a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

Dnia 16.10.2009 14:27 użytkownik KuFeL napisał :

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

Może mają dofinansowanie z Unii? :-D

--
http://miki.menek.one.pl miki@menek.one.pl
Gadu-gadu: 2128279 Mobile: +48607345846

Mikołaj "Miki" Menke pisze:

Dnia 16.10.2009 14:27 użytkownik KuFeL napisał :

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

Może mają dofinansowanie z Unii? :-D

i/albo w maju beda dolaczali do rowerow i skuterow w tesco
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

KuFeL wrote:

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

mnie tez to dziwi, ale moze zechce wnukowi podarowa ksiazke pod choinke - adres www na karteczce by mogl wzbudzic konsternacje ;)

emen pisze:

KuFeL wrote:

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

mnie tez to dziwi, ale moze zechce wnukowi podarowa ksiazke pod choinke - adres www na karteczce by mogl wzbudzic konsternacje ;)

pewnie tak...dlatego np plyty CD sie tak dobrze w okresie swiatecznym sprzedaja. Nawet i mi sie zdarza kupic ;)

a nie uciekajac od tematu to mam przewodnik pascala rowerem po bieszczadach czy jakos tak. Na poczatku jest kilkanascie stron taki podstawowych informacji. I nie wyobrazam sobie wiecej. Niby po co pisac taka Biblie skoro informacje dynamicznie sie zmieniaja.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

Przy takim podejściu dużo większym bezsensem wydaje się być wydawanie gazet i czasopism.

Ciągle są i będą ludzie, którzy wolą zapłacić za gotowe opracowanie, gdzie wszystko jest podane na talerzu, zamiast siedzieć przy kompie i samemu analizować informacje z kilku(nastu) różnych źródeł w internecie. Dużo się mówi o łatwości dostępu do informacji w internecie, ale IMHO czasem dużo łatwiej jest po prostu sięgnąć po książkę/czasopismo/gazetę.
--
Michal "Wooyek" Lalik // wooyek na gmail.com // www.wooyek.pl //

Wooyek pisze:

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno zdezaktualizowac.

Przy takim podejściu dużo większym bezsensem wydaje się być wydawanie gazet i czasopism.

jesli spojrzysz na sprzedaz, to w tym kierunku to idzie. tygodniki w 40 milionowym kraju sprzedaja sie na poziome 50-100 tys egzemplazy i generalnie pikuja.

Prasa codzienna tez leci w dol. Bardziej teraz sie rozbija o czytelnictwo a nie o sama sprzedaz, dlatego coraz czesciej i wiecej jest prasy w knajpach, hotelach czy nawet taksowkach.

Ciągle są i będą ludzie, którzy wolą zapłacić za gotowe opracowanie, gdzie wszystko jest podane na talerzu, zamiast siedzieć przy kompie i samemu analizować informacje z kilku(nastu) różnych źródeł w internecie. Dużo się mówi o łatwości dostępu do informacji w internecie, ale IMHO czasem dużo łatwiej jest po prostu sięgnąć po książkę/czasopismo/gazetę.

jasne, ale nie wyobrazam sobie zeby kogos potencjalnie zainteresowanego rowerem czy motorowerem skusilby 128 stronicowy poradnik zakrawajacy na biblie.

Pzdr,
KuFeL
--
gg:71218 / http://kufel.bloog.pl
http://www.zachody.pl / skype:kufel78

KuFeL pisze:

jasne, ale nie wyobrazam sobie zeby kogos potencjalnie zainteresowanego rowerem czy motorowerem skusilby 128 stronicowy poradnik zakrawajacy na biblie.

hint -> skutery
no i moze bedzie w formacie kieszonkowym, bogato ilustrowany ;)
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

click bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):

no i moze bedzie w formacie kieszonkowym, bogato ilustrowany ;)

Jak trafi się rozdział o siodełkach i będzie bogato ilustrowany paniami to
ja się skuszę... ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

KuFeL wrote:

a mnie dziwi ze komus cos takiego chce sie wydawac w tych czasach. Moze
to kwestia osobnicza albo pokoleniowa, ale w dobie internetu taki
poradnik jakos mi sie nie widzi. Zanim ktos go napisze to moze sie mocno
zdezaktualizowac.

Na kibelek łatwiej jest wziąć książkę niż laptopa i tam wiedzę zgłębiać:)
--
Z pozdrowieniami,
QRT

Ha, ha, ha... :>

1. Najbezpieczniejszy nie oznacza, ze daje 100%

2. Bunkry nie sa o tego, aby je ostrzeliwac, bombardowac i gazowac,
ale sa po to, aby wytrzymywaly/odpieraly wszelkie ataki.

Przepraszam ze sobie nie zartuje, ale... i tu pozwole sobie na OT &
NTG: nigdy, ale to nigdy nie tankujcie na stacjach LOTOS, omijajcie je
szerokim lukiem. (pracownik)