Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Wyjazd na Ukraine - strach;) - Kraków->Lwów

Wyjazd na Ukraine - strach;) - Kraków->Lwów

Data: 2009-12-26 13:23:46
Autor: Jan-xx
Wyjazd na Ukraine - strach;) - Kraków->Lwów
Pytania:
-ile sie jedzie z krakowa do lwowa (zakłądamy że się bardzo śpiesze) ?
-czy to wogóle bezpieczne, ktos był ostatnio ?
-jakie są mandaty tam za szybkość (i czy tylko $$?) ? (wem wieś zrobie ;) )
-żeby Euro nie wyciągać i $$$ to wiem.
-Czy auto jakieś najtańsze z sensem wybrać ? żeby za drogie nie było
(chociaż mam bardzo tanie :) ) ale jeszcze sensowny mazda xedos 9 moze być
lub lancia k. to jeszcze tańsze chyba jest, a wystarczająco ciche i szybkie
żeby trase zrobić na raz tam i spowrotem + 3..5h na miejscu (chyba), i co
najważniejsze na miejscu być żywym i myśleć :)
-nocowanie tam to już zupełnie odpada ?
-jakie tam są drogi ? dziurawe czy płaskie :) ?

Bylem poltora roku temu na Krymie - jechalem przez Lwow (przejscie w Korczowej). Bardzo przyjemna i klimatyczna wycieczka. Jedyna prawdziwa patologia, jaka nas spotkala, to stanie na granicy w drodze powrotnej - 8 godzin - strajk byl. Generalnie celnicy nie sa mili, ale trzeba podejsc z dystansem i odpowiednim nastawieniem.

Odcinek do Lwowa jest dziurawy i trafiaja sie patologiczne progi zwalniajace, ale da sie spokojnie przejechac. Mysle, ze auto mozesz wziac, jakie chcesz. Trafia sie tam sporo aut wyzszej klasy - wyroznial sie nie bedziesz. Ukrainskie paliwo filtrow nie zapchalo, samochod nie stanal. Lapowki dla policji mozna placic w hrywnach. Z 20-30 hrywien powinno wystarczyc w dowodzie rejestracyjnym na 1 "mandat". Bardzo duzo lapanek, ale nie jest tak, ze poluja na polskie blachy. My bylismy zatrzymywani (przez caly 2-tygodniowy wyjazd na Krym) 4 razy - ani razu nie placilicmy, choc chcieli wymusic. Znalismy slabo jezyk i udawalismy, ze znamy jeszcze slabiej - po krotkiej probie rozmowy puszczali nas dalej. Kierowcy mrugaja z naprzeciwka, jak jest lapanka. We Lwowie trzeba uwazac na wysoko wystajace tory tramwajowe, a generalnie na Ukrainie trafiaja sie w jezdniach otwarte studzienki kanalizacyjne.

Nocowanie spoko. Spalismy w hotelu "Arena" na ul. Zamynena (?). Tani hotel, brzydko wygladajacy z zewnatrz. Ale niedaleko centrum, w cichym miejscu, czysto w srodku, i ciepla woda 24h. Trzeba bylo dac drobna lapowke, zeby sie znalazly wolne pokoje.

A Lwow wspanialy. Polecam w centrum restauracje "Skyjowka". Na wejsciu trzeba powiedziec "Slawa Ukraini", bo inaczej nie wpuszczaja. Dalej jest darmowa, obowiazkowa (?) bania bimbru i schodzi sie do piwnicy na tanie i pyszne jedzenie.


--
Jan-xx

Wyjazd na Ukraine - strach;) - Kraków->Lwów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona