Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL

Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL

Data: 2017-04-01 02:04:55
Autor: Piotrek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W poprzednim ustroju niejednokrotnie zdarzało się, że jakaś
audycja TV wykorzystywała fragment utworu muzycznego
zza "żelaznej kurtyny". Oto dwa przykłady z brzegu:

1. melodia z czołówki "Studia Sport":

https://www.youtube.com/watch?v=0VPu-saMMUE

to fragment tego utworu Giorgio Morodera:

https://www.youtube.com/watch?v=4KSLfhx_10M

2. pamiętam, że w jednym z segmentów "Domowego przedszkola"
pobrzmiewała ta kompozycja Ennio Morricone:

https://www.youtube.com/watch?v=iGZDKuDl3jc

Moje pytanie brzmi: jak to wyglądało od strony prawnej?
Czy w tamtych czasach w ogóle przychodziło komuś do głowy,
żeby prosić oryginalnego twórcę o zgodę na wykorzystanie
jego utworów, czy też obowiązywała pod tym względem
"wolna amerykanka" (tym bardziej, że chodziło przecież
o artystów z zachodu, więc pewnie taka kradzież była
wręcz powodem do chluby)?

Data: 2017-04-01 13:27:00
Autor: RadoslawF
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-01 o 11:04, Piotrek pisze:

Moje pytanie brzmi: jak to wyglądało od strony prawnej?
Czy w tamtych czasach w ogóle przychodziło komuś do głowy,
żeby prosić oryginalnego twórcę o zgodę na wykorzystanie
jego utworów, czy też obowiązywała pod tym względem
"wolna amerykanka" (tym bardziej, że chodziło przecież
o artystów z zachodu, więc pewnie taka kradzież była
wręcz powodem do chluby)?

Nie było przepisów nakazujących płacenie za takie wykorzystanie
dzieła. Przy zmianie ustroju kilku nadgorliwych dziennikarzy
wmawiało słuchaczom i oglądaczom że skończyły się czasy
puszczania w radio i TV całych utworów muzycznych.


Pozdrawiam

Data: 2017-04-01 14:22:12
Autor: Big Jack
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/obo2qn$8ia$1@node2.news.atman.pl
*RadoslawF* napisał(-a):

Nie było przepisów nakazujących płacenie za takie wykorzystanie
dzieła. Przy zmianie ustroju kilku nadgorliwych dziennikarzy
wmawiało słuchaczom i oglądaczom że skończyły się czasy
puszczania w radio i TV całych utworów muzycznych.

A puszczano nie tylko całe utwory, ale nawet całe płyty (vide "Wieczór płytowy", który został reaktywowany). Kiedyś winylowe, a później CD, początkowo wykorzystując odtwarzacze i płyty CD słuchaczy, gdyż PR nie było jeszcze w posiadaniu takiego sprzętu.

--
Big Jack
         //////     GG: 660675
        ( o  o)
    -- ooO-( )-Ooo-

Data: 2017-04-10 11:04:28
Autor: Piotrek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 13:27:20 UTC+2 użytkownik RadoslawF napisał:
W dniu 2017-04-01 o 11:04, Piotrek pisze:

> Moje pytanie brzmi: jak to wyglądało od strony prawnej?
> Czy w tamtych czasach w ogóle przychodziło komuś do głowy,
> żeby prosić oryginalnego twórcę o zgodę na wykorzystanie
> jego utworów, czy też obowiązywała pod tym względem
> "wolna amerykanka" (tym bardziej, że chodziło przecież
> o artystów z zachodu, więc pewnie taka kradzież była
> wręcz powodem do chluby)?
>
Nie było przepisów nakazujących płacenie za takie wykorzystanie
dzieła.

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Data: 2017-04-10 20:51:39
Autor: Kviat
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób zamierzasz dochodzić swoich praw?

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2017-04-10 13:20:06
Autor: Piotrek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu poniedziałek, 10 kwietnia 2017 20:54:55 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:
>
> Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
> Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
> a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
> który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
> przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
> po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
> dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL.... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób zamierzasz dochodzić swoich praw?

Pozdrawiam
Piotr

Sugerujesz, że kluczowym czynnikiem jest tu ustrój: w państwie
komunistycznym nie da się na takie nadużycia nic poradzić,
w niekomunistycznym - da się, tak? Ugryźmy więc problem z trochę
innej strony: po roku 1989 formalnie nie byliśmy już państwem
komunistycznym, a tymczasem dopiero w roku (chyba) 1994 wprowadzono
u nas stosowną ustawę przewidującą kary za nielegalne
rozpowszechnianie oprogramowania komputerowego. Oznacza to, że
w latach 1990-1993 i przez kawałek 1994 handel np. pirackimi
grami (m. in. na giełdach komputerowych) był nad Wisłą procederem
niemoralnym, ale całkowicie legalnym. Czy w tym okresie zagraniczny
twórca softu próbujący coś z tym fantem zrobić też natrafiłby
u nas na barierę w stylu: "sorry, u nas twoje dzieło można kraść"?
To czemu, właściwie, wprowadziliśmy tę ustawę w 1994 roku skoro
wcześniej można było kraść, a reszcie świata "nic do tego"?
Były jakieś naciski z zewnątrz, czy na własne życzenie
wykopaliśmy pod sobą dołek?

Data: 2017-04-11 00:48:05
Autor: RadoslawF
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-10 o 22:20, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Pozdrawiam
Piotr

Sugerujesz, że kluczowym czynnikiem jest tu ustrój: w państwie
komunistycznym nie da się na takie nadużycia nic poradzić,

Kluczowy jest stan prawny.

w niekomunistycznym - da się, tak? Ugryźmy więc problem z trochę
innej strony: po roku 1989 formalnie nie byliśmy już państwem
komunistycznym, a tymczasem dopiero w roku (chyba) 1994 wprowadzono
u nas stosowną ustawę przewidującą kary za nielegalne
rozpowszechnianie oprogramowania komputerowego. Oznacza to, że
w latach 1990-1993 i przez kawałek 1994 handel np. pirackimi
grami (m. in. na giełdach komputerowych) był nad Wisłą procederem
niemoralnym, ale całkowicie legalnym. Czy w tym okresie zagraniczny
twórca softu próbujący coś z tym fantem zrobić też natrafiłby
u nas na barierę w stylu: "sorry, u nas twoje dzieło można kraść"?
To czemu, właściwie, wprowadziliśmy tę ustawę w 1994 roku skoro
wcześniej można było kraść, a reszcie świata "nic do tego"?
Były jakieś naciski z zewnątrz, czy na własne życzenie
wykopaliśmy pod sobą dołek?

Do dzisiaj wielkie korporacje szlag trafia że mogę sobie nagrać
film i udostępniać go znajomym. Legalnie.


Pozdrawiam

Data: 2017-04-11 08:43:28
Autor: Trefniś
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu .04.2017 o 00:48 RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> pisze:

W dniu 2017-04-10 o 22:20, Piotrek pisze:


(...)


Sugerujesz, że kluczowym czynnikiem jest tu ustrój: w państwie
komunistycznym nie da się na takie nadużycia nic poradzić,

Kluczowy jest stan prawny.


(...)
wcześniej można było kraść, a reszcie świata "nic do tego"?
Były jakieś naciski z zewnątrz, czy na własne życzenie
wykopaliśmy pod sobą dołek?

Do dzisiaj wielkie korporacje szlag trafia że mogę sobie nagrać
film i udostępniać go znajomym. Legalnie.


Mimo, że uiszczasz opłatę reprograficzną.
Im zawsze będzie mało!

Kiedy rozpatrujecie sytuację w PRL, nie zapominajcie o prawie w tzw. wolny  świecie.
Prawa autorskie nie były tak mocno rozbudowane, twórcy częściej tworzyli  dla ludzi, a nie jak teraz dla pieniędzy. Utwór w TV czy radiu był w ten  sposób promowany, znacznie mniejszy był nacisk na zarobek za prezentację  na antenie.

Oczywiście oprogramowanie to zupełnie inna sprawa, ale i inny zasięg.  Komputer to centrum obliczeniowe, mainframe, oprogramowanie często w cenie  całego systemu.
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia. JS EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo na licencji.

--
Trefniś

Data: 2017-04-11 10:48:57
Autor: J.F.
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.yyiqaqh0mtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl...
Oczywiście oprogramowanie to zupełnie inna sprawa, ale i inny zasięg. Komputer to centrum obliczeniowe, mainframe, oprogramowanie często w cenie  całego systemu.
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia. JS EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo na licencji.

Taa, poprawili.
Po poprawce wyswietlalo sie na poczatku CBM.

Sistiema Wirtualnoj Masziny

:-)


J.

Data: 2017-04-11 11:36:51
Autor: Trefniś
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu .04.2017 o 10:48 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup  dyskusyjnych:op.yyiqaqh0mtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl...
Oczywiście oprogramowanie to zupełnie inna sprawa, ale i inny zasięg.  Komputer to centrum obliczeniowe, mainframe, oprogramowanie często w  cenie  całego systemu.
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe  systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że  kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia. JS  EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo na  licencji.

Taa, poprawili.
Po poprawce wyswietlalo sie na poczatku CBM.

Sistiema Wirtualnoj Masziny

:-)

No, w końcu musieli przetłumaczyć komunikaty...

Ale już ODRA/ICL była poprawiana i dostosowana całkiem skutecznie.
Ciekawe opracowanie:
http://pti.wroc.pl/html/pdf/historiaInformatyki/HistoriaELWRO_RZuber.pdf

--
Trefniś

Data: 2017-04-11 11:52:26
Autor: J.F.
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:op.yyiybphnmtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl...
W dniu .04.2017 o 10:48 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia. JS  EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo na  licencji.

Taa, poprawili.
Po poprawce wyswietlalo sie na poczatku CBM.

Sistiema Wirtualnoj Masziny
:-)
No, w końcu musieli przetłumaczyć komunikaty...

Do tego ekranu poczatkowego sie ograniczyli, reszta byla po angielsku :-)

Za to na CM4 (fonetycznie: SM4) kiedys zobaczylem znak zachety:
WE??OME>


Riad tez tworczo przerobili - gdzies trzeba bylo rosyjskie czcionki wcisnac.

J.

Data: 2017-04-11 12:00:56
Autor: Trefniś
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu .04.2017 o 11:52 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:

Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup  dyskusyjnych:op.yyiybphnmtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl...
W dniu .04.2017 o 10:48 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe  systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że  kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia.  JS  EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo  na  licencji.

Taa, poprawili.
Po poprawce wyswietlalo sie na poczatku CBM.

Sistiema Wirtualnoj Masziny
:-)
No, w końcu musieli przetłumaczyć komunikaty...

Do tego ekranu poczatkowego sie ograniczyli, reszta byla po angielsku :-)

Za to na CM4 (fonetycznie: SM4) kiedys zobaczylem znak zachety:
WE??OME>


No to przetłumaczyli!


Riad tez tworczo przerobili - gdzies trzeba bylo rosyjskie czcionki  wcisnac.

Oj tam, osobiście bawiłem się przy projektowaniu procesora  teleprzetwarzania danych "Jedynej Systemy". Niczego przy tym nie  kradliśmy, a twórczy byliśmy :)


--
Trefniś

Data: 2017-04-11 14:00:24
Autor: Wiesiaczek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 11.04.2017 o 11:52, J.F. pisze:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:op.yyiybphnmtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl...
W dniu .04.2017 o 10:48 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe
systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że
kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia.
JS  EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo
na  licencji.

Taa, poprawili.
Po poprawce wyswietlalo sie na poczatku CBM.

Sistiema Wirtualnoj Masziny
:-)
No, w końcu musieli przetłumaczyć komunikaty...

Do tego ekranu poczatkowego sie ograniczyli, reszta byla po angielsku :-)

Za to na CM4 (fonetycznie: SM4) kiedys zobaczylem znak zachety:
WE??OME>

Ściema.

Jeśli zamienili tylko znaki to powinno być BE???OME.

Ale dowcip (dla ubogich) Ci wyszedł.



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-04-11 15:11:29
Autor: Trefniś
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu .04.2017 o 14:00 Wiesiaczek <Wiesiaczek@vp.pl> pisze:

W dniu 11.04.2017 o 11:52, J.F. pisze:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:op.yyiybphnmtaby1@tncap.wroclaw.vectranet.pl...
W dniu .04.2017 o 10:48 J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> pisze:
Użytkownik "Trefniś"  napisał w wiadomości grup
Tu komuniści też świetnie sobie radzili i zwyczajnie kradli całe
systemy z  oprogramowaniem wręcz oficjalnie. Trzeba przyznać, że
kradzieże były  twórcze i potrafili nawet poprawić takie urządzenia.
JS  EMC Riad to IBM  360/370, nasze Odry to maszyny ICL, częściowo
na  licencji.

Taa, poprawili.
Po poprawce wyswietlalo sie na poczatku CBM.

Sistiema Wirtualnoj Masziny
:-)
No, w końcu musieli przetłumaczyć komunikaty...

Do tego ekranu poczatkowego sie ograniczyli, reszta byla po angielsku  :-)

Za to na CM4 (fonetycznie: SM4) kiedys zobaczylem znak zachety:
WE??OME>

Ściema.

Jeśli zamienili tylko znaki to powinno być BE???OME.

Ale dowcip (dla ubogich) Ci wyszedł.

Też ściemniasz...
Skoro mieliby tylko zamienić znaki, to skąd "miagkij znak"?
Ech... Powaga to przystoi w trumnie...

--
Trefniś

Data: 2017-04-11 19:05:04
Autor: J.F.
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
Użytkownik "Wiesiaczek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ociggp$rt0$1@node2.news.atman.pl...
W dniu 11.04.2017 o 11:52, J.F. pisze:
Za to na CM4 (fonetycznie: SM4) kiedys zobaczylem znak zachety:
WE??OME>

Ściema.
Jeśli zamienili tylko znaki to powinno być BE???OME.
Ale dowcip (dla ubogich) Ci wyszedł.

A widzisz - tez sie zastanawialem, czemu tak dziwnie.
A rozwiazanie jest trywialnie proste:
System wypisywal: Welcome>

A oni podmienili male litery na swoja grazdanke, aby miec oba alfabety.


J.

Data: 2017-04-12 17:15:56
Autor: Kviat
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL

W dniu 2017-04-10 o 22:20, Piotrek pisze:
W dniu poniedziałek, 10 kwietnia 2017 20:54:55 UTC+2 użytkownik Kviat napisał:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Pozdrawiam
Piotr

Sugerujesz, że kluczowym czynnikiem jest tu ustrój:

Nie.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2017-04-10 22:30:53
Autor: Animka
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie będzie musiał Cię słuchać.


--
animka

Data: 2017-04-11 10:07:40
Autor: Wiesiaczek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 10.04.2017 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Dokładnie tak!
Przecież można żyć, śpiewając/grając na koncertach gdzie ludzie płacą za bilety.
To tak zwana maksymalizacja zysków spowodowała patologie z rozpowszechnianiem.
Co do Artystów zachodnich, to niech mają pretensje do swoich celników, że wypuszczali za granicę kopie utworów. W końcu to ich kraje wprowadziły żelazną kurtynę ze wszystkimi jej konsekwencjami.


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-04-11 10:13:21
Autor: Liwiusz
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-11 o 10:07, Wiesiaczek pisze:
W dniu 10.04.2017 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Dokładnie tak!
Przecież można żyć, śpiewając/grając na koncertach gdzie ludzie płacą za
bilety.

Jak mają trafić na koncert, skoro nie znają twórcy?
Poza tym nie każda twórczość nadaje się do pokazywania na koncertach. Dlaczego miałbyś odmawiać prawa do zarabiania przez tworzenie twórczości "do radia i telewizji"?

To tak zwana maksymalizacja zysków spowodowała patologie z
rozpowszechnianiem.

Każdy w swoim życiu zawodowym dąży do osiągnięcia jak najwięcej. Nawet ty, jak wybierasz, czy pójść do pracy do Lidla, czy do Biedronki, patrzysz, gdzie więcej płacą.

Co do Artystów zachodnich, to niech mają pretensje do swoich celników,
że wypuszczali za granicę kopie utworów. W końcu to ich kraje
wprowadziły żelazną kurtynę ze wszystkimi jej konsekwencjami.

Cofam. Lidl lub Biedronka takich opornych myślowo nie zatrudniają.

--
Liwiusz

Data: 2017-04-11 13:53:06
Autor: Wiesiaczek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 11.04.2017 o 10:13, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-04-11 o 10:07, Wiesiaczek pisze:
W dniu 10.04.2017 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między
Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Dokładnie tak!
Przecież można żyć, śpiewając/grając na koncertach gdzie ludzie płacą za
bilety.

Jak mają trafić na koncert, skoro nie znają twórcy?
Poza tym nie każda twórczość nadaje się do pokazywania na koncertach.
Dlaczego miałbyś odmawiać prawa do zarabiania przez tworzenie twórczości
"do radia i telewizji"?

Radio i telewizja im a to płaci, o co chodzi?


To tak zwana maksymalizacja zysków spowodowała patologie z
rozpowszechnianiem.

Każdy w swoim życiu zawodowym dąży do osiągnięcia jak najwięcej. Nawet
ty, jak wybierasz, czy pójść do pracy do Lidla, czy do Biedronki,
patrzysz, gdzie więcej płacą.

Mów za siebie. Ja pracuje dla mojej satysfakcji a kasa jest dla mnie drugorzędna.
Jesteś wzorowym przykładem prostytuowania się.
Nie Twoja wina, takie czasy, że za kasę robi się wszelkie kurewstwo.
Miałem okazję spędzić kilkanaście dni w korporacji (Danone - Polska) i widziałam, jak niby normalni ludzie pozwalają się zeszmacić za nędzną kasę.


Co do Artystów zachodnich, to niech mają pretensje do swoich celników,
że wypuszczali za granicę kopie utworów. W końcu to ich kraje
wprowadziły żelazną kurtynę ze wszystkimi jej konsekwencjami.

Cofam. Lidl lub Biedronka takich opornych myślowo nie zatrudniają.

Pewnie dlatego by Ciebie nie zatrudnili.



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-04-11 23:25:54
Autor: Liwiusz
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-11 o 13:53, Wiesiaczek pisze:
W dniu 11.04.2017 o 10:13, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-04-11 o 10:07, Wiesiaczek pisze:
W dniu 10.04.2017 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między
Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Dokładnie tak!
Przecież można żyć, śpiewając/grając na koncertach gdzie ludzie płacą za
bilety.

Jak mają trafić na koncert, skoro nie znają twórcy?
Poza tym nie każda twórczość nadaje się do pokazywania na koncertach.
Dlaczego miałbyś odmawiać prawa do zarabiania przez tworzenie twórczości
"do radia i telewizji"?

Radio i telewizja im a to płaci, o co chodzi?


O to chodzi, że rozważamy wątek "w Korei", czyli nie płaci.

To tak zwana maksymalizacja zysków spowodowała patologie z
rozpowszechnianiem.

Każdy w swoim życiu zawodowym dąży do osiągnięcia jak najwięcej. Nawet
ty, jak wybierasz, czy pójść do pracy do Lidla, czy do Biedronki,
patrzysz, gdzie więcej płacą.

Mów za siebie. Ja pracuje dla mojej satysfakcji a kasa jest dla mnie
drugorzędna.

Kasa nigdy nie jest drugorzędna, o czym łatwo się przekonać, gdy jej zabraknie.


Jesteś wzorowym przykładem prostytuowania się.
Nie Twoja wina, takie czasy, że za kasę robi się wszelkie kurewstwo.
Miałem okazję spędzić kilkanaście dni w korporacji (Danone - Polska) i
widziałam, jak niby normalni ludzie pozwalają się zeszmacić za nędzną kasę.

Korporacja to dla ciebie synonim kasy? Ciekawe.


--
Liwiusz

Data: 2017-04-12 16:18:04
Autor: Wiesiaczek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 11.04.2017 o 23:25, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-04-11 o 13:53, Wiesiaczek pisze:
W dniu 11.04.2017 o 10:13, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-04-11 o 10:07, Wiesiaczek pisze:
W dniu 10.04.2017 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między
Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w
Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Dokładnie tak!
Przecież można żyć, śpiewając/grając na koncertach gdzie ludzie
płacą za
bilety.

Jak mają trafić na koncert, skoro nie znają twórcy?
Poza tym nie każda twórczość nadaje się do pokazywania na koncertach.
Dlaczego miałbyś odmawiać prawa do zarabiania przez tworzenie twórczości
"do radia i telewizji"?

Radio i telewizja im a to płaci, o co chodzi?


O to chodzi, że rozważamy wątek "w Korei", czyli nie płaci.

To tak zwana maksymalizacja zysków spowodowała patologie z
rozpowszechnianiem.

Każdy w swoim życiu zawodowym dąży do osiągnięcia jak najwięcej. Nawet
ty, jak wybierasz, czy pójść do pracy do Lidla, czy do Biedronki,
patrzysz, gdzie więcej płacą.

Mów za siebie. Ja pracuje dla mojej satysfakcji a kasa jest dla mnie
drugorzędna.

Kasa nigdy nie jest drugorzędna, o czym łatwo się przekonać, gdy jej
zabraknie.

Mów za siebie.

Jesteś wzorowym przykładem prostytuowania się.
Nie Twoja wina, takie czasy, że za kasę robi się wszelkie kurewstwo.
Miałem okazję spędzić kilkanaście dni w korporacji (Danone - Polska) i
widziałam, jak niby normalni ludzie pozwalają się zeszmacić za nędzną
kasę.

Korporacja to dla ciebie synonim kasy? Ciekawe.

Nie synonimem kasy tylko synonimem pracy DLA pieniędzy. Tam ludzie skaczą sobie do gardeł byle tylko utrzymać się na stanowisku i przypodobać przełożonemu.
Uważasz, że to jest praca dla satysfakcji i spełnienia?
No, chyba że dla jakiejś grupy patologii społecznej.



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-04-12 16:32:52
Autor: Liwiusz
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-12 o 16:18, Wiesiaczek pisze:

Nie synonimem kasy tylko synonimem pracy DLA pieniędzy. Tam ludzie
skaczą sobie do gardeł byle tylko utrzymać się na stanowisku i
przypodobać przełożonemu.
Uważasz, że to jest praca dla satysfakcji i spełnienia?

Toż sam piszesz, aby patrzeć co kto robi, a nie gdzie.

No, chyba że dla jakiejś grupy patologii społecznej.

Masz bardzo proste, o przez to błędne, postrzeganie świata. Operujesz jakimiś stereotypami, uproszczeniami. Takie powtarzanie ale bez sensu, jak Kononowicz - "W nocy wszystkie koty są czarne, nie ma białych"- coś tam wie, ale wnioski błędne.

--
Liwiusz

Data: 2017-04-13 17:39:37
Autor: Wiesiaczek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 12.04.2017 o 16:32, Liwiusz pisze:
W dniu 2017-04-12 o 16:18, Wiesiaczek pisze:

Nie synonimem kasy tylko synonimem pracy DLA pieniędzy. Tam ludzie
skaczą sobie do gardeł byle tylko utrzymać się na stanowisku i
przypodobać przełożonemu.
Uważasz, że to jest praca dla satysfakcji i spełnienia?

Toż sam piszesz, aby patrzeć co kto robi, a nie gdzie.

Nigdzie tak nie napisałem.


No, chyba że dla jakiejś grupy patologii społecznej.

Masz bardzo proste, o przez to błędne, postrzeganie świata. Operujesz
jakimiś stereotypami, uproszczeniami. Takie powtarzanie ale bez sensu,
jak Kononowicz - "W nocy wszystkie koty są czarne, nie ma białych"- coś
tam wie, ale wnioski błędne.

Pierdu pierdu... nie masz nic do napisania w temacie?
To może nie zaśmiecaj?



--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-04-12 17:17:08
Autor: Kviat
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-10 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Nie śpiewam, nie promuję się. I nikt mnie nie musi słuchać.

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2017-04-13 17:40:41
Autor: Wiesiaczek
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 12.04.2017 o 17:17, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Nie śpiewam, nie promuję się. I nikt mnie nie musi słuchać.

Uff... ulżyło mi, bo myślałem, że jest odwrotnie:)


--
Wiesiaczek (dziś z DC)

"Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma" (R)

Data: 2017-04-13 21:04:07
Autor: Kviat
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 2017-04-13 o 17:40, Wiesiaczek pisze:
W dniu 12.04.2017 o 17:17, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 22:30, Animka pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:51, Kviat pisze:
W dniu 2017-04-10 o 20:04, Piotrek pisze:

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między
Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Ludzie wychowani po 89r chyba nie bardzo ogarniają czym był PRL... :)

Wyobraź sobie że jesteś artystą i twój utwór puszczono w radiu w Korei
Płn. (mało prawdopodobne, ale dość obrazowe aby zrozumieć...).
Właśnie dowiedziałeś się o tym, że jesteś kiwany. W jaki sposób
zamierzasz dochodzić swoich praw?

Nie śpiewaj i nie promuj się ani w radiu ani w telewizji to nikt nie
będzie musiał Cię słuchać.

Nie śpiewam, nie promuję się. I nikt mnie nie musi słuchać.

Uff... ulżyło mi, bo myślałem, że jest odwrotnie:)

Uff... ulżyło mi, bo myślałem, że tylko nieliczni mają problem z czytaniem ze zrozumieniem :)

Pozdrawiam
Piotr

Data: 2017-04-11 10:45:44
Autor: J.F.
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
Użytkownik "Piotrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:9949934a-7e01-4445-ba0a-bb53ed0804b8@googlegroups.com...
W dniu sobota, 1 kwietnia 2017 13:27:20 UTC+2 użytkownik RadoslawF napisał:
W dniu 2017-04-01 o 11:04, Piotrek pisze:
Nie było przepisów nakazujących płacenie za takie wykorzystanie
dzieła.

Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić?

Nie moglby. Tak, jak teraz polski moze cos zdzialac w Chinach, Rosji, Meksyku, Boliwii itp.

Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

No coz, nie wiem czy nie byli tacy obrazalscy, czy im obiecywano swietlana przyszlosc, ale pamietam jak prezenterzy w Trojce puszczali najnowsze plyty, i cos mi chodzi po glowie, ze czasem przed premiera. Ktos, zwiazany z artysta/wytwornia im dawal ?

Podobnie np Sonda - nie mozna wyemitowac ponownie, bo maja tam mase filmow nieznanego pochodzenia i nie wiadomo kogo prosic o pozwolenie.

Ale ... jak to dzis wyglada ?
Umawiaja sie i placa, czy mozna puscic zagranicznego artyste i zaplacic ryczaltem do ZAIKSu ?

J.

Data: 2017-04-20 12:45:16
Autor: Krzysztof
Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL
W dniu 10/04/2017 o 20:04, Piotrek pisze:
Ale co z tego, że nie było takich przepisów w polskim prawie?
Obowiązywały jakieś dwustronne porozumienia w tej sprawie między Polską
a innymi krajami? Jeśli nie, to gdzie tu sens? Zagraniczny artysta,
który w tamtych czasach przypadkiem dowiedziałby się, że jest
przez nas kiwany, nie mógłby nic na to poradzić? Dowiedziałby się
po prostu, że państwo, w którym jest poniekąd okradany,
dopuszcza taką kradzież, i na tym sprawa by się skończyła?

Jeżeli w jakimś państwie uchwaliliby prawo zgodnie z którym nie wolno Ci śpiewać utworów chronionych - nawet prywatnie na imprezie przy ognisku i dowiedzieliby się, że śpiewałeś sobie na grillu ze znajomymi jakiś przebój Beatlesów - to co mógłby zrobić właściciel (kto to teraz jest po śmierci Jacksona?) poza wkurzaniem się, że go "okradasz"?
Co - niemożliwe? 200 late temu dzisiejsze prawo autorskie też wydawało się niemożliwe.
K.

Wykorzystywanie zagranicznych utworów muzycznych w programach TV za PRL

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona