Data: 2010-05-05 20:38:55 | |
Autor: mbut | |
Wyczyściłem sobie łańcuch i c hrzęści piach w nim :-( | |
Agent 0700 pisze:
Witammoże kupić spinkę do lańcucha a nie skuwacz. |
|
Data: 2010-05-06 10:45:57 | |
Autor: #:-) gps | |
Wyczyściłem sobie łańcuch i c hrzęści piach w nim :-( | |
Jacekmoże kupić spinkę do lańcucha a nie skuwacz. Ale najpierw i tak trzeba rozkuć, żeby potem spiąć. Szejkowanie doprowadzi łańcuch do postaci klinicznie jałowej (jeśli podejść do tego z sercem), ale to zawracanie głowy jest. Najprościej, przemyj jakoś łańcuch, żeby sprawiał wrażenie czystego. Przetrzyj. Zakrop smar. I jeździj. Skrzypienie ustanie po 5 km. Jeśli Cię martwi, że coś w środku zostało i łańcuch się szybko zużyje, to kup np. Xeramic X40 http://www.autokosmetyki.pl/xeramic_x40_ceramic_multi_protector_uniwersalny_srodek_penetrujacosmarujacy_500_ml,p1439.html [od dawna stosuję i mz jest świetny] po przetarciu [+ew. przemyciu] łańcucha, obsiuraj tym specyfikiem, żeby co może wykapało z łańcucha [tylko na wsz. wypad. zasłoń gazetą oponę i felgę], przetrzyj, odstaw, żeby odparowało [lepszych klejów inhalacyjnych chyba nie ma na rynku, jeśli lubisz, jeśli nie to rower wystaw na balkon], zakrop smar i szpula. Myślę, że możesz mieć ten mentalny problem, na jaki i ja kiedyś cierpiałem, że jak łańcuch jest brudny, to odczuwa się to jak ciężką chorobę w rodzinie. Po dość długim okresie zmieniania 2-3 łańcuchów, stosowania whietelightningów, maszynek itp. eksperymentów doszedłem do wniosku, że szkoda życia - największa przyjemność jest z jazdy, a nie z pielęgnacji. Wszystkie próbowane przeze mnie sposoby okazały się albo zbyt męczące, albo zbyt czasochłonne i brudzące, albo wszystko naraz. A nie dostrzegłem żadnych istotnych różnic w długości przebiegu napędu! Podana wyżej metoda jest mz na tyle krótka, że nawet na chwilę przed wyjazdem można ją zastosować i mak. zajmuje 10-15 min., a łańcuch ma się świetnie. #:-) gps |
|
Data: 2010-05-06 10:56:00 | |
Autor: Agent0700 | |
Wyczyściłem sobie łańcuch i c hrzęści piach w nim :-( | |
wniosku, że szkoda życia - największa przyjemność jest z jazdy, a nie z Masz rację, pomyję trochę benzyną jeszcze, oleję olejem i do przodu :-) J |
|