Data: 2010-05-09 19:38:11 | |
Autor: KILu | |
[dlugie]Wspomnienia | |
Mam niestety wrazenie, ze usenet powolutku umiera - a szkoda.. Powolutki, acz sukcesywnie od kilku lat - ostatnio widac wrecz agonie, przynajmniej na grupach poswieconych tematyce pociagajacej glownie mlodziez, do ktorych gry niewatpliwie sie zaliczaja. Fora (na ktore zdecydowanie latwiej trafic) to nie to samo - przynajmniej mnie nigdy zadne nie wciagnelo do tego stopnia, by zaspamowywac je jak niegdys prgk. ;) Inna sprawa, ze wiekszosc z dawnych bywalcow ma nowe zainteresowania, nowe obowiazki i znacznie mniej czasu na produkowanie sie w sieci... i granie. Z przykroscia (choc... hmm) stwierdzam, ze wlasnie granie nie przychodzi mi z rowna latwoscia, jak kiedys - oto cena za posiadanie miliona zainteresowan (ostatnio wciagnal mnie jak bagno temat... mikro-smiglowcow - narzeczona toleruje, jej matka juz niekoniecznie; wszak od dawna ma mnie za dzieciaka, a co dopiero teraz, gdy zobaczyla krazacy wokol mnie helikopterek... myhyhyh!). Wystarczy chyba, ze napisze, ze daze powoli do czegos co bylo dla mnie, jako dzieciaka, szczytem marzen czyli posiadania wszystkich konsol obecnej generacji - i o dziwo jestem juz calkiem blisko :) Do mnie wlasnie dotarl Virtual Boy. :) Kiedys posiadanie next-gena bylo dla wielu z nas szczytem marzen (o jednym oryginale na 1-2 miesiace nie mowiac) - dzis wielu pracujacych grupowiczow moze kupic kolejna konsole pod wplywem impulsu, wracajac z pracy. O grach nie wspominam, bo co prawda nowosci w takim Empiku wciaz sa drogie, ale rynek wtorny rozrosl sie niezmiernie, a mocna konkurencje dla niego stanowia zachodnie sklepy, gdzie ceny rocznego przeboju potrafia spasc ponizej 10 euro, a samo zamawianie jest prostsze, niz finalizacja transakcji na Allegro... i jak tu narzekac? :) Tak czy siak, musze przyznac, ze grupa miala duzy wplyw na moje.. wychowanie? Wiedze? Sam nie wiem. Ba, nic tak nie rozwija jak merytoryczna dyskusja na poziomie. :] *zostaly jeszcze jakies dziewczyny z nami? Kiedys byly bodajze dwie. Skylla, a drugiej niestety nie pamietam.. skulla, nie Skylla. :> Ostatnio widzielismy sie... 2-3 lata temu? Przez lata pojawilo sie tu pare innych niewiast. Moja druga polowka gra wiecej ode mnie, jej siostra lyka kolejne czesci Persony i innych japonskich dziwactw... -- KILu |
|
Data: 2010-05-10 11:33:14 | |
Autor: Catalyst | |
[dlugie]Wspomnienia | |
"KILu" <byter@wp.pl> wrote in message news:hs6rtu$hd7$1inews.gazeta.pl... a co dopiero teraz, gdy zobaczyla krazacy wokol mnie helikopterek... Nadaje się na avatara do XBL :> C |
|
Data: 2010-05-10 15:05:02 | |
Autor: Katanka | |
[dlugie]Wspomnienia | |
KILu wrote:
Mam niestety wrazenie, ze usenet powolutku umiera - a szkoda.. No właśnie jest odwrotnie (przynajmniej u mnie). z wiekiem mam coraz mniej czasu na dziesiątki zainteresowań, którymi pałałem się jeszcze kilka lat temu. Porzuciłem własciwie wszystkie, juz nawet na ryby nie chodzę, co mnie przeraża. Za to na granie zawsze znajdę czas, bo po całym dniu pracy, jak zona i córka ida spac, to zawsze mam przynajmniej godzinę na odpalenie konsoli. Dorosłe zycie jest brutalne i zabiera czas, ale noc mozna w drobnej chwili poświęcić na zainteresowanie. co robic w nocy jak nie grać ? ;) -- Kacper Potocki vel Katanka PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy! www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl |
|
Data: 2010-05-10 16:12:14 | |
Autor: Artur Bross | |
[dlugie]Wspomnienia | |
On 2010-05-10 15.05, Katanka wrote:
. co Bawić się z dziwkami! |
|
Data: 2010-05-10 16:50:11 | |
Autor: Katanka | |
[dlugie]Wspomnienia | |
Artur Bross wrote:
On 2010-05-10 15.05, Katanka wrote: No właśnie, nie za bardzo mozna jak się ma zonę :) Bawić się z nimi można było kiedyś, ale wtedy człowiek miał tyle zainteresowań, że na nie nie miał i tak czasu. -- Kacper Potocki vel Katanka PSN: Katanka_PL | PS3 Fanboy! www.MojeJamniki.pl | www.DogsPassion.pl |
|
Data: 2010-05-11 23:28:52 | |
Autor: KILu | |
[dlugie]Wspomnienia | |
No właśnie, nie za bardzo mozna jak się ma zonę :) To trzeba wkrecic zone, pokazac jej wyniki badan dotyczace korzysci plynacych z poligamii, naszych ewolucyjnych uwarunkowan i szeregu negatywnych konsekwencji, ktore wynikaja z kulturowo przeciez uwarunkowanego monogamizmu. ;) -- KILu |
|
Data: 2010-05-11 23:26:45 | |
Autor: KILu | |
[dlugie]Wspomnienia | |
Za to na granie zawsze znajdę czas, bo po całym dniu pracy, jak zona i córka ida spac, to zawsze mam przynajmniej godzinę na odpalenie konsoli. Wlasnie... ja nie bardzo. Na czytanie czas znajde zawsze, za to gdy juz zabieram sie za granie, to czesto albo od razu zasypiam, albo kraze myslami gdzies daleko. Jedynie czasem zdarza sie, ze nachodzi mnie ochota i wtedy faktycznie wsiakam w wirtualu. Dorosłe zycie jest brutalne i zabiera czas, Mam nawet na to teorie - mozg sie rozrasta, impulsy nerwowe musza przebyc dluzsza droge, co zajmuje im wiecej czasu, w zwiazku z czym im jestes starszy i madrzejszy, tym subiektywnie czas plynie szybciej. ;} co robic w nocy jak nie grać ? ;) SPAC. :) Jedna z najwiekszych przyjemnosci w zyciu, obok jedzenia i wysilku fizycznego... szkoda, ze tak czasochlonna. -- KILu |
|
Data: 2010-05-12 17:57:22 | |
Autor: gctechs | |
[dlugie]Wspomnienia | |
Dnia 11-05-2010 o 23:26:45 KILu <byter@wp.pl> napisał(a):
co robic w nocy jak nie grać ? ;) Wysilek fizyczny to ma byc przyjemnosc? -- ....::-- _GomezCore Technologies_-- ::... ..DRUM.&.BASS..TECHNO..HARDCORE..NOIZE. ..INDUSTRIAL.AMBIENT.DARKWAVE.IDM.JAZZ. ..POWER.ELECTRONICS.DEEP.HOUSE.ELECTRO. |
|
Data: 2010-05-12 19:57:54 | |
Autor: odk | |
[dlugie]Wspomnienia | |
W dniu 2010-05-12 17:57, gctechs pisze:
Dnia 11-05-2010 o 23:26:45 KILu <byter@wp.pl> napisał(a): Jak ktoś siedzi po 8h dziennie w pracy przed kompem to nawet przekopanie działki dla babci jest przyjemne :) -- Michał Marek Gryko czasem zwany Odkurzaczem. |
|
Data: 2010-05-13 00:20:50 | |
Autor: KILu | |
[dlugie]Wspomnienia | |
Jak ktoś siedzi po 8h dziennie w pracy przed kompem to nawet przekopanie działki dla babci jest przyjemne :) O to to. :) Zasada jest taka, ze wypoczynek powinien byc przeciwienstwem wykonywanej pracy - jesli kopiesz rowy, to odpoczywasz na kanapie przed TV. Jesli siedzisz na tylku, to najlepsza forma relaksu bedzie odmozdzajacy sport - np. jazda rowerem. I wlasnie ta ostatnia praktykuje, przy okazji rozwiazujac problem dojazdow do pracy - pora roku i pogoda nie ma znaczenia, a trase (ok 14 km w jedna strone) mam wyjatkowo atrakcyjna, z lasem, jeziorami, rzeka(mi), mostami, poznanskimi uliczkami w okolicach starego miasta... Rower = oczyszczenie umyslu, nirwana, zen;) - stres i frustracja znika, nie ma podzialu na dobro i zlo... jestem tylko ja, jednoslad i przewijajace sie otoczenie. :)) -- KILu |
|
Data: 2010-05-13 03:31:50 | |
Autor: Artur Bross | |
[dlugie]Wspomnienia | |
On 2010-05-13 00.20, KILu wrote:
Rower = oczyszczenie Spokojnie... To tylko rower... :-) |
|
Data: 2010-05-13 06:22:28 | |
Autor: Zdzicho | |
[dlugie]Wspomnienia | |
O to to. :) Zasada jest taka, ze wypoczynek powinien byc przeciwienstwem E tam ja wole na kanapie :) Meczyc moje boskie cialo wysilkiem fizycznym o zgrozo to jakies barbarzynstwo Mi wystarczy ze musze meczyc moja mozgownice w pracy ;) Niech chociaz cialo sobie wypoczywa |
|
Data: 2010-05-13 07:25:57 | |
Autor: odk | |
[dlugie]Wspomnienia | |
W dniu 2010-05-13 06:22, Zdzicho pisze:
Ale ono się męczy a nie wypoczywa. Już lepiej godzinny spacer sobie zrobić. Odkąd zrezygnowałem z kablówki i nie mam żadnej TV czuje się znacznie lepiej, bo nie leżę po pracy plackiem :)O to to. :) Zasada jest taka, ze wypoczynek powinien byc przeciwienstwem -- Michał Marek Gryko czasem zwany Odkurzaczem. |
|