Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)

Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)

Data: 2011-03-07 11:19:23
Autor: Rkk
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Hej,

Temat nawiązuje trochę do wątku o potwierdzaniu tożsamości przez telefon. W tekście są sformułowania wulgarne i niegrzeczne (konieczne dla zrozumienia sprawy), więc ostrzegam wrażliwych.

Od ponad 5 lat prowadzę jednoosobą działalność gospodarczą (naprawda centralek telefonicznych). Nigdy nie miałem żadnych problemów podatkowych, prawnych itp. (a nawet przeżyłem 2 kontrole z US hehe wszystko było ok). Od początku mam ten sam numer telefonu komórkowego abonamentowy, dobrze znany i rozreklamowany w książkach telefonicznych oraz na internecie. Pracuję w różnych godzinach, bo sam jestem swoim szefem :)

Pod koniec stycznia około 14:00 w piątek zadzwonił telefon. Pani dzwoniła z firmy windykacyjnej. Byłem już po pracy i z kumplami piliśmy piwo w mieszkaniu. Zrobiłem na głośnomówiący "dla jaj". Pani chciała rozmawiać z Iksińskim (imię i nazwisko nic mi nie mówiło, ewidentna pomyłka). Podpity kumpel powiedział "tu Iksiński, słucham". I ona zaczęła mu mówić, że jest winien ponad 80 tysięcy, że nie spłaca odsetek, unika kontaktu i sprawa pójdzie do sądu a później do komornika itp. i że proponują układ. Jak to zwykle bywa chyba w takich sprawach. Wtedy kumpel - przyznaję, że chamsko i wulgarnie - powiedział jej coś w stylu "ty głupia ku*wo, dzi*ko, szmato obciągnij mi i daj du*y jeśli chcesz odzyskać tę kasę" i wszyscy zaczeliśmy się śmiać. Ona się rozłączyła i po chwili zadzwonił jakiś facet z tej firmy, znowu przedstawił się itp. i powiedział, że sprawa idzie do sądu. Wtedy ten kolega powiedział mu coś w rodzaju "namierzę cię sku*synu i zabiję, poderżnę gardło tobie i twojej rodzinie". Był naprawdę ostry i wulgarny.

O sprawie zapomnieliśmy, ale w zeszłym tygodniu przyszło do mnie - już na moje prawdziwe nazwisko - "pismo przedprocesowe" od tej firmy windykacyjnej z żądaniem zapłaty 5000 oraz groźbą założenia sprawy karnej za groźby karalne i cywilnej za znieważenie raz wprowadzenie w błąd. Mój prawnik, któremu wszystko dokładnie opowiedziałem, powiedział mi, że mogę ich olać, ponieważ:
1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej firmy) nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ być dowodem w sądzie.
2. Nie mają realnej możliwości udowodnienia, ze razem z kumplami ich zwyzywaliśmy od najgorszych oraz, że groziliśmy im a to oni do nas dzwonili a nie odwrotnie. W razie czego wszyscy kumple zeznają, że nic takiego nie mówili, poza tym, że źle usłyszeliśmy nazwisko Iksiński, że myśleliśmy, że to żart naszych kumpli itp. itd. tysiące wykrętów, twardych dowodów z ich strony brak.
3. Ja nie jestem Iksiński, którego szukali.

No i pytanie do grupy: czy faktycznie mój prawnik ma rację i mogę dalej zlewać tych windykatorów czy ewentualnie coś mi grozi?

Mariusz

PS Głupio mi z powodu tej sprawy, ale mam towarzystwo dość chamskie i wulgarne oraz sam taki jestem. Jednak nie to jest istotą sprawy, proszę więc o merytoryczne odpowiedzi.

--


Data: 2011-03-07 06:31:06
Autor: witek
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
On 3/7/2011 5:19 AM, Rkk wrote:
Mój prawnik, któremu
wszystko dokładnie opowiedziałem, powiedział mi,

zmien szybko prawnika

Data: 2011-03-07 12:27:01
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 12:19, Rkk pisze:
O sprawie zapomnieliśmy, ale w zeszłym tygodniu przyszło do mnie - już na moje prawdziwe nazwisko - "pismo przedprocesowe" od tej firmy windykacyjnej z żądaniem zapłaty 5000 oraz groźbą założenia sprawy karnej za groźby karalne i

Oooo, domagają się kasy pod groźbą spowodowania postępowania karnego?

Toż to Art. 191 KK

Data: 2011-03-07 12:55:35
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 12:27, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.03.2011 12:19, Rkk pisze:
O sprawie zapomnieliśmy, ale w zeszłym tygodniu przyszło do mnie - już na
moje prawdziwe nazwisko - "pismo przedprocesowe" od tej firmy windykacyjnej z
żądaniem zapłaty 5000 oraz groźbą założenia sprawy karnej za groźby karalne i

Oooo, domagają się kasy pod groźbą spowodowania postępowania karnego?

Toż to Art. 191 KK

A gdzie tam (191kk) masz coś o groźbie postępowania karnego?

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 12:56:54
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 12:55, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 12:27, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.03.2011 12:19, Rkk pisze:
O sprawie zapomnieliśmy, ale w zeszłym tygodniu przyszło do mnie -
już na
moje prawdziwe nazwisko - "pismo przedprocesowe" od tej firmy
windykacyjnej z
żądaniem zapłaty 5000 oraz groźbą założenia sprawy karnej za groźby
                               ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
karalne i

Oooo, domagają się kasy pod groźbą spowodowania postępowania karnego?

Toż to Art. 191 KK

A gdzie tam (191kk) masz coś o groźbie postępowania karnego?


Patrz wyżej.

Data: 2011-03-07 12:59:30
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 12:56, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.03.2011 12:55, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 12:27, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.03.2011 12:19, Rkk pisze:
O sprawie zapomnieliśmy, ale w zeszłym tygodniu przyszło do mnie -
już na
moje prawdziwe nazwisko - "pismo przedprocesowe" od tej firmy
windykacyjnej z
żądaniem zapłaty 5000 oraz groźbą założenia sprawy karnej za groźby
                                ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
karalne i

Oooo, domagają się kasy pod groźbą spowodowania postępowania karnego?

Toż to Art. 191 KK

A gdzie tam (191kk) masz coś o groźbie postępowania karnego?


Patrz wyżej.

Ale w 191kk jest mowa o groźbach bezprawnych. "Oddaj, bo inaczej wezwę policję" (lub analogicznie) nijak do tego nie pasuje.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 13:02:27
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 12:59, Liwiusz pisze:

O sprawie zapomnieliśmy, ale w zeszłym tygodniu przyszło do mnie -
już na
moje prawdziwe nazwisko - "pismo przedprocesowe" od tej firmy
windykacyjnej z
żądaniem zapłaty 5000 oraz groźbą założenia sprawy karnej za groźby
                                ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
karalne i

Oooo, domagają się kasy pod groźbą spowodowania postępowania karnego?

Toż to Art. 191 KK

A gdzie tam (191kk) masz coś o groźbie postępowania karnego?


Patrz wyżej.

Ale w 191kk jest mowa o groźbach bezprawnych. "Oddaj, bo inaczej wezwę
policję" (lub analogicznie) nijak do tego nie pasuje.


Jak nie, jak tak?

"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."

Data: 2011-03-07 13:04:04
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:

Ale w 191kk jest mowa o groźbach bezprawnych. "Oddaj, bo inaczej wezwę
policję" (lub analogicznie) nijak do tego nie pasuje.


Jak nie, jak tak?

"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."

I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 11:53:51
Autor: witek
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
On 3/7/2011 6:04 AM, Liwiusz wrote:

I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?

żądanie kasy w zamian za odstąpienie od powiadomienia prokuratora.

Data: 2011-03-07 19:30:34
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 18:53, witek pisze:
On 3/7/2011 6:04 AM, Liwiusz wrote:

I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?

żądanie kasy w zamian za odstąpienie od powiadomienia prokuratora.


Pozwolę sobie powtórzyć pytanie, bo nadal jest bez odpowiedzi ;)

--
Liwiusz

Data: 2011-03-08 11:17:47
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 19:30, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 18:53, witek pisze:
On 3/7/2011 6:04 AM, Liwiusz wrote:

I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?

żądanie kasy w zamian za odstąpienie od powiadomienia prokuratora.


Pozwolę sobie powtórzyć pytanie, bo nadal jest bez odpowiedzi ;)

Śledź cały wątek.

Data: 2011-03-07 13:05:35
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 13:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:

Ale w 191kk jest mowa o groźbach bezprawnych. "Oddaj, bo inaczej wezwę
policję" (lub analogicznie) nijak do tego nie pasuje.


Jak nie, jak tak?

"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."

I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?


Grozi spowodowaniem postępowania karnego o ile nie dostanie kasy "za
milczenie".

Data: 2011-03-07 12:19:21
Autor: Olgierd
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Dnia Mon, 07 Mar 2011 13:05:35 +0100, Andrzej Ława napisał(a):

"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."

I co to widzisz bezprawnego w tej "groĹşbie"?

Grozi spowodowaniem postępowania karnego o ile nie dostanie kasy "za
milczenie".

Nie, to jest po prostu coś w rodzaju zadośćuczynienia/nawiązki. Co innego gdyby było "zapłać ot tak sobie", wówczas byłoby może nawet wymuszenie.

--
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

Data: 2011-03-07 13:49:00
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 13:19, Olgierd pisze:
Dnia Mon, 07 Mar 2011 13:05:35 +0100, Andrzej Ława napisał(a):

"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."

I co to widzisz bezprawnego w tej "groĹşbie"?

Grozi spowodowaniem postępowania karnego o ile nie dostanie kasy "za
milczenie".

Nie, to jest po prostu coś w rodzaju zadośćuczynienia/nawiązki. Co innego gdyby było "zapłać ot tak sobie", wówczas byłoby może nawet wymuszenie.

Hmmm... OK, coś w tym jest...

Data: 2011-03-07 13:07:35
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 13:05, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.03.2011 13:04, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:

Ale w 191kk jest mowa o groźbach bezprawnych. "Oddaj, bo inaczej wezwę
policję" (lub analogicznie) nijak do tego nie pasuje.


Jak nie, jak tak?

"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."

I co to widzisz bezprawnego w tej "groźbie"?


Grozi spowodowaniem postępowania karnego o ile nie dostanie kasy "za
milczenie".

Nie "za milczenie", tylko tytułem zadośćuczynienia. Być może roszczenie jest sporne, ale informacja, że w przypadku braku porozumienia skieruje się sprawę do organów powołanych do rozstrzygania takich sporów na pewno groźbą bezprawną być nie może.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 13:11:43
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 13:07, Liwiusz pisze:

Grozi spowodowaniem postępowania karnego o ile nie dostanie kasy "za
milczenie".

Nie "za milczenie", tylko tytułem zadośćuczynienia. Być może roszczenie
jest sporne, ale informacja, że w przypadku braku porozumienia skieruje
się sprawę do organów powołanych do rozstrzygania takich sporów na pewno
groźbą bezprawną być nie może.


Tylko zauważ, że on domaga się kasy nie od sprawcy, tylko od pierwszej z
brzegu osoby.

Data: 2011-03-07 13:15:39
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 13:11, Andrzej Ława pisze:
W dniu 07.03.2011 13:07, Liwiusz pisze:

Grozi spowodowaniem postępowania karnego o ile nie dostanie kasy "za
milczenie".

Nie "za milczenie", tylko tytułem zadośćuczynienia. Być może roszczenie
jest sporne, ale informacja, że w przypadku braku porozumienia skieruje
się sprawę do organów powołanych do rozstrzygania takich sporów na pewno
groźbą bezprawną być nie może.


Tylko zauważ, że on domaga się kasy nie od sprawcy, tylko od pierwszej z
brzegu osoby.

Bo (błędnie, ale zasadnie) myśli, że to sprawca. Nie jest to karalne.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 13:20:15
Autor: Andrzej Ława
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 07.03.2011 13:15, Liwiusz pisze:

Tylko zauważ, że on domaga się kasy nie od sprawcy, tylko od pierwszej z
brzegu osoby.

Bo (błędnie, ale zasadnie) myśli, że to sprawca. Nie jest to karalne.

Czyżby?

Data: 2011-03-07 15:04:27
Autor: Jacek_P
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Liwiusz napisal:
W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:
> "Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
> skrzywdziliście."
I co to widzisz bezprawnego w tej "groĹşbie"?

A to nie tak, jak z szantaĹźystkami od Piesiewicza?

--
Pozdrawiam,

Jacek

Data: 2011-03-07 16:45:11
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 16:04, Jacek_P pisze:
Liwiusz napisal:
W dniu 2011-03-07 13:02, Andrzej Ława pisze:
"Zapłacicie 5000, albo powiadomimy prokuratora, że nas tak strasznie
skrzywdziliście."
I co to widzisz bezprawnego w tej "groĹşbie"?

A to nie tak, jak z szantaĹźystkami od Piesiewicza?

Piesiewicz (chyba) zapłacił za nieujawnianie kompromitujących go zdjęć, a nie za niewszczynanie postępowania (karnego, sądowego itp.).

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 12:28:36
Autor: PesTYcyD
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Wyślij im pismo, że psują tobie dobre samopoczucie i jeżeli tobie nie zapłacą 20000zł to sprawa ląduje w sądzie, do tego mają tobie przysłać na adres domowy pączki z budyniem.

Data: 2011-03-07 16:39:32
Autor: Marek Dyjor
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
PesTYcyD wrote:
Wyślij im pismo, że psują tobie dobre samopoczucie i jeżeli tobie nie
zapłacą 20000zł to sprawa ląduje w sądzie, do tego mają tobie przysłać
na adres domowy pączki z budyniem.

niech poprosi także o przysłanie windykatorki w ładnej bieliźnie z pejczem i kajdankami.

Data: 2011-03-07 12:58:39
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 12:19, Rkk pisze:


1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej firmy)
nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ
być dowodem w sądzie.

Zmień lepiej prawnika, bo plecie duby smalone. Nie trzeba informować o nagrywaniu własnej rozmowy, a mimo to nagranie takie może być dowodem w sądzie.

2. Nie mają realnej możliwości udowodnienia, ze razem z kumplami ich
zwyzywaliśmy od najgorszych oraz, że groziliśmy im a to oni do nas dzwonili a
nie odwrotnie. W razie czego wszyscy kumple zeznają, że nic takiego nie
mówili, poza tym, że źle usłyszeliśmy nazwisko Iksiński, że myśleliśmy, że to
żart naszych kumpli itp. itd. tysiące wykrętów, twardych dowodów z ich strony
brak.

Myślę, że z nagrania będzie jasno wynikało, takoż wasze wykręty na nic się zdadzą.

3. Ja nie jestem Iksiński, którego szukali.

Niewątpliwie dla Ciebie jest to linia obrony. Jak nie powiesz kto to mówił, to pewnie go nie znajdą.


PS Głupio mi z powodu tej sprawy, ale mam towarzystwo dość chamskie i

Może ich przeproś w imieniu kolegi? Kup panience kwiaty? Delikatnie zasugeruj, że w razie dalszego brnięcia w spór, odnalezienie sprawcy jest mało realne?

W sumie zachowaliście się jak debile wobec kobiety i na miejscu jego kolegi z firmy windykacyjnej też podjąłbym odpowiednie kroki.


--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 13:56:34
Autor: niusy.pl
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl>

PS Głupio mi z powodu tej sprawy, ale mam towarzystwo dość chamskie i

Może ich przeproś w imieniu kolegi? Kup panience kwiaty? Delikatnie zasugeruj, że w razie dalszego brnięcia w spór, odnalezienie sprawcy jest mało realne?

W sumie zachowaliście się jak debile wobec kobiety i na miejscu jego kolegi z firmy windykacyjnej też podjąłbym odpowiednie kroki.

A to w ogóle kobieta była ?

Data: 2011-03-07 14:26:50
Autor: Aha
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)

PS Głupio mi z powodu tej sprawy, ale mam towarzystwo dość chamskie i

Może ich przeproś w imieniu kolegi? Kup panience kwiaty? Delikatnie
zasugeruj, że w razie dalszego brnięcia w spór, odnalezienie sprawcy
jest mało realne?

W sumie zachowaliście się jak debile wobec kobiety i na miejscu jego
kolegi z firmy windykacyjnej też podjąłbym odpowiednie kroki.



Tak wystaw dupe i pros zeby ci ja delikatnie zruchali.

Jak nie przyszlo poleconym to zlej ich cieplym moczem.

Data: 2011-03-07 14:29:44
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 14:26, Aha pisze:

Tak wystaw dupe i pros zeby ci ja delikatnie zruchali.

Jak nie przyszlo poleconym to zlej ich cieplym moczem.

A co ma do tego polecony? Takie rady "z dupy". To, że proszą, to ich dobra wola. Mogą od razu zgłaszać przestępstwo i niech szukają tego żartownisia.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 14:40:15
Autor: Aha
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 14:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 14:26, Aha pisze:

Tak wystaw dupe i pros zeby ci ja delikatnie zruchali.

Jak nie przyszlo poleconym to zlej ich cieplym moczem.

A co ma do tego polecony? Takie rady "z dupy". To, że proszą, to ich
dobra wola. Mogą od razu zgłaszać przestępstwo i niech szukają tego
żartownisia.



Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.

Data: 2011-03-07 14:41:01
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 14:40, Aha pisze:
W dniu 2011-03-07 14:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 14:26, Aha pisze:

Tak wystaw dupe i pros zeby ci ja delikatnie zruchali.

Jak nie przyszlo poleconym to zlej ich cieplym moczem.

A co ma do tego polecony? Takie rady "z dupy". To, że proszą, to ich
dobra wola. Mogą od razu zgłaszać przestępstwo i niech szukają tego
żartownisia.



Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.

Wyjaśnisz tok rozumowania, po którym doszedłeś do takiego wniosku?

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 15:17:19
Autor: Aha
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 14:41, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 14:40, Aha pisze:
W dniu 2011-03-07 14:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 14:26, Aha pisze:

Tak wystaw dupe i pros zeby ci ja delikatnie zruchali.

Jak nie przyszlo poleconym to zlej ich cieplym moczem.

A co ma do tego polecony? Takie rady "z dupy". To, że proszą, to ich
dobra wola. Mogą od razu zgłaszać przestępstwo i niech szukają tego
żartownisia.



Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.

Wyjaśnisz tok rozumowania, po którym doszedłeś do takiego wniosku?



Jesli to nie bylo nic personalnego w stylu zabije cie panie Wqrwiacz Windykacyjny to nie ma zadnej sprawy .  Nigdy nie zdazylo ci sie poslac na drzewo natreta ktory wydzwania i zawraca dupe ?

Data: 2011-03-07 15:19:34
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 15:17, Aha pisze:

Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.

Wyjaśnisz tok rozumowania, po którym doszedłeś do takiego wniosku?



Jesli to nie bylo nic personalnego w stylu zabije cie panie Wqrwiacz

Ale przecież było, więc dalsze Twoje wywody do niczego. Poza tym nie odpowiedziałeś na pytanie.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 15:27:16
Autor: Aha
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 15:19, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 15:17, Aha pisze:

Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.

Wyjaśnisz tok rozumowania, po którym doszedłeś do takiego wniosku?



Jesli to nie bylo nic personalnego w stylu zabije cie panie Wqrwiacz

Ale przecież było, więc dalsze Twoje wywody do niczego. Poza tym nie
odpowiedziałeś na pytanie.



Pomysl ! Wysylasz komus list z żądaniem i nie chcesz potwierdzenia ? Przeciez nie masz zadnego dowodu ze list zostal wyslany juz nie mowiac o odebraniu.

Data: 2011-03-07 15:30:59
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 15:27, Aha pisze:
W dniu 2011-03-07 15:19, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-03-07 15:17, Aha pisze:

Jak nie przyszlo poleconym tzn ze chca go naciagnac.

Wyjaśnisz tok rozumowania, po którym doszedłeś do takiego wniosku?



Jesli to nie bylo nic personalnego w stylu zabije cie panie Wqrwiacz

Ale przecież było, więc dalsze Twoje wywody do niczego. Poza tym nie
odpowiedziałeś na pytanie.



Pomysl ! Wysylasz komus list z żądaniem i nie chcesz potwierdzenia ?
Przeciez nie masz zadnego dowodu ze list zostal wyslany juz nie mowiac o
odebraniu.

A po co mam mieć potwierdzenie? Na 99,5% list dojdzie, niepolecony nawet pewniej, bo niektórzy poleconych nie odbierają (miałem taką sprawę: wezwanie do zapłaty, potem pozew, wyrok zaoczny, przed skierowaniem sprawy do komornika coś mnie tknęło i wysłałem do trzech! dłużników wezwanie listem zwykłym - po kilku dniach wszyscy zadzwonili i wielkie oczy ze zdziwienia o co chodzi, teraz ładnie płacą).

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 17:03:11
Autor: Dorota
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(a):
W dniu 2011-03-07 12:19, Rkk pisze:


> 1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej
firmy)
> nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ
> być dowodem w sądzie.

Zmień lepiej prawnika, bo plecie duby smalone. Nie trzeba informować o nagrywaniu własnej rozmowy, a mimo to nagranie takie może być dowodem w sądzie.

Zawsze? pewno? Czyli masz prawo dzwonić z prowokacjami po ludziach nie informując ich, że rozmowa jest nagrywana a później wykorzystywać te informacje w sądzie? Nie ma obowiązku informowania o nagrywaniu rozmowy jeśli dzwonisz służbowo, tym bardziej jeśli z firmy windykacyjnej? Banki i inne poważne instytuacje zawsze tak robią.

> 3. Ja nie jestem Iksiński, którego szukali.

Niewątpliwie dla Ciebie jest to linia obrony. Jak nie powiesz kto to mówił, to pewnie go nie znajdą.

Dokładnie. Wystarczy, że konsekwentnie będzie trzymał się wersji: nie wiem kto to mówił, nie pamiętam kto wtedy u mnie był (byłem pijany) - a z głosów nagrania słychać, że to nie on, więc analiza fonoskopowa nic nie wykaże - a przecież do wszystkich znajomych jego nie dotrą. W sądzie taka sprawa nie ma szans. Twardo zasłaniać się brakiem pamięci, na wszystkie pytania odpowiadać "nie pamiętam" i mogą go cmoknąć w dzyndzel ;)

Dorota

--


Data: 2011-03-07 18:10:01
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 18:03, Dorota pisze:

Zawsze? pewno? Czyli masz prawo dzwonić z prowokacjami po ludziach nie
informując ich, że rozmowa jest nagrywana a później wykorzystywać te
informacje w sądzie?


Wykorzystywać w sądzie można zawsze.


Nie ma obowiązku informowania o nagrywaniu rozmowy jeśli
dzwonisz służbowo, tym bardziej jeśli z firmy windykacyjnej?

Nie ma.

Banki i inne
poważne instytuacje zawsze tak robią.

Bez związku.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-11 10:25:58
Autor: Kamil
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Dnia Mon, 7 Mar 2011 17:03:11 +0000 (UTC), Dorota napisał(a):

Nie ma obowiązku informowania o nagrywaniu rozmowy jeśli dzwonisz służbowo,

?

tym bardziej jeśli z firmy windykacyjnej?

A czym się różni taka firma od np. firmy hydraulicznej (pomijam sam profil
działalności oczywiście) :)

Banki i inne poważne instytuacje zawsze tak robią.

Eee...tak jest stosowane, ale w przypadku jeżeli to TY DO NICH
telefonujesz. Odwrotnie, kiedy to pracownik banku do mnie telefonuje to nie
mogę sobie przypomnieć czy KIEDYKOLWIEK była taka informacja. Jestem
przekonany granicząc z pewnością że takiej informacji NIGDY nie było.
 
mogą go cmoknąć w dzyndzel ;)

Dorota

No, a tej się pieszczot zachciało :)
Na przyjemności to trzeba sobie zasłużyć moja droga :)

Data: 2011-03-07 13:11:45
Autor: Joachim Kinecki
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Hej,
Temat nawiązuje trochę do wątku o potwierdzaniu tożsamości przez telefon. W tekście są sformułowania wulgarne i niegrzeczne (konieczne dla zrozumienia sprawy), więc ostrzegam wrażliwych.
Mariusz
PS Głupio mi z powodu tej sprawy, ale mam towarzystwo dość chamskie i wulgarne oraz sam taki jestem. Jednak nie to jest istotą sprawy, proszę więc o merytoryczne odpowiedzi.

Uśmiałem się z tej historii, dzięki za poprawienie mi humoru. Nie masz powodu się wstydzić. Oni na to zasługiwali! Twój prawnik dobrze Ci powiedział, nic Ci nie mogą zrobić. Co więcej, Ty ich możesz pozwać za zastraszanie. Na Twoim miejscu upokorzyłbym ich do granic możliwości - niech wiedzą, że są mocniejsi od nich. Ci "twardziele" z windykacji mocni są przez telefon, na gębę, ale jak przyjdzie im spotkać się z prawdziwymi, twardymi facetami, jak Ty i Twoi kumple, to od razu im odchodzi pewność siebie. Nie odpuszczaj im, bo masz rację. Wiele osób, w tym ja, nienawidzi firm windykacyjnych a pracujące tam osoby, w tym kobiety, sami się proszą o bluzgi jakiś proces o zatruwania ludziom życia. Nie dość, że zakłócili Ci Twój wolny czas, nagabywali Cię na Twój służbowy numer (strata potencjalnych klientów), to jeszcze śmią Ci grozić. Zero litości.
Trzymaj się,
Joachim Kinecki

--


Data: 2011-03-07 12:20:25
Autor: Olgierd
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Dnia Mon, 07 Mar 2011 13:11:45 +0100, Joachim Kinecki napisał(a):

Ty ich możesz pozwać za
zastraszanie. Na Twoim miejscu upokorzyłbym ich do granic możliwości -
niech wiedzą, że są mocniejsi od nich.

Genialne i jakĹźe proste! --
:-) Olgierd
Lege Artis == http://olgierd.bblog.pl

Data: 2011-03-11 10:27:58
Autor: Kamil
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Dnia Mon, 07 Mar 2011 13:11:45 +0100, Joachim Kinecki napisał(a):

zakłócili Ci Twój wolny czas,

A jest jakiś inny jego "czas" w stosunku do tej firmy windykacyjnej?

Data: 2011-03-07 14:40:10
Autor: gacek
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Odzywałeś się w ogóle podczas tej rozmowy?

Telefon to nie samochód żebyś musiał wiedzieć gdzie leżał, i kto go odbierał. Akurat mogłeś być w kibelku.

Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru?

gacek

Data: 2011-03-07 14:41:43
Autor: Liwiusz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze:


Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru?

Przecież napisał, że numer był firmowy i był w "książkach telefonicznych" i tym podobnych.

--
Liwiusz

Data: 2011-03-07 15:45:28
Autor: gacek
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
On 2011-03-07 14:41, Liwiusz wrote:
W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze:


Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru?

Przecież napisał, że numer był firmowy i był w "książkach
telefonicznych" i tym podobnych.

ok. przeczytasz 15 postów w wątku, to coś może z pierwszego umknąć.


gacek

Data: 2011-03-07 15:06:46
Autor: Maruda
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze:

Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru?

Pierwszego postu nie czytał?
Przeca wyraźnie napisał, że wisi w necie od lat i bez problemów można go wyguglać.

gacek


--
Dziękuję.    Pozdrawiam.       Ten Maruda.

Data: 2011-03-07 16:51:52
Autor: m4rkiz
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Użytkownik "Rkk" <rokkomaluch.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:il2evr$mdu$1@inews.gazeta.pl...
Mój prawnik, któremu
wszystko dokładnie opowiedziałem, powiedział mi, że mogę ich olać, ponieważ:
1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej firmy)
nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ
być dowodem w sądzie.

zmien prawnika

2. Nie mają realnej możliwości udowodnienia, ze razem z kumplami ich
zwyzywaliśmy od najgorszych oraz, że groziliśmy im a to oni do nas dzwonili a
nie odwrotnie. W razie czego wszyscy kumple zeznają, że nic takiego nie
mówili, poza tym, że źle usłyszeliśmy nazwisko Iksiński, że myśleliśmy, że to
żart naszych kumpli itp. itd. tysiące wykrętów, twardych dowodów z ich strony
brak.

nagrania zapewne maja

3. Ja nie jestem Iksiński, którego szukali.

skoro nie ty rozmawiales to nikt ci tego zbyt latwo nie przypnie

Data: 2011-03-08 11:13:25
Autor: szerszen
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)


Użytkownik "Rkk" <rokkomaluch.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:il2evr$mdu$1@inews.gazeta.pl...

generalnie to byłeś na imprezie, film ci się urwał, nie wiesz kto rozmawiał przez twój telefon, jak mają nagranie, to nawet lepiej, niech sobie porównają głos i zobaczą, że to nie ty

generalnie to mogą ci skoczyć, aczkolwiek nie z tych powodów o których wspominał twój "prawnik", jak się uprą to problemów ci narobią, bo przeciągną cię po sądach, ale nic bardziej bolesnego

Data: 2011-03-11 09:58:03
Autor: Jackare
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)
Użytkownik "Rkk" <rokkomaluch.WYTNIJ@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:il2evr$mdu$1inews.gazeta.pl...
 Mój prawnik, któremu
wszystko dokładnie opowiedziałem, powiedział mi, że mogę ich olać, ponieważ:
1. W obu przypadkach (gdy dzwoniła kobieta i gdy dzwonił facet z tej firmy)
nie poinformowano nas, że rozmowa jest nagrywana a zatem nagrania NIE MOGĄ
być dowodem w sądzie.
A ten prawnik to praktyk sądowy czy teoretyk tylko ? Jeżeli nie miałeś do czynienia z naszym wymiarem sprawiedliwości to możesz doświadczyć przykrego rozczarowania.
To nie film z USA. Dowodem może być wszystko co sąd zadecyduje dopuścić jako dowód. Teoretycznie materiałem dowodowym nie mogą być materiały uzyskane poprzez działania niezgodne z prawem. (czyli np kradzież czyjegoś komputera w celu pozyskania materiału dowodowego)  Teoretycznie.
Jeżeli firma będzie zawzięta może Cię czekać minimum spotkanie z policją i przesłuchanie, być może jakaś sprawa. Policja i prokuratura mogą wziąć tą sprawę jako łatwą do odfajkowania i zakończenia co podniesie im statystyki. Oni lubią takie sprawy. Nie narobią się a "winnego" mają na widelcu
Podstawowa rzecz: nigdy się do niczego nie przyznawać. Iść w zaparte i nie iść na żadne układy. Zasadniczo to nic nie pamiętacie a ten list co przyszedł - faktycznie jakieś skojarzenia niesie że ktoś coś wrzeszczał do telefonu ale żadnych bliższych szczegółów nie kojarzysz. Wszyscy byli pijani, do telefonu mowił Antka szwagra brata syn kolegi kuzyna ze strony stryjecznego dziadka sąsiadki człowiek nikomu nieznany który zjawił się na imprezie przypadkiem poznany wcześniej w barze i nikt już go nigdzie nie widział.
Jeżeli oni zarzucają popełnienie przez Ciebie czynu karalnego będą to musile udowodnić. To teoria. W praktyce możesz być zmuszony udowadniać że nie jesteś wielbłądem, ale jeżeli dosłoby do sprawy to powołanie biegłego i analiza głosu powinna rozwiązać problem identyfikacji rozmówcy, a konkretnie stwierdzenia że to nie Ty bo o to chodzi. W przypadku gdyby doszło do sprawy, w pierwszym rzucie może Cię czekać tryb uproszczony - sędzia będzie jednocześnie prokuratorem i sędzią co utrudnia zjednanie sobie sympatii sądu. Lepiej wtedy przeanalizować sytuację i wziąć prawnika - takiego który wie jak rozmawiać w sądzie.

Co mogę poradzić jeszcze. Zadzwoń do tej firmy i rozmawiaj w sprawie pisma które dostałeś. Tylko rozmawiaj. Nie wysyłaj nic co mogłoby zostawic ślad że masz w tym jakiś udział. Żadnych tłumaczeń i przeprosin. Żadnych maili, faksów itp. Graj absolutnego głupa: nie wiesz o co chodzi, skąd w ogóle to pismo. Jesteś zaskoczony i przekonany że to pomyłka. Nic nie wiesz i niczego nie pamiętasz. Jeżeli zaczną grozić sądem i żądać kasy - niech oddają sprawę do sądu i się z tym wożą. Oni muszą udowodnić przestępstwo a Ty jesteś niewinny. Jesteś przekonany o swej niewinności i o tym że nie miałeś udziału w grożbach karalnych (nie podżegałeś) - powiedz o tym w rozmowie z tą firmą i powiedz że nie mają najmniejszych szans w sądzie. Bez emocji. Nagrywaj rozmowę - może prawnik coś z tego zrobi.

Sądy, prokuratura i prawnicy kierują się nieco inną logiką niż przeciętni ludzie - jeżeli będziesz mieć adwokata - słuchaj go i nie rób nic ponad to co on każe.
Inne przykre wiadomości. Prawo jest dla prawników nie dla zwykłych ludzi. Jeżeli doszłoby do sprawy- sąd nie będzie Cię nigdy kojarzył i zawsze będzie patrzył na Ciebie jakby cię pierwszy raz widział. Jeżeli dojdzie do sprawy może ona trwać nawet i kilka lat.
Prawnicy zawsze będą cię namawiać do wejścia na drogę sądową bo to ich chleb. Niezależnie od wyroku oni nigdy nie będą na tym stratni.

Alternatywna historia.Nie było cię w domu - miałeś wtedy remont i pewnie odebrał ktoś z ekipy. Ekipa była z ogłoszenia - zrywki i nie masz już z nimi kontaktu. Nic nie wiesz. Mieszkałeś dwa tygodnie u rodziców / teściów. Może się sypnąć jezeli ktoś zidentyfikuje że ty odebrałeś pierwszy telefon.

Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy)

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona