Wrocławscy politycy odcinają się od słów Dawida Jackiewicza z PiS, który w sobotę nazwał Henrykę Krzywonos łamistrajkiem. Wszyscy oczekują od niego oficjalnych przeprosin.
Dawid Jackiewicz, poseł i szef wrocławskich struktur PiS, obraził słynną gdańszczankę podczas sobotnich obchodów katastrofy smoleńskiej. - Czas powiedzieć: "Dość" tym, którzy za bohaterów, za autorytety moralne mają ludzi pokroju Henryki Krzywonos, łamistrajka - mówił.


Rozmowa z Henryką Krzywonos



W poniedziałek rano podczas debaty w Radiu Wrocław poseł SLD Janusz Krasoń zaapelował, by Jackiewicz przeprosił Krzywonos.

- Zaatakował jedną z legend polskiej transformacji. Kobietę, która całym swoim życiem zaświadczyła o sile swojego charakteru i o tym, jak bardzo jest wiarygodna - mówi "Gazecie" Krasoń. - Zapewniłem na antenie panią Henrykę, że wrocławianie nie podzielają jego słów.

Do apelu Krasonia przyłączyły się szefowa PO w sejmiku województwa Barbara Zdrojewska z PO i wicewojewoda Ilona Antoniszyn-Klik z PSL.

- Dawid Jackiewicz to poseł w młodym wieku - mówiła Zdrojewska. - Większość życia przeżył już w wolnej Polsce, i to dzięki takim ludziom jak pani Krzywonos. Powinien bardziej uważać na to, co i o kim mówi.

Obecny w radiowym studiu Paweł Hreniak z PiS próbował bronić partyjnego kolegi. Tłumaczył, że słowa "łamistrajk" użył on po lekturze biuletynu IPN. Chodzi o publikację z września ubiegłego roku. Jej autor Arkadiusz Kazański zakwestionował, że to Krzywonos w 1980 roku rozpoczęła strajk komunikacji miejskiej w Gdańsku. Nigdzie jednak nie zarzucił, że była łamistrajkiem.

Prof. Leon Kieres, senator PO, były prezes IPN: - Henryka Krzywonos zapłaciła ogromną cenę za działalność opozycyjną. Mówienie dziś o niej, że była łamistrajkiem, to delikatnie mówiąc, opinia niezwykle krzywdząca, ale także uwłaczająca wszystkim, którzy budowali "Solidarność". Wypowiedź posła Jackiewicza była bardzo zła i niewłaściwa.

Murem w obronie Krzywonos stanęli w poniedziałek przedstawiciele historycznej i obecnej dolnośląskiej "Solidarności".

- Słowa Jackiewicza są skandaliczne i niegodne posła RP - uważa Józef Pinior, legenda związku. - Nie tylko opluł jedną naszych z ikon, ale poniżył też sam związek, łamiąc jego etos.

Janusz Łaznowski, były wieloletni szef dolnośląskiej "Solidarności", słowami posła PiS jest wręcz załamany: - Zupełnie nie do wiary. Nie rozumiem, dlaczego to powiedział, nie rozumiem, dlaczego w rocznicę katastrofy smoleńskiej. To jakaś absurdalna historia.

A obecnie kierujący związkiem Kazimierz Kimso domaga się oficjalnych przeprosin. - Twierdzenie, że Henryka Krzywonos była łamistrajkiem, to nieprawda - argumentuje. - To, że wyjechała z zajezdni i zablokowała tory dla innych tramwajów, jest faktem. Dlatego poseł powinien przeprosić i sprostować swoje słowa. Nie można niszczyć legend, a Henryka Krzywonos taką legendą jest z pewnością.

Sobotniej wypowiedzi Dawida Jackiewicza nie chcieli w poniedziałek skomentować jego partyjni koledzy. Rozmowy z "Gazetą" na ten temat odmówili szefowie klubów PiS w radzie miasta i sejmiku Piotr Babiarz oraz Paweł Hreniak. Nie chciał rozmawiać także jeden z liderów lokalnego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego Krzysztof Grzelczyk.

Były wrocławski senator PiS Andrzej Jaroch próbował tłumaczyć posła: - Zapewne chodziło mu o to, że dziś dokonywana jest próba zastępowania takich autorytetów jak Anna Walentynowicz innymi osobami. Uważam, że to jest problem, o którym trzeba głośno mówić. Ale osobiście nie używałbym przykładu Henryki Krzywonos, bo nie znam faktów, które pozwalałyby nazwać ją łamistrajkiem.

Rozmawiać z "Gazetą" nie chciał również sam Jackiewicz. Wieczorem w rozmowie z Radiem Wrocław podtrzymał swoje słowa o Henryce Krzywonos: - Poruszyłem temat budowania pewnej nieprawdziwej legendy pani Henryki Krzywonos. Wbrew ustaleniom IPN jest teraz próba wykreowania jej na przywódcę strajków. Na to się nie godzę.

Komentuje Wojciech Szymański: Być jak prezes

Podtrzymując swoją obelgę pod adresem Henryki Krzywonos, poseł Dawid Jackiewicz jasno określił, jaka retoryka jest mu najbliższa. Prezes Jarosław Kaczyński całkiem niedawno przyzwoitych ludzi stawiał po tej samej stronie co ZOMO. Ale doświadczony prezes nazwiskami nie rzucał. Mówił ogólnie.

Jackiewicz chciał dorównać swojemu mistrzowi, ale walnął jak chory w kubeł. Nawet jego partyjni koledzy wiedzą, że przeszarżował. Jackiewicz pewnie też to czuje, ale nie ma odwagi się do tego przyznać. Brnie więc w ślepą uliczkę.

Teraz możemy spodziewać się po nim wszelakich rewelacji. Po takim chrzcie bojowym może już pleść, co chce.



http://wyborcza.pl/1,75248,9417665,Wroclawscy_politycy__Dawid_Jackiewicz_musi_przeprosic.html




Przemek

--

"Natrętna retoryka męczeństwa, ofiary, spisku i smoleńskiego kłamstwa złączyła się z moralnym szantażem - wymuszaniem kultu prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jedność pierwszych dni zamieniono w spektakl wykluczania z polskości, a z krzyża uczyniono symbol podziału społeczeństwa i Kościoła."

Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:io1av5$2rh$1inews.gazeta.pl...

Wrocławscy politycy odcinają się od słów Dawida Jackiewicza z PiS, który w sobotę nazwał Henrykę Krzywonos łamistrajkiem. Wszyscy oczekują od niego oficjalnych przeprosin.
Dawid Jackiewicz, poseł i szef wrocławskich struktur PiS, obraził słynną gdańszczankę podczas sobotnich obchodów katastrofy smoleńskiej. - Czas powiedzieć: "Dość" tym, którzy za bohaterów, za autorytety moralne mają ludzi pokroju Henryki Krzywonos, łamistrajka - mówił.

Kolejny głupek z PiS.

AAA