Data: 2010-05-10 21:10:58 | |
Autor: Szymon R. | |
Wybór busoli | |
Witajcie!
Przymierzam się (w końcu ;) ) do zakupu busoli. Poszperałem nieco w necie, po sklepach - wybór spory. Nie mniej dowiedziałem się także, że co poniektóre modele lubią się gubić. Jeśli możecie podzielić się swoimi doświadczeniami z tymi urządzeniami, które sa warte zainteresowania, by stały się mniej niż bardziej zawodne. Przedziału cenowego póki co nie podaję, chcąc wybrać kompromis cena/jakość (z nastawieniem na jakość). Z góry dzięki za pomoc i informacje! -- Pozdrawiam Szymon R. Klub Górski Zdobywcy http://zdobywcy.zywiec.pttk.pl Bacówka na Krawcowym Wierchu http://krawcow.pttk.pl Noc Krawculi http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/ GG: 2461026 |
|
Data: 2010-05-10 21:30:23 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Wybór busoli | |
Szymon R. pisze:
Witajcie! Nie mniej dowiedziałem się także, że co poniektóre modele lubią się gubić. Jeśli są na sznureczku, to się nie gubią :-) Pozdrawiam Wojtek PS. A więc najważniejsze - sznureczek! |
|
Data: 2010-05-10 21:02:24 | |
Autor: wobo1704 | |
Wybór busoli | |
Mnie też nie udało się jeszcze zgubić busoli.
Mam 'radziecką' fabrycznie wyposażoną w taśmę. -- |
|
Data: 2010-05-10 22:28:10 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
WybĂłr busoli | |
MoĹźe komuĹ siÄ przyda ta 'wiedza' - fragment napisanego
kiedyĹ artykuĹu: Kula ziemska jest gigantycznym, chociaĹź sĹabym magnesem a jej bieguny magnetyczne nie pokrywajÄ siÄ z biegunami geograficznymi. Magnetyczny biegun pĂłĹnocny leĹźy na pĂłĹwyspie Boothia na wschĂłd od ziemi Baffina, okoĹo 2000 km od pĂłĹnocnego bieguna geograficznego. Magnetyczny biegun poĹudniowy znajduje siÄ w poĹowie drogi pomiÄdzy biegunem geograficznym a AustraliÄ . Ĺťeby skomplikowaÄ i tak trudnÄ sytuacjÄ, linie siĹ ziemskiego pola magnetycznego sÄ zdeformowane przez wiatr sĹoneczny. Te deformacje sÄ silnie zróşnicowane na powierzchni kuli ziemskiej i powodujÄ , Ĺźe kierunek pĂłĹnocny wskazywany przez kompas róşni siÄ od kierunku pĂłĹnocy geograficznej o kilka stopni na wschĂłd lub zachĂłd. To zjawisko nazywane jest deklinacjÄ magnetycznÄ . WÄdrujÄ c po polskich gĂłrach moĹźemy siÄ zrelaksowaÄ, tutaj deklinacja wynosi 0Âş. NajwaĹźniejszym elementem kompasu jest oczywiĹcie igĹa magnetyczna, ktĂłra ustawia siÄ rĂłwnolegle do linii siĹ pola magnetycznego. Koniec igĹy pokazujÄ cy pĂłĹnoc jest na ogóŠpomalowany na czerwono i czÄsto zaopatrzony w fosforyzujÄ cÄ kropkÄ uĹatwiajÄ cÄ okreĹlenie kierunku w ciemnoĹci. IgĹa zawieszona jest na precyzyjnym ĹoĹźysku pozwalajÄ cym na swobodny obrĂłt w pĹaszczyĹşnie poziomej. Opory obrotu igĹy powinny byÄ minimalne aby kompas byĹ dokĹadny, dlatego ĹoĹźyska czÄsto wykonane sÄ z szafiru. MaĹo ktĂłry uĹźytkownik wie, Ĺźe produkowane sÄ kompasy dla pĂłĹkuli pĂłĹnocnej i poĹudniowej, o odmiennie wywaĹźonej igle. Chodzi o to, Ĺźeby igĹa kompasu obracaĹa siÄ idealnie w pĹaszczyĹşnie poziomej, wtedy opĂłr na ĹoĹźysku jest najmniejszy a co za tym idzie odczyt kierunku jest dokĹadny. Na pĂłĹkuli pĂłĹnocnej, pĂłĹnocny koniec igĹy jest przez pole magnetyczne ĹciÄ gany w dóŠpowodujÄ c mniej dokĹadne odczyty. Na pĂłĹkuli poĹudniowej, poĹudniowy koniec igĹy opada w dĂłĹ. W kompasach dobrych firm jest stosowany system Global Needle, ktĂłry umoĹźliwia stosowanie jednego kompasu na obu pĂłĹkulach. W tym rozwiÄ zaniu igĹa kompasu, oprĂłcz swobodnego obrotu, moĹźe siÄ wahaÄ w pĹaszczyĹşnie pionowej niezaleĹźnie od zawieszenia na ĹoĹźysku. IgĹa kompasu umieszczona jest w przezroczystym, okrÄ gĹym pudeĹku. Aby zapewniÄ tĹumienie drgaĹ igĹy i wiÄkszÄ precyzjÄ wskazaĹ, pudeĹko jest czÄsto wypeĹnione nie zamarzajÄ cym pĹynem. PĹyn ten chroni rĂłwnieĹź delikatne ĹoĹźysko przed uszkodzeniem podczas przenoszenia kompasu. PosĹugujÄ c siÄ kompasem w niskich temperaturach lub na duĹźych wysokoĹciach moĹźemy zauwaĹźyÄ, Ĺźe w pĹynie pojawiÄ siÄ maĹe bÄ belki, ktĂłre powstajÄ w wyniku róşnych wspĂłĹczynnikĂłw rozszerzalnoĹci termicznej pĹynu i obudowy kompasu oraz zmian ciĹnienia otoczenia. Te pÄcherzyki nie wpĹywajÄ ujemnie na dokĹadnoĹÄ pomiarĂłw i powinny zniknÄ Ä w temperaturze pokojowej. Kompasy bez pĹynu tĹumiÄ cego wyposaĹźone sÄ czÄsto w blokadÄ ruchu igĹy magnetycznej na czas transportu. Obrotowy pierĹcieĹ azymutowy wyskalowany jest najczÄĹciej co 2 stopnie i obejmuje peĹny kÄ t 360Âş oraz posiada oznaczenia stron Ĺwiata. Bardzo dokĹadne kompasy z odczytem pryzmatycznym dajÄ moĹźliwoĹÄ okreĹlenia azymutu z dokĹadnoĹciÄ do 0,5Âş. Dla osĂłb nawigujÄ cych w terenie, gdzie deklinacja magnetyczna istotnie wpĹywa na okreĹlenie pĂłĹnocy, przydatny bÄdzie kompas z dodatkowÄ skalÄ umieszczonÄ wewnÄ trz pierĹcienia azymutowego, pozwalajÄ cÄ Ĺatwo wprowadziÄ poprawkÄ deklinacji. GĹÄboko karbowany bok pierĹcienia azymutowego uĹatwi operowanie kompasem w rÄkawiczkach. DroĹźsze modele kompasĂłw wyposaĹźone sÄ w lusterko i celownik do namierzania azymutu punktu topograficznego. Odpowiednio ustawione lusterko pozwala trzymaÄ kompas na wysokoĹci oczu celujÄ c przez âmuszkÄâ i âszczerbinkÄâ na odlegĹy wierzchoĹek jednoczeĹnie dokonywaÄ odczytu azymutu. A dodatkowo lusterko przyda siÄ panom podczas golenia. Kompasy przeznaczone do pracy z mapÄ majÄ na ogóŠprostokÄ tnÄ podstawÄ z przezroczystego tworzywa na ktĂłrej znajdujÄ siÄ nadrukowane róşne skale i siatki. Od zwykĹej linijki, skal odlegĹoĹci dla róşnych skal map po siatki uĹatwiajÄ ce okreĹlenie pozycji przy pomocy wspĂłĹrzÄdnych geograficznych. MaĹa lupka uĹatwia odczytywanie szczegĂłĹĂłw topograficznych na mapie. Gumowe punkty na dolnej powierzchni podstawy zapobiegnÄ przesuwaniu siÄ kompasu po mapie podczas wykreĹlania azymutu. NiektĂłre kompasy wyposaĹźone sÄ rĂłwnieĹź w klinometr pozwalajÄ cy zmierzyÄ nachylenie stoku. Przy pomocy klinometru moĹźna rĂłwnieĹź oszacowaÄ wysokoĹÄ oddalonego obiektu. No i na koĹcu niemniej waĹźny sznurek aby zawiesiÄ kompas na szyi i uchroniÄ go przed upadkiem i zgubieniem. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-11 00:25:01 | |
Autor: Pr0NET | |
Wybór busoli | |
On May 10, 10:28Â pm, Wojciech Wierba <Wojciech.Wie...@ifj.edu.pl>
wrote: MoĹźe komuĹ siÄ przyda ta 'wiedza' - fragment napisanego Wojskowe mapy majÄ inf. o odchyleniu bieguna magnetyczne wzglÄdem geograficznego, pewnie w armii posiadajÄ sĹabe kompasy :). Co do kompasĂłw Suunto robi dobre. |
|
Data: 2010-05-11 01:54:52 | |
Autor: Krzysztof Halasa | |
WybĂłr busoli | |
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:
Magnetyczny Na zachod chyba? Z tym, ze tak bylo kiedys, teraz jest to srednio aktualne. Inna sprawa, ze dla uzytkownika kompasu bardziej istotna jest deklinacja (wariacja) w danym punkcie. WÄdrujÄ c Niezupelnie, obecnie w Polsce typowo 4-5 stopni E. W gorach pewnie blizej 4 stopni. Moze to byc istotne w nieco bardziej precyzyjnych zastosowaniach. -- Krzysztof Halasa |
|
Data: 2010-05-11 08:31:29 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
WybĂłr busoli | |
W dniu 2010-05-11 01:54, Krzysztof Halasa pisze:
> Wojciech Wierba<Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes: >> WÄdrujÄ c >> po polskich gĂłrach moĹźemy siÄ zrelaksowaÄ, tutaj deklinacja wynosi 0Âş. > > Niezupelnie, obecnie w Polsce typowo 4-5 stopni E. W gorach pewnie > blizej 4 stopni. Moze to byc istotne w nieco bardziej precyzyjnych > zastosowaniach. Racja! Deklinacja w Polsce roĹnie Ĺrednio o 1 stopieĹ na 14 lat. PosĹugujÄ c sie kalkulatorem ze strony: http://geomag.nrcan.gc.ca/apps/mdcal-eng.php moĹźna wyliczyÄ aktualnÄ deklinacje dla danego terenu. Obecnie dla: Sudety po kotlinÄ KĹodzkÄ - + 3-3.5 stopnia Beskid ĹlÄ ski, Tatry, Beskid Niski - + 4-4.5 stopnia Bieszczady - ~+4.5 stopnia. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-11 00:55:03 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Wybór busoli | |
Użytkownik Szymon R. napisał:
Witajcie! Najpierw określ przeznaczenie tej busoli. Może opiszę ci busole których teraz używam i ich ocenę: Busola precyzyjna firmy Silva, taka w szarozielonej gumie, z lusterkiem, piekielnie precyzyjną podziałką (można mierzyć azymut z dokładnością do pół stopnia). Piękna w warunkach spokojnej, precyzyjnej nawigacji - wyznaczyć miejsce na mapie na podstawie dwóch namiarów kompasowych na dwa dozory (lub odwrotnie - z dwóch punktów), niezastąpiona przy sporządzaniu opisów tras. Ciężkie joby sadziłem jak postanowiłem wrócić do zabawy w zawody na orientację - kłapanie pokrywą z lusterkiem do choroby nerwowej przywieść człowieka może. Ta uwaga dotyczy wszystkich busol z wieczkiem - czy to zwierciadlanych czy lupowo - przeziernikowych. Dokładne to są ale pracuje się nimi powoli. Poleciałem kupić busolę płytkową (czyli kompas osadzony obrotowo w płytce przezroczystego plastiku, niewielka dokładność podziałki, celowanie po krawędzi płytki a nie przez precyzyjny celownik). Do chodzenia z mapą wystarcza póki się mapę śledzi. Byłaby pełnia szczęścia gdyby nie... ...to ze pierwsza tego typu busola okazała się (nie będę podawał firm, nie chcę brutalnej antyreklamy czynić, może się już poprawili) busolą na Daleki Wschód. Problem polega na tym ze wektor pola magnetycznego Ziemi w różnych rejonach globu tworzy z powierzchnią Ziemi różne kąty. W wyniku tego igła magnetyczna usiłuje ustawiać się pod pewnym katem do poziomu. Przeciwdziała sie temu przez przeważenie igły na jedną ze stron w odpowiednim stopniu - i igła wyważona w okolicę poziomu dla Chin ustawia się kilkanaście stopni do poziomu w Polsce. W efekcie busolę trzeba ciut niepoziomo trzymać bo igła przyciera o obudowę. Zeźliłem się i poleciałem kupić następną. Wyważenie w sklepie sprawdziłem, paragon gdzieś posiałem - i dopiero w terenie zorientowałem się co kupiłem. W zasadzie sprawa dla prokuratora - jakby mało oświadczony z tym badziewiem w góry poszedł zimą to na wiosnę ptaki by pokazały gdzie leży. Jak w Moby Dick'u - busola obrócona, północ na południu! Trzeci wynalazek jakiego używam to biurowy składany clipboard formatu A5 (wchodzi w kieszeń bojówek) z naklejonym tanim kompasikiem (sprzedawanym jako breloczek). Po co mam sięgać po busolę, wywlekać ją z kieszeni i do mapy przykładać jak moge w clipboard mapę wpiąć i całością kręcić - do zorientowania mapy dokładnść wystarczającą. I teraz wyciągnij sobie wnioski - co ci jest w pierwszej kolejności potrzebne. Bo busol i kompasów (czyli igła, róża wiatrów i bez celownika) nigdy za wiele - na dokładkę mam enerdowską lusterkowa busolę AK (ale to jako egzemplarz kolekcjonerski raczej) a w kieszeni kurtki noszę gwizdek alarmowy tez posiadajacy jakiś elementarny kompas. -- Darek |
|
Data: 2010-05-11 12:19:42 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Dariusz K. Ładziak:
Bo busol i kompasów (czyli igła, róża wiatrów i bez celownika) (...)^^^^^^^^^^^^^^^^^^^ ^^^^^^^^^ Tak trochę OT i nieco czepiarsko, ale w dobrej wierze... dobrze, że wskazałeś rozróżnienie, bo niektórzy mylą kompas z busolą, ale już ogólne pomylenie panuję między różą kompasową, a różą wiatrów ;). Ta druga współcześnie wygląda np. tak: http://home.agh.edu.pl/~bartus/gify/wykresy/wykres_Oswiecim_roza_wiatrow.gif Róża wiatrów to wykres rozkładu siły wiatru naniesiony na różę kompasową. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-11 12:48:36 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Wybór busoli | |
Paweł Suwiński pisze:
bo niektórzy mylą kompas z busolą, Każda busola jest kompasem, niektóre kompasy mogą być busolą. :-) Dla mnie ten podział jest sztuczny i śmieszny. Do wszystkich moich busol i kompasów zwracam się: "kompasie" :-) Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-11 13:31:10 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Wybór busoli | |
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:
bo niektórzy mylą kompas z busolą, Sztuczny całkowicie, to chyba gdzieś z wojska, tak samo jak helikopter i śmigłowiec. Proponuję ignorować. MJ |
|
Data: 2010-05-11 13:42:09 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Wybór busoli | |
W dniu 2010-05-11 13:31, Michal Jankowski pisze:
Sztuczny całkowicie, to chyba gdzieś z wojska, tak samo jak helikopterI jeszcze wiropłat. Są tez stałopłaty - znaczy się samoloty. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-11 12:44:41 | |
Autor: wobo1704 | |
Wybór busoli | |
Użyteczność precyzyjnej busoli/kompasu w górach jest wątpliwa.
Trasę wyznaczają krzaki/ścieżki/potoki itd. Jeżeli chciałbyś rzeczywiście wykorzystywać możliwości precyzyjnych busoli musiałbyś stosować nawigację zliczeniową. A do tego potrzebny by był licznik km w obcasach ;). Jeżeli nie wybierasz się na Sacharę, Szpicbergen itp. to kup prosty kompas. Wspomniałem wcześniej o radzieckim kompasie - noszę go już ponad 40 lat. Widziałem taki sam na bazarku u Białorusinów. Średnica -4 cm; grubość - 8 mm. Przeźroczysty, z precyzyjnym krzyżem w dnie, tłumienie drgań płynem (+poziomica pęcherzykowa); płyn nie wysechł!. Ruchomy pierścień z podziałką i szczerbinką. Powtarzalność ustawienia igły (po tak długim użytkowaniu) nadal ok. 1 stopnia. Wyposażony fabrycznie w taśmę. Chyba że potrzebujesz ładny gadżet :) -- |
|
Data: 2010-05-13 09:59:29 | |
Autor: Basia Z. | |
Wybór busoli | |
Użytkownik "wobo1704" : Użyteczność precyzyjnej busoli/kompasu w górach jest wątpliwa. Mam podobne zdanie. W naszych górach, jak również w górach położonych nieco na wschód od nas jeszcze nigdy w terenie, nawet we mgle nie przydały mi się precyzyjne kompasy. Owszem - mam najprostszy, mały i lekki kompas i dodatkowo drugi - w telefonie. A to z tego powodu, że namierzając na mapie jakiś punkt w którego kierunku chcę iść nigdy nie jestem absolutnie w 100 % pewna gdzie jestem, z dokładnością do metra (nie mam i nie planuję mieć GPS, ale nie o tym chcę tu dyskutować). Znam swoje przybliżone położenie, chyba że jestem w miejscu bardzo charakterystycznym (szczyt, kapliczka na rozstaju dróg itd.) Zazwyczaj w takiej sytuacji wystarczy przybliżone określenie kierunku (z dokładnością +- 10 stopni) i pójście drogą w tamtym kierunku, a nie precyzyjne namierzanie. Szałas na połoninie nawet we mgle da się zobaczyć z odległości kilkunastu metrów, a wcześniej zobaczyć że obok jest wydeptana trawa, rośnie szczawiór itd. Poza tym poruszam się drogami lub ścieżkami a nie "na azymut". Jeżeli mapa precyzyjnie oddaje układ grzbietów, ukształtowanie terenu to taki sposób korzystania z kompasu całkowicie wystarcza. Tak więc ważniejsza jest mapa niż kompas. Co innego specjalistyczne kompasy używane np. do marszów lub biegów na orientację, ale to znowu inny rodzaj sprzętu, używa się takie, które cały czas ma się założone na nadgarstku. Też nie posiadają lusterka. Ale o specyfikę ich użycia musiałabym zapytać synów, którzy uprawiają biegi na orientację Zresztą znacznie większość przydatność może mieć kompas na równinie (np. na wycieczce rowerowej w lesie) niż w górach, gdzie ogólnie orientacja jest łatwiejsza. Ale w takich warunkach - w lesie na równinie też wyznaczanie kierunku odbywać się będzie w sposób przybliżony - znajdujemy drogę której kierunek jest najbardziej zbliżony do kierunku jaki pokazuje kompas i jedziemy tą drogą a nie przedzieramy się z rowerem przez zarośla. Na kolejnym skrzyżowaniu dróg korygujemy trasę starając się trzymać z grubsza wyznaczonego kierunku, poruszając się "zygzakiem". Pozdrowienia Basia |
|
Data: 2010-05-11 20:06:52 | |
Autor: Artur Stachura | |
[OT] Re: Wybór busoli | |
On Tue, 11 May 2010 13:42:09 +0200, Wojciech Wierba <wierba@mail.desy.de> wrote:
W dniu 2010-05-11 13:31, Michal Jankowski pisze: Wiropłat to pojęcie szersze - określa się nim oprócz śmigłowca/helikoptera jeszcze wiatrakowiec (autożyro). Pozdrawiam -- Artur Stachura |
|
Data: 2010-05-11 14:47:13 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Wojciech Wierba:
Paweł Suwiński pisze: No cóż, mnie aż tak nie śmieszy. Kiedyś w ramach prezentu (bo chciałem kompas) dostałem piękną busolę z precyzyjnym namiernikiem. Jeszcze nigdy nie była ze mną na wycieczce, bo jakbym miał to rozkładać i składać za każdym razem szybko by mi się odechciało całej orientacji. Ścisłe nazewnictwo w technice/ nauce do czegoś służy i zostało wymyślone z konkretnych powodów. Jak dla mnie nie ma w tym nic sztucznego. Choćby przykład owej nieszczęsnej róży wiatrów :/. Natomiast owszem, wiedza związana z kompasami, różami itp. jaką potrzebuje mieć turysta pieszy nie musi być tak rozległa i konkretna jaką np. musiałby posiadać np. żeglarz lub jakiś ogólny nawigator/ taktyk. Wystarczy, że będzie wiedział gdzie dzwoni. Nie mniej zysk z używania poprawnego nazewnictwa jest taki, że się dogada z tymi drugimi bez nieporozumień. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-11 18:18:40 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Wybór busoli | |
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:
Paweł Suwiński pisze: Nie. Kompas jest niezbędnym elementem składowym busoli. Drugim niezbędnym elementem jest system celowniczy (niech to będzie choćby krawędź busoli płytkowej) umożliwiający dokonywanie namiarów. -- Darek |
|
Data: 2010-05-11 19:48:10 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Wybór busoli | |
Dariusz K. Ładziak pisze:
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:Dlaczego nie? Myślę, że Marcin K. może to rozstrzygnąć. IMVHO nie masz racji. Każda busola jest kompasem. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-11 21:11:19 | |
Autor: Marcin Kysiak | |
Wybór busoli | |
W dniu 2010-05-11 19:48, Wojciech Wierba pisze:
Dlaczego nie? Do takiej logiki weźcie lepiej prawnika. Ja mam GPSa... Pzdr, M. -- Marcin Kysiak Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak |
|
Data: 2010-05-11 16:44:43 | |
Autor: MichałG | |
Wybór busoli | |
Paweł Suwiński pisze:
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Dariusz K. Ładziak: lub biegunowy wykres predkości wiatru... ;) a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego' wieje wiatr..... Roza kompasowa to element kompasu. (tarcza umieszczona w płynie obracająca sie na igle i umożliwiająca odczytanie kursu lub namiaru... ) ok. juz nie komplikujmy W gorach wystarczy kompas-busola pokazująca kierunek z dokładnościa kilku stopni. Raczej nie da sie chodzić po grani na azymut... ;) Nigdy nie miałem w gorach potrzeby by orientowac mapę wg kompasu - nawet w lesie. Do czego to może służyć? (mgła?) Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2010-05-12 09:07:16 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze MichałG:
a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego' wieje wiatr..... Właśnie o to chodzi, że nie. Ten "rysuneczek" ma powiedzieć o statystyce kierunków wiatrów jakie można się spodziewać w danym rejonie. Same kierunki geograficzne to żadna róża wiatrów. I ten rysuneczek dawniej wyglądał tak: http://www.metoffice.gov.uk/climate/uk/so/images/heathrow_windrose.gif Współcześnie częściej jest prezentowany w postaci wykresu biegunowego. ok. juz nie komplikujmy W gorach wystarczy kompas-busola pokazująca Nigdy nie potrzebowałeś wiedzieć gdzie północ czy nigdy nie musiałeś używać namiernika? Bo jeżeli chodzi o orientację mapy z północą to dla mnie rzecz, którą wykonuje bardzo często podczas wyryp, przede wszystkim w lasach. Szczególnie takich gdzie szybkość przemieszczania jest trochę większa niż pieszo (rower, narty), a teren nie jest jakoś specjalnie znany i charakterystyczny. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-12 09:52:23 | |
Autor: MichałG | |
Wybór busoli | |
Paweł Suwiński pisze:
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze MichałG: Sprawa mocno dyskusyjna - jak każde określenie zwyczajowe. Np. Wikipedia (a fe!) ma zdanie nieco inne, 'Wiem" również ... a pewnie u Angoli jeszcze inne - jak widać w Twoim linku... I ten rysuneczek dawniej wyglądał tak:
Kompas jest nieoceniony gdy na horyzoncie tylko woda... a namiernik jak tylko brzeg sie zaczyna pojawiać i cos tam zabłyska rozpoznawalnym rytmem i kolorem... a w dodatku gdy w GPS baterie konaja .. ;) W lesie kompas może byc użyteczny... a serio, nie rozpoznasz kierunków świata w lesie nawet w pochmurny dzień? Nie pisze tu o jakiś harcerskich metodach typu mech na drzewach. - tylko zwykłym rozpoznaniu mapy przed wjazdem do lasu (na zbocze) i zapamietaniu choćby kierunku dolin, grani i uswiadomieniu sobie kierunku przebytej trasy. (Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) ) W dodatku w gorach punktów orientacyjnych zwykle jest w nadmiarze by zorientowac mape bez kompasu. Pozdrawiam Michał |
|
Data: 2010-05-12 10:56:30 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG:
a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego' wieje wiatr..... Ale to nie jest termin zwyczajowy. W podręczniku do nawigacji jakoś nie spotkałem dopisku "zwyczajowo zwana także różą kompasową" :|. Mało tego np. w kultowej książce J. Czajewskiego było nawet ubolewanie autora o tym powszechnie powielanym błędzie. W lesie kompas może byc użyteczny... a serio, nie rozpoznasz kierunków świata w lesie nawet w pochmurny dzień? Nie pisze tu o jakiś harcerskich metodach typu mech na drzewach. - tylko zwykłym rozpoznaniu mapy przed wjazdem do lasu (na zbocze) i zapamietaniu choćby kierunku dolin, grani i uswiadomieniu sobie kierunku przebytej trasy. (Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) ) Napisz to na forum rajdowców na orientację, że nie są prawdziwymi facetami, skoro muszą używać co chwilę kompasów ;). Poza tym mam wrażenie, że nie byłeś nigdy w lesie takim przez większe L, gdzie wystarczy czasami się obrócić na pięcie parę razy bez większego skupienia by pogubić kierunki. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-12 10:57:39 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze Paweł Suwiński:
Ale to nie jest termin zwyczajowy. W podręczniku do nawigacji jakoś^^^^^^^^^^ ops, "wiatrową" miało być -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-12 11:03:52 | |
Autor: Michal Jankowski | |
Wybór busoli | |
Paweł Suwiński <dracono@wp.pl> writes:
Ale to nie jest termin zwyczajowy. W podręczniku do nawigacji jakoś Czym się rózni "zwyczaj" od "powszechnego błędu"? MJ |
|
Data: 2010-05-12 14:08:23 | |
Autor: MichałG | |
Wybór busoli | |
Paweł Suwiński pisze:
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG: szybka ankieta w pracy (trzech zapytanych - kazdy ma coś lizniete z nawigacji - jeden szybownik i 2 żeglarzy starszego pokolenia) potwierdziła moje wrażenia. Czyli niech bedzie Twoje: bardzo powszechny błąd.. ;) ;-) ;) A co rajdów na orientacje... przypomnę tylko nieśmiało, że tematem rozmowy jest kompas-busola do użytku w GORACh... i orientacji mapy tamże. Wiem też , że wiekszość ma zaburzenia orientacji przestrzennej - to pewnie od siedzenia przy kompie.. ;) Pozdrawiam miło Michał |
|
Data: 2010-05-12 14:28:23 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG:
szybka ankieta w pracy (trzech zapytanych - kazdy ma coś lizniete z nawigacji - jeden szybownik i 2 żeglarzy starszego pokolenia) potwierdziła moje wrażenia. I to "liźnięte" bym mocno podkreślił. Szybka ankieta we własnej biblioteczce - pierwsza z brzegu książka, możliwie najmniej zaawansowana w szczegółach, taka "ogólno kształcąca" - "Encyklopedia Żeglarstwa" PWN. Po hasłem "róża wiatrów" stoi: "Na morskich mapach drogowych przeciętną siłę wiatru oraz częstotliwość wiejących z różnych kierunków określa za za pomocą róż wiatrów (rys.1)." A na rysunku dokładnie taka róża jak ta podlinkowana z lotniska Heathrow. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-12 14:50:31 | |
Autor: MichałG | |
Wybór busoli | |
Paweł Suwiński pisze:
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG: Zmusiłeś mnie poprzednim postem do poświecenia kwadransa na pogrzebanie w necie.. Dlatego napisałem jak wyżej w ostatnim zdaniu >> ;) Kiedys trzeba robić powtórki.;) Pozdrawiam miło Michał |
|
Data: 2010-05-13 10:08:35 | |
Autor: Basia Z. | |
Wybór busoli | |
Użytkownik "MichałG" : (Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) ) W imieniu kobiet, które posiadają dobrą orientację w terenie stanowczo protestuję ! (mam nawet tu na forum kilku świadków, z jednym wygrałam zakład o piwo o to w jakiej dolinie w Górach Marmaroskich się znajdujemy, a drugi był mile zdziwiony trafieniem do szałasu w kompletnej mgle na stokach Czywczyna) B. |
|
Data: 2010-05-13 11:05:39 | |
Autor: MichałG | |
Wybór busoli | |
Basia Z. pisze:
Użytkownik "MichałG" : Przyjęto protest i uwzględniono w zbiorze Miłych Wyjątków! pozdrawiam michał |
|
Data: 2010-05-11 22:23:55 | |
Autor: Szymon R. | |
Wybór busoli | |
Ha!
Widzę że mój post został już znacznie podzielony, i nieco odbiega od głównego wątku (aczkolwiek pełnych ciekawych i wartościowych wypowiedzi). Ów busola będzie miała zastosowanie niemal wyłącznie w terenie górskim, podczas pieszych wędrówek. Ciekawym jest po co macie aż tyle wersji jednego typu urządzeń. Czy nie ma czegoś w miarę uniwersalnego? Jakiś konkretny model (bo np. bawiłem się busolą z przeźroczystą podstawką, i taki nawet mi leży, ale był to model z mało dokładną igłą)? -- Pozdrawiam Szymon R. Klub Górski Zdobywcy http://zdobywcy.zywiec.pttk.pl Bacówka na Krawcowym Wierchu http://krawcow.pttk.pl Noc Krawculi http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/ GG: 2461026 |
|
Data: 2010-05-12 04:15:33 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Wybór busoli | |
Użytkownik Szymon R. napisał:
Ha! Po co tyle wersji? Bo jak coś jest do wszystkiego to zwykle jest do niczego. Czasem potrzebna jest busola łatwa i szybka w użyciu (idziesz z mapą po istniejących drogach, wielka dokładność nie jest konieczna) a czasem bardziej upierdliwa w obsłudze ale dokładniejsza (nawigacja triangulacyjna, nawigacja zliczeniowa - tak, na ladzie też czasem się nawigacje zliczeniową prowadzi! I teraz to ty musisz określić do czego ci busola - jak do prostego chodzenia z mapą to zwykła płytkowa jest wystarczająco dobra, precyzyjniejsze jak napisałem są do mocno zaawansowanych zastosowań. -- Darek |
|
Data: 2010-05-12 08:06:23 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Wybór busoli | |
W dniu 2010-05-11 22:23, Szymon R. pisze:
Ów busola będzie miała zastosowanie niemal wyłącznie w terenie górskim, A więc jednak busola nie kompas :-) ROTFL. Poszukując kiedyś w miarę uniwersalnego kompasu/busoli do prowadzenia szkoleń postawiłem sobie (a w zasadzie kompasowi/busoli) następujace wymagania: 1. Ma umożliwiać wyznaczanie namiarów = przyrządy celownicze 2. Ma umożliwiać pracę z mapą = kompas/busola płytkowa z linijka i siatkami (lupka pożądana) 3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie wymusza lusterko. 4. Sznureczek czerwony :-) 5. Możliwość wprowadzenia poprawki na deklinację Wybór padł na Suunto MC-2 (Global) http://www.suunto.com/en/Products/Fieldcompasses/SUUNTO-MC-2-GLOBAL/#Info Nie jest to tani model (5 lat temu kosztował w promocji ~125 zł), ale służy juz kilka lat i przeszedł bez szwanku przez ręce wielu kursantów i kursantek. Dodatkowo 'trójkąt błędów' wychodził kursantom bardzo mały co świadczy o precyzji kompasu/busoli i łatwości obsługi (kursanci się dopiero uczyli). Obecnie w sklepach Internetowych około 180 zł. Podobny model, chociaż o mniejszych możliwościach i precyzji to Silva Field 26 w cenie ~65 zł. Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-12 13:04:57 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Wybór busoli | |
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:
[...]
A czemu? Istnieją inne systemy celowników w busolach, nie wymagające lusterka - najpopularniejsze w zastosowaniach lądowych są poza klasycznymi busolami z lusterkiem busole z lupą i przeziernikiem (szczerbinką) oraz struną w wycięciu pokrywy. Klasyka klasyki... -- Darek |
|
Data: 2010-05-12 13:26:23 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Wybór busoli | |
W dniu 2010-05-12 13:04, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
Jasne, że są, ale dla mnie najwygodniejsze jest jednak lusterko, jeśli3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie podczas wykonywania namiaru mam precyzyjnie kontrolować 'północne' ustawienie igły kompasu. No przydaje się do golenia :-) Pozdrawiam Wojtek |
|
Data: 2010-05-12 17:56:35 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Wybór busoli | |
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:
W dniu 2010-05-12 13:04, "Dariusz K. Ładziak" pisze: Ale te z podziałką na obrotowej tarczy przymocowanej do igły i z lupką na wysięgniku (szczerbinka nad lupką na tym wysięgniku) świetnie to umożliwiają - chyba nawet wygodniej niż lusterko. Trzeba tylko wiedzieć jak tego używać - ludzie ramię z lupką stawiają prostopadle do podstawy busoli i albo patrzą przez celownik albo na podziałkę busoli. A wystarczy pochylić to ramie tak by patrząc przez szczerbinkę na strunę jednocześnie w lupce widzieć podziałkę. Dodatkowa zaleta - brak obracanej podziałki, łatwiej się namiary wykonuje (ale z drugiej strony trudniej zadany azymut ustawić i iść kontrolujAc tylko pozycję igły względem znacznika). -- Darek
|
|
Data: 2010-05-12 13:48:03 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze Dariusz K. Ładziak:
[...] Zgadza się, właśnie mam takie coś. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |
|
Data: 2010-05-12 10:49:48 | |
Autor: Jar | |
Wybór busoli [po mojemu] | |
Skoro założenie,że to ma być do chodzenia, to widze to tak:
1. Bezwględnie na sznurku 2. Zdecydowanie z płynem 3. Ze skalą kątową i przezroczystym denkiem; nie musi byc super dokładna, ale warto, by miała podziałkę co minimum 5 stopni lub lepszą, a tym samym umożliwiała korzystanie za granicą z poprawki na deklinację magnetyczną; nie musi to zaraz być bajer jak w starej dobrej enerdowskiej busoli -osobna obracana płytka do ustawiania poprawki, wystarczy po prostu skala kątowa na obwodzie. w krajach, gdzie dekliancja nie rpzekracza 5 stopni mozan o niej zapomnieć w praktyce turysty, ale np. na Islandii bardzo zabawna jest naoczna konstatacja w terenie,że kompas faktycznie macha sie o dobre 15 stopni 4. Bardzo przydatne sa proste krawędzie płytki czy zewnętrznego pudełka kompasu z linijką. Kształt ułatwia orientacje mapy bardziej niz wewnętrzne linie pudełka z igłą czy sama igła [zwłaszcza, jak małe]. Linijka zaś bardzo przydaje się na mapie i nie tylko [ten ślimak na fotce albo ślad misia był naprawdę taaki wielki, jak mówiłem, a ten niewybuch z operacji dukielkiej to miał kaliber x] 5. Lusterko-kwestia preferencji, ja wybrałem model z lusterkiem, ale konieczność otwierania wieczka jest upierdliwa w marszu, a do sygnalizacji to ono sie słabo nada, bo małe i zwykle brudne; bardziej przyda sie do golenia i sprawdzania skaleczen/obić ryja w terenie :-) pod względem szybkosci obsługi mapy modele bez wieczk i lusterka sa o niebo lepsze. 6. Wytrzymałośc strukturalna -jak najmniej ruchomych części,z czasem pękną i spowodują destrukcję kompasu. Za wyjatkiem jednego wszystkie swoje kompasy z płynem [oparte na tym wzorze z NRD] straciłem w wyniku uszkodzenia obudowy, głównie ruchomych pierścieni ze skalami, przytrzymujacych zarazem pudełko z igłą w obudowie. Ten jeden poległ w wyniku zaklinowania się igły, która spadła z łożyska po nastu chyba latach eksploatacji. Obecnego omal nie straciłem ,jak wypadła ośka łącząca wieczko z resztą kompasu, a sznurek jest akurat przymocowany do wieczka. Na szczeście kompas na sznurku trzymam w kieszeni, a nie na szyi, więc ocalał,defekt stwierdziłem w domu. 7. Rozmiar -zdecydowanie umozliwiajacy trzymanie kompasu w kieszeni. Wprawdzie duże płytkowce [miałem kiedyś] są wygodne z racji długiej linijki, różnych skal, czasem i lupki, ale ja osobiście poświeciłbym to na rzecz wygody przechowywania. Tym bardziej, że sznurek RAZEM z trzymaniem w kieszeni to najpewniejszy patent antyzgubowy 8. Fosforyzująca igła [i skale/linie prowadzące najlepiej też] -bezcenne Pozdrawiam -J. -- |
|
Data: 2010-05-12 15:47:25 | |
Autor: Paweł Suwiński | |
Wybór busoli | |
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Szymon R.:
Ciekawym jest po co macie aż tyle wersji jednego typu urządzeń. Czy nie ma czegoś w miarę uniwersalnego? Jakiś konkretny model (bo np. bawiłem się busolą z przeźroczystą podstawką, i taki nawet mi leży, ale był to model z mało dokładną igłą)? No to Silva Ranger powinien się nadać: http://www.bartsport.pl/kompasy/silva-ranger-3-nl Polecało mi go już paru znajomych biorących udział w marszach na orientację i generalnie wykorzystujących intensywnie kompasy na wyrypach. Pewnie ten sobie sprawię jak zmęczę obecnego "harcerskiego" Metora, w którym za dużo wad zacząłem dostrzegać. -- Pozdrawiam Paweł Suwiński |