Witam,

Jak to jest z wykładami na uczelni - czy można podpisać umowę o dzieło
z prawami autorskimi, a więc gdzie są 50 proc. koszty uzyskania
przychodu? Czy też - pozostaje tylko zwykła umow o dzieło?

michał

W dniu 2010-02-17 17:14, mic49 pisze:

Witam,

Jak to jest z wykładami na uczelni - czy można podpisać umowę o dzieło
z prawami autorskimi, a więc gdzie są 50 proc. koszty uzyskania
przychodu? Czy też - pozostaje tylko zwykła umow o dzieło?

AFAIK tak. Pogooglaj pod hasłem: prawa autorskie koszty uzyskania przychodu.
pwz

W dniu 2010-02-17 17:14, mic49 pisze:

Witam,

Jak to jest z wykładami na uczelni - czy można podpisać umowę o dzieło
z prawami autorskimi, a więc gdzie są 50 proc. koszty uzyskania
przychodu? Czy też - pozostaje tylko zwykła umow o dzieło?

michał

A jakiś wykładowca robi to inaczej?

--
Jak kogoś pozywasz, to oskarżony nie składa odpowiedzi na wniosek,
tylko przedstawia apelację. Apelacja musi być wniesiona przez
adwokata, chyba że obwiniony nie miał pełnomocnika w postępowaniu
nakazowym. Ewentualnie spróbuj wnieść zażalenie na działalność
kuratora do prezesa Sądu. Wtedy jest pewna szansa, że sąd zwróci
wniosek i otrzymasz tytuł wykonawczy.  (C) by ~przypadek

mic49 pisze:

Witam,

Jak to jest z wykładami na uczelni - czy można podpisać umowę o dzieło
z prawami autorskimi, a więc gdzie są 50 proc. koszty uzyskania
przychodu? Czy też - pozostaje tylko zwykła umow o dzieło?

u nas się ostatnio urząd skarbowy przyczepił, że 50% kosztów to za dużo. I wszyscy od doktora w górę dostali przykaz, żeby wypisać co zrobili autorskiego w poszczególnych miesiącach roku. I na liście były od publikacji naukowych po przygotowanie wykładów. I było ok.

Wojtek

--
              ****** www.sklepzczesciami.pl ******
amortyzatory, sprzęgło, rozrząd, sprężyny zawieszenia, żarówki H4, H7

On 2010-02-17, crazy bejbi <tego.adresu@nie.ma> wrote:

[...]

Jak to jest z wykładami na uczelni - czy można podpisać umowę o dzieło
z prawami autorskimi, a więc gdzie są 50 proc. koszty uzyskania
przychodu? Czy też - pozostaje tylko zwykła umow o dzieło?

u nas się ostatnio urząd skarbowy przyczepił, że 50% kosztów to za dużo. I wszyscy od doktora w górę dostali przykaz, żeby wypisać co zrobili autorskiego w poszczególnych miesiącach roku. I na liście były od publikacji naukowych po przygotowanie wykładów. I było ok.

Ale to chyba przy umowie o pracę, a nie o dzieło?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Wojciech Bancer napisal:

Ale to chyba przy umowie o pracę, a nie o dzieło?

Nikt przytomny na ciele i umysle nie podpisze umowy o dzielo
na np. poprowadzenie laboratoriow, cwiczen lub projektow.

W gre wchodza wylacznie wyklady.

--
Pozdrawiam,

Jacek

crazy bejbi napisal:

u nas się ostatnio urząd skarbowy przyczepił, że 50% kosztów to za dużo. I wszyscy od doktora w górę dostali przykaz, żeby wypisać co zrobili autorskiego w poszczególnych miesiącach roku. I na liście były od publikacji naukowych po przygotowanie wykładów. I było ok.

I nie dziwie sie, ze sie przyczepil. Jest wyraznie okresloone,
ze dla pracownika n-d 65% prac jest zwiazanych z dydaktyka,
25% z badaniami, 10% z organizacja. Nie wnikam w kwestie slusznosci
takich, czy innych procentow, ale sa okreslone. I teraz:
- dla 10% przysluguja zwykle koszty uzyskania (etatowe),
- dla 25% przysluguje 50% kosztow uzyskania,
- dla 65% procent przychodu nalezy wyliczyc ulamek dydaktyki danego
delikwenta, ktore stanowily wyklady wzgledem calosci obciazenia
dydaktycznego: wyklady ida na 50% kosztow uzyskania, reszta wpada
do koszyka ryczaltowego.

W swoim czasie uczelnie, po uzyskaniu tego przywileju za czasow Kolodki,
radosnie walily wszystko w 50%. A to juz bylo przegiecie.

--
Pozdrawiam,

Jacek

"Jacek_P" <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote

Jest wyraznie okresloone,
ze dla pracownika n-d 65% prac jest zwiazanych z dydaktyka,
25% z badaniami, 10% z organizacja.

Gdzie określone?

teraz:

- dla 25% przysluguje 50% kosztow uzyskania,
- dla 65% procent przychodu nalezy wyliczyc ulamek dydaktyki danego
delikwenta, ktore stanowily wyklady

Nie powinoo być, że zawsze 25% prac ma 50% koszty, bowiem nie zawsze praca badawcza jest utworem. Ok. czasem jest napisany artykuł, ale nie zawsze. Ktoś w jakimś okresie nic akurat nie napisał...Albo nie każda pracy była częścią do artykułu. Przypominam, że aby mówić o 50% kosztach musi istnieć konkretny utwór.

Piotr [trzykoty] wrote:

"Jacek_P" <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote

Jest wyraznie okresloone,
ze dla pracownika n-d 65% prac jest zwiazanych z dydaktyka,
25% z badaniami, 10% z organizacja.

Gdzie określone?

w uchwale senatu uczelni.
dla przypomnienia uczelnie sa autonomiczne

On Wed, 17 Feb 2010, witek wrote:

Piotr [trzykoty] wrote:

"Jacek_P" <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote

Jest wyraznie okresloone,
ze dla pracownika n-d 65% prac jest zwiazanych z dydaktyka,
25% z badaniami, 10% z organizacja.

Gdzie określone?

w uchwale senatu uczelni.
dla przypomnienia uczelnie sa autonomiczne

  Ale wedle ustaleń NSA podstawą opodatkowania nie jest formalność,
lecz merytoryka.
  Czyli podatek powinien być wyznaczony w wysokości proporcji wynikającej
z faktycznych zdarzeń, a nie uchwały senatu - no chyba że autonomia
uczelni obejmuje prawo podatkowe (i senat może uchwalić ze żaden
podatek się nie należy).

pzdr, Gotfryd

Gotfryd Smolik news wrote:

On Wed, 17 Feb 2010, witek wrote:

Piotr [trzykoty] wrote:

"Jacek_P" <Lato-i-Upal@cyf-kr.edu.pl> wrote

Jest wyraznie okresloone,
ze dla pracownika n-d 65% prac jest zwiazanych z dydaktyka,
25% z badaniami, 10% z organizacja.

Gdzie określone?

w uchwale senatu uczelni.
dla przypomnienia uczelnie sa autonomiczne

 Ale wedle ustaleń NSA podstawą opodatkowania nie jest formalność,
lecz merytoryka.

Senat uchwalił, że merytorycznie naukowiec spedza 65% czasu nad  pracą naukową. :)
Biorąc pod uwagę, że mają nienormowany czas pracy inaczej niż "średnio" ustalić się tego nie da.

 Czyli podatek powinien być wyznaczony w wysokości proporcji wynikającej
z faktycznych zdarzeń, a nie uchwały senatu - no chyba że autonomia
uczelni obejmuje prawo podatkowe (i senat może uchwalić ze żaden
podatek się nie należy).

to ci uczelnia wystawi zaświadczenie, że 100% twojego czasu pracy to praca naukowa podlegająca pod prawo autorskie i co im zrobisz.

Uwalić to mogą tylko w jeden sposób. Jak w grafiku znajdą zajęcia typu laboratorium itp itd.
Dlatego uchwala się 50% czy 65%, aby zajecia nieautorskie zmieściły sie w pozostałej cześci.

pamietaj, że szwindlów na wielką skalę się nie rusza.

Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <smolik@stanpol.com.pl> napisał w wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1002181607510.2648quad...

On Wed, 17 Feb 2010, witek wrote:

pamietaj, że szwindlów na wielką skalę się nie rusza.

 No, niestety, o tym czasem zapominam :>

pzdr, Gotfryd

Rusza się rusza. Tylko trzeba mieć :plecy"
CEzarys

"mic49" <michalp@interia.pl> wrote in message news:a63facfc-f37a-41ea-ac07-

Jak to jest z wykładami na uczelni - czy można >podpisać umowę o dzieło
z prawami autorskimi, a więc gdzie są 50 proc. >koszty uzyskania

można