Data: 2010-04-26 15:06:22 | |
Autor: cirrus | |
Wybielanie Bielana. | |
# Po dwóch latach od incydentu, w którym załoga prezydenckiego Tu-154M z powodu złej pogody niebezpieczeństwa zestrzelenia i braku zgody na lądowanie odmówiła przyziemienia na lotnisku w Tbilisi rozgorzał spór o to czy załoga była wtedy poddawana naciskom ze strony samego prezydenta oraz jego urzędników.Po incydencie w kokpicie prezydenckiej maszyny załoga samolotu, wśród której był tragicznie zmarły w Smoleńsku kpt.Protasiuk została przez prezydencką świtę okrzyknięta tchórzami a po powrocie do kraju politycy PiS, wśród których był Przemysław Gosiewski słali do ministra Klicha zapytania dotyczące zachowania załogi i postaw do odmowy lądowania w stolicy Gruzji.
Głównym bohaterem nowego sporu z min.Klichem jest poseł Adam Bielan, który opowiada w mediach, że to nie Lech Kaczyński kazał wtedy lądować w Tbilisi, a on sam nie widział nawet, by prezydent podczas lotu opuszczał swoją salonkę.Według Bielana rozkaz ryzykownego lądowania w Tbilisi wydał sam Klich, który konsultował się z prezydentem w czasie lotu do Gruzji.Całkowicie inną wersję wydarzeń przedstawia minister Klich, który twierdzi, że Bielan kłamie i odmówił wtedy wykonania polecenia prezydenta, który chciał lądować za wszelką cenę.Słowa ministra Klicha ponownie skomentował Bielan i ponownie stwierdził, że to Naczelne Dowództwo Sił Powietrznych wydało pisemny rozkaz lądowania w Tbilisi na polecenie ministra Klicha, z którym prezydent w jego obecności rozmawiał z pokładu samolotu. Poseł PiS stracił pewność siebie, gdy padły pytania o to czy kpt.Grzegorz Pietruczuk, który był wtedy pierwszym pilotem skłamał w prokuraturze mówiąc, że prezydent Kaczyński zjawił się osobiście w kokpicie i kazał pilotom lądować bez względu na warunki i brak zgody?.Przytoczone zeznania Pietruczuka wprawiły w duże zakłopotanie posła PiS, który coraz częściej zaczął używać słów "nie wiem" i "nie wiem, bo nie widziałem akt tego śledztwa".Skoro Bielan był wcześniej pewien, że prezydent nie opuszczał swojej salonki to, po co mu wgląd w akta sprawy? Czy poseł PiS nie wie, co mówi i co się na prawdę wtedy działo na pokładzie prezydenckiego samolotu? Bielan dobrze wie, co się wtedy wydarzyło i kłamie, aby ukryć naciski, jakim byli wtedy poddawani piloci.Na dowód tego, jakiej presji poddano załogę Tupolewa Klich opowiedział, że po powrocie samolotu do kraju spotkał się z kpt. Pietruczukiem, który był wyczerpany psychicznie i obawiał się o swoje bezpieczeństwo.Według szefa MON pilot dostał od niego zapewnienie, że pomimo gróźb strony prezydenckiej nic złego mu się nie stanie i został nagrodzony za wzorowe przestrzeganie przepisów i procedur.Poseł Adam Bielan nie jest pierwszym politykiem Prawa i Sprawiedliwości, który w związku z niewygodnymi faktami dotyczącymi prezydenta oraz swojego ugrupowania pisze nową historię opartą na kłamstwie i oskarżeniach. # Ze strony: http://tiny.pl/hgblt -- stevep |
|
Data: 2010-04-26 15:12:37 | |
Autor: Lorn | |
Wybielanie Bielana. | |
cirrus pisze:
# Po dwóch latach od incydentu, w którym załoga prezydenckiego Tu-154M z powodu złej pogody niebezpieczeństwa zestrzelenia i braku zgody na lądowanie odmówiła przyziemienia na lotnisku w Tbilisi rozgorzał spór o to czy załoga była wtedy poddawana naciskom ze strony samego prezydenta oraz jego urzędników.Po incydencie w kokpicie prezydenckiej maszyny załoga samolotu, wśród której był tragicznie zmarły w Smoleńsku kpt.Protasiuk została przez prezydencką świtę okrzyknięta tchórzami a po powrocie do kraju politycy PiS, wśród których był Przemysław Gosiewski słali do ministra Klicha zapytania dotyczące zachowania załogi i postaw do odmowy lądowania w stolicy Gruzji. Kampania ruszyła z kopyta... Szkoda, że za pomocą starej metody opartej na oszczerstwach, pomówieniach. Cóż... Taki PiS. -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|