Data: 2012-11-02 11:48:25 | |
Autor: Adam P³aszczyca | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Dnia Fri, 02 Nov 2012 09:38:21 +0100, Uncle Pete napisa³(a):
Dlaczego tylu kierowców jest przekonanych, ¿e na skrzy¿owaniu w kszta³cie litery "T" pierwszeñstwo zawsze ma ten, kto porusza siê po "poprzeczce"? Tym razem chodzi o skrzy¿owanie Herbsta i Romera w Warszawie: Dlatego, ¿e skrzy¿owania równorzedne w Polsce to rzadko¶æ. -- ___________ (R) /_ _______ Adam 'Trzypion' P³aszczyca (+48 502) 122 688 ___/ /_ ___ Kêszyca Le¶na 51/9, 66-305 Keszyca Le¶na _______/ /_ Wywo³ywanie slajdów http://trzypion.pl/ ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W-- P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++ |
|
Data: 2012-11-02 11:58:34 | |
Autor: Tomasz Pyra | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Dnia Fri, 2 Nov 2012 11:48:25 +0100, Adam P³aszczyca napisa³(a):
Dnia Fri, 02 Nov 2012 09:38:21 +0100, Uncle Pete napisa³(a): Dok³adnie to. U kierowców dawno znikn³ odruch przepuszczania tego po prawej. Za to pojawi³ siê zmys³ oceny "wa¿no¶ci" dróg na podstawie szaroko¶ci jezdni, kszta³tu skrzy¿owania i tego która droga jest bardziej przelotowa... A znaków przed ka¿dym skrzy¿owaniem nawalone tyle, ¿e brak znaków reguluj±cych pierwszeñstwo te¿ ³atwo przeoczyæ. |
|
Data: 2012-11-02 12:16:55 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Fri, 2 Nov 2012 11:58:34 +0100, Tomasz Pyra
Dlatego, że skrzyżowania równorzedne w Polsce to rzadkość. Dokładnie! To tak jakby stwierdzić, że każdy Polak to złodziej, a jak złodziej to i pijak. Ja widzę, że większość jeździ wprost przeciwnie do Twojego stwierdzenia. Jeśli zaś chodzi o to skrzyżowanie, to jest tam tyle miejsca, że aż się prosi o rondo. W zamian za to jest od lat gówniane, najgorsze z możliwych rozwiązań, skrzyżowanie równorzędne. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-02 13:07:36 | |
Autor: The_EaGle | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
W dniu 2012-11-02 12:16, Myjk pisze:
Fri, 2 Nov 2012 11:58:34 +0100, Tomasz Pyra Rozwiązanie polegające na tworzeniu skrzyżowań równorzędnych jest BARDZO DOBRE ale tam gdzie mamy do czynienia z do DOBRZE OZNAKOWANYM skrzyżowaniem równorzędnym. Podczas gdy w naszych warunkach połowa skrzyżowań jest oznaczona a połowa nie, do tego dochodzą wyjazdy z posesji czy firm przypominające skrzyżowania i tylko 3-4 przejeździe jesteś w stanie domyśleć się czy to co minąłeś to było skrzyżowanie czy może wyjazd z jakiejś fabryki. Skrzyżowania takie stosuje się dla uspokojenia ruchu i zmniejszenia szybkości pojazdów w terenach mocno zurbanizowanych np przy osiedlowych ulicach (nie wewnętrznych) lub tam gdzie ze względu na szerokość drogi warto jeździć wolno i nie stawiać progów zwalniających. -- Pozdrawiam Rafał -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-11-02 13:43:37 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Fri, 02 Nov 2012 13:07:36 +0100, The_EaGle
Rozwiązanie polegające na tworzeniu skrzyżowań równorzędnych jest BARDZO DOBRE ale tam gdzie mamy do czynienia z do DOBRZE OZNAKOWANYM skrzyżowaniem równorzędnym. Nie wiem co jest takiego dobrego w skrzyżowaniu równorzędnym, i to niezależnie od jakości jego oznakowania. Jeśli dojdzie do sytuacji, a ma to miejsce wcale nie rzadko, gdy na każdym wjeździe pojawi się pojazd, to ktoś zawsze będzie musiał "wymusić" pierwszeństwo. Jak w rezultacie jest kolizja, to jest jeden winny. Jak w przedstawionym przykładzie. Sam najczęściej w takiej sytuacji przejmuję inicjatywę, zwłaszcza jak, będąc na miejscu tej "chłodni", dojeżdżam do skrzyżowaniai i widzę, że stoi dwóch palametów czekając co ja zrobię, modlą się już do boga, aby ich pierwszych wypuścił z bloków... Wtedy po prostu zwalniam, ale bez zatrzymywania się, przejeżdżam. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-02 14:19:17 | |
Autor: The_EaGle | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
W dniu 2012-11-02 13:43, Myjk pisze:
Fri, 02 Nov 2012 13:07:36 +0100, The_EaGle To co napisałem wyżej - powoduje że kierowca czuje stan permanentnego zagrożenia i jedzie wolniej. W przeciwieństwie do stanu pewności siebie i złudnego bezpieczeństwa na drodze z pierwszeństwem, gdzie jak dochodzi do wypadku to jest zajebisty dzwon zamiast stłuczka. Jeśli dojdzie do sytuacji, a ma to To wtedy trzeba zacząć być kierowcą a nie burakiem i dać znać ręką żeby ten który wjechał przejechał pierwszy. Proste i działa. Sam najczęściej w takiej sytuacji przejmuję inicjatywę, zwłaszcza jak, Czyli zachowujesz się .... typowo. -- Pozdrawiam Rafał -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-11-02 13:45:42 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
The_EaGle wrote:
To wtedy trzeba zacząć być kierowcą a nie burakiem i dać znać No właśnie. W Stanach powszechne są równorzędne skrzyżowania ze znakiem stop od każdej strony i jakoś sobie radzą. Bezpieczne i tanie rozwiązanie. -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-02 15:52:41 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Fri, 2 Nov 2012 13:45:42 +0000 (UTC), Deflegmator
No właśnie. W Stanach powszechne są równorzędne skrzyżowania ze U nas też sobie radzą. Bezpieczne i tanie rozwiązanie. Tanie, z pewnością. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-02 17:36:11 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Myjk wrote:
I w Rosji też. Czasami. :) Ale statystyki wypadków w tych trzech krajach wyglądają inaczej z jakiegoś powodu. I jakoś w USA jest znacznie bezpieczniej, mimo iż na 300 milionów obywateli przypada 250 milionów aut. > Bezpieczne i tanie rozwiązanie. Nie wydaje Ci się, że jest również dość bezpieczne? :) -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-03 09:22:50 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
On Fri, 2 Nov 2012, Deflegmator wrote:
Myjk wrote: Mowisz, ¿e pierwsze s³yszê has³o STOP&GO? (celowo zapisane bez przerwy miedzy czê¶ciami operacji ;)) Popatrz na to tak: z p. widzenia pierwszeñstwa, czym ró¿ni siê od przypadku skrzy¿owania oznakowanego A-5? Dochodzi obowi±zkowy STOP dla wje¿d¿aj±cych na zupe³nie puste skrzy¿owanie, a przejechanie z 5kmph stanowi powód do mandatu. Przypomnê Ci Twój argument, kiedy w .pl wróci sprawa nakazu zatrzymywania siê przed przej¶ciem dla pieszych. Ty postulujesz wersjê, ¿e nawet przed pustym. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-03 13:33:19 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Gotfryd Smolik news wrote:
> > > Tanie, z pewno¶ci±. My¶lê, ¿e nie. :) Popatrz na to tak: z p. widzenia pierwszeñstwa, czym ró¿ni Po pierwsze skuteczno¶ci±. Jako¶ stopa siê ciê¿ej "na pa³ê" przeje¿d¿a ni¿ A-5 ukryty w¶ród 4 innych znaków. Jeszcze pó³ biedy jak ten A-5 jest, bo czasami takie skrzy¿owanie jest w ogóle nieoznaczone. Tylko tubylcy i wy³udzacze odszkodowañ znaj± wtedy prawdê. :) Po drugie w Stanach takie skrzy¿owania inaczej trochê funkcjonuj±. Pierwszeñstwo ma ten, który pierwszy siê zatrzyma³. W przypadkach dyskusyjnych obowi±zuje pierwszeñstwo z prawej. Mnie siê to podoba. :) Dochodzi obowi±zkowy STOP dla wje¿d¿aj±cych na zupe³nie To tak jak z niestrze¿onymi przejazdami kolejowymi. Zatrzymanie na 1,5 sekundy i rozejrzenie siê bardzo Ciê w podró¿y nie opó¼ni, bez przesady. A wola³bym osobi¶cie stopy na skrzy¿owaniach równorzêdnych ni¿ plagê progów zwalniaj±cych na osiedlowych drogach ze stadem durnych znaków typu "dziewczynka z lizaczkiem". Przypomnê Ci Twój argument, kiedy w .pl wróci sprawa nakazu Ale ja jestem za. Ty postulujesz wersjê, ¿e nawet przed pustym. A tu ju¿ nie. Normalny pieszy nie osi±ga zreszt± sam z siebie standardowych prêdko¶ci pojazdu silnikowego. :) Zachowanie ostro¿no¶ci powinno wystarczyæ. A jak widzisz pieszego przy pasach - zatrzymujesz siê. Z tym siê naprawdê fajnie ¿yje. Z rozrzewnieniem wspominam Holandiê (z perspektywy pieszego). :) -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-05 11:43:41 | |
Autor: Liwiusz | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-03 09:22, Gotfryd Smolik news pisze:
Mowisz, ¿e pierwsze s³yszê has³o STOP&GO? (celowo zapisane Polskie prawo nie przewiduje mo¿liwo¶ci stawiania takich znaków na wszystkich wjazdach na skrzy¿owanie, poniewa¿ znak STOP automatycznie implikuje "ust±p pierwszeñstwa". Nale¿a³oby spreparowaæ inny znak "zatrzymaj siê, jed¼ dalej wg standardowych regu³ pierwszeñstwa". Póki co takiego "cu¶" nie ma :) -- Liwiusz |
|
Data: 2012-11-05 13:17:35 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
On Mon, 5 Nov 2012, Liwiusz wrote:
W dniu 2012-11-03 09:22, Gotfryd Smolik news pisze: Co racja to racja. Ale obawiam siê, ¿e dzia³a³by równie skutecznie jak zielona strza³ka. A raczej nakaz zatrzymania z niej wynikaj±cy. Zreszt±, jak przyuwa¿y³e¶, nie jestem zwolennikiem bezwzglêdnego zatrzymania o ile kieruj±cy sprawdza czy mo¿e jechaæ. pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-03 16:47:52 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Fri, 2 Nov 2012 17:36:11 +0000 (UTC), Deflegmator
U nas też sobie radzą.I w Rosji też. Czasami. :) Ale statystyki wypadków w tych trzech W US ogólnie się mniej śpieszą. Mentalność też mają inną. Nie wydaje Ci się, że jest również dość bezpieczne? :)Bezpieczne i tanie rozwiązanie.Tanie, z pewnością. Dość. ;) Jednak zdecydowanie wolę ronda zamiast równorzędnych. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-02 15:05:12 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Fri, 02 Nov 2012 14:19:17 +0100, The_EaGle
Nie wiem co jest takiego dobrego w skrzyżowaniu równorzędnym, i toTo co napisałem wyżej - powoduje że kierowca czuje stan permanentnego zagrożenia :D~~ Przepraszam, ale poległem. :)) i jedzie wolniej. Wolniej to lepiej? Ja z tym wolniej to mam zawsze nieszczęście. Każda kolizja jaką miałem to dlatego, że jechałem "wolniej". 4x to w ogóle stałem w miejscu (w tym raz żóna i jest to zarejestrowane: http://youtu.be/fWa3DbHW3N4?hd=1 jakby co, to żonie po powrocie powiedziałem, że mogła _przyśpieszyć_ zamiast być w "stanie permanentnego zagrożenia" -- innmi słowy: spieprzać z linii strzału), 2x jechałem nie prędzej jak 10/h. Tak sobie myślę, że wolniej się już chyba nie bardzo dało. Z drugiej strony, z pewnością ani ja, ani żona (no, może w ostatniej fazie przed kolizją), nie byliśmy w "stanie permanentnego zagrożenia", może dlatego te dzwonki. :( W przeciwieństwie do stanu pewności siebie i złudnego bezpieczeństwa na drodze z pierwszeństwem, gdzie jak dochodzi do wypadku to jest zajebisty dzwon zamiast stłuczka. Może nie mieszajmy w to prędkości i skutków, bo nie o tym jest dyskusja. Dyskusja jest o tym jak uniknąć kontaktu z drugim użytkownikiem -- skrzyżowanie równorzędne w tym wcale nie pomaga. Do tego często prowadzi do patowych sytuacji i zawsze musi się znaleźć ten w stanie mniejszego permanentnego zagrożenia. ;) Jeśli dojdzie do sytuacji, a ma toTo wtedy trzeba zacząć być kierowcą a nie burakiem i dać znać ręką żeby ten który wjechał przejechał pierwszy. Proste i działa. Mam sobie sam ręką pomachać, że mam jechać? Może stanąć i czekać aż ktoś mi łaskawie machnie? Jak machnie, to jaką mam pewność, że mi nie wyjedzie przez maskę prowadząc do kolizji, a potem zełga, że tylko muchę odganiał (albo i tego nie), bo przecież to nielogiczne żeby mnie puszczać, wszak miał przede mną ewidentne pierwszeństwo? Może mam machać innym, żeby nie wyjść na buraka i "typowego"? Jak nie zechcą zaufać moim dobrym intencjom, to mam rozłożyć namiot i się zdrzemnąć? Przepraszam, ale nie rozumiem co do mnie piszesz. Poważniej, choć niewiele: mnie wystarczy czytanie sytuacji na drodze i zachowania innych użytkowników drogi. Jak widzę kogoś, kto jest bardziej zdeterminowany do przejęcia inicjatywy w takiej sytiacji, to się wykazuję i nie przedłużam sobie kuśki pokazując "kto tu rządzi". Ot, takie to proste. Po prostu cenię sobie czas swój i innych, cenie tych, którzy cenią czas innych. I błagam, nie utożsamiaj tego z brakiem szacunku, buractwem czy też "piractwem". Sam najczęściej w takiej sytuacji przejmuję inicjatywę, zwłaszcza jak,Czyli zachowujesz się .... typowo. Chciałeś napisać przez to, że "pruję" przez skrzyżowania równorzędne, nie zwracam uwagi na bezpieczeństwo swoje i innych użytkowników? Jeśli tak, to po pierwsze: samo skrzyżowanie równorzędne nie nakazuje zatrzymywania się przed nim, nawet jeśli znajdują się przed nim pojazdy nadjeżdżające z innych kierunków. Po drugie, to że przejeżdżam bez zatrzymania, nie oznacza, że przekraczam dozwoloną prędkość lub stwarzam zagrożenie.Po trzecie, w teorii wymuszam pierwszeństwo, tak. Ale jakie ma znaczenie, czy robię to za przyzwoleniem tego na którym wymuszam, czy samodzielnie podejmuję ryzyko? W przypadku kolizji nie ma żadnego znaczenia jak to się odbyło. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-02 23:15:01 | |
Autor: The_EaGle | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
W dniu 2012-11-02 15:05, Myjk pisze:
Fri, 02 Nov 2012 14:19:17 +0100, The_EaGle To znaczy że o tym nie widziałeś? :) Tak projektuje się też" zwalniacze "prędkości w terenach zbudowanych albo na zachodzie 2 pasy podczas remontu, gdzie często nie ma nawet ograniczeń prędkości. Wystarczy że lewy pas ma 2m szerokości :) "i jedź se szybciej jak umiesz" ;) W tych miejscach z reguły tak. Uliczki przy osiedlowe to nie miejsce na wyścigi. Tam masz jechać i rozglądać się na boki a nie jechać i dłubać przy radio. Każda Chylę głowę przed interpretacją zdarzeń... pogratulować tylko...
Akurat prędkość i skutek mają bezpośrednie przełożenie. Dyskusja jest o tym jak uniknąć kontaktu z drugim użytkownikiem -- Pomaga skupić uwagę kierującego na drodze. Druga sprawa to pomaga zmniejszyć prędkość pojazdów w naturalny sposób. Podwójna korzyść. Jeśli dojdzie do sytuacji, a ma toTo wtedy trzeba zacząć być kierowcą a nie burakiem i dać znać ręką żeby Nigdy nie używasz ręki wpuszczając innych z podporządkowanych dróg jak stoisz w korku? Czas się tego nauczyć to proste. Kontakt wzrokowy i proszę jechać. Jedzie a ty za nim - na pewno w Ciebie nie uderzy. Proste, ale wiem wymaga nieco myślenia. Jak machnie, to jaką mam pewność, że mi nie wyjedzie No nie zrozumiałeś. Pewność masz w 100% bo nie macha się że TY jedziesz ale że ON ma jechać a jak pojedzie to ty stoisz a jak przejedzie to jedziesz za nim. Jak więc macie się zderzyć? ;) Mam ci to rozrysować? ;> Może mam machać innym, żeby nie Wystarczy ręka lewa lub prawa podniesiona na góry i skierowana w stronę w którą ktoś chce jechać. Mniej więcej tak samo jak kogoś przepuszczasz przed drzwiami do budynku. Próbowałeś kiedyś tego? Rozumiesz, kobieta dochodzi do drzwi w tym samym momencie co ty i masz dwa wyjścia albo ją odepchnąć albo zatrzymać się i dać znać że może wejść - zwykle samo zatrzymanie się działa. Dokładnie tak samo jest z samochodami... Naprawdę, to ci sami ludzie kierują... Przepraszam, ale nie rozumiem co do mnie piszesz. Nie ma za co, ale jak widzisz staram się wyjaśnić. Poważniej, choć niewiele: mnie wystarczy czytanie sytuacji na drodze i Ale to jest jasne. Jak ktoś stoi 4m od skrzyżowania i patrzy na witrynę sklepową to nie będę go odrywał od tego zajęcia niech się wpatruje. Co innego jak ktoś stoi 0.5m od przejeżdżających samochodów i czeka aż któryś okaże litość. Po prostu cenię sobie czas swój i innych, cenie tych, którzy cenią czas Nie utożsamiam... tak mi się skojarzyło. Sam najczęściej w takiej sytuacji przejmuję inicjatywę, zwłaszcza jak,Czyli zachowujesz się .... typowo. Chciałem napisać że przejechanie komuś przed maską jak miał pierwszeństwo nie jest ani grzeczne, ani dobre dla lakieru na dłuższą metę. Jeśli tak, to Tak samo jak drzwi do budynku a ludzie nie chodzą sobie po butach i na wzajem się przepuszczają. Czemu to nie zawsze działa jak wsiądą do samochodu? Po drugie, to że przejeżdżam bez zatrzymania, nie O jakiej dozwolonej prędkości mówisz? 50km/h ? Przy takiej jak przejeżdżasz skrzyżowanie równorzędne to pod warunkiem że masz 50m widoczności z każdej strony. Bo choć ty widzisz to ONI ciebie nie zauważą jak będziesz jechać tak szybko. Po Takie że kiedyś trafisz na motocykl albo rower czy skuter i walniesz w gościa i w najlepszej sytuacji połamiesz mu nogi dostaniesz 2-3 lata w zawieszeniu, zabiorą ci prawo jazdy na rok czy dwa i dostaniesz z 10-20tys grzywny i wtedy może sie nad sobą zastanowisz. Gorzej jak będziesz jechać szybciej i go zabijesz wtedy ktoś straci np tate a ty pójdziesz siedzieć i dożywotnio nie wsiądziesz legalnie za kierownicę... No ale ja wole się uczyć na czyiś błędach a ty... wybieraj sam. -- Pozdrawiam Rafał -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-11-03 16:37:25 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Fri, 02 Nov 2012 23:15:01 +0100, The_EaGle
To znaczy że o tym nie widziałeś? :) [...] Rozśmieszyło mnie pojęcie "permanentnego zagrożenia". :) Wg mnie takie poczucie na drodze jest zbyteczne do bezpiecznego ruchu. Chylę głowę przed interpretacją zdarzeń... pogratulować tylko... Ależ to z Twojej wizji wychodzi taka interpretacja. "Stan permanentnego zagrożenia" to pojęcie abstrakcyjne, a mała prędkość nie wyklucza wcale kolizyjności. Co najwyżej skutki są mniejsze, ale to zostawmy. Wypadki to głównie wynik nieuwagi lub wprost nieznajomości przepisów. Może nie mieszajmy w to prędkości i skutków, bo nie o tym jest dyskusja.Akurat prędkość i skutek mają bezpośrednie przełożenie. Ale nie mają bezpośredniego wpływu na samą kolizję. Pomaga skupić uwagę kierującego na drodze. Druga sprawa to pomaga zmniejszyć prędkość pojazdów w naturalny sposób. Podwójna korzyść. Jednocześnie zmniejszając płynność i przepustowość skrzyżowań. W PL to ważny czynnik, w przeciwieństwie do np. US. Mam sobie sam ręką pomachać, że mam jechać? Może stanąć i czekać aż ktoś mi łaskawie machnie?Nigdy nie używasz ręki wpuszczając innych z podporządkowanych dróg jak stoisz w korku? Czas się tego nauczyć to proste. Kontakt wzrokowy i proszę jechać. Jedzie a ty za nim - na pewno w Ciebie nie uderzy. Proste, ale wiem wymaga nieco myślenia. Bardzo rzadko używam ręki -- wiesz, starość. ;) Raczej jadę w sposób czytelny dla innych. Jak ktoś nie potrafi odczytać mojej jazdy (czyt. jest bojaźliwy, tj. w "stanie permanentnego zagrożenia"), to niech sobie stoi i czeka na takiego co mu ten stan obniży (może nawet się zatrzyma), spojrzy głęboko w oczy i machnie na zachętę. No nie zrozumiałeś. Pewność masz w 100% bo nie macha się że TY jedziesz ale że ON ma jechać a jak pojedzie to ty stoisz a jak przejedzie to jedziesz za nim. Jak więc macie się zderzyć? ;) Mam ci to rozrysować? ;> Nie musisz. Wykazuję jedynie, że machanie łapami nie zmienia pierwszeństwa. Równie dobrze nie trzeba tracić czasu na machanie, tylko pojechać. Jedyne czego potrzeba, to wyrozumiałości i zaakceptowania tego faktu z drugiej strony. Konkretnie tej, która w Twoim wypadku by machnęła ręką. Po prostu cenię sobie czas swój i innych, cenie tych, którzy cenią czasNie utożsamiam... tak mi się skojarzyło. :> Chciałeś napisać przez to, że "pruję" przez skrzyżowania równorzędne, nieChciałem napisać że przejechanie komuś przed maską jak miał pierwszeństwo nie jest ani grzeczne, ani dobre dla lakieru na dłuższą metę. Uhm. Ale jak mi machnie, to jest już grzeczne. Wiesz, po prostu nie mam manii wielkości. Jeśli ktoś mi przejedzie w takiej sytuacji przed maską, to nie nazwę go burakiem. Po prostu wiem, że ktoś musi przejechać pierwszy żeby rozwiązać sytuację patową. Czy to będę ja, czy ktoś inny, nie ma to większego znaczenia. Że akurat najczęściej ja przejmuję inicjatywę, to już wynik zastanej sytuacji i braku zdecydowania innych. Z takiego przykładu masz tutaj: http://youtu.be/w6bvDrITjUA?hd=1 Wymusił mi pierwszeństwo. Tak. I co z tego? Zahamowałem, korona mi z głowy nie spadła. Tak samo jak drzwi do budynku a ludzie nie chodzą sobie po butach i na wzajem się przepuszczają. Czemu to nie zawsze działa jak wsiądą do samochodu? Działa. Tylko Ty twierdzisz, że nie działa. Nie wiem dlaczego. Po drugie, to że przejeżdżam bez zatrzymania, nieO jakiej dozwolonej prędkości mówisz? 50km/h ? Przy takiej jak przejeżdżasz skrzyżowanie równorzędne to pod warunkiem że masz 50m widoczności z każdej strony. Bo choć ty widzisz to ONI ciebie nie zauważą jak będziesz jechać tak szybko. Oczywiście, wszystko zależy od widoczności, sytuacji na skrzyżowaniu, zachowaniu innych kierowców, itd. Wszystko analizuję na bieżąco i staram się to robić tak, aby tracić jak najmniej czasu. Wg Ciebie to jest złe, bo wychodzi automatycznie brak "stanu permanentnego zagrożenia" i co za tym idzie moja nieostrożność. [...] Zmień kryształową kulę... ;) -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-03 20:23:37 | |
Autor: The_EaGle | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
W dniu 2012-11-03 16:37, Myjk pisze:
Fri, 02 Nov 2012 23:15:01 +0100, The_EaGle Takie pojęcie towarzyszy przez cały czas każdemu świadomemu motocykliście jadącemu w mieście. Tylko dzięki temu można przeżyć na drodze, jeżeli analizujesz kto w danej sekundzie może cię zabić. Zakładasz że każda kolizja to twoja śmierć lub ciężkie kalectwo. Jeżeli jedziesz ulicą samochodem i co 20-30m masz skrzyżowanie dróg równorzędnych to musisz skupić się na tym co się dzieje dookoła albo za chwilę będziesz mieć stłuczkę. Jest wiele takich przypadków gdzie na ulicy na której dochodziło do wypadków po wprowadzeniu takich skrzyżowań nikt więcej nie został nawet ranny.
Wypadki są spowodowane przez wiele czynników. Jednym z nich jest nieuwaga - zgoda. Natomiast to że dojdzie do wypadku wynika z prędkości bo gdyby była niska to była by stłuczka a nie wypadek. Zakładając że dwa samochody się zderzą. To samo jest z pieszym, na wąskiej drodze z chodnikami o szerokości 1m i dużym ruchu należy zwolnić to wynika z szans na to że któryś z tych samochodów po zderzeniu znajdzie się na chodniku i jak będzie jechał szybko to kogoś zabije.
W omawianym przypadku oczywiście że mają. Dojeżdżając do skrzyżowania równorzędnego (bez zatrzymywania się) musisz w ciągu sekundy podjąć decyzje czy na to skrzyżowanie wjeżdżasz. Na takim skrzyżowaniu masz ograniczoną widoczność (mówimy o mieście a nie amerykańskiej prerii) Czyli jesteś w stanie w ciągu 1 sekundy określić czy na odcinku np 10m drogi z twojej prawej znajduje się samochód. Widzisz że niczego tam nie ma i jedziesz. Jesteś już 1-2 od skrzyżowania a tu nagle ktoś dojeżdża z twojej prawej z prędkością 60km/h czyli w ciągu sekundy pokonuje 17m. Hamujesz ale jest już za późno zatrzymujesz się na środku skrzyżowania a ten po prawej wali w twój bok z prawej. Czyja była wina?
Dlatego nikt rozsądny nie robi takich skrzyżowań na głównych ulicach ale małych uliczkach osiedlowych gdzie ruch ma być wolny i spokojny. ....
No to nie zrozumiałeś. Machanie czy też wskazywanie ręką jest określone w PoRD w sytuacji kiedy kilku użytkowników dróg jednocześnie podjedzie do skrzyżowania równorzędnego. Równie dobrze nie trzeba tracić czasu na machanie, tylko pojechać. Jedyne Jeżeli to zrobisz tak że druga osoba nie będzie musiała zwalniać, gwałtownie hamować czy robić różnych innych manewrów aby uniknąć zderzenia i przy tym nie będzie to 20cm od zderzaka to OK ale zwykle tak to nie wygląda. .... Chciałeś napisać przez to, że "pruję" przez skrzyżowania równorzędne, nieChciałem napisać że przejechanie komuś przed maską jak miał To co piszesz wcześniej świadczy raczej nie o mani ale o przekonaniu że jest się lepszym/szybszym od tego z prawej. Bardzo zabawne kiedy z prawej stoi np motocykl... ....
Po pierwsze to jeździsz po lewej stronie drogi nie wiadomo po co, co jest oczywiście wykroczeniem. Po drugie zwyczajnie w świecie wymusił pierwszeństwo. Na dodatek nie czekał na odpowiednią chwilę - zajechał ci i już. Skoro to akceptujesz to rozumiem że robisz tak samo.
Skoro są stłuczki po kilkaset dziennie w mieście to nadal uważasz że działa? Przecież na te kilkaset to kilka tysięcy było o mały włos. Po drugie, to że przejeżdżam bez zatrzymania, nieO jakiej dozwolonej prędkości mówisz? 50km/h ? Przy takiej jak Warunek straty czasu jest błędny. Nie chodzi w ruchu ulicznym o stratę czasu bo i tak zaoszczędzisz tyle co nic. Warunkiem jest jazda płynna czyli ani nie wolna ani nie szybka - dostosowana do ruchu w okół. Wg Ciebie to jest złe, bo Skoro czujesz się komfortowo w takiej sytuacji tzn że nie zdajesz sobie sprawy z tego co cię może spotkać. -- Pozdrawiam Rafał -- - news://freenews.netfront.net/ - complaints: news@netfront.net -- - |
|
Data: 2012-11-03 21:23:27 | |
Autor: Artur Maśląg | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
W dniu 2012-11-03 20:23, The_EaGle pisze:
(...) Wypadki są spowodowane przez wiele czynników. Jednym z nich jest Jestem pod wrażeniem - widzę dość dużą przemianę w Twoim podejściu do konsekwencji związanych z nadmierną prędkością oraz lekceważeniu przepisów. Dojrzewasz, czy coś się stało poważnego, że zmieniłeś podejście? |
|
Data: 2012-11-04 12:07:33 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Sat, 03 Nov 2012 20:23:37 +0100, The_EaGle
Takie pojęcie towarzyszy przez cały czas każdemu świadomemu motocykliście jadącemu w mieście. Tylko dzięki temu można przeżyć na drodze, jeżeli analizujesz kto w danej sekundzie może cię zabić. Zakładasz że każda kolizja to twoja śmierć lub ciężkie kalectwo. Słyszałem: "jeździj tak, jakby wszyscy chcieli cię zabić". Cóż, ja nie wychodzę z tego założenia, bo to patologiczne podejście, nakazujące traktować wszystkich uczestników drogi jak potencjalnych morderców. Aczkolwiek z pewnością to dobre podejście w przypadku motocykli -- pojazdów małych, zwinnych i stosunkowo szybkich. Jeżeli jedziesz ulicą samochodem i co 20-30m masz skrzyżowanie dróg równorzędnych to musisz skupić się na tym co się dzieje dookoła albo za chwilę będziesz mieć stłuczkę. Jest wiele takich przypadków gdzie na ulicy na której dochodziło do wypadków po wprowadzeniu takich skrzyżowań nikt więcej nie został nawet ranny. To stwierdzenie typu: w PL po '89 zaczęli bić murzynów. Wypadki są spowodowane przez wiele czynników. Jednym z nich jest nieuwaga - zgoda. Natomiast to że dojdzie do wypadku wynika z prędkości bo gdyby była niska to była by stłuczka a nie wypadek. Zakładając że dwa samochody się zderzą. To samo jest z pieszym, na wąskiej drodze z chodnikami o szerokości 1m i dużym ruchu należy zwolnić to wynika z szans na to że któryś z tych samochodów po zderzeniu znajdzie się na chodniku i jak będzie jechał szybko to kogoś zabije. W ten spobób to można każdą bajkę napisać. Np. gdyby jechał dwa razy szybciej, to by też nie doszło do kolizji/stłuczki/wypadku bo by się koguciki/pierdoły nawet nie spotkały. Prędkość nie ma decydującego wpływu na to czy dojdzie do kolizji czy nie. Liczy się myślenie, albo raczej jego brak. W omawianym przypadku oczywiście że mają.Ale nie mają bezpośredniego wpływu na samą kolizję.Może nie mieszajmy w to prędkości i skutków, bo nie o tym jest dyskusja.Akurat prędkość i skutek mają bezpośrednie przełożenie. Nie mają. To głupota (np. drastyczne niedostosowanie prędkości choć z daleka prosi się aby zwolnić conajmniej o połowę), ogólnie zła ocena sytuacji, itd. Dojeżdżając do skrzyżowania równorzędnego (bez zatrzymywania się) musisz w ciągu sekundy podjąć decyzje czy na to skrzyżowanie wjeżdżasz. Na takim skrzyżowaniu masz ograniczoną widoczność (mówimy o mieście a nie amerykańskiej prerii) Czyli jesteś w stanie w ciągu 1 sekundy określić czy na odcinku np 10m drogi z twojej prawej znajduje się samochód. Widzisz że niczego tam nie ma i jedziesz. Jesteś już 1-2 od skrzyżowania a tu nagle ktoś dojeżdża z twojej prawej z prędkością 60km/h czyli w ciągu sekundy pokonuje 17m. Hamujesz ale jest już za późno zatrzymujesz się na środku skrzyżowania a ten po prawej wali w twój bok z prawej. Czyja była wina? Z jaką prędkością się poruszam? :P Mogę dodać element utrudniający i oglądać w czasie jazdy film na samochodowym monitorze? :P Jednocześnie zmniejszając płynność i przepustowość skrzyżowań.Dlatego nikt rozsądny nie robi takich skrzyżowań na głównych ulicach ale małych uliczkach osiedlowych gdzie ruch ma być wolny i spokojny. Zgoda. Tymczasem Romera ma 4 pasy. Herbsta też 4. To dużo. I skrzyżowanie równorzędne. Inna sprawa, że wisi tam A-5 (dostawili, bo GV nie nosi jeszcze tego znaku), więc skrzyżowanie JEST oznakowane. Nie musisz. Wykazuję jedynie, że machanie łapami nie zmienia pierwszeństwa.No to nie zrozumiałeś. Machanie czy też wskazywanie ręką jest określone w PoRD w sytuacji kiedy kilku użytkowników dróg jednocześnie podjedzie do skrzyżowania równorzędnego. Nie robię tak. ale zwykle tak to nie wygląda. Zwykle wygląda to właśnie tak, że wszsytko przebiega w porządku. Chyba, że znajdzie się jakiś zakompleksiony buraczek, który postanowi jednak wyegzekwować swoje pierwszeństwo gdy już w wyniku zaobserwowania jego bierności podejmuję przejazd. Ale to naprawdę rzadko, większość rozumie stan rzeczy. Uhm. Ale jak mi machnie, to jest już grzeczne. Wiesz, po prostu nie mamTo co piszesz wcześniej świadczy raczej nie o mani ale o przekonaniu że jest się lepszym/szybszym od tego z prawej. Bardzo zabawne kiedy z prawej stoi np motocykl... Zupełnie nie wiem skąd to przekonanie. Z takiego przykładu masz tutaj: http://youtu.be/w6bvDrITjUA?hd=1Po pierwsze to jeździsz po lewej stronie drogi nie wiadomo po co, co jest oczywiście wykroczeniem. Dziękuję za wskazanie "błędu". 4-5 sek. wcześniej ruszyłem ze świateł, zaraz miałem zjeżdżać na prawo, ale "szlaban" mi wyjechał -- logiczniej było zostać na lewym. Jeszcze coś chcesz dodać? :P Po drugie zwyczajnie w świecie wymusił pierwszeństwo. Tak przecież napisałem. Z tym, że ja nie egzekwowałem swojego pierwszeństwa wiązanką przekleństw, klaksonem itd. jak mają w zwyczaju niektórzy frustraci. Dobry przykład grupowego "kolegi" masz tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=_ljCz1CbSRc Na dodatek nie czekał na odpowiednią chwilę - zajechał ci i już. Wybrał IMHO dobrą chwilę. Skoro to akceptujesz Akceptuję, bo to był ogromny pojazd. Stojąc tam i czekając aż przejadą wszyscy za mną (ciag pojazdów ruszających ze świateł) zablokowałby ruch ze swojej strony (a tam i tak się stoi ze 2km przez to najbliższe skrzyżowanie i zawrotkę), obydwa pasy. A tak, owszem, wymusił mi i spowolnił tego za mną na prawym pasie, ale ogólnie wyszło na plus. Dlatego co prawda mnie to trochę zaskoczyło a nawet rozbawiło (Stąd wrzuta na YT), ale jak przeanalizowałem sytuację (na miejscu :P) doszedłem do wniosku, że nie ma o co kruszyć kopii. Nie było to złośliwe (buraczkowate) ze strony tego kierowcy. to rozumiem że robisz tak samo. Źle rozumiesz. Działa. Tylko Ty twierdzisz, że nie działa.Skoro są stłuczki po kilkaset dziennie w mieście to nadal uważasz że działa? Przecież na te kilkaset to kilka tysięcy było o mały włos. Tak, działa. Przez skrzyżowania przejeżdża kilkaset tysięcy pojazdów. Zresztą, nadal to tylko stłuczka, a nie wypadek, wywołana nieuwagą, albo dlatego że ktoś postanowił wyegzekwować swoje bezwzględne pierwszeństwo. Warunek straty czasu jest błędny. Nie chodzi w ruchu ulicznym o stratę czasu bo i tak zaoszczędzisz tyle co nic. Warunkiem jest jazda płynna czyli ani nie wolna ani nie szybka - dostosowana do ruchu w okół. Warunek czasu jest bardzo istotny. Trzeba jednak nie patrzeć się na jednostkę tylko na całokształt działania skrzyżowania. Dokładnie to samo jest z ruszaniem ze świateł. To przez olewczość i ociężałość w tym elemencie w miastach są największe korki. Na zasadzie: "oj tam, przecież jak ruszę sekundę czy dwie szybciej, to zaoszczędzę tyle co nic". Przemnóż to przez ilość pojazdów przejeżdżających przez skrzyżowanie i wyjdzie jasność. Wg Ciebie to jest złe, bo wychodzi automatycznie brak "stanu permanentnego zagrożenia" i co za tym idzie moja nieostrożność.Skoro czujesz się komfortowo w takiej sytuacji tzn że nie zdajesz sobie sprawy z tego co cię może spotkać. Zmień kryształową kulę, bo ciągle źle Ci podpowiada. :P Owszem, czuję się komfortowo dopóki nie spotkam frustrata. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-03 09:33:59 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
On Fri, 2 Nov 2012, Myjk wrote:
Fri, 02 Nov 2012 14:19:17 +0100, The_EaGle Ale to rozumowanie polegnie w³a¶nie na poziomie skutków. Co wybraæ, 10 st³uczek czy jednego trupa? skrzy¿owanie równorzêdne w tym wcale nie pomaga. Statystyka wypadków z podziale na rodzaje skrzy¿owañ chyba nie jest dostêpna, ale to z tych "ma³o kontaktowych" skrzy¿owañ z pierwszenstwem i ruchem kierowanym pochodzi wiêkszo¶æ nagrañ na youtube. Do tego czêsto prowadzi do patowych sytuacji Dyskusja skrêci w stronê ruchu i Indiach ;) [...] Mam sobie sam rêk± pomachaæ, ¿e mam jechaæ? Sobie nie. Komu¶. I to dzia³a. Jak nie zechc± zaufaæ moim dobrym intencjom, Do¶æ rzadki przypadek. Zwróæ uwagê, ¿e aby zablokowaæ 4-wlotowe skrzy¿owanie równorzêdne, potrzebny jest model "czterech blondynek" w jednym miejscu i czasie. Jeden model skrzy¿owania nie zablokuje, bez wzglêdu na to czy on za nic dobrowolnie nie ust±pi czy nie rozumie co do niego machaj±. Przepraszam, ale nie rozumiem co do mnie piszesz. J.w., trzeba jeszcze trzech takich naraz, ma³a szansa ;) Zfrywasz siê, jak kto¶ Ci ust±pi to pojedziesz. Zgadza siê? Powa¿niej, choæ niewiele: mnie wystarczy czytanie sytuacji na drodze No toæ TheEagle o tym pisze :D pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2012-11-03 16:37:47 | |
Autor: Myjk | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Sat, 3 Nov 2012 09:33:59 +0100, Gotfryd Smolik news
Poważniej, choć niewiele: mnie wystarczy czytanie sytuacji na drodze i zachowania innych użytkowników drogi.No toć TheEagle o tym pisze :D Nie, T_E twierdzi, że do poprawnego ruchu wymagany jest "stan permanentnego zagrożenia", konieczność zatrzymania się i wymiany "pozdrowień". Tymczasem to nie jest konieczne do zachowania bezpiecznego ruchu -- wystarczy nie egzekwować na siłę pierwszeństwa. -- Pozdor Myjk |
|
Data: 2012-11-02 14:03:40 | |
Autor: RedLite | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
W dniu 2012-11-02 13:07, The_EaGle pisze:
Rozwiązanie polegające na tworzeniu skrzyżowań równorzędnych jest BARDZO Bo taniej jest zrobić strefę do 30, aniżeli stawiać ileś tam znaków ostrzegawczych. :/ -- RedLite |
|
Data: 2012-11-02 19:39:12 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
The_EaGle wrote:
ń, skrzyżowanie równorzędne.
Święte słowa. Typowy przykład: http://www.youtube.com/watch?v=9Tt3VGOcIk8&feature=watch_response -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-02 18:53:11 | |
Autor: Bartas_M5 | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Dokładnie! To tak jakby stwierdzić, że każdy Polak to złodziej, a jak Sam jesteś pijak!!!!! |
|
Data: 2012-11-02 12:40:40 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-02 11:58, Tomasz Pyra pisze:
Dnia Fri, 2 Nov 2012 11:48:25 +0100, Adam P³aszczyca napisa³(a): Naprawdê? Za to pojawi³ siê zmys³ oceny "wa¿no¶ci" dróg na podstawie szaroko¶ci To ciekawe :) Ja wiem, ze niektórzy tak my¶l±, ale to zbyt ma³o na generalizacjê. A znaków przed ka¿dym skrzy¿owaniem nawalone tyle, ¿e brak znaków No i znowu siê pojawia magiczna generalizacja, która z faktami ma niewiele wspólnego. Du¿o znaków jest tylko w pewnych miejscach, ale na pewno na tam i w okolicach. |
|
Data: 2012-11-02 15:08:57 | |
Autor: Jakub Witkowski | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-02 12:40, Artur Ma¶l±g pisze:
W dniu 2012-11-02 11:58, Tomasz Pyra pisze: Mam w okolicy taka jadn± ulicê, do¶æ d³ug± i przelotow±, z któr± krzy¿uje siê kilka znacznie mniejszych uliczek, ale skrzy¿owania s± równorzêdne (nieoznakowane). Je¿d¿±c tam od kilku lat nie zauwa¿y³em jeszcze (a specjalnie obserwujê!) ¿eby kto¶ przepu¶ci³ tych z ma³ych ulic. Co ciekawe, owi z ma³ych ulic te¿ nie spodziewaj± siê wpuszczania. Gdy to robiê, s± wyra¼nie zdziwieni... To ciekawe :) Ja wiem, ze niektórzy tak my¶l±, ale to zbyt ma³o Na podstawie tej jednej ulicy trudno o generalizacjê dotycz±c± wszystkich kierowców i ulic w kraju, natomiast jest to zupe³nie niez³a próbka zachowañ kierowców w tym rejonie miasta... -- Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mog± byæ niepowa¿ne, z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadaæ w czê¶ci gts /kropka/ pl | lub ca³o¶ci pogl±dom ich Autora. |
|
Data: 2012-11-02 17:19:34 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-02 15:08, Jakub Witkowski pisze:
W dniu 2012-11-02 12:40, Artur Ma¶l±g pisze: Widzisz, mam podobn± sytuacjê w "swojej okolicy". Ci z "ma³ych" ulic (w tym czasem i ja) nie spodziewaj± siê wpuszczania, ale zdaje siê, ¿e maj± tego ¶wiadomo¶æ, wiêc dla ¶wiêtego spokoju poczekaj±. Jednak sporo osób je¼dzi zgodnie z zasadami i ustêpuj± pierwszeñstwa tym z "ma³ych". Co ciekawsze - jak siê jednak wyjedzie bez czekania, to siê okazuje, ¿e ci z "g³ównej" te¿ wiedz±, ¿e maj± ust±piæ tym z prawej. Na jakie¶ 2 lata kojarzê tylko jedn± "awanturê" "wymuszaj±cemu z ma³ej". Reszta siê koñczy³a piskiem tych z g³ównej i grzecznym czekaniem. To ciekawe :) Ja wiem, ze niektórzy tak my¶l±, ale to zbyt ma³o Jest to próbka zachowañ, ale nie "przekonañ" kierowców. ¦rednio ze 2 razy dziennie przeje¿d¿am drog± oznaczon± D-46/D-47. Nie wiem jak to jest, ale znakomita wiêkszo¶æ kierowców ma ¶wiadomo¶æ "pierwszeñstwa" i nawet rowerzystów na "g³ównej" puszczaj±. |
|
Data: 2012-11-02 19:37:29 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeństwa | |
Tomasz Pyra wrote:
> > Dlatego, ¿e skrzy¿owania równorzedne w Polsce to rzadko¶æ. http://www.youtube.com/watch?v=l9HkACJ5loo -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-02 20:44:32 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-02 20:37, Deflegmator pisze:
Tomasz Pyra wrote: Panie, jest skrzy¿owanie, 40, "inne", znak informuj±cy o równorzêdno¶ci itd., a niektórzy jak widaæ. |
|
Data: 2012-11-02 20:08:15 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2012-11-02 20:37, Deflegmator pisze: Masz racjê. Ale mo¿na by by³o to nieco lepiej zorganizowaæ. Albo siekn±æ po amerykañsku jebutne stopy dla ka¿dej z równorzêdnych z ulic i zlikwidowaæ przynajmniej te "inne niebezpieczeñstwa", albo uczyniæ ulicê, po której jedzie auto z kamer±, drog± z pierwszeñstwem - bo tak by by³o IMO bardziej intuicyjnie. -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-03 18:03:29 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-02 21:08, Deflegmator pisze:
Artur Ma¶l±g wrote: Byæ mo¿e. Niemniej ja nie widzê tutaj niczego z³ego i wygl±da to jak normalne skrzy¿owanie spotykane do¶æ czêsto nie tylko w Polsce, ale w ogóle w Europie. Albo Wiesz, zasad panuj±cych w USA bym nie miesza³, poniewa¿ powinny byæ stosowane takie, jakie s± na Starym Kontynencie. albo uczyniæ Tutaj pozwolê sobie zaprotestowaæ :) Kto¶ tutaj wspomina³, ¿e skrzy¿owania równorzêdne stosuje siê miêdzy innymi dla uspokojenia ruchu itd. To nie mam byæ droga, któr± zamiast 40 (jak na znaku + dzieci + ro¿ne inne kwestie) co drugi sobie przeleci 80 maj±c wszytko w powa¿aniu - s± to miejsca, gdzie nale¿y zwolniæ, bardziej uwa¿aæ itd. Jestem przeciwnikiem stawiania zasiek, kopania wilczych do³ów, czy progów, ale niestety praktyka mówi, ¿e s± one w pewnych sytuacjach niezbêdne. Zrobisz z pierwszeñstwem t± "intuicyjn±" to bêdzie trzeba progi postawiæ, by ludzie mogli wjechaæ z podporz±dkowanej i mieæ na to szansê zgodn± z przepisami. |
|
Data: 2012-11-03 18:22:35 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Artur Ma¶l±g wrote:
No ten z filmiku i tak przelecia³ maj±c wszystko gdzie¶. Mo¿e nie 80, ale ostro¿ne to nie by³o. I pewnie nie by³ w tym miejscu wyj±tkiem, jak zreszt± sugeruje autor tego wstrz±saj±cego dzie³a. ;) Jestem przeciwnikiem stawiania zasiek, kopania wilczych do³ów, A tutaj chyba dramatyzujesz. Spokojnie by siê da³o wyjechaæ z podporz±dkowanej zgodnie z przepisami. Zreszt± w wiêszo¶ci przypadków tak przecie¿ jest. -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-03 20:56:14 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-03 19:22, Deflegmator pisze:
Artur Ma¶l±g wrote: Wiesz, st±d pisa³em o zasiekach itd. Na szczê¶cie jednak ludzie niekoniecznie w wiêkszo¶ci tak siê zachowuj±. Jestem przeciwnikiem stawiania zasiek, kopania wilczych do³ów, Raczej nie. Spokojnie by siê da³o wyjechaæ z Otó¿ niekoniecznie. Wystarczy zmieniæ godziny obserwacji i siê oka¿e, ¿e wcale wyjazd nie jest taki prosty itd. Tak siê sk³ada, ¿e regularnie mam okazjê korzystaæ z d³u¿szych prosto/krzywych, które maj± ograniczenia - pomijaj±c administracyjne do 50km/h (które powinno wystarczyæ) to do 40/30. Obni¿enie prêdko¶ci wynika np. z obecno¶ci szkó³, dzieci, wyjazdów itd. To wszystko zreszt± widaæ z daleka, wystarczy trochê pomy¶leæ. Dodatkowo stoj± znaki. Efekt - jak nie postawisz progu, to wielu nie zwolni, jak postawisz to cie niektórzy na progu wyprzedz± :> Smutna rzeczywisto¶æ. Nie da siê wszêdzie policjanta z suszark± postawiæ. Czemu z suszark±? Otó¿ jak jej nie bêdzie, to jeszcze bêdzie dyskusja, ¿e nie by³o zagro¿enia, ¿e on tylko tak trochê i w ogóle to pierwszy raz. Tak g³upota i bezmy¶lno¶æ, ale tego najczêstszym skutkiem jest jednak prêdko¶æ, a w konsekwencji wypadki. |
|
Data: 2012-11-03 10:13:37 | |
Autor: UnclePete | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
A znaków przed ka¿dym skrzy¿owaniem nawalone tyle, ¿e brak znaków To konkretne skrzy¿owanie jest akurat dobrze oznakowane. Nie ma nawalonych znaków, wisz± natomiast znaki A-5. Piotr |
|
Data: 2012-11-03 11:11:44 | |
Autor: jerzu | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
On Sat, 03 Nov 2012 10:13:37 +0100, UnclePete
<pkozarzewski@isppan.waw.pl> wrote: To konkretne skrzy¿owanie jest akurat dobrze oznakowane. Nie ma nawalonych znaków, wisz± natomiast znaki A-5. IMHO mog³yby byæ bli¿ej skrzy¿owania. -- Pozdrawiam - Dariusz Niemczyñski xxx.jerzu@interia.pl http://jerzu.waw.pl GG:129280 Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL + AP1200 Ford Mondeo 2.0 TDDi 115KM Ghia`02 -> M-Tech Legend II + ML145 |
|
Data: 2012-11-03 22:02:12 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-02 11:58, Tomasz Pyra pisze:
(...) A znaków przed ka¿dym skrzy¿owaniem nawalone tyle, ¿e brak znaków Specjalnie dla kolegi: https://maps.google.pl/maps?q=warszawa+romera&hl=en&ll=52.154467,21.031893&spn=0.001353,0.003484&sll=52.154909,21.030743&sspn=0.086572,0.222988&t=h&hq=warszawa+romera&radius=15000&z=19&layer=c&cbll=52.154603,21.032104&panoid=OYcnbnHtNHkJUWYPrAGD_g&cbp=12,253.13,,0,-5.49 http://tinyurl.com/ckdgub7 |
|
Data: 2012-11-03 21:08:26 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Artur Ma¶l±g wrote:
Tendencyjny przyk³ad. :D Spójrz na to: http://www.znakidrogowe.eu/dr38.htm ;) -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-03 21:12:05 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Deflegmator wrote:
Artur Ma¶l±g wrote: A to ju¿ przechodzi ludzkie pojêcie: http://www.znakidrogowe.eu/pliki_dr/dr38=401.jpg -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-03 22:25:46 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-03 22:12, Deflegmator pisze:
Deflegmator wrote: Napisz uczciwie - widzia³e¶ co¶ takiego? |
|
Data: 2012-11-03 21:46:25 | |
Autor: Deflegmator | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Artur Ma¶l±g wrote:
W dniu 2012-11-03 22:12, Deflegmator pisze: Nie. I po bli¿szym przyjrzeniu siê stwierdzam, ¿e to chyba jaki¶ g³upi fotomonta¿ z painta. Ale inne przyk³ady z tej strony wydaj± siê jak najbardziej rzeczywiste. Z moich osobistych do¶wiadczeñ nie zapomnê wielkiej tablicy na krajowej 10 przed wjazdem do Warszawy podaj±cej objazdy dla samochodów ciê¿arowych. Strona tekstu. :) ¯eby co¶ z tego skumaæ, trzeba siê po prostu zatrzymaæ i czytaæ. Robota geniusza. -- Deflegmator |
|
Data: 2012-11-03 22:18:27 | |
Autor: Artur Ma¶l±g | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
W dniu 2012-11-03 22:08, Deflegmator pisze:
Artur Ma¶l±g wrote: Jaki tendencyjny? To oznakowanie skrzy¿owanie, na którym dosz³o do opisywanego wypadku. Oznakowane poprawnie i raczej bez w±tpliwo¶ci. Zreszt± jak na wiêkszo¶ci skrzy¿owañ. Tymczasem kolega TP napisa³: "A znaków przed ka¿dym skrzy¿owaniem nawalone tyle..." Spójrz na to: To jest przyk³ad tendencyjnego przyk³adu. ;) ;) |
|
Data: 2012-11-02 12:22:07 | |
Autor: Uncle Pete | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Dlatego, ¿e skrzy¿owania równorzedne w Polsce to rzadko¶æ. To prawda, ale tylko czê¶æ ca³ej prawdy. Poniewa¿ nie zwalnia to z konieczno¶ci patrzenia na znaki drogowe, zw³aszcza jak siê je¼dzi (s±dz±c po blachach na zdjêciu) po obcym mie¶cie. Piotr |
|
Data: 2012-11-02 14:54:46 | |
Autor: Tom N | |
Wymuszenie pierwszeñstwa | |
Uncle Pete w <news:5093ace3$1news.home.net.pl>:
Dlatego, ¿e skrzy¿owania równorzedne w Polsce to rzadko¶æ. To prawda, ale tylko czê¶æ ca³ej prawdy. Poniewa¿ nie zwalnia to z konieczno¶ci patrzenia na znaki drogowe, Ano nie. zw³aszcza jak siê je¼dzi (s±dz±c po blachach na zdjêciu) po obcym mie¶cie. Dzisiaj w "obcym" (s±dz±c po moich blachach) mie¶cie jeden lokalny silnie zdziwiony by³, ¿e z pasa do jazdy lewo/prosto pojecha³em prosto i go obtr±bi³em gdy mi sie z prawej wpycha³ z pasa do jazdy w prawo, drugi lokalny by³ zdziwiony, ¿e mu pod pr±d (mia³em D-3, on mia³ B-2) nie da³em jechaæ i musia³ na wstecznym 30 metrów przejechaæ (ale mu to sz³o...). Takie to miasto "obce", ¿e w nim 20 lat przemieszka³em i regularnie raz, dwa razy w miesi±cu odwiedzam, tak wiêc nie s±d¼ po blachach... -- 'Tom N' |
|