Data: 2009-12-26 13:25:02 | |
Autor: Adampio | |
Wyjazd na Ukraine - strach;) - Kraków->Lw ów | |
Ostatni raz bylem na Ukrainie w lutym b.r., od strony rumunskiej (wjazd przez Sygiet Marmaroski wyjazd przez Suczawe) i kolejny raz zero klopotow. Drogi oczywiscie dziurawe ale bez przesady. Wszelakiego rodzaju "policje" traktowac uprzejmie, czyli co najmiej usmiechac sie od ucha do ucha. We Lwowie uważac na szyny tramwajowe, potrafiace wystawac z bruku i na 10 cm. I nie dziwic sie, że jak czlowiek puszcza kobiete z dzieckiem czatujaca na przejscie przez ulice to na niego trabią.
Co czasu to nie do oszacowania jest ile spedzi sie na granicy. Moze by to spokojnie i 2-3 godziny. Zeby bylo szybciej to trzeba znac system odprawy po stronie ukrainskiej. Najprew dokumenty u strazy granicznej, potem celnik (kiedys byla nawet czasowa odprawa celna samochodu). Zbiera sie pieczatki na karteczce otrzymanej na wjezdzie i bez ich kompletu nie wypuszcza z przejscia. Ale bardzo polecam Ukraine bo kraj ladny, a ludzie zyczliwi. |
|