Data: 2018-07-04 02:23:13 | |
Autor: jacekbialy80 | |
Wschodnia flanka, dobre imię i awantury z Żydami | |
Wszystko wskazuje na to, że słynna już wspólna konferencja premierów Polski i Izraela została wymuszona zza oceanu. Stało się tak, ponieważ Polsko-żydowska awantura o IPN-owską ustawę poszła za daleko - została szybko zagospodarowana przez putinowskie służby, które nie omieszkały podkręcić nastroju po obu stronach i uderzyć bezpośrednio w relacje polsko-amerykańskie, czyli konkretnie we wschodnią flankę NATO. Tak więc życzenie Białego Domu do obu zwaśnionych stron padło następujące: Polacy mają z ustawy się wycofać, a Żydzi zamknąć - na koniec zgoda pieczętowana wspólną konferencją prasową i to jeszcze przez spotkaniem Trumpa z Putinem.
Spór zaklejono przynajmniej na jakiś czas, niemniej po obu stronach slychac jeszcze bulgotania o hańbie i zdradzie (i chyba bardziej po stronie izraelskiej niż po naszej - ciekawe kiedy znowu się zacznie?) : Jeśli chodzi o Żydów, to my z nimi nie wygramy przy pomocy ustaw. Oni od zakończenia wojny mieli suwerenne państwo, mogli budować własną narrację i prawną rzeczywistość, podczas gdy my musieliśmy stać w kolejkach po papier toaletowy. Na domiar złego polskim komunistom udało się wyhodować postkolonialne elity, które reagują alergicznie na wszystko to, co może się komuś kojarzyć z polską racją stanu. Zachowują się wrogo wobec każdego, kto rację tą próbuje realizować. Dlatego walkę o dobre imię Polski należy zaczynać nie od wytaczania idiotycznych procesów obywatelom Paragwaju. Walkę o dobre imię Polski należy zacząć od neutralizacji wroga wewnetrznego. A z nim nie trzeba nawet walczyć - on wymrze sam, jeśli nie będziemy go karmić własną mitologią na swój temat. JB |
|