| Data: 2013-11-13 11:51:32 | |
| Autor: Bogdan Idzikowski | |
| Wpadka podczas nagrania “Familiady” | |
|
Karol Strasburger to dzięki nadawanej od 1994 roku “Familiadzie” telewizyjny człowiek instytucja. Nie oznacza to jednak, że nie popełnia błędów. Jak dowiaduje się ASZdziennik, wtorkowe nagranie popularnego teleturnieju nie poszło tak gładko, jak poprzednie 2058.
– Ku konsternacji wszystkich obecnych w studiu Karol spalił żart o tęczy na Placu Zbawiciela – ujawnia proszący o anonimowość członek ekipy. Strasburger miał, co dotąd mu się jeszcze nie zdarzyło, wyjawić puentę na samym początku dowcipu. Zaskoczone rodziny i publiczność usłyszeli więc w pierwszym zdaniu, że tęcza spłonęła przy “Placu Spaliciela“, Reżyser nakazał zrobić dubla, ale znany już żart nikogo nie porwał. – Karol musiał zaimprowizować kawał o dojnej krowie, która okazała się bykiem – mówi nasz informator. http://tiny.pl/qtnfp -- Dyskusja z wierzącym jest jak gra w szachy z gołębiem. Nieważne, jak dobrze grasz, gołąb i tak przewróci wszystkie figury, nasra na szachownicę i będzie dumny z wygranej. |
|