Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wolny wybór

Wolny wybór

Data: 2009-10-05 22:44:34
Autor: Hans Kloss
Wolny wybór
.. czyli jak Nowy Jork dorobił się nieprzekupnych gliniarzy (fragment tekstu
Łukasza Warzechy)
"Jednym z prelegentów był wiceszef NYPD – nowojorskiej policji. Opowiadał o
ich wewnętrznym systemie walki z korupcją, opierającym się właśnie na
aktywnych prowokacjach. Komputer losuje numer odznaki funkcjonariusza, który
ma być poddany sprawdzeniu, przy czym z losowania nie jest wyłączony nawet sam
szef. Wokół sprawdzanego inscenizuje się korupcyjną sytuację i sprawdza, jak z
niej wybrnie. I to jest zrozumiałe: zadaniem służb walczących z korupcją
powinno być eliminowanie potencjalnie słabych ogniw, a nie czekanie, aż
korupcja sama się rozpleni. Prowokowany przez biuro spraw wewnętrznych
funkcjonariusz NYPD ma zawsze wolny wybór: może wziąć w łapę albo odmówić i
zgłosić sprawę przełożonemu. Jeśli zrobi to pierwsze i wpadnie, to wyłącznie
jego wina, a nie tego, kto zastawiał pułapkę. A obywatele i policja Nowego
Jorku odnoszą korzyść: policjant, który wziął w łapę od prowokatora, nie
weźmie już nigdy w łapę od obywatela. Zostaje wyeliminowany z systemu. Na
takiej samej zasadzie, jak wyeliminowana została pani Cielebąk. Ona także
miała wolny wybór."
Teks powyższy dedykuję wszystkim bełkoczącym bez pojęcia o jakimś
"produkowaniu przestępców" przez CBA albo "niezgodnych z prawem" działaniach
jego funkcjonariuszy. Człowiek który nie potrafi odpowiednio zareagować na
propozycję korupcyjną nie jest wart tego żeby byc zwykłym nowojorskim
gliniarzem. Tym bardziej nie jest wart tego by być polskim parlamentarzystą.
J-23

--


Data: 2009-10-06 01:45:49
Autor: awe
Wolny wybór

Użytkownik "Hans Kloss" <necr0c0w@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości news:hadssi$h0$1inews.gazeta.pl...
. czyli jak Nowy Jork dorobił się nieprzekupnych gliniarzy (fragment tekstu
Łukasza Warzechy)
"Jednym z prelegentów był wiceszef NYPD &#8211; nowojorskiej policji. Opowiadał o
ich wewnętrznym systemie walki z korupcją, opierającym się właśnie na
aktywnych prowokacjach. Komputer losuje numer odznaki funkcjonariusza, który
ma być poddany sprawdzeniu, przy czym z losowania nie jest wyłączony nawet sam
szef. Wokół sprawdzanego inscenizuje się korupcyjną sytuację i sprawdza, jak z
niej wybrnie. I to jest zrozumiałe: zadaniem służb walczących z korupcją
powinno być eliminowanie potencjalnie słabych ogniw, a nie czekanie, aż
korupcja sama się rozpleni. Prowokowany przez biuro spraw wewnętrznych
funkcjonariusz NYPD ma zawsze wolny wybór: może wziąć w łapę albo odmówić i
zgłosić sprawę przełożonemu. Jeśli zrobi to pierwsze i wpadnie, to wyłącznie
jego wina, a nie tego, kto zastawiał pułapkę. A obywatele i policja Nowego
Jorku odnoszą korzyść: policjant, który wziął w łapę od prowokatora, nie
weźmie już nigdy w łapę od obywatela. Zostaje wyeliminowany z systemu. Na
takiej samej zasadzie, jak wyeliminowana została pani Cielebąk. Ona także
miała wolny wybór."
Teks powyższy dedykuję wszystkim bełkoczącym bez pojęcia o jakimś
"produkowaniu przestępców" przez CBA albo "niezgodnych z prawem" działaniach
jego funkcjonariuszy. Człowiek który nie potrafi odpowiednio zareagować na
propozycję korupcyjną nie jest wart tego żeby byc zwykłym nowojorskim
gliniarzem. Tym bardziej nie jest wart tego by być polskim parlamentarzystą.
J-23
-- -- -- -- -- -- --
myslisz ze grupowe menolstwo rozrozni te istotna acz subtelna roznice? jestem zanurzony w nadziei, choc bez zaangazowania. Mysle po prostu ze to ludzie wychowani bez zadnych wartosci.
awe

Data: 2009-10-06 08:07:55
Autor: Piotr
Wolny wybór
Dnia Mon, 5 Oct 2009 22:44:34 +0000 (UTC), Hans Kloss napisał(a):

Teks powyższy dedykuję wszystkim bełkoczącym bez pojęcia o jakimś
"produkowaniu przestępców" przez CBA albo "niezgodnych z prawem" działaniach
jego funkcjonariuszy. Człowiek który nie potrafi odpowiednio zareagować na
propozycję korupcyjną nie jest wart tego żeby byc zwykłym nowojorskim
gliniarzem. Tym bardziej nie jest wart tego by być polskim parlamentarzystą.


Oni dobrze o tym wiedzą, że uczciwy nie ma się czego bać. Dlatego tak
wyją bo by im się wziątki utrudniły. A wielu traktuje awans do władzy
jako możliwość obrobiena się na całe życie.
Dlatego ruszenie Kamińskiego to jasny znak dla lodziarzy - Donio nie
da wam umrzeć!
Piotr
PS. Nieco osobną sprawą jest ciągnięcie kasy nie dla siebie, tylko dla
partii, czyli jakby ideowo, he, he.

Wolny wybór

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona