Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Wybór busoli

Wybór busoli

Data: 2010-05-10 21:10:58
Autor: Szymon R.
Wybór busoli
Witajcie!

Przymierzam się (w końcu ;) ) do zakupu busoli. Poszperałem nieco w necie, po sklepach - wybór spory. Nie mniej dowiedziałem się także, że co poniektóre modele lubią się gubić. Jeśli możecie podzielić się swoimi doświadczeniami z tymi urządzeniami, które sa warte zainteresowania, by stały się mniej niż bardziej zawodne. Przedziału cenowego póki co nie podaję, chcąc wybrać kompromis cena/jakość (z nastawieniem na jakość).
Z góry dzięki za pomoc i informacje!

--
Pozdrawiam
Szymon R.

Klub Górski Zdobywcy               http://zdobywcy.zywiec.pttk.pl
Bacówka na Krawcowym Wierchu       http://krawcow.pttk.pl
Noc Krawculi    http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/
GG: 2461026

Data: 2010-05-10 21:30:23
Autor: Wojciech Wierba
Wybór busoli
Szymon R. pisze:
Witajcie!

Przymierzam się (w końcu ;) ) do zakupu busoli.

Nie mniej dowiedziałem się także, że co poniektóre modele lubią się gubić.

Jeśli są na sznureczku, to się nie gubią :-)

Pozdrawiam
Wojtek
PS. A więc najważniejsze - sznureczek!

Data: 2010-05-10 21:02:24
Autor: wobo1704
Wybór busoli
Mnie też nie udało się jeszcze zgubić busoli.
Mam 'radziecką'  fabrycznie wyposażoną w taśmę.




--


Data: 2010-05-10 22:28:10
Autor: Wojciech Wierba
WybĂłr busoli
Może komuś się przyda ta 'wiedza' - fragment napisanego
kiedyś artykułu:

Kula ziemska jest gigantycznym, chociaż słabym magnesem a jej bieguny magnetyczne nie pokrywają się z biegunami geograficznymi. Magnetyczny biegun północny leży na półwyspie Boothia na wschód od ziemi Baffina, około 2000 km od północnego bieguna geograficznego. Magnetyczny biegun południowy znajduje się w połowie drogi pomiędzy biegunem geograficznym a Australią. Żeby skomplikować i tak trudną sytuację, linie sił ziemskiego pola magnetycznego są zdeformowane przez wiatr słoneczny. Te deformacje są silnie zróżnicowane na powierzchni kuli ziemskiej i powodują, że kierunek północny wskazywany przez kompas różni się od kierunku północy geograficznej o kilka stopni na wschód lub zachód. To zjawisko nazywane jest deklinacją magnetyczną. Wędrując po polskich górach możemy się zrelaksować, tutaj deklinacja wynosi 0º.
Najważniejszym elementem kompasu jest oczywiście igła magnetyczna, która ustawia się równolegle do linii sił pola magnetycznego. Koniec igły pokazujący północ jest na ogół pomalowany na czerwono i często zaopatrzony w fosforyzującą kropkę ułatwiającą określenie kierunku w ciemności. Igła zawieszona jest na precyzyjnym łożysku pozwalającym na swobodny obrót w płaszczyźnie poziomej. Opory obrotu igły powinny być minimalne aby kompas był dokładny, dlatego łożyska często wykonane są z szafiru. Mało który użytkownik wie, że produkowane są kompasy dla półkuli północnej i południowej, o odmiennie wyważonej igle. Chodzi o to, żeby igła kompasu obracała się idealnie w płaszczyźnie poziomej, wtedy opór na łożysku jest najmniejszy a co za tym idzie odczyt kierunku jest dokładny. Na półkuli północnej, północny koniec igły jest przez pole magnetyczne ściągany w dół powodując mniej dokładne odczyty. Na półkuli południowej, południowy koniec igły opada w dół. W kompasach dobrych firm jest stosowany system Global Needle, który umożliwia stosowanie jednego kompasu na obu półkulach. W tym rozwiązaniu igła kompasu, oprócz swobodnego obrotu, może się wahać w płaszczyźnie pionowej niezależnie od zawieszenia na łożysku.
Igła kompasu umieszczona jest w przezroczystym, okrągłym pudełku. Aby zapewnić tłumienie drgań igły i większą precyzję wskazań, pudełko jest często wypełnione nie zamarzającym płynem.  Płyn ten chroni rĂłwnieĹź delikatne łoĹźysko przed uszkodzeniem podczas przenoszenia kompasu. Posługując się kompasem w niskich temperaturach lub na duĹźych wysokościach moĹźemy zauwaĹźyć, Ĺźe w płynie pojawią się małe bąbelki, ktĂłre powstają w wyniku róşnych współczynnikĂłw rozszerzalności termicznej płynu i obudowy kompasu oraz zmian ciśnienia otoczenia. Te pęcherzyki nie wpływają ujemnie na dokładność pomiarĂłw i powinny zniknąć w temperaturze pokojowej. Kompasy bez płynu tłumiącego wyposaĹźone są często w blokadę ruchu igły magnetycznej na czas transportu.
Obrotowy pierścień azymutowy wyskalowany jest najczęściej co 2 stopnie i obejmuje pełny kąt 360º oraz posiada oznaczenia stron świata. Bardzo dokładne kompasy z odczytem pryzmatycznym dają możliwość określenia azymutu z dokładnością do 0,5º. Dla osób nawigujących w terenie, gdzie deklinacja magnetyczna istotnie wpływa na określenie północy, przydatny będzie kompas z dodatkową skalą umieszczoną wewnątrz pierścienia azymutowego, pozwalającą łatwo wprowadzić poprawkę deklinacji. Głęboko karbowany bok pierścienia azymutowego ułatwi operowanie kompasem w rękawiczkach.
Droższe modele kompasów wyposażone są w lusterko i celownik do namierzania azymutu punktu topograficznego. Odpowiednio ustawione lusterko pozwala trzymać kompas na wysokości oczu celując przez ‘muszkę’ i ‘szczerbinkę’ na odległy wierzchołek jednocześnie dokonywać odczytu azymutu. A dodatkowo lusterko przyda się panom podczas golenia.
Kompasy przeznaczone do pracy z mapą mają na ogół prostokątną podstawę z przezroczystego tworzywa na której znajdują się nadrukowane różne skale i siatki. Od zwykłej linijki, skal odległości dla różnych skal map po siatki ułatwiające określenie pozycji przy pomocy współrzędnych geograficznych. Mała lupka ułatwia odczytywanie szczegółów topograficznych na mapie. Gumowe punkty na dolnej powierzchni podstawy zapobiegną przesuwaniu się kompasu po mapie podczas wykreślania azymutu.
Niektóre kompasy wyposażone są również w klinometr pozwalający zmierzyć nachylenie stoku. Przy pomocy klinometru można również oszacować wysokość oddalonego obiektu.
No i na końcu niemniej ważny sznurek aby zawiesić kompas na szyi i uchronić go przed upadkiem i zgubieniem.

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-11 00:25:01
Autor: Pr0NET
Wybór busoli
On May 10, 10:28 pm, Wojciech Wierba <Wojciech.Wie...@ifj.edu.pl>
wrote:
Może komuś się przyda ta 'wiedza' - fragment napisanego
kiedyś artykułu:

Kula ziemska jest gigantycznym, chociaż słabym magnesem a jej bieguny
magnetyczne nie pokrywają się z biegunami geograficznymi. Magnetyczny
biegun północny leży na półwyspie Boothia na wschód od ziemi Baffina,
około 2000 km od północnego bieguna geograficznego. Magnetyczny biegun
południowy znajduje się w połowie drogi pomiędzy biegunem geograficznym
a Australią. Żeby skomplikować i tak trudną sytuację, linie sił
ziemskiego pola magnetycznego są zdeformowane przez wiatr słoneczny. Te
deformacje są silnie zróżnicowane na powierzchni kuli ziemskiej i
powodują, że kierunek północny wskazywany przez kompas różni się od
kierunku północy geograficznej o kilka stopni na wschód lub zachód. To
zjawisko nazywane jest deklinacją magnetyczną. Wędrując po polskich
górach możemy się zrelaksować, tutaj deklinacja wynosi 0º.
Najważniejszym elementem kompasu jest oczywiście igła magnetyczna, która
ustawia się równolegle do linii sił pola magnetycznego. Koniec igły
pokazujący północ jest na ogół pomalowany na czerwono i często
zaopatrzony w fosforyzującą kropkę ułatwiającą określenie kierunku w
ciemności. Igła zawieszona jest na precyzyjnym łożysku pozwalającym na
swobodny obrót w płaszczyźnie poziomej. Opory obrotu igły powinny być
minimalne aby kompas był dokładny, dlatego łożyska często wykonane są z
szafiru. Mało który użytkownik wie, że produkowane są kompasy dla
półkuli północnej i południowej, o odmiennie wyważonej igle. Chodzi o
to, żeby igła kompasu obracała się idealnie w płaszczyźnie poziomej,
wtedy opór na łożysku jest najmniejszy a co za tym idzie odczyt kierunku
jest dokładny. Na półkuli północnej, północny koniec igły jest przez
pole magnetyczne ściągany w dół powodując mniej dokładne odczyty. Na
półkuli południowej, południowy koniec igły opada w dół. W kompasach
dobrych firm jest stosowany system Global Needle, ktĂłry umoĹźliwia
stosowanie jednego kompasu na obu półkulach. W tym rozwiązaniu igła
kompasu, oprócz swobodnego obrotu, może się wahać w płaszczyźnie
pionowej niezależnie od zawieszenia na łożysku.
Igła kompasu umieszczona jest w przezroczystym, okrągłym pudełku. Aby
zapewnić tłumienie drgań igły i większą precyzję wskazań, pudełko jest
często wypełnione nie zamarzającym płynem.  Płyn ten chroni również
delikatne łożysko przed uszkodzeniem podczas przenoszenia kompasu.
Posługując się kompasem w niskich temperaturach lub na dużych
wysokościach możemy zauważyć, że w płynie pojawią się małe bąbelki,
które powstają w wyniku różnych współczynników rozszerzalności
termicznej płynu i obudowy kompasu oraz zmian ciśnienia otoczenia. Te
pęcherzyki nie wpływają ujemnie na dokładność pomiarów i powinny zniknąć
w temperaturze pokojowej. Kompasy bez płynu tłumiącego wyposażone są
często w blokadę ruchu igły magnetycznej na czas transportu.
Obrotowy pierścień azymutowy wyskalowany jest najczęściej co 2 stopnie i
obejmuje pełny kąt 360º oraz posiada oznaczenia stron świata. Bardzo
dokładne kompasy z odczytem pryzmatycznym dają możliwość określenia
azymutu z dokładnością do 0,5º. Dla osób nawigujących w terenie, gdzie
deklinacja magnetyczna istotnie wpływa na określenie północy, przydatny
będzie kompas z dodatkową skalą umieszczoną wewnątrz pierścienia
azymutowego, pozwalającą łatwo wprowadzić poprawkę deklinacji. Głęboko
karbowany bok pierścienia azymutowego ułatwi operowanie kompasem w
rękawiczkach.
Droższe modele kompasów wyposażone są w lusterko i celownik do
namierzania azymutu punktu topograficznego. Odpowiednio ustawione
lusterko pozwala trzymać kompas na wysokości oczu celując przez ‘muszkę’
i ‘szczerbinkę’ na odległy wierzchołek jednocześnie dokonywać odczytu
azymutu. A dodatkowo lusterko przyda się panom podczas golenia.
Kompasy przeznaczone do pracy z mapą mają na ogół prostokątną podstawę z
przezroczystego tworzywa na której znajdują się nadrukowane różne skale
i siatki. Od zwykłej linijki, skal odległości dla różnych skal map po
siatki ułatwiające określenie pozycji przy pomocy współrzędnych
geograficznych. Mała lupka ułatwia odczytywanie szczegółów
topograficznych na mapie. Gumowe punkty na dolnej powierzchni podstawy
zapobiegną przesuwaniu się kompasu po mapie podczas wykreślania azymutu.
Niektóre kompasy wyposażone są również w klinometr pozwalający zmierzyć
nachylenie stoku. Przy pomocy klinometru można również oszacować
wysokość oddalonego obiektu.
No i na końcu niemniej ważny sznurek aby zawiesić kompas na szyi i
uchronić go przed upadkiem i zgubieniem.

Pozdrawiam
Wojtek

Wojskowe mapy mają inf. o odchyleniu bieguna magnetyczne względem
geograficznego, pewnie w armii posiadają słabe kompasy :).

Co do kompasĂłw Suunto robi dobre.

Data: 2010-05-11 01:54:52
Autor: Krzysztof Halasa
WybĂłr busoli
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

Magnetyczny
biegun północny leży na półwyspie Boothia na wschód od ziemi Baffina,

Na zachod chyba?
Z tym, ze tak bylo kiedys, teraz jest to srednio aktualne.
Inna sprawa, ze dla uzytkownika kompasu bardziej istotna jest deklinacja
(wariacja) w danym punkcie.

Wędrując
po polskich górach możemy się zrelaksować, tutaj deklinacja wynosi 0º.

Niezupelnie, obecnie w Polsce typowo 4-5 stopni E. W gorach pewnie
blizej 4 stopni. Moze to byc istotne w nieco bardziej precyzyjnych
zastosowaniach.
--
Krzysztof Halasa

Data: 2010-05-11 08:31:29
Autor: Wojciech Wierba
WybĂłr busoli
W dniu 2010-05-11 01:54, Krzysztof Halasa pisze:
> Wojciech Wierba<Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl>  writes:

>> Wędrując
>> po polskich górach możemy się zrelaksować, tutaj deklinacja wynosi 0º.
>
> Niezupelnie, obecnie w Polsce typowo 4-5 stopni E. W gorach pewnie
> blizej 4 stopni. Moze to byc istotne w nieco bardziej precyzyjnych
> zastosowaniach.

Racja!
Deklinacja w Polsce rośnie średnio o 1 stopień na 14 lat.
Posługując sie kalkulatorem ze strony:
http://geomag.nrcan.gc.ca/apps/mdcal-eng.php
można wyliczyć aktualną deklinacje dla danego terenu.
Obecnie dla:
Sudety po kotlinę Kłodzką - + 3-3.5 stopnia
Beskid Śląski, Tatry, Beskid Niski - + 4-4.5 stopnia
Bieszczady - ~+4.5 stopnia.

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-11 00:55:03
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wybór busoli
Użytkownik Szymon R. napisał:
Witajcie!

Przymierzam się (w końcu ;) ) do zakupu busoli. Poszperałem nieco w
necie, po sklepach - wybór spory. Nie mniej dowiedziałem się także, że
co poniektóre modele lubią się gubić. Jeśli możecie podzielić się swoimi
doświadczeniami z tymi urządzeniami, które sa warte zainteresowania, by
stały się mniej niż bardziej zawodne. Przedziału cenowego póki co nie
podaję, chcąc wybrać kompromis cena/jakość (z nastawieniem na jakość).
Z góry dzięki za pomoc i informacje!

Najpierw określ przeznaczenie tej busoli. Może opiszę ci busole których teraz używam i ich ocenę:

Busola precyzyjna firmy Silva, taka w szarozielonej gumie, z lusterkiem, piekielnie precyzyjną podziałką (można mierzyć azymut z dokładnością do pół stopnia). Piękna w warunkach spokojnej, precyzyjnej nawigacji - wyznaczyć miejsce na mapie na podstawie dwóch namiarów kompasowych na dwa dozory (lub odwrotnie - z dwóch punktów), niezastąpiona przy sporządzaniu opisów tras. Ciężkie joby sadziłem jak  postanowiłem wrócić do zabawy w zawody na orientację - kłapanie pokrywą z lusterkiem do choroby nerwowej przywieść człowieka może. Ta uwaga dotyczy wszystkich busol z wieczkiem - czy to zwierciadlanych czy lupowo - przeziernikowych. Dokładne to są ale pracuje się nimi powoli.

Poleciałem kupić busolę płytkową (czyli kompas osadzony obrotowo w płytce przezroczystego plastiku, niewielka dokładność podziałki, celowanie po krawędzi płytki a nie przez precyzyjny celownik). Do chodzenia z mapą wystarcza póki się mapę śledzi. Byłaby pełnia szczęścia gdyby nie...

...to ze pierwsza tego typu busola okazała się (nie będę podawał firm, nie chcę brutalnej antyreklamy czynić, może się już poprawili) busolą na Daleki Wschód. Problem polega na tym ze wektor pola magnetycznego Ziemi w różnych rejonach globu tworzy z powierzchnią Ziemi różne kąty. W wyniku tego igła magnetyczna usiłuje ustawiać się pod pewnym katem do poziomu. Przeciwdziała sie temu przez przeważenie igły na jedną ze stron w odpowiednim stopniu - i igła wyważona w okolicę poziomu dla Chin ustawia się kilkanaście stopni do poziomu w Polsce. W efekcie busolę trzeba ciut niepoziomo trzymać bo igła przyciera o obudowę.

Zeźliłem się i poleciałem kupić następną. Wyważenie w sklepie sprawdziłem, paragon gdzieś posiałem - i dopiero w terenie zorientowałem się co kupiłem. W zasadzie sprawa dla prokuratora - jakby mało oświadczony z tym badziewiem w góry poszedł zimą to na wiosnę ptaki by pokazały gdzie leży. Jak w Moby Dick'u - busola obrócona, północ na południu!

Trzeci wynalazek jakiego używam to biurowy składany clipboard formatu A5 (wchodzi w kieszeń bojówek) z naklejonym tanim kompasikiem (sprzedawanym jako breloczek). Po co mam sięgać po busolę, wywlekać ją z kieszeni i do mapy przykładać jak moge w clipboard mapę wpiąć i całością kręcić - do zorientowania mapy dokładnść wystarczającą.

I teraz wyciągnij sobie wnioski - co ci jest w pierwszej kolejności potrzebne. Bo busol i kompasów (czyli igła, róża wiatrów i bez celownika) nigdy za wiele - na dokładkę mam enerdowską lusterkowa busolę AK (ale to jako egzemplarz kolekcjonerski raczej) a w kieszeni kurtki noszę gwizdek alarmowy tez posiadajacy jakiś elementarny kompas.

--
Darek

Data: 2010-05-11 12:19:42
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Dariusz K. Ładziak:

Bo busol i kompasów (czyli igła, róża wiatrów i bez celownika) (...)
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^             ^^^^^^^^^
Tak trochę  OT i nieco czepiarsko,  ale w dobrej wierze...  dobrze, że
wskazałeś rozróżnienie,  bo niektórzy  mylą kompas  z busolą,  ale
już ogólne pomylenie panuję między  różą kompasową, a różą wiatrów  ;).

Ta druga współcześnie wygląda np. tak:
http://home.agh.edu.pl/~bartus/gify/wykresy/wykres_Oswiecim_roza_wiatrow.gif

Róża wiatrów to wykres rozkładu siły wiatru naniesiony na różę
kompasową.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-11 12:48:36
Autor: Wojciech Wierba
Wybór busoli
Paweł Suwiński pisze:
 bo niektórzy  mylą kompas  z busolą,

Każda busola jest kompasem, niektóre kompasy mogą być busolą.  :-)

Dla mnie ten podział jest sztuczny i śmieszny.
Do wszystkich moich busol i kompasów zwracam się: "kompasie" :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-11 13:31:10
Autor: Michal Jankowski
Wybór busoli
Wojciech Wierba <Wojciech.Wierba@ifj.edu.pl> writes:

 bo niektórzy  mylą kompas  z busolą,

Każda busola jest kompasem, niektóre kompasy mogą być busolą.  :-)

Dla mnie ten podział jest sztuczny i śmieszny.

Sztuczny całkowicie, to chyba gdzieś z wojska, tak samo jak helikopter
i śmigłowiec.

Proponuję ignorować.

  MJ

Data: 2010-05-11 13:42:09
Autor: Wojciech Wierba
Wybór busoli
W dniu 2010-05-11 13:31, Michal Jankowski pisze:

Sztuczny całkowicie, to chyba gdzieś z wojska, tak samo jak helikopter
i śmigłowiec.

I jeszcze wiropłat. Są tez stałopłaty - znaczy się samoloty.

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-11 12:44:41
Autor: wobo1704
Wybór busoli
Użyteczność precyzyjnej busoli/kompasu w górach jest wątpliwa.
Trasę wyznaczają krzaki/ścieżki/potoki itd. Jeżeli chciałbyś rzeczywiście wykorzystywać możliwości precyzyjnych busoli musiałbyś stosować nawigację zliczeniową. A do tego potrzebny by był licznik km w obcasach ;).
Jeżeli nie wybierasz się na Sacharę, Szpicbergen itp. to kup prosty kompas.

Wspomniałem wcześniej o radzieckim kompasie - noszę go już ponad 40 lat.
Widziałem taki sam na bazarku u Białorusinów.

Średnica -4 cm; grubość - 8 mm. Przeźroczysty, z precyzyjnym krzyżem w dnie,
tłumienie drgań płynem (+poziomica pęcherzykowa); płyn nie wysechł!. Ruchomy pierścień z podziałką i szczerbinką. Powtarzalność ustawienia igły  (po tak długim użytkowaniu) nadal ok. 1 stopnia.
Wyposażony fabrycznie w taśmę.

Chyba że potrzebujesz ładny gadżet :)



--


Data: 2010-05-13 09:59:29
Autor: Basia Z.
Wybór busoli

Użytkownik "wobo1704" :

Użyteczność precyzyjnej busoli/kompasu w górach jest wątpliwa.
Trasę wyznaczają krzaki/ścieżki/potoki itd. Jeżeli chciałbyś rzeczywiście
wykorzystywać możliwości precyzyjnych busoli musiałbyś stosować nawigację
zliczeniową. A do tego potrzebny by był licznik km w obcasach ;).
Jeżeli nie wybierasz się na Sacharę, Szpicbergen itp. to kup prosty kompas.



Mam podobne zdanie.
W naszych górach, jak również w górach położonych nieco na wschód od nas jeszcze nigdy w terenie, nawet we mgle nie przydały mi się precyzyjne kompasy.
Owszem - mam najprostszy, mały i lekki kompas i dodatkowo drugi - w telefonie.
A to z tego powodu, że namierzając na mapie jakiś punkt w którego kierunku chcę iść nigdy nie jestem absolutnie w 100 % pewna gdzie jestem, z dokładnością do metra (nie mam i nie planuję mieć GPS, ale nie o tym chcę tu dyskutować).
Znam swoje przybliżone położenie, chyba że jestem w miejscu bardzo charakterystycznym (szczyt, kapliczka na rozstaju dróg itd.)
Zazwyczaj w takiej sytuacji wystarczy przybliżone określenie kierunku (z dokładnością +- 10 stopni) i pójście drogą w tamtym kierunku, a nie precyzyjne namierzanie.
Szałas na połoninie nawet we mgle da się zobaczyć z odległości kilkunastu metrów, a wcześniej zobaczyć że obok jest wydeptana trawa, rośnie szczawiór itd.
Poza tym poruszam się drogami lub ścieżkami  a nie "na azymut".
Jeżeli mapa precyzyjnie oddaje układ grzbietów, ukształtowanie terenu to taki sposób korzystania z kompasu całkowicie wystarcza.
Tak więc ważniejsza jest mapa niż kompas.

Co innego specjalistyczne kompasy używane np. do marszów lub biegów na orientację, ale to znowu inny rodzaj sprzętu, używa się takie, które cały czas ma się założone na nadgarstku.
Też nie posiadają lusterka. Ale o specyfikę ich użycia musiałabym zapytać synów, którzy uprawiają biegi na orientację

Zresztą znacznie większość przydatność może mieć kompas na równinie (np. na wycieczce rowerowej w lesie) niż w górach, gdzie ogólnie orientacja jest łatwiejsza.
Ale w takich warunkach - w lesie na równinie też wyznaczanie kierunku odbywać się będzie w sposób przybliżony - znajdujemy drogę której kierunek jest najbardziej zbliżony do kierunku jaki pokazuje kompas i jedziemy tą drogą a nie przedzieramy się z rowerem przez zarośla. Na kolejnym skrzyżowaniu dróg korygujemy trasę starając się trzymać z grubsza wyznaczonego kierunku, poruszając się "zygzakiem".

Pozdrowienia

Basia

Data: 2010-05-11 20:06:52
Autor: Artur Stachura
[OT] Re: Wybór busoli
On Tue, 11 May 2010 13:42:09 +0200, Wojciech Wierba <wierba@mail.desy.de> wrote:
W dniu 2010-05-11 13:31, Michal Jankowski pisze:

Sztuczny całkowicie, to chyba gdzieś z wojska, tak samo jak helikopter
i śmigłowiec.

I jeszcze wiropłat. Są tez stałopłaty - znaczy się samoloty.

Wiropłat to pojęcie szersze - określa się nim oprócz śmigłowca/helikoptera
jeszcze wiatrakowiec (autożyro).

Pozdrawiam
--
Artur Stachura

Data: 2010-05-11 14:47:13
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Wojciech Wierba:

Paweł Suwiński pisze:
 bo niektórzy  mylą kompas  z busolą,

Każda busola jest kompasem, niektóre kompasy mogą być busolą.  :-)
Dla mnie ten podział jest sztuczny i śmieszny.

No cóż, mnie aż tak nie śmieszy. Kiedyś w ramach prezentu (bo chciałem
kompas)  dostałem piękną  busolę z  precyzyjnym namiernikiem.  Jeszcze
nigdy nie  była ze  mną na  wycieczce, bo jakbym  miał to  rozkładać i
składać za każdym razem szybko  by mi się odechciało całej orientacji.
Ścisłe  nazewnictwo  w  technice/  nauce do  czegoś  służy  i  zostało
wymyślone  z konkretnych  powodów.  Jak  dla mnie  nie  ma  w tym  nic
sztucznego. Choćby przykład owej nieszczęsnej róży wiatrów :/.

Natomiast  owszem,  wiedza  związana  z kompasami,  różami  itp.  jaką
potrzebuje mieć turysta  pieszy nie musi być tak  rozległa i konkretna
jaką np.  musiałby posiadać  np. żeglarz  lub jakiś  ogólny nawigator/
taktyk. Wystarczy, że  będzie wiedział gdzie dzwoni. Nie  mniej zysk z
używania  poprawnego  nazewnictwa jest  taki,  że  się dogada  z  tymi
drugimi bez nieporozumień. --
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-11 18:18:40
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wybór busoli
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:
Paweł Suwiński pisze:
bo niektórzy mylą kompas z busolą,

Każda busola jest kompasem, niektóre kompasy mogą być busolą. :-)

Nie. Kompas jest niezbędnym elementem składowym busoli. Drugim niezbędnym elementem jest system celowniczy (niech to będzie choćby krawędź busoli płytkowej) umożliwiający dokonywanie namiarów.

--
Darek

Data: 2010-05-11 19:48:10
Autor: Wojciech Wierba
Wybór busoli
Dariusz K. Ładziak pisze:
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:
Paweł Suwiński pisze:
bo niektórzy mylą kompas z busolą,

Każda busola jest kompasem, niektóre kompasy mogą być busolą. :-)

Nie. Kompas jest niezbędnym elementem składowym busoli. Drugim niezbędnym elementem jest system celowniczy (niech to będzie choćby krawędź busoli płytkowej) umożliwiający dokonywanie namiarów.

Dlaczego nie?
Myślę, że Marcin K. może to rozstrzygnąć.
IMVHO nie masz racji. Każda busola jest kompasem.
Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-11 21:11:19
Autor: Marcin Kysiak
Wybór busoli
W dniu 2010-05-11 19:48, Wojciech Wierba pisze:

Dlaczego nie?
Myślę, że Marcin K. może to rozstrzygnąć.

Do takiej logiki weźcie lepiej prawnika. Ja mam GPSa...

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

Data: 2010-05-11 16:44:43
Autor: MichałG
Wybór busoli
Paweł Suwiński pisze:
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Dariusz K. Ładziak:

Bo busol i kompasów (czyli igła, róża wiatrów i bez celownika) (...)
   ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^             ^^^^^^^^^
Tak trochę  OT i nieco czepiarsko,  ale w dobrej wierze...  dobrze, że
wskazałeś rozróżnienie,  bo niektórzy  mylą kompas  z busolą,  ale
już ogólne pomylenie panuję między  różą kompasową, a różą wiatrów  ;).

Ta druga współcześnie wygląda np. tak:
http://home.agh.edu.pl/~bartus/gify/wykresy/wykres_Oswiecim_roza_wiatrow.gif

Róża wiatrów to wykres rozkładu siły wiatru naniesiony na różę
kompasową.

lub biegunowy wykres predkości wiatru... ;)



a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego'   wieje wiatr.....


Roza kompasowa to element kompasu. (tarcza umieszczona w płynie obracająca sie na igle i umożliwiająca odczytanie kursu lub namiaru... )

ok. juz nie komplikujmy
W gorach wystarczy kompas-busola pokazująca kierunek z dokładnościa kilku stopni. Raczej nie da sie chodzić po grani na azymut... ;)
Nigdy nie miałem w gorach potrzeby by orientowac mapę wg kompasu - nawet   w lesie. Do czego to może służyć? (mgła?)

Pozdrawiam
Michał

Data: 2010-05-12 09:07:16
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze MichałG:

a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego'   wieje wiatr.....

Właśnie o to chodzi, że nie. Ten "rysuneczek" ma powiedzieć o
statystyce kierunków wiatrów jakie można się spodziewać w danym
rejonie. Same kierunki geograficzne to żadna róża wiatrów. I ten rysuneczek dawniej wyglądał tak:
http://www.metoffice.gov.uk/climate/uk/so/images/heathrow_windrose.gif

Współcześnie częściej jest prezentowany w postaci wykresu biegunowego.


ok. juz nie komplikujmy  W gorach wystarczy kompas-busola pokazująca
kierunek z dokładnościa  kilku stopni. Raczej nie da  sie chodzić po
grani  na  azymut...  ;)  Nigdy  nie miałem  w  gorach  potrzeby  by
orientowac mapę wg kompasu - nawet w lesie. Do czego to może służyć?
(mgła?)

Nigdy nie potrzebowałeś wiedzieć gdzie północ czy nigdy nie musiałeś
używać namiernika? Bo jeżeli chodzi o orientację mapy z północą to
dla mnie rzecz, którą wykonuje bardzo często podczas wyryp, przede
wszystkim w lasach. Szczególnie takich gdzie szybkość przemieszczania
jest trochę większa niż pieszo (rower, narty), a teren nie jest jakoś
specjalnie znany i charakterystyczny.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-12 09:52:23
Autor: MichałG
Wybór busoli
Paweł Suwiński pisze:
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze MichałG:

a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego'   wieje wiatr.....

Właśnie o to chodzi, że nie. Ten "rysuneczek" ma powiedzieć o
statystyce kierunków wiatrów jakie można się spodziewać w danym
rejonie. Same kierunki geograficzne to żadna róża wiatrów.

Sprawa mocno dyskusyjna - jak każde określenie zwyczajowe.
Np. Wikipedia (a fe!) ma zdanie nieco inne, 'Wiem" również ...
a pewnie u Angoli jeszcze inne - jak widać w Twoim linku...


I ten rysuneczek dawniej wyglądał tak:
http://www.metoffice.gov.uk/climate/uk/so/images/heathrow_windrose.gif


ok. juz nie komplikujmy  W gorach wystarczy kompas-busola pokazująca
kierunek z dokładnościa  kilku stopni. Raczej nie da  sie chodzić po
grani  na  azymut...  ;)  Nigdy  nie miałem  w  gorach  potrzeby  by
orientowac mapę wg kompasu - nawet w lesie. Do czego to może służyć?
(mgła?)

Nigdy nie potrzebowałeś wiedzieć gdzie północ czy nigdy nie musiałeś
używać namiernika? Bo jeżeli chodzi o orientację mapy z północą to
dla mnie rzecz, którą wykonuje bardzo często podczas wyryp, przede
wszystkim w lasach. Szczególnie takich gdzie szybkość przemieszczania
jest trochę większa niż pieszo (rower, narty), a teren nie jest jakoś
specjalnie znany i charakterystyczny.


Kompas jest nieoceniony gdy na horyzoncie tylko woda... a namiernik jak tylko brzeg sie zaczyna pojawiać i cos tam zabłyska rozpoznawalnym rytmem i kolorem... a w dodatku gdy w GPS baterie konaja .. ;)

W lesie kompas może byc użyteczny...  a serio, nie rozpoznasz kierunków świata w lesie nawet w pochmurny dzień? Nie pisze tu o jakiś harcerskich metodach typu mech na drzewach. - tylko zwykłym rozpoznaniu mapy przed wjazdem do lasu (na zbocze) i zapamietaniu choćby kierunku dolin, grani i uswiadomieniu sobie kierunku przebytej trasy. (Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) )
W dodatku w gorach punktów orientacyjnych zwykle jest w nadmiarze by zorientowac mape bez kompasu.


Pozdrawiam
Michał

Data: 2010-05-12 10:56:30
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG:

a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego'   wieje wiatr.....

Właśnie o to chodzi, że nie. Ten "rysuneczek" ma powiedzieć o
statystyce kierunków wiatrów jakie można się spodziewać w danym
rejonie. Same kierunki geograficzne to żadna róża wiatrów.

Sprawa mocno dyskusyjna - jak każde określenie zwyczajowe.
Np. Wikipedia (a fe!) ma zdanie nieco inne, 'Wiem" również ...
a pewnie u Angoli jeszcze inne - jak widać w Twoim linku...

Ale to  nie jest termin  zwyczajowy. W podręczniku do  nawigacji jakoś
nie spotkałem dopisku "zwyczajowo zwana także różą kompasową" :|. Mało
tego  np. w  kultowej książce  J. Czajewskiego  było nawet  ubolewanie
autora o tym powszechnie powielanym błędzie.


W lesie kompas może byc użyteczny...  a serio, nie rozpoznasz kierunków świata w lesie nawet w pochmurny dzień? Nie pisze tu o jakiś harcerskich metodach typu mech na drzewach. - tylko zwykłym rozpoznaniu mapy przed wjazdem do lasu (na zbocze) i zapamietaniu choćby kierunku dolin, grani i uswiadomieniu sobie kierunku przebytej trasy. (Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) )

Napisz  to na  forum rajdowców  na orientację,  że nie  są prawdziwymi
facetami,  skoro muszą  używać co  chwilę  kompasów ;).  Poza tym  mam
wrażenie, że  nie byłeś  nigdy w  lesie takim  przez większe  L, gdzie
wystarczy  czasami  się obrócić  na  pięcie  parę razy  bez  większego
skupienia by pogubić kierunki.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-12 10:57:39
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze Paweł Suwiński:

Ale to  nie jest termin  zwyczajowy. W podręczniku do  nawigacji jakoś
nie spotkałem dopisku "zwyczajowo zwana także różą kompasową" :|.
                                                    ^^^^^^^^^^
ops, "wiatrową" miało być     --
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-12 11:03:52
Autor: Michal Jankowski
Wybór busoli
Paweł Suwiński <dracono@wp.pl> writes:

Ale to  nie jest termin  zwyczajowy. W podręczniku do  nawigacji jakoś
nie spotkałem dopisku "zwyczajowo zwana także różą wiatrów" :|. Mało
tego  np. w  kultowej książce  J. Czajewskiego  było nawet  ubolewanie
autora o tym powszechnie powielanym błędzie.

Czym się rózni "zwyczaj" od "powszechnego błędu"?

  MJ

Data: 2010-05-12 14:08:23
Autor: MichałG
Wybór busoli
Paweł Suwiński pisze:
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG:

a róza wiatrów to po prostu ten zwykle bardzo estetyczny rysuneczek na mapie nawigacyjnej... pomagajacy niektórym określić kierunek 'z ktorego'   wieje wiatr.....
Właśnie o to chodzi, że nie. Ten "rysuneczek" ma powiedzieć o
statystyce kierunków wiatrów jakie można się spodziewać w danym
rejonie. Same kierunki geograficzne to żadna róża wiatrów.
Sprawa mocno dyskusyjna - jak każde określenie zwyczajowe.
Np. Wikipedia (a fe!) ma zdanie nieco inne, 'Wiem" również ...
a pewnie u Angoli jeszcze inne - jak widać w Twoim linku...

Ale to  nie jest termin  zwyczajowy. W podręczniku do  nawigacji jakoś
nie spotkałem dopisku "zwyczajowo zwana także różą kompasową" :|. Mało
tego  np. w  kultowej książce  J. Czajewskiego  było nawet  ubolewanie
autora o tym powszechnie powielanym błędzie.


W lesie kompas może byc użyteczny...  a serio, nie rozpoznasz kierunków świata w lesie nawet w pochmurny dzień? Nie pisze tu o jakiś harcerskich metodach typu mech na drzewach. - tylko zwykłym rozpoznaniu mapy przed wjazdem do lasu (na zbocze) i zapamietaniu choćby kierunku dolin, grani i uswiadomieniu sobie kierunku przebytej trasy. (Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) )

Napisz  to na  forum rajdowców  na orientację,  że nie  są prawdziwymi
facetami,  skoro muszą  używać co  chwilę  kompasów ;).  Poza tym  mam
wrażenie, że  nie byłeś  nigdy w  lesie takim  przez większe  L, gdzie
wystarczy  czasami  się obrócić  na  pięcie  parę razy  bez  większego
skupienia by pogubić kierunki.

szybka ankieta w pracy (trzech zapytanych - kazdy ma coś lizniete z nawigacji - jeden szybownik i 2 żeglarzy starszego pokolenia) potwierdziła moje wrażenia.
Czyli niech bedzie Twoje: bardzo powszechny błąd.. ;) ;-) ;)

A co rajdów na orientacje... przypomnę tylko nieśmiało, że tematem rozmowy jest kompas-busola do użytku w GORACh... i orientacji mapy tamże.

Wiem też , że wiekszość ma  zaburzenia orientacji przestrzennej - to pewnie od siedzenia przy kompie.. ;)


Pozdrawiam miło
Michał

Data: 2010-05-12 14:28:23
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG:

szybka ankieta w pracy (trzech zapytanych - kazdy ma coś lizniete z nawigacji - jeden szybownik i 2 żeglarzy starszego pokolenia) potwierdziła moje wrażenia.
Czyli niech bedzie Twoje: bardzo powszechny błąd.. ;) ;-) ;)

I  to  "liźnięte" bym  mocno  podkreślił.  Szybka ankieta  we  własnej
biblioteczce   -  pierwsza   z  brzegu   książka,  możliwie   najmniej
zaawansowana w  szczegółach, taka "ogólno kształcąca"  - "Encyklopedia
Żeglarstwa" PWN. Po hasłem "róża wiatrów" stoi:

"Na   morskich   mapach   drogowych  przeciętną   siłę   wiatru   oraz
częstotliwość wiejących z  różnych kierunków określa za  za pomocą róż
wiatrów (rys.1)."

A  na rysunku  dokładnie  taka  róża jak  ta  podlinkowana z  lotniska
Heathrow.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-12 14:50:31
Autor: MichałG
Wybór busoli
Paweł Suwiński pisze:
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze MichałG:

szybka ankieta w pracy (trzech zapytanych - kazdy ma coś lizniete z nawigacji - jeden szybownik i 2 żeglarzy starszego pokolenia) potwierdziła moje wrażenia.
Czyli niech bedzie Twoje: bardzo powszechny błąd.. ;) ;-) ;)

I  to  "liźnięte" bym  mocno  podkreślił.  Szybka ankieta  we  własnej
biblioteczce   -  pierwsza   z  brzegu   książka,  możliwie   najmniej
zaawansowana w  szczegółach, taka "ogólno kształcąca"  - "Encyklopedia
Żeglarstwa" PWN. Po hasłem "róża wiatrów" stoi:

"Na   morskich   mapach   drogowych  przeciętną   siłę   wiatru   oraz
częstotliwość wiejących z  różnych kierunków określa za  za pomocą róż
wiatrów (rys.1)."

Zmusiłeś mnie poprzednim postem do poświecenia kwadransa na pogrzebanie w necie..
Dlatego napisałem jak wyżej w ostatnim zdaniu >> ;)

Kiedys trzeba robić powtórki.;)


Pozdrawiam miło
Michał

Data: 2010-05-13 10:08:35
Autor: Basia Z.
Wybór busoli

Użytkownik "MichałG"  :

(Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) )


W imieniu kobiet, które posiadają dobrą orientację w terenie stanowczo protestuję !

(mam nawet tu na forum kilku świadków, z jednym wygrałam zakład o piwo o to w jakiej dolinie w Górach Marmaroskich się znajdujemy, a drugi był mile zdziwiony trafieniem do szałasu w kompletnej mgle na stokach Czywczyna)

B.

Data: 2010-05-13 11:05:39
Autor: MichałG
Wybór busoli
Basia Z. pisze:
Użytkownik "MichałG"  :

(Zwykle faceci sobie z tym radzą w odróżnienie od płci pieknej.. :) )


W imieniu kobiet, które posiadają dobrą orientację w terenie stanowczo protestuję !

Przyjęto protest i uwzględniono w zbiorze Miłych Wyjątków!


pozdrawiam
michał

Data: 2010-05-11 22:23:55
Autor: Szymon R.
Wybór busoli
Ha!
Widzę że mój post został już znacznie podzielony, i nieco odbiega od głównego wątku (aczkolwiek pełnych ciekawych i wartościowych wypowiedzi).
Ów busola będzie miała zastosowanie niemal wyłącznie w terenie górskim, podczas pieszych wędrówek.
Ciekawym jest po co macie aż tyle wersji jednego typu urządzeń. Czy nie ma czegoś w miarę uniwersalnego? Jakiś konkretny model (bo np. bawiłem się busolą z przeźroczystą podstawką, i taki nawet mi leży, ale był to model z mało dokładną igłą)?

--
Pozdrawiam
Szymon R.

Klub Górski Zdobywcy               http://zdobywcy.zywiec.pttk.pl
Bacówka na Krawcowym Wierchu       http://krawcow.pttk.pl
Noc Krawculi    http://krawcow.pttk.pl/nockrawculi/
GG: 2461026

Data: 2010-05-12 04:15:33
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wybór busoli
Użytkownik Szymon R. napisał:
Ha!
Widzę że mój post został już znacznie podzielony, i nieco odbiega od
głównego wątku (aczkolwiek pełnych ciekawych i wartościowych wypowiedzi).
Ów busola będzie miała zastosowanie niemal wyłącznie w terenie górskim,
podczas pieszych wędrówek.
Ciekawym jest po co macie aż tyle wersji jednego typu urządzeń. Czy nie
ma czegoś w miarę uniwersalnego? Jakiś konkretny model (bo np. bawiłem
się busolą z przeźroczystą podstawką, i taki nawet mi leży, ale był to
model z mało dokładną igłą)?

Po co tyle wersji? Bo jak coś jest do wszystkiego to zwykle jest do niczego. Czasem potrzebna jest busola łatwa i szybka w użyciu (idziesz z mapą po istniejących drogach, wielka dokładność nie jest konieczna) a czasem bardziej upierdliwa w obsłudze ale dokładniejsza (nawigacja triangulacyjna, nawigacja zliczeniowa - tak, na ladzie też czasem się nawigacje zliczeniową prowadzi!

I teraz to ty musisz określić do czego ci busola - jak do prostego chodzenia z mapą to zwykła płytkowa jest wystarczająco dobra, precyzyjniejsze jak napisałem są do mocno zaawansowanych zastosowań.

--
Darek

Data: 2010-05-12 08:06:23
Autor: Wojciech Wierba
Wybór busoli
W dniu 2010-05-11 22:23, Szymon R. pisze:

Ów busola będzie miała zastosowanie niemal wyłącznie w terenie górskim,
podczas pieszych wędrówek.

A więc jednak busola nie kompas :-) ROTFL.

Poszukując kiedyś w miarę uniwersalnego kompasu/busoli do prowadzenia szkoleń postawiłem sobie (a w zasadzie kompasowi/busoli) następujace wymagania:

1. Ma umożliwiać wyznaczanie namiarów = przyrządy celownicze
2. Ma umożliwiać pracę z mapą = kompas/busola płytkowa z linijka i siatkami (lupka pożądana)
3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie wymusza lusterko.
4. Sznureczek czerwony :-)
5. Możliwość wprowadzenia poprawki na deklinację

Wybór padł na Suunto MC-2 (Global)
http://www.suunto.com/en/Products/Fieldcompasses/SUUNTO-MC-2-GLOBAL/#Info
Nie jest to tani model (5 lat temu kosztował w promocji ~125 zł), ale służy juz kilka lat i przeszedł bez szwanku przez ręce wielu kursantów i kursantek. Dodatkowo 'trójkąt błędów' wychodził kursantom bardzo mały co świadczy o precyzji kompasu/busoli i łatwości obsługi (kursanci się dopiero uczyli). Obecnie w sklepach Internetowych około 180 zł.

Podobny model, chociaż o mniejszych możliwościach i precyzji to Silva Field 26 w cenie ~65 zł.

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-12 13:04:57
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wybór busoli
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:

[...]

1. Ma umożliwiać wyznaczanie namiarów = przyrządy celownicze
2. Ma umożliwiać pracę z mapą = kompas/busola płytkowa z linijka i
siatkami (lupka pożądana)
3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie
wymusza lusterko.

A czemu? Istnieją inne systemy celowników w busolach, nie wymagające lusterka - najpopularniejsze w zastosowaniach lądowych są poza klasycznymi busolami z lusterkiem busole z lupą i przeziernikiem (szczerbinką) oraz struną w wycięciu pokrywy. Klasyka klasyki...

--
Darek

Data: 2010-05-12 13:26:23
Autor: Wojciech Wierba
Wybór busoli
W dniu 2010-05-12 13:04, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie
wymusza lusterko.

busole z lupą i przeziernikiem
(szczerbinką) oraz struną w wycięciu pokrywy. Klasyka klasyki...

Jasne, że są, ale dla mnie najwygodniejsze jest jednak lusterko, jeśli
podczas wykonywania namiaru mam precyzyjnie kontrolować 'północne' ustawienie igły kompasu.
No przydaje się do golenia :-)

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-12 17:56:35
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wybór busoli
Użytkownik Wojciech Wierba napisał:
W dniu 2010-05-12 13:04, "Dariusz K. Ładziak" pisze:

3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie
wymusza lusterko.

busole z lupą i przeziernikiem
(szczerbinką) oraz struną w wycięciu pokrywy. Klasyka klasyki...

Jasne, że są, ale dla mnie najwygodniejsze jest jednak lusterko, jeśli
podczas wykonywania namiaru mam precyzyjnie kontrolować 'północne'
ustawienie igły kompasu.
No przydaje się do golenia :-)

Ale te z podziałką na obrotowej tarczy przymocowanej do igły i z lupką na wysięgniku (szczerbinka nad lupką na tym wysięgniku) świetnie to umożliwiają - chyba nawet wygodniej niż lusterko. Trzeba tylko wiedzieć jak tego używać - ludzie ramię z lupką stawiają prostopadle do podstawy busoli i albo patrzą przez celownik albo na podziałkę busoli. A wystarczy pochylić to ramie tak by patrząc przez szczerbinkę na strunę jednocześnie w lupce widzieć podziałkę. Dodatkowa zaleta - brak obracanej podziałki, łatwiej się namiary wykonuje (ale z drugiej strony trudniej zadany azymut ustawić i iść kontrolujAc tylko pozycję igły względem znacznika).

--
Darek

Pozdrawiam
Wojtek

Data: 2010-05-12 13:48:03
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia śro, 12 maj 2010 tako rzecze Dariusz K. Ładziak:

[...]

1. Ma umożliwiać wyznaczanie namiarów = przyrządy celownicze
2. Ma umożliwiać pracę z mapą = kompas/busola płytkowa z linijka i
siatkami (lupka pożądana)
3. Ma mieć lusterko (do golenia), chociaż punkt 1 już praktycznie
wymusza lusterko.

A czemu? Istnieją inne systemy celowników w busolach, nie wymagające lusterka - najpopularniejsze w zastosowaniach lądowych są poza klasycznymi busolami z lusterkiem busole z lupą i przeziernikiem (szczerbinką) oraz struną w wycięciu pokrywy. Klasyka klasyki...

Zgadza się, właśnie mam takie coś.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2010-05-12 10:49:48
Autor: Jar
Wybór busoli [po mojemu]
Skoro założenie,że to ma być do chodzenia, to widze to tak:
1. Bezwględnie na sznurku
2. Zdecydowanie z płynem
3. Ze skalą kątową i przezroczystym denkiem; nie musi byc super dokładna, ale warto, by miała podziałkę co minimum 5 stopni lub lepszą, a tym samym umożliwiała korzystanie za granicą z poprawki na deklinację magnetyczną; nie musi to zaraz być bajer jak w starej dobrej enerdowskiej busoli -osobna obracana płytka do ustawiania poprawki, wystarczy po prostu skala kątowa na obwodzie. w krajach, gdzie dekliancja nie rpzekracza 5 stopni mozan o niej zapomnieć w praktyce turysty, ale np. na Islandii bardzo zabawna jest naoczna konstatacja w terenie,że kompas faktycznie macha sie o dobre 15 stopni
4. Bardzo przydatne sa proste krawędzie płytki czy zewnętrznego pudełka kompasu z linijką. Kształt ułatwia orientacje mapy bardziej niz wewnętrzne linie pudełka z igłą czy sama igła [zwłaszcza, jak małe]. Linijka zaś bardzo przydaje się na mapie i nie tylko [ten ślimak na fotce albo ślad misia był naprawdę taaki wielki, jak mówiłem, a ten niewybuch z operacji dukielkiej to miał kaliber x]
5. Lusterko-kwestia preferencji, ja wybrałem model z lusterkiem, ale konieczność otwierania wieczka jest upierdliwa w marszu, a do sygnalizacji to ono sie słabo nada, bo małe i zwykle brudne; bardziej przyda sie do golenia i sprawdzania skaleczen/obić ryja w terenie :-) pod względem szybkosci obsługi mapy modele bez wieczk i lusterka sa o niebo lepsze.
6. Wytrzymałośc strukturalna -jak najmniej ruchomych części,z czasem pękną i spowodują destrukcję kompasu. Za wyjatkiem jednego wszystkie swoje kompasy z płynem [oparte na tym wzorze z NRD] straciłem w wyniku uszkodzenia obudowy, głównie ruchomych pierścieni ze skalami, przytrzymujacych zarazem pudełko z igłą w obudowie. Ten jeden poległ w wyniku zaklinowania się igły, która spadła z łożyska po nastu chyba latach eksploatacji. Obecnego omal nie straciłem ,jak wypadła ośka łącząca wieczko z resztą kompasu, a sznurek jest akurat przymocowany do wieczka. Na szczeście kompas na sznurku trzymam w kieszeni, a nie na szyi, więc ocalał,defekt stwierdziłem w domu.
7. Rozmiar -zdecydowanie umozliwiajacy trzymanie kompasu w kieszeni. Wprawdzie duże płytkowce [miałem kiedyś] są wygodne z racji długiej linijki, różnych skal, czasem i lupki, ale ja osobiście poświeciłbym to na rzecz wygody przechowywania. Tym bardziej, że sznurek RAZEM z trzymaniem w kieszeni to najpewniejszy patent antyzgubowy
8. Fosforyzująca igła [i skale/linie prowadzące najlepiej też] -bezcenne
Pozdrawiam
-J.

--


Data: 2010-05-12 15:47:25
Autor: Paweł Suwiński
Wybór busoli
Dnia wto, 11 maj 2010 tako rzecze Szymon R.:

Ciekawym jest po co macie aż tyle wersji jednego typu urządzeń. Czy nie ma czegoś w miarę uniwersalnego? Jakiś konkretny model (bo np. bawiłem się busolą z przeźroczystą podstawką, i taki nawet mi leży, ale był to model z mało dokładną igłą)?

No to Silva Ranger powinien się nadać:
http://www.bartsport.pl/kompasy/silva-ranger-3-nl

Polecało  mi  go  już  paru  znajomych  biorących  udział  w  marszach
na  orientację i  generalnie wykorzystujących  intensywnie kompasy  na
wyrypach. Pewnie ten sobie  sprawię jak zmęczę obecnego "harcerskiego"
Metora, w którym za dużo wad zacząłem dostrzegać.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Wybór busoli

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona