Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Wózkarnia w bloku spółdzielczym

Wózkarnia w bloku spółdzielczym

Data: 2010-12-07 21:41:16
Autor: Krzysztof 45
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
Zmylna napisał(a):
Bardzo prosze o porade co moge zrobic. A moze nic nie moge ?
Możesz i to bardzo skutecznie.
Podpalić bajzej i zadzwonić po 15 min na straż.
SM posprząta, odmaluje i masz wózkarnię :)
Tak sie załatwia skutecznie i szybko sprawy w "demokratycznym" państwie gdzie prawo jest nie dla wszystkich.
--
Krzysiek

Data: 2010-12-08 16:47:04
Autor: MZ
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
W dniu 2010-12-07 21:41, Krzysztof 45 pisze:
Zmylna napisał(a):
Bardzo prosze o porade co moge zrobic. A moze nic nie moge ?
Możesz i to bardzo skutecznie.
Podpalić bajzej i zadzwonić po 15 min na straż.
SM posprząta, odmaluje i masz wózkarnię :)
Tak sie załatwia skutecznie i szybko sprawy w "demokratycznym" państwie
gdzie prawo jest nie dla wszystkich.
Skąd się tacy... osobliwi biorą. Wszelkie rozwiązania siłowe skończą się
płaceniem odszkodowania za złom wyceniony być możne po cenach zakupu i
ogólnie dużymi nieprzyjemnościami. Kibord łorjorzy rzucający pomysły jak
ten powyżej powinni włożyć najpierw głowę do wiadra z zimną wodą a potem
ewentualnie klepać bzdury.

--
MZ

Data: 2010-12-08 20:26:21
Autor: Krzysztof 45
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
MZ napisał(a):
Skąd się tacy... osobliwi biorą.
Życie ich tworzy i kształtuje.
Wszelkie rozwiązania siłowe skończą się płaceniem odszkodowania za złom wyceniony być możne po cenach zakupu i ogólnie dużymi nieprzyjemnościami.
Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
Kibord łorjorzy
Może jaśniej
rzucający pomysły jak ten powyżej powinni włożyć najpierw głowę do wiadra z zimną wodą a potem ewentualnie klepać bzdury.
To nie są bzdury, tylko jedna z wielu metod. Dodam, że ta jest jako
jedyna skuteczna.
Znam mechanizmy SM i administracji. Powiem Ci jedną rzecz.
Jak zacznie prosić SM i ADM, to założę się że prędzej dzieciak mu z
wózka wyrośnie, nim SM lub ADM załatwi pozytywnie jego prośbę.
--
Krzysiek

Data: 2010-12-09 07:52:39
Autor: Zmylna
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
Widzisz problem polega na tym, ze właściciele są tylko obawiam się, że  złośliwie nie chcą nic z tym zrobić. To Ci właściciele zrywają kartki z  drzwi wózkarni z prośbą o zrobienie porządku.

Jak pierwszy raz poszedłem do administracji z prośbą o klucz do wózkarni  to mi powiedzieli, ze mam iść do sąsiadów, którzy klucze maja a  administracja niestety nie (sic!). No i potem zaczęło się moje chodzenie  po ludziach z prośbą o użyczenie klucza i NIKT ale to NIKT nie chciał  pożyczyć na głupie 15 min abym mógł do robić (obok bloku jest buda gdzie  dorabiają). Jedni mówili, ze nie ma miejsca inni, ze nie pożycza bo komuś  dam a jeszcze inni, ze nie jestem z tej klatki i dla tego klucza nie  dostane (przypomnę, ze wózkarnia jest jedna na cały blok). Kompletnie nie  rozumiem takiej postawy (pies ogrodnika) ale tacy to właśnie "ludzie"  (tfu, się uniosłem)...

--
Zmylna

Data: 2010-12-09 17:43:45
Autor: Krzysztof 45
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
Zmylna napisał(a):
Widzisz problem polega na tym, ze właściciele są tylko obawiam się, że złośliwie nie chcą nic z tym zrobić. To Ci właściciele zrywają kartki z drzwi wózkarni z prośbą o zrobienie porządku.

Jak pierwszy raz poszedłem do administracji z prośbą o klucz do wózkarni to mi powiedzieli, ze mam iść do sąsiadów, którzy klucze maja a administracja niestety nie (sic!). No i potem zaczęło się moje chodzenie po ludziach z prośbą o użyczenie klucza i NIKT ale to NIKT nie chciał pożyczyć na głupie 15 min abym mógł do robić (obok bloku jest buda gdzie dorabiają). Jedni mówili, ze nie ma miejsca inni, ze nie pożycza bo komuś dam a jeszcze inni, ze nie jestem z tej klatki i dla tego klucza nie dostane (przypomnę, ze wózkarnia jest jedna na cały blok). Kompletnie nie rozumiem takiej postawy (pies ogrodnika) ale tacy to właśnie "ludzie" (tfu, się uniosłem)...
Widzisz MZ, to jest patologia. A z patologia robi sie tak:

Zmylna, wbij niegrubego bez głowy gwoździa lub stalowego 3cm druta w zamek. Nikt sie nie dostanie. Przyślą ślusarza, wymieni zamek, i muszą rozdać zainteresowanym mieszkańcom klatki klucze.
--
Krzysiek

Data: 2010-12-10 12:48:08
Autor: JeSt
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
Użytkownik "Zmylna"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.vnfpd1d8aeujex@zmylna...

Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
.....................................................................................
Kompletnie nie
rozumiem takiej postawy (pies ogrodnika) ale tacy to właśnie "ludzie"
(tfu, się uniosłem)...

--
Zmylna

No właśnie,może zbyt łatwo się unosisz? Obrażasz sąsiadów tak jak
powyżej pisząc ludzie w cudzysłowie?
Z tym psem ogrodnika też jakoś głupio.
Może wreszcie z nami pogadaj po ludzku i grzecznie?

Data: 2010-12-12 18:19:30
Autor: Zmylna
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
On Fri, 10 Dec 2010 12:48:08 +0100, JeSt <osoba@wp.eu> wrote:

No właśnie,może zbyt łatwo się unosisz? Obrażasz sąsiadów tak jak
powyżej pisząc ludzie w cudzysłowie?
Z tym psem ogrodnika też jakoś głupio.
Może wreszcie z nami pogadaj po ludzku i grzecznie?

Chyba kolega nie czytał moich postów ale napisze jeszcze raz.
Chodziłem do wszystkich mieszkańców klatki, w której znajduje się
wózkarnia a wiedziałem skądinąd, że  mają do niej klucz.
Wszyscy bez wyjątku odmówili pożyczenia klucza na czas dorobienia (30min
?). Klucz dostałem dopiero po interwencji miłej Pani z administracji,
która osobiście po pracy poszła razem ze mną jeszcze raz i w końcu jedna
osoba klucz pożyczyła choć z bólem.
Nie należę do osób, które najpierw wszczynają awanturę choć przyznam, ze
kilka razy miałem na to ochotę jak usłyszałem od posiadacza klucza, ze nie
interesuje go to, że mieszkam na 4 piętrze i żona będzie musiała wnosić
tam wózek - generalnie mój problem. Stanowisko tego Pana było jasne -
wózkarnia jest nasza bo w naszej klatce. Jak kolego nazwał byś taką osobę
? Pomimo tego wszystkiego nikogo nie obraziłem choć wkurzony byłem dość by
to zrobić. W ramach ciekawostki napisze Ci jeszcze, że w klatce tej
mieszka człowiek, z którym znam się odkąd mieszkam w tym bloku i który dał
by mi klucz ale rodzina tak na niego wpłynęła, że zaczął kłamać, że klucza
nie ma (dorosły facet).
Dokładnie ta sama walka teraz o uprzątnięcie.

PS.
Poza tym ludzie nie zachowują się tak, że jak administracja o coś prosi w  ogłoszeniu to oni je zrywają i mają w głębokim poważaniu.
Dodam, ze ogłoszeń bylo już może z 5 :]

--
Zmylna

Data: 2010-12-13 09:59:58
Autor: MZ
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
W dniu 2010-12-12 18:19, Zmylna pisze:

Chyba kolega nie czytał moich postów ale napisze jeszcze raz.
Chodziłem do wszystkich mieszkańców klatki, w której znajduje się
wózkarnia a wiedziałem skądinąd, że  mają do niej klucz.
Wszyscy bez wyjątku odmówili pożyczenia klucza na czas dorobienia (30min
?). Klucz dostałem dopiero po interwencji miłej Pani z administracji,
<ciach>
to zrobić. W ramach ciekawostki napisze Ci jeszcze, że w klatce tej
mieszka człowiek, z którym znam się odkąd mieszkam w tym bloku i który dał
by mi klucz ale rodzina tak na niego wpłynęła, że zaczął kłamać, że klucza
nie ma (dorosły facet).
Dokładnie ta sama walka teraz o uprzątnięcie.
Obawiam się, że walczyć będzie do upadłego, tzn gdy w końcu Ty
odpuścisz. Przedstawiona przez Ciebie sytuacja jasno dowodzi, że jesteś
JEDYNĄ zainteresowaną wózkarnią osobą, a przeciwko sobie masz
pozostałych lokatorów którym obecny stan rzeczy odpowiada. Formalnie
masz prawo domagać się opróżnienia wózkarni, ale oni też mają formalnie
prawo zgłosić wniosek o przekwalifikowanie tego pomieszczenia na inną
funkcję. Niestety to są uroki mieszkania w budynku wielorodzinnym.


PS.
Poza tym ludzie nie zachowują się tak, że jak administracja o coś prosi
w ogłoszeniu to oni je zrywają i mają w głębokim poważaniu.
Dodam, ze ogłoszeń bylo już może z 5 :]
Patrz wyżej. Oni po prostu działają w swoim interesie, jakkolwiek
pojętym. Wasze interesy są sprzeczne, tyle że ich jest więcej.

--
MZ

Data: 2010-12-09 11:20:31
Autor: MZ
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
W dniu 2010-12-08 20:26, Krzysztof 45 pisze:
Wszelkie rozwiązania siłowe skończą się płaceniem odszkodowania za
złom wyceniony być możne po cenach zakupu i ogólnie dużymi
nieprzyjemnościami.
Brak właścicieli tego złomu. Zero nieprzyjemności.
Jasne. Pomijając odpowiedzialność karną za podpalenie, świadome
narażenie życia i zdrowia, szkody na mieniu, gdyby jednak ognisko się
wyrwało spod kontroli, koszty remontu itp itd. Ponawiam propozycję -
najpierw wiadro wody, potem klawiatura.
To nie są bzdury, tylko jedna z wielu metod. Dodam, że ta jest jako
jedyna skuteczna.
Jest to na pewno jedyna metoda z gwarancją wylądowania w sądzie na ławie
oskarżonych. Tu się zgadzam.
Znam mechanizmy SM i administracji. Powiem Ci jedną rzecz.
Jak zacznie prosić SM i ADM, to założę się że prędzej dzieciak mu z
wózka wyrośnie, nim SM lub ADM załatwi pozytywnie jego prośbę.
Współczuję doświadczeń. Moje doświadczenia z SM są bardziej pozytywne.
Wystarczy kilka osób, 2-3 wizyty + kilka przypominających telefonów i w
zasadzie wszystko się da załatwić. Tam też siedzą ludzie. Natomiast
podpalanie/wyrzucanie cudzych rzeczy itd to patologia.

--
MZ

Data: 2010-12-09 17:32:45
Autor: Krzysztof 45
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
MZ napisał(a):
Moje doświadczenia z SM są bardziej pozytywne.
No i na zdrowie Ci.
Wystarczy kilka osób, 2-3 wizyty + kilka przypominających telefonów i w
zasadzie wszystko się da załatwić. Tam też siedzą ludzie.
Nierozśmieszań mnie. Za dużo mam z nimi doczynienia, i nie tylko z jedna SM bym uwierzył w takie banialuki.
Natomiast
podpalanie/wyrzucanie cudzych rzeczy itd to patologia.
Patologie właśnie przedstawił Ci autor wątku.
--
Krzysiek

Data: 2010-12-10 07:51:41
Autor: Misiek
Wózkarnia w bloku spółdzielczym

Użytkownik "Krzysztof 45" <mekarWYTNIJTO@vp.pl> napisał w wiadomości news:idr0bf$qot$1news.vectranet.pl...
MZ napisał(a):
Moje doświadczenia z SM są bardziej pozytywne.
No i na zdrowie Ci.
Wystarczy kilka osób, 2-3 wizyty + kilka przypominających telefonów i w
zasadzie wszystko się da załatwić. Tam też siedzą ludzie.
Nierozśmieszań mnie. Za dużo mam z nimi doczynienia, i nie tylko z jedna SM bym uwierzył w takie banialuki.
Natomiast
podpalanie/wyrzucanie cudzych rzeczy itd to patologia.
Patologie właśnie przedstawił Ci autor wątku.

No z podpalaniem to przesadzil "odrobine".

Data: 2010-12-10 17:12:55
Autor: Krzysztof 45
Wózkarnia w bloku spółdzielczym
Misiek napisał(a):
No z podpalaniem to przesadzil "odrobine".
Z betonami i leserami spółdzielczymi trzęsącymi dupami ze strachu o
stołek, oraz patologią która użytkuje pomieszczenia nie zgodnie z
przeznaczeniem, innych metod nie ma.
ADM czasami też się cieszy z takiego rozwiązania, bo zrobi porządek i
sprawa rozwiązana, i nie musi w nieskończoność bezskutecznie nękać
ludzi pismami.

A taki pożarek wcale groźny nie jest, jak sie odrobinę pomyśli.
W takim pożarku, stawia sie na ilość dymu, nie ognia. :D
--
Krzysiek

Wózkarnia w bloku spółdzielczym

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona