Data: 2009-04-06 00:59:52 | |
Autor: Tomasz Radko | |
Wschód - Zachód | |
Bilanse (stan na sobotę), najpierw ze wschodem, potem z zachodem.
Cleveland 36-11 26-4 Boston 37-10 21-9 Orlando 36-12 21-7 Atlanta 26-22 17-12 Philadel 24-21 16-14 Miami 26-22 15-14 Chicago 20-27 17-13 Detroit 23-23 13-17 Charlotte 19-28 15-14 Indiana 20-27 12-17 Milwaukee 20-29 12-17 NJN 20-26 11-19 Toronto 19-26 11-19 NYK 17-29 12-18 Wash 9-39 9-21 LAL 39-7 21-9 Denver 32-15 19-11 SAS 31-15 18-12 Portland 26-19 22-8 Houston 31-16 17-12 NOH 29-17 18-11 Utah 31-15 15-15 Dallas 25-22 21-9 Phoenix 26-21 16-14 GSW 16-30 11-19 Min 11-35 11-19 Memphis 13-35 9-19 OKC 14-34 7-20 LAC 9-37 9-21 Sac 15-30 1-29 Dane nie bardzo chcą potwierdzić moją opinię, że Zachód nadal jest silniejszy od Wschodu - po osiem drużyn w każdej grupie ma dodatni bilans z druga grupą. Co prawda na Zachodzie aż sześć wygrało 60+% meczów ze Wschodem, a na Wschodzie są tylko trzy takie zespoły, no ale na Zachodzie w ogóle jest więcej drużyn powyżej .600. Oh? All right, we'll call it a draw. Kilka niespodzianek: - nie zdawałem sobie sprawy, że bilans Portland jest spowodowany głównie rozwałką Wschodu; - podobnie Dallas; - odwrotnie Utah: gdyby ze Wschodem grali tak, jak z Zachodem, mieliby tyle samo zwycięstw, co Denver, i walczyliby o #2; - Sacramento: łomatko. Gdyby nie Wschód, mieliby sezon całkiem, całkiem. pzdr TRad |
|