To wcale nie  Lech Kaczyński. Przedwyborcze sondaże nie uwzględniają czarnego konia słuchaczy stacji o.Rydzyka. To naczelny ideolog rozgłośni, wykładowca w szkole ojca dyrektora, przywódca wielu ruchów, stowarzyszeń organizacji i klubów oraz najszybszy literat IV RP - Jerzy Robert Nowak.
Jego kandydaturę zgłosiła kilka dni temu telefonicznie pani Anna z Gdańska.

- Ja bardzo podziwiam pana profesora Roberta Nowaka za jego patriotyczność, wiedzę i zaangażowanie dla Polski i mam do niego tylko jedno pytanie. Czy on by się zgodził zostać prezydentem Polski? - zapytała.

- O Jezu! - zareagował trzeźwo Nowak. Po czym oznajmił, że takie pytanie jest niebezpieczne, bo gdyby powiedział "tak", od razu zrobiłby sobie wielu wrogów. Jak przystało na wytrawnego polityka Nowak nie powiedział jednak "nie". - Ja ciągle rozglądam się za kandydatami naprawdę dobrymi, musimy szukać - dodał zagadkowo.

- Ja bym pana wybrała, bo pan na to zasługuje - podsumowała słuchaczka.
(RM, sobota 31.10.09, godz. 23.19)

Znając skłonność pupila o.Rydzyka do poświęceń dla ojczyzny, sądzę, że Nowak zgodziłby się zostać prezydentem Najjaśniejszej. Ba, gdyby go naród poprosił, nie uchyliłby się nawet od włożenia na głowę korony.

Jest tylko jeden mały problem. Żeby zostać głową państwa w naszym kraju, póki co trzeba wygrać wybory. Z tym może być gorzej, bo społeczeństwo nie dojrzało do rządów Nowaka. Cztery lata temu bez sukcesu startował w Rzeszowie do Senatu. Wyprzedziło go siedmiu rywali.
Chyba że teraz za jego kandydaturą stanie potężna koalicja. Może to być sojusz ojca Rydzyka z prezesem Stronnictwa Demokratycznego Pawłem Piskorskim. Wszak Nowak działał w SD przez wiele lat w czasach PRL-u.


http://glosrydzyka.blox.pl/2009/11/Wymarzony-kandydat-na-prezydenta-fanow-Radia.html


Przemek

--

"Sprawa Barbary Blidy. Prokuratura wyjaśniająca samobójstwo posłanki SLD przygotowała zarzuty dla generała Witolda M., byłego szefa ABW za rządów PiS. To on rozkazał filmować zatrzymywanych. Przez wiele lat bliski wspólpracownik Lecha Kaczyńskiego. W ciągu dwóch lat awansował z porucznika na generała".