Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Data: 2011-11-03 09:02:48
Autor: Przemysław W
Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry
Polityczna biografia Zbigniewa Ziobry dowodzi, że jego rozstanie z Jarosławem Kaczyńskim jest nieuniknione. Bo Ziobro w przeszłości zdradził wszystkich swych politycznych patronów.

Zbigniew Ziobro wreszcie uderzył. Od dłuższego czasu oczekiwano konfrontacji z Jarosławem Kaczyńskim. Teraz ambitny europoseł postanowił wykorzystać szóstą z rzędu porażkę Prawa i Sprawiedliwości w wyborach parlamentarnych.Tym bardziej że mógł się spodziewać, iż to m.in. jego prezes obarczy odpowiedzialnością za przegraną. Ziobro pieczołowicie dobrał metodę ataku. Udzielił wywiadów mediom elektoratu PiS - tygodnikowi "Uważam Rze" i "Naszemu Dziennikowi". Wezwał do demokratyzacji PiS i otwarcia na nowe środowiska. Groził rozłamem i powstaniem obok PiS nowej, narodowo-katolickiej partii. Na jej czele, sugerował między wierszami, mógłby stanąć on sam. Było to otwarte wypowiedzenie wojny prezesowi. Takie postępowanie to w jego politycznej biografii nic nowego.

Zbigniew Ziobro zawsze poruszał się według prostego schematu: szukał kolejnych protektorów, którzy dawali szansę na awans w politycznej hierarchii. Taką drogą Brutusa - politycznego adiutanta zdradzającego kolejnych mistrzów ?- Ziobro idzie przez polską politykę od niemal 15 lat.

Pierwszy zdradzony - Jan Rokita

Był rok 1997, działacze związkowi i politycy prawicy tworzyli Akcję Wyborczą Solidarność, by odsunąć od władzy SLD. Z list AWS startował wówczas Jan Rokita, po latach filar PO. W otoczeniu Rokity pojawił się 27-letni Zbigniew Ziobro, wtedy jeszcze niemal uczniak w wyciągniętym swetrze i dżinsach. Rokita stał się pierwszym patronem Ziobry.

Co prawda w połowie lat 90. znajdował się na uboczu głównego nurtu wydarzeń, ale już wówczas był legendą jako prominentny opozycjonista w czasach PRL. Po odzyskaniu niepodległości kierował słynną komisją badającą zabójstwa dokonywane przez komunistyczne służby specjalne.

Organizatorzy kampanii parlamentarnej w 1997 roku wspominają, że Ziobro był zafascynowany Rokitą. Czemu zatem porzucił swego patrona? Głównie dlatego, że nie zdobył w otoczeniu Rokity wpływów na miarę swoich ambicji. Najpoważniejsze zadanie, jakie dostał, to zbieranie przy stoliku podpisów pod sejmową kandydaturą swego patrona. Potem zaproszono go na ognisko pod Krakowem, gdzie Rokita świętował wyborczą wiktorię.

Powodów chłodnych relacji było kilka. Przede wszystkim jako aplikant w prokuraturze Ziobro nie mógł się otwarcie zaangażować w politykę. W dodatku między zarozumiałym Rokitą a ambitnym młodzianem dochodziło do spięć. Najostrzej poróżnili się o rehabilitację płk. Ryszarda Kuklińskiego, PRL-owskiego oficera, który poszedł na współpracę z Amerykanami, ujawniając im m.in. plany wprowadzenia stanu wojennego.

- Ziobro był strasznie tym przejęty. Ja jednak nigdy nie uważałem sprawy Kuklińskiego za szczególnie ważną. Gdyby nie to, pewnie do dziś bylibyśmy współpracownikami - wspominał po latach Rokita w rozmowie z "Newsweekiem".

Od tamtego czasu relacje Ziobry i Rokity nie były najlepsze. W 2002 roku konkurowali o prezydenturę Krakowa, podebrali sobie wzajemnie elektorat i żaden z nich nie wszedł nawet do drugiej tury. W komisji śledczej ds. afery Rywina, w której reprezentowali wspólny interes polityczny Platformy Obywatelskiej i PiS, wzajemne uprzedzenia również brały często górę nad zdrowym rozsądkiem. Ziobro tak przedłużał przesłuchanie ówczesnego premiera Leszka Millera, aby nie dopuścić Rokity do głosu.

Rokita jest typem oschłego indywidualisty, który oczekuje od swych ludzi pełnego podporządkowania. Ziobro uznał, że nie zrobi przy nim kariery. Znalazł więc sobie nowego patrona.

Drugi zdradzony ?- Wojciech Hausner

Przed wyborami samorządowymi w 1998 roku Ziobro zaczął się pojawiać w małopolskiej siedzibie Solidarności. Tak trafił do ówczesnego posła AWS, Wojciecha Hausnera. Atutem Ziobry było prawnicze wykształcenie. To dla Hausnera napisał pierwszą opinię dotyczącą zaostrzenia ustawy o narkomanii. W tym czasie Ziobro założył Stowarzyszenie Katon, które miało pomagać ofiarom przestępstw. Hausner udostępnił swoje biuro poselskie, zgodził się, aby część jego pracowników pomagała Katonowi. - Był bardzo konkretny. Potrafił mi podpowiedzieć, czym warto się zająć - wspomina w rozmowie z "Newsweekiem" Hausner.

Ziobro zręcznie wykorzystywał Hausnera do głośnych akcji, choćby do rozprawy z publikującym drastyczne zdjęcia zbrodni pismem "Zły", wydawanym przez żonę Jerzego Urbana. Doniesienie do prokuratury złożone przez posła odbiło się szerokim echem. Ale gdy pismo zostało zamknięte, to Ziobro zbierał splendory. Jednak polityczny potencjał Hausnera był ograniczony - poseł AWS interesował się głównie edukacją i harcerstwem. Nie można było się wspiąć na jego plecach za wysoko.

Trzeci zdradzony ?- Kazimierz Michał Ujazdowski

W czasach rządów AWS Ziobro regularnie pojawiał się w Sejmie. Tam poznał Kazimierza Ujazdowskiego, wiceszefa sejmowej komisji sprawiedliwości. Ujazdowski dążył do zaostrzenia kodeksu karnego, co było też konikiem Ziobry. Komplementując Ujazdowskiego za prasową polemikę ze zwolennikiem liberalnych kar, prof. Andrzejem Zollem, Ziobro wkradł się w jego łaski. W efekcie trafił do zespołu Ujazdowskiego, opracowującego ostrzejszy kodeks karny. - Był bardzo energiczny i zdeterminowany do pracy nad reformą prawa karnego. To mi się w nim podobało - wspomina dziś Ujazdowski.

To Ujazdowski umożliwił Ziobrze kontakty z czołowymi politykami ówczesnej AWS, którzy teraz działają w PiS i PO. Do dziś wielu polityków jest przekonanych, że to Ujazdowski był politycznym ojcem chrzestnym Ziobry. Niektórzy twierdzą wręcz, że starając się potem o akceptację braci Kaczyńskich, Ziobro musiał długo się wyrzekać politycznych koneksji z Ujazdowskim, uważanym przez nich za potencjalnego konkurenta. Oczywiście nie był to dla niego żaden problem.

Czwarty zdradzony - Marek Biernacki

W czasie współpracy z Ujazdowskim Ziobro przeniósł się do Warszawy. W marcu 2000 roku został doradcą szefa MSWiA Marka Biernackiego, dziś polityka Platformy Obywatelskiej. Miał stworzyć zespół kontynuujący prace nad zaostrzeniem kodeksów. - Ziobro był wtedy zupełnie innym człowiekiem niż teraz. Był młodym prawnikiem ze sporą wiedzą i zapałem. No i nie kroczył tak dostojnie jak dziś - mówi Biernacki. Choć przyznaje, że już wówczas był pewny siebie.

Gdy latem 2000 roku premier Jerzy Buzek powołał na ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego, Ziobro zaczął kompletowanie ekipy jego współpracowników. To było niełatwe, bo otoczenie Kaczyńskich mocno było przetrzebione, jako że obaj bracia od lat znajdowali się na politycznym marginesie. - Podczas jednego z pierwszych posiedzeń rządu Lech ?Kaczyński spytał mnie, czy nie znam kogoś, kto by się nadawał. Powiedziałem, że jest taki młody człowiek, którego poglądy bardzo będą mu się podobać - opowiadał po latach Ujazdowski dziennikarzom "Newsweeka".

Ziobro był doradcą Kaczyńskiego, przez jakiś czas pozostając równocześnie współpracownikiem Biernackiego. Ale szybko porzucił szefa MSWiA. Dostrzegł, że Lech Kaczyński to patron, dzięki któremu można więcej zyskać.

Piąty zdradzony ?- Jarosław Kaczyński

Minister Kaczyński pozował na szeryfa, domagając się zaostrzenia kar i szermując hasłami walki z korupcją. Jego notowania w sondażach szybowały w górę. Po kilku miesiącach sam Ziobro prosił Lecha Kaczyńskiego, by awansował go na wiceministra. Podchodzący z dystansem do młodziana minister się wahał, ale przesądziła opinia Jarosława Kaczyńskiego.Brat ministra zakładał nową partię - Prawo i Sprawiedliwość - zaś Ziobro włączył się w tworzenie jej struktur w Krakowie.

W ten sposób zaczął się najważniejszy etap w życiu Ziobry, który dziś nazywa "przelewaniem krwi za PiS". Kariera nabrała przyspieszenia. Ziobro został posłem (2001), gwiazdą komisji rywinowskiej (2003-2004), potem szefem kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego (2005), wreszcie kontrowersyjnym ministrem sprawiedliwości w rządach PiS-?-Samoobrona-LPR (2005-2007). Chwilę ważyło się nawet, czy Ziobro nie będzie premierem po wygranej PiS w 2005 roku!

Ziobro coraz bardziej wybijał się na niepodległość. Pod koniec rządów PiS dystansu do niego nie krył nawet Lech Kaczyński. Ale Ziobro był już zbyt silny i zbyt popularny, aby Jarosław Kaczyński mógł się go pozbyć. Z wyborów na wybory zdobywał coraz więcej głosów. W 2005 r.?- 120 tysięcy głosów, w 2007 r. - 164 tys., w 2009 r. - 336 tys. W tym czasie kierowane przez Kaczyńskiego PiS szło od porażki do porażki, systematycznie tracąc poparcie. Dziś po przegranej PiS Ziobro poczuł się silny jak nigdy dotąd. Stąd atak na wieloletniego patrona.

Tym razem jednak sytuacja Ziobry jest trudniejsza niż przy wcześniejszych woltach. Zaatakował Kaczyńskiego i pierwsze starcie przegrał. Kiedy w miniony wtorek parlamentarzyści PiS się spotkali, by wybrać szefa klubu, Ziobro trzykrotnie próbował przemówić, a Jarosław Kaczyński trzykrotnie go zbył. Prezes nie tylko nie dopuścił go do głosu, ale pokazał, że Ziobro jest w takiej sytuacji całkowicie bezradny. Nieporadność jego frondy skutecznie odstręczyła wielu potencjalnych zwolenników. Delfin PiS został upokorzony przez monarchę Kaczyńskiego.

- Ziobro szkodzi PiS, mówiąc o powołaniu nowej partii. W ten sposób działa na korzyść PO - mówi Mariusz Błaszczak, wybrany na szefa klubu parlamentarnego PiS dzięki rekomendacji Kaczyńskiego. Jeśli głosowanie nad kandydaturą Błaszczaka było rodzajem plebiscytu, to Ziobro poniósł klęskę: 140 głosów za, przeciwko 22. Z tyloma szablami nie można wygrać wojny, nawet jeśli uznać, że ci, którzy oddali dziewięć głosów nieważnych, też są po stronie Ziobry. Żeby mówić o znaczącej sile, wiceprezes PiS musiałby mieć co najmniej dwukrotnie większe poparcie. - Wydaje się, że ludzie wokół Ziobry planują stworzenie własnego ugrupowania. To wielki błąd. Zbyszek popełnił falstart, powinien spokojnie czekać na swoją szansę - mówi Ryszard Czarnecki, ostatnio obsadzony w roli rzecznika Kaczyńskiego.

Wszystko wskazuje na to, że Ziobro i jego współpracownicy albo odejdą sami, albo zostaną wyrzuceni z PiS. Szafot w postaci wniosku do rzecznika dyscypliny partyjnej jest już przygotowany. Gilotyna spadnie zapewne w połowie listopada, bo wtedy zbiera się Komitet Polityczny PiS.

Nie oznacza to końca Ziobry w polityce. Dla jego przyszłości kluczowe będzie to, jak zachowa się ojciec Rydzyk. Ziobro to pupil redemptorysty z Torunia. Podczas ostatniej pielgrzymki Radia Maryja na Jasną Górę Ziobro i Rydzyk rozmawiali w wąskim gronie o nadciągającej porażce i nie szczędzili cierpkich słów Kaczyńskiemu.

Ziobryści przyznają, że ich rozstanie z partią jest przesądzone. Chcą jedynie wybrać najlepszy moment i najlepszą formułę wyjścia. Jeżeli uda im się stworzyć w Sejmie klub, a pewni są poparcia około 20 posłów, będą się starali rywalizować z PiS o narodowo-katolicki elektorat, podgryzając PiS z prawej strony. Jest tylko jeden problem: ojciec Rydzyk na razie milczy. Pytanie, kogo pierwszego zaprosi Radio Maryja - Ziobrę czy Kaczyńskiego? Raczej lidera PiS. Od wybuchu konfliktu gośćmi w Toruniu byli już kaczyści Czarnecki i Błaszczak. Bo wprawdzie ojciec dyrektor nie kocha Kaczyńskiego za nie dość radykalne poglądy i za wycięcie z list wyborczych niektórych ulubieńców Radia, choćby Ryszarda Bendera, i chętnie postawiłby na swego "złotego chłopca" Ziobrę, ale ma zwyczaj trzymać z silniejszymi. A siła wciąż jest przy Kaczyńskim.

Przynajmniej na razie.



http://polska.newsweek.pl/wszystkie-zdrady-zbigniewa-ziobry,83936,1,1.html



Wart pac pałaca. Nadzieja w tym, że bandycka sekta rozpadnie się bezpowrotnie.



Przemek


--

"Fundusz Kościelny został ustanowiony w złych czasach PRL jako rekompensata
za odebrane mienie. Myślałem, że skoro Kościół odzyskuje mienie, to ten Fundusz
powinien zostać zlikwidowany. Teraz słyszę, że ma zostać zastąpiony czymś
znacznie obszerniejszym i pochodzącym z budżetu państwa."

Data: 2011-11-03 09:57:24
Autor: Bogdan Idzikowski
Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Użytkownik "Przemysław W" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:j8thra$2o9$1news.onet.pl...
http://polska.newsweek.pl/wszystkie-zdrady-zbigniewa-ziobry,83936,1,1.html



Wart pac pałaca. Nadzieja w tym, że bandycka sekta rozpadnie się bezpowrotnie.

Ziobro jest silny siłą swych protektorów. Gdy odłączy się od PiS zginie marnie. Jeszcze 3 lata będzie wegetował w PE, a potem los PJN. Chyba, że znajdzie nowego protektora.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Data: 2011-11-03 10:05:04
Autor: Bambaryła
Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4eb25777$0$5820$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Przemysław W" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:j8thra$2o9$1news.onet.pl...
http://polska.newsweek.pl/wszystkie-zdrady-zbigniewa-ziobry,83936,1,1.html



Wart pac pałaca. Nadzieja w tym, że bandycka sekta rozpadnie się bezpowrotnie.

Ziobro jest silny siłą swych protektorów. Gdy odłączy się od PiS zginie marnie. Jeszcze 3 lata będzie wegetował w PE, a potem los PJN. Chyba, że znajdzie nowego protektora.


Z informacji medialnych wynika, że ma silne wsparcie w Toruniu. Bez tego wsparcia nie ryzykowałby utarczek z J.Kaczyńskim.

BBR

Data: 2011-11-03 10:39:22
Autor: Bogdan Idzikowski
Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Użytkownik "Bambaryła" <bambaryla@zascianek.eu> napisał w wiadomości news:4eb25935$0$2186$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4eb25777$0$5820$65785112news.neostrada.pl...

Użytkownik "Przemysław W" <brońmy RP przed pisem@op.pl> napisał w wiadomości news:j8thra$2o9$1news.onet.pl...
http://polska.newsweek.pl/wszystkie-zdrady-zbigniewa-ziobry,83936,1,1.html



Wart pac pałaca. Nadzieja w tym, że bandycka sekta rozpadnie się bezpowrotnie.

Ziobro jest silny siłą swych protektorów. Gdy odłączy się od PiS zginie marnie. Jeszcze 3 lata będzie wegetował w PE, a potem los PJN. Chyba, że znajdzie nowego protektora.


Z informacji medialnych wynika, że ma silne wsparcie w Toruniu. Bez tego wsparcia nie ryzykowałby utarczek z J.Kaczyńskim.

O. Rydzyk wspiera silniejszych. Czy Ziobro jest silniejszy od Kaczyńskiego? Wątpię.

--
Jarosław-Zbawiciel Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź"

Data: 2011-11-03 14:18:10
Autor: Przemysław W
Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w

O. Rydzyk wspiera silniejszych. Czy Ziobro jest silniejszy od Kaczyńskiego? Wątpię.


Rydzyk musi szukać dlatego wspiera Ziobru. Doskonale wie, że przy Kaczyńskim nic nie ugra, więc ma go w d...


Przemek

--

"Fundusz Kościelny został ustanowiony w złych czasach PRL jako rekompensata
za odebrane mienie. Myślałem, że skoro Kościół odzyskuje mienie, to ten Fundusz
powinien zostać zlikwidowany. Teraz słyszę, że ma zostać zastąpiony czymś
znacznie obszerniejszym i pochodzącym z budżetu państwa."

Data: 2011-11-03 18:31:06
Autor:
Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry
On Thu, 3 Nov 2011 09:02:48 +0100, Przemysław W <brońmy RP przed
pisem@op.pl> wrote:

Polityczna biografia Zbigniewa Ziobry dowodzi, że jego rozstanie z Jarosławem Kaczyńskim jest nieuniknione. Bo Ziobro w przeszłości zdradził wszystkich swych politycznych patronów. [...]

 zaraz zdradzil. po prostu robil kariere wykorzystujac karki  innych do wspinania sie ku slawie. slyszalem, ze rydzyk jest
 mu przychylny, a to oznacza spora szanse albo niebyt w przypadku
 jakiegokolwiek bledu. rydzyk i prezes nie wybaczaja nigdy.






--

Wlacz swiatla, wylacz myslenie! Stan dróg poprawi sie sam !
http://www.drogizaufania.pl/
http://dadrl.pl/

Wszystkie zdrady Zbigniewa Ziobry

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona