Data: 2015-08-06 00:04:43 | |
Autor: Mark Woydak | |
Won do ruskiej budy !!!!! | |
Podzielamy te same wartości, które określają dziś polski patriotyzm — mówiła, pod adresem prezydenta Andrzeja Dudy, premier Ewa Kopacz w specjalnym orędziu wyemitowanym na antenie Telewizji Polskiej i Polskiego Radia. Jak na tle tego stwierdzenia wygląda dekada 2005-2015, w czasie której główną i chyba jedyną myślą przewodnią Platformy Obywatelskiej była demonizacja Prawa i Sprawiedliwości? Demonizacja powiązana ze stałym wypychaniem tej partii, od 2007 roku będącej w opozycji, na margines życia politycznego? Wygląda tak, jak wyglądać powinna: na czysty cynizm. Ale zmianę tonu trzeba odnotować. Obóz rządzący - ten, który wciąż jest u władzy - łagodzi ton. Ewa Kopacz stwierdzająca, że Andrzej Duda „jest głową całego państwa - tych obywateli, którzy na niego głosowali, jak i tych którzy wsparli jego konkurenta”, deklarująca, że „współpraca rządu i prezydenta jest tym, czego oczekują od nas Polacy i czego wymaga od nas konstytucja”, to jednak nowość. Pamiętajmy: mówi to premier z PO pod adresem prezydenta z PiS. A tu punktem odniesienia musi być wypowiedź Tuska pod adresem śp. Lecha Kaczyńskiego: „powiem brutalnie - nie potrzebuję pana prezydenta”. Podobnie umiarkowana, choć podszyta frustracją, jest odpowiedź „Gazety Wyborczej” na list prezydenta Dudy do czytelników pisma. Owszem, jest w tym felietonie Kurskiego protekcjonalność, są zaczepki, ale całość jednak utrzymana w tonie jako tako przyzwoitym. Oczywiście, relatywnie umiarkowane reakcje na objęcie urzędu przez Andrzeja Dudę nie dowodzą wewnętrznej przemiany. Są one przede wszystkim dowodem realizmu, poczucia własnej słabości. Gdy znów poczują krew, gdy uznają, że znów wolno szydzić i nakręcać spiralę nienawiści, przemysł pogardy wróci w pełnej krasie. Dziś jednak powoli przyjmują w końcu do wiadomości, że Andrzej Duda naprawdę zostanie prezydentem, i że naprawdę będzie współrządził Polską (bo prezydentura dobrze prowadzona, w sprzyjających okolicznościach politycznych, to ładny kawałek władzy). I że trzeba to zaakceptować, choćby milcząco, choćby na chwilę. Ale jest w tej relatywnej łagodności coś więcej: świadomość, że tak skutecznie premiująca Platformę i jej medialne zaplecze logika konfrontacji i sporu wykraczającego poza demokratyczne standardy przestaje obowiązywać. Że pokojowa, pojednawcza retoryka PiS, naprawdę daje premię obozowi prawicy. A daje, bo Polacy są bardzo, bardzo zmęczeni nieustanną walką i agresją. W pewien sposób zrealizowany został plan Platformy. Był on prosty: tak bardzo zamęczyć wyborców prawicy, tak ich przegonić po emocjonalnej huśtawce, że wypowiedzą lojalność obecnej konstelacji, i odwrócą się od PiS, wspierając jakąś nową, mniej groźną dla systemu partię prawicową, najchętniej w stylu dawnego AWS. Tak miało skończyć się to starcie, ta wieloletnia batalia. Założenie nie było głupie, bo wyborcy rzeczywiście nie wytrzymali presji. Z tą różnicą, że „pękł” słabszy psychicznie, mniej zahartowany, nieskłonny do wyrzeczeń elektorat PO, a nie PiS. Nie udałoby się to bez Andrzeja Dudy, dla którego hasła narodowego pojednania nie są chwytem marketingowym, ale podstawowym, w pewnym sensie jeszcze prepolitycznym przesłaniem. To wynika z osobowości naszego prezydenta, z jego drogi życiowej, z wychowania, z harcerstwa, z autentycznie przeżywanej wiary wreszcie. Dlatego prezydent jest tak skutecznym apostołem tego przesłania: on tak po prostu myśli. I z tego też powodu ma wyjątkową szansę jeśli nie na całkowite zasypanie polskich rowów, to przynajmniej na znaczące ich spłycenie. Polska tego naprawdę bardzo potrzebuje. By trwać. By zażegnać dramat demograficzny. By zbudować silne państwo i dobre społeczeństwo. Duda ma więc talent, ale ma coś jeszcze: wywodzi się z prawicy, i to tej „smoleńskiej”. Tylko z tej strony może wyjść skuteczny impuls pojednania. Dlatego, że to ta strona była przez ostatnią dekadę ofiarą agresji. I to ona, trwając mimo wszystko, wykazała determinację godną prawdziwego suwerena. I dlatego, że druga strona wpadła szybko w pułapkę kłamstwa, i Smoleńsk mogła tylko zalewać kolejnymi warstwami betonu. Pamiętajmy też: Duda wygrał przeciwko wszystkim. Przeciwko establishmentowi, mediom, biznesowi, służbom. Przeciwko 10-letniej opowieści o straszliwym PiS-ie. Zwycięstwo 26 maja jest więc najczystsze z możliwych. Naród wyraził swoje zdanie sam z siebie. Typ idealny demokratycznej zmiany. To ważny atut nowej głowy państwa: ma mandat, o którym jego poprzednik mógł tylko pomarzyć. Atut w sam raz na narodowe pojednanie. Pierwsze sukcesy na tej drodze już są. Miejmy nadzieję, że druga strona zrozumie wagę tej prawdziwej polskiej szansy. A jeżeli nie zrozumie, to przegra jeszcze bardziej. I wyginie jak dinozaury. |
|
Data: 2015-08-06 06:54:55 | |
Autor: mcmlxxi.xi.xi | |
Won do ruskiej budy !!!!! | |
W dniu czwartek, 6 sierpnia 2015 07:04:46 UTC+2 użytkownik Mark Woydak napisał:
Podzielamy te same warto¶ci, które okre¶laj± dzi¶ polski patriotyzm Oczywisto¶ci± jest że bed± go chcieli ugłaskać POd siebie. Cacy cacy...pac PO glacy... |
|
Data: 2015-08-06 07:23:50 | |
Autor: Ivan Hoe | |
Won do ruskiej budy !!!!! | |
Dnia Thu, 6 Aug 2015 00:04:43 -0500, Mark Woydak napisał(a):
Podzielamy te same wartości, które określają dziś polski patriotyzm No i co? Plułeś na ekran czy gniotłeś chusteczkę? Ivan Hoe |
|
Data: 2015-08-06 15:39:13 | |
Autor: Ivan Hoe | |
Won do ruskiej budy !!!!! | |
ŻRESH KÓPY?
MW iVANhUJ W dniu 2015-08-06 o 07:23, Ivan Hoe pisze: Dnia Thu, 6 Aug 2015 00:04:43 -0500, Mark Woydak napisał(a): |
|
Data: 2015-08-06 17:26:26 | |
Autor: Ivan Hoe | |
Won do ruskiej budy !!!!! | |
Dnia Thu, 06 Aug 2015 15:39:13 +0200, kutas u2 aka Ivan Hoe napisał(a):
Path: news.albasani.net!feeder.erje.net!1.eu.feeder.erje.net!news2.arglkargh.de!news.mixmin.net!aioe.org!.POSTED!not-for-mail Spierdalaj suwalski smieciu. Ivan Hoe |
|