Data: 2016-01-29 02:29:01 | |
Autor: Iguan_007 | |
Woskowanie łańcucha | |
On Wednesday, January 27, 2016 at 10:03:07 PM UTC+10, niebieski wrote:
Co o tym myślicie: http://www.instructables.com/id/Bicycle-Chain-Waxer/step12/Use/ Mysle, ze jest to przerost formy nad trescia. Wystarczy od czasu do czasu nasmarowac lancuch, wytrzec szmata i tyle. Caly ten rytulal ze sciaganiem lancucha i pakowaniem do garnkow jest strata czasu. Ktos wyzej pisze o robieniu tego co 100km, jakis kosmos. Musialbym to robic kilka razy w tygodniu. I wlasciwie po co? Pozdrawiam, Iguan -- Tu i tam: https://picasaweb.google.com/iguan007 |
|
Data: 2016-01-29 12:21:59 | |
Autor: Maciek | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
I wlasciwie po co? Są tego zalety: - nie trzeba paparać się z przepracowanym smarem, czyszczeniem i złogami zalepiającymi łańcuch - nie trzeba czyścić napędu - ogólnie po wszystkim myjemy rączki pod kranem mydełkiem i finito. - przebiegi rzędu ponad 30tyś km na 1 egz. (doczytałem, chyba nie muszę komentować jaki to jest przelicznik na pieniądz ;-) - sam wosk i grafit to grosze Czyli widzisz, w porównaniu do normalnej techniki smarowania odpada czyszczenie czegokolwiek przy dobrej pogodzie. Jeżeli nawet po deszczu oblepi się coś piachem wystarczy szczotką przejechać i odpada. Metoda jest przez to prosta i szybka aczkolwiek, fakt może być upierdliwa dla osób dużo jeżdżących. |
|
Data: 2016-01-29 03:32:10 | |
Autor: Iguan_007 | |
Woskowanie łańcucha | |
On Friday, January 29, 2016 at 9:22:01 PM UTC+10, Maciek wrote:
>I wlasciwie po co? Z niczym sie nie papram. Uzywam smaru z jakims woskiem ze sklepu rowerowego.. Obsluga lancucha zajmuje mi moze 30s. - ogólnie po wszystkim myjemy rączki pod kranem mydełkiem i finito. Przy jakiej sumie przewyzszen te 30tys? Bo same kilometry nie mowia absolutnie nic. Czyli widzisz, w porównaniu do normalnej techniki smarowania odpada czyszczenie czegokolwiek przy dobrej pogodzie. Jeżeli nawet po deszczu oblepi się coś piachem wystarczy szczotką przejechać i odpada. Dokladnie tak samo przy jakims rozsadnym smarowidle z rowerowego. Chyba, ze porownujesz do kogos kto smaruje lancuch towotem czy olejem. Metoda jest przez to prosta i szybka aczkolwiek, fakt może być upierdliwa dla osób dużo jeżdżących. Szybka? Zamiast postawic rower, nasmarowac lancuch i go wytrzec bedziesz lancuch sciagal, gotowal, zakladal. Nie ma szans zeby to zrobic szybciej. Pozdrawiam, Iguan -- Tu i tam: https://picasaweb.google.com/iguan007 |
|
Data: 2016-02-06 02:16:04 | |
Autor: Iguan_007 | |
Woskowanie łańcucha | |
On Friday, January 29, 2016 at 10:13:31 PM UTC+10, Maciek wrote:
Mam do Ciebie prośbę, podaj producenta, chętnie przetestuję. Dowolny rozsadny z rowerowego. W niczym nie bedzie temu wywarowi z garnka ustepowal. Predzej juz sie ten wosk wykruszy (ktos pisal o powtarzaniu procedury co 100km). Opowiesci o tym, ze wkladajac lancuch do garnka zmieni sie jego trwalosc z 5 do 30 tysiecy mozna miedzy bajki wlozyc. Wiecej zalezy od jakosci lancucha, tego gdzie i jak jezdzisz. Ktos jezdzac po blotnistych gorach szybciej zuzyje lancuch niz ten jezdzacy spokojnie po czystch sciezkach. A smarowidlo? Obojetne. Jezdzilem i po Himalajach smarujac lancuch kremem do opalania (bo "normalnego" zabraklo i nie bylo gdzie kupic). I co? I nic, lancuch magicznie sie nie rozsypal. Bo i niby czemu mialby sie rozsypac? Motocyklowe lancuchy smaruje na motocyklu, nie widze powodu zebym w rowerze musial go do smarowania sciagac. Pozdrawiam, Iguan -- Tu i tam: https://picasaweb.google.com/iguan007 |
|
Data: 2016-02-14 21:52:33 | |
Autor: Maciek | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
Dowolny rozsadny z rowerowego.W niczym nie bedzie temu wywarowi z garnka ustepowal. Według mnie będzie. Każdy na bazie oleju na pewno będzie zbierał brud, piasek itp. Będzie to działać jak papier ścierny wewnątrz ogniw. Opowiesci o tym, ze wkladajac lancuch do garnka zmieni sie jego trwalosc z 5 do 30 tysiecy mozna miedzy bajki wlozyc. O tym akurat nie jestem przekonany. Za mało jeżdżę aby to potwierdzić. Sam jednak przyznasz, że np. jeżeli nasypałbyś piachu do oleju w silniku daleko byś nie zajechał. W taki warunkach zazwyczaj pracuje łańcuch przy smarowaniu mokrymi smarami. Suchy grafit mający bardzo dobre właściwości smarujące wydaje się być genialny w przypadku łańcucha. Problemem w całej tej metodzie jest wosk, który ma być warstwą utrzymującą grafit na miejscu. ... tego gdzie i jak jezdzisz. Ktos jezdzac po blotnistych gorach szybciej zuzyje lancuch niz ten jezdzacy spokojnie po czystch sciezkach. Oczywiście, nie jest to dziwne przecież. A smarowidlo? Obojetne. Jezdzilem i po Himalajach smarujac lancuch kremem do opalania (bo "normalnego" zabraklo i nie bylo gdzie kupic). Nie chodzi o rozsypanie tylko czas możliwej eksploatacji napędu. Nie będziesz smarował niczym, też pojeździsz. Heh.. zaryzykowałbym stwierdzenie, że jeżeli łańcuch nie chwyciłby rdzy to możliwe byłoby wykręcenie większej liczby km niż przy normalnej eksploatacji czyli smarze z pyłem i piachem;-) Motocyklowe lancuchy smaruje na motocyklu, nie widze powodu zebym w rowerze musial go do smarowania sciagac. No i ok. Każdy ma możliwość wyboru. A ja lubię sobie potestować :-) |
|
Data: 2016-01-29 13:19:08 | |
Autor: bans | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 2016-01-29 o 11:29, Iguan_007 pisze:
Mysle, ze jest to przerost formy nad trescia. Wystarczy od czasu do czasu nasmarowac lancuch, wytrzec szmata i tyle. Caly ten rytulal ze sciaganiem lancucha i pakowaniem do garnkow jest strata czasu. Ktos wyzej pisze o robieniu tego co 100km, jakis kosmos. Musialbym to robic kilka razy w tygodniu. I wlasciwie po co? Bo to typowe internetowe bajki żyjące już własnym życiem, tez się na to lata temu dałem nabrać, bawiłem się w jakieś szejkowanie i moczenie w benzynie... A zabawnie się robi kiedy masz łańcuch bez spinki albo z jednorazową spinką. Dziękuję, postoję. Teraz tylko łańcuch smaruję i przecieram szmatą. -- bans |
|
Data: 2016-01-29 20:57:29 | |
Autor: 2late | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
On 29/01/2016 12:19, bans wrote:
Teraz tylko ĹaĹcuch smarujÄ i przecieram szmatÄ . A ja kupilem sobie taka maszynke parktoola, wlewam plynu do mycia naczyn, pokrece troche korba i juz. Na koniec poleje jakims tam specjalnym smarowidlem do lancuchow. Ale ogolnie bardzo mi sie nie chce i zawsze mam zasyfiony lancuch, zwlaszcza zima. Pozdrawiam -- 2late⢠Outspace Communication Inc.ÂŽ 1999*2014Š Stupidity, like virtue, is its own reward |
|
Data: 2016-02-01 07:47:23 | |
Autor: bans | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 2016-01-29 o 21:57, 2late pisze:
Ale ogolnie bardzo mi sie nie chce i zawsze mam zasyfiony lancuch, Tez mam maszynkÄ, tez mi siÄ nie chce jej uĹźywaÄ, a ĹaĹcuch przecieram i smarujÄ jak go sĹyszÄ. -- bans |
|
Data: 2016-02-01 17:15:57 | |
Autor: JDX | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
On 2016-02-01 07:47, bans wrote:
W dniu 2016-01-29 o 21:57, 2late pisze:RĂłwnieĹź mam takÄ maszynkÄ i IMO jest gĂłwno warta. Tzn. efekty mycia sÄ IMO sĹabe. UĹźyĹem jej jakieĹ 2-3 razy. a ĹaĹcuch przecieram i smarujÄ jak go sĹyszÄ.A ja jeĹźdĹźÄ na dwa ĹaĹcuchy i gdy przychodzi odpowiedni czas to zakĹadam i smarujÄ "nowy" ĹaĹcuch, a "stary" szejkujÄ, suszÄ i odkĹadam do pudeĹka. |
|
Data: 2016-02-05 00:35:32 | |
Autor: Piecia aka dracorp | |
Woskowanie łańcucha | |
W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 17:16:51 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
Również mam taką maszynkę i IMO jest gówno warta. Tzn. efekty mycia sąMa swoje plusy ale nie wszędzie dociera. Wczoraj jak wymieniałem tarcze to musiałem zetrzeć gruby kożuch z nich. A ja jeżdżę na dwa łańcuchy i gdy przychodzi odpowiedni czas to zakładamTo jest chyba najlepsza metoda. Do pojemnika wrzucić jeszcze kilka większych kulek metalowych i będzie jak na Discovery: How It's made -- Piotr |
|
Data: 2016-02-01 07:54:36 | |
Autor: cytawa | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
bans pisze:
Bo to typowe internetowe bajki żyjące już własnym życiem, tez się na to I bardzo dobrze. Mam nad toba przewage kilkadziesiat lat :). Jan Cytawa |
|
Data: 2016-02-01 10:28:42 | |
Autor: Jaroslaw Strzalkowski | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 29.01.2016 o 13:19, bans pisze:
Bo to typowe internetowe bajki żyjące już własnym życiem, tez się na to Spinkę się kupuje za kilka złotych, a że nie są to bajki przekonałem się 2 lata temu, gdy napęd miałem do wymiany po bodajże 5 tys km. |
|
Data: 2016-02-01 12:58:41 | |
Autor: bans | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 2016-02-01 o 10:28, Jaroslaw Strzalkowski pisze:
Spinkę się kupuje za kilka złotych, To jeszcze sprawdź, czy nie jest jednorazówka, jak np. w przypadku SRAM-owskiego PowerLocka (co ze strony SRAMA było wyjątkowa bezczelnością) a że nie są to bajki przekonałem się No i? Nie rozumiem argumentu. -- bans |
|
Data: 2016-02-01 17:02:37 | |
Autor: Jaroslaw Strzalkowski | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 01.02.2016 o 12:58, bans pisze:
To jeszcze sprawdź, czy nie jest jednorazówka, jak np. w przypadku SRAM "Powerlink" za 8.5zł (właśnie sprawdziłem aktualną cenę) działa OK.
Napęd czyszczony za rzadko lub nie dość starannie zużywa się bardzo szybko. Oczywiście dla badzo wielu to "szybko" może oznaczać całe lata eksploatacji (bo mało jeźdżą lub mało intensywnie), ale gdy jeździsz dużo lub mocno podjazdowo (u mnie większość zużycia zrobił 1tys km w Norwegii), to takie tempo zużycia jest nieakceptowalne. Można doczyścić łańcuch bez zdejmowania, ale jest to dużo trudniejsze niż prosty "shake" w benzynie, po którym wystarczy już tylko łańcuch wysuszyć, zakropić olejem i przetrzeć szmatką. |
|
Data: 2016-02-01 10:52:15 | |
Autor: Ignac | |
Woskowanie łańcucha | |
W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 17:02:35 UTC+1 użytkownik Jaroslaw Strzalkowski napisał:
Napęd czyszczony za rzadko lub nie dość starannie zużywa się bardzo szybko. Oczywiście dla badzo wielu to "szybko" może oznaczać całe lata eksploatacji (bo mało jeźdżą lub mało intensywnie), ale gdy jeździsz dużo lub mocno podjazdowo (u mnie większość zużycia zrobił 1tys km w Norwegii), to takie tempo zużycia jest nieakceptowalne. Jeśli non stop przeciąża się napęd - rower to nie Rudy 102. Nie przykładam się do czyszczenia, jedynie smaruję, z łańcuchem bliski kontakt mam tylko dwa razy; jak go zakładam i jak go wyrzucam. Dbam jeszcze o to, aby równo wyjeżdżał wszystkie zęby kasety i jeździł ze stosowną kadencją, bo inaczej zużywa się dramatycznie szybko. Zaczyna przeskakiwać, wtedy żegnam się z nim ozięble i ostatecznie. Zakuwam dziada tylko raz. Można doczyścić łańcuch bez zdejmowania, ale jest to dużo trudniejsze niż prosty "shake" w benzynie, po którym wystarczy już tylko łańcuch wysuszyć, zakropić olejem i przetrzeć szmatką. A można dać całusa, na dobranoc? Jest jeszcze czas na jazdę? Mam kumpla, który w ogóle nie czyści, tylko smaruje, a odkładające się produkty usuwa śrubokrętem, co pół roku. |
|
Data: 2016-02-04 12:44:48 | |
Autor: Jaroslaw Strzalkowski | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 01.02.2016 o 19:52, Ignac pisze:
Mam kumpla, który w ogóle nie czyści, tylko smaruje, I oczywiście nigdy "produkty" nie sztywnieją mu na mrozie? I nie łapią piachu i brudu z drogi, tworząc pastę ścierną o porażającej skuteczności? Sorki, to bardzo wygodna teoria (sam kiedyś chciałem w nią wierzyć), ale praktyka ją falsyfikuje. Przynajmniej moja praktyka. > Jeśli non stop przeciąża się napęd - rower to nie Rudy 102. Wiesz, mieszkam w Krakowie i większość ciekawych tras prowadzi po podjazdach. Co więcej, jak jadę gdzieś dalej, to jakoś tak wychodzi, że w większości po górach. Po prostu to lubię, nawet jeśli oznacza to trudniejszą pracę napędu niż gdybym w kółko kręcił Donauradweg. A największą frajdę w życiu miałem w Swanetii, gdzie po 2 dniach łojenia podjazdu na maxa był dzień zjazdu po drodze takiej, że gdybym napędu nie wyczyścił, to po prostu kolejnego dnia bym nie pojechał. I wiesz co? Rower praktycznie nie odczuł gruzińskiego dręczenia - może to nie "Rudy 102", ale jeśli ja robię co trzeba, to zon nosi ładnie o co go poproszę. > A można dać całusa, na dobranoc? Jest jeszcze czas na jazdę? Czyszczenie napędu to 5-20 minut. Robię to raz na jakiś czas, w zależności od warunków (najczęściej w zimie). I jest to czas doskonale spożytkowany - szczerze polecam. |
|
Data: 2016-02-01 11:09:20 | |
Autor: akarm | |
Woskowanie łańcucha | |
W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 17:02:35 UTC+1 użytkownik Jaroslaw Strzalkowski napisał:
Napęd czyszczony za rzadko lub nie dość starannie zużywa się bardzo szybko. No popatrz, ja łańcuchów nigdy nie czyściłem, a nie wymieniałem napędu przed przejechaniem 25 tysięcy kilometrów. I teraz uważaj: NIGDY NIE BĘDĘ CZYSCIŁ NAPĘDU. Uważam to za zwykłą stratę czasu. -- Akarm |
|
Data: 2016-02-01 19:48:32 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
Woskowanie łańcucha | |
Dnia Mon, 01 Feb 2016 11:09:20 -0800, akarm napisaĹ(a):
No popatrz, ja ĹaĹcuchĂłw nigdy nie czyĹciĹem, a nie wymieniaĹem napÄdu Ja tam nie lubiÄ jak mam uwalony ĹaĹcuch. A dotkniÄcie ĹaĹcucha prÄdzej czy później pewne. Nie wiem jak bez czyszczenia nanosiÄ optymalnÄ iloĹÄ oleju Ĺźeby nasmarowaÄ i nie przetĹuĹciÄ coby syf siÄ nie kleiĹ. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2016-02-01 20:38:56 | |
Autor: JDX | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
On 2016-02-01 20:09, akarm@wp.pl wrote:
[...] I teraz uważaj: NIGDY NIE BĘDĘ CZYSCIŁ NAPĘDU.No wiesz, gdy pojeździsz sobie w zimie po soli i odstawisz rower na kilka dni to po tych kilku dniach możesz już nie pojechać bo łańcuch nie będzie chciał się zginać. Wtedy trzeba będzie go zdjąć i wyczyścić :-D Albo wymienić. |
|
Data: 2016-02-01 22:45:33 | |
Autor: m | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 01.02.2016 o 20:38, JDX pisze:
On 2016-02-01 20:09, akarm@wp.pl wrote: Jeżdżę regularnie zimą i u mnie po *dwóch zimach* zauważyłem w ogóle problem łańcucha. Tj - zaczął stawiać opór i wydawać dźwięk. Stąd albo mam jakiś super niezniszczalny łańcuch, albo wszystkie opowieści o tym jak to zima i sól niesamowicie niszczą łańcuch należy między bajki włożyć. p. m. |
|
Data: 2016-02-01 22:20:04 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
Woskowanie łańcucha | |
Dnia Mon, 01 Feb 2016 22:45:33 +0100, m napisaĹ(a):
JeĹźdĹźÄ regularnie zimÄ i u mnie po *dwĂłch zimach* zauwaĹźyĹem w ogĂłleNiszczÄ jeĹli nie smarujesz. Kwestia jak duĹźy rdzy siÄ pojawi. ChociaĹź po drodze do pracy mijam wielu z rudym ĹaĹcuchem. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2016-02-01 23:38:37 | |
Autor: m | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 01.02.2016 o 23:20, Piotr aka dracorp pisze:
Dnia Mon, 01 Feb 2016 22:45:33 +0100, m napisaĹ(a): Nie smarujÄ. Tj teraz raz na jakiĹ czas mi siÄ zdarzy, ale wtedy nie smarowaĹem czÄĹciej niĹź raz na rok, zniszczeĹ, w tym rdzy, nie odnotowano. p. m. |
|
Data: 2016-02-02 18:28:10 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
Woskowanie łańcucha | |
Dnia Mon, 01 Feb 2016 23:38:37 +0100, m napisaĹ(a):
Nie smarujÄ. Tj teraz raz na jakiĹ czas mi siÄ zdarzy, ale wtedy nieAĹź dziwne. MoĹźe masz jakiĹÂ lepszejszy ĹaĹcuch niĹź my. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |
|
Data: 2016-02-01 23:45:40 | |
Autor: JDX | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
On 2016-02-01 22:45, m wrote:
[...] Jeżdżę regularnie zimą i u mnie po *dwóch zimach* zauważyłem w ogóleNo widzisz, a ja kilka lat temu złapałem przeziębienie i odstawiłem rower na tydzień. Po tygodniu łańcuch HG-40 był sztywny. No i oczywiście rudy. Pomogło szejkowanie w nafcie. Pewnie jeszcze istotne jest którędy się jeździ. Ja jeżdżę jezdniami. |
|
Data: 2016-02-02 02:53:33 | |
Autor: Akarm | |
Woskowanie łańcucha | |
W dniu poniedziałek, 1 lutego 2016 23:45:50 UTC+1 użytkownik JDX napisał:
Pewnie jeszcze istotne jest którędy Ja od kilku lat nie jeżdżę w temperaturze poniżej 8 stopni, więc z solanką już nie mam do czynienia. Ale wcześniej też nie miałem problemów z łańcuchami. Nigdy ich nie myłem. NIGDY. Smarowałem wyłącznie olejami parafinowymi. -- Akarm |
|
Data: 2016-02-04 08:29:45 | |
Autor: niebieski | |
Woskowanie łańcucha | |
W dniu 02.02.2016 11:53, Akarm pisze:
Ja od kilku lat nie jeżdżę w temperaturze poniżej 8 stopni, więc z solanką już nie mam do czynienia. Ale wcześniej też nie miałem problemów z łańcuchami. Nigdy ich nie myłem. NIGDY. Ja smaruję pilarolem - jakieś 4 razy w roku. Jak się sprawuje olej parafinowy? -- niebieski |
|
Data: 2016-02-04 00:50:34 | |
Autor: Akarm | |
Woskowanie łańcucha | |
W dniu czwartek, 4 lutego 2016 08:29:50 UTC+1 użytkownik niebieski napisał:
Ja smaruję pilarolem - jakieś 4 razy w roku. Jak się sprawuje olej parafinowy? W zależności od rodzaju, producenta i warunków pogodowych wystarcza na przejechanie od 100 do 500km. -- Akarm |
|
Data: 2016-02-02 12:11:53 | |
Autor: m | |
Woskowanie ĹaĹcucha | |
W dniu 01.02.2016 o 23:45, JDX pisze:
On 2016-02-01 22:45, m wrote: Raczej nie to. U mnie przerwy tygodniowe i dłuższe też są niestety regułą a nigdy nie zauwazyłem żeby mi się łańcuch po takiej przerwie "zastał". Po tygodniu łańcuch HG-40 był sztywny. No i oczywiście Być może to jest kluczowa różnica wpływająca. Ja jezdniami praktycznie nie jeżdżę a chodniki pewnie są mniej solone. p. m. |
|
Data: 2016-02-01 17:11:18 | |
Autor: Piotr aka dracorp | |
Woskowanie łańcucha | |
Dnia Mon, 01 Feb 2016 12:58:41 +0100, bans napisaĹ(a):
To jeszcze sprawdĹş, czy nie jest jednorazĂłwka, jak np. w przypadkuA czemu ma byÄÂ jednorazĂłwkÄ ? Ja uĹźywam zazwyczaj przez dĹuĹźszy czas. Fakt Ĺźe po dĹuĹźszym czasie spinka siÄ sciera a do tego wczoraj chciaĹem rozpiÄ Ä spinkÄ 10s z ĹaĹcucha Shimano i dupa. Nie poszĹo. Potrzeba szczypiec. -- piecia aka dracorp pisz na: piotr kropka rogoza at wp kropka eu |