartę: Sojusz z Anglia i Francją przeciwko Niemcom był dla niego sprawą honoru. Gdy tylko dowiedział się o 'przystąpieniu' tych państw do wojny miał powiedzieć: Naród powinien postawić mnie pod murem, gdyby stało się inaczej. Jednak po rzuceniu słów nikt liny nie rzucił i kraj runął w przepaść.
Już w czasie remilitaryzacji Nadrenii Wielka Brytania rozpoczęła politykę appeasement wobec Hitlera i tej polityki trzymała się konsekwentnie nawet po formalnym wypowiedzeniu mu wojny. Można zastanawiać się nad tym, jak minister Beck wyobrażał sobie wojskową pomoc Anglii i Francji zupełnie do tej wojny nieprzygotowanych? Czy angielskie samoloty miały latać ponad Danią i Szwecją, czy też może korzystać z lotnisk węgierskich lub słowackich? W jaki sposób miała przybyć morska odsiecz dla broniącego się Helu?
Każdy ówczesny średnio inteligentny strateg mógłby bez trudu zauważyć, że brytyjskiej flocie łatwiej było trafić do Murmańska niż manewrować wzdłuż niemieckich wybrzeży do odciętych polskich placówek. Z drugiej strony Związek Sowiecki niczego bardziej pragnąć nie mógł, niż sojuszu z Zachodem. Sam Lenin przepowiedział kiedyś, że Europa sprzeda mu sznurek, na którym ją powiesi. Od początku swego istnienia państwo bolszewików szykowało się do 'wielkiej ojczyźnianej' i w przygotowaniach tych brakowało jedynie rzeczonego sznurka.
Jeden wróg jest zawsze mniejszym złem niż dwóch wrogów na raz. Być może dlatego większość naszych europejskich sąsiadów wolała asekurować się obojętnym stosunkiem do Zachodu przy coraz większym zbliżeniu do Niemiec. Dzisiaj można w tym widzieć małostkowość, cynizm, lub słabość ducha tych polityków, lecz narody, które oni reprezentowali ucierpiały w czasie wojny znacznie mniej niż obywatele II RP. Dlaczego nie było obozów zagłady na terenie Słowacji, Węgier, Rumunii? Pod koniec roku 1944 Raul Wallenberg ( sekretarz ambasady szwedzkiej w Budapeszcie wyprawił z paszportami do wolnego świata 100 tys. Żydów. W tym czasie stolica Polski już nie istniała. Gdyby jednak i Polska zachowała resztki państwowości, nie stałaby się miejscem masowej rzezi.

* *
W dwudziestoleciu międzywojennym mało kto zauważał, że sytuacja Polski stała się niebezpieczna nie w roku 1933, gdy Hitler doszedł do władzy, lecz dużo wcześniej. Za naszą wschodnią ścianą wyrastało imperium, które w swoim herbie umieściło kulę ziemską i symbol ten traktowało ze śmiertelną powagą. Gdy w Niemczech powstała upiorna replika systemu stalinowskiego, Polscy politycy powinni byli zrobić wszystko, aby nie dopuścić do jakiegokolwiek zbliżenia pomiędzy tymi dwoma tworami. Ich pierwszym obowiązkiem wobec narodu było uchronienie go od wszystkiego, co mogło przypominać pakt Ribbentrop-Mołotow. Tymczasem pakt ten był bezpośrednią odpowiedzią na nasz sojusz z Anglią i Francją.
Osobiście nie należę do zwolenników teorii paktu Ribbentrop-Beck, czyli współudziału Polski w wojnie Hitlera przeciw Związkowi Sowieckiemu. Jednakże wciągając Zachód do tej wojny stanęliśmy de facto po stronie jej głównego inicjatora, Józefa Stalina. Żebrząc o pomoc u Anglików zagwarantowaliśmy sowietom rychłe poparcie USA w przyszłym podboju Europy. W podzięce za to Stalin kazał wymordować polskich oficerów, a tysiące Polaków deportował do łagrów. Polska stała się pierwszą europejską ofiarą zbrodniarza, którego polski rząd w Londynie musiał uznawać za swojego sojusznika.
jb

Wojna i polityka I

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona