Data: 2020-11-04 17:39:20 | |
Autor: Animka | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wszystko będzie zamknięte oprócz sklepów i kościołów.
Jaka jest różnica zarażenia się np. w kinie, a kościele? - Epidemia jest fundamentalnym zagrożeniem dla tysięcy istnień ludzkich. Brońmy nasze mamy, dziadków, ale i chrońmy się sami - apelował Mateusz Morawiecki. -- animka |
|
Data: 2020-11-04 08:51:52 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu środa, 4 listopada 2020 17:39:48 UTC+1 użytkownik Animka napisał:
Wszystko będzie zamknięte oprócz sklepów i kościołów. Taki "szczególik" z dzisiejszej konferencji: cyt: "jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 (70-75) przypadków na 100 tys. mieszkańców, to (cośtam...)" No dobra, ale jak taki wskaźnik hipotetycznie może zostać obliczony, czyli kto będzie "dotkniętym", czy "dotknięty" teraz, czy może już wcześniej, na ile wcześniej, w ogóle założenia do uzyskania tej wartości? Wyniki będą "raczej" bardzo zależne od przyjętych założeń... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-04 11:00:22 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu środa, 4 listopada 2020 17:51:54 UTC+1 użytkownik row...@op.pl napisał:
Taki "szczególik" z dzisiejszej konferencji: cyt: "jeżeli epidemia dotknie powyżej 50 (70-75) przypadków na 100 tys. mieszkańców, to (cośtam...)" Sam sobie odpowiem - z "popularnego" źródła mniej więcej tak: średnia liczba nowych(*) zakażeń z ostatnich 7 dni podzielona przez liczbę mieszkańców Polski (38,3 mln) i przeliczona na 100 tysięcy... No jakiś wskaźnik to jest - inna sprawa, co on pokazuje wziąwszy pod uwagę liczbę testów oraz to kogo się kieruje na testy, a kogo nie... (*) "Nowych", tzn. "potwierdzonych" danego dnia, choć należałoby chyba powiedzieć, że "ujawnionych poprzez ich opublikowanie danego dnia" i chyba niekoniecznie z próbek zawsze pobranych dzień wcześniej (wszak niektóre laboratoria narzekają, mają zatory). Do przekroczenia 70 (narodowa kwarantanna, cokolwiek to znaczy) potrzeba pow. 26900 "nowych przypadków" dziennie przez tydzień. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-05 03:23:40 | |
Autor: przemek.jedrzejczak | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wlochy srednia wieku 80
Niemcy 82 Austria 80 Polska 76 Krajowy raport włoskiego Instytutu Służby Zdrowia ogłosił, że w kraju tym średni wiek osób obecnie zakażonych koronawirusem to 53 lata, a średnio 80 lat miały ofiary śmiertelne COVID-19. zarazaja sie wszyscy a umieraja starcy, w Polsce troche wczesniej bo srednia zycia krotsza ale na zachodzie europy straszny korona wirus glownie czysci domy starcow z tzw lezakow ... lockdown, rozwalanie gospodarki czy zamykanie szkol jest calkowicie bez sensu ... trzeba bylo izolowac dziadkow (ktorzy teraz paralizuja sluzbe zdrowia) i dac przechorowac reszcie ps szykuje sie ogolnoeuropejska zmiana swin przy korycie, fejs czy twitter jeszcze kotroluje tresci ale na tik toku mlodzi zieja nienawiscia do politykow |
|
Data: 2020-11-05 14:04:02 | |
Autor: Olaf Frikiov Skiorvensen | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wcale nie przypadkiem, dnia Thu, 5 Nov 2020 03:23:40 -0800 (PST) doszła do mnie wiadomość <9139d5ea-1b2f-4fec-bf79-b6c72d0e4286o@googlegroups.com> od przemek.jedrzejczak@gmail.com :
Wlochy srednia wieku 80 Dać przechorować reszcie, powiadasz? Leć polizać deskę sedesową lub klamkę do sracza na dworcu, a będziesz miał okazję. Tu jest ładny kalkulator ryzyka: https://mocos.pl/pl/risk.html -- Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta, spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi, może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL. |
|
Data: 2020-11-05 06:02:01 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu czwartek, 5 listopada 2020 14:04:04 UTC+1 użytkownik Olaf Frikiov Skiorvensen napisał:
Leć polizać deskę sedesową lub klamkę do sracza na Odnośnie nadmiaru higieny: http://www.phie.pl/pdf/phe-2011/phe-2011-3-377.pdf "(...) badania Ichinohe i wsp. [33](*) donoszą, że korzystna rola mikroflory jelitowej nie ogranicza się wyłącznie do przewodu pokarmowego, ale może także pozytywnie wpływać na odpowiedź immunologiczną w płucach podczas zakażenia wirusem grypy" (*): https://www.pnas.org/content/pnas/108/13/5354.full.pdf Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-05 15:28:29 | |
Autor: Olaf Frikiov Skiorvensen | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wcale nie przypadkiem, dnia Thu, 5 Nov 2020 06:02:01 -0800 (PST) doszła do mnie wiadomość <0a0c12dd-8890-439a-963d-107ee87baf1bo@googlegroups.com> od rowerex@op.pl :
W dniu czwartek, 5 listopada 2020 14:04:04 UTC+1 użytkownik Olaf Frikiov Skiorvensen napisał: No ale lizanie desek sedesowych generalnie nie jest zbyt zdrowe, tak twierdzi medycyna(można mieć sporego pecha). Pozdr--- Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta, spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi, może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL. |
|
Data: 2020-11-06 15:04:35 | |
Autor: _Master_ | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-05 o 15:28, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze:
No ale lizanie desek sedesowych generalnie nie jest zbyt zdrowe, tak twierdzi Medycyna opiera się na statystyce. Nie bądź taki pewny że konowały nie zmienią zdania. ;-) |
|
Data: 2020-11-06 20:00:25 | |
Autor: Olaf Frikiov Skiorvensen | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wcale nie przypadkiem, dnia Fri, 6 Nov 2020 15:04:35 +0100 doszła do mnie wiadomość <5fa557f2$0$6343$65785112@news.neostrada.pl> od _Master_ <Master@z.pl> :
W dniu 2020-11-05 o 15:28, Olaf Frikiov Skiorvensen pisze: W tajemnicy ci powiem, nie, nie zmienią. Tak na marginesie, to nikt ci nie broni lizać desek sedesowych i klamek. Jest też medycyna alternatywna, cieciorka w odbycie, słoniowe dawki witaminy C(lewoskrętnej), lewatywy z fusów od kawy, zappery pana Taratajcio, magnetyzery, pochłaniacze złej karmy i modlitwa, w ostateczności egzorcyzmy. Masz w czym przebierać. -- Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta, spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi, może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL. |
|
Data: 2020-11-06 22:42:24 | |
Autor: _Master_ | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Kolejny błyskotliwy.
Kojarzysz wychowanie bezstresowe? Tak samo jest dobre/skuteczne jak życie bez zarazków i bakterii |
|
Data: 2020-11-06 15:03:26 | |
Autor: _Master_ | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-05 o 15:02, rowerex@op.pl pisze:
"(...) badania Ichinohe i wsp. [33](*) donoszą, że korzystna rola Mało tego. Są związki między florą jelitową a schorzeniami psychicznymi. Nie to nie żarty. I tu możemy łagodnie przejść do roli jaką psychika odgrywa w zwalczaniu chorób. Ale takie Runty mogą tego nie ogarnąć dlatego darujemy im przegrzanie zwojów mózgowych ;-) |
|
Data: 2020-11-06 14:00:03 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu piątek, 6 listopada 2020 15:03:29 UTC+1 użytkownik _Master_ napisał:
W dniu 2020-11-05 o 15:02, rowerex@op.pl pisze: Nawet nie żarty, tylko znam gościa używającego pseudonimu Rowerex, który lata temu doszedł do tego, że pewne grupy żywności powodują całkowity rozstrój psychiczny i fizyczny, a aby było śmieszniej, jest to żywność powszechnie uważana za zdrową. A już poważniej - znam to doskonale i borykam się z tym od lat - np surowe warzywa, nawet te "ekologiczne", np. brokuły, kalafior, seler naciowy, marchew, cytrusy typu pomarańcze, a kiwi to szczególnie - wszystko to działa na mnie niemal jak trucizna. Nie że boli brzuch, czy coś, bo nic nie boli - po prostu rozstrój nerwowy, budzenie się rano z poczuciem, że spada się w studnię bez dna, niezdolność do wysiłku fizycznego, ciało przechodzi na "bieg jałowy" i nie da się zmusić do do choćby nieco szybszej jazdy rowerem... Wystarczy odstawić tą "zdrową żywność" i po paru dniach wszystko wraca do normy. Ale że to całkiem smaczne rzeczy, to od czasu do czasu do nich wracam. Kiedyś wracałem z nieświadomością skutków, ale po przeanalizowaniu faktów wyciągnąłem pewne wnioski co do możliwych przyczyn "dziwnych zachować psychiki i organizmu", kilka razy jeszcze przetestowałem i mniej więcej nabrałem pewności. W jelitach mamy niemal drugi mózg połączony i komunikujący się z tym właściwym, a mikrobiota przez ten drugi mózg może nieco sterować tym właściwym - no i moje niektóre bakterie przy pewnych potrawach robią mi specyficzny "szum" na "łączach" między mózgiem jelitowym i właściwym, i to taki który zakłóca akurat obszary odpowiedzialne za samopoczucie itp. No i przewalone po prostu :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-07 00:56:00 | |
Autor: Animka | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-06 o 23:00, rowerex@op.pl pisze:
W dniu piątek, 6 listopada 2020 15:03:29 UTC+1 użytkownik _Master_ napisał: Mnie boli (może nie od wszystkiego). Lekarka powiedziała mi, żebym nie jadła surowizny, nawet jabłek. Tylko upieczone. Parę dni temu kupiłam dosyć ładną marchew do ugotowania. Straciłam tylko czas na obieranie i gotowanie, bo to była gorzka trucizna. Musiałam to wywalić. Pewnie spryskali czymś, żeby miala ładny wygląd. - po prostu rozstrój nerwowy, budzenie się rano z poczuciem, że spada się w studnię bez dna, niezdolność do Pewnie masz depresję i zespół jelita drażliwego. Ja miałam nadczynność tarczycy. Teraz hormony tarczycy już są w normie, ale żołądek mam wrażliwy na trucizny.
W jelitach to masz....no powinieneś wiedzieć co. Jako ciekawostke napiszę, że słynni śpiewacy operowi i inni mający dar pięknego śpiewania mają na mózgach czy w mózgach taki mały guzek i to on sprawia, ze dana osoba ma dar śpiewania. Nie mogę sobie udarować, że zmarł na raka mózgu najlepszy śpiewak operowy. Występował w Metropolitan Opera i wszyscy wstawali na jego widok, nie na widok jakiegoś swojego rodaka, ale właśnie na cześć niego. (Dimitri Chworostowski). Nasz Polak Marek Torzewski też ma piękny głos i podobno też ma raka-jak mówiła jego córka. -- animka |
|
Data: 2020-11-07 04:12:20 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu sobota, 7 listopada 2020 01:04:26 UTC+1 użytkownik Animka napisał:
Parę dni temu kupiłam dosyć ładną marchew do ugotowania. To też - jak już mnie nachodzi chęć na warzywa mimo obaw, to jak ognia unikam kupowania warzyw wymytych do czysta typu: marchew, buraki, korzeń selera (kto, czym i jak myje?), bo z doświadczenia wyszło mi, że powodują dodatkowe niekorzystne skutki - kupuję więc tylko te porządnie wybrudzone Matką Ziemią. Pewnie masz depresję i zespół jelita drażliwego. Ja miałam nadczynność tarczycy. Teraz hormony tarczycy już są w normie, ale żołądek mam wrażliwy na trucizny. Żołądek, to mały pikuś - żądzą jelita i mikrobiota jelitowa: https://pl.wikipedia.org/wiki/O%C5%9B_jelitowo-m%C3%B3zgowa Zależność jest obustronna dla osób wrażliwych: - raz, to co jedzą wpływa albo na same jelita, albo częściej na florę jelitową, a to razem wpływa na mózg zaburzając co się da (lęki, bóle, wydolność, ogólne "przymulenie") - dwa, stres wpływa na pracę jelit i ich stan, a to odbija się na florze jelitowej, a ta razem z jelitami daje kolejnego kopniaka mózgowi, czyli można wpaść w błędne koło. W jelitach to masz....no powinieneś wiedzieć co. Tyle, że kolejno i malejąco: najwięcej jest wody, potem bakterii, a niestrawionej treści jest najmniej... A same jelita są "wyposażone" w 400-500 milionów neuronów, tych samych co w mózgu - ponoć to jakieś 2/3 wszystkich neuronów kota i jakieś 0,5% neuronów w ludzkim mózgu (stwierdzenie "myśleć żołądkiem" powinno być zmienione na "myśleć jelitami"). Wracają do tematu, obawiam się że żywność będzie co raz bardziej i częściej sterylizowana a ludzie popadną w obsesję higieny i sterylności - wtedy żaden nowy wirus nie będzie potrzebny, bo ludzkość wykończy się sama. Wtedy w zasadzie będzie można otworzyć tylko kościoły, bo w nich jest woda święcona, a w wodzie święconej wykrywa się często bakterie fekalne, których brak u ludzi powoduje (co pokazują badania naukowe) wiele "na chłopski rozum" niezwiązanych z tym chorób... - może dlatego niektóre "cudowne źródła" są uzdrawiające - po prostu zawierają cenne dla człowiek bakterie, które zasiedlają organizm pijących i po prostu leczą ich dolegliwości... A leczyć bakterie potrafią, bo badania wykazują, że flora jelitowa tworzy związku chemiczne działające analogicznie do wytwarzanych przez ludzi antybiotyków i innych leków, a te krążą po krwioobiegu - stąd nie dziwne, że może to wpływać korzystnie, na odporność na atak wirusowy w bardzo odległym od jelit organie jakim są płuca... Flora bakteryjna na skórze też odgrywa niebagatelną rolę w ochronie ciała człowieka - problem w tym, że dezynfekcją się tę florę unicestwia, a skóra, w tym błony śluzowa to pierwsza linia obrony organizmu... Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-07 13:59:04 | |
Autor: Kviat | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 07.11.2020 o 13:12, rowerex@op.pl pisze:
W dniu sobota, 7 listopada 2020 01:04:26 UTC+1 użytkownik Animka napisał: A nie obawiasz się, że "producenci" (albo sklepikarze...) warzyw mają tego świadomość i celowo mogą "brudzić" warzywa? I wtedy cholera wie czym brudzą... Tak jak z jajkami, kiedy odkryli, że niektórzy klienci wolą te "brudne" (bo niby z chowu naturalnego...), to zaczęli jajka brudzić. Ja tam wolę już wstępnie umyte... mniej wody marnuję. No i producenci dostarczający umyte warzywa do sklepów to jednak podlegają jakiejś tam kontroli i partie towaru są sprawdzane. Jest oczywiście szansa, ale raczej niewielka, że jakiś producent nie dopatrzy i ktoś się czymś zatruje, ale taka "reklama" jest kosztowna i raczej tego mocno pilnują. I za dopuszczenie takiego produktu do sprzedaży można dostać zarzuty karne... Nie rozumiem, w jaki sposób umycie czegoś może spowodować dodatkowe niekorzystne skutki... mniej brudu może spowodować większe skutki? Myjesz warzywa przed spożyciem, czy może takie z piaskiem wrzucasz do sałatki? Większa szansa na zatrucie jest z takiego nieumytego "prosto z pola". Cholera wie, czy akurat jakaś krowa, albo lis na to nie nasikał czy coś tam innego zrobił (albo jakaś pielgrzymka przechodziła obok pola...), a ja w domu nie mam laboratorium żeby sprawdzić chociaż wyrywkowo... takie wstępnie umycie przed dostarczeniem do sklepu zmniejsza prawdopodobieństwo przywleczenia jakiejś glisty do domu. Nie bez powodu średnia długość życia ludzi rośnie, a nie maleje. Pozdrawiam Piotr |
|
Data: 2020-11-07 06:06:53 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu sobota, 7 listopada 2020 13:59:06 UTC+1 użytkownik Kviat napisał:
A nie obawiasz się, że "producenci" (albo sklepikarze...) warzyw mają tego świadomość i celowo mogą "brudzić" warzywa? I wtedy cholera wie czym brudzą... Koszty :) Po co czyścić brudne, a potem brudzić? Nie rozumiem, w jaki sposób umycie czegoś może spowodować dodatkowe niekorzystne skutki... Nie przedstawię Ci dowodów naukowych, to są moje doświadczenia, których nie uznaję za "pewnik", ale nazbyt często się sprawdzały. mniej brudu może spowodować większe skutki? Może poteoretyzujmy - warzywo rośnie w ziemi więc powierzchnia zewnętrzna warzywa (skórka) ma kontakt z ziemią, zaś owa powierzchnia ewoluowała miliardy lat by chronić warzywo przed atakami z zewnątrz. Zapewne skórka warzywa ma swój unikalny mikrobiom, który jest symbiotyczny w stosunku do warzywa. Homo Sapiens ewoluował wraz z warzywami i też ma swój mikrobiom, a on musi zasiedlić organizm z zewnątrz, czyli najlepiej poprzez przewód pokarmowy, a też i przez ludzką skórę. Zatem mikrobiom ludzki i ten w warzywach jest w dużej części wspólny, bo wszystko ewoluowało razem.... Warzywo pokryte ziemią to zestaw: - warstwa naturalnego otoczenia warzywa (ziemia) - bardzo duża część nienaruszonej warstwy zewnętrznej warzywa (skórka) - w większości naturalny mikrobiom na granicy warstw. Mycie usuwa ziemię, usuwa mikrobiom żyjący w ziemi oraz na granicy warstw i wykonywane jest przemysłowo zapewne pod ciśnieniem, zatem może naruszać w nieznanym stopniu warstwę zewnętrzną warzywa... I najważniejsze - warzywo wyrwane jest warzywem wciąż żywym - wymycie go z mikrobiomu i z pozostałości ziemi wstawia go zdecydowanie bardziej na ataki z zewnątrz. Jak ktoś przebiera warzywa w sklepie dotykając je gołymi rękami, to gdy przebiera ubrudzone, to ubrudzi sobie paluchy, ale możliwe, że niemal nie ubrudzi warzywa, bo do warzywa ciągle jest przyklejona warstwa ziemi. Jak ktoś przebiera gołymi rękami warzywa myte, to łapami dotyka warzywo całkowicie bezpośrednio - to samo przy kontakcie umytego warzywa z innymi powierzchniami... Będzie? Teoria pewnie pełna dziur, ale kto wie... ;-) Myjesz warzywa przed spożyciem, czy może takie z piaskiem wrzucasz do sałatki? Oczywiście, że myję, ale nie wymyję wszystkiego i nie jest to "drugie mycie" po "myciu przemysłowym". Rozwiązaniem jest obieranie warzyw ze powierzchni zewnętrznych (skórki) - problem w tym, że spora część ważnych dla człowieka składników odżywczych znajduje się w owej obranej i wyrzuconej do śmietnika części... Rozwiązaniem też jest sterylizacja i pakowanie w folie - może ktoś zwrócił uwagę na informację o tym, że niektórzy dostawcy warzyw do szkolnych stołówek dostarczają każdą pojedynczą sztukę warzywa szczelnie zapakowaną w folię... Większa szansa na zatrucie jest z takiego nieumytego "prosto z pola".. Skład owego "pola", to nasze naturalne środowisko życia od czasu wyewoluowania pierwszych ssaków - izolacja od tego środowiska, to późniejsze alergie, choroby układu pokarmowego itp. Cholera wie, czy akurat jakaś krowa, albo lis na to nie nasikał czy coś tam innego zrobił (albo jakaś pielgrzymka przechodziła obok pola...), a Nawóz naturalny? Rośliny rośną dzięki gównom, sikom, temu co zgnije i zostanie rozłożone przez bakterie, grzyby, pleśnie itp - a wszystko to naczynia ściśle połączone - twierdzenie, że w środku marchewki nie ma nic ze zwierzęcego czy ptasiego gówna czy sików jest naiwnością :) Powyższe wywody są do zmodyfikowania, zaprzeczenia, obalenia - na razie tak to widzę, jak jeszcze przemyślę, poczytam i posłucham, to może zobaczę to inaczej :) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-07 20:02:51 | |
Autor: Kviat | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 07.11.2020 o 15:06, rowerex@op.pl pisze:
W dniu sobota, 7 listopada 2020 13:59:06 UTC+1 użytkownik Kviat napisał: Tzw. producent czyści, bo żaden duży market nie kupi brudnych, sklepikarz kupuje czyste w hurtowni czy w innym makro i brudzi żeby lepiej się sprzedawały, że niby brudne są bardziej naturalne niż te naturalne, ale czystsze. Nie sądzisz chyba, że sprzedawca z warzywniaka sam zbiera plony z pola albo wybiera jajka z kurnika.... Może poteoretyzujmy - warzywo rośnie w ziemi więc powierzchnia zewnętrzna Ale zamierzasz to warzywo zjeść, czy chronić przed zepsuciem jak najdłużej się da? W niektórych krajach jest obowiązek sprzedaży jaj w sklepie z chłodziarek. Skorupka jajka ma naturalną powłokę chroniącą przed wnikaniem mikrobów, a w tych krajach jest właśnie wymóg "kąpieli" jajek w środkach dezynfekujących (czy czymś takim), która tę powłokę niszczy. Ma to wady i zalety. Zaleta, że spada prawdopodobieństwo zarażenia klienta salmonellą, a wada, że jajko szybciej się psuje (stąd wymóg chłodziarek w sklepie). W XXI wieku raczej mało kto trzyma duży zapas jajek i warzyw z ziemiance, tylko zwykle na bieżąco zjada i chodzi do sklepu. Ja tam wolę kupić w sklepie wstępnie wyczyszczone i przynajmniej co jakiś czas (jeśli nie każda partia) profesjonalnie sprawdzone przez fachowców, niż tygodniami trzymać zapas w piwnicy "brudny prosto z pola" i nie wiedzieć co hoduję na tym "unikalnym mikrobiomie" skórki warzywa. Homo Sapiens ewoluował wraz z warzywami i też ma swój mikrobiom, a on musi Ale średnia życia znacząco wydłużyła się całkiem niedawno. To zapewne przypadek, że zbiegło się to z wynalezieniem chłodziarek, środków czyszczących, sterylizacji, mycia rąk przed jedzeniem... Warzywo pokryte ziemią to zestaw: + pasożyty i inne świństwa. To ja już wolę bez ziemi. Mycie usuwa ziemię, usuwa mikrobiom żyjący w ziemi oraz na granicy warstw No to będzie usunięta. Trudno, zjem o 0,005 kg warzyw mniej. Albo kupię drugą czystą marchewkę. I najważniejsze - warzywo wyrwane jest warzywem wciąż żywym - wymycie go U mnie żeby coś warzywo zaatakowało, to musiałoby się przedostać najpierw przez ścianę chłodziarki. Przez te dwa trzy dni, zanim zjem, wytrzymają. Mam solidną chłodziarkę i czystą w środku. Ale rozumiem ludzi, którzy np. ziemniaki trzymają w piwnicy na zapas i wtedy faktycznie masz rację, takie wysterylizowane znacznie szybciej się popsują. Jak ktoś przebiera warzywa w sklepie dotykając je gołymi rękami, to gdy Ja warzywa myję po zakupie... Ale faktycznie spotkałem się z sytuacją, która mnie zdziwiła. Jak byłem u rodziny w Szkocji (co istotne, kuzynka urodzona w Szkocji z mężem "prawdziwym" Szkotem z dziada pradziada), to przyglądałem się jak przygotowuje obiad. Zdziwiłem się, że nie umyła (nawet nie opłukała) pieczarek, na moje pytanie o co kaman, zdziwiona spytała o co mi chodzi, przecież są czyste, prosto ze sklepu, po to są czyste, żeby wody dodatkowo nie marnować. Z rozmowy wynikało, że tam tak wszyscy robią, dletego ona bardziej się zdziwiła moim pytaniem. Nawet np. marchew obierają bez mycia, takie prosto z paczki. Zaznaczyłem, że (w/g mnie) istotne jest to, że urodzona i wychowana już tam, bo u nas nie spotkałem gospodyni, która chociaż nie opłukałaby warzyw czy owoców przed przygotowaniem jedzenia. Oczywiście, że myję, ale nie wymyję wszystkiego i nie jest to "drugie mycie" No nie jestem przekonany. W sensie, czy mycie przemysłowe to jakieś zło. Przeczierz nie myją tego kwasem azotowym, detergentami, czy macają w cyjanku... Jako pierwsze mycie dla mnie jest ok. Co oni nie wymyją, ja domyję. A tak musiałbym myć dwa razy dłużej. Rozwiązaniem jest obieranie warzyw ze powierzchni zewnętrznych (skórki) - Trochę racji w tym jest... ale nadal wolałbym zjeść taką skórkę z dużym prawdopodobieństwoem wcześniej przebadaną przez fachowców w laboratorium, czy się coś na niej nie zalęgło, niż taką prosto z pola. Nie bez powodu urodziłem się w wieku XX, a nie XVII ;) Rozwiązaniem też jest sterylizacja i pakowanie w folie - może ktoś zwrócił Pakowanie każdej sztuki w osobny pokrowiec z tworzywa sztucznego, to zwykłe przegięcie pały i powinno być karalne. Mam nadzieję, że już niedługo będzie, gdy wyspy ze śmieciami zaczną dobijać do brzegów, to może politycy w końcu zauważą problem. Większa szansa na zatrucie jest z takiego nieumytego "prosto z pola". Oraz dłuższe i zdrowsze życie. Tzw. naturalne środowisko ma dwie strony medalu. Cholera wie, czy akurat jakaś krowa, albo lis na to nie nasikał czy coś Racja, ale nie pisałem tego dlatego, że mam pretensje do natury, że rośliny odżywiają się kupą... Problem w tym, że te siki i gówna często są z niespodzianką. Aż zerknąłem do googla... szacują, że problem związany np. z glistą może dotyczyć nawet 18% społeczeństwa. Przyznam szczerze, że zaskoczył mnie taki duży procent. Powyższe wywody są do zmodyfikowania, zaprzeczenia, obalenia - na razie tak to Ja tam wierzę naukowcom, że jedzenie bardziej czyste jest bezpieczniejsze, niż mniej czyste :) https://pl.wikipedia.org/wiki/Sporysz I właśnie to dzięki naukowcom mamy dzisiaj bezpieczny chleb... i LSD :P Pozdrawiam Piotr |
|
Data: 2020-11-07 22:04:33 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 07.11.2020 o 20:02, Kviat pisze:
Tzw. producent czyści, bo żaden duży market nie kupi brudnych, Wszędzie po drodze przeważnie bywa jakaś giełda albo inny pośrednik. Choć znam takich producentów, co to wożą do sklepików. Zwłąszcza w wypadku specjalistycznej produkcji. Przykładowo na naszym terenie modle są tzw. "oscypki". Możesz jechać tam, gdzie się owe owce wypasa i kupić ser. Masz pewność, że to będzie z owczego sera, ale żadnej pewności co do warunków higienicznych przy produkcji. Możesz kupić oscypki na jakimś stoisku, czy bazarze. Tam masz stosunkowo najmniejsze szanse kupić serek owczy, a i ponieważ nikt nad tym nie panuje, to tak naprawdę nic nie wiesz. Zdarzają się farbowane zamiast wędzenia przykładowo. Niby najbezpieczniej by było kupić w sklepach sieciowych. Tylko trzeba czytać, co się kupuje. Bo albo napisana jest prawda, że to z mleka krowiego "z dodatkiem mleka owczego". Zaręczał, że ten dodatek jest tak samo iluzoryczny , jak dodatek soku z kaktusa w soku z kaktusa wiodących producentów soku. Albo po sprawdzeniu okazuje się, że etykieta jest sfałszowana w całości i nic nie wiadomo. Piszę o oscypkach, bo akurat przy tym chwilowo robię. Ale tak samo jest z opisywanymi przez Was jajkami, mięsem, owocami i warzywami. Znam jedną bardzo bogatą rodzinę, która ma koło domu malutki sadzik. Kilka pokoleń zajmuje się handlem jabłkami z tegto sadu w ten sposób, że jeżdżą w kierunku Warszawy, pod Warszawą kupują jabłka i sprzedają je w Warszawie, jako jabłka z gór z plantacji ekologicznych. -- Robert Tomasik |
|
Data: 2020-11-08 00:40:31 | |
Autor: Marcin Debowski | |
Wszystko będzie zamknięte | |
On 2020-11-07, rowerex@op.pl <rowerex@op.pl> wrote:
W dniu sobota, 7 listopada 2020 13:59:06 UTC+1 użytkownik Kviat napisał: Brudzenie podbić może cenę. Nie rozumiem, w jaki sposób umycie czegoś może spowodować dodatkowe niekorzystne skutki... Z tymi miliardami lat bym trochę uważał :) unikalny mikrobiom, który jest symbiotyczny w stosunku do warzywa. Bardziej bym się obawiał mycia z powodu, że to dodatkowy krok w produkcji gdzie łatwo można dowalić chemii, np. środków grzybobójczych, czy jakiś "wosków" powodujących, że roślina wolniej traci wodę. -- Marcin |
|
Data: 2020-11-09 12:40:38 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Fri, 6 Nov 2020 14:00:03 -0800 (PST), rowerex@op.pl napisał(a):
A już poważniej - znam to doskonale i borykam się z tym od lat - np surowe warzywa, nawet te "ekologiczne", np. brokuły, kalafior, seler naciowy, marchew, cytrusy typu pomarańcze, a kiwi to szczególnie - wszystko to działa na mnie niemal jak trucizna. Może warto o tym porozmawiać z lekarzem, bo Twój organizm zwyczajnie czegoś nie toleruje. Nawisem mówiąc, "ekologiczna" żywność w zasadzie niczym się nie różni od "przemysłowej", co już dawno zbadali uczeni: https://natemat.pl/182421,zywnosc-organiczna-fanaberia-dla-bogatych-czy-klucz-do-zdrowia# <<Czy organicznym obiadem najemy się bardziej? Na to pytanie odpowiedzieli kilka lat temu naukowcy z Stanford University badania zatytułowanego "Czy żywność organiczna jest bezpieczniejsza lub zdrowsza niż jej tradycyjne odpowiedniki?". W podsumowaniu napisano wprost, że nie znaleziono dowodów na to, że żywność organiczna dostarcza organizmowi więcej substancji odżywczych niż "normalne" jedzenia. Jednocześnie zauważono, że organiczna dieta może w zmniejszać ryzyko kontaktu z pozostałościami pestycydów i bakterii odpornych na antybiotyki. Jak dodano, po zbadaniu dorosłych stosujących różne diety - nie stwierdzono istotnych różnic w ich organizmach. Niemal identyczne wnioski przedstawili autorzy tegorocznego badania, przeprowadzonego na włoskim Uniwersytecie Basilicata. Po porównaniu organicznych i "nieorganicznych" produktów pochodzenia zwierzęcego, takich jak nabiał, jajka i mięso, stwierdzono, że ,,badania naukowe nie wykazują, by produkty ekologiczne były bardziej pożywne i bezpieczniejsze niż konwencjonalna żywność". Jeśli dać wiarę naukowcom ,,zdrowa żywność" nie sprawi, że gwałtownie poprawi się nasze zdrowie. W ekstremalnych przypadkach może sprawić, że będzie dokładnie odwrotnie. Kilka lat temu organiczna paranoja w Wielkiej Brytanii doprowadziła do tego, że wiele osób decydowało się na droższe, organiczne zakupy, ale... w mniejszej ilości. Z tego powodu prawie 30 proc. obywateli nie było w stanie spożywać zalecanej dziennej dawki warzyw.>> -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Dzięki Radiu Maryja wiadomo, jak wiele pieniędzy potrzeba do życia w ubóstwie." autor nieznany http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-07 09:10:11 | |
Autor: Shrek | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 06.11.2020 o 15:03, _Master_ pisze:
Mało tego.Oczywiście, że nie - azory i ich pany mają poryte berety i w sposób owyczyisty istnieje tu związek z ich sraczką na usenecie:P Shrek |
|
Data: 2020-11-05 14:55:07 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Thu, 05 Nov 2020 14:04:02 +0100, Olaf Frikiov Skiorvensen napisał(a):
Leć polizać deskę sedesową lub klamkę do sracza na Ja bym na deskę aż tak nie narzekał, bo wcale nie jest szczególnie śmiercionośna: https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,7-najbrudniejszych-rzeczy-swiata-- ktorych-codziennie-dotykasz,artykul,1656106.html Najbrudniejsze przedmioty - telefon komórkowy Najbrudniejsze przedmioty - pieniądze Najbrudniejsze przedmioty - koszyk sklepowy Najbrudniejsze przedmioty - szminka i tusz do rzęs Najbrudniejsze przedmioty - klawiatura komputera Najbrudniejsze przedmioty - gąbka kuchenna Najbrudniejsze przedmioty - suszarka do rąk w publicznej toalecie Dla zaciekawionych jeszcze to: https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-zakazne/5-miejsc-w-ktorych-bakterii-kalowych-jest-wiecej-niz-w-toalecie-aa-r9Xx-fYtx-mJz4.html -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Kiedy zaczynają dużo mówić o patriotyzmie, bogu, honorze i ojczyźnie to na pewno znowu coś ukradli." Michaił Sałtykow Szczedrin http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-05 06:19:54 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu czwartek, 5 listopada 2020 14:55:35 UTC+1 użytkownik Olin napisał:
https://www.medonet.pl/zdrowie/zdrowie-dla-kazdego,7-najbrudniejszych-rzeczy-swiata-- ktorych-codziennie-dotykasz,artykul,1656106.html https://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-zakazne/5-miejsc-w-ktorych-bakterii-kalowych-jest-wiecej-niz-w-toalecie-aa-r9Xx-fYtx-mJz4.html Onet locuta, causa finita Proponuję obejrzeć film: "Mikrobiota - moc w twoim brzuchu" (był w październiku na Planete+, może jeszcze powtórzą) prod: ARTE FRANCE, 2019r fr.: Microbiote: les fabuleux pouvoirs du ventre"; ang.: "Microbiota: The amazing power of the gut" Polecam scenę wcierania przyschniętego krowiego placka w twarz, a szczególnie epizod z piciem koktailu z kałem sąsiada. Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-05 15:32:53 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Thu, 5 Nov 2020 06:19:54 -0800 (PST), rowerex@op.pl napisał(a):
Proponuję obejrzeć film: "Mikrobiota - moc w twoim brzuchu" (był w październiku na Planete+, może jeszcze powtórzą) To pewnie jakieś popłuczyny po "Sal?, czyli 120 dni Sodomy" Passoliniego. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości wykorzystania do prac domowych" św. Tomasz z Akwinu http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-05 07:27:25 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu czwartek, 5 listopada 2020 15:32:53 UTC+1 użytkownik Olin napisał:
Dnia Thu, 5 Nov 2020 06:19:54 -0800 (PST), rowerex@op.pl napisał(a): ROTFL! :-))))))))))))))))))))) Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-05 15:49:46 | |
Autor: Olaf Frikiov Skiorvensen | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wcale nie przypadkiem, dnia Thu, 5 Nov 2020 15:32:53 +0100 doszła do mnie wiadomość <ljtjubk1l99n.bhvt4fdugv3x.dlg@40tude.net> od Olin <kuku@adres.w.stopce> :
Dnia Thu, 5 Nov 2020 06:19:54 -0800 (PST), rowerex@op.pl napisał(a): Lepsze atrakcje znajdziesz w "Sweet Movie" Dušana Makavejeva. https://pl.wikipedia.org/wiki/S%C5%82odki_film Jak będziesz miał okazję, to obejrzyj. -- Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta, spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi, może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL. |
|
Data: 2020-11-05 20:04:47 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Cienkie, może po "Gąsienicy".
-- -- - To pewnie jakieś popłuczyny po "Sal?, czyli 120 dni Sodomy" Passoliniego. |
|
Data: 2020-11-05 15:14:47 | |
Autor: Olaf Frikiov Skiorvensen | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wcale nie przypadkiem, dnia Thu, 5 Nov 2020 14:55:07 +0100 doszła do mnie wiadomość <1r9n60pfambso$.r90i2l245wp3.dlg@40tude.net> od Olin <kuku@adres.w.stopce> :
Dnia Thu, 05 Nov 2020 14:04:02 +0100, Olaf Frikiov Skiorvensen napisał(a): No fakt, ale ja nawiązuję do jednego pana, co to był sceptykiem i polizał. Złapał naszego przyjaciela, ale co było dalej to nie wiem, mie śledziłem sprawy. -- Gdyby się wysadziło ich planety, zburzyło miasta, spaliło księgi, a ich samych wytłukło do nogi, może udałoby się ocalić naukę miłości bliźniego. SL. |
|
Data: 2020-11-06 14:58:24 | |
Autor: _Master_ | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Pierdolenie.
Wiadomo że izolowanie od cholerstwa nie jest najlepszą OBRONĄ Teraz się potwierdziło. Ludzie którzy niedawno przeszli przeziębienia radzą sobie lepiej z Covidem. I na co to jest dowód? Że ta wspaniała medycyna gówno wie tylko się wiele domyśla ;-) |
|
Data: 2020-11-05 14:32:02 | |
Autor: J.F. | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Użytkownik Przemek napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9139d5ea-1b2f-4fec-bf79-b6c72d0e4286o@googlegroups.com...
Wlochy srednia wieku 80 Krajowy raport włoskiego Instytutu Służby Zdrowia ogłosił, że w kraju tym średni wiek osób obecnie zakażonych koronawirusem to 53 lata, a średnio 80 lat miały ofiary śmiertelne COVID-19. zarazaja sie wszyscy a umieraja starcy, w Polsce troche wczesniej bo srednia zycia krotsza ale na zachodzie europy straszny korona wirus glownie czysci domy starcow z tzw lezakow ... >lockdown, rozwalanie gospodarki czy zamykanie szkol jest calkowicie bez sensu ... trzeba bylo izolowac dziadkow (ktorzy teraz paralizuja sluzbe zdrowia) i dac przechorowac reszcie Albo i nie, bo idzie druga fala takze w tych doswiadczonych krajach. ps szykuje sie ogolnoeuropejska zmiana swin przy korycie, fejs czy twitter jeszcze kotroluje tresci ale na tik toku mlodzi zieja nienawiscia do politykow Mowisz, ze ostatnie niezalezne medium ? Kto by pomyslal :-) A moze nienawisc sponsorowana ? :-) J. |
|
Data: 2020-11-14 10:07:30 | |
Autor: m4rkiz | |
Wszystko będzie zamknięte | |
ps szykuje sie ogolnoeuropejska zmiana swin przy korycie, fejs czy twitter jeszcze kotroluje tresci ale na tik toku mlodzi zieja nienawiscia do politykow przecież ta historia powtarza się non stop, przyjdzie kolejny populista, zawinie ich jako swoich wyborców i dogada się pod stołem z obecnymi towarzyszami... |
|
Data: 2020-11-18 01:02:07 | |
Autor: Przemek Jedrzejczak | |
Wszystko będzie zamknięte | |
-- przecież ta historia powtarza się non stop, przyjdzie kolejny populista, zawinie ich jako swoich wyborców i dogada się pod stołem z obecnymi towarzyszami...
chyba ze padnie propozycja aby wykluczyc z polityki starcow :-) osiagnales wiek emerytalny wiec wyp... ze sceny politycznej wnuki nianczyc :-) wezmy Bidena (77 lata czyli wiek papieski) spi pewnie 20h na dobe, zapomina co powiedzial 10 minut temu, robi w pieluche itp |
|
Data: 2020-11-14 06:05:17 | |
Autor: Mordoklejek Zygzakowaty | |
Wszystko będzie zamknięte | |
row...@op.pl napisał(a):
Do przekroczenia 70 (narodowa kwarantanna, cokolwiek to znaczy) potrzeba pow. 26900 "nowych przypadków" dziennie przez tydzień. Pozdr- -Rowerex Będzie jak powiedziała Merkelowa. 2/3 ludków chwyci kowida, większość nawet go nie zauważy. Dziś mamy taką sytuację że na 100 testów 40% jest pozytywnych. I co? I nico. |
|
Data: 2020-11-18 00:59:05 | |
Autor: Przemek Jedrzejczak | |
Wszystko będzie zamknięte | |
-- Będzie jak powiedziała Merkelowa. 2/3 ludków chwyci kowida, większość nawet go nie zauważy.
hm dziwne to jakby grypa ? -- Dziś mamy taką sytuację że na 100 testów 40% jest pozytywnych. I co? I nico. testuja coraz mlodszych aby utrzymac slupki statystyk i nastroj grozy :-) od czasu do czasu jakis celebryta wrzuci fotke z skrzywionym dziobkiem na insta (wiecie ludzie konam na wirusa) i pandemia trwa w najlepsze |
|
Data: 2020-11-04 19:36:47 | |
Autor: Ä ÄÄĹĹóşş | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Wybierasz się do kina?
Z monitorem? -- -- - Jaka jest różnica zarażenia się np. w kinie, a kościele? |
|
Data: 2020-11-06 14:54:35 | |
Autor: _Master_ | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Ty to Animka masz problemy.
A wiesz co najlepiej działa w lokdałnie? 30% spadek ludzi pracujących. Mówimy o 30% z 20 milionów Kościoły sklepy i demonstracje to PRYSZCZ. |
|
Data: 2020-11-08 12:45:13 | |
Autor: Henryk Hajdan | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 06.11.2020 o 14:54, _Master_ pisze:
Ty to Animka masz problemy. problem jest taki, że nikt, nawet premier Mateusz Morawiecki, nie wie jaka będzie ta narodowa kwarantanna; kto wymyśla branże które muszą być zamknięte ? Po co w sklepach są te plexi szyby, jeśli klient i tak stoi obok tej szyby i gada przez maskę z kasjerem ? Po co sprzedawcy mają rękawiczki (nie wszyscy), jesli złapią wirusa na rękawiczce i przenoszą tego wirusa na przedmioty przez siebie dotykane, a dotykają każdego bo muszą zeskanować. Inna sprawa, że w pokojowej temperaturze wirus na opakowaniach , papierach utrzymuje się do kilku dni https://www.bing.com/search?q=ile+wirus+przeżywa+na+przedmiotach ale ktoś musi tego wirusa tam pozostawić. kasjer w sklepie po każdym kliencie powinien dezynfekować ręce, rękawiczki lub najlepiej wymieniac rękawiczki na nowe. Wtedy będzie to miało sens. To samo w banku, jesli ktoś idzie po gotówkę, kasjer dotyka wielu banknotów, na 10% z nich może być wirus, powinien za każdym razem dezynfekować ręce. Dobry przykład w punktach pobrań krwi: 1 pacjent = 1 para rękawiczek. -- Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast. https://www.avast.com/antivirus |
|
Data: 2020-11-08 06:17:59 | |
Autor: rowerex | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu niedziela, 8 listopada 2020 12:45:33 UTC+1 użytkownik Henryk Hajdan napisał:
W dniu 06.11.2020 o 14:54, _Master_ pisze: Logika, racjonalizm, spostrzegawczość - widzisz, potrafisz ocenić, wyciągasz logiczne wnioski - czyli myślisz - gratuluję :) Wystarczy komplementów? :) Co dalej? Może pytanie: jak oceniasz szanse jakiegokolwiek powstrzymania zakażeń, gdy widzisz to czego część tu opisałeś? Dalsze pytanie - jak te szanse ocenili autorzy tych przepisów? Nie wierzę w brak jakiejkolwiek analizy, nie wierzę, że autorzy tych analiz i tych przepisów nie dostrzegali tego o czym piszesz, bo przecież chodzą do sklepów, spotykają się ze sobą, mają doradców epidemiologów, ludzi inteligentnych i wykształconych... Próbuję sobie wytłumaczyć to wcielając się w rządzących: więc zróbmy "coś", no i rzucamy pomysły, pytamy "ekspertów", pomysły analizujemy i odsiewamy. Kryteria wszelakie, od skutków medycznych, po społeczne i również polityczne. Jest lista pomysłów - robimy analizę ich skuteczności, robimy bilans strat i zysków. I co? I prawie nic, bo nie przerabialiśmy tego, bo nie jesteśmy Chinami i nie wyprowadzimy wojska na ulicę, a podsumowując pomysły realne wychodzi, że po prostu nie wiemy co z nich wyjdzie... Ale, uwaga: naiwnie, ba, świadomie naiwnie liczymy, że "może to coś da" - więc bierzemy i wprowadzamy... Zapewne na liście owych pomysłów był pomysł właściwy i skuteczny - patrz: wirus Ebola - Ebola zakaża inaczej, trzeba się nieco postarać o zakażenie - ale walczy się z nią stosując najcięższą artylerię, totalną izolację, kontrolę, kwarantannę każdej zagrożonej strefy. Wykonalne w skali kraju? Pewnie tak, ale jakim kosztem? Czy ja bronię rządzących? Dobre pytanie... Z ich totalnego ganienia zacząłem przechodzić na próbę ich zrozumienia, ale w tym rozumieniu się gubię - bo czy można było zrobić to lepiej, czy można było uniknąć absurdów? Czy zawalony został "początek"? Czy w ogóle mieliśmy jakąkolwiek szansę by ograniczyć zakażenia? Czy rządzący mogli rządzonym przedstawić wszystko inaczej, bardziej zrozumiale, bardziej wiarygodnie, bardziej ich uświadomić? Uwaga: na te pytania odpowie historia i analizujący tę historię naukowcy i inni specjaliści, ale za dziesiątki lat... Narzekaczom na "nienosząych maseczek" odpowiadam tak: a czy ktoś zakładał, że "każdy się podporządkuje"? Komu w historii ludzkości udało się edyktem, rozporządzeniem, bullą, prawem, ogłoszeniem zmusić każdą jednostkę ludzką do podporządkowania się? (wg mnie tylko jednemu się udało, i nie był człowiekiem i to wcale nie jest to Stwórca). Czy w przypadku takiej pandemii bez podporządkowania się każdej jednostki jest jakaś szansa jej ograniczenia? No i szum medialny, szum generowanych przez tzw. "ekspertów" pieprzących co popadnie, potem wycofujących się z tego - i szum "copywriterów", a nie dziennikarzy - przecież treści na portalach informacyjnych nie pochodzą od dziennikarzy, tylko w większości od szarych "copywriterów" których zadaniem jest zadbanie o poczytność portalu... Nie znam środowiska naukowego - ale wielu zapewne doskonałym w swym fachu naukowcom, lekarzom itp powiedziałbym jedno: "ugryź się 10 razy w język, zanim palniesz coś co pójdzie w świat, a potem się z tego wycofasz, albo zostaniesz źle zrozumiany, bo z siebie zrobisz idiotę z siebie, a ludziom zrobisz krzywdę, a jak nie wiesz co powiedzieć, to milcz jak grób i rób swoje" Pozdr- -Rowerex |
|
Data: 2020-11-09 12:33:04 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Sun, 8 Nov 2020 06:17:59 -0800 (PST), rowerex@op.pl napisał(a):
Czy ja bronię rządzących? Dobre pytanie... Z ich totalnego ganienia zacząłem przechodzić na próbę ich zrozumienia, ale w tym rozumieniu się gubię - bo czy można było zrobić to lepiej, czy można było uniknąć absurdów? Czy zawalony został "początek"? Czy w ogóle mieliśmy jakąkolwiek szansę by ograniczyć zakażenia? Czy rządzący mogli rządzonym przedstawić wszystko inaczej, bardziej zrozumiale, bardziej wiarygodnie, bardziej ich uświadomić? Od marca na pewno było dość czasu żeby przygotować szpitale, sprzęt i personel. Nie musieliby teraz tego robić na łapu-capu. Przede wszystkim powinien funkcjonować centralny system pozwalający monitorować zajętość łóżek w poszczególnych szpitalach, żeby karetki nie jeździły godzinami od w poszukiwaniu wolnego miejsca. Podobno część respiratorów jest ciągle wolna, ale dziwnym trafem karetki stoją pod szpitalami i czekają, kiedy ktoś umrze i zrobi się wolne łóżko. Do tego jednak trzeba kogoś kompetentnego, a takich wśród misiewiczów próżno szukać. O wiele lepiej szło im przepychanie Maliniaka na drugą kadencję i negocjowanie dostępu do koryta, zwane rekonstrukcją rządu. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście." Stefan Kisielewski http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-09 13:48:51 | |
Autor: Animka | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-09 o 12:33, Olin pisze:
Dnia Sun, 8 Nov 2020 06:17:59 -0800 (PST), rowerex@op.pl napisał(a): Dlaczeni nikt z karetki nie zadzwoni na jakiś odpowiedni numer telefonu i ktoś kompetentny powie do którego szpitala karetka ma jechać. Widocznie jeszcze nie zrobili specjalnej linii tel. dla karetek i dlatego karetki jeżdżą "w ciemno" nie wiedząc czy w danym szpitalu przyjmą czy nie, a to powinna być decyzja odgorna-"proszę jechać do szpitala takiego a takiego". -- animka |
|
Data: 2020-11-09 14:25:10 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Mon, 9 Nov 2020 13:48:51 +0100, Animka napisał(a):
Dlaczeni nikt z karetki nie zadzwoni na jakiś odpowiedni numer telefonu i ktoś kompetentny powie do którego szpitala karetka ma jechać. Bo takiego numeru nie ma. to powinna być decyzja odgorna-"proszę jechać do szpitala takiego a takiego". Do szpitali wkraczają żołnierze WOT, więc wszystko bez wątpienia się odmieni, tylko wątpię, czy na lepsze. Dyrektorzy szpitali nie są zachwyceni, ale władza ludowa zawsze wiedziała lepiej. https://www.rp.pl/Rzad-PiS/201109654-Dyrektorzy-nie-chca-zolnierzy-WOT-w-szpitalach.html "Żołnierze WOT mają swoje działania rozpocząć już w poniedziałek. Dowództwo WOT twierdzi, że chęć do współpracy z wojskiem zadeklarowało ponad 300 placówek. Tymczasem 140 dyrektorów szpitali podpisało się pod listem Zarządu Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Związek zauważa w nim, że postulował o pomoc wojska w walce z epidemią - ale chodziło o wsparcie techniczne lub administracyjne, w zakresie wyznaczonym przez dyrektorów placówek. Podpisani pod listem dyrektorzy szpitali zauważają, że polecenie utworzenia miejsca dla żołnierza, który będzie sprawozdawał liczbę wolnych łóżek, jest ingerowaniem w zakres i podważaniem kompetencji kierujących szpitalami dyrektorów. "Jest to też jawne i bezpośrednie wyrażenie do nich braku zaufania ze strony NFZ" - czytamy w liście opublikowanym przez RMF FM." -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Na razie stoimy na stanowisku, że mamy rację" Jacek Czaputowicz http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-09 18:29:53 | |
Autor: Animka | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-09 o 14:25, Olin pisze:
Dnia Mon, 9 Nov 2020 13:48:51 +0100, Animka napisał(a): Powinni utworzyć dla ułatwienia. Dlaczego karetki mają krążyć po szpitalach i jeszcze czekać godzinami.
Z jednej strony dobra decyzja, z drugiej strony zła, bo zaraza będzie się rozsiewać jeszcze bardziej. -- animka |
|
Data: 2020-11-10 11:19:49 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Mon, 9 Nov 2020 18:29:53 +0100, Animka napisał(a):
Bo takiego numeru nie ma. No ale nie było na to czasu. Zaraza przyszła wszak niespodziewanie i od lutego, a najpóźniej marca, nie było okazji sie zająć tak błahym problemem. Z jednej strony dobra decyzja, z drugiej strony zła, bo zaraza będzie się rozsiewać jeszcze bardziej. Z tego co czytam, przede wszystkim nie wiadomo co ci wojacy mieliby robić, więc pałętają się po szpitalu i w sumie tylko przeszkadzają i zajmują czas. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował." Mark Twain http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-10 11:22:05 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Mon, 9 Nov 2020 18:29:53 +0100, Animka napisał(a):
Bo takiego numeru nie ma. No ale nie było na to czasu. Zaraza przyszła wszak niespodziewanie i od lutego, a najpóźniej marca, nie było okazji sie zająć tak błahym problemem. Z jednej strony dobra decyzja, z drugiej strony zła, bo zaraza będzie się rozsiewać jeszcze bardziej. Z tego co czytam, przede wszystkim nie wiadomo co ci wojacy mieliby robić, więc pałętają się po szpitalu i w sumie tylko przeszkadzają i zajmują czas. -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Bóg stworzył człowieka, ponieważ rozczarował się małpą. Z dalszych eksperymentów zrezygnował." Mark Twain http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-10 12:37:45 | |
Autor: Robert Tomasik | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 10.11.2020 o 11:22, Olin pisze:
Z tego co czytam, przede wszystkim nie wiadomo co ci wojacy mieliby robić, więc pałętają się po szpitalu i w sumie tylko przeszkadzają i zajmują czas. W centrum Onkologicznym w Brzozowie po prostu pilnują, by się tam nikt nie plątał. Jak rodzina przywozi pacjenta, to przejmują "na bramce" i odnoszą doczesny dobytek pacjenta do łóżka. Jak trzeba, to pchają wózek z pacjentem. W ten sposób rodziny pacjentów się po szpitalu nie plątają. Wydaje się bardzo sensowny sposób wykorzystania WOT. Nie widziałem ich w innym szpitalu, ale mało się plątam. -- Robert Tomasik |
|
Data: 2020-11-10 14:35:38 | |
Autor: Olin | |
Wszystko będzie zamknięte | |
Dnia Tue, 10 Nov 2020 12:37:45 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
W centrum Onkologicznym w Brzozowie po prostu pilnują, by się tam nikt Media mętnego donoszą, że nie wszędzie wygląda to tak budująco: https://wyborcza.pl/7,75398,26496200,zolnierze-melduja-sie-w-szpitalach-do-liczenia-lozek-dyrektorzy.html <<Patrol przyszedł w niedzielę. To jest tak naprawdę kłopot, bo trzeba się tymi żołnierzami zajmować, jakby nie dosyć było innej roboty. Zażyczyli sobie osobnego pokoju z komputerem. Dostali, ale i tak kompletnie nie wiedzieli, jak się zabrać do roboty, bo na oddział nie mają prawa wchodzić. My mamy 70 łóżek covidowych, ale chorych już ponad 100. Zdziwili się i poszli. .............................. Zdziwiłem się, jak przyszli, bo to nie żaden WOT, tylko trzy czerwone berety. Posłałem ich na szkolenie BHP. Potem spytałem o dokumenty. Musi być przecież podstawa do urzędowania wojska w szpitalu. A oni, że mają rozkaz. Jaki rozkaz? No, ustny rozkaz! Mówię im na to: ,,Wy macie rozkaz, ale ja nie mam nic". ......................................... Skoro nie ma przepisów, na podstawie których sami mogliby liczyć łóżka, to żeby przynajmniej im co tych kilka godzin dawać informację na karteczce, ile jest tych wolnych łóżek, a żołnierze niech podadzą dalej. Tylko po co taka szopka? Zadzwoniłem w końcu do ich dowódcy i tłumaczę, jak jest. Spytał, co ma robić? Mówię, żeby ich zabrał. No i przysłał po nich auto. Odjechali.>> Żeby uniknąć zarzutów o defetyzm przytoczę również bardziej optymistyczną historię: <<U mnie pojawili się chłopak i dziewczyna z WOT i jeszcze dwójka z rezerwy. Mówię sobie, że pójdę z nimi na miękko, i pytam o jakieś upoważnienia. A oni, że dowódca kazał, to przyszli. Rozkazu na piśmie nie ma, wszystko na gębę. Mają uzupełniać tabelkę. No i policzyli szybko łóżka. Zaraz potem mówią: ,,Co się tu będziemy nudzić, niech nam pan coś da do roboty". Pomogli przy prostych rzeczach przy chorych. Fajni tacy młodzi.>> W sumie ponoć - rutynowo - chodzi o propagandę: <<Dyrektor jednego ze szpitali: - To jakaś tragikomedia. Baza danych o liczbie łóżek covidowych powinna być w Instytucie Kardiologii w Aninie, dokąd wszyscy musimy zgłaszać każdego pacjenta z koronawirusem. Czemu Ministerstwo Zdrowia z niej nie korzysta? Akcja z żołnierzami to propagandowa ściema, zresztą jak wiele innych w czasie tej epidemii.>> -- uzdrawiam Grzesiek adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl "Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście." Stefan Kisielewski http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/ |
|
Data: 2020-11-10 15:07:40 | |
Autor: Animka | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-10 o 14:35, Olin pisze:
Zdziwiłem się, jak przyszli, bo to nie żaden WOT, tylko trzy czerwone Te czerwone berety to chyba spadochroniarze? -- animka |
|
Data: 2020-11-08 14:33:44 | |
Autor: cef | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-08 o 12:45, Henryk Hajdan pisze:
W dniu 06.11.2020 o 14:54, _Master_ pisze: Skąd w ogóle sugestia, że te decyzje są przemyślane? |
|
Data: 2020-11-08 16:30:24 | |
Autor: t-1 | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-04 o 17:39, Animka pisze:
Wszystko będzie zamknięte oprócz sklepów i kościołów. W kościele jest widno a w kinie ciemno. Różne rzeczy po ciemku mogą się zdarzyć. |
|
Data: 2020-11-08 19:27:34 | |
Autor: Animka | |
Wszystko będzie zamknięte | |
W dniu 2020-11-08 o 16:30, t-1 pisze:
W dniu 2020-11-04 o 17:39, Animka pisze: Tak było zawsze i tak jest dzisiaj. Ostatnio zamknęli kościół na Sadybie przy ul. Goraszewskiej, bo ksiądz zaraził się koronowirusem. Ciekawa jestem ile osób zdążył zarazić. -- animka |
|