Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wojna informacyjna

Wojna informacyjna

Data: 2010-08-13 12:56:54
Autor: Klin
Wojna informacyjna

   http://ojczyzna.pl/ARTYKULY/BRZESKI-R_Wojna-Informacyjna.htm



Manipulacja ludźmi polega zazwyczaj na takiej inspiracji ludzi, żeby wyobrażali sobie, iż działają samodzielnie i niezależnie, bowiem są wówczas znacznie bardziej efektywni. Ludzi nieświadomi swej roli, marionetki, przekonani, że działają w najlepszej wierze i realizują własny pomysł, walczą skuteczniej o zadaną im przez manipulującego „sprawę” niż najlepsi agenci skaptowani honorarium. Ponadto w przypadku zdemaskowania manipulacji, „kukiełce” trudno jest wiarygodnie zdyskredytować manipulującego, natomiast agent może go po prostu zdradzić, ujawniając fakt i mechanizm werbunku. „Spalony” agent staje się bezużyteczny, natomiast umiejętnie manipulowaną marionetkę można wykorzystać ponownie, gdy ucichnie, lub zostanie wyciszona afera wywołana ujawnieniem manipulacji.

Data: 2010-08-13 14:41:43
Autor: Klin
Wojna informacyjna
Użytkownik Klin > napisał:

http://ojczyzna.pl/ARTYKULY/BRZESKI-R_Wojna-Informacyjna.htm



Manipulacja ludźmi polega zazwyczaj na takiej inspiracji ludzi, żeby
wyobrażali sobie, iż działają samodzielnie i niezależnie, bowiem są
wówczas znacznie bardziej efektywni. Ludzi nieświadomi swej roli,
marionetki, przekonani, że działają w najlepszej wierze i realizują
własny pomysł, walczą skuteczniej o zadaną im przez manipulującego
„sprawę” niż najlepsi agenci skaptowani honorarium. Ponadto w przypadku
zdemaskowania manipulacji, „kukiełce” trudno jest wiarygodnie
zdyskredytować manipulującego, natomiast agent może go po prostu
zdradzić, ujawniając fakt i mechanizm werbunku. „Spalony” agent staje
się bezużyteczny, natomiast umiejętnie manipulowaną marionetkę można
wykorzystać ponownie, gdy ucichnie, lub zostanie wyciszona afera
wywołana ujawnieniem manipulacji.



  Specyficznymi rodzajami agentury, istotnymi z punktu widzenia wojny informacyjnej, są agenci wpływu oraz kategoria znana powszechnie w sowieckich służbach pod mało pochlebną nazwą "gównojady". Kto wymyślił ten termin, nie wiadomo. Używano go zarówno w KGB jak i w GRU. Mianem tym obdarzano obywateli krajów zachodnich, którzy dobrowolnie, za darmo, niczym nie kaptowani, ani nie straszeni, byli gotowi zdradzać swój kraj i współpracować ze Związkiem Sowieckim. Byli to różnej maści zwolennicy jednostronnego rozbrojenia, postępowi radykałowie, pacyfiści, internacjonaliści, itp. Trudno ich było kwalifikować jako agentów, gdyż nikt ich nie werbował, ale wykorzystywano ich w możliwie najszerszym stopniu, gdyż ochotnie robili to, co im kazano. Z punktu widzenia wojny energetycznej, czy prowadzenia dywersji zbrojnej, "gównojady” nie były wielce przydatne, ale ich rola w wojnie informacyjnej jest nie do przecenienia. Trudno bowiem znaleźć bardziej podatny materiał do manipulacji i medium bardziej żarliwie rozpowszechniające wszelką dezinformację i informację niszczącą. Co więcej "gównojady” są wspaniałymi roznosicielami plotek i pogłosek oraz krzykliwym mięsem armatnim każdej demonstracji, którą można później nagłośnić i wykorzystać we własnych celach. Ponadto łatwo odciąć się od nich bez ryzyka dekonspiracji, gdyż skruszony "gównojad” nie jest w stanie udowodnić, że został zwerbowany np. w drodze szantażu lub za wynagrodzeniem. Wręcz przeciwnie, łatwo jest wiarygodnie przekonywać, że czynił to, co czynił dobrowolnie, samodzielnie, bez podszeptów.

Wojna informacyjna

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona