Witam
Zacznę od tego, że w kilkunastu ostatnich wyborach nie uczestniczyłem. Teraz jednak postanowiłem wziąć udział w samorządowych. Po wejściu do lokalu wyborczego przygotowałem dowód osobisty do pokazania dla członków komisji, żeby udowodnić że ja to ja. Ku memu zdziwieniu nikt o pokazanie tego dokumentu mnie nie poprosił. Zapytano tylko o ulicę i nazwisko. Jeszcze większe było moje zdziwienie gdy okazało się, że już ktoś za mnie zagłosował. W rubryce podpis wpisany był jakiś zygzak, ale na pewno nie ja to pisałem. Gdy zwróciłem na to uwagę, ktoś z komisji poradził mi abym wziął karty do głosowania, skreślił swoich kandydatów i karty wrzucił do urny a podpisywać już nie muszę. Oczywiście nie skorzystałem.
Czy teraz jest to normalne w czasie wyborów, że nie sprawdza się tożsamości głosujących? Kogo powinienem powiadomić o takim oczywistym oszustwie? Policję?

W dniu 2010-11-21 16:44, Dąbrowski pisze:

Witam
Zacznę od tego, że w kilkunastu ostatnich wyborach nie uczestniczyłem.
Teraz jednak postanowiłem wziąć udział w samorządowych. Po wejściu do
lokalu wyborczego przygotowałem dowód osobisty do pokazania dla członków
komisji, żeby udowodnić że ja to ja. Ku memu zdziwieniu nikt o pokazanie
tego dokumentu mnie nie poprosił. Zapytano tylko o ulicę i nazwisko.
Jeszcze większe było moje zdziwienie gdy okazało się, że już ktoś za
mnie zagłosował. W rubryce podpis wpisany był jakiś zygzak, ale na pewno
nie ja to pisałem. Gdy zwróciłem na to uwagę, ktoś z komisji poradził mi
abym wziął karty do głosowania, skreślił swoich kandydatów i karty
wrzucił do urny a podpisywać już nie muszę. Oczywiście nie skorzystałem.
Czy teraz jest to normalne w czasie wyborów, że nie sprawdza się
tożsamości głosujących? Kogo powinienem powiadomić o takim oczywistym
oszustwie? Policję?

   Warto choćby z uwagi na podrobienie podpisu.

   O tym, że oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociażby fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

   Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

--
Liwiusz

  O tym, że oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociażby fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za niego nie podpisał).

G*** prawda. Siedzialem wtedy w komisji i mielismy listy z I tury.

Dysiek

W dniu 10-11-21 17:01, Dysiek pisze:

   O tym, Âże oszustwa w polskich wyborach sÂą normÂą, Âświadczy chociaÂżby
fakt, Âże w wyborach prezydenckich w drugiej turze byÂły nowe listy wyborcĂłw
(gÂłosujÂący w II turze nie mĂłgÂł zobaczyĂŚ, czy w I ktoÂś siĂŞ za niego nie
podpisaÂł).

G*** prawda. Siedzialem wtedy w komisji i mielismy listy z I tury.

Ja tez siedzialem i byly nowe listy.

G*** prawda. Siedzialem wtedy w komisji i mielismy listy z I tury.

Ja tez siedzialem i byly nowe listy.

No to nie wiem, jestem pewny, ze u nas byly stare na sto% bo jeden koles sie zle podpisal (nie byl na I turze i na II podpisal sie w I) i musielismy sie tlumaczyc.

Dysiek

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

   O tym, Ĺźe oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociaĹźby
fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy
wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za
niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

   Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

Właśnie! Wybory prezydenckie były sfałszowane i uzurpator wygrał przez
pomyłkę. Prezes to jasno powiedział. --
Maciek
I spend my time wasting yours.

W dniu 2010-11-21 18:54, Maciek pisze:

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

    O tym, Ĺźe oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociaĹźby
fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy
wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za
niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

    Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

Właśnie! Wybory prezydenckie były sfałszowane i uzurpator wygrał przez
pomyłkę. Prezes to jasno powiedział.

   Szeremietiewa uniewinnili, kiedyś Komorowski obiecywał, Ĺźe jeśli tak będzie, wycofa się z polityki. Ciekawe, czy Komorowski jest człowiekiem honorowym. Ma teraz okazję udowodnić czy spełnia swoje obietnice, czy jest po prostu ... ech, szkoda słów.

--
Liwiusz

On 11/21/2010 12:01 PM, Liwiusz wrote:

   Szeremietiewa uniewinnili, kiedyś Komorowski obiecywał, Ĺźe jeśli tak
będzie, wycofa się z polityki.

polityka sie wycofała, wiec on juz nie musi.

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

W dniu 2010-11-21 18:54, Maciek pisze:

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

    O tym, Ĺźe oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociaĹźby
fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy
wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za
niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

    Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

Właśnie! Wybory prezydenckie były sfałszowane i uzurpator wygrał przez
pomyłkę. Prezes to jasno powiedział.

   Szeremietiewa uniewinnili, kiedyś Komorowski obiecywał, Ĺźe jeśli tak
będzie, wycofa się z polityki. Ciekawe, czy Komorowski jest człowiekiem
honorowym. Ma teraz okazję udowodnić czy spełnia swoje obietnice, czy
jest po prostu ... ech, szkoda słów.

Kosy na sztorc i hajda! Tylko Powstanie Narodowe może uratować wolną Polskę!
Niech żyje prezes i Chrystus w Świebodzinie!

--
Maciek
I spend my time wasting yours.

Użytkownik "Maciek" <maciek@emti.one.nospam.pl> napisał w wiadomości news:4ce96434$0$20992$65785112news.neostrada.pl...

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

W dniu 2010-11-21 18:54, Maciek pisze:

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

    O tym, Ĺźe oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociaĹźby
fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy
wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za
niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

    Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

Właśnie! Wybory prezydenckie były sfałszowane i uzurpator wygrał przez
pomyłkę. Prezes to jasno powiedział.

   Szeremietiewa uniewinnili, kiedyś Komorowski obiecywał, Ĺźe jeśli tak
będzie, wycofa się z polityki. Ciekawe, czy Komorowski jest człowiekiem
honorowym. Ma teraz okazję udowodnić czy spełnia swoje obietnice, czy
jest po prostu ... ech, szkoda słów.

Kosy na sztorc i hajda! Tylko Powstanie Narodowe może uratować wolną Polskę!
Niech żyje prezes i Chrystus w Świebodzinie!

To są prymitywne demagogiczne chwyty, które nie zmieniają faktu, ze gajowy Bronek wciaskał kit i nie jest człowiekiem, który szanuje swoje słowo, a takze że rzucał potwarze na innych. Przypominam, ze to działo się w okresie najwiekszych przetargów w wojsku i po wyslizganiu Szeremietewa to Bronek przejął decydowanie o przyznaniu zamówien (na F16, Rosomaki i Spiki). A jak mawia Michalkiewicz, tylko z kurzu przy przeliczaniu tych dziesiątków miliardów powstać mogło wiele starych fortun;-))

W dniu 2010-11-21 23:51, p 47 pisze:

A jak mawia Michalkiewicz, tylko z kurzu przy
przeliczaniu tych dziesiątków miliardów powstać mogło wiele starych
fortun;-))

Ten Michalkiewicz wygląda mi na kaprala Jedziniaka. :)

--
spp

Użytkownik "spp"

A jak mawia Michalkiewicz, tylko z kurzu przy
przeliczaniu tych dziesiątków miliardów powstać mogło wiele starych
fortun;-))

Ten Michalkiewicz wygląda mi na kaprala Jedziniaka. :)
spp

Jesli ten kapral to od dziadka Poszepszynskiego to byl to zdecydowanie
kapral Idziniak.
AM

W dniu 2010-11-22 19:31, Hades pisze:

Ten Michalkiewicz wygl�da mi na kaprala Jedziniaka. :)
spp

Jesli ten kapral to od dziadka Poszepszynskiego to byl to zdecydowanie
kapral Idziniak.

Upieram się przy swoim, aczkolwiek rzeczywiście to nazwisko trzeba umieć wypowiadać. :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_Poszepszyńskich

--
spp

Liwiusz pisze:

  Szeremietiewa uniewinnili, kiedyĹ? Komorowski obiecywaĹ?, Ĺźe jeĹ?li tak bÄ?dzie, wycofa siÄ? z polityki. Ciekawe, czy Komorowski jest czĹ?owiekiem honorowym.

Polityk i człowiek honorowy to dwie sprzeczności. Nie bądź naiwny.

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:icbmpv$qp3$1news.onet.pl...

W dniu 2010-11-21 18:54, Maciek pisze:

begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące bzdety:

    O tym, że oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociażby
fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy
wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za
niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

    Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

Właśnie! Wybory prezydenckie były sfałszowane i uzurpator wygrał przez
pomyłkę. Prezes to jasno powiedział.

  Szeremietiewa uniewinnili, kiedyś Komorowski obiecywał, że jeśli tak będzie, wycofa się z polityki. Ciekawe, czy Komorowski jest człowiekiem honorowym. Ma teraz okazję udowodnić czy spełnia swoje obietnice, czy jest po prostu ... ech, szkoda słów.

-- Liwiusz

Kiedys Korwin mowil ze w jakichs wyborach ludzie glosowali na niego lub na UPR i goscie zrobili zdjecie swych kart komrka- przychodza rano zobaczyc liste wynikow i sie okazalo ze nikt nie glosowal na UPR  lub niego (nie pamietam dokladnie o ktore wybory chodzilo).

Przemek

W dniu 2010-11-22 14:31, Przemek pisze:

Kiedys Korwin mowil ze w jakichs wyborach ludzie glosowali na niego lub na UPR i goscie zrobili zdjecie swych kart komrka- przychodza rano zobaczyc liste wynikow i sie okazalo ze nikt nie glosowal na UPR  lub niego (nie pamietam dokladnie o ktore wybory chodzilo).

Przemek

Kojarzę to,
Podopisywano krzyżyki tworząc głos nieważny.

p,M

W dniu 2010-11-22 14:39, MW pisze:

Kiedys Korwin mowil ze w jakichs wyborach ludzie glosowali na niego lub na
UPR i goscie zrobili zdjecie swych kart komrka- przychodza rano zobaczyc
liste wynikow i sie okazalo ze nikt nie glosowal na UPR  lub niego (nie
pamietam dokladnie o ktore wybory chodzilo).

Przemek

Kojarzę to,
Podopisywano krzyżyki tworząc głos nieważny.

Tak? Ale to mówił Korwin Mikke - polityk. A wszyscy politycy kłamią. :)

--
spp

W dniu 2010-11-22 14:42, spp pisze:

[ciach]
A wszyscy politycy kłamią. :)

Trudno się nie zgodzić.


http://rozliczplatforme.pl/
i
http://www.skubi.net/obiecanki2-a6.html


p,M

Przemek wrote:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:icbmpv$qp3$1news.onet.pl...
> W dniu 2010-11-21 18:54, Maciek pisze:
> > begin o nicku Liwiusz napisał(a) na pl.soc.prawo następujące
> > bzdety:
> > >>>    O tym, że oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy
chociażby
> > > fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe
> > > listy wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I
> > > ktoś się za niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były
> > > łączne.
> > > >>>    Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.
> > Właśnie! Wybory prezydenckie były sfałszowane i uzurpator wygrał
> > przez pomyłkę. Prezes to jasno powiedział.
> > > Szeremietiewa uniewinnili, kiedyś Komorowski obiecywał, że jeśli
> tak  będzie, wycofa się z polityki. Ciekawe, czy Komorowski jest
> człowiekiem  honorowym. Ma teraz okazję udowodnić czy spełnia swoje
> obietnice, czy jest  po prostu ... ech, szkoda słów.
> > --   Liwiusz
> Kiedys Korwin mowil ze w jakichs wyborach ludzie glosowali na niego
lub na UPR i goscie zrobili zdjecie swych kart komrka- przychodza
rano zobaczyc liste wynikow i sie okazalo ze nikt nie glosowal na UPR
lub niego (nie pamietam dokladnie o ktore wybory chodzilo).

Nie wiem jak tam z korwinem było, ale w czasie studiów sam zagłosowałem
na jednego kandydata i ze zdziwieniem się po wyborach dowiedziałem że w
tym okręgu NIKT na niego nie zagłosował.

Przy czym był to okręg mocno studencki (osiedle Przyjaźń na Jelonkach),
a ten kandydat miał duże poparcie studentów...

--
Pozdro
Massai

Dnia Wed, 24 Nov 2010 09:22:58 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Nie wiem jak tam z korwinem było, ale w czasie studiów sam zagłosowałem
na jednego kandydata i ze zdziwieniem się po wyborach dowiedziałem że w
tym okręgu NIKT na niego nie zagłosował.

I co z tym zrobiłeś?

Henry

W dniu 2010-11-24 10:30, Henry(k) pisze:

Dnia Wed, 24 Nov 2010 09:22:58 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

Nie wiem jak tam z korwinem było, ale w czasie studiów sam zagłosowałem
na jednego kandydata i ze zdziwieniem się po wyborach dowiedziałem że w
tym okręgu NIKT na niego nie zagłosował.

I co z tym zrobiłeś?

   A co można było zrobić? Takich sygnałów było wiele, z wielu wyborów i z wielu lokali wyborczych.

   Ale jak były pomysły, aby właśnie fotografować karty wyborcze itp., to już "oświeceni" przypinali takim osobom łatkę teorii spiskowych i oszołomów. Taka to nasza polska bantukracja.

--
Liwiusz

On 24.11.2010 10:22, Massai wrote:

Kiedys Korwin mowil ze w jakichs wyborach ludzie glosowali na niego
lub na UPR i goscie zrobili zdjecie swych kart komrka- przychodza
rano zobaczyc liste wynikow i sie okazalo ze nikt nie glosowal na UPR
lub niego (nie pamietam dokladnie o ktore wybory chodzilo).

Nie wiem jak tam z korwinem było, ale w czasie studiów sam zagłosowałem
na jednego kandydata i ze zdziwieniem się po wyborach dowiedziałem że w
tym okręgu NIKT na niego nie zagłosował.

Przy czym był to okręg mocno studencki (osiedle Przyjaźń na Jelonkach),
a ten kandydat miał duże poparcie studentów...

Zupelnie nikt, zadnego glosu?

To juz nawet w bananowych republikach staraja sie, aby oponent dostal chociaz kilka glosow.

A tu zupelnie zero, gdzie kandydat cieszyl sie duzym poparciem :)) Strasznie pewni siebie musza byc ci, ktorzy dokonuja takich falszerstw, i do tego taka konspiracja :))




--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

W dniu 24.11.2010 11:31, Tomasz Chmielewski pisze:

A tu zupelnie zero, gdzie kandydat cieszyl sie duzym poparciem :))
Strasznie pewni siebie musza byc ci, ktorzy dokonuja takich falszerstw,
i do tego taka konspiracja :))

Internet przyjmie wszystko.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Tomasz Chmielewski wrote:

On 24.11.2010 10:22, Massai wrote:

> > Kiedys Korwin mowil ze w jakichs wyborach ludzie glosowali na
> > niego lub na UPR i goscie zrobili zdjecie swych kart komrka-
> > przychodza rano zobaczyc liste wynikow i sie okazalo ze nikt nie
> > glosowal na UPR lub niego (nie pamietam dokladnie o ktore wybory
> > chodzilo).
> > Nie wiem jak tam z korwinem było, ale w czasie studiów sam
> zagłosowałem na jednego kandydata i ze zdziwieniem się po wyborach
> dowiedziałem że w tym okręgu NIKT na niego nie zagłosował.
> > Przy czym był to okręg mocno studencki (osiedle Przyjaźń na
> Jelonkach), a ten kandydat miał duże poparcie studentów...

Zupelnie nikt, zadnego glosu?

To juz nawet w bananowych republikach staraja sie, aby oponent dostal
chociaz kilka glosow.

A tu zupelnie zero, gdzie kandydat cieszyl sie duzym poparciem :))
Strasznie pewni siebie musza byc ci, ktorzy dokonuja takich
falszerstw, i do tego taka konspiracja :))

Autentycznie, nikt. Chodziło o wybory w 1995, i z tego co słyszałem
-wielu studentów się wybierało zagłosować na Zielińskiego.
Sam na niego głosowałem.
A tu kuźwa - na wywieszonej kartce zero głosów.

--
Pozdro
Massai

Użytkownik Liwiusz napisał:

O tym, że oszustwa w polskich wyborach są normą, świadczy chociażby
fakt, że w wyborach prezydenckich w drugiej turze były nowe listy
wyborców (głosujący w II turze nie mógł zobaczyć, czy w I ktoś się za
niego nie podpisał). Wcześniej listy wyborcze były łączne.

Taka to bananowo-SBcka demokracja dla naiwnych.

Swojego czasu uczestniczyłem w pracach w komisji wyborczej.
Moim zdaniem to co piszesz to jakiś ewenement, bo musieli by być w to zamieszani wszyscy członkowie komisji.

--
Pozdrawiam,
   Tapatik

W dniu 2010-11-23 14:13, Tapatik pisze:

Swojego czasu uczestniczyłem w pracach w komisji wyborczej.
Moim zdaniem to co piszesz to jakiś ewenement, bo musieli by być w to
zamieszani wszyscy członkowie komisji.

A jaki to problem w małym mieście czy dzielnicy?


--

Tomy M.

On 11/24/2010 4:52 PM, Tomy M. wrote:

W dniu 2010-11-23 14:13, Tapatik pisze:

Swojego czasu uczestniczyłem w pracach w komisji wyborczej.
Moim zdaniem to co piszesz to jakiś ewenement, bo musieli by być w to
zamieszani wszyscy członkowie komisji.

A jaki to problem w małym mieście czy dzielnicy?

taki sam jak w duzym.
w komisji zwykle są przedstawiciele róznych grup i wcale nie mają ochoty nadstawić własnego karku dla sprawy innych.

Cieżko jest pojedynczego policjanta namówić na łapówkę, a dwóch to już szczególnie, bo kazdy się boi, a tym mówisz o namówieniu sporej grupy osób. realne, ale mało prawdopodobne. 15 lat temu bardziej. można było zrobić sobie jaja bo i tak nikt by jednemu protestującemu ludźkowi nie uwierzył.
Przy dzisiejszych ukrytych dyktafonach, kamerach i bóg wie czym jeszcze żadna komisja się nie podłoży.

Użytkownik Tomy M. napisał:

W dniu 2010-11-23 14:13, Tapatik pisze:

Swojego czasu uczestniczyłem w pracach w komisji wyborczej.
Moim zdaniem to co piszesz to jakiś ewenement, bo musieli by być w to
zamieszani wszyscy członkowie komisji.

A jaki to problem w małym mieście czy dzielnicy?

Proszę bardzo:
W wyborach uczestniczą partie A i B.
W komisji są sympatycy partii A oraz sympatycy partii B.

Jak sobie wyobrażasz sfałszowanie wyników głosowania, skoro w sali są cały czas sympatycy zarówno jednej i drugiej partii?
I są podczas otwierania urny wyborczej?
I liczenia głosów?
I każdy każdemu patrzy na ręce?

Wyobraź sobie przewodniczącą komisji, która zarządziła głosowanie nad każdą wątpliwą kartką! KAŻDĄ!!!
Cała komisja gapiła się na kartkę, a potem głosowała, czy ten gryzmoł można uznać za krzyżyk (i tym samym głos uznać za ważny), czy też nie.

--
Pozdrawiam,
   Tapatik

Órzytkownik "Tapatik" napisał :

A jaki to problem w małym mieście czy dzielnicy?

Proszę bardzo: W wyborach uczestniczą partie A i B.
W komisji są sympatycy partii A oraz sympatycy partii B. Jak sobie
wyobrażasz sfałszowanie wyników głosowania, skoro w sali są cały czas
sympatycy zarówno jednej i drugiej partii?
I są podczas otwierania urny wyborczej? I liczenia głosów?
I każdy każdemu patrzy na ręce?

wistarczy aby na przykład sympatycy partii B obecni przy urnach byli
przekupni, a sympatycy partii A mysponowali wymaganą sumą,

wystarczy że sympatyczy partii B byli takimi tępakaki jak ty (wiadomo, nie
każdy jest inteligentny) i nie mieli pojęcia o możliwych sztuczkach nie
uchwytnych przy liczeniu głosów:O)
a jak pokazuje praktyka, nawet jak coś wykryją i zgłoszą sprzeciwy to i tak
nie ma to znaczenia, bo fszystko jest nadzorowane z moskfy i usraela a im to
na renke:O)

Dnia Sun, 21 Nov 2010 16:44:31 +0100, Dąbrowski napisał(a):

wrzucił do urny a podpisywać już nie muszę. Oczywiście nie skorzystałem.
Czy teraz jest to normalne w czasie wyborów, że nie sprawdza się tożsamości głosujących?

 Oczywiście, że nie. Trafiłeś na jakąś wybitnie olewającą swoje obowiązki
komisję - nie dość, że nie sprawdzają tożsamości głosujących, to jeszcze
nie pilnują prawidłowego podpisywania się.

Kogo powinienem powiadomić o takim oczywistym oszustwie? Policję?

 Na pewno "oczko wyżej", czyli obwodową komisję wyborczą. Nie zaszkodzi
"naprostować" przewodniczącego komisji w lokalu, skoro nie pilnuje
podległych mu osób.

--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl

Użytkownik "Dąbrowski" <niespamowi_rdabrowski@autograf.pl> napisał w wiadomości news:4ce93e5f$0$20998$65785112news.neostrada.pl...

Witam
Zacznę od tego, że w kilkunastu ostatnich wyborach nie uczestniczyłem. Teraz jednak postanowiłem wziąć udział w samorządowych. Po wejściu do lokalu wyborczego przygotowałem dowód osobisty do pokazania dla członków komisji, żeby udowodnić że ja to ja. Ku memu zdziwieniu nikt o pokazanie tego dokumentu mnie nie poprosił. Zapytano tylko o ulicę i nazwisko. Jeszcze większe było moje zdziwienie gdy okazało się, że już ktoś za mnie zagłosował. W rubryce podpis wpisany był jakiś zygzak, ale na pewno nie ja to pisałem. Gdy zwróciłem na to uwagę, ktoś z komisji poradził mi abym wziął karty do głosowania, skreślił swoich kandydatów i karty wrzucił do urny a podpisywać już nie muszę. Oczywiście nie skorzystałem.
Czy teraz jest to normalne w czasie wyborów, że nie sprawdza się tożsamości głosujących? Kogo powinienem powiadomić o takim oczywistym oszustwie? Policję?

Masz jeszcze czas. Powinieneś tę nieprawidłowość oficjalnie zgłosić komisji wyborczej. Natomiast nie można wykluczyć, że jest to po prostu jakiś błąd i ktoś się podpisał w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:icbhei$ic6$1inews.gazeta.pl...

Masz jeszcze czas. Powinieneś tę nieprawidłowość oficjalnie zgłosić komisji wyborczej. Natomiast nie można wykluczyć, że jest to po prostu jakiś błąd i ktoś się podpisał w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Aczkolwiek fakt, ze padlo na goscia, ktory kilkanascie ostatnich wyborow opuscil daje do myslenia...

Pozdrawiam
SDD

Użytkownik "SDD" <sddwytnij@towszechwiedza.pl> napisał w wiadomości news:icbn0k$scu$1news.onet.pl...

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:icbhei$ic6$1inews.gazeta.pl...

Masz jeszcze czas. Powinieneś tę nieprawidłowość oficjalnie zgłosić komisji wyborczej. Natomiast nie można wykluczyć, że jest to po prostu jakiś błąd i ktoś się podpisał w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Aczkolwiek fakt, ze padlo na goscia, ktory kilkanascie ostatnich wyborow opuscil daje do myslenia...

Czy ktoś gromadzi informacje o tym, kto do wyborów nie przystępuje? Za dawnych czasów podobno wysyłano takie informacje do zakładów pracy, ale to opowieści z lat 70-tych. Nie sądzę, by ktoś obecnie takie informacje gromadził.

SDD pisze:

Aczkolwiek fakt, ze padlo na goscia, ktory kilkanascie ostatnich wyborow opuscil daje do myslenia...

Etam.
Jak chce się sfałszować wybory to się to robi po zamknięciu lokalów ;)
Nie ważne jak się głosuje, ważne kto głosy liczy ;)

--
@2010 Johnson
Przeciwko nudzie nawet bogowie walczyli daremnie.

On 11/22/2010 12:12 AM, Johnson wrote:

SDD pisze:

Aczkolwiek fakt, ze padlo na goscia, ktory kilkanascie ostatnich
wyborow opuscil daje do myslenia...

Etam.
Jak chce się sfałszować wybory to się to robi po zamknięciu lokalów ;)
Nie ważne jak się głosuje, ważne kto głosy liczy ;)

niewazne kto głosy liczy,
ważne jaką urnę otwierają.

Użytkownik witek napisał:

On 11/22/2010 12:12 AM, Johnson wrote:

SDD pisze:

Aczkolwiek fakt, ze padlo na goscia, ktory kilkanascie ostatnich
wyborow opuscil daje do myslenia...

Etam.
Jak chce się sfałszować wybory to się to robi po zamknięciu lokalów ;)
Nie ważne jak się głosuje, ważne kto głosy liczy ;)

niewazne kto głosy liczy,
ważne jaką urnę otwierają.

Możesz rozwinąć?
Gdy ja pracowałem w komisji wyborczej mieliśmy jedną urnę.
I była otwierana w obecności całej komisji.

--
Pozdrawiam,
   Tapatik

Masz jeszcze czas. Powiniene&para; t&ecirc; nieprawid&sup3;owo&para;&aelig; oficjalnie zg&sup3;osi&aelig; komisji wyborczej. Natomiast nie mo&iquest;na wykluczy&aelig;, &iquest;e jest to po prostu jaki&para; b&sup3;&plusmn;d i kto&para; si&ecirc; podpisa&sup3; w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Szkoda zachodu. Waldi też zagłosował nielegalnie na oczach wszystkich i członkowie komisji mieli to głęboko:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/waldemar-pawlak-zaglosowal-niezgodnie-z-
przepisami,1,3791640,wiadomosc.html

--

Użytkownik "Piotrek" <pilarp@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:6d67.000000c1.4ce96e3dnewsgate.onet.pl...

Masz jeszcze czas. Powiniene&para; t&ecirc; nieprawid&sup3;owo&para;&aelig; oficjalnie zg&sup3;osi&aelig; komisji
wyborczej. Natomiast nie mo&iquest;na wykluczy&aelig;, &iquest;e jest to po prostu jaki&para; b&sup3;&plusmn;d i
kto&para; si&ecirc; podpisa&sup3; w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Szkoda zachodu. Waldi też zagłosował nielegalnie na oczach wszystkich i
członkowie komisji mieli to głęboko:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/waldemar-pawlak-zaglosowal-niezgodnie-z-
przepisami,1,3791640,wiadomosc.html

W wypadku Pawlaka był to błąd czysto formalny, bowiem chyba nikt nie ma co do jego tożsamości wątpliwości. Oczywiście teoretycznie powinni go wylegitymować. Chyba, ze się okaże, że on tam wcześniej wszedł do lokalu, pobrał normalnie te karty a potem na potrzeby dziennikarzy odwalono szopkę, bo znam takie przypadki.

On 11/21/2010 1:17 PM, Robert Tomasik wrote:

Użytkownik "Piotrek" <pilarp@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:6d67.000000c1.4ce96e3dnewsgate.onet.pl...

Masz jeszcze czas. Powiniene&para; t&ecirc;
nieprawid&sup3;owo&para;&aelig; oficjalnie zg&sup3;osi&aelig; komisji
wyborczej. Natomiast nie mo&iquest;na wykluczy&aelig;, &iquest;e jest
to po prostu jaki&para; b&sup3;&plusmn;d i
kto&para; si&ecirc; podpisa&sup3; w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Szkoda zachodu. Waldi też zagłosował nielegalnie na oczach wszystkich i
członkowie komisji mieli to głęboko:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/waldemar-pawlak-zaglosowal-niezgodnie-z-
przepisami,1,3791640,wiadomosc.html

W wypadku Pawlaka był to błąd czysto formalny, bowiem chyba nikt nie ma
co do jego tożsamości wątpliwości. Oczywiście teoretycznie powinni go
wylegitymować. Chyba, ze się okaże, że on tam wcześniej wszedł do
lokalu, pobrał normalnie te karty a potem na potrzeby dziennikarzy
odwalono szopkę, bo znam takie przypadki.

czemu powinni?

wyborca okazuje dokument w celu stwierdzenia tożsamości, a nie w celu okazania.
skoro komisja nie miała wątpliwości co to tożsamości i tożsamość została stwierdzona "organoleptycznie" to nie widzę powodu dla którego ktoś jeszcze miałby go prosić o dowód. stwierdzenie tożsamości odbyło się bez pokazywania dowodu.

W dniu 21.11.2010 20:17, Robert Tomasik pisze:

W wypadku Pawlaka był to błąd czysto formalny, bowiem chyba nikt nie ma
co do jego tożsamości wątpliwości.

Myślisz?

http://gdansk.naszemiasto.pl/archiwum/1961642,kaczynscy-i-tusk-potrzebni-od-zaraz-sobowtory-zyja-swoim-i,id,t.html

,,
W ekipie był też sobowtór Waldemara Pawlaka. Był jak wykapany prezes
PSL, sztywny w zachowaniu, absolutny cyborg, jak wspomina Konjo.
Niespodziewanie zniknął gdzieś w okolicach roku 2000. ''



--
Przemysław Adam Śmiejek

Użytkownik "Robert Tomasik" <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:icbre8$o48$1inews.gazeta.pl...

Użytkownik "Piotrek" <pilarp@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:6d67.000000c1.4ce96e3dnewsgate.onet.pl...

Masz jeszcze czas. Powiniene&para; t&ecirc; nieprawid&sup3;owo&para;&aelig; oficjalnie zg&sup3;osi&aelig; komisji
wyborczej. Natomiast nie mo&iquest;na wykluczy&aelig;, &iquest;e jest to po prostu jaki&para; b&sup3;&plusmn;d i
kto&para; si&ecirc; podpisa&sup3; w nie tej rubryce, co trzeba jedynie.

Szkoda zachodu. Waldi też zagłosował nielegalnie na oczach wszystkich i
członkowie komisji mieli to głęboko:

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/waldemar-pawlak-zaglosowal-niezgodnie-z-
przepisami,1,3791640,wiadomosc.html

W wypadku Pawlaka był to błąd czysto formalny, bowiem chyba nikt nie ma co do jego tożsamości wątpliwości. Oczywiście teoretycznie powinni go wylegitymować. Chyba, ze się okaże, że on tam wcześniej wszedł do lokalu, pobrał normalnie te karty a potem na potrzeby dziennikarzy odwalono szopkę, bo znam takie przypadki.

A Pawlak nie ma sobowtorow?
:-)

Użytkownik "Misiek" <pwr1@o2.pl>

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/waldemar-pawlak-zaglosowal-niezgodnie-z-
przepisami,1,3791640,wiadomosc.html

W wypadku Pawlaka był to błąd czysto formalny, bowiem chyba nikt nie ma co do jego tożsamości wątpliwości. Oczywiście teoretycznie powinni go wylegitymować. Chyba, ze się okaże, że on tam wcześniej wszedł do lokalu, pobrał normalnie te karty a potem na potrzeby dziennikarzy odwalono szopkę, bo znam takie przypadki.

A Pawlak nie ma sobowtorow?
:-)

ROTFL

In article <4ce93e5f$0$20998$65785112@news.neostrada.pl>, niespamowi_rdabrowski@autograf.pl says...

Gdy zwróciłem na to uwagę, ktoś z komisji poradził mi abym wziął karty do głosowania, skreślił swoich kandydatów i karty wrzucił do urny a podpisywać już nie muszę.

Dobre. Ciekawe co zrobili z kartami które im zostały.

Czy teraz jest to normalne w czasie wyborów, że nie sprawdza się tożsamości głosujących?

To nie jest normalne.

Kogo powinienem powiadomić o takim oczywistym oszustwie? Policję?

Państwową Komisję Wyborczą.

P.

Ktoś mądry powiedział.
Jakby wybory miały cos zmienić to politycy już dawno by je zlikwidowali.

p,M

W dniu 22-11-2010 14:43, MW pisze:

Ktoś mądry powiedział.
Jakby wybory miały cos zmienić to politycy już dawno by je zlikwidowali.

W kwestii formalne:

Jeżeli nie wiesz kto to powiedział, to skąd wiesz, że była to osoba mądra?


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

W dniu 2010-11-22 15:11, Maddy pisze:

W dniu 22-11-2010 14:43, MW pisze:

Ktoś mądry powiedział.
Jakby wybory miały cos zmienić to politycy już dawno by je zlikwidowali.

W kwestii formalne:

Jeżeli nie wiesz kto to powiedział, to skąd wiesz, że była to osoba mądra?

   Skąd załoĹźenie, Ĺźe nie wie?

--
Liwiusz

W dniu 22-11-2010 15:14, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:11, Maddy pisze:

W dniu 22-11-2010 14:43, MW pisze:

Ktoś mądry powiedział.
Jakby wybory miały cos zmienić to politycy już dawno by je zlikwidowali.

W kwestii formalne:

Jeżeli nie wiesz kto to powiedział, to skąd wiesz, że była to osoba
mądra?

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?
W końcu jakby wiedział, to by chyba napisał, kto to powiedział, nie jesteśmy w przedszkolu.

A tak albo nie wie, albo ten ktoś nie jest powszechni uwazany za osobę szczególnie mądrą i koledze głupio się na taki "autorytet" powoływać.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

W dniu 2010-11-22 15:30, Maddy pisze:

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

--
Liwiusz

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:icdv1i$jv9$1news.onet.pl...

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

Poczekajmy na wypowiedź twórcy wątku, tym nie mniej ja mam podobne skojarzenie, jak Maddy, że użycie słowa "ktoś" świadczy, że nie wie on, kto to jest. No bo skąd niby miałby wiedzieć, komu omyłkowo wydano te karty do głosowania?

W dniu 2010-11-22 15:39, Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:icdv1i$jv9$1news.onet.pl...

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

Poczekajmy na wypowiedź twórcy wątku, tym nie mniej ja mam podobne
skojarzenie, jak Maddy, że użycie słowa "ktoś" świadczy, że nie wie on,
kto to jest. No bo skąd niby miałby wiedzieć, komu omyłkowo wydano te
karty do głosowania?

Oj, Robert, to nie chodzi o "ktoś głosował za mnie", tylko "ktoś  mądry powiedział" ;)


--
Liwiusz

W dniu 22-11-2010 15:34, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:30, Maddy pisze:

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

A co tutaj jest fałszywa przesłanką?
Oświeć mnie, o mistrzu logiki.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

W dniu 2010-11-22 15:46, Maddy pisze:

W dniu 22-11-2010 15:34, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:30, Maddy pisze:

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

A co tutaj jest fałszywa przesłanką?
Oświeć mnie, o mistrzu logiki.

Musisz zmienić swój algorytm w programie udającym logikę ;) ponieważ "ktoś" nie zawsze oznacza, że nie wiemy o kim mówimy, zresztą sama potem o tym pisałaś.

--
Liwiusz

W dniu 22-11-2010 15:49, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:46, Maddy pisze:

W dniu 22-11-2010 15:34, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:30, Maddy pisze:

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

A co tutaj jest fałszywa przesłanką?
Oświeć mnie, o mistrzu logiki.

Musisz zmienić swój algorytm w programie udającym logikę ;) ponieważ
"ktoś" nie zawsze oznacza, że nie wiemy o kim mówimy, zresztą sama potem
o tym pisałaś.

Podałam dwie możliwości. Czemu nie dopiszesz trzeciej i czwartej?

Albo kolega nie wie, albo się wstydzi powiedzieć kto to, bo to nikt specjalnie mądry albo ktoś szczególnie niemiły, np. Hitler.

Oczywiście zawsze pozostaje opcja, że mamy do czynienia z przedszkolakiem, który nie powie "bo nieeee".

A jakie Ty widzisz inne wyjaśnienia?
Tzn. o ile zniżyłeś się, żeby zaprzątnąć swój cenny rozum taką bagatelką. Ale zniżyłeś się, żeby wygłosić nic nie wnoszące zdanie, wiec widać, że masz czas.


--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

UĹźytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl>

Albo kolega nie wie, albo się wstydzi powiedzieć kto to, bo to nikt specjalnie mądry albo ktoś szczególnie niemiły, np. Hitler.

Ja pierniczę, może ma mądrą babcię. Co Ty masz za problem ???

On 22.11.2010 15:56, Maddy wrote:

W dniu 22-11-2010 15:49, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:46, Maddy pisze:

W dniu 22-11-2010 15:34, Liwiusz pisze:

W dniu 2010-11-22 15:30, Maddy pisze:

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?

A, z fałszywych przesłanek możesz sobie wyciągać dowolne wnioski.

A co tutaj jest fałszywa przesłanką?
Oświeć mnie, o mistrzu logiki.

Musisz zmienić swój algorytm w programie udającym logikę ;) ponieważ
"ktoś" nie zawsze oznacza, że nie wiemy o kim mówimy, zresztą sama potem
o tym pisałaś.

Podałam dwie możliwości. Czemu nie dopiszesz trzeciej i czwartej?

Albo kolega nie wie, albo się wstydzi powiedzieć kto to, bo to nikt
specjalnie mądry albo ktoś szczególnie niemiły, np. Hitler.

Prawo Godwina, wyjatkowo szybko w tym watku.


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

UĹźytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.wpkg.org>

Albo kolega nie wie, albo się wstydzi powiedzieć kto to, bo to nikt
specjalnie mądry albo ktoś szczególnie niemiły, np. Hitler.

Prawo Godwina, wyjatkowo szybko w tym watku.

Powinienem wiedzieć kto/co to Godwin ?

W dniu 2010-11-24 08:20, niusy.pl pisze:

Prawo Godwina, wyjatkowo szybko w tym watku.

Powinienem wiedzieć kto/co to Godwin ?

Jeżeli chcesz poznać powód przegranej w dyskusji ... ;)

--
spp

Dnia Wed, 24 Nov 2010 08:45:51 +0100, spp napisał(a):

W dniu 2010-11-24 08:20, niusy.pl pisze:

Prawo Godwina, wyjatkowo szybko w tym watku.

Powinienem wiedzieć kto/co to Godwin ?

Jeżeli chcesz poznać powód przegranej w dyskusji ... ;)

A skąd wiadomo, że ten Godwin mądry był?

On 24.11.2010 08:20, niusy.pl wrote:

UĹźytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.wpkg.org>

Albo kolega nie wie, albo się wstydzi powiedzieć kto to, bo to nikt
specjalnie mądry albo ktoś szczególnie niemiły, np. Hitler.

Prawo Godwina, wyjatkowo szybko w tym watku.

Powinienem wiedzieć kto/co to Godwin ?

Cenzury nie ma, zachecam do wpisania w google ;)


--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org

UĹźytkownik "Tomasz Chmielewski" <tch@nospam.wpkg.org>

Albo kolega nie wie, albo się wstydzi powiedzieć kto to, bo to nikt
specjalnie mądry albo ktoś szczególnie niemiły, np. Hitler.

Prawo Godwina, wyjatkowo szybko w tym watku.

Powinienem wiedzieć kto/co to Godwin ?

Cenzury nie ma, zachecam do wpisania w google ;)

Sądzisz, że gdybym chciał "wpisać w google" to bym pytał tutaj ?

UĹźytkownik "Maddy" <maddy@esi.com.pl>

Ktoś mądry powiedział.
Jakby wybory miały cos zmienić to politycy już dawno by je zlikwidowali.

W kwestii formalne:

Jeżeli nie wiesz kto to powiedział, to skąd wiesz, że była to osoba
mądra?

Skąd założenie, że nie wie?

Z użycia zaimka "ktoś"?
W końcu jakby wiedział, to by chyba napisał, kto to powiedział, nie jesteśmy w przedszkolu.

Kto wie, kto wie ... :-)

W dniu 22-11-2010 15:30, Maddy rzecze:

A tak albo nie wie, albo ten ktoś nie jest powszechni uwazany za osobę
szczególnie mądrą i koledze głupio się na taki "autorytet" powoływać.

Niektórzy nie uważają wypowiedzi za mądrą, bo wypowiedział ją
"autorytet", ale ze względu na sensowną (mądrą, głęboką) treść.
Ciekawe, prawda? I wtedy naprawdę nie muszą zaprzątać
sobie głowy, kto akurat tę wypowiedź oryginalnie sformułował,
żeby się na tej osoby "autorytet" powoływać...

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

W dniu 23-11-2010 14:38, Dominik & Co pisze:

W dniu 22-11-2010 15:30, Maddy rzecze:

A tak albo nie wie, albo ten ktoś nie jest powszechni uwazany za osobę
szczególnie mądrą i koledze głupio się na taki "autorytet" powoływać.

Niektórzy nie uważają wypowiedzi za mądrą, bo wypowiedział ją
"autorytet", ale ze względu na sensowną (mądrą, głęboką) treść.
Ciekawe, prawda? I wtedy naprawdę nie muszą zaprzątać
sobie głowy, kto akurat tę wypowiedź oryginalnie sformułował,
żeby się na tej osoby "autorytet" powoływać...

Mnie tam gila co powiedział. Chciałabym wiedzieć, skąd wiadomo że powiedział to ktoś mądry?
Każdy kto zna teorię tysiąc małp wie, że nawet jeżeli uznamy to zdanie za szczególnie mądre, to mógł je wypowiedzieć skończony idiota.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

W dniu 23-11-2010 15:22, Maddy rzecze:

Mnie tam gila co powiedział. Chciałabym wiedzieć, skąd wiadomo że
powiedział to ktoś mądry?

Tak, założenie, że ktoś jest mądry na podstawie jego wypowiedzi
jest mocno ryzykowne ;-) Przecież, czy człowiek jest mądry
świadczy stosowna liczba liter przed nazwiskiem. A jak jest
prof. zwycz. lub chociaż dr hab filozofii*, to dopiero mądrala :-)

Każdy kto zna teorię tysiąc małp wie, że nawet jeżeli uznamy to zdanie

Tą o stadzie małp stukających na maszynach do pisania? Ten wie,
Ĺźe to wierutna bzdura, przytaczana jako "argument" przeciw
teorii, której się nie rozumie (a konkretnie teorii ewolucji).

za szczególnie mądre, to mógł je wypowiedzieć skończony idiota.

Wypowiedzieć mógł. Powtarzając za kimś na przykład. Mógł też
oczywiście sformułować je kompletny idiota całkowicie przez
przypadek, ale to znacznie mniej prawdopodobne.

* dlaczego akurat filozofii? Polecam sprawdzić etymologię tego słowa :-)

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

W dniu 2010-11-24 07:20, Dominik & Co pisze:

W dniu 23-11-2010 15:22, Maddy rzecze:

Mnie tam gila co powiedział. Chciałabym wiedzieć, skąd wiadomo że
powiedział to ktoś mądry?

Tak, założenie, że ktoś jest mądry na podstawie jego wypowiedzi
jest mocno ryzykowne ;-) Przecież, czy człowiek jest mądry
świadczy stosowna liczba liter przed nazwiskiem. A jak jest
prof. zwycz. lub chociaż dr hab filozofii*, to dopiero mądrala :-)

Każdy kto zna teorię tysiąc małp wie, że nawet jeżeli uznamy to zdanie

Tą o stadzie małp stukających na maszynach do pisania? Ten wie,
Ĺźe to wierutna bzdura, przytaczana jako "argument" przeciw
teorii, której się nie rozumie (a konkretnie teorii ewolucji).

  Maddy nie rozumie prawdopodobieństwa. Wydaje jej się, Ĺźe jeśli ktoś powiedział coś mądrego i mamy do wyboru dwie opcje

1. zrobił tak, ponieważ jest mądry - prawdopodobieństwo załóżmy 1:2
2. Zrobił tak, bo trafił 1 : 1000000000000000000000 w teorii przypadkowo dukających małp

to nie umie przyjąć do wiadomości, Ĺźe ktoś woli wytłumaczyć sobie taką sytuację wariantem "1"  niĹź "2".

--
Liwiusz

Dnia Wed, 24 Nov 2010 07:20:57 +0100, Dominik & Co napisał(a):

Każdy kto zna teorię tysiąc małp wie, że nawet jeżeli uznamy to zdanie

Tą o stadzie małp stukających na maszynach do pisania? Ten wie,
że to wierutna bzdura, przytaczana jako "argument" przeciw
teorii, której się nie rozumie (a konkretnie teorii ewolucji).

Do tej pory, widocznie mylnie, bylem przekonany że to powiedzonko przede
wszystkim tyczące się prawdopodobieństwa. Ale autor znanego mi powiedzenia
pisał o nieskończonej liczbie małp, no i był matematykiem. Ty widocznie o
innym powiedzonku...

--
pozdro
poreba

W dniu 24-11-2010 23:33, poreba rzecze:

Do tej pory, widocznie mylnie, bylem przekonany Ĺźe to powiedzonko przede
wszystkim tyczące się prawdopodobieństwa. Ale autor znanego mi powiedzenia
pisał o nieskończonej liczbie małp, no i był matematykiem. Ty widocznie o
innym powiedzonku...

No a konkretnie kogo uwaĹźasz za autora tegoĹź? Bo mĂłwimy o tym?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Twierdzenie_o_niesko%C5%84czonej_liczbie_ma%C5%82p

Uściślając:
Twierdzenie mówiące o "nieskończonej liczbie małp" lub "nieskończonym
czasie" jest bez wątpienia prawdziwe, zakładając oczywiście,
że małpa nie jest małpą, ale "małpą" (tzn. losowym generatorem znaków). Prawdopodobieństwo takiego zdarzenia jest niezerowe i przy czasie (lub liczbie "małp") dążącym do nieskończoności prawdopodobieństwo dąży do 1.

Ale warto podkreślić: nieskończoności. To nie jest "praktyka
dnia codziennego" i ani dla realnych małp ani realnego czasu
(powiedzmy: rzędu wieku Ziemi) można spokojnie przyjąć takie
zdarzenie za niemoĹźliwe.

Żonglując nieskończonością można dojść do wielu
ciekawych wnioskĂłw, jak hotel Hilberta chociaĹźby.
Ale jakoś nikt nie przekłada wniosków z tegoż do realnych
problemĂłw mieszkaniowych... ;-)

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Użytkownik "Dąbrowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4ce93e5f$0$20998$65785112@news.neostrada.pl...

..Gdy zwróciłem na to uwagę, ktoś z komisji poradził mi
abym wziął karty do głosowania, skreślił swoich kandydatów i karty
wrzucił do urny a podpisywać już nie muszę. Oczywiście nie skorzystałem.


Więc po co szedłeś na wybory??? Aby wykryć "oszustwo" (choć ja uważam, że to ktoś poniżej/powyżej na liście się pomylił i podpisał nie tam gdzie trzeba) czy aby oddać swój głos na swojego kandydata ( "z czego nie skorzystałeś") ?
Skonsultuj to z lekarzem lub farmaceutą ;))

W dniu 2010-11-24 09:17, Nostradamus pisze:

Więc po co szedłeś na wybory??? Aby wykryć "oszustwo" (choć ja uważam,
że to ktoś poniżej/powyżej na liście się pomylił i podpisał nie tam
gdzie trzeba) czy aby oddać swój głos na swojego kandydata ( "z czego
nie skorzystałeś") ?

Witam
Nie skorzystałem z okazji do oszustwa. Czy ilość wrzuconych do urny kart nie musi zgadzać się z ilością podpisów na listach? Ktoś zagłosował za mnie to ja powinienem był zagłosować za kogoś? A za kogo konkretnie? Przy jakim nazwisku powinienem był się podpisać?
Zawiadomienie o nieprawidłowości zostało zgłoszone. Póki co, to odpowiedzi nie dostałem.

On Tue, 30 Nov 2010 16:45:42 +0100, Dąbrowski
<niespamowi_rdabrowski@autograf.pl> wrote:

Czy ilość wrzuconych do urny kart nie musi zgadzać się z ilością podpisów na listach?

Ilosc kart wyjetych z urny musi byc mniejsza (karte mozna
wyniesc/podrzec cokolwiek z nia zrobic ale nie wrzucic) lub rowna
ilosci wydanych kart (ilosci podpisow) - oczywiscie w kazdym z
rodzajow kart (wyborow).

WAM
--
mezrom dan ysazcw -> www.nadmorze.pl <- wczasy nad morzem

Użytkownik "Dąbrowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:4cf51c29$0$27030$65785112@news.neostrada.pl...

Nie skorzystałem z okazji do oszustwa.


Nie skorzystałeś ze swego prawa wyborczego. Tylko tyle. Kombinujesz jak koń pod górkę. Ktoś podpisał się za ciebie a nie za siebie. Ty bez podpisywania w innym miejscu wrzuciłbyś kartę, czyli oddał głoś.