Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Wybuchajce silniki Renault?

Wybuchajce silniki Renault?

Data: 2009-10-03 11:54:29
Autor: Mlody
Wybuchajce silniki Renault?
Usyszaem przed chwil w kolejce w u mechanika od jednego z oczekujcych klientw  "wie gminn" od jednego z oczekujcych klientw jakoby jakie silniki o pojemnoci 2.2 montowane w Lagunach miay skonnoci do wybuchania (?).
Wie kto co na ten temat? Bo zabrzmiao na tyle dziwnie e a interesujco. W kocu wybuchajce cokolwiek ma kto na myli silniki to niecodzienne zjawisko.
Znajc takie wieci gminne to si okae pewnie e nie wybuchaj a nie zapalaj, nie 2.2 tylko 1.4 i nie w Lagunie a w Loganie ;)


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977
'70 VW 1200 wersja Puzzle '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Data: 2009-10-03 11:57:47
Autor: zkruk [Lodz]
Wybuchajce silniki Renault?
Mlody wrote:
Usyszaem przed chwil w kolejce w u mechanika od jednego z
oczekujcych klientw  "wie gminn" od jednego z oczekujcych
klientw jakoby jakie silniki o pojemnoci 2.2 montowane w Lagunach
miay skonnoci do wybuchania (?).
Wie kto co na ten temat? Bo zabrzmiao na tyle dziwnie e a
interesujco. W kocu wybuchajce cokolwiek ma kto na myli silniki
to niecodzienne zjawisko.


go zapomnia doda,e tylko w wersji eksportowej do Afganistanu

--
pozdrawiam - Zbigniew Kruk
www.zbigniewkruk.com <-- prywatna strona
www.foto.forumslubne.pl <-- forum dla fotografow slubnych
www.lodz.forumslubne.pl <-- forum dla par mlodych z okolic odzi

Data: 2009-10-03 12:13:25
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchajce silniki Renault?
Mlody pisze:
Usyszaem przed chwil w kolejce w u mechanika od jednego z oczekujcych klientw  "wie gminn" od jednego z oczekujcych klientw jakoby jakie silniki o pojemnoci 2.2 montowane w Lagunach miay skonnoci do wybuchania (?).

Wybucha, to pewnie nie.
Ja widziaem jak w Lagunie dci rozleciaa si turbina, silnik rozpdzi si wtedy do dzikich obrotw i nie dawa w aden sposb zatrzyma.
Myl e to chodzi raczej o co takiego (w silnikach diesla).

http://hellfire.blogkierowcy.pl/2008/08/27/olej-w-turbosprezarce/

Data: 2009-10-03 12:37:21
Autor: DoQ
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:
Wybuchać, to pewnie nie.
Ja widziałem jak w Lagunie dci rozleciała się turbina, silnik rozpędził się wtedy do dzikich obrotów i nie dawał w żaden sposób zatrzymać.
Myślę że to chodzi raczej o coś takiego (w silnikach diesla). http://hellfire.blogkierowcy.pl/2008/08/27/olej-w-turbosprezarce/

"Do tego ja stojący w tych kłębach dymu i krzyczący do kierowcy zdziwionego tym, że silnik nie daje się wyłączyć “piąty bieg, hamulec z całej siły i puść sprzęgło”."

Raczej na I, bo na V biegu to conajwyzej zjarasz sprzeglo, a rozpedzony juz silnik bedzie krecil dalej.


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2009-10-03 12:55:16
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:
Wybuchać, to pewnie nie.
Ja widziałem jak w Lagunie dci rozleciała się turbina, silnik rozpędził się wtedy do dzikich obrotów i nie dawał w żaden sposób zatrzymać.
Myślę że to chodzi raczej o coś takiego (w silnikach diesla). http://hellfire.blogkierowcy.pl/2008/08/27/olej-w-turbosprezarce/

"Do tego ja stojący w tych kłębach dymu i krzyczący do kierowcy zdziwionego tym, że silnik nie daje się wyłączyć “piąty bieg, hamulec z całej siły i puść sprzęgło”."

Raczej na I, bo na V biegu to conajwyzej zjarasz sprzeglo, a rozpedzony juz silnik bedzie krecil dalej.

Na I jest za to spora szansa że samochód pojedzie.
A obciążenie sprzęgła jeżeli samochód trzymasz zatrzymany sprzęgłem, będzie takie samo i na I i na V biegu - kwestia jest tylko taka czy silnik da wyższy czy niższy moment niż to co potrafi przenieść sprzęgło.

Data: 2009-10-03 13:05:32
Autor: DoQ
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:

Na I jest za to spora szansa że samochód pojedzie.
A obciążenie sprzęgła jeżeli samochód trzymasz zatrzymany sprzęgłem, będzie takie samo i na I i na V biegu - kwestia jest tylko taka czy silnik da wyższy czy niższy moment niż to co potrafi przenieść sprzęgło.

Fabryczne sprzeglo "utrzyma" silnik rozpedzony do ~10.000RPM przez dluzej niz 3s? Naprawde w to wierzysz? To juz lepiej wytracac jego predkosc przez ruszanie z jednoczesnym hamowaniem z nizszego biegu.


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2009-10-03 13:26:58
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:

Na I jest za to spora szansa że samochód pojedzie.
A obciążenie sprzęgła jeżeli samochód trzymasz zatrzymany sprzęgłem, będzie takie samo i na I i na V biegu - kwestia jest tylko taka czy silnik da wyższy czy niższy moment niż to co potrafi przenieść sprzęgło.

Fabryczne sprzeglo "utrzyma" silnik rozpedzony do ~10.000RPM przez dluzej niz 3s? Naprawde w to wierzysz? To juz lepiej wytracac jego predkosc przez ruszanie z jednoczesnym hamowaniem z nizszego biegu.

Jak ruszysz to z kolei hamulce będą miały problem żeby to zatrzymać.
W dodatku 10000rpm nawet na I biegu to już duża prędkość.

Data: 2009-10-03 13:43:04
Autor: DoQ
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:

Jak ruszysz to z kolei hamulce będą miały problem żeby to zatrzymać.
W dodatku 10000rpm nawet na I biegu to już duża prędkość.

Spokojnie. Hamulce w przeciwienstwie do sprzegla sa w stanie "wziac na siebie" kilkaset kW. Oprocz tego czesc energii pojdzie w ruszenie 1,5tony z miejsca.


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2009-10-03 14:12:16
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:

Jak ruszysz to z kolei hamulce będą miały problem żeby to zatrzymać.
W dodatku 10000rpm nawet na I biegu to już duża prędkość.

Spokojnie. Hamulce w przeciwienstwie do sprzegla sa w stanie "wziac na siebie" kilkaset kW.

To trochę nie tak.

Kluczowa sprawa to to żeby hamulce zadziałały większym momentem niż silnik.
Przełożenie całkowite pierwszego biegu to kilkanaście razy, przy silniku który daje 300Nm (pytanie ile daje tak ostro podlany olejem), to będą momenty rzędu kilku tysięcy Nm, podzielone na dwa koła.

Do zablokowania koła w AFAIR Fordzie Mondeo wychodziło mi że potrzeba 2000Nm, do tego oczywiście jakiś tam zapas, ale w pewnych wypadkach może się okazać że to się ledwo równoważy z możliwościami silnika, albo i nawet nie.

Do tego dochodzi, że hamulce hamują optymalnie przez góra kilka sekund, potem ich skuteczność mocno spada z powodu przegrzania.

Bo jeszcze gdyby samochód nie miał ABS, to wystarczyłoby tylko na moment "złapać" silnik i by było po sprawie.
A taki ABS nie pozwoli.

Zresztą teraz w USA wycofują z rynku Lexusy do naprawy, bo dywanik potrafi przygnieść pedał gazu co uniemożliwia zatrzymanie - zdarzały się wypadki śmiertelne.
Samochód zaczyna przyspieszać, a hamulce są właśnie niewystarczające żeby zatrzymać samochód.

Swoją drogą przykład przegięcia z elektroniką - samochód uruchamia się i wyłącza przyciskiem, ale elektronika dba żeby nie zrobić tego "przypadkowo" w czasie jazdy. Automatyczna skrzynia biegów sterowania elektronicznie również nie da się przełączyć na żadne N, ani nie zredukuje dopóki samochód nie stanie.
Gaz się zablokuje i koniec - pozostaje liczyć na to że paliwo skończy się szybciej niż autostrada.

Data: 2009-10-03 14:29:18
Autor: DoQ
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:

Bo jeszcze gdyby samochód nie miał ABS, to wystarczyłoby tylko na moment "złapać" silnik i by było po sprawie.
A taki ABS nie pozwoli.

Dlaczego nie pozwoli?:)


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2009-10-03 14:47:17
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:

Bo jeszcze gdyby samochód nie miał ABS, to wystarczyłoby tylko na moment "złapać" silnik i by było po sprawie.
A taki ABS nie pozwoli.

Dlaczego nie pozwoli?:)

Mając ABS żeby zdusić silnik hamulcem musisz wyhamować samochód, podczas gdy przez cały czas silnik będzie pracował i to utrudniał.

Nawet jeżeli hamulce będą hamowały większym momentem niż silnik napędzał, to znacznie wydłuży to czas hamowania i zwiększa ryzyko przegrzania hamulców.
Do tego nie wiem na ile pracujący silnik zakłóci działanie ABS i w którą stronę.

Bez ABS wystarczyłoby raz a dobrze depnąć, koła by się zablokowały i silnik stanął i przestał napędzać samochód.
A zatrzymać się można na zablokowanych kołach - najważniejsze że silnik będzie już wyłączony.

Data: 2009-10-03 15:56:04
Autor: DoQ
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:

Do tego nie wiem na ile pracujący silnik zakłóci działanie ABS i w którą stronę. Bez ABS wystarczyłoby raz a dobrze depnąć, koła by się zablokowały i silnik stanął i przestał napędzać samochód.
A zatrzymać się można na zablokowanych kołach - najważniejsze że silnik będzie już wyłączony.

Bajki, ABS nie ma nic do rzeczy - mozesz normalnie zdusic silnik hamulcem.


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2009-10-03 17:16:13
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:

Do tego nie wiem na ile pracujący silnik zakłóci działanie ABS i w którą stronę. Bez ABS wystarczyłoby raz a dobrze depnąć, koła by się zablokowały i silnik stanął i przestał napędzać samochód.
A zatrzymać się można na zablokowanych kołach - najważniejsze że silnik będzie już wyłączony.

Bajki, ABS nie ma nic do rzeczy - mozesz normalnie zdusic silnik hamulcem.

W samochodzie bez ABS możesz zablokować koła od razu, w czasie jazdy i silnik się zdusi.

W samochodzie z ABS musisz najpierw wyhamować do zera samochód, co może trwać długo, albo i nawet nigdy nie nastąpić jeżeli silnik cały czas napędza koła.

Data: 2009-10-03 18:09:46
Autor: Artur Maśląg
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:
(...)
Bajki, ABS nie ma nic do rzeczy - mozesz normalnie zdusic silnik hamulcem.

W samochodzie bez ABS możesz zablokować koła od razu, w czasie jazdy i silnik się zdusi.

To prawda.

W samochodzie z ABS musisz najpierw wyhamować do zera samochód, co może trwać długo, albo i nawet nigdy nie nastąpić jeżeli silnik cały czas napędza koła.

Bajki. Dusisz silnik bez kłopotu. Gaśnie bardzo szybko jak nie wciśniesz
sprzęgła - nawet diesla zadusisz bez kłopotu.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-10-03 18:48:57
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Artur Maśląg pisze:
Tomasz Pyra pisze:
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:
(...)
Bajki, ABS nie ma nic do rzeczy - mozesz normalnie zdusic silnik hamulcem.

W samochodzie bez ABS możesz zablokować koła od razu, w czasie jazdy i silnik się zdusi.

To prawda.

W samochodzie z ABS musisz najpierw wyhamować do zera samochód, co może trwać długo, albo i nawet nigdy nie nastąpić jeżeli silnik cały czas napędza koła.

Bajki. Dusisz silnik bez kłopotu. Gaśnie bardzo szybko jak nie wciśniesz
sprzęgła - nawet diesla zadusisz bez kłopotu.

To może nie być takie proste.

Może przykład nieseryjny, ale w cieniasie hamulce (które normalnie swobodnie blokują koła) mają nad silnikiem już niewielką przewagę. Fakt że silnik jest znacznie mocniejszy niż seria (55->86KM), a skrzynia krótsza.

Ale pytanie pytanie, czy taki podlany olejem i pozbawiony kontroli nad turbosprężarką diesel nie dostanie też nagle jakiejś dużo większej mocy? Bo to jednak turbo - tam są ogromne rezerwy jeżeli się odpowiednio mocno dopompuje dolot.

Gość z Lexusa nim zginął w wypadku zdążył zadzwonić na 911 i powiedzieć że nie jest w stanie za hamować.
Być może zabrakło tu zdecydowanej reakcji - jak się od razu depnie hamulec do dechy i będzie trzymać do zatrzymania, to może się uda. Jak się będzie hamować słabiej, to szybko spali się hamulce.

Jest jeszcze jedno pytanie - co będzie w samochodzie RWD, gdzie tylne hamulce są znacznie słabsze, dodatkowo zdławione korektorem? Tam już może być dużo trudniej (tak jak się pali gumę w RWD - przednie koła zatrzymane, a tył spokojnie buksuje).

Data: 2009-10-03 19:31:32
Autor: Artur Maśląg
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:
Artur Maśląg pisze:
Tomasz Pyra pisze:
DoQ pisze:
Tomasz Pyra pisze:
(...)
Bajki, ABS nie ma nic do rzeczy - mozesz normalnie zdusic silnik hamulcem.

W samochodzie bez ABS możesz zablokować koła od razu, w czasie jazdy i silnik się zdusi.

To prawda.

W samochodzie z ABS musisz najpierw wyhamować do zera samochód, co może trwać długo, albo i nawet nigdy nie nastąpić jeżeli silnik cały czas napędza koła.

Bajki. Dusisz silnik bez kłopotu. Gaśnie bardzo szybko jak nie wciśniesz
sprzęgła - nawet diesla zadusisz bez kłopotu.

To może nie być takie proste.

To jest bardzo proste - sytuacja w której komputer "zwariował" jest
ciężka do przewidzenia, więc raczej niczego nie wnosi do duszenia
silnika poprzez hamowanie ze sprawnym układem ABS, bądź bez niego.

Może przykład nieseryjny, ale w cieniasie hamulce (które normalnie swobodnie blokują koła) mają nad silnikiem już niewielką przewagę.

Co to znaczy mają "niewielką przewagę"?

Fakt że silnik jest znacznie mocniejszy niż seria (55->86KM), a skrzynia krótsza.

W sumie - co to za przykład? Jak widać mają i tak spory zapas.

Ale pytanie pytanie, czy taki podlany olejem i pozbawiony kontroli nad turbosprężarką diesel nie dostanie też nagle jakiejś dużo większej mocy? Bo to jednak turbo - tam są ogromne rezerwy jeżeli się odpowiednio mocno dopompuje dolot.

Pewnie dostanie, ale w układzie hamulcowym rezerwy są większe.

Gość z Lexusa nim zginął w wypadku zdążył zadzwonić na 911 i powiedzieć że nie jest w stanie za hamować.

Z jakiego Lexusa? Takiego z akcji dywanikowej? Może jakieś szczegóły?

Być może zabrakło tu zdecydowanej reakcji - jak się od razu depnie hamulec do dechy i będzie trzymać do zatrzymania, to może się uda. Jak się będzie hamować słabiej, to szybko spali się hamulce. 

Jak coś wariuje, to ciężko przewidzieć skutki. Chwilowo mowa o
możliwości zaduszenia silnika poprzez hamowanie z systemem ABS, a nie
o jakichś akcjach z dywanikami i niezdecydowanymi kierowcami.

Jest jeszcze jedno pytanie - co będzie w samochodzie RWD, gdzie tylne hamulce są znacznie słabsze, dodatkowo zdławione korektorem? Tam już może być dużo trudniej (tak jak się pali gumę w RWD - przednie koła zatrzymane, a tył spokojnie buksuje).

O co pytasz? Zatrzymanie samochodu, czy silnika? Miałem okazję walczyć
z nieprzewidywalnym wzrostem obrotów (więc i mocy) w RWD z manualną
skrzynią oraz z FWD z automatem. W pierwszym wypadku silnik jednak
zdychał, w drugim popalone klocki, ale zatrzymać się się dało.
W obu hamulce były sprawne - gorzej z układem zasilania/sterowania.

--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-10-03 20:30:05
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Artur Maśląg pisze:

Może przykład nieseryjny, ale w cieniasie hamulce (które normalnie swobodnie blokują koła) mają nad silnikiem już niewielką przewagę.

Co to znaczy mają "niewielką przewagę"?

Że samochód owszem zwalnia, ale zablokować przednich hamulców nie jestem już w stanie.
Czy byłbym w stanie wyhamować z większej prędkości w ten sposób to nie wiem. Z manualną skrzynią biegów to problemu nigdy nie ma, bo jest sprzęgło, ale z automatem...

Fakt że silnik jest znacznie mocniejszy niż seria (55->86KM), a skrzynia krótsza.

W sumie - co to za przykład? Jak widać mają i tak spory zapas.

Pytanie jaką moc rozwija taki silnik diesla któremu przez łożysko sprężarki leje się olej?
Bo IMO nie ma przeszkód nawet żeby wzrosła kilkukrotnie.

Ale pytanie pytanie, czy taki podlany olejem i pozbawiony kontroli nad turbosprężarką diesel nie dostanie też nagle jakiejś dużo większej mocy? Bo to jednak turbo - tam są ogromne rezerwy jeżeli się odpowiednio mocno dopompuje dolot.

Pewnie dostanie, ale w układzie hamulcowym rezerwy są większe.

Takie duże to one nie są - zwłaszcza te związane z odprowadzaniem temperatury.
Seryjne układy hamulcowe to z bidą wystarczą do jednokrotnego zatrzymania samochodu z prędkości maksymalnej, trochę się to zagrzeje i skuteczność hamowania znacznie spada.
Chwila ostrzejszej jazdy i hamulce wymiękają - wystarczy krótki KJS-owy odcinek i zdarza się że ktoś przestrzeli metę, bo nie może zablokować hamulców.

A jak przez cały czas hamowania jeszcze silnik dokłada swoje kilowaty, co nieco komplikuje sprawę. Przy mocnym silniku może być niewesoło.


Gość z Lexusa nim zginął w wypadku zdążył zadzwonić na 911 i powiedzieć że nie jest w stanie za hamować.

Z jakiego Lexusa? Takiego z akcji dywanikowej? Może jakieś szczegóły?

Z tego co czytałem problemem jest nie tyle dywanik, co niewyłączalność silnika. I głównie to będzie poprawiane w ramach tej akcji równolegle z wymianą dywaników.

Bo to że gaz się zablokuje, to się zdarza - albo wspomniany dywanik (seryjny bądź nie), albo wystarczy przetarcie linki gazu gdzieś w pancerzu. Też mi się kiedyś zablokował gaz pod dywanikiem.

Natomiast tego Lexusa nie da się zatrzymać, bo przycisk start/stop nie działa jak samochód jedzie, a skrzynia biegów również nie przełączy się na N jak samochód szybko jedzie (takie zabezpieczenia przed przypadkowym użyciem).
Trudno mi powiedzieć dlaczego tamten kierowca (i prawdopodobnie jeszcze kilku innych) nie zatrzymali się za pomocą hamulców, ale sądzę że próbowali.

W benzyniaku przy otwartej przepustnicy jest też taki problem, że nie ma podciśnienia w kolektorze, akumulator podciśnienia w serwie hamulców szybko się wyczerpie i trzeba hamować bez wspomagania, a wtedy trochę więcej siły trzeba mieć.


Jest jeszcze jedno pytanie - co będzie w samochodzie RWD, gdzie tylne hamulce są znacznie słabsze, dodatkowo zdławione korektorem? Tam już może być dużo trudniej (tak jak się pali gumę w RWD - przednie koła zatrzymane, a tył spokojnie buksuje).

O co pytasz? Zatrzymanie samochodu, czy silnika? Miałem okazję walczyć
z nieprzewidywalnym wzrostem obrotów (więc i mocy) w RWD z manualną
skrzynią oraz z FWD z automatem. W pierwszym wypadku silnik jednak
zdychał, w drugim popalone klocki, ale zatrzymać się się dało.

No oby się dawało. Ale skoro spaliłeś już klocki, to znaczy że mało nie brakowało, bo porządnie zagrzane hamulce ponoć nie hamują wcale.

A wzrost obrotów był czym spowodowany?

Data: 2009-10-03 21:28:17
Autor: Artur Maśląg
Wybuchające silniki Renault?
Tomasz Pyra pisze:
(...)
Co to znaczy mają "niewielką przewagę"?

Że samochód owszem zwalnia, ale zablokować przednich hamulców nie jestem już w stanie.

To jakiś ewenement. Nawet w starym polonezie byłem w stanie zadusić
silnik przez wdepnięcie pedału hamulca do oporu. Tylko nie pisz, że to
przez tarcze z tyłu.

Czy byłbym w stanie wyhamować z większej prędkości w ten sposób to nie wiem. Z manualną skrzynią biegów to problemu nigdy nie ma, bo jest sprzęgło, ale z automatem...

W cieniasie montowali skrzynie automatyczne i silniki 400KM?

Pytanie jaką moc rozwija taki silnik diesla któremu przez łożysko sprężarki leje się olej?

Ile się uda.

Bo IMO nie ma przeszkód nawet żeby wzrosła kilkukrotnie.

Silnik tego nie wytrzyma.

Pewnie dostanie, ale w układzie hamulcowym rezerwy są większe.

Takie duże to one nie są - zwłaszcza te związane z odprowadzaniem temperatury.

Są dużo większe - problem z odprowadzeniem "temperatury" raczej nie
istnieje w zakresie tej dyskusji.

Seryjne układy hamulcowe to z bidą wystarczą do jednokrotnego zatrzymania samochodu z prędkości maksymalnej, trochę się to zagrzeje i skuteczność hamowania znacznie spada.

W cieniasie być może - w starych polonezach podobnie.

Chwila ostrzejszej jazdy i hamulce wymiękają - wystarczy krótki KJS-owy odcinek i zdarza się że ktoś przestrzeli metę, bo nie może zablokować hamulców.

Jakie KJS-y?

A jak przez cały czas hamowania jeszcze silnik dokłada swoje kilowaty, co nieco komplikuje sprawę. Przy mocnym silniku może być niewesoło.

Przy mocnym silniku masz odpowiednio mocne hamulce.

Z tego co czytałem problemem jest nie tyle dywanik, co niewyłączalność silnika. I głównie to będzie poprawiane w ramach tej akcji równolegle z wymianą dywaników.

????

Bo to że gaz się zablokuje, to się zdarza - albo wspomniany dywanik (seryjny bądź nie), albo wystarczy przetarcie linki gazu gdzieś w pancerzu. Też mi się kiedyś zablokował gaz pod dywanikiem.

No i co? Był to diesel z turbiną?

Natomiast tego Lexusa nie da się zatrzymać, bo przycisk start/stop nie działa jak samochód jedzie, a skrzynia biegów również nie przełączy się na N jak samochód szybko jedzie (takie zabezpieczenia przed przypadkowym użyciem).

Konkrety jakieś poproszę.

Trudno mi powiedzieć dlaczego tamten kierowca (i prawdopodobnie jeszcze kilku innych) nie zatrzymali się za pomocą hamulców, ale sądzę że próbowali.

Tak?

W benzyniaku przy otwartej przepustnicy jest też taki problem, że nie ma podciśnienia w kolektorze, akumulator podciśnienia w serwie hamulców szybko się wyczerpie i trzeba hamować bez wspomagania, a wtedy trochę więcej siły trzeba mieć.

Ojej.

zdychał, w drugim popalone klocki, ale zatrzymać się się dało.

No oby się dawało. Ale skoro spaliłeś już klocki, to znaczy że mało nie brakowało, bo porządnie zagrzane hamulce ponoć nie hamują wcale.

Popaliłem, a nie spaliłem - popaliłem próbując utrzymać bydlę na
światłach, a obroty rosły.

A wzrost obrotów był czym spowodowany?

Cóż - w pierwszym wypadku zwykła awaria techniczna (mechaniczne
uszkodzenie systemu wzbogacania mieszanki), w drugim niestety
skutek działalności serwisu na okoliczność problemów z porannym
zapalaniem - rano zapalał świetnie, tylko później przy dojeździe
do świateł 3-4krpm :)













--
Jutro to dziś - tyle że jutro.

Data: 2009-10-03 22:07:11
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Artur Maśląg pisze:

Bo IMO nie ma przeszkód nawet żeby wzrosła kilkukrotnie.

Silnik tego nie wytrzyma.

Skoro wytrzymuje setki tysięcy kilometrów przy mocy nominalnej, to przez kilkanaście sekund, a może i parę minut pochodzi przy mocy kilkukrotnie wyższej.

Bo co by miało nie wytrzymać? Skoro taki dci z Laguny brzmiał już jak bolid F1, to pewnie obroty były już pięciocyfrowe - to w sumie też powinno być niemożliwe. To diesel który ma odcięcie przy 4500rpm.

Seryjne układy hamulcowe to z bidą wystarczą do jednokrotnego zatrzymania samochodu z prędkości maksymalnej, trochę się to zagrzeje i skuteczność hamowania znacznie spada.

W cieniasie być może - w starych polonezach podobnie.

Seryjne hamulce to lipa w znakomitej większości samochodów.
Dlatego pierwszym krokiem do poprawy osiągów samochodu jest właśnie wymiana hamulców i stąd taki wybór przeróżnych sportowych zamienników.

Chwila ostrzejszej jazdy i hamulce wymiękają - wystarczy krótki KJS-owy odcinek i zdarza się że ktoś przestrzeli metę, bo nie może zablokować hamulców.

Jakie KJS-y?

A takie odcinki około 1-2km gdzie trzeba trochę poużywać hamulców.
Już tyle wystarczy żeby seryjne hamulce gdzieniegdzie wymiękały.

A jak przez cały czas hamowania jeszcze silnik dokłada swoje kilowaty, co nieco komplikuje sprawę. Przy mocnym silniku może być niewesoło.

Przy mocnym silniku masz odpowiednio mocne hamulce.

Odpowiednio mocne do prędkości maksymalnej którą rozwija samochód i jego masy.

Moc silnika jest tu sprawą wtórną, bo dziś każde co szybsze wozidło ma ją elektronicznie ograniczoną.

Zasadniczo hamulce nie są projektowane do siłowania się z pracującym na maksa silnikiem. Chociażby właśnie dlatego że przy pracującym na maksa nie będzie działać wspomaganie.

Z tego co czytałem problemem jest nie tyle dywanik, co niewyłączalność silnika. I głównie to będzie poprawiane w ramach tej akcji równolegle z wymianą dywaników.

????

No taka wydawałoby się podstawowa sprawa jak możliwość wyłączenia silnika nie została zapewniona.

Dlatego w sporcie trzeba mieć główny wyłącznik prądu dostępny z wewnątrz i z zewnątrz, a w dieslach dodatkowy układ który zamknie dolot powietrza - jak widać mądra rzecz, bo rozwiązałaby problem zarówno Laguny i Lexusa.

Trudno mi powiedzieć dlaczego tamten kierowca (i prawdopodobnie jeszcze kilku innych) nie zatrzymali się za pomocą hamulców, ale sądzę że próbowali.

Tak?

A uważasz że nie próbowali?

Cóż - w pierwszym wypadku zwykła awaria techniczna (mechaniczne
uszkodzenie systemu wzbogacania mieszanki), w drugim niestety
skutek działalności serwisu na okoliczność problemów z porannym
zapalaniem - rano zapalał świetnie, tylko później przy dojeździe
do świateł 3-4krpm :)

No czyli jednak dało się popalić hamulce z powodu takiej awarii.
A co by było gdyby silnik nagle dostał mocy parę razy większej?

Data: 2009-10-03 22:35:52
Autor: Micha
Wybuchajce silniki Renault?
Bo co by miało nie wytrzymać? Skoro taki dci z Laguny brzmiał już jak bolid F1, to pewnie obroty były już pięciocyfrowe - to w sumie też powinno być niemożliwe. To diesel który ma odcięcie przy 4500rpm.

ostatnio si zorientowaem e nie mam odcicia na LPG i spokojnie mona silnik (renault/volvo) wkrca na 8.5k rpm, narazie nie robi prb na 10rpm. bo auto ma jeszcze chwilk (30kkm) pojedzi ;)


Seryjne hamulce to lipa w znakomitej większości samochodów.
Dlatego pierwszym krokiem do poprawy osiągów samochodu jest właśnie wymiana hamulców i stąd taki wybór przeróżnych sportowych zamienników.

potwierdzam e z tym rnie, test hamowania z 200 do 50 polecam :)
a jak si da to do 0.


> Jakie KJS-y?

A takie odcinki około 1-2km gdzie trzeba trochę poużywać hamulców.
Już tyle wystarczy żeby seryjne hamulce gdzieniegdzie wymiękały.

siostra raz pyn zagotowaa w lanosie, bo sobie ostrzej pojedzia,
przy mocy silnika.... 106koni.
w niektrych samochodach hamulce wogle sa do niczego.

>> Trudno mi powiedzieć dlaczego tamten kierowca (i prawdopodobnie >> jeszcze kilku innych) nie zatrzymali się za pomocą hamulców, ale sądzę >> że próbowali. > > Tak?

A uważasz że nie próbowali?

bya duo lat temu historia z Renault Vel Satis, gdzie si komp zawiesi - go pdzi ponad 200km/h, hamulcem nie zatrzymasz pomimo e
by to chyba najsabszy silnik i to chyba (o zgrozo) diesel (ale moliwe te e do tego daj gosze hamule bo w safrane tak robili).

W skrcie nie dao sie.


pozdrawiam.

--


Data: 2009-10-04 10:43:35
Autor: J.F.
Wybuchajce silniki Renault?
On Sat, 3 Oct 2009 22:35:52 +0000 (UTC),   Micha wrote:
> Jakie KJS-y?
A takie odcinki oko?o 1-2km gdzie trzeba troch? poużywa? hamulców.
Już tyle wystarczy żeby seryjne hamulce gdzieniegdzie wymi?ka?y.

siostra raz pyn zagotowaa w lanosie, bo sobie ostrzej pojedzia,
przy mocy silnika.... 106koni.
w niektrych samochodach hamulce wogle sa do niczego.

106KM to jednak prawie 80kW i jak cala moc idzie w hamulce to je
kiedys zagotuje.

Lanos o ile pamietam mial hamulce podobne jak wiele innych aut w tej
samej klasie - po prostu normalne.

bya duo lat temu historia z Renault Vel Satis, gdzie si komp zawiesi - go pdzi ponad 200km/h, hamulcem nie zatrzymasz pomimo e

Trudno powiedziec ile w niej prawdy.

W skrcie nie dao sie.

Hamulce potrafia zablokowac kola na suchym asfalcie, a mocny silnik
potrafi na takim asfalcie zapiszczec na I, a chyba nawet na II biegu.
Ale nie na V.
No chyba ze zaszly czynniki dodatkowe - fading, ABS, komputer ktorych
wylaczyl hamulce, hamowal ostroznie i spalil klocki ..

J.

Data: 2009-10-03 19:36:13
Autor: Karolek
Wybuchające silniki Renault?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:ha7ve4$ot6$1atlantis.news.neostrada.pl...

Ale pytanie pytanie, czy taki podlany olejem i pozbawiony kontroli nad turbosprężarką diesel nie dostanie też nagle jakiejś dużo większej mocy? Bo to jednak turbo - tam są ogromne rezerwy jeżeli się odpowiednio mocno dopompuje dolot.

Turbosprezarka ma zawor do regulacji cisnienia doladowania.


Gość z Lexusa nim zginął w wypadku zdążył zadzwonić na 911 i powiedzieć że nie jest w stanie za hamować.

Bo malo kretynow jezdzi i nie wie jak obslugiwac samochod.

Być może zabrakło tu zdecydowanej reakcji - jak się od razu depnie hamulec do dechy i będzie trzymać do zatrzymania, to może się uda. Jak się będzie hamować słabiej, to szybko spali się hamulce.


Ja w to nie wierze.

Jest jeszcze jedno pytanie - co będzie w samochodzie RWD, gdzie tylne hamulce są znacznie słabsze, dodatkowo zdławione korektorem? Tam już może być dużo trudniej (tak jak się pali gumę w RWD - przednie koła zatrzymane, a tył spokojnie buksuje).

W RWD wprawdzie nie sprawdzalem, ale moim skromnym zdaniem to spokojnie zatrzymasz silnik.





Karolek

Data: 2009-10-03 20:36:58
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Karolek pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:ha7ve4$ot6$1atlantis.news.neostrada.pl...

Ale pytanie pytanie, czy taki podlany olejem i pozbawiony kontroli nad turbosprężarką diesel nie dostanie też nagle jakiejś dużo większej mocy? Bo to jednak turbo - tam są ogromne rezerwy jeżeli się odpowiednio mocno dopompuje dolot.

Turbosprezarka ma zawor do regulacji cisnienia doladowania.

Ale mechaniczny, czy sterowany elektronicznie?
Bo u tego gościa z Laguny to silnik dawno myślał że jest wyłączony (wyjął tą kartę do uruchamiania silnika), elektronika żadna już nie działa - silnik napędzał się czysto mechanicznie.

Gość z Lexusa nim zginął w wypadku zdążył zadzwonić na 911 i powiedzieć że nie jest w stanie za hamować.

Bo malo kretynow jezdzi i nie wie jak obslugiwac samochod.

No tak, ale mimo próba hamowania ile sił w nogach wydaje się właśnie tym co zrobiłby każdy przeciętny kierowca któremu samochód niekontrolowanie przyspiesza.


Być może zabrakło tu zdecydowanej reakcji - jak się od razu depnie hamulec do dechy i będzie trzymać do zatrzymania, to może się uda. Jak się będzie hamować słabiej, to szybko spali się hamulce.


Ja w to nie wierze.

W spalenie hamulców?
Wystarczy z większej góry zjechać hamując i na dole się okaże że hamulców już nie ma, bo są za gorące i nie hamują.

Data: 2009-10-04 07:03:21
Autor: Karolek
Wybuchające silniki Renault?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:ha85ol$9dl$1atlantis.news.neostrada.pl...

Ale mechaniczny, czy sterowany elektronicznie?
Bo u tego gościa z Laguny to silnik dawno myślał że jest wyłączony (wyjął tą kartę do uruchamiania silnika), elektronika żadna już nie działa - silnik napędzał się czysto mechanicznie.


Zalezy od auta.

Bo malo kretynow jezdzi i nie wie jak obslugiwac samochod.

No tak, ale mimo próba hamowania ile sił w nogach wydaje się właśnie tym co zrobiłby każdy przeciętny kierowca któremu samochód niekontrolowanie przyspiesza.


LOL. Widac przecietny kierowca to idiota.


Ja w to nie wierze.

W spalenie hamulców?
Wystarczy z większej góry zjechać hamując i na dole się okaże że hamulców już nie ma, bo są za gorące i nie hamują.

Nie. W cala ta historie, ze gaz sie zablokowal, potem bieg i hamulce przestaly dzialac, ale zeby zadzwonic na 911 to mial czas :P
IMHO albo bujda na resorach, albo kretyn do kwadratu siedzial w tym samochodzie... patrzac na to jacy ludzie jezdza samochodami to bylbym sklonny uwierzyc ze to idiota prowadzil ten samochod.






Karolek

Data: 2009-10-04 14:15:33
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Karolek pisze:

No tak, ale mimo próba hamowania ile sił w nogach wydaje się właśnie tym co zrobiłby każdy przeciętny kierowca któremu samochód niekontrolowanie przyspiesza.


LOL. Widac przecietny kierowca to idiota.

No ale co innego byś proponował robić?


W spalenie hamulców?
Wystarczy z większej góry zjechać hamując i na dole się okaże że hamulców już nie ma, bo są za gorące i nie hamują.

Nie. W cala ta historie, ze gaz sie zablokowal, potem bieg i hamulce przestaly dzialac, ale zeby zadzwonic na 911 to mial czas :P

Tzn. to że bieg i silnik się tam blokuje, to ponoć "tak ma być", bo po prostu ktoś nie pomyślał i zrobił zabezpieczenia elektroniczne przed "przypadkowym" wyłączeniem silnika albo biegu podczas jazdy.

Zablokowany gaz też się zdarza.

Pozostaje dlaczego nie udało się zahamować, chociaż ja uważam że to akurat możliwe - hamulce szybko się zniszczą, zwłaszcza jeżeli nie hamował wystarczająco mocno (a należy pamiętać, że prawdopodobnie nie miał już wspomagania hamulców).

A że leciał autostradą, to trochę czasu miał żeby zadzwonić na 911.
W tamtym kraju to chyba norma - niedawno jakaś kobieta w samochodzie zalewanym przez powódź też zadzwoniła na policje.

Data: 2009-10-04 15:24:53
Autor: Karolek
Wybuchające silniki Renault?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:haa48k$n3h$1nemesis.news.neostrada.pl...
Karolek pisze:

No tak, ale mimo próba hamowania ile sił w nogach wydaje się właśnie tym co zrobiłby każdy przeciętny kierowca któremu samochód niekontrolowanie przyspiesza.


LOL. Widac przecietny kierowca to idiota.

No ale co innego byś proponował robić?


Wrzucic luz i sie zatrzymac.
Potem mozna sie bawic w gaszenie silnika na biegu jak normanie nie idzie.
Tylko prosze nie pisz ze bieg sie tez zablokowal bo to bzdura.
Zreszta komp silnika to oddzielna jednostka, a komp skrzyni tez oddzielna.
Nie wierze w awarie obu powodujaca takie skutki.

Tzn. to że bieg i silnik się tam blokuje, to ponoć "tak ma być", bo po prostu ktoś nie pomyślał i zrobił zabezpieczenia elektroniczne przed "przypadkowym" wyłączeniem silnika albo biegu podczas jazdy.


A po co zabezpieczenie przed przypadkowym wylaczeniem biegu w czasie jazdy?
Ciezko uwierzyc w takie cuda.

Zablokowany gaz też się zdarza.


Chyba jak Ci sie linka zablokuje w pancerzu ;>

Pozostaje dlaczego nie udało się zahamować, chociaż ja uważam że to akurat możliwe - hamulce szybko się zniszczą, zwłaszcza jeżeli nie hamował wystarczająco mocno (a należy pamiętać, że prawdopodobnie nie miał już wspomagania hamulców).


Jak to nie mial wspomagania?? Silnik pracowal, to wspomaganie mial.
Hamulce bez problemu zatrzymaja silnik.

A że leciał autostradą, to trochę czasu miał żeby zadzwonić na 911.
W tamtym kraju to chyba norma - niedawno jakaś kobieta w samochodzie zalewanym przez powódź też zadzwoniła na policje.

Watpie.
Ja wciskam gaz do dechy i raz dwa mam 200km/h na liczniku... nie pokusilbym sie wtedy o dzwonienie na 911 nie mogac zahamowac i manewrujac miedzy innymi samochodami :P
A gosc musial miec raczej mocny samochod skoro niby hamulce nie mogly go zatrzymac, wiec 200 to lecial lekko.




Karolek

Data: 2009-10-04 17:31:11
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Karolek pisze:

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:haa48k$n3h$1nemesis.news.neostrada.pl...
Karolek pisze:

No tak, ale mimo próba hamowania ile sił w nogach wydaje się właśnie tym co zrobiłby każdy przeciętny kierowca któremu samochód niekontrolowanie przyspiesza.


LOL. Widac przecietny kierowca to idiota.

No ale co innego byś proponował robić?


Wrzucic luz i sie zatrzymac.
Potem mozna sie bawic w gaszenie silnika na biegu jak normanie nie idzie.
Tylko prosze nie pisz ze bieg sie tez zablokowal bo to bzdura.
Zreszta komp silnika to oddzielna jednostka, a komp skrzyni tez oddzielna.
Nie wierze w awarie obu powodujaca takie skutki.

Ale to podobno nie jest że się "zablokował", tam jest po prostu zaimplementowana blokada przed przypadkowym przełączeniem dźwigni - czyli dźwignie możesz sobie przestawiać do woli w każdą stronę, ale po prostu nic się nie stanie.

Na forum Lexusa znalazłem że rozwiązaniem tu było trzymanie przez 4 sekundy przycisku start/stop, który wtedy zgasi silnik cokolwiek by się nie działo. Tylko żeby na to wpaść to trzeba mieć conajmniej przeczytaną instrukcję (widać że jednak czasami warto to zrobić).

Zablokowany gaz też się zdarza.


Chyba jak Ci sie linka zablokuje w pancerzu ;>

No chociażby, a to przecież ani nie jest niemożliwe, ani nawet rzadkie.
Linka jak się przetrze, zaczynają z niej wyłazić "wszy".
Pedał nogą wciśnie się z dużą siłą i opór pokona, a potem już te sprężynki niekoniecznie dadzą radę.

Mi się kiedyś gaz zablokował o dywanik.


Pozostaje dlaczego nie udało się zahamować, chociaż ja uważam że to akurat możliwe - hamulce szybko się zniszczą, zwłaszcza jeżeli nie hamował wystarczająco mocno (a należy pamiętać, że prawdopodobnie nie miał już wspomagania hamulców).


Jak to nie mial wspomagania?? Silnik pracowal, to wspomaganie mial.

W silniku benzynowym wspomaganie jest napędzane podciśnieniem w kolektorze dolotowym. Przy otwartej przepustnicy, w kolektorze masz ciśnienie atmosferyczne i wspomaganie nie ma napędu.

Wkurzająca sprawa przy LFB, bo pedał bardzo szybko twardnieje i trudno go wtedy wyczuć.

Zostaje tylko akumulator podciśnienia który wystarczy jeszcze na którą chwilę, ale to się szybko kończy, zwłaszcza jak kierowca spróbuje popompować.


Hamulce bez problemu zatrzymaja silnik.

No ja tam nie jestem przekonany.
Do zablokowania kół wielkiej siły nie trzeba, hamulce ją zapewniają z jakimś tam zapasem, ale nic ponadto. A silniki teraz mocne robią.
W dodatku z każdą sekundą te hamulce coraz cieplejsze i coraz słabsze.


A że leciał autostradą, to trochę czasu miał żeby zadzwonić na 911.
W tamtym kraju to chyba norma - niedawno jakaś kobieta w samochodzie zalewanym przez powódź też zadzwoniła na policje.

Watpie.
Ja wciskam gaz do dechy i raz dwa mam 200km/h na liczniku... nie pokusilbym sie wtedy o dzwonienie na 911 nie mogac zahamowac i manewrujac miedzy innymi samochodami :P

W sumie to trudno zgadnąć czy dzwonił kierowca czy może pasażer.
Przy małym ruchu to można tak sobie jechać i jechać, tyle że oni dojechali do końca autostrady.

Data: 2009-10-04 18:24:37
Autor: Karolek
Wybuchające silniki Renault?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:haaf89$dbp$1atlantis.news.neostrada.pl...


Wrzucic luz i sie zatrzymac.
Potem mozna sie bawic w gaszenie silnika na biegu jak normanie nie idzie.
Tylko prosze nie pisz ze bieg sie tez zablokowal bo to bzdura.
Zreszta komp silnika to oddzielna jednostka, a komp skrzyni tez oddzielna.
Nie wierze w awarie obu powodujaca takie skutki.

Ale to podobno nie jest że się "zablokował", tam jest po prostu zaimplementowana blokada przed przypadkowym przełączeniem dźwigni - czyli dźwignie możesz sobie przestawiać do woli w każdą stronę, ale po prostu nic się nie stanie.


Yhy, czyli holowac tez nie da rady bo na N w czasie jazdy nie moze byc ustawiony...?
To by bylo wyjatkowo kretynskie rozwiazanie... cos jakby w manualnej skrzyni zablokowac mozliwosc wrzucenia na luz w czasie jazdy :>

Na forum Lexusa znalazłem że rozwiązaniem tu było trzymanie przez 4 sekundy przycisku start/stop, który wtedy zgasi silnik cokolwiek by się nie działo. Tylko żeby na to wpaść to trzeba mieć conajmniej przeczytaną instrukcję (widać że jednak czasami warto to zrobić).


Ano warto.
Ja kiedys tez nie przeczytalem i jak pierwszy raz wsiadlem do auta z automatyczna skrzynia biegow to stwierdzilem, ze rozrusznik sie zepsul i juz chcialem isc na przystanek kiedy zaswitalo mi aby przelaczyc na P (zostawilem wczesniej na D z braku doswiadczenia z ASB).
Wiec zgadza sie, warto czytac, albo chociaz pokombinowac :>

Chyba jak Ci sie linka zablokuje w pancerzu ;>

No chociażby, a to przecież ani nie jest niemożliwe, ani nawet rzadkie.
Linka jak się przetrze, zaczynają z niej wyłazić "wszy".
Pedał nogą wciśnie się z dużą siłą i opór pokona, a potem już te sprężynki niekoniecznie dadzą radę.

Mi się kiedyś gaz zablokował o dywanik.


Tak, tylko jak juz mamy wszedzie komputery to nie mamy linek...

W silniku benzynowym wspomaganie jest napędzane podciśnieniem w kolektorze dolotowym. Przy otwartej przepustnicy, w kolektorze masz ciśnienie atmosferyczne i wspomaganie nie ma napędu.

Wkurzająca sprawa przy LFB, bo pedał bardzo szybko twardnieje i trudno go wtedy wyczuć.


No tak prawda (ja juz troche spaczony jestem dieslami :>)

Zostaje tylko akumulator podciśnienia który wystarczy jeszcze na którą chwilę, ale to się szybko kończy, zwłaszcza jak kierowca spróbuje popompować.


Czyli nie pompowac tylko cisnac raz, a dobrze.


Hamulce bez problemu zatrzymaja silnik.

No ja tam nie jestem przekonany.
Do zablokowania kół wielkiej siły nie trzeba, hamulce ją zapewniają z jakimś tam zapasem, ale nic ponadto. A silniki teraz mocne robią.
W dodatku z każdą sekundą te hamulce coraz cieplejsze i coraz słabsze.


Ja tam jestem przekonany ze dadza rade.

Watpie.
Ja wciskam gaz do dechy i raz dwa mam 200km/h na liczniku... nie pokusilbym sie wtedy o dzwonienie na 911 nie mogac zahamowac i manewrujac miedzy innymi samochodami :P

W sumie to trudno zgadnąć czy dzwonił kierowca czy może pasażer.
Przy małym ruchu to można tak sobie jechać i jechać, tyle że oni dojechali do końca autostrady.

Jak dla mnie to bajka, albo jakis cymbal ta bajke wymyslil, aby siebie/kogos usprawiedliwic po spowodowaniu wypadku.






Karolek

Data: 2009-10-04 20:01:47
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchające silniki Renault?
Karolek pisze:

Ale to podobno nie jest że się "zablokował", tam jest po prostu zaimplementowana blokada przed przypadkowym przełączeniem dźwigni - czyli dźwignie możesz sobie przestawiać do woli w każdą stronę, ale po prostu nic się nie stanie.


Yhy, czyli holowac tez nie da rady bo na N w czasie jazdy nie moze byc ustawiony...?

Myślę że to może działać tak, że jak samochód stoi, to możesz włączyć N i potem już holować auto.

To by bylo wyjatkowo kretynskie rozwiazanie... cos jakby w manualnej skrzyni zablokowac mozliwosc wrzucenia na luz w czasie jazdy :>

Może projektant wyszedł z założenia że generalnie nie należy włączać luzu w czasie jazdy (no bo nie należy) i elektronicznie to uniemożliwił.
Nie pomyślał że może być awaryjna konieczność.

Chyba jak Ci sie linka zablokuje w pancerzu ;>

No chociażby, a to przecież ani nie jest niemożliwe, ani nawet rzadkie.
Linka jak się przetrze, zaczynają z niej wyłazić "wszy".
Pedał nogą wciśnie się z dużą siłą i opór pokona, a potem już te sprężynki niekoniecznie dadzą radę.

Mi się kiedyś gaz zablokował o dywanik.


Tak, tylko jak juz mamy wszedzie komputery to nie mamy linek...

Zostają dywaniki ;)
No i przy elektronicznej przepustnicy zostaje jeszcze kwestia potencjometru czujnika położenia przepustnicy - to też się lubi popsuć.

W silniku benzynowym wspomaganie jest napędzane podciśnieniem w kolektorze dolotowym. Przy otwartej przepustnicy, w kolektorze masz ciśnienie atmosferyczne i wspomaganie nie ma napędu.

Wkurzająca sprawa przy LFB, bo pedał bardzo szybko twardnieje i trudno go wtedy wyczuć.


No tak prawda (ja juz troche spaczony jestem dieslami :>)

No w dieslach musi być jakoś inaczej.
Swoją drogą to jak to tam jest? Jakaś pompka podciśnienia?


Zostaje tylko akumulator podciśnienia który wystarczy jeszcze na którą chwilę, ale to się szybko kończy, zwłaszcza jak kierowca spróbuje popompować.


Czyli nie pompowac tylko cisnac raz, a dobrze.

A ja kojarzę takie zjawisko, że jak chciałem szybko podgrzać tarcze, to podjeżdżając do startu odcinka robiłem tak, że prawą nogą naciskałem gaz, a lewą mocno hamulec i ten hamulec szybko słabł.

I coś mi się po głowie kołacze że wspomaganie po chwili (bo miałem do przejechania krótki kawałek może 100m) wyczuwalnie słabło i pomimo że w zasadzie było to jedno wciśnięcie to mi go wypychało i hamowanie wyglądało coraz więcej siły.
Ale tu już nie pamiętam dokładnie, bo od kiedy wymieniłem klocki, to już nie mam problemów z zimnymi hamulcami.

Hamulce bez problemu zatrzymaja silnik.

No ja tam nie jestem przekonany.
Do zablokowania kół wielkiej siły nie trzeba, hamulce ją zapewniają z jakimś tam zapasem, ale nic ponadto. A silniki teraz mocne robią.
W dodatku z każdą sekundą te hamulce coraz cieplejsze i coraz słabsze.


Ja tam jestem przekonany ze dadza rade.

Na początku, jak ASB jedzie na wysokim biegu to na pewno.
Ale wraz ze zwalnianiem hamulce będą coraz bliżej przegrzania, skrzynia biegów poczuje duży opór i zredukuje.
A na I biegu siła już mocno rozgrzanych hamulców i jakiegoś mocnego silnika pracującego na wysokich obrotach może być już bliska równowagi.


W sumie to trudno zgadnąć czy dzwonił kierowca czy może pasażer.
Przy małym ruchu to można tak sobie jechać i jechać, tyle że oni dojechali do końca autostrady.

Jak dla mnie to bajka, albo jakis cymbal ta bajke wymyslil, aby siebie/kogos usprawiedliwic po spowodowaniu wypadku.

Sam wypadek to jest raczej fakt - dość szeroko opisywany w prasie, a usprawiedliwiać nie ma kogo, bo ludzie z tego samochodu zginęli tuż po tym telefonie.
Zresztą to podobno nie jedyny tego typu wypadek i z tym związana duża akcja serwisowa w USA.

Data: 2009-10-05 20:07:50
Autor: Karolek
Wybuchające silniki Renault?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:haaohs$j5q$1nemesis.news.neostrada.pl...

Myślę że to może działać tak, że jak samochód stoi, to możesz włączyć N i potem już holować auto.

To by bylo wyjatkowo kretynskie rozwiazanie... cos jakby w manualnej skrzyni zablokowac mozliwosc wrzucenia na luz w czasie jazdy :>

Może projektant wyszedł z założenia że generalnie nie należy włączać luzu w czasie jazdy (no bo nie należy) i elektronicznie to uniemożliwił.
Nie pomyślał że może być awaryjna konieczność.


To musilbyc inzynier idiota.


Tak, tylko jak juz mamy wszedzie komputery to nie mamy linek...

Zostają dywaniki ;)
No i przy elektronicznej przepustnicy zostaje jeszcze kwestia potencjometru czujnika położenia przepustnicy - to też się lubi popsuć.


Jak sie potencjometr zepsuje to silnik moze nierowno chodzic, zgasnie, ale nie da maksymalnie gazu.
Pamietajmy ze sa jeszcze czujniki obrotow, walu, walka itd.

No tak prawda (ja juz troche spaczony jestem dieslami :>)

No w dieslach musi być jakoś inaczej.
Swoją drogą to jak to tam jest? Jakaś pompka podciśnienia?


Tak. Jest pompa podcisnienia.


Zostaje tylko akumulator podciśnienia który wystarczy jeszcze na którą chwilę, ale to się szybko kończy, zwłaszcza jak kierowca spróbuje popompować.


Czyli nie pompowac tylko cisnac raz, a dobrze.

A ja kojarzę takie zjawisko, że jak chciałem szybko podgrzać tarcze, to podjeżdżając do startu odcinka robiłem tak, że prawą nogą naciskałem gaz, a lewą mocno hamulec i ten hamulec szybko słabł.

I coś mi się po głowie kołacze że wspomaganie po chwili (bo miałem do przejechania krótki kawałek może 100m) wyczuwalnie słabło i pomimo że w zasadzie było to jedno wciśnięcie to mi go wypychało i hamowanie wyglądało coraz więcej siły.
Ale tu już nie pamiętam dokładnie, bo od kiedy wymieniłem klocki, to już nie mam problemów z zimnymi hamulcami.


No tak, jak Ci podcisnienia brakowalo to i wspomaganie przestawalo dzialac.


Sam wypadek to jest raczej fakt - dość szeroko opisywany w prasie, a usprawiedliwiać nie ma kogo, bo ludzie z tego samochodu zginęli tuż po tym telefonie.
Zresztą to podobno nie jedyny tego typu wypadek i z tym związana duża akcja serwisowa w USA.

Jakos i tak nie moge uwierzyc :>




Karolek

Data: 2009-10-05 00:03:25
Autor: Krzysiek Kielczewski
Wybuchające silniki Renault?
On 2009-10-03, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

To moe nie by takie proste.

Moe przykad nieseryjny, ale w cieniasie hamulce (ktre normalnie swobodnie blokuj koa) maj nad silnikiem ju niewielk przewag. Fakt e silnik jest znacznie mocniejszy ni seria (55->86KM), a skrzynia krtsza.

Przy pracy cigej to pewnie tak, ale przy jednym hamowaniu? To ile
cienias potrzebuje drogi i czasu eby si zatrzyma ze 100km/h?

Pzdr,
Krzysiek Kieczewski

Data: 2009-10-05 01:18:36
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchajce silniki Renault?
Krzysiek Kielczewski pisze:
On 2009-10-03, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:
To moe nie by takie proste.

Moe przykad nieseryjny, ale w cieniasie hamulce (ktre normalnie swobodnie blokuj koa) maj nad silnikiem ju niewielk przewag. Fakt e silnik jest znacznie mocniejszy ni seria (55->86KM), a skrzynia krtsza.

Przy pracy cigej to pewnie tak, ale przy jednym hamowaniu? To ile
cienias potrzebuje drogi i czasu eby si zatrzyma ze 100km/h?

No normalnie - jak to samochd :)
Ze 100km/h to co poniej 3s, z 200km/h wic prawie 6s.

W Borsku ze 100->0 mi wyszo 37m, ale to na sabych oponach byo.

Ale co to ma znaczenie skoro jak bym depn gaz do dechy na I biegu, to chobym wcisn hamulec z caej siy to nie zablokuj przednich k i bd hamowa duo sabiej, pewnie znacznie duej i przybliy si szansa e pyn si zagotuje i bd mia po hamulcach.

Data: 2009-10-05 08:23:14
Autor: Krzysiek Kielczewski
Wybuchające silniki Renault?
On 2009-10-04, Tomasz Pyra <hellfire@spam.spam.spam> wrote:

Moe przykad nieseryjny, ale w cieniasie hamulce (ktre normalnie swobodnie blokuj koa) maj nad silnikiem ju niewielk przewag. Fakt e silnik jest znacznie mocniejszy ni seria (55->86KM), a skrzynia krtsza.

Przy pracy cigej to pewnie tak, ale przy jednym hamowaniu? To ile
cienias potrzebuje drogi i czasu eby si zatrzyma ze 100km/h?

No normalnie - jak to samochd :)
Ze 100km/h to co poniej 3s, z 200km/h wic prawie 6s.

To tak jakby szybciej ni w drug stron, nie? Tak jakby jednak silnik
by sabszy od hamulcw, nie?

W Borsku ze 100->0 mi wyszo 37m, ale to na sabych oponach byo.

Ale co to ma znaczenie skoro jak bym depn gaz do dechy na I biegu, to chobym wcisn hamulec z caej siy to nie zablokuj przednich k i

A na wyszych przeoeniach?

pzdr,
Krzysiek Kieczewski

Data: 2009-10-03 14:55:36
Autor: Mlody
Wybuchajce silniki Renault?
Uytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisa w wiadomoci news:ha7f79$ju4$1atlantis.news.neostrada.pl...
Swoj drog przykad przegicia z elektronik - samochd uruchamia si i wycza przyciskiem, ale elektronika dba eby nie zrobi tego "przypadkowo" w czasie jazdy. Automatyczna skrzynia biegw sterowania elektronicznie rwnie nie da si przeczy na adne N, ani nie zredukuje dopki samochd nie stanie.

Jedzie kiedy automatem?
Na N mona przeczy w czasie jazdy bez problemu.


Pozdrawiam!
--
   Mlody
www.jetta.org.pl
'97/98 VW Vento chyba grantowy? WND **977
'70 VW 1200 wersja Puzzle '88 W124 300CE :D
,,Stare Volkswageny nie chlapia olejem, one po prostu znacza teren"

Data: 2009-10-03 14:50:42
Autor: Viking
Wybuchajce silniki Renault?

"Mlody" <mlody@h(tutaj 0).pl> wrote in message

Jedzie kiedy automatem?
Na N mona przeczy w czasie jazdy bez problemu.


a na R? :P

--
Pozdrawiam
V.I.K.I.N.G.: Vigilant Individual Keen on Infiltration
and Nocturnal Gratification
ICQ: 50985493 GG: 14408

Data: 2009-10-03 17:24:08
Autor: Tomasz Pyra
Wybuchajce silniki Renault?
Mlody pisze:

Na N mona przeczy w czasie jazdy bez problemu.

Przeoy wajch sobie moesz, natomiast co z tym zrobi elektronicznie sterowana skrzynia to ju kwestia oprogramowania.
I z tego co pisali, to w tym Lexusie skrzynia podczas jazdy si nie rozczy, a silnik nadal bdzie napdza koa.

Data: 2009-10-03 15:42:28
Autor: Karolek
Wybuchające silniki Renault?

Użytkownik "Tomasz Pyra" <hellfire@spam.spam.spam> napisał w wiadomości news:ha7f79$ju4$1atlantis.news.neostrada.pl...


Swoją drogą przykład przegięcia z elektroniką - samochód uruchamia się i wyłącza przyciskiem, ale elektronika dba żeby nie zrobić tego "przypadkowo" w czasie jazdy. Automatyczna skrzynia biegów sterowania elektronicznie również nie da się przełączyć na żadne N, ani nie zredukuje dopóki samochód nie stanie.
Gaz się zablokuje i koniec - pozostaje liczyć na to że paliwo skończy się szybciej niż autostrada.

Bzdura. Zawsze mozesz przelaczyc na N.
Zredukowac bieg tez mozna pod warunkiem, ze silnik nie przekroczy maksymalnych obrotow.



PS zdusic silnik da sie bez wiekszego problemu jak zaciagnie olej (sprawdzone) i nie trzeba strzelac ze sprzegla ani zadnych dziwnych metod stosowac. Hamulce nie maja zadnego problemu z zatrzymaniem rozbieganego silnika, sprzeglo tez wytrzyma no chyba, ze ktos poczeka az silnik wejdzie na max obroty i wtedy strzeli ze sprzegla  :P





Karolek

Data: 2009-10-03 15:08:21
Autor: Waldek Godel
Wybuchajce silniki Renault?
Dnia Sat, 3 Oct 2009 15:42:28 +0200, Karolek napisa(a):

Bzdura. Zawsze mozesz przelaczyc na N.

Sam jeste bzdura. Nie zawsze.Tylko jeeli przecznik jest
mechaniczno-hydrauliczny. Jeeli jest czysto elektroniczny (np. jak w BMW
7) to nie zawsze

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2009-10-03 16:14:33
Autor: Karolek
Wybuchajce silniki Renault?

Uytkownik "Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> napisa w wiadomoci news:ypz6pyannxj0.dlglepper.institute.com...
Dnia Sat, 3 Oct 2009 15:42:28 +0200, Karolek napisa(a):

Bzdura. Zawsze mozesz przelaczyc na N.

Sam jeste bzdura. Nie zawsze.Tylko jeeli przecznik jest
mechaniczno-hydrauliczny. Jeeli jest czysto elektroniczny (np. jak w BMW
7) to nie zawsze

Mam BMW 7 i moge przelaczyc na N.





Karolek

Data: 2009-10-03 15:25:17
Autor: Waldek Godel
Wybuchajce silniki Renault?
Dnia Sat, 3 Oct 2009 16:14:33 +0200, Karolek napisa(a):

Mam BMW 7 i moge przelaczyc na N.

owszem, nie. Ty moesz za pomoc dwigni powiedzie komputerowi e
chciaby przeczy i nic wicej. Dokd z komputerem jest wszystko w
porzdku, on wykona twoje polecenie. Ale to tylko elektronika. --
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2009-10-03 16:34:32
Autor: Karolek
Wybuchajce silniki Renault?

Uytkownik "Waldek Godel" <nospam@orangegsm.info> napisa w wiadomoci news:185cjauc0n5j3$.dlglepper.institute.com...
Dnia Sat, 3 Oct 2009 16:14:33 +0200, Karolek napisa(a):

Mam BMW 7 i moge przelaczyc na N.

owszem, nie. Ty moesz za pomoc dwigni powiedzie komputerowi e
chciaby przeczy i nic wicej. Dokd z komputerem jest wszystko w
porzdku, on wykona twoje polecenie. Ale to tylko elektronika.

Niby tylko elektronika, ale nie zakladamy, ze nagle psuje mi sie komputer skrzyni biegow, komputer silnika (bo przeciez gaz sie zablokowal), ABS (bo przeciez hamowac nie moge).
No chyba, ze bierzesz pod uwage taka sytuacje... wtedy ok, ale predzej w totka trafie 6 ;>





Karolek

Data: 2009-10-03 16:54:05
Autor: Waldek Godel
Wybuchajce silniki Renault?
Dnia Sat, 3 Oct 2009 16:34:32 +0200, Karolek napisa(a):

Niby tylko elektronika, ale nie zakladamy, ze nagle psuje mi sie komputer skrzyni biegow, komputer silnika (bo przeciez gaz sie zablokowal), ABS (bo przeciez hamowac nie moge).
No chyba, ze bierzesz pod uwage taka sytuacje... wtedy ok, ale predzej w totka trafie 6 ;>

moe.. jeden ju trafi. Poszukaj historii sprzed paru lat kiedy facetowi w Velsatisie V6 zgupia
komputer i to w dodatku w trybie tempomatu.
Nie mg go wyczy, na N przeczy te nie. Zgasi silnika rwnie, bo
Renault ma genialny inaczej wynalazek karty kodowej, ktra jest zablokowana
przy odpalonym silniku. Hamowa te nie bardzo mg, bo to V6 z automatem,
tempomat walczy i redukowa biegi, jakby to podjazd pod gr by.
On mia tyle szczcia, e to bya Francja i byo na tyle autostrad, eby
jedzi zanim nadesza pomoc.

--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info  | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"

Data: 2009-10-05 01:41:14
Autor: Borys Pogoreo
Wybuchajce silniki Renault?
Dnia Sat, 3 Oct 2009 16:54:05 +0100, Waldek Godel napisa(a):

Nie mg go wyczy, na N przeczy te nie. Zgasi silnika rwnie, bo
Renault ma genialny inaczej wynalazek karty kodowej, ktra jest zablokowana
przy odpalonym silniku.

 Nie ma adnej metody na mechaniczne wyjcie tej karty?

 U mnie wystarczy rozdzieli "kluczyk" (odpowiednik karty) i wyjt czci
mechanicznie odblokowa zapadk. Ma to nawet osobn stron w instrukcji.

 Ot, kolejny kamyczek do ogrdka pojazdw, gdzie arwk wymienia si przez
nadkole, a bagnet jest pod pokryw silnika ;)

--
Borys Pogoreo
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2009-10-05 20:09:54
Autor: Karolek
Wybuchajce silniki Renault?

Uytkownik "Borys Pogoreo" <borys@pl.edu.leszno> napisa w wiadomoci news:3kipr3gbrj39$.1ffipmzot98mx.dlg40tude.net...
Dnia Sat, 3 Oct 2009 16:54:05 +0100, Waldek Godel napisa(a):

Nie mg go wyczy, na N przeczy te nie. Zgasi silnika rwnie, bo
Renault ma genialny inaczej wynalazek karty kodowej, ktra jest zablokowana
przy odpalonym silniku.

Nie ma adnej metody na mechaniczne wyjcie tej karty?


Karte wyciagniesz, ale silnik bedzie dalej pracowal.





Karolek

Data: 2009-10-05 01:43:53
Autor: Borys Pogoreo
Wybuchajce silniki Renault?
Dnia Sat, 3 Oct 2009 16:34:32 +0200, Karolek napisa(a):

Niby tylko elektronika, ale nie zakladamy, ze nagle psuje mi sie komputer skrzyni biegow, komputer silnika (bo przeciez gaz sie zablokowal), ABS (bo przeciez hamowac nie moge).

 W tym przypadku miae niejako 1+2... A raczej pochodn zego
zaprojektowania. Jeli do tego skasujesz sobie hamulce przez przegrzanie,
to jeste w gebokiej d...

No chyba, ze bierzesz pod uwage taka sytuacje... wtedy ok, ale predzej w totka trafie 6 ;>

 Trzeba byo prbowa we wtorek ;)

--
Borys Pogoreo
borys(#)leszno,edu,pl

Data: 2009-10-03 15:58:30
Autor: DoQ
Wybuchające silniki Renault?
Karolek pisze:

rozbieganego silnika, sprzeglo tez wytrzyma no chyba, ze ktos poczeka az silnik wejdzie na max obroty i wtedy strzeli ze sprzegla  :P

No wlasnie. Strzal ze sprzegla przy max obrotach (czy tez grubo przekraczajace maksymalne) i zablokowanym hamulcu to IMO nie jest szczesliwe rozwiazanie ;-)


Pozdrawiam
Pawel

Data: 2009-10-03 12:41:12
Autor: Kuba \(aka cita\)
Wybuchajce silniki Renault?
Tomasz Pyra wydusi z siebie te sowy:


Wybucha, to pewnie nie.
Ja widziaem jak w Lagunie dci rozleciaa si turbina, silnik
rozpdzi si wtedy do dzikich obrotw i nie dawa w aden sposb
zatrzyma. Myl e to chodzi raczej o co takiego (w silnikach
diesla).

hehe .. podobne zjawisko wystpowao w .. starach 28 :D
Tyle, ze tam nie bylo turbiny .. jednak w skutek do specyficznej awarii silnik zasysa ON (czy zwykly olej, ju nie pamitam) i nie byo nad tym kontroli. Jesli miales wrzucony bieg .. byla szansa go zadusic, ale zwykle pierwsze co sie robi w takiej sytuacji to sprzgo, zatrzymanie i luz ..
a pniej to ju kiszka - obroty maksymalne ... i pozostaje czeka az sie rozleci :D


--
Kuba (aka cita) gg:1461968   www.cita.pl
Dwie ogony - Myszka (2005r) i Irma (2006r)
HONDA VTX 1800S 03r.-> _NA SPRZEDA_ | B5 1,9TDI 97r -> _NA SPRZEDA_
Omega A R6 3,0 24V

Data: 2009-10-03 12:45:48
Autor: Sebastian Biały
Wybuchaj±ce silniki Renault?
Mlody wrote:
silniki o pojemno¶ci 2.2 montowane w Lagunach mia³y sk³onno¶ci do wybuchania

Do rozbiegania.

Data: 2009-10-03 22:47:46
Autor: Micha
Wybuchajce silniki Renault?

Wie kto co na ten temat?

ja mam taki w drugiej renwce ale nie wiem czy o nim mowa :)
bo go do lagun chyba nie montowali.

2.2 12v by renult.

nie syszaem eby sam wybucha, ale jak lpg w nim wybucha to raz - potem trzeba zmieniac to plastikowe ;)


pozdrawiam.

--


Data: 2009-10-04 09:39:52
Autor: Sebastian Biay
Wybuchajce silniki Renault?
  Micha wrote:
ja mam taki w drugiej renwce ale nie wiem czy o nim mowa :)
bo go do lagun chyba nie montowali.

W lagunach jest 2.2 dci (diesel) i o nim mowa. Sam mam go w mojej lali :P Przyjemno jazdy wynagradza problemy :P

to raz - potem trzeba zmieniac to plastikowe ;)

W dci LPG nie wybucha a i tak trzeba zmienia kolektor dolotowy :D Francuzi jednak maj poczucie humoru ...

Wybuchajce silniki Renault?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona