Data: 2011-03-07 14:40:10 | |
Autor: gacek | |
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy) | |
Odzywałeś się w ogóle podczas tej rozmowy?
Telefon to nie samochód żebyś musiał wiedzieć gdzie leżał, i kto go odbierał. Akurat mogłeś być w kibelku. Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru? gacek |
|
Data: 2011-03-07 14:41:43 | |
Autor: Liwiusz | |
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy) | |
W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze:
Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru? Przecież napisał, że numer był firmowy i był w "książkach telefonicznych" i tym podobnych. -- Liwiusz |
|
Data: 2011-03-07 15:45:28 | |
Autor: gacek | |
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy) | |
On 2011-03-07 14:41, Liwiusz wrote:
W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze: ok. przeczytasz 15 postów w wątku, to coś może z pierwszego umknąć. gacek |
|
Data: 2011-03-07 15:06:46 | |
Autor: Maruda | |
Wybluzganie windykatora przez telefon (uwaga! wulgaryzmy) | |
W dniu 2011-03-07 14:40, gacek pisze:
Inna sprawa - to jak ustalili twoje dane na podstawie numeru?Pierwszego postu nie czytał? Przeca wyraźnie napisał, że wisi w necie od lat i bez problemów można go wyguglać. gacek -- Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda. |