Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Data: 2011-11-30 07:23:06
Autor: sofu
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Według wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych do awaryjnego l±dowania Boeinga 767 przyczyniła się poważna usterka systemu hydraulicznego wypuszczania podwozia oraz brak zadziałania systemu awaryjnego. Komisja nie wyja¶niła jeszcze, dlaczego system awaryjny nie funkcjonował. Z informacji gazety wynika, że doszło do wybicia jednego z bezpieczników w kokpicie, który bezpo¶rednio nie odpowiadał za system awaryjny, ale mimo to spowodował jego dysfunkcję.

W my¶l przyjętej przez Komisję wykładni załoga nie popełniła błędu, wykonywała wszystkie czynno¶ci zgodnie z procedurami i mogła nie być ¶wiadoma, że problemy z podwoziem maj± swoje Ľródło w innym, niż się spodziewano, obwodzie zasilania. Z tak± interpretacj± nie do końca zgadzaj± się piloci i eksperci zajmuj±cy się badaniem wypadków lotniczych, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik".


Zdaniem eksperta z zakresu badania wypadków lotniczych, choć na tzw. check-li¶cie nie było polecenia sprawdzenia przeoczonych bezpieczników, to nie można całego ciężaru odpowiedzialno¶ci za wypadek przenie¶ć na braki w instrukcji. "Nic nie zwalnia załogi z tego, by w sytuacji awaryjnej sprawdzić wszystkie systemy i bezpieczniki, szczególnie kiedy jest na to czas i jest się w kontakcie z ziemi±. St±d załoga też nie dostała stosownej podpowiedzi i nad tym problemem też należałoby się zastanowić" - dodaje do¶wiadczony pilot jednego z przewoĽników.

Raport wstępny PKBWL będzie jedynie zestawieniem ustalonych faktów, bez oceny działań załogi. "Wyniki analiz czy badań będ± dopiero w raporcie końcowym" - mówi dr inż. Maciej Lasek, wiceszef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak dodaje, z ogólnie dostępnych informacji wynika jasno, że piloci zrobili wszystko, by bezpiecznie wyl±dować na Okęciu. "Można się zastanowić, czy nie trzeba będzie uzupełnić niektórych procedur, ale to będzie końcowy element badania" - ujawnia dr Lasek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html

-

Gdyby komu¶ w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot l±dowanie nie byłoby w ogóle potrzebne.



sofu

Data: 2011-11-30 08:48:06
Autor: Ronald Kuczek
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
On 11/30/2011 07:23 AM, sofu wrote:
Gdyby komu¶ w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to
efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot l±dowanie nie byłoby w
ogóle potrzebne.

To jest gdybanie po fakcie. Samolot to skomplikowane urz±dzenie z tysi±cami elementów, z których każdy może potencjalnie ulec awarii. Skoro sprawdzenia nieszczęsnego bezpiecznika nie było na li¶cie procedur
można zgłaszać pretensje wył±cznie do inżynierów Boeninga, którzy takiej sytuacji nie przewidzieli w instrukcji. Nierzadko takie przeoczenia kończyły się tragicznie a odpowiednie uzupełnienia trafiały do procedur okupione katastrof± i ofiarami. Powinni¶my się cieszyć, że tym razem tylko maszyna nadaje się na złom a ludziom nic się nie stało.

RK

Data: 2011-11-30 09:13:52
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4n63$68h$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 07:23 AM, sofu wrote:
Gdyby komu¶ w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to
efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot l±dowanie nie byłoby w
ogóle potrzebne.

To jest gdybanie po fakcie. Samolot to skomplikowane urz±dzenie z tysi±cami elementów, z których każdy może potencjalnie ulec awarii. Skoro sprawdzenia nieszczęsnego bezpiecznika nie było na li¶cie procedur
można zgłaszać pretensje wył±cznie do inżynierów Boeninga, którzy takiej sytuacji nie przewidzieli w instrukcji. Nierzadko takie przeoczenia kończyły się tragicznie a odpowiednie uzupełnienia trafiały do procedur okupione katastrof± i ofiarami. Powinni¶my się cieszyć, że tym razem tylko maszyna nadaje się na złom a ludziom nic się nie stało.

Jedna drobna uwaga.
Dzięki doskonałemu posadzeniu maszyny na ziemi samolot po remoncie będzie nadal eksploatowany.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać wła¶ciw± odpowiedĽ"

Data: 2011-11-30 09:31:34
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4ed5e5c2$0$8437$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4n63$68h$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 07:23 AM, sofu wrote:
Gdyby komu¶ w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to
efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot l±dowanie nie byłoby w
ogóle potrzebne.

To jest gdybanie po fakcie. Samolot to skomplikowane urz±dzenie z tysi±cami elementów, z których każdy może potencjalnie ulec awarii. Skoro sprawdzenia nieszczęsnego bezpiecznika nie było na li¶cie procedur
można zgłaszać pretensje wył±cznie do inżynierów Boeninga, którzy takiej sytuacji nie przewidzieli w instrukcji. Nierzadko takie przeoczenia kończyły się tragicznie a odpowiednie uzupełnienia trafiały do procedur okupione katastrof± i ofiarami. Powinni¶my się cieszyć, że tym razem tylko maszyna nadaje się na złom a ludziom nic się nie stało.

Jedna drobna uwaga.
Dzięki doskonałemu posadzeniu maszyny na ziemi samolot po remoncie będzie nadal eksploatowany.


Kurwa, to wsiadaj i leć nim...

boukun

Data: 2011-11-30 09:38:21
Autor: Ronald Kuczek
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
On 11/30/2011 09:13 AM, Bogdan Idzikowski wrote:

Jedna drobna uwaga.
Dzięki doskonałemu posadzeniu maszyny na ziemi samolot po remoncie
będzie nadal eksploatowany.


Tego akurat bardzo się obawiam. Moim skromnym zdaniem takie (poniek±d szczę¶liwe) l±dowanie nie pozostało obojętne dla integralno¶ci kadłuba.
Nieraz w historii lotnictwa bywało, że nawet mikropęknięcia plus setki godzin pracy okazywały się tragiczne w skutkach i kończyły katastrof±.
Ta maszyna powinna skończyć albo w muzeum albo w hucie, limit szczę¶cia już został wyeksploatowany.

RK

Data: 2011-11-30 09:50:37
Autor: wolim
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
W dniu 2011-11-30 09:38, Ronald Kuczek pisze:
On 11/30/2011 09:13 AM, Bogdan Idzikowski wrote:

Jedna drobna uwaga.
Dzięki doskonałemu posadzeniu maszyny na ziemi samolot po remoncie
będzie nadal eksploatowany.


Tego akurat bardzo się obawiam. Moim skromnym zdaniem takie (poniek±d
szczę¶liwe) l±dowanie nie pozostało obojętne dla integralno¶ci kadłuba.
Nieraz w historii lotnictwa bywało, że nawet mikropęknięcia plus setki
godzin pracy okazywały się tragiczne w skutkach i kończyły katastrof±.
Ta maszyna powinna skończyć albo w muzeum albo w hucie, limit szczę¶cia
już został wyeksploatowany.

Nie przesadzaj, wyklepie się i pu¶ci do żyda z napisem "po drobnej stłuczce - przyjechał do kraju na kołach", jak 50% pojazdów ¶ci±ganych do nas zza zachodniej granicy.

Pozdry,
MW

Data: 2011-11-30 09:56:46
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4q4a$nap$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 09:13 AM, Bogdan Idzikowski wrote:

Jedna drobna uwaga.
Dzięki doskonałemu posadzeniu maszyny na ziemi samolot po remoncie
będzie nadal eksploatowany.


Tego akurat bardzo się obawiam. Moim skromnym zdaniem takie (poniek±d szczę¶liwe) l±dowanie nie pozostało obojętne dla integralno¶ci kadłuba.
Nieraz w historii lotnictwa bywało, że nawet mikropęknięcia plus setki godzin pracy okazywały się tragiczne w skutkach i kończyły katastrof±.
Ta maszyna powinna skończyć albo w muzeum albo w hucie, limit szczę¶cia już został wyeksploatowany.

Jeste¶ ekspertem? Je¶li nie, to decyzję pozostaw fachowcom.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać wła¶ciw± odpowiedĽ"

Data: 2011-11-30 11:20:19
Autor: Ronald Kuczek
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
On 11/30/2011 09:56 AM, Bogdan Idzikowski wrote:
Jeste¶ ekspertem? Je¶li nie, to decyzję pozostaw fachowcom.

Na bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać. Gdyby producent Boeninga chciał, by jego samoloty l±dowały zamiataj±c poszyciem o pas lotniska, to nie instalowałby podwozia z kołami. To nie jest samochód, który się wyklepie a ten w najgorszym razie zatrzyma się gdzie¶ na poboczu i dalej nie ruszy.

RK

Data: 2011-11-30 11:36:24
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb503g$qtr$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 09:56 AM, Bogdan Idzikowski wrote:
Jeste¶ ekspertem? Je¶li nie, to decyzję pozostaw fachowcom.

Na bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać. Gdyby producent Boeninga chciał, by jego samoloty l±dowały zamiataj±c poszyciem o pas lotniska, to nie instalowałby podwozia z kołami. To nie jest samochód, który się wyklepie a ten w najgorszym razie zatrzyma się gdzie¶ na poboczu i dalej nie ruszy.

Id±c tym samym tropem: "gdyby Bóg chciał żeby człowiek latał, dałby mu skrzydła".

Twoim zdaniem producenci Boeinga nie maj± pojęcia o konstrukcji i eksploatacji samolotu? Paradne!

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać wła¶ciw± odpowiedĽ"

Data: 2011-11-30 11:42:32
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4ed6072d$0$8456$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb503g$qtr$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 09:56 AM, Bogdan Idzikowski wrote:
Jeste¶ ekspertem? Je¶li nie, to decyzję pozostaw fachowcom.

Na bezpieczeństwie nie wolno oszczędzać. Gdyby producent Boeninga chciał, by jego samoloty l±dowały zamiataj±c poszyciem o pas lotniska, to nie instalowałby podwozia z kołami. To nie jest samochód, który się wyklepie a ten w najgorszym razie zatrzyma się gdzie¶ na poboczu i dalej nie ruszy.

Id±c tym samym tropem: "gdyby Bóg chciał żeby człowiek latał, dałby mu skrzydła".

Twoim zdaniem producenci Boeinga nie maj± pojęcia o konstrukcji i eksploatacji samolotu? Paradne!

????????????????????????

To producenci Boeinga będ± za tym, żeby taki samolot po takim l±dowaniu i wstrz±sach dalej eksploatować?

O co się rozbiły promy kosmiczne i rozpadły w powietrzu? http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_promu_Challenger
http://kalendarium.polska.pl/wydarzenia/article.htm?id=427808
Lekkie peknięcia poszycia już naruszaj± konstrukcję, a o uszkodzeniu elektroniki w tym Boeiningu nawet lepiej nie my¶leć...

boukun

Data: 2011-11-30 12:58:50
Autor: Ronald Kuczek
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
On 11/30/2011 11:36 AM, Bogdan Idzikowski wrote:
Twoim zdaniem producenci Boeinga nie maj± pojęcia o konstrukcji i
eksploatacji samolotu? Paradne!

Tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Japan_Airlines_123#Przyczyny
specjali¶ci z Boeninga też naprawiali uszkodzony samolot, skończyło się tragicznie.

RK

Data: 2011-11-30 13:52:29
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb55s7$24n$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 11:36 AM, Bogdan Idzikowski wrote:
Twoim zdaniem producenci Boeinga nie maj± pojęcia o konstrukcji i
eksploatacji samolotu? Paradne!

Tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Japan_Airlines_123#Przyczyny
specjali¶ci z Boeninga też naprawiali uszkodzony samolot, skończyło się tragicznie.

"Przyczyn± katastrofy było wadliwe przeprowadzenie przez specjalistów Boeinga naprawy jednej z grodzi ci¶nieniowych - użyto tylko jednego szeregu spoin, podczas, gdy potrzebne były dwa. Z każdym kolejnym lotem, naprężenia rosły. Podczas ¶ledztwa odkryto, iż takie poł±czenie powinno wytrzymać jedynie dziewięć tysięcy startów i l±dowań. W rzeczywisto¶ci, poł±czenie wytrzymało ponad dwana¶cie i pół tysi±ca."

"2 czerwca 1978, w Osace, kapitan tego samolotu przy l±dowaniu zbyt wysoko uniósł jego dziób, co spowodowało uderzenie ogonem o drogę startow±, a w konsekwencji, naruszenie konstrukcji ogona i tylnej grodzi ci¶nieniowej."

Kapitan Wrona delikatnie osadził samolot i dlatego nie można porównywać obu wypadków.

"Przyczyn± katastrofy było wadliwe przeprowadzenie przez specjalistów Boeinga naprawy jednej z grodzi ci¶nieniowych - użyto tylko jednego szeregu spoin, podczas, gdy potrzebne były dwa. Z każdym kolejnym lotem, naprężenia rosły. Podczas ¶ledztwa odkryto, iż takie poł±czenie powinno wytrzymać jedynie dziewięć tysięcy startów i l±dowań. W rzeczywisto¶ci, poł±czenie wytrzymało ponad dwana¶cie i pół tysi±ca."

I samolot latał jeszcze siedem lat.
Od tego czasu minęło 32 lata i obecna technologia budowy i naprawy samolotów jest nieporównywalna z tamtymi czasami.

Za wszelk± cenę chcesz udowodnić, że ty masz rację i że z ciebie jest wielki znawca ekspoloatacji samolotów.
W istocie obaj jeste¶my ignorantami w tej dziedzinie i lepiej zdajmy się na opinie fachowców.

I to byłoby na tyle.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać wła¶ciw± odpowiedĽ"

Data: 2011-11-30 14:24:53
Autor: Ronald Kuczek
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
On 11/30/2011 01:52 PM, Bogdan Idzikowski wrote:
Za wszelk± cenę chcesz udowodnić, że ty masz rację i że z ciebie jest
wielki znawca ekspoloatacji samolotów.
W istocie obaj jeste¶my ignorantami w tej dziedzinie i lepiej zdajmy się
na opinie fachowców.

I to byłoby na tyle.


Historia lotnictwa pokazała nieraz, o ekspercie, że pewne oszczędno¶ci mog± kończyć się bardzo tragicznie. Nie na darmo nigdzie indziej jak w lotnictwie obowi±zuj± bardzo surowe normy eksploatacji. Nie ma, że dana czę¶ć "jeszcze będzie", producent zaleca x godzin i choćby wygl±dała jak z igły - musi zostać wymieniona. NIKT nie potrafi zagwarantować,
że samolot, który l±dował na brzuchu nawet przy zachowaniu wszelkich dalszych eksploatacyjnych zaleceń będzie mógł być bezpiecznie użytkowany. Wskazałem Ci konkretny przypadek, gdy eksperci popełnili bł±d , do którego doszli¶my dopiero post factum a więc po katastrofie (niestety tak jest zazwyczaj). Nie ma żadnych argumentów za tym, by narażać życie ludzi w imię pozornych oszczędno¶ci.

RK

Data: 2011-11-30 15:03:05
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb5atj$8n9$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 01:52 PM, Bogdan Idzikowski wrote:
Za wszelk± cenę chcesz udowodnić, że ty masz rację i że z ciebie jest
wielki znawca ekspoloatacji samolotów.
W istocie obaj jeste¶my ignorantami w tej dziedzinie i lepiej zdajmy się
na opinie fachowców.

I to byłoby na tyle.


Historia lotnictwa pokazała nieraz, o ekspercie, że pewne oszczędno¶ci mog± kończyć się bardzo tragicznie. Nie na darmo nigdzie indziej jak w lotnictwie obowi±zuj± bardzo surowe normy eksploatacji. Nie ma, że dana czę¶ć "jeszcze będzie", producent zaleca x godzin i choćby wygl±dała jak z igły - musi zostać wymieniona. NIKT nie potrafi zagwarantować,
że samolot, który l±dował na brzuchu nawet przy zachowaniu wszelkich dalszych eksploatacyjnych zaleceń będzie mógł być bezpiecznie użytkowany. Wskazałem Ci konkretny przypadek, gdy eksperci popełnili bł±d , do którego doszli¶my dopiero post factum a więc po katastrofie (niestety tak jest zazwyczaj). Nie ma żadnych argumentów za tym, by narażać życie ludzi w imię pozornych oszczędno¶ci.

Masz rację ekspercie.
Dodam jeszcze, że NIKT nie może zagwarantować, że startuj±cy samolot z lotniska "X", wyl±duje bezpiecznie na lotnisku "Y".

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać wła¶ciw± odpowiedĽ"

Data: 2011-11-30 20:59:13
Autor: sofu
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4q4a$nap$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 09:13 AM, Bogdan Idzikowski wrote:

Jedna drobna uwaga.
Dzięki doskonałemu posadzeniu maszyny na ziemi samolot po remoncie
będzie nadal eksploatowany.


Tego akurat bardzo się obawiam. Moim skromnym zdaniem takie (poniek±d szczę¶liwe) l±dowanie nie pozostało obojętne dla integralno¶ci kadłuba.
Nieraz w historii lotnictwa bywało, że nawet mikropęknięcia plus setki godzin pracy okazywały się tragiczne w skutkach i kończyły katastrof±.
Ta maszyna powinna skończyć albo w muzeum albo w hucie, limit szczę¶cia już został wyeksploatowany.

RK

-- -- -- --

Z reguły takie w±tpliwe trochę samoloty kończ± w przewozach towarowych.
Jak się co¶ stanie to ginie załoga a to liniom taniej wychodzi niż z pasażerami.


sofu

Data: 2011-11-30 09:34:21
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4n63$68h$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 07:23 AM, sofu wrote:
Gdyby komu¶ w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to
efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot l±dowanie nie byłoby w
ogóle potrzebne.

To jest gdybanie po fakcie. Samolot to skomplikowane urz±dzenie z tysi±cami elementów, z których każdy może potencjalnie ulec awarii. Skoro sprawdzenia nieszczęsnego bezpiecznika nie było na li¶cie procedur
można zgłaszać pretensje wył±cznie do inżynierów Boeninga, którzy takiej sytuacji nie przewidzieli w instrukcji. Nierzadko takie przeoczenia kończyły się tragicznie a odpowiednie uzupełnienia trafiały do procedur okupione katastrof± i ofiarami. Powinni¶my się cieszyć, że tym razem tylko maszyna nadaje się na złom a ludziom nic się nie stało.

RK

Każdy normalny, obowi±zkowy i sumienny człowiek, po takich sygnałach awarii hydrauliki krótko po starcie, nie mógłby 8 godzin spać spokojnie, tylko by się zainteresował od razu problemem... Amerykanie by ich o¶wiecili...

boukun

Data: 2011-11-30 09:44:22
Autor: Ronald Kuczek
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.
On 11/30/2011 09:34 AM, boukun wrote:
Każdy normalny, obowi±zkowy i sumienny człowiek, po takich sygnałach
awarii hydrauliki krótko po starcie, nie mógłby 8 godzin spać spokojnie,
tylko by się zainteresował od razu problemem... Amerykanie by ich
o¶wiecili...

Samolot w powietrzu to nie samochód na kanale, w którym możesz sobie popukać, poodkręcać, powymieniać, poeksperymentować, tam nie ma miejsca na bł±d. W przypadku wszelkich urz±dzeń obowi±zuje jedna zasada - je¶li dokładnie nie wiesz (albo i wcale) co robi dany guzik/dĽwignia/potencjometr/bezpiecznik - nie wł±czaj/wył±czaj, bo możesz pogorszyć sprawę.

RK

Data: 2011-11-30 09:48:48
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Ronald Kuczek" <kuczek@kuczek.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4qfj$phd$1mx1.internetia.pl...
On 11/30/2011 09:34 AM, boukun wrote:
Każdy normalny, obowi±zkowy i sumienny człowiek, po takich sygnałach
awarii hydrauliki krótko po starcie, nie mógłby 8 godzin spać spokojnie,
tylko by się zainteresował od razu problemem... Amerykanie by ich
o¶wiecili...

Samolot w powietrzu to nie samochód na kanale, w którym możesz sobie popukać, poodkręcać, powymieniać, poeksperymentować, tam nie ma miejsca na bł±d. W przypadku wszelkich urz±dzeń obowi±zuje jedna zasada - je¶li dokładnie nie wiesz (albo i wcale) co robi dany guzik/dĽwignia/potencjometr/bezpiecznik - nie wł±czaj/wył±czaj, bo możesz pogorszyć sprawę.

RK

Ale o czym ty gadasz? Nikt im nie wymagał, żebystukali, pukali, tylko się poważnie zainteresowali w kilka sekund po starcie awari± i w czas skontaktowali z Boeingiem. W 8 godzin, to się mogli podszkolić, który guzik nacisn±ć...

boukun

Data: 2011-11-30 09:48:24
Autor: A. Filip
sofu: Wrony dały dupy ale nie bedą ukarane. [ND: "Bezpiecznik na medal"]
Ronald Kuczek <kuczek@kuczek.pl> pisze:
On 11/30/2011 07:23 AM, sofu wrote:
Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to
efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lądowanie nie byłoby w
ogĂłle potrzebne.

To jest gdybanie po fakcie. Samolot to skomplikowane urzÄ…dzenie z
tysiÄ…cami elementĂłw, z ktĂłrych kaĹĽdy moĹĽe potencjalnie ulec
awarii. Skoro sprawdzenia nieszczęsnego bezpiecznika nie było na
liście procedur
można zgłaszać pretensje wyłącznie do inżynierów Boeninga, którzy
takiej sytuacji nie przewidzieli w instrukcji. Nierzadko takie
przeoczenia kończyły się tragicznie a odpowiednie uzupełnienia
trafiały do procedur okupione katastrofą i ofiarami. Powinniśmy się
cieszyć, że tym razem tylko maszyna nadaje się na złom a ludziom nic
się nie stało.

RK

0) Link do *oryginalnego artykułu*:
   http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111130&typ=po&id=po01.txt
     Ĺšroda, 30 listopada 2011, Nr 278 (4209)
     "Bezpiecznik na medal"      Marcin Austyn
   Bawić siÄ™ w medialny gĹ‚uchy telefon z kolejnymi przekrÄ™ceniami nie lubiÄ™.
1) Jeśli załoga wypełniła "instrukcje producenta" i zalecenia z ziemi
   (podczas wielogodzinnego lotu) to w tym zakresie zasĹ‚uguje    IMHO przynajmniej "na trĂłje" [a czy wiÄ™cej to juĹĽ dyskusyjne]
2) Awarie takie jak ta wykryta półgodziny po starcie musiały się zdarzać
   wczeĹ›niej innym samolotom/liniom => moĹĽna sprawdzić czy w wtedy
   zaĹ‚ogi sprawdzaĹ‚y *wszystkie* bezpieczniki. IMHO to bÄ™dzie bardziej
   obiektywny test na wzglÄ™dny poziom zaĹ‚ogi, wyszkolenia zaĹ‚ogi,
   instrukcji producenta.
   JeĹ›li zaĹ‚ogo "pierwsza w historii takich zdarzeĹ„" nie posprawdzaĹ‚a
   bezpiecznikĂłw to niech siÄ™ LOT wstydzi. JeĹ›li zaĹ‚ogi z innych linii
   nie sprawdzaĹ‚y *wszystkich* bezpiecznikĂłw to niech siÄ™ producent
   (Boeing) wstydzi *BARDZO*.

--
A. Filip : Ĺšwiat jaki jest kaĹĽdy widzi (inaczej).
Praca nie zajÄ…c, nie ucieknie.
  -- PrzysĹ‚owie polskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2011-11-30 10:10:37
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bedą ukarane. [ND: "Bezpiecznik na medal"]

Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:bictjb56dl-BBUrobert.huge.strangled.net...
Ronald Kuczek <kuczek@kuczek.pl> pisze:
On 11/30/2011 07:23 AM, sofu wrote:
Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył) to
efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lądowanie nie byłoby w
ogĂłle potrzebne.

To jest gdybanie po fakcie. Samolot to skomplikowane urzÄ…dzenie z
tysiÄ…cami elementĂłw, z ktĂłrych kaĹĽdy moĹĽe potencjalnie ulec
awarii. Skoro sprawdzenia nieszczęsnego bezpiecznika nie było na
liście procedur
można zgłaszać pretensje wyłącznie do inżynierów Boeninga, którzy
takiej sytuacji nie przewidzieli w instrukcji. Nierzadko takie
przeoczenia kończyły się tragicznie a odpowiednie uzupełnienia
trafiały do procedur okupione katastrofą i ofiarami. Powinniśmy się
cieszyć, że tym razem tylko maszyna nadaje się na złom a ludziom nic
się nie stało.

RK

0) Link do *oryginalnego artykułu*:
  http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111130&typ=po&id=po01.txt
    Ĺšroda, 30 listopada 2011, Nr 278 (4209)
    "Bezpiecznik na medal"
    Marcin Austyn
  Bawić siÄ™ w medialny gĹ‚uchy telefon z kolejnymi przekrÄ™ceniami nie lubiÄ™.
1) Jeśli załoga wypełniła "instrukcje producenta" i zalecenia z ziemi
  (podczas wielogodzinnego lotu) to w tym zakresie zasĹ‚uguje
  IMHO przynajmniej "na trĂłje" [a czy wiÄ™cej to juĹĽ dyskusyjne]
2) Awarie takie jak ta wykryta półgodziny po starcie musiały się zdarzać
  wczeĹ›niej innym samolotom/liniom => moĹĽna sprawdzić czy w wtedy
  zaĹ‚ogi sprawdzaĹ‚y *wszystkie* bezpieczniki. IMHO to bÄ™dzie bardziej
  obiektywny test na wzglÄ™dny poziom zaĹ‚ogi, wyszkolenia zaĹ‚ogi,
  instrukcji producenta.
  JeĹ›li zaĹ‚ogo "pierwsza w historii takich zdarzeĹ„" nie posprawdzaĹ‚a
  bezpiecznikĂłw to niech siÄ™ LOT wstydzi. JeĹ›li zaĹ‚ogi z innych linii
  nie sprawdzaĹ‚y *wszystkich* bezpiecznikĂłw to niech siÄ™ producent
  (Boeing) wstydzi *BARDZO*.
A. Filip

Nawet nie w pół godziny, mowa była o kilku sekundach po starcie...

Logiki trochę, logiki! Nie bezpieczniki mieli sprawdzać, tylko się zaintersować
awarią za wczasu, co to może być, jak to może być w konsekwencji później..
Bezpiecznki dotyczÄ… tylko awaryjnego, elektrycznego wypuszczania podwozia, a tu
mieli na początku sygnał o hydraulicznej awarii i do tego nie ma żadnych
bezpiecznikĂłw...
O istniejącym bezpieczniku awaryjnym, który w razie nie zadziałania hydrauliki
będą mogli użyć tuż przed lądowaniem, mogli się dowiedzieć jeszcze fruwając nad
terytorium USA...

boukun

Data: 2011-11-30 09:06:12
Autor: A. Filip
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.
"sofu" <manhunter1@o2.pl> pisze:
Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie
uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli
wybity bezpiecznik. Powodem sÄ… braki w instrukcji samolotu - ujawnia
"Nasz Dziennik".

Według wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków
Lotniczych do awaryjnego lądowania Boeinga 767 przyczyniła się poważna
usterka systemu hydraulicznego wypuszczania podwozia oraz brak
zadziałania systemu awaryjnego. Komisja nie wyjaśniła jeszcze,
dlaczego system awaryjny nie funkcjonował. Z informacji gazety wynika,
że doszło do wybicia jednego z bezpieczników w kokpicie, który
bezpośrednio nie odpowiadał za system awaryjny, ale mimo to spowodował
jego dysfunkcjÄ™.

W myśl przyjętej przez Komisję wykładni załoga nie popełniła błędu,
wykonywała wszystkie czynności zgodnie z procedurami i mogła nie być
świadoma, że problemy z podwoziem mają swoje źródło w innym, niż się
spodziewano, obwodzie zasilania. Z taką interpretacją nie do końca
zgadzajÄ… siÄ™ piloci i eksperci zajmujÄ…cy siÄ™ badaniem wypadkĂłw
lotniczych, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik".


Zdaniem eksperta z zakresu badania wypadków lotniczych, choć na
tzw. check-liście nie było polecenia sprawdzenia przeoczonych
bezpieczników, to nie można całego ciężaru odpowiedzialności za
wypadek przenieść na braki w instrukcji. "Nic nie zwalnia załogi z
tego, by w sytuacji awaryjnej sprawdzić wszystkie systemy i
bezpieczniki, szczegĂłlnie kiedy jest na to czas i jest siÄ™ w kontakcie
z ziemią. Stąd załoga też nie dostała stosownej podpowiedzi i nad tym
problemem też należałoby się zastanowić" - dodaje doświadczony pilot
jednego z przewoĹşnikĂłw.

Raport wstępny PKBWL będzie jedynie zestawieniem ustalonych faktów,
bez oceny działań załogi. "Wyniki analiz czy badań będą dopiero w
raporcie końcowym" - mówi dr inż. Maciej Lasek, wiceszef Państwowej
Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak dodaje, z ogólnie dostępnych
informacji wynika jasno, ĹĽe piloci zrobili wszystko, by bezpiecznie
wylądować na Okęciu. "Można się zastanowić, czy nie trzeba będzie
uzupełnić niektórych procedur, ale to będzie końcowy element badania"
- ujawnia dr Lasek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html


Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył)
to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lÄ…dowanie nie
byłoby w ogóle potrzebne.

sofu

Krytykujesz pełną/całkowitą wiarę w kompletność/jakość instrukcji
*hamerykańskiego* producenta? Jak śmiesz! :-)

--
A. Filip : Ĺšwiat jaki jest kaĹĽdy widzi (inaczej).
Niech pochwalone będą wątpliwości.
  -- Brecht, Bertolt (1898-1956)

Data: 2011-11-30 09:36:24
Autor: boukun
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.

Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:nso5zu5t08-BBUrobert.huge.strangled.net...
"sofu" <manhunter1@o2.pl> pisze:
Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie
uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli
wybity bezpiecznik. Powodem sÄ… braki w instrukcji samolotu - ujawnia
"Nasz Dziennik".

Według wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków
Lotniczych do awaryjnego lądowania Boeinga 767 przyczyniła się poważna
usterka systemu hydraulicznego wypuszczania podwozia oraz brak
zadziałania systemu awaryjnego. Komisja nie wyjaśniła jeszcze,
dlaczego system awaryjny nie funkcjonował. Z informacji gazety wynika,
że doszło do wybicia jednego z bezpieczników w kokpicie, który
bezpośrednio nie odpowiadał za system awaryjny, ale mimo to spowodował
jego dysfunkcjÄ™.

W myśl przyjętej przez Komisję wykładni załoga nie popełniła błędu,
wykonywała wszystkie czynności zgodnie z procedurami i mogła nie być
świadoma, że problemy z podwoziem mają swoje źródło w innym, niż się
spodziewano, obwodzie zasilania. Z taką interpretacją nie do końca
zgadzajÄ… siÄ™ piloci i eksperci zajmujÄ…cy siÄ™ badaniem wypadkĂłw
lotniczych, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik".


Zdaniem eksperta z zakresu badania wypadków lotniczych, choć na
tzw. check-liście nie było polecenia sprawdzenia przeoczonych
bezpieczników, to nie można całego ciężaru odpowiedzialności za
wypadek przenieść na braki w instrukcji. "Nic nie zwalnia załogi z
tego, by w sytuacji awaryjnej sprawdzić wszystkie systemy i
bezpieczniki, szczegĂłlnie kiedy jest na to czas i jest siÄ™ w kontakcie
z ziemią. Stąd załoga też nie dostała stosownej podpowiedzi i nad tym
problemem też należałoby się zastanowić" - dodaje doświadczony pilot
jednego z przewoĹşnikĂłw.

Raport wstępny PKBWL będzie jedynie zestawieniem ustalonych faktów,
bez oceny działań załogi. "Wyniki analiz czy badań będą dopiero w
raporcie końcowym" - mówi dr inż. Maciej Lasek, wiceszef Państwowej
Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak dodaje, z ogólnie dostępnych
informacji wynika jasno, ĹĽe piloci zrobili wszystko, by bezpiecznie
wylądować na Okęciu. "Można się zastanowić, czy nie trzeba będzie
uzupełnić niektórych procedur, ale to będzie końcowy element badania"
- ujawnia dr Lasek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html


Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył)
to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lÄ…dowanie nie
byłoby w ogóle potrzebne.

sofu

Krytykujesz pełną/całkowitą wiarę w kompletność/jakość instrukcji
*hamerykańskiego* producenta? Jak śmiesz! :-)
A. Filip

Nie zwalaj tu nic na instrukcję, bo i to się okaże najprawdopodobniej nieprawdą... 8 godzin ignorować awarię?

boukun

Data: 2011-11-30 10:44:15
Autor: A. Filip
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:nso5zu5t08-BBUrobert.huge.strangled.net...
"sofu" <manhunter1@o2.pl> pisze:
Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie
uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli
wybity bezpiecznik. Powodem sÄ… braki w instrukcji samolotu - ujawnia
"Nasz Dziennik".

Według wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków
Lotniczych do awaryjnego lądowania Boeinga 767 przyczyniła się poważna
usterka systemu hydraulicznego wypuszczania podwozia oraz brak
zadziałania systemu awaryjnego. Komisja nie wyjaśniła jeszcze,
dlaczego system awaryjny nie funkcjonował. Z informacji gazety wynika,
że doszło do wybicia jednego z bezpieczników w kokpicie, który
bezpośrednio nie odpowiadał za system awaryjny, ale mimo to spowodował
jego dysfunkcjÄ™.

W myśl przyjętej przez Komisję wykładni załoga nie popełniła błędu,
wykonywała wszystkie czynności zgodnie z procedurami i mogła nie być
świadoma, że problemy z podwoziem mają swoje źródło w innym, niż się
spodziewano, obwodzie zasilania. Z taką interpretacją nie do końca
zgadzajÄ… siÄ™ piloci i eksperci zajmujÄ…cy siÄ™ badaniem wypadkĂłw
lotniczych, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik".


Zdaniem eksperta z zakresu badania wypadków lotniczych, choć na
tzw. check-liście nie było polecenia sprawdzenia przeoczonych
bezpieczników, to nie można całego ciężaru odpowiedzialności za
wypadek przenieść na braki w instrukcji. "Nic nie zwalnia załogi z
tego, by w sytuacji awaryjnej sprawdzić wszystkie systemy i
bezpieczniki, szczegĂłlnie kiedy jest na to czas i jest siÄ™ w kontakcie
z ziemią. Stąd załoga też nie dostała stosownej podpowiedzi i nad tym
problemem też należałoby się zastanowić" - dodaje doświadczony pilot
jednego z przewoĹşnikĂłw.

Raport wstępny PKBWL będzie jedynie zestawieniem ustalonych faktów,
bez oceny działań załogi. "Wyniki analiz czy badań będą dopiero w
raporcie końcowym" - mówi dr inż. Maciej Lasek, wiceszef Państwowej
Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak dodaje, z ogólnie dostępnych
informacji wynika jasno, ĹĽe piloci zrobili wszystko, by bezpiecznie
wylądować na Okęciu. "Można się zastanowić, czy nie trzeba będzie
uzupełnić niektórych procedur, ale to będzie końcowy element badania"
- ujawnia dr Lasek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html


Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył)
to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lÄ…dowanie nie
byłoby w ogóle potrzebne.

sofu

Krytykujesz pełną/całkowitą wiarę w kompletność/jakość instrukcji
*hamerykańskiego* producenta? Jak śmiesz! :-)
A. Filip

Nie zwalaj tu nic na instrukcjÄ™, bo i to siÄ™ okaĹĽe najprawdopodobniej
nieprawdą... 8 godzin ignorować awarię?

boukun

Ja jakoś jestem przekonany że historia lotnictwa musi znać przypadki
awarii spowodowanych "nadgorliwym" wciskaniem ("jak leci") bezpiecznikĂłw
które zapewne zostały potem zwalone na "głupią załogę" :-)

--
A. Filip : Ĺšwiat jaki jest kaĹĽdy widzi (inaczej).
Z koni na osły.
  -- PrzysĹ‚owie greckie (pl.wikiquote.org)

Data: 2011-11-30 10:52:00
Autor: boukun
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.

Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:st6ms95krz-BBUrobert.huge.strangled.net...
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:
Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:nso5zu5t08-BBUrobert.huge.strangled.net...
"sofu" <manhunter1@o2.pl> pisze:
Awaryjne lądowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie
uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli
wybity bezpiecznik. Powodem sÄ… braki w instrukcji samolotu - ujawnia
"Nasz Dziennik".

Według wstępnych ustaleń Państwowej Komisji Badania Wypadków
Lotniczych do awaryjnego lądowania Boeinga 767 przyczyniła się poważna
usterka systemu hydraulicznego wypuszczania podwozia oraz brak
zadziałania systemu awaryjnego. Komisja nie wyjaśniła jeszcze,
dlaczego system awaryjny nie funkcjonował. Z informacji gazety wynika,
że doszło do wybicia jednego z bezpieczników w kokpicie, który
bezpośrednio nie odpowiadał za system awaryjny, ale mimo to spowodował
jego dysfunkcjÄ™.

W myśl przyjętej przez Komisję wykładni załoga nie popełniła błędu,
wykonywała wszystkie czynności zgodnie z procedurami i mogła nie być
świadoma, że problemy z podwoziem mają swoje źródło w innym, niż się
spodziewano, obwodzie zasilania. Z taką interpretacją nie do końca
zgadzajÄ… siÄ™ piloci i eksperci zajmujÄ…cy siÄ™ badaniem wypadkĂłw
lotniczych, z którymi rozmawiał "Nasz Dziennik".


Zdaniem eksperta z zakresu badania wypadków lotniczych, choć na
tzw. check-liście nie było polecenia sprawdzenia przeoczonych
bezpieczników, to nie można całego ciężaru odpowiedzialności za
wypadek przenieść na braki w instrukcji. "Nic nie zwalnia załogi z
tego, by w sytuacji awaryjnej sprawdzić wszystkie systemy i
bezpieczniki, szczegĂłlnie kiedy jest na to czas i jest siÄ™ w kontakcie
z ziemią. Stąd załoga też nie dostała stosownej podpowiedzi i nad tym
problemem też należałoby się zastanowić" - dodaje doświadczony pilot
jednego z przewoĹşnikĂłw.

Raport wstępny PKBWL będzie jedynie zestawieniem ustalonych faktów,
bez oceny działań załogi. "Wyniki analiz czy badań będą dopiero w
raporcie końcowym" - mówi dr inż. Maciej Lasek, wiceszef Państwowej
Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Jak dodaje, z ogólnie dostępnych
informacji wynika jasno, ĹĽe piloci zrobili wszystko, by bezpiecznie
wylądować na Okęciu. "Można się zastanowić, czy nie trzeba będzie
uzupełnić niektórych procedur, ale to będzie końcowy element badania"
- ujawnia dr Lasek.

http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html


Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył)
to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lÄ…dowanie nie
byłoby w ogóle potrzebne.

sofu

Krytykujesz pełną/całkowitą wiarę w kompletność/jakość instrukcji
*hamerykańskiego* producenta? Jak śmiesz! :-)
A. Filip

Nie zwalaj tu nic na instrukcjÄ™, bo i to siÄ™ okaĹĽe najprawdopodobniej
nieprawdą... 8 godzin ignorować awarię?

boukun

Ja jakoś jestem przekonany że historia lotnictwa musi znać przypadki
awarii spowodowanych "nadgorliwym" wciskaniem ("jak leci") bezpiecznikĂłw
które zapewne zostały potem zwalone na "głupią załogę" :-)
A. Filip

Co ty sie kuĹşwa tego bezpiecznika przyczepiĹ‚eĹ›? Normalnie Michnikowski jestes z kabaretu DUDEK... Zostaw ty ten  przycisj w spokoju, cholera, co ciÄ™ podkusiĹ‚o, ĹĽeby o tym przycisku gadać...

Bezpiecznika oni nie ruszali, nawet nie wiedzieli, że taki na pokładzie istnieje! O nim mogli się co jedynie za wczasu wywiedzieć i tuż przed lądowaniem go uwolnić..., czyli włączyć...

boukun

Data: 2011-11-30 21:18:31
Autor: the_foe
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.
W dniu 2011-11-30 10:44, A. Filip pisze:
Ja jakoś jestem przekonany że historia lotnictwa musi znać przypadki
awarii spowodowanych "nadgorliwym" wciskaniem ("jak leci") bezpiecznikĂłw
które zapewne zostały potem zwalone na "głupią załogę":-)

byl przypadek katastrofy na flrydzie spowodowane przypadkowym wylaczeniem autopilota tylkiem, kiedy cala ekipa zajmowala sie wymiana... zarowki kontrolki

http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_lotu_Eastern_Air_Lines_401

--
the_foe

Data: 2011-11-30 09:55:28
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.

Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:nso5zu5t08-BBUrobert.huge.strangled.net...
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html


Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył)
to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lÄ…dowanie nie
byłoby w ogóle potrzebne.

sofu

Krytykujesz pełną/całkowitą wiarę w kompletność/jakość instrukcji
*hamerykańskiego* producenta? Jak śmiesz! :-)

Przecież mogliby pięścią potraktować skrzynkę z bezpiecznikami albo przywalić z glana. Na pewno wtedy by zadziałało. Gdzie się podziała polska ułańska fantazja? Mogli wziąć przykład ze swoich kolegów spod Smoleńska.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Data: 2011-11-30 09:58:26
Autor: boukun
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4ed5ef82$0$5802$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "A. Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:nso5zu5t08-BBUrobert.huge.strangled.net...
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/awaryjne-ladowanie-boeinga/ustalenia-komisji-ws-awaryjnego-ladowania-boeinga-,1,4937406,wiadomosc.html


Gdyby komuś w załodze (pilotom i mechanikowi pokładowemu) przyszło się
zainteresowac dla czego jeden z bezpieczników jest wybity (wyskoczył)
to efektowne, acz niebiezpieczne i niszczace samolot lÄ…dowanie nie
byłoby w ogóle potrzebne.

sofu

Krytykujesz pełną/całkowitą wiarę w kompletność/jakość instrukcji
*hamerykańskiego* producenta? Jak śmiesz! :-)

Przecież mogliby pięścią potraktować skrzynkę z bezpiecznikami albo przywalić z glana. Na pewno wtedy by zadziałało. Gdzie się podziała polska ułańska fantazja? Mogli wziąć przykład ze swoich kolegów spod Smoleńska.


Następny prymityw, wszystko sprowadza do polityki co jest lepsze kiła czy rzeżączka, PiS czy PO...

Mogli tylko jednym paluszkiem wcisnąć właściwy przycisk, gdyby się za wczasu awarią zainteresowali...

Kogo mamy za prezydenta?

boukun

Data: 2011-11-30 21:10:21
Autor: the_foe
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.
W dniu 2011-11-30 09:58, boukun pisze:

Mogli tylko jednym paluszkiem wcisnąć właściwy przycisk, gdyby się za
wczasu awariÄ… zainteresowali...

ktory?
Dawaj mi tu skan z instrukcji tego sprzetu bo ufam, ze znasz maszyne i na niej latales, skoro takie kategoryczne rzeczy wypowiadasz...

--
the_foe

Data: 2011-11-30 23:52:42
Autor: boukun
Wrony/faceciki z Boeinga dały dupy ale nie bedą ukarane.

Użytkownik "the_foe" <the_foe@wupe.pl> napisał w wiadomości news:jb62j9$ovb$2news.dialog.net.pl...
W dniu 2011-11-30 09:58, boukun pisze:

Mogli tylko jednym paluszkiem wcisnąć właściwy przycisk, gdyby się za
wczasu awariÄ… zainteresowali...

ktory?
Dawaj mi tu skan z instrukcji tego sprzetu bo ufam, ze znasz maszyne i na niej latales, skoro takie kategoryczne rzeczy wypowiadasz...
the_foe

Piloci pytani o przeoczony przez załogę 767 bezpiecznik przyznają, że rzeczywiście tuż przy fotelu drugiego pilota znajdują się bezpieczniki, które mogą być słabiej widoczne. – Jest to cała ściana bezpieczników i by je wszystkie sprawdzić, trzeba odpiąć się z fotela, wstać i obejrzeć całą tablicę z góry do dołu. Wokół wybitego bezpiecznika widoczna jest biała obwódka – podkreśla ekspert z zakresu badania wypadków lotniczych.
http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111130&typ=po&id=po01.txt

boukun

Data: 2011-11-30 09:45:28
Autor: Pan hrabia Bobrowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4i4c$se8$1node2.news.atman.pl...
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Po 1-wsze nie ustalono w jakiej sytuacji bezpiecznik "wybił". W czasie lotu czy l±dowania? Jeżeli stało się to w czasie lotu co¶ musiało być przyczyn± jego "wybicia" np. zwarcie w instalacji. Nie s±dzę by był to bezpiecznik niskopr±dowy, a skoro tak to jego ponowne "wbicie" mogło doprowadzić np. na powstania pożaru w miejscu zwarcia. Skoro piloci nie wiedzieli co tak na prawdę ten bezpiecznik zabezpiecza szaleństwem byłoby "chłopskie myslenie" reprezentowane przez czytelników Nowego Dziennika i usiłowanie jego "wbicia", a nuż się uda. To nie korki w mieszkaniu gdzie ponowne "wbicie" bezpiecznika może skutkować np. spalenie się przewodu zasilaj±cego do pralki! Zdaję sobie sprawę, że marzeniem PiS byłaby katastrofa. Można byłoby wtedy zwalić wszystko na Tuska czy cały rz±d. Na szczę¶cie pilot bezpiecznie wyl±dował więc usiłuje się zdegradować pilota i uczynić z bohaterskiego człowieka bandytę! Cały PiS.

BBR

Data: 2011-11-30 09:53:19
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Pan hrabia Bobrowski" <hrabia@zascianek.eu> napisał w wiadomo¶ci news:4ed5ed1f$0$8461$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4i4c$se8$1node2.news.atman.pl...
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Po 1-wsze nie ustalono w jakiej sytuacji bezpiecznik "wybił".

To ja ci już mówię, zreszt± to samo, co zaraz po starcie było wiadomo i st±d taka cisza była w eterze na ten temat...
Tam nic nie wybiło, sk±d ci to pszyszło do głowy?
Standardowo, taki guzik jest ZAWSZE! wycisnięty, dla bezpieczeństwa!

Wcisn±ć go można było tylko w takim przypadku!

boukun

Data: 2011-11-30 09:55:06
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Pan hrabia Bobrowski" <hrabia@zascianek.eu> napisał

Zdaję sobie sprawę, że marzeniem PiS byłaby katastrofa. Można byłoby
wtedy zwalić wszystko na Tuska czy cały rz±d. Na szczę¶cie pilot bezpiecznie wyl±dował więc usiłuje się zdegradować pilota i uczynić z bohaterskiego człowieka bandytę! Cały PiS.

BBR


Co za deb, i tak rozumowała ekipa Tuska i prezydent, który z katastrofy i porażki na prędce ukuwał sukces.

Tfu!
Co za prymitywy...

boukun

Data: 2011-11-30 21:39:12
Autor: sofu
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Pan hrabia Bobrowski" <hrabia@zascianek.eu> napisał w wiadomo¶ci news:4ed5ed1f$0$8461$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4i4c$se8$1node2.news.atman.pl...
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Po 1-wsze nie ustalono w jakiej sytuacji bezpiecznik "wybił". W czasie lotu czy l±dowania? Jeżeli stało się to w czasie lotu co¶ musiało być przyczyn± jego "wybicia" np. zwarcie w instalacji. Nie s±dzę by był to bezpiecznik niskopr±dowy, a skoro tak to jego ponowne "wbicie" mogło doprowadzić np. na powstania pożaru w miejscu zwarcia. Skoro piloci nie wiedzieli co tak na prawdę ten bezpiecznik zabezpiecza szaleństwem byłoby "chłopskie myslenie" reprezentowane przez czytelników Nowego Dziennika i usiłowanie jego "wbicia", a nuż się uda. To nie korki w mieszkaniu gdzie ponowne "wbicie" bezpiecznika może skutkować np. spalenie się przewodu zasilaj±cego do pralki! Zdaję sobie sprawę, że marzeniem PiS byłaby katastrofa. Można byłoby wtedy zwalić wszystko na Tuska czy cały rz±d. Na szczę¶cie pilot bezpiecznie wyl±dował więc usiłuje się zdegradować pilota i uczynić z bohaterskiego człowieka bandytę! Cały PiS.

BBR
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Boukun ma racje, że załoga miała dużo czasu na pewnego rodzaju szeroko rozumiane przygotowania do l±dowania awaryjnego.
Oni o awarii układu wypuszczania podwozia dowiedzieli się w czasie gdy je wci±gali do kadłuba.
Rzeczywi¶cie pilot nie musi znać szczegółowej budowy samolotu i wiedzieć, który bezpiecznik jest od czego? My z kolei nie wiemy
od jakich układów był to bezpiecznik? Ale musiał być zwi±zany z układem awaryjnego wypuszczania podwozia - bo był przecież.
Załoga powinna się konsultować z Ziemi±, a ta ze specjalistami. Moim zdaniem powinna przekazać, że jeden z bezpieczników nie jest zał±czony i co z tym zrobić?. Lub sama Ziemia powinna zasugerować sprawdzenie bezpieczników, za to odpowiedzialnych. Tam w procesie decyzyjnym (kryzysowym) brakło kogo¶, kto by się na tym dobrze znał. Przy czym jeden interwał czasowy obejmował informacje, że układ hydrauliczny nie działa i tu było dużo czasu na jakie¶ dywagacje, a drugi gdy załoga nie mogła wysun±ć podwozia awaryjnie. Tu czasu mieli mniej na analizę sytuacji.
Tylko, ze wtedy kto¶ z Ziemi niezależnie od pisemnej instrukcji procedur jaka mieli piloci, powinien im podpowiedzieć, aby sprawdzili okre¶lone bezpieczniki. Więcej zrobić nie mogli, bo jakie¶ naprawy skomplikowane nie wchodziły w grę.
Ja nie winie pilota Wrony za to, że ładował na brzuchu zamiast wcisn±ć bezpiecznik i ładować na kołach. Ale przez kogo¶ bł±d niesprawdzenia wszystkich możliwych (do wykonania w tamtych warunkach) opcji został popełniony. Został popełniony bo Beingowcy przyjechali wcisnęli bezpiecznik i koła wyskoczyły z kadłuba.


sofu

..

Data: 2011-11-30 21:50:49
Autor: Bogdan Idzikowski
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb649g$hql$1node2.news.atman.pl...

Użytkownik "Pan hrabia Bobrowski" <hrabia@zascianek.eu> napisał w wiadomo¶ci news:4ed5ed1f$0$8461$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4i4c$se8$1node2.news.atman.pl...
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Po 1-wsze nie ustalono w jakiej sytuacji bezpiecznik "wybił". W czasie lotu czy l±dowania? Jeżeli stało się to w czasie lotu co¶ musiało być przyczyn± jego "wybicia" np. zwarcie w instalacji. Nie s±dzę by był to bezpiecznik niskopr±dowy, a skoro tak to jego ponowne "wbicie" mogło doprowadzić np. na powstania pożaru w miejscu zwarcia. Skoro piloci nie wiedzieli co tak na prawdę ten bezpiecznik zabezpiecza szaleństwem byłoby "chłopskie myslenie" reprezentowane przez czytelników Nowego Dziennika i usiłowanie jego "wbicia", a nuż się uda. To nie korki w mieszkaniu gdzie ponowne "wbicie" bezpiecznika może skutkować np. spalenie się przewodu zasilaj±cego do pralki! Zdaję sobie sprawę, że marzeniem PiS byłaby katastrofa. Można byłoby wtedy zwalić wszystko na Tuska czy cały rz±d. Na szczę¶cie pilot bezpiecznie wyl±dował więc usiłuje się zdegradować pilota i uczynić z bohaterskiego człowieka bandytę! Cały PiS.

BBR
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Boukun ma racje, że załoga miała dużo czasu na pewnego rodzaju szeroko rozumiane przygotowania do l±dowania awaryjnego.
Oni o awarii układu wypuszczania podwozia dowiedzieli się w czasie gdy je wci±gali do kadłuba.
Rzeczywi¶cie pilot nie musi znać szczegółowej budowy samolotu i wiedzieć, który bezpiecznik jest od czego? My z kolei nie wiemy
od jakich układów był to bezpiecznik? Ale musiał być zwi±zany z układem awaryjnego wypuszczania podwozia - bo był przecież.
Załoga powinna się konsultować z Ziemi±, a ta ze specjalistami. Moim zdaniem powinna przekazać, że jeden z bezpieczników nie jest zał±czony i co z tym zrobić?. Lub sama Ziemia powinna zasugerować sprawdzenie bezpieczników, za to odpowiedzialnych. Tam w procesie decyzyjnym (kryzysowym) brakło kogo¶, kto by się na tym dobrze znał. Przy czym jeden interwał czasowy obejmował informacje, że układ hydrauliczny nie działa i tu było dużo czasu na jakie¶ dywagacje, a drugi gdy załoga nie mogła wysun±ć podwozia awaryjnie. Tu czasu mieli mniej na analizę sytuacji.
Tylko, ze wtedy kto¶ z Ziemi niezależnie od pisemnej instrukcji procedur jaka mieli piloci, powinien im podpowiedzieć, aby sprawdzili okre¶lone bezpieczniki. Więcej zrobić nie mogli, bo jakie¶ naprawy skomplikowane nie wchodziły w grę.
Ja nie winie pilota Wrony za to, że ładował na brzuchu zamiast wcisn±ć bezpiecznik i ładować na kołach. Ale przez kogo¶ bł±d niesprawdzenia wszystkich możliwych (do wykonania w tamtych warunkach) opcji został popełniony. Został popełniony bo Beingowcy przyjechali wcisnęli bezpiecznik i koła wyskoczyły z kadłuba.

Taaaa jesssss! To jakie¶ okropne niedopatrzenie. Obowi±zkiem pilotów było znać przebieg 200 kilometrów kabli znajduj±cych się w samolocie i przeznaczenie każdego bezpiecznika. I schemat wszystkich obwodów elektrycznych na pamięć. I tysi±c innych rzeczy! Rozstrzelać za karę!

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać wła¶ciw± odpowiedĽ"

Data: 2011-11-30 23:58:36
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomo¶ci news:4ed6972b$0$8447$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb649g$hql$1node2.news.atman.pl...

Użytkownik "Pan hrabia Bobrowski" <hrabia@zascianek.eu> napisał w wiadomo¶ci news:4ed5ed1f$0$8461$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4i4c$se8$1node2.news.atman.pl...
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Po 1-wsze nie ustalono w jakiej sytuacji bezpiecznik "wybił". W czasie lotu czy l±dowania? Jeżeli stało się to w czasie lotu co¶ musiało być przyczyn± jego "wybicia" np. zwarcie w instalacji. Nie s±dzę by był to bezpiecznik niskopr±dowy, a skoro tak to jego ponowne "wbicie" mogło doprowadzić np. na powstania pożaru w miejscu zwarcia. Skoro piloci nie wiedzieli co tak na prawdę ten bezpiecznik zabezpiecza szaleństwem byłoby "chłopskie myslenie" reprezentowane przez czytelników Nowego Dziennika i usiłowanie jego "wbicia", a nuż się uda. To nie korki w mieszkaniu gdzie ponowne "wbicie" bezpiecznika może skutkować np. spalenie się przewodu zasilaj±cego do pralki! Zdaję sobie sprawę, że marzeniem PiS byłaby katastrofa. Można byłoby wtedy zwalić wszystko na Tuska czy cały rz±d. Na szczę¶cie pilot bezpiecznie wyl±dował więc usiłuje się zdegradować pilota i uczynić z bohaterskiego człowieka bandytę! Cały PiS.

BBR
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Boukun ma racje, że załoga miała dużo czasu na pewnego rodzaju szeroko rozumiane przygotowania do l±dowania awaryjnego.
Oni o awarii układu wypuszczania podwozia dowiedzieli się w czasie gdy je wci±gali do kadłuba.
Rzeczywi¶cie pilot nie musi znać szczegółowej budowy samolotu i wiedzieć, który bezpiecznik jest od czego? My z kolei nie wiemy
od jakich układów był to bezpiecznik? Ale musiał być zwi±zany z układem awaryjnego wypuszczania podwozia - bo był przecież.
Załoga powinna się konsultować z Ziemi±, a ta ze specjalistami. Moim zdaniem powinna przekazać, że jeden z bezpieczników nie jest zał±czony i co z tym zrobić?. Lub sama Ziemia powinna zasugerować sprawdzenie bezpieczników, za to odpowiedzialnych. Tam w procesie decyzyjnym (kryzysowym) brakło kogo¶, kto by się na tym dobrze znał. Przy czym jeden interwał czasowy obejmował informacje, że układ hydrauliczny nie działa i tu było dużo czasu na jakie¶ dywagacje, a drugi gdy załoga nie mogła wysun±ć podwozia awaryjnie. Tu czasu mieli mniej na analizę sytuacji.
Tylko, ze wtedy kto¶ z Ziemi niezależnie od pisemnej instrukcji procedur jaka mieli piloci, powinien im podpowiedzieć, aby sprawdzili okre¶lone bezpieczniki. Więcej zrobić nie mogli, bo jakie¶ naprawy skomplikowane nie wchodziły w grę.
Ja nie winie pilota Wrony za to, że ładował na brzuchu zamiast wcisn±ć bezpiecznik i ładować na kołach. Ale przez kogo¶ bł±d niesprawdzenia wszystkich możliwych (do wykonania w tamtych warunkach) opcji został popełniony. Został popełniony bo Beingowcy przyjechali wcisnęli bezpiecznik i koła wyskoczyły z kadłuba.

Taaaa jesssss! To jakie¶ okropne niedopatrzenie. Obowi±zkiem pilotów było znać przebieg 200 kilometrów kabli znajduj±cych się w samolocie i przeznaczenie każdego bezpiecznika. I schemat wszystkich obwodów elektrycznych na pamięć. I tysi±c innych rzeczy! Rozstrzelać za karę!


Tem kluczowy bezpiecznik był tuż za plecami drugiego pilota... Cały czas wyci¶nięty w tym samym miejscu... Kilkana¶cie lat latali na tego typu maszynie, i o tym nie wiedzieli...

boukun

Data: 2011-11-30 23:56:19
Autor: boukun
Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb649g$hql$1node2.news.atman.pl...

Użytkownik "Pan hrabia Bobrowski" <hrabia@zascianek.eu> napisał w wiadomo¶ci news:4ed5ed1f$0$8461$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "sofu" <manhunter1@o2.pl> napisał w wiadomo¶ci news:jb4i4c$se8$1node2.news.atman.pl...
Awaryjne l±dowanie Boeinga 767 na Okęciu 1 listopada br. nie zostanie uznane przez PKBWL za efekt błędu załogi, mimo iż piloci przeoczyli wybity bezpiecznik. Powodem s± braki w instrukcji samolotu - ujawnia "Nasz Dziennik".

Po 1-wsze nie ustalono w jakiej sytuacji bezpiecznik "wybił". W czasie lotu czy l±dowania? Jeżeli stało się to w czasie lotu co¶ musiało być przyczyn± jego "wybicia" np. zwarcie w instalacji. Nie s±dzę by był to bezpiecznik niskopr±dowy, a skoro tak to jego ponowne "wbicie" mogło doprowadzić np. na powstania pożaru w miejscu zwarcia. Skoro piloci nie wiedzieli co tak na prawdę ten bezpiecznik zabezpiecza szaleństwem byłoby "chłopskie myslenie" reprezentowane przez czytelników Nowego Dziennika i usiłowanie jego "wbicia", a nuż się uda. To nie korki w mieszkaniu gdzie ponowne "wbicie" bezpiecznika może skutkować np. spalenie się przewodu zasilaj±cego do pralki! Zdaję sobie sprawę, że marzeniem PiS byłaby katastrofa. Można byłoby wtedy zwalić wszystko na Tuska czy cały rz±d. Na szczę¶cie pilot bezpiecznie wyl±dował więc usiłuje się zdegradować pilota i uczynić z bohaterskiego człowieka bandytę! Cały PiS.

BBR
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -

Boukun ma racje, że załoga miała dużo czasu na pewnego rodzaju szeroko rozumiane przygotowania do l±dowania awaryjnego.
Oni o awarii układu wypuszczania podwozia dowiedzieli się w czasie gdy je wci±gali do kadłuba.
Rzeczywi¶cie pilot nie musi znać szczegółowej budowy samolotu i wiedzieć, który bezpiecznik jest od czego? My z kolei nie wiemy
od jakich układów był to bezpiecznik? Ale musiał być zwi±zany z układem awaryjnego wypuszczania podwozia - bo był przecież.
Załoga powinna się konsultować z Ziemi±, a ta ze specjalistami. Moim zdaniem powinna przekazać, że jeden z bezpieczników nie jest zał±czony i co z tym zrobić?. Lub sama Ziemia powinna zasugerować sprawdzenie bezpieczników, za to odpowiedzialnych. Tam w procesie decyzyjnym (kryzysowym) brakło kogo¶, kto by się na tym dobrze znał. Przy czym jeden interwał czasowy obejmował informacje, że układ hydrauliczny nie działa i tu było dużo czasu na jakie¶ dywagacje, a drugi gdy załoga nie mogła wysun±ć podwozia awaryjnie. Tu czasu mieli mniej na analizę sytuacji.
Tylko, ze wtedy kto¶ z Ziemi niezależnie od pisemnej instrukcji procedur jaka mieli piloci, powinien im podpowiedzieć, aby sprawdzili okre¶lone bezpieczniki. Więcej zrobić nie mogli, bo jakie¶ naprawy skomplikowane nie wchodziły w grę.
Ja nie winie pilota Wrony za to, że ładował na brzuchu zamiast wcisn±ć bezpiecznik i ładować na kołach. Ale przez kogo¶ bł±d niesprawdzenia wszystkich możliwych (do wykonania w tamtych warunkach) opcji został popełniony. Został popełniony bo Beingowcy przyjechali wcisnęli bezpiecznik i koła wyskoczyły z kadłuba.


sofu


Co więcej, oni po sygnalizowaniu awarii hudrauliki i wył±czeniu jej musieli się liczyć z ewentualnym awaryjnym wypuszczeniem podwozia, musieli brać to pod uwagę i powinni byli od samego pocz±tku. Niestety, zlekceważyli, lecieli jakby nigdy nic dalej i dopiero nad Warszaw± zaczęli załamywać ręce... To jest karygodne...

boukun

Wrony dały dupy ale nie bed± ukarane.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona