Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa

"Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa

Data: 2012-01-23 15:47:51
Autor: Obserwator
"Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa


Ćwiczenie dla studentów dziennikarstwa na przykładzie tekstu Wojciecha
Gadomskiego. Temat "dezinformacja w ujęciu teorii Vladimira Volkoffa".




http://castaneda.salon24.pl/11376,wyborcza-w-ujeciu-teorii-dezinformacji-volkoffa

--


Data: 2012-01-23 15:54:58
Autor: Obserwator
Dezinformacja o katastrofie samolotu pod Smolenskiem

...przebiegala i nadal przebiega w/g tego schematu. Nad caloscia tej
dezinformacji czuwa ekipa cyngli z gadzinowki Adasia.

--


Data: 2012-01-23 17:45:30
Autor: Arnoldzik
Dezinformacja o katastrofie samolotu pod Smolenskiem
Dnia Mon, 23 Jan 2012 15:54:58 +0000 (UTC), Obserwator napisał(a):

..przebiegala i nadal przebiega w/g tego schematu. Nad caloscia tej
dezinformacji czuwa ekipa cyngli z gadzinowki Adasia.

Jako specjalista od deziformacji powinieneś wiedzieć, że fakty miesza się z
kłamstwem tak by nie mozna było ich odróznić. Przykładem jest mgła, hel i
bomba baryczna. Jak na dłoni widać kto sieje dezinformację by odwrócić
uwagę od prawdziwego sprawcy.

Data: 2012-01-23 16:15:02
Autor: Obserwator
Komentarz autora tekstu.
*Niektóre artykuły z Wyborczej są podręcznikowymi przykładami dezinformacji w
stylu kagiebowskim. Serie artykułów - przykładami kampanii dezinformacyjnych.

Nie wiem czy Gadomski był szkolony w zakresie technik dezinformacyjnych czy
nie. Nie ma to większego znaczenia. Moja polemika z Wojciechem Orlińskim (też
GW) wskazuje na to, ze prace Volkoffa nie są lekturą obowiązkową w redakcji
Agory. Volkoff ze względu na swoje poglądy polityczne figuruje raczej na indeksie
ksiąg, których nie wypada czytać w tym środowisku. Za czytanie Volkoffa można
zostać napiętnowanym jako politycznie niepoprawny lub nawet oszołom.

Być może mamy po prostu do czynienia z talentami samorodnymi, wzmocnionymi
naukami dziennikarstwa socjalistycznego, które pozostawało pod dużym wpływem
dialektyki i propagandy komunistycznej. Budowano nawyki, by artykuł nigdy po prostu nie stwierdzał faktów - tylko albo
apelował, albo potępiał. Być może po prostu jest to pogoń za sensacją i lansem w hierarchii Gazety.

Sam Orliński w dyskusji ze mną szybko sprowadził przytoczone przykłady kłamstw
Wyborczej do stwierdzenia, że muszę być pod wpływem narkotyków (pseudonim
Castaneda skojarzył mu się z autorem książek o szamanizmie) i uciekł.

Czym mnie niezmiernie ucieszył, bo technika "na wariata" też została wymyślona
w ZSRR ("psychuszki" - komu nie podoba się ustrój musi być chory psychicznie),
także obecnie jest ulubiona przez lewicujących publicystów ("homofobia" -
każdy krytyk aktywizmu gejowskiego musi być chory psychicznie). Volkoff też o
niej wspomina.

Tak czy owak zagadnienie obecności nauk Volkoffa w publicystyce Gazety
Wyborczej jest obecnie głównie ciekawostką historyczną, bo wpływ Wyborczej na
opinię publiczną konsekwetnie maleje* - na szczescie:)


--


Data: 2012-01-23 17:41:31
Autor: Arnoldzik
Komentarz autora tekstu.
Dnia Mon, 23 Jan 2012 16:15:02 +0000 (UTC), Obserwator napisał(a):

*Niektóre artykuły z Wyborczej są podręcznikowymi przykładami dezinformacji w
stylu kagiebowskim. Serie artykułów - przykładami kampanii dezinformacyjnych.

Nie wiem czy Gadomski był szkolony w zakresie technik dezinformacyjnych czy
nie. Nie ma to większego znaczenia. Moja polemika z Wojciechem Orlińskim (też
GW) wskazuje na to, ze prace Volkoffa nie są lekturą obowiązkową w redakcji
Agory. Volkoff ze względu na swoje poglądy polityczne figuruje raczej na indeksie
ksiąg, których nie wypada czytać w tym środowisku. Za czytanie Volkoffa można
zostać napiętnowanym jako politycznie niepoprawny lub nawet oszołom.

Być może mamy po prostu do czynienia z talentami samorodnymi, wzmocnionymi
naukami dziennikarstwa socjalistycznego, które pozostawało pod dużym wpływem
dialektyki i propagandy komunistycznej. Budowano nawyki, by artykuł nigdy po prostu nie stwierdzał faktów - tylko albo
apelował, albo potępiał. Być może po prostu jest to pogoń za sensacją i lansem w hierarchii Gazety.

Sam Orliński w dyskusji ze mną szybko sprowadził przytoczone przykłady kłamstw
Wyborczej do stwierdzenia, że muszę być pod wpływem narkotyków (pseudonim
Castaneda skojarzył mu się z autorem książek o szamanizmie) i uciekł.

Czym mnie niezmiernie ucieszył, bo technika "na wariata" też została wymyślona
w ZSRR ("psychuszki" - komu nie podoba się ustrój musi być chory psychicznie),
także obecnie jest ulubiona przez lewicujących publicystów ("homofobia" -
każdy krytyk aktywizmu gejowskiego musi być chory psychicznie). Volkoff też o
niej wspomina.

Tak czy owak zagadnienie obecności nauk Volkoffa w publicystyce Gazety
Wyborczej jest obecnie głównie ciekawostką historyczną, bo wpływ Wyborczej na
opinię publiczną konsekwetnie maleje* - na szczescie:)

Twój tekst jest niczym innym jak dezinformacją. Metoda na tzw "fałszywego
winowajcę" jest zbyt znana by na nią się nabrać. Dla kogo pracujesz? ;)

Data: 2012-01-23 18:35:09
Autor: Leprechaun
Komentarz autora tekstu.

Użytkownik "Arnoldzik" <razor@banzai.pl> napisał w wiadomości news:dherxm9337oz$.s54m2xiu2z9r.dlg40tude.net...
Dnia Mon, 23 Jan 2012 16:15:02 +0000 (UTC), Obserwator napisał(a):

*Niektóre artykuły z Wyborczej są podręcznikowymi przykładami dezinformacji w
stylu kagiebowskim.

Serie artykułów - przykładami kampanii dezinformacyjnych.

Nie wiem czy Gadomski był szkolony w zakresie technik dezinformacyjnych czy
nie. Nie ma to większego znaczenia. Moja polemika z Wojciechem Orlińskim (też
GW) wskazuje na to, ze prace Volkoffa nie są lekturą obowiązkową w redakcji
Agory.

Volkoff ze względu na swoje poglądy polityczne figuruje raczej na indeksie
ksiąg, których nie wypada czytać w tym środowisku. Za czytanie Volkoffa można
zostać napiętnowanym jako politycznie niepoprawny lub nawet oszołom.

Być może mamy po prostu do czynienia z talentami samorodnymi, wzmocnionymi
naukami dziennikarstwa socjalistycznego, które pozostawało pod dużym wpływem
dialektyki i propagandy komunistycznej.

Budowano nawyki, by artykuł nigdy po prostu nie stwierdzał faktów - tylko albo
apelował, albo potępiał.

Być może po prostu jest to pogoń za sensacją i lansem w hierarchii Gazety.

Sam Orliński w dyskusji ze mną szybko sprowadził przytoczone przykłady kłamstw
Wyborczej do stwierdzenia, że muszę być pod wpływem narkotyków (pseudonim
Castaneda skojarzył mu się z autorem książek o szamanizmie) i uciekł.

Czym mnie niezmiernie ucieszył, bo technika "na wariata" też została wymyślona
w ZSRR ("psychuszki" - komu nie podoba się ustrój musi być chory psychicznie),
także obecnie jest ulubiona przez lewicujących publicystów ("homofobia" -
każdy krytyk aktywizmu gejowskiego musi być chory psychicznie). Volkoff też o
niej wspomina.

Tak czy owak zagadnienie obecności nauk Volkoffa w publicystyce Gazety
Wyborczej jest obecnie głównie ciekawostką historyczną, bo wpływ Wyborczej na
opinię publiczną konsekwetnie maleje* - na szczescie:)

Twój tekst jest niczym innym jak dezinformacją. Metoda na tzw "fałszywego
winowajcę" jest zbyt znana by na nią się nabrać. Dla kogo pracujesz? ;)

To przecież putinowski sługus!

BomBel

Data: 2012-01-23 17:47:14
Autor: Arnoldzik
"Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa
Dnia Mon, 23 Jan 2012 15:47:51 +0000 (UTC), Obserwator napisał(a):

Ćwiczenie dla studentów dziennikarstwa na przykładzie tekstu Wojciecha
Gadomskiego. Temat "dezinformacja w ujęciu teorii Vladimira Volkoffa".




http://castaneda.salon24.pl/11376,wyborcza-w-ujeciu-teorii-dezinformacji-volkoffa

Wyrabiasz sobie pozycję? Jak na dłoni widać, że zajmujesz się
dezinformacją.

Data: 2012-01-23 18:48:48
Autor: MH
 Obserwator <fajny.d.arzbor@NOSPAM.gazeta.pl> napisał(a):


Ćwiczenie dla studentów dziennikarstwa na przykładzie tekstu Wojciecha
Gadomskiego. Temat "dezinformacja w ujęciu teorii Vladimira Volkoffa".




http://castaneda.salon24.pl/11376,wyborcza-w-ujeciu-teorii-dezinformacji-volkof
fa


====================

W temacie dezinformacji zapewne gościu obcykany!! Podobnież jak Lenin i
Antoni. Podobieństwo :

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/02/Vladimir_Volkoff_%281979%29_by_Erling_Mandelmann.jpg
 MH

--


Data: 2012-01-23 22:27:12
Autor: pawel
"Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa
cZERWONY PASEK  przy  tytule gazet  Wybiórczej   JĄKAŁY  stanowi  flagę bolszewicką  .  i  te matołki kupują  jakały   i ryżego  - ,, szmatławca  .
Użytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor@NOSPAM.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:jfjvf7$nor$1inews.gazeta.pl...


Ćwiczenie dla studentów dziennikarstwa na przykładzie tekstu Wojciecha
Gadomskiego.


Temat "dezinformacja w ujęciu teorii Vladimira Volkoffa".




http://castaneda.salon24.pl/11376,wyborcza-w-ujeciu-teorii-dezinformacji-volkoffa

--

Data: 2012-01-24 05:51:05
Autor: stevep
"Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Vo lkoffa
Dnia 23-01-2012 o 22:27:12 pawel <pawel.kaszynski@onet.pl> napisał(a):

cZERWONY PASEK  przy  tytule gazet  WybiĂłrczej   JÂĄKAÂŁY  stanowi  flagĂŞ
bolszewickÂą  .  i  te matoÂłki kupujÂą  jakaÂły   i ryÂżego  - ,,  szmatÂławca  .
UÂżytkownik " Obserwator" <fajny.d.arzbor@NOSPAM.gazeta.pl> napisaÂł w
wiadomoÂści news:jfjvf7$nor$1inews.gazeta.pl...


Æwiczenie dla studentów dziennikarstwa na przyk³adzie tekstu Wojciecha
Gadomskiego.


Temat "dezinformacja w ujĂŞciu teorii Vladimira Volkoffa".




http://castaneda.salon24.pl/11376,wyborcza-w-ujeciu-teorii-dezinformacji-volkoffa

--
WysÂłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/




A ty kretynie nawet prawidłowo nie potrafisz napisać wiadomości.
--
stevep
UĹźywam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

"Wyborcza" w ujęciu teorii dezinformacji Volkoffa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona