Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Wypadek

Wypadek

Data: 2016-05-27 17:43:01
Autor: J.F.
Wypadek

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/

I kto tu winien tak naprawde ?

Uwazajcie, bo takich wypadkow bedzie coraz wiecej - komunie, dzien
dziecka ... hulajnog przybywa.

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/646292988841552/

Zdolny maluch, ale zeby tak od razu chwalic ograniczenia predkosci ?
I jak ma to sie skonczyc - 30, 20, Car free city ? J.

Data: 2016-05-27 18:50:09
Autor: ToMasz
Wypadek
W dniu 27.05.2016 o 17:43, J.F. pisze:

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/

I kto tu winien tak naprawde ?
to zależy od sytuacji. o ile widzę tam jest przejazd dla rowerów, więc będzie 100% winy kierowcy samochodu. jeśli jednak tam jest sygnalizacja świetlna i młody miał czerwone - rodzice zapłacą za obite auto.
za mało wiemy żeby ferować wyroki.

ToMasz

Data: 2016-05-27 19:52:37
Autor: cyklista
Wypadek
ToMasz pisze:
W dniu 27.05.2016 o 17:43, J.F. pisze:

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/

I kto tu winien tak naprawde ?
to zależy od sytuacji. o ile widzę tam jest przejazd dla rowerów, więc
będzie 100% winy kierowcy samochodu. jeśli jednak tam jest sygnalizacja
świetlna i młody miał czerwone - rodzice zapłacą za obite auto.
za mało wiemy żeby ferować wyroki.

ToMasz


akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...
(co nie zmienia faktu że za obite auto jak miał czerwone może zapłacić)

Data: 2016-05-27 20:54:47
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Fri, 27 May 2016 19:52:37 +0200, cyklista napisał(a):
ToMasz pisze:
W dniu 27.05.2016 o 17:43, J.F. pisze:
https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/
I kto tu winien tak naprawde ?
to zależy od sytuacji. o ile widzę tam jest przejazd dla rowerów, więc
będzie 100% winy kierowcy samochodu. jeśli jednak tam jest sygnalizacja
świetlna i młody miał czerwone - rodzice zapłacą za obite auto.
za mało wiemy żeby ferować wyroki.

akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...

Celem przepuszczenia pieszego, a nie rowerzysty ! Poza tym widzisz jak to wygladalo - uczciwy prokurator i sedzia
dopatrzyliby sie okolicznosci lagodzacych - dwie sekundy na
rozpoznanie sytuacji, troche za malo na hamowanie..

J.

Data: 2016-05-27 18:51:45
Autor: masti
Wypadek
J.F. wrote:

Dnia Fri, 27 May 2016 19:52:37 +0200, cyklista napisał(a):
ToMasz pisze:
W dniu 27.05.2016 o 17:43, J.F. pisze:
https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/
I kto tu winien tak naprawde ?
to zależy od sytuacji. o ile widzę tam jest przejazd dla rowerów, więc
będzie 100% winy kierowcy samochodu. jeśli jednak tam jest sygnalizacja
świetlna i młody miał czerwone - rodzice zapłacą za obite auto.
za mało wiemy żeby ferować wyroki.

akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...

Celem przepuszczenia pieszego, a nie rowerzysty !

zawsze

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-05-27 22:49:50
Autor: cef
Wypadek
W dniu 2016-05-27 o 20:54, J.F. pisze:

akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest
niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...

Celem przepuszczenia pieszego, a nie rowerzysty !

Ale jak drugi pojazd Ci zasłania, to skąd wiesz
czy przepuszcza rowerzystę czy pieszego?
Może jakiś mały pieszy i nie widać zza tego pojazdu,
który stanął?

Tak apropos:
w Niemczech mają takie dziwnie oznakowane przejazdy dla rowerzystów
(tzn dziwnie, bo w sposób niespotykany u nas i
nie bardzo mi się chce szukać podstaw w przepisach)
Na normalnym skrzyżowaniu ze światłami mam prawoskręt
- jezdnia po łuku (pali mi się zielone przed skrzyżowaniem) i ten łuk przecina droga dla rowerów i pieszych z dodatkowymi  światłami, ale te światła są zgaszone -
albo nie działają - taka jest moja pierwsza reakcja
Nie ma też chyba znaku informacyjnego, że jest przejście czy przejazd,
ale tego już nie jestem pewny.
Pod to przejście podchodzą ludzie i podjeżdżają rowery, więc ja dojeżdżając
zatrzymuję się, żeby ich przepuścić, jak to zwykle jest na prawoskręcie.
Wtedy widzę, że oni na sygnalizatorze mają czerwone.
Obtrąbiono mnie z tyłu, ale zanim ruszyłem rowerzysta
chyba wciskając guzik zapalił dla mnie mrugające pomarańczowe
a po kilku sekundach czerwone.
Potem zapaliło mi się zielone i pojechałem. Ten co mnie obtrąbił
zdołał mnie wyprzedzić i pokazał mi gestem, że jestem ch..., ar... i pewnie coś tam jeszcze :-)
Ale czy te światła nie mogły by się świecić jako zielone dla mnie?
Bo jak one nie są włączone, to ja mam chyba prawo przypuszczać, że tych
pieszych i rowerzystów muszę przepuścić.

Data: 2016-05-28 18:55:12
Autor: Shrek
Wypadek
On 27.05.2016 20:54, J.F. wrote:

akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest
niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...

Celem przepuszczenia pieszego, a nie rowerzysty !

Bez znaczenia - po pierwsze dzieciak do lat 10 chyba na huljnodze czy nawet rowerze jest ... pieszym, po drugie był tam też przejazd dla rowerzystów.

Poza tym widzisz jak to wygladalo - uczciwy prokurator i sedzia
dopatrzyliby sie okolicznosci lagodzacych - dwie sekundy na
rozpoznanie sytuacji, troche za malo na hamowanie..

Dlatego nie wyprzedza się na przejściach. Jak ktoś nie umie sobie tego wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).

Shrek.

Data: 2016-05-28 20:38:51
Autor: ddddddddd
Wypadek
W dniu 28.05.2016 o 18:55, Shrek pisze:
On 27.05.2016 20:54, J.F. wrote:

akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest
niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...




Celem przepuszczenia pieszego, a nie rowerzysty !

Bez znaczenia - po pierwsze dzieciak do lat 10 chyba na huljnodze czy
nawet rowerze jest ... pieszym, po drugie był tam też przejazd dla
rowerzystów.


zaraz wyjdzie na to, że powinien zapytać o wiek, a u zarządcy drogi dowiedzieć się jaki droga ma status

Poza tym widzisz jak to wygladalo - uczciwy prokurator i sedzia
dopatrzyliby sie okolicznosci lagodzacych - dwie sekundy na
rozpoznanie sytuacji, troche za malo na hamowanie..

Dlatego nie wyprzedza się na przejściach. Jak ktoś nie umie sobie tego
wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak
jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).

ale jeśli miał zielone? tamto auto wyjechało z bocznej ulicy - mnie by nie zdziwił widok wytaczającego się i zaraz zatrzymanego auta (bo pewnie dziadek wrzucił piątkę zamiast jedynki i mu zgasł)
nie chcę go tłumaczyć, ale każdy może popełnić błąd


--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2016-05-28 20:49:24
Autor: Shrek
Wypadek
On 28.05.2016 20:38, ddddddddd wrote:

Bez znaczenia - po pierwsze dzieciak do lat 10 chyba na huljnodze czy
nawet rowerze jest ... pieszym, po drugie był tam też przejazd dla
rowerzystów.


zaraz wyjdzie na to, że powinien zapytać o wiek, a u zarządcy drogi
dowiedzieć się jaki droga ma status

Jak potrzebujesz... Twoja sprawa - prościej jednak nie rozjeżdzać ludzi na pasach. Ale to wymaga nie takiego znowu skomplikowanego założenia, że na pasach się nie wyprzedza ani nie omija, chyba że jesteś absolutnie pewny, że samochód nie zatrzymał się przepuścić pieszych, bo np skręca. Z tym, że jak nawet ma wrzucony kierunek to nie oznacza, że pieszych nie przepuszcza. Twoja sprawa jak kombinujesz, bylebyś pieszego nie trafił. Koniec filozofii.

Poza tym widzisz jak to wygladalo - uczciwy prokurator i sedzia
dopatrzyliby sie okolicznosci lagodzacych - dwie sekundy na
rozpoznanie sytuacji, troche za malo na hamowanie..

Dlatego nie wyprzedza się na przejściach. Jak ktoś nie umie sobie tego
wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak
jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).

ale jeśli miał zielone?

A jeśli miał zielone, to co innego - pisałem w innym poście. Ciężko żebym pisał w każdym kolejnym.

tamto auto wyjechało z bocznej ulicy - mnie by
nie zdziwił widok wytaczającego się i zaraz zatrzymanego auta (bo pewnie
dziadek wrzucił piątkę zamiast jedynki i mu zgasł)
nie chcę go tłumaczyć, ale każdy może popełnić błąd

Mnie nie dziwi widok zatrzymującego się przed przejęciem auta. Jak kogoś dziwi, to potem niech się nie dziwi jak zostanie skazany za potrącenie człowieka. Każdy może popełnieć błąd - tylko jak już popełni to niech bierze na klatę jak mężczyzna, a nie szuka głupich wymówek. Tak się kończy omijanie na pasach i za to jest przewidziana kara (i tak za łagodna, ale jakby była egzekwowana to nie byłoby źle - zółta kartka, czerwona i zdajesz egzamin od nowa).

Shrek.

Data: 2016-05-29 12:40:50
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-05-28 o 20:49, Shrek pisze:
Mnie nie dziwi widok zatrzymującego się przed przejęciem auta. Jak kogoś
dziwi, to potem niech się nie dziwi jak zostanie skazany za potrącenie
człowieka.

Dokładnie tak.
Nie bez powodu PoRD zabrania wyprzedzania na przejściach i bezpośrednio przed nimi.


za to jest przewidziana kara (i tak za
łagodna, ale jakby była egzekwowana to nie byłoby źle - zółta kartka,
czerwona i zdajesz egzamin od nowa).

Nie. Takie łagodne traktowanie nic by nie zmieniło. Za wykroczenia tak mocno zagrażające życiu, kary powinny być dotkliwe. Minimum 5 tys. złotych.
I to za wszystkie takie groźne wykroczenia. Czyli wyprzedzanie w miejscach zabronionych, na trzeciego, jak również wymuszenie pierwszeństwa.
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-05-29 13:12:51
Autor: Shrek
Wypadek
On 29.05.2016 12:40, Akarm wrote:

za to jest przewidziana kara (i tak za
łagodna, ale jakby była egzekwowana to nie byłoby źle - zółta kartka,
czerwona i zdajesz egzamin od nowa).

Nie. Takie łagodne traktowanie nic by nie zmieniło. Za wykroczenia tak
mocno zagrażające życiu, kary powinny być dotkliwe. Minimum 5 tys. złotych.
I to za wszystkie takie groźne wykroczenia. Czyli wyprzedzanie w
miejscach zabronionych, na trzeciego, jak również wymuszenie pierwszeństwa.

Nie zgadzam się. Nie można (i nie należy) traktować wszystkich z założenia jak zjebów. Państwo nie ma być twoim wrogiem.  Zwy
kle większość ludzi nie robi takich rzeczy specjalnie czy złośliwie, a po prostu jak każdy popełnia błędy. Dopóki "nic się nie stało" to mandat 500PLN i 10 punktów jest właściwą karą - na tyle uciążliwą, żeby zapamiętać i wyciągniąć wioski. Spokojnie - gdyby egzekwować, to jest to zupełnie adekwatna kara - w praktyce jedno ostrzeżenie, drugi raz i powtórny egzamin - jak żółta i czerwona kartka.

To co ty proponujesz, to "skoro większości uchodzi bezkarnie, to złapmy co tysięcznego i go zjebmy dla przykładu". Złe, bo po pierwsze państwo przyznaje się do swojej bezradności i co wiecej nie zamierza nic w tym zakresie zmieniać, a po drugie złapany (słusznie w większości wypadków) będzie miał żal, że został po prostu kozłem ofiarnym i jedyny wniosek, który z tego wyciągnie, to że państwo jest jego wrogiem.

BTW - też mi się zdarza robić głupie rzeczy na drodze (raczej nie specjalnie) - tobie nie? Chciałbyś za głupi błąd, który na szczęście nie pociągnął żadnych konsekwencji wyskakiwać z miesięcznej czy dwumiesięcznej pensji.

Przedwczoraj zajechałem kolesiowi drogę przy zjeździe z ronda - noc, obce miasto, rondo jakieś pojebane, zwaliłem sprawę, naprawdę niewiele brakowało, żebym leżał moto na ziemi, po stuknięciu w lewy przedni narożnik. Na szczęście kolo był ogarnięty, a ja szybko odbiłem. I co - nic - od przedwczoraj dokładniej sprawdzam martwe pole przed manewrem. Myślisz, że jakbym wyskoczył z 5kPLN to bym sprawdzał dokładniej? Tak Policjanci w  radiowozie stali akurat obok i zapewne widzieli, ale jak przeprosiłem machnięciem ręki a koleś odmachnął i pojechał dalej, to widać pomyśleli, że nie watro się czepiać, skoro dobrze się skończyło a uczestnicy nie mają do siebie pretensji.

Shrek.

Data: 2016-05-29 14:16:04
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-05-29 o 13:12, Shrek pisze:
po prostu jak każdy popełnia błędy.

Nie powinno się równać małych błędów z groźnymi wykroczeniami.
Na pewno zwykłym błędem nie jest wyprzedzanie w miejscach zabronionych oraz na trzeciego. To jest robione z premedytacja i za takie stwarzanie śmiertelnego zagrożenia powinna być bardzo wysoka kara. Natychmiastowa, nieuchronna i bez żadnego wyjątku.

Dopóki "nic się nie stało" to mandat
500PLN i 10 punktów jest właściwą karą - na tyle uciążliwą, żeby
zapamiętać i wyciągniąć wioski.

Kilkusetzłotowe mandaty nie robią specjalnego wrażenia. Przecież sprawca tego wypadku już trochę ich zaliczył i niczego go to nie nauczyło. Takie zachowania muszą być traktowane odpowiednio surowo. To nie jest jakieś tam przekroczenie prędkości. To jest stwarzanie śmiertelnego zagrożenia!

skoro większości uchodzi bezkarnie,

I to jest właśnie nienormalne. Policja woli strzelać z radaru na pustych wielopasmówkach, niż zająć się pilnowaniem bezpieczeństwa na drogach.
Kiedyś w telewizji widziałem program "Drogówka", gdzie policjanci ścigali kierowcę wyprzedzającego na podwójnej, pod górę, na skrzyżowaniach i przejściach. Ukarali go mandatem za przekroczenie prędkości. Te wszystkie groźne wykroczenia, za które powinni mu bezwarunkowo i natychmiast zabrać prawo jazdy, były tylko dodatkowym argumentem przeciw darowaniu mandatu.

BTW - też mi się zdarza robić głupie rzeczy na drodze (raczej nie
specjalnie) - tobie nie?

Głupie? Może tak...
Zagrażające czyjemuś życiu? Nigdy.
Nigdy nie wyprzedzałem w miejscach zabronionych. Nigdy nie wyprzedzałem, jeśli nie miałem dostatecznej widoczności i pewności, nigdy nie omijałem na przejściu dla pieszych.
Jedyne wykroczenia jakie popełniam, to przekraczanie dozwolonej prędkości, za wyjątkiem ograniczenia do 30 czy 40 km/godz.

rondo jakieś pojebane,

Nie ma czegoś takiego. Każde rondo jest skrzyżowaniem ułatwiającym bezpieczny, bezkolizyjny przejazd. Dzięki rondom większość gamoni może skręcić na skrzyżowaniu w lewo.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-05-29 14:49:08
Autor: Shrek
Wypadek
On 29.05.2016 14:16, Akarm wrote:
W dniu 2016-05-29 o 13:12, Shrek pisze:
po prostu jak każdy popełnia błędy.

Nie powinno się równać małych błędów z groźnymi wykroczeniami.
Na pewno zwykłym błędem nie jest wyprzedzanie w miejscach zabronionych
oraz na trzeciego. To jest robione z premedytacja i za takie stwarzanie

śmiertelnego zagrożenia powinna być bardzo wysoka kara. Natychmiastowa,

nieuchronna i bez żadnego wyjątku.


Różnie bywa - czasem źle ocenisz i wrócisz przez podwójną ciągłą - to nie jest robione z premedytacją. Czasem wyprzedzisz rowerzystę przez ciągłą - dla odmiany z premedytacją, ale ciężko nazwać to śmiertelnym zagrożeniem;)

Dopóki "nic się nie stało" to mandat
500PLN i 10 punktów jest właściwą karą - na tyle uciążliwą, żeby
zapamiętać i wyciągniąć wioski.

Kilkusetzłotowe mandaty nie robią specjalnego wrażenia. Przecież sprawca
tego wypadku już trochę ich zaliczył i niczego go to nie nauczyło.

Sprawca nie był statystycznym kierowcą (a czy tego chcesz czy nie pod takich powinny być tworzone przepisy) - miał już odebrane prawko, ponownie miał 22 punkty i nie widział w tym swojej winy. Nie możesz taką miarką traktować wszystkich, bo za chwilę będziesz musiał zakazać sprzedaży noży:P

skoro większości uchodzi bezkarnie,

I to jest właśnie nienormalne.

Jakby to ode mnie zależało to zamiast fotoradarów w miastach bym stawiał kamery wychwytujące przejazdy na czerwonym i właśnie wyprzedzanie na pasach. 100 razy lepiej wydane pieniądze. Kamery, atrapy mobilnych misiów, misiów pieszych - cokolwiek, byle uświadomić pajacom, że na pasach się nie omija/wyprzedza.

BTW - też mi się zdarza robić głupie rzeczy na drodze (raczej nie
specjalnie) - tobie nie?

Głupie? Może tak...
Zagrażające czyjemuś życiu? Nigdy.

Jasne...

Nigdy nie wyprzedzałem w miejscach zabronionych. Nigdy nie wyprzedzałem,
jeśli nie miałem dostatecznej widoczności i pewności, nigdy nie omijałem
na przejściu dla pieszych.

No to ja ci powiem, że mi się parę razy zdarzyło. Nie specjalnie, ale po prostu przez nieuwagę (raz koleś na prawym wrzucił kierunek i dając po heblach zjechał przed przejściem w prawo, w sumie ciężko mieć do mnie pretensję, a jednak jakby ktoś na to przejście wylazł... niby niekogo nie widziałem w okolicy, ale w razie "w" to byłoby nie widziałeś, a nie widziałeś że nikogo nie ma). Na szczęście nic się nie stało.

Jedyne wykroczenia jakie popełniam, to przekraczanie dozwolonej
prędkości, za wyjątkiem ograniczenia do 30 czy 40 km/godz.

Na zielonej strzałce się zatrzymujesz? Na stopach też do zera? Nigdy nie zawracaółeś na strzałce kierunkowej w lewo? Żeby wymienić tylko trzy najpopularniejsze;)

rondo jakieś pojebane,

Nie ma czegoś takiego. Każde rondo jest skrzyżowaniem ułatwiającym
bezpieczny, bezkolizyjny przejazd. Dzięki rondom większość gamoni może
skręcić na skrzyżowaniu w lewo.

No to akurat było pojebane:P

https://www.google.pl/maps/@53.0160811,18.6181292,3a,75y,195.15h,85.54t/data=!3m6!1e1!3m4!1smTA2tVX4p65w6pOE4hL_6w!2e0!7i13312!8i6656

Jakie rondo - jak zwykłe skrzyżowanie? A... rondo jest dalej. Dodaj do tego obce miasto, noc i oznakowania poziomego prawie nie widać (a ostatnie pionowe było 200m temu i przed innym skrzyżowaniem) i że na zewnętrznym pasie mieszczą się obok siebie dwa, a w porywach trzy samochody i nieszczęście gotowe - jedziesz moto lewą stroną zewnętrznego, dajesz kierunek (fakt, że za późno, bo się zastanawiałem gdzie zjechać), zjeżdzasz, a tam po prawej stronie samochodzik jedzie prosto;) No i masz swoje "śmiertelnie groźne" wykroczenie - wymuszenie pierwszeństwa:P

Nieważne - ważne, że kości i lakier cały, a ja się nauczyłem nowego skilla;)

Shrek.

Data: 2016-05-30 14:28:40
Autor: Grzegorz Tomczyk
Wypadek
W dniu 29.05.2016 o 12:40, Akarm pisze:
Nie bez powodu PoRD zabrania wyprzedzania na przejściach i bezpośrednio
przed nimi.

Tylko z egzekwowaniem gorzej.
Przedwczoraj (w sobotę) jechałem sobie na odcinku Radom-Wsola-Radom, gdzie sam byłem wyprzedzany na przejściu ze 3 razy w pierwszą stronę
i ze 2 w drugą.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2016-05-30 21:59:07
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Grzegorz Tomczyk"

Nie bez powodu PoRD zabrania wyprzedzania na przejściach i bezpośrednio
przed nimi.

Tylko z egzekwowaniem gorzej.
Przedwczoraj (w sobotę) jechałem sobie na odcinku Radom-Wsola-Radom,
gdzie sam byłem wyprzedzany na przejściu ze 3 razy w pierwszą stronę
i ze 2 w drugą.
-- -
Bardzo źle, ale ... czy poza przejściem nie jechałeś czasem jak ofiara ?

Data: 2016-06-01 12:00:39
Autor: Grzegorz Tomczyk
Wypadek
W dniu 30.05.2016 o 21:59, re pisze:
Bardzo źle, ale ... czy poza przejściem nie jechałeś czasem jak ofiara ?

Dla wyprzedzających zapewne, dopuszczalna+10 w porywach.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2016-06-01 18:04:51
Autor: Cavallino
Wypadek
W dniu 01.06.2016 o 12:00, Grzegorz Tomczyk pisze:
W dniu 30.05.2016 o 21:59, re pisze:
Bardzo źle, ale ... czy poza przejściem nie jechałeś czasem jak ofiara ?

Dla wyprzedzających zapewne, dopuszczalna+10 w porywach.

Czyli podejrzenia słuszne.
Więc nie dziw się, że takiego melepetę wyprzedza się gdzie się da.

Data: 2016-06-01 18:46:52
Autor: Shrek
Wypadek
On 01.06.2016 18:04, Cavallino wrote:
W dniu 01.06.2016 o 12:00, Grzegorz Tomczyk pisze:
W dniu 30.05.2016 o 21:59, re pisze:
Bardzo źle, ale ... czy poza przejściem nie jechałeś czasem jak ofiara ?

Dla wyprzedzających zapewne, dopuszczalna+10 w porywach.

Czyli podejrzenia słuszne.
Więc nie dziw się, że takiego melepetę wyprzedza się gdzie się da.

I to że przedpisca jeżdzi tylko +10 to usprawiedliwia w jakikolwiek sposób wyprzedzanie na przejściach?

BTW - jest jeszcze jeden typ. Mistrz długiej prostej. Taki to na prostej nawet 120 wyciągnie. Ale jako że lubię kręte urokliwe trasy a nie autostrady, to zwykle po kilku(nastu) zakrętach go dochodzę. W czym problem, ano w tym, że jechałem wcześniej przed nim, ale mistrz prostej zwolnienia na zakrętach odrabia w zabudowanym i 70@50 to dla niego stanowczo za wolno, więc wyprzedza jadąc te swoje 90 po przejściach, skrzyżowaniach czy kurach, jak akurat jakaś wylezie;)

Shrek

Data: 2016-06-03 06:07:19
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-01 o 18:46, Shrek pisze:
I to że przedpisca jeżdzi tylko +10 to usprawiedliwia w jakikolwiek
sposób wyprzedzanie na przejściach?

Smutna to prawda: takich debili jest sporo, niestety...
Właśnie główną przyczyną wypadków są bezmózgi i głupio cwane kutasy.
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-02 01:04:16
Autor: Grzegorz Tomczyk
Wypadek
W dniu 01.06.2016 o 18:04, Cavallino pisze:

Więc nie dziw się, że takiego melepetę wyprzedza się gdzie się da.

A jak bym napisał +20?

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2016-06-02 16:52:22
Autor: Cavallino
Wypadek
W dniu 02.06.2016 o 01:04, Grzegorz Tomczyk pisze:
W dniu 01.06.2016 o 18:04, Cavallino pisze:

Więc nie dziw się, że takiego melepetę wyprzedza się gdzie się da.

A jak bym napisał +20?

Niewiele to zmienia, jeśli na kretyńskim ograniczeniu np. do 30 będziesz się wlókł 50-tką, niezależnie od okoliczności.

Data: 2016-06-02 08:42:45
Autor: masti
Wypadek
Cavallino wrote:

W dniu 01.06.2016 o 12:00, Grzegorz Tomczyk pisze:
W dniu 30.05.2016 o 21:59, re pisze:
Bardzo źle, ale ... czy poza przejściem nie jechałeś czasem jak ofiara ?

Dla wyprzedzających zapewne, dopuszczalna+10 w porywach.

Czyli podejrzenia słuszne.
Więc nie dziw się, że takiego melepetę wyprzedza się gdzie się da.

miałeś mistrzu zapieprzania pokazć filmi jak zasuwasz.

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-06-01 21:06:18
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Grzegorz Tomczyk"

...
Bardzo źle, ale ... czy poza przejściem nie jechałeś czasem jak ofiara ?

Dla wyprzedzających zapewne, dopuszczalna+10 w porywach.
-- -
Nie chodzi o to czy +10 tylko czy np czasem nie zostawiałeś dużego odstępu do poprzedzającego albo hamowałeś co chwila mimo, że wystarczy zdjąć nogę z gazu albo nie umiałeś ze skrzyżowania ruszyć sprawnie...

Data: 2016-06-02 00:36:46
Autor: Grzegorz Tomczyk
Wypadek
W dniu 01.06.2016 o 21:06, re pisze:
Nie chodzi o to czy +10 tylko czy np czasem nie zostawiałeś dużego
odstępu do poprzedzającego

Owszem, nikomu nie "siedzę na ogonie".

albo hamowałeś co chwila mimo, że wystarczy
zdjąć nogę z gazu

Hamulca nożnego używam jako ostateczność.

albo nie umiałeś ze skrzyżowania ruszyć sprawnie...

Jak ruszam z kimś (w zabudowanym) równolegle, to zwykle mnie dogania, jak już mam 60 na liczniku. No chyba, że trafię na kogoś z ciężką nogą i mocniejszą jednostką, to odpuszczam. Ale dziś było odwrotnie - zostawiłem wszystkich z tyłu.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Tomczyk

Data: 2016-06-03 19:00:47
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Grzegorz Tomczyk"

Nie chodzi o to czy +10 tylko czy np czasem nie zostawiałeś dużego
odstępu do poprzedzającego

Owszem, nikomu nie "siedzę na ogonie". ...
-- -
Nie chcę abyś się tłumaczył, ale czasami komuś cierpliwość kończy się.

Data: 2016-06-12 01:33:01
Autor: grejon83
Wypadek
W dniu sobota, 28 maja 2016 20:49:25 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:

Jak potrzebujesz... Twoja sprawa - prościej jednak nie rozjeżdzać ludzi na pasach. Ale to wymaga nie takiego znowu skomplikowanego założenia, że na pasach się nie wyprzedza ani nie omija, chyba że jesteś absolutnie pewny, że samochód nie zatrzymał się przepuścić pieszych, bo np skręca.

A wtedy pieszy, widząc stojący przed pasami samochód, wchodzi na przejście. Anyway, jeśli widzimy stojący przed pasami samochód to trzeba założyć, że jest tam też pieszy.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Jońca

Data: 2016-06-12 11:01:55
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Sun, 12 Jun 2016 01:33:01 -0700 (PDT), grejon83@gmail.com
W dniu sobota, 28 maja 2016 20:49:25 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
Jak potrzebujesz... Twoja sprawa - prościej jednak nie rozjeżdzać ludzi na pasach. Ale to wymaga nie takiego znowu skomplikowanego założenia, że na pasach się nie wyprzedza ani nie omija, chyba że jesteś absolutnie pewny, że samochód nie zatrzymał się przepuścić pieszych, bo np skręca.

A wtedy pieszy, widząc stojący przed pasami samochód, wchodzi na
przejście. Anyway, jeśli widzimy stojący przed pasami samochód to
trzeba założyć, że jest tam też pieszy.

Tylko widziales jak to wygladalo - z boku wyjezdzal samochod i
skrecal, a na przejsciu nikogo nie bylo.

A jak juz skrecil, to zahamowal, nie bardzo wiadomo po co ...

J.

Data: 2016-06-12 03:05:01
Autor: grejon83
Wypadek
W dniu niedziela, 12 czerwca 2016 11:02:16 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Dnia Sun, 12 Jun 2016 01:33:01 -0700 (PDT), grejon83@gmail.com > W dniu sobota, 28 maja 2016 20:49:25 UTC+2 użytkownik Shrek napisał:
>> Jak potrzebujesz... Twoja sprawa - prościej jednak nie rozjeżdzać ludzi >> na pasach. Ale to wymaga nie takiego znowu skomplikowanego założenia, że >> na pasach się nie wyprzedza ani nie omija, chyba że jesteś absolutnie >> pewny, że samochód nie zatrzymał się przepuścić pieszych, bo np skręca. > > A wtedy pieszy, widząc stojący przed pasami samochód, wchodzi na
> przejście. Anyway, jeśli widzimy stojący przed pasami samochód to
> trzeba założyć, że jest tam też pieszy.

Tylko widziales jak to wygladalo - z boku wyjezdzal samochod i
skrecal, a na przejsciu nikogo nie bylo.

A jak juz skrecil, to zahamowal, nie bardzo wiadomo po co ...

No jak nie wiadomo, przecież widział, że małolat się do przejścia zbliża. Niestety w przypadku dzieci trzeba założyć, że one PoRD nie znają.

Ja opisywałem akurat nieco inną sytuację.
 
J.

--
Pozdrawiam,
Grzegorz Jońca

Data: 2016-06-12 12:22:21
Autor: Shrek
Wypadek
On 12.06.2016 11:01, J.F. wrote:

Tylko widziales jak to wygladalo - z boku wyjezdzal samochod i
skrecal, a na przejsciu nikogo nie bylo.

A jak juz skrecil, to zahamowal, nie bardzo wiadomo po co ...

Wiadomo po co. Jeszcze raz - jak kogoś zaskakuje, że na przejściu mogą być piesi i dlatego się nie wyprzedza, omija... to powienien dostać żółtą kartkę (łagodnie, niech będzie że każdy może się pomylić, jak nic się nie stało to 10 punktów, 500 PLN i niech sam wyciągnie wnioski) i czerwoną za drugim razem.

Nie ważne, co sobie założył i co myślał - zasady są proste a jedną z tych zasad jest różnica między "nie widzę nikogo to walę na pełnej kurwie, a widzę, że nikogo nie ma to jadę". Jak ktoś sobie źle założy, to jego wina - ma zachować szczególną ostrożność i nie kasować pieszych na przejściu. koniec tematu.

Jak ktoś nie rozumie i próbuję się głupio tłumaczyć, to zamiast mandatu powinien dostawać wezwanie do sądu, wraz z odebraniem prawka - tam już mu wytłumaczą dlaczego prawko musiał oddać i że teraz będzie bardziej bolało niż jakby po prostu zrozumiał, że źle zrobił i przyjął mandat od razu, zamiast kombinować z debilnymi wytlumaczeniami. Widać zwykły mandat to dla niego zamało, żeby zrozumiał, więc musi przejść kurs rozszerzony.

Zdarzyło mi się wyprzedzić na pasach (wtedy po raz kolejny przypomniałem sobie że moto gorzej hamuje niż samochód), zdarzyło mi się przelecieć przez pasy, których po prostu nie zauważyłem, bo jechałem pod słońce. Nikt nie jest święty. Ale wiem, że to była moja wina i cieszę się (w tej kolejności), że nikt nie ucierpiał przez moją nieuwagę, i że nie było organów, które mogły mi uwypuklić mój błąd. Ale się głupio nie tłumaczyłem nawet przed samym sobą i staram się z tego wnioski wyciągnąć.

I obiecany disclaimer, zanim ktoś znowu wyskoczy "ju forgot światła" - sprawdzić czy nie światła, policjanci kierujący ruchem, os rajdu Barbórki itp.

Shrek

Data: 2016-06-12 14:59:41
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Sun, 12 Jun 2016 12:22:21 +0200, Shrek napisał(a):
On 12.06.2016 11:01, J.F. wrote:
Tylko widziales jak to wygladalo - z boku wyjezdzal samochod i
skrecal, a na przejsciu nikogo nie bylo.
A jak juz skrecil, to zahamowal, nie bardzo wiadomo po co ...

Wiadomo po co. Jeszcze raz - jak kogoś zaskakuje, że na przejściu mogą być piesi i dlatego się nie wyprzedza, omija... to powienien dostać żółtą kartkę (łagodnie, niech będzie że każdy może się pomylić, jak nic się nie stało to 10 punktów, 500 PLN i niech sam wyciągnie wnioski) i czerwoną za drugim razem.

Nie ważne, co sobie założył i co myślał - zasady są proste a jedną z tych zasad jest różnica między "nie widzę nikogo to walę na pełnej kurwie, a widzę, że nikogo nie ma to jadę".

No to popatrz jeszcze raz na sytuacje - jest droga, jedziesz .. moze
50 a moze 80, jest przejscie, na przejsciu pusto, z boku dojezdza
pojazd, skreci sobie spokojnie, bo ma inny pas ... a my w heble ostro.
Bo jak skreci, to akurat go na przejsciu wyprzedzimy.
Albo i za przejsciem ... ale on hamuje zamiast przyspieszyc.

Mozesz sie sobie przyjrzec ile sytuacji codziennie tak lekcewazysz.

J.

Data: 2016-06-12 15:45:15
Autor: Shrek
Wypadek
On 12.06.2016 14:59, J.F. wrote:

No to popatrz jeszcze raz na sytuacje

No patrzę.

jest droga, jedziesz .. moze
50 a moze 80, jest przejscie, na przejsciu pusto,

Ale obok już nie. Za chwilę i na przejściu nie będzie pusto.

z boku dojezdza
pojazd, skreci sobie spokojnie, bo ma inny pas ... a my w heble ostro.
Bo jak skreci, to akurat go na przejsciu wyprzedzimy.

Tak właśnie robię. Poważnie. Z tym, że nie trzeba ostro. Ani pieszy, ani tamten samochód nie wzięli się znikąd.

Albo i za przejsciem ... ale on hamuje zamiast przyspieszyc.

Mozesz sie sobie przyjrzec ile sytuacji codziennie tak lekcewazysz.

Nie lekceważę sobie takich sytuacji. Jak ktoś hamuje przed przejściem, to niezależnie od tego jaki ma kierunek i co robi, ja też hamuję (sprawdzić czy nie światła;). Dopiero jak się upewnię, że mogę, bo on skręca a pieszych nie ma to jadę. Reasumując - widzę hamujący przed przejściem samochód, to najpierw hamuję, a potem zastanawiam się dlaczego on hamuje. I nie ma przebacz.

BTW - z tymi światłami - też trzeba uważać. Jako że powszechnie wiadomo, że lewy pas jest lepszym to i na nim odbywa się zwykle zbiórka przed światłami. A prawy często pusty - no więc sobie kiedyś dojeżdzam do świateł, zmieniły się akurat prawy a zupełnie pusty - dzida. No i okazało się, że na moim zielonym schodzi sobie powoli z lewej strony przejścia babcia o lasce. Skończyło się dobrze, ale od tej pory nawet na światłach też nie wyprzedzam po przejściach jak głupi. Ogólnie - dobry zwyczaj - na przejściu spodziewaj się wszystkich a w szczególności pieszych. To że ktoś ma włączony kierunek niekoniecznie oznacza, że tylko zwalnia przed skrętem/przyspiesza po skręcie.

Shrek.

Data: 2016-06-12 20:24:54
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-12 o 15:45, Shrek pisze:

Jak ktoś hamuje przed przejściem,
to niezależnie od tego jaki ma kierunek i co robi, ja też hamuję

I tylko tak. Ja sobie nie wyobrażam, że mógłbym inaczej.
Nigdy nie zdarzyło mi się wyprzedzanie na przejściu/skrzyżowaniu lub bezpośrednio przed nim. Wiadomo, na motocyklu nie czuje się prędkości, (w kilkanaście sekund robi się znienacka 200km/godz) ale żebym nie wiem jak szybko jechał, to i tak nie wyprzedzam w takich miejscach.
Co więcej: jeśli pieszy chce przejść, to ja się zatrzymuję, żeby mu to umożliwić. Wbrew poglądom wyrażanym przez jakichś cieciów, że pieszy powinien sobie czekać.
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-12 20:53:53
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Sun, 12 Jun 2016 20:24:54 +0200, Akarm napisał(a):
W dniu 2016-06-12 o 15:45, Shrek pisze:
Jak ktoś hamuje przed przejściem,
to niezależnie od tego jaki ma kierunek i co robi, ja też hamuję

I tylko tak. Ja sobie nie wyobrażam, że mógłbym inaczej.
Nigdy nie zdarzyło mi się wyprzedzanie na przejściu/skrzyżowaniu lub bezpośrednio przed nim. Wiadomo, na motocyklu nie czuje się prędkości,

Poprosimy o jakis film z kamery, z ulic co maja 2 pasy w jedna strone
:-)

(w kilkanaście sekund robi się znienacka 200km/godz) ale żebym nie wiem jak szybko jechał, to i tak nie wyprzedzam w takich miejscach.
Co więcej: jeśli pieszy chce przejść, to ja się zatrzymuję, żeby mu to umożliwić. Wbrew poglądom wyrażanym przez jakichś cieciów, że pieszy powinien sobie czekać.

Na szczescie moto gorzej hamuje :-)

Bo pomysl co robisz - najpierw samochod wyprzedzasz, a potem z
zaskoczenia hamujesz ...

J.

Data: 2016-06-12 19:23:53
Autor: masti
Wypadek
J.F. wrote:

Dnia Sun, 12 Jun 2016 20:24:54 +0200, Akarm napisał(a):
W dniu 2016-06-12 o 15:45, Shrek pisze:
Jak ktoś hamuje przed przejściem,
to niezależnie od tego jaki ma kierunek i co robi, ja też hamuję

I tylko tak. Ja sobie nie wyobrażam, że mógłbym inaczej.
Nigdy nie zdarzyło mi się wyprzedzanie na przejściu/skrzyżowaniu lub bezpośrednio przed nim. Wiadomo, na motocyklu nie czuje się prędkości,

Poprosimy o jakis film z kamery, z ulic co maja 2 pasy w jedna strone
:-)
ale jak pokazać coś czego nie było? :)


(w kilkanaście sekund robi się znienacka 200km/godz) ale żebym nie wiem jak szybko jechał, to i tak nie wyprzedzam w takich miejscach.
Co więcej: jeśli pieszy chce przejść, to ja się zatrzymuję, żeby mu to umożliwić. Wbrew poglądom wyrażanym przez jakichś cieciów, że pieszy powinien sobie czekać.

Na szczescie moto gorzej hamuje :-)

tylko jak nie umiesz :)

--
Ford C-Max PMS Edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości? -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett

Data: 2016-06-12 21:31:01
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Sun, 12 Jun 2016 19:23:53 -0000 (UTC), masti napisał(a):
J.F. wrote:
Dnia Sun, 12 Jun 2016 20:24:54 +0200, Akarm napisał(a):
W dniu 2016-06-12 o 15:45, Shrek pisze:
Jak ktoś hamuje przed przejściem,
to niezależnie od tego jaki ma kierunek i co robi, ja też hamuję

I tylko tak. Ja sobie nie wyobrażam, że mógłbym inaczej.
Nigdy nie zdarzyło mi się wyprzedzanie na przejściu/skrzyżowaniu lub bezpośrednio przed nim. Wiadomo, na motocyklu nie czuje się prędkości,

Poprosimy o jakis film z kamery, z ulic co maja 2 pasy w jedna strone
:-)
ale jak pokazać coś czego nie było? :)

Godzinke jazdy miejskiej poprosimy, to zobaczymy czego nie bylo :-)

J.

Data: 2016-06-12 22:04:06
Autor: Shrek
Wypadek
On 12.06.2016 21:23, masti wrote:


Na szczescie moto gorzej hamuje :-)

tylko jak nie umiesz :)

Praktycznie zawsze. Trzeba niezłego fachowca na dobrym sprzęcie żeby równać się w tej dziedzinie z dresem w TDI:P


Shrek

Data: 2016-06-12 22:28:28
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-12 o 22:04, Shrek pisze:
Praktycznie zawsze. Trzeba niezłego fachowca na dobrym sprzęcie żeby
równać się w tej dziedzinie z dresem w TDI:P

Motocykl nie tylko praktycznie, również teoretycznie nie ma prawa zrównać się z samochodem pod względem hamowania. I nie tylko hamowania.
Manewrowania również. Fizyki się nie przeskoczy.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-12 22:52:39
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-12 o 22:28, Akarm pisze:
Motocykl nie tylko praktycznie, również teoretycznie nie ma prawa
zrównać się z samochodem pod względem hamowania

Tak z ciekawości - czemu?

--
Liwiusz

Data: 2016-06-13 00:10:58
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-12 o 22:52, Liwiusz pisze:
Tak z ciekawości - czemu?

W takich przypadkach widać, że przydaje się chodzenie do szkoły, że kupowanie świadectwa chluby nie przynosi.
Od czego zależy droga hamowania? Od prędkości i współczynnika tarcia, czyli przy takiej samej prędkości szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z podłożem.
Samochody mają tę powierzchnię dużo większą, niż motocykle.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-13 00:12:51
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-13 o 00:10, Akarm pisze:
W dniu 2016-06-12 o 22:52, Liwiusz pisze:
Tak z ciekawości - czemu?

W takich przypadkach widać, że przydaje się chodzenie do szkoły, że
kupowanie świadectwa chluby nie przynosi.
Od czego zależy droga hamowania? Od prędkości i współczynnika tarcia,
czyli przy takiej samej prędkości szybciej zahamuje pojazd, w którym
jest większa powierzchnia styku z podłożem.
Samochody mają tę powierzchnię dużo większą, niż motocykle.

Tak podpytuję, i widzę że do szkoły to raczej ty nie chodziłeś ;) (wiem, że to tylko taka złośliwość, ale tym razem sam się podłożyłeś).

Hint: tarcie nie zależy od powierzchni styku.

Na drugi raz zostań już przy swoim grammar nazi, by się nie błaźnić zbytnio.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-17 19:10:25
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-13 o 00:12, Liwiusz pisze:

Hint: tarcie nie zależy od powierzchni styku.

A co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?
Czyżbym gdzieś/kiedyś stwierdził, że tarcie zależy od powierzchni styku? Nie przypominam sobie.

Na drugi raz zostań już przy swoim grammar nazi, by się nie błaźnić
zbytnio.

Ta uwaga wydaje się co najmniej nieelegancka.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-18 00:10:32
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-17 o 19:10, Akarm pisze:
W dniu 2016-06-13 o 00:12, Liwiusz pisze:

Hint: tarcie nie zależy od powierzchni styku.

A co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?
Czyżbym gdzieś/kiedyś stwierdził, że tarcie zależy od powierzchni styku?
Nie przypominam sobie.

"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z podłożem"



Na drugi raz zostań już przy swoim grammar nazi, by się nie błaźnić
zbytnio.

Ta uwaga wydaje się co najmniej nieelegancka.

Ojej, bardzo mi przykro.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-18 10:45:46
Autor: Marek
Wypadek
On Sat, 18 Jun 2016 00:10:32 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku
z
podłożem"

No wg Ciebie i zahamuje szybciej z większa powierzchnią styku (nie pytam o tarcie) czy nie? :-)

--
Marek

Data: 2016-06-18 12:55:26
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 10:45, Marek pisze:
On Sat, 18 Jun 2016 00:10:32 +0200, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku
z
podłożem"

No wg Ciebie i zahamuje szybciej z większa powierzchnią styku (nie pytam
o tarcie) czy nie? :-)

Nie wiem, ja tylko świadectwo kupiłem, ale zaraz pewnie Akarm przedstawi swoją teorię.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-18 12:38:28
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 00:10, Liwiusz pisze:
"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z
podłożem"

Nadal nie widzę nic o tarciu.
Natomiast co do powyższego zdania, to oczywiste dla mnie jest, że większa powierzchnia styku to zdecydowanie mniejszy wpływ uślizgu spowodowanego zanieczyszczeniami (piach, liście) oraz nagrzewaniem się opon.

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-18 12:53:43
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 12:38, Akarm pisze:
W dniu 2016-06-18 o 00:10, Liwiusz pisze:
"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z
podłożem"

Nadal nie widzę nic o tarciu.
Natomiast co do powyższego zdania, to oczywiste dla mnie jest, że
większa powierzchnia styku to zdecydowanie mniejszy wpływ uślizgu
spowodowanego zanieczyszczeniami (piach, liście) oraz nagrzewaniem się
opon.


Słuchaj, głąbie, nie będę cię uczył czytać twoich postów:

"Od prędkości i współczynnika tarcia, czyli przy takiej samej prędkości szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z podłożem."

--
Liwiusz

Data: 2016-06-18 13:23:00
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 12:53, Liwiusz pisze:
głąbie

Zgodnie z moimi zasadami (patrz stopka) już nie zobaczę twoich postów.
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-18 13:53:44
Autor: Czarek
Wypadek


W dniu 18.06.2016 o 13:23, Akarm pisze:
Zgodnie z moimi zasadami (patrz stopka) już nie zobaczę twoich postów.
--
          Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Jesteś pewny że to jest "stopka"?

--
Czarek

Data: 2016-06-18 17:04:11
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 13:23, Akarm pisze:
W dniu 2016-06-18 o 12:53, Liwiusz pisze:
głąbie

Zgodnie z moimi zasadami (patrz stopka) już nie zobaczę twoich postów.

Ojej, każdy ma prawo trwać w głupocie. Ja niestety nadal będę czytał twoje posty i ewentualnie wyłapywał nieuctwo (względnie: kupowanie świadectw).

--
Liwiusz

Data: 2016-06-18 15:53:52
Autor: Marek
Wypadek
On Sat, 18 Jun 2016 12:53:43 +0200, Liwiusz <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> wrote:
"Od prędkości i współczynnika tarcia, czyli przy takiej samej
prędkości
szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku
z
podłożem."

I ma rację. Niezależność tarcia od pola powierzchni dotyczy tylko sytuacji, gdy ta sama masa jest rozłożona na różną powierzchnię a podłoża mają ten sam współczynnik tarcia. Tak jak w tym doświadczeniu z dziewczyną:

 http://www.youtube.com/watch?v=s1D4DAUEnYY

W realnej sytuacji prawie nigdy tak nie ma, że zmienia się powierzchnia styku a nie zmienia jego siła nacisku (masa) ciała, od której już tarcie zależy. To raz. Dwa to zwiększenie powierzchni styku (szczególnie gdy to dotyczy opon) zawiększa prawdopodobieństwo, że cześć powierzchni trafi lub pozostanie na podłożu o większym współczynniku tarcia (suchy asfalt) niż pozostała część (mokra plama) a zmiana (średniego) współczynnika ma już wpływ na tarcie.
Stąd odpowiedź na pytanie, czy powierzchnia styku opon w warunkach drogowych ma wpływ na tarcie (i przyczepność) brzmi: tak.

--
Marek

Data: 2016-06-18 17:06:01
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 15:53, Marek pisze:

W realnej sytuacji prawie nigdy tak nie ma

Pisz na temat.

Przypomnę bzdurę Akarma:

"teoretycznie nie ma prawa zrównać"

W praktyce wiadomo, że może być różnie, łącznie z tym, że motocykl lepiej zahamuje niż czołg.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 12:26:54
Autor: Shrek
Wypadek
On 18.06.2016 15:53, Marek wrote:

Stąd odpowiedź na pytanie, czy powierzchnia styku opon w warunkach
drogowych ma wpływ na tarcie (i przyczepność) brzmi: tak.

I miałby rację, gdyby nie glupia uwaga o kupowaniu świadectw. Akurtat w szkołach uczyli, że nie zależy;)

A co do praktyki - motocykle hamują generalnie gorzej i powierzchnia jest tylko jednym z czynników.

Generalnie profesjonalny jezdziec na dobrym superbiku z porządnymi hamulcami i oponami wyciagnie podobną drogę hamowania jak dres w golfie TDI. A w praktyce różnice są jeszcze większe, bo żeby hamować dobrze moto trzeba umieć znacznie więcej niż samochodem, gdzie _generalnie_ awaryjnie to się depcze do podłogi i trzyma.

Shrek

Data: 2016-06-18 17:01:18
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Liwiusz"

....
Słuchaj, głąbie, ...
-- -
Nie nadajesz się tutaj

Data: 2016-06-18 17:06:59
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 17:01, re pisze:


Użytkownik "Liwiusz"

...
Słuchaj, głąbie, ...
-- -
Nie nadajesz się tutaj

Zdanie głupka nie ma wartości. Bywaj.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-19 00:13:35
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Liwiusz"

...
Użytkownik "Liwiusz"

...
Słuchaj, głąbie, ...
-- -
Nie nadajesz się tutaj

Zdanie głupka nie ma wartości. Bywaj.
-- -
No właśnie to wszyscy widzimy

Data: 2016-06-18 17:14:14
Autor: Czarek
Wypadek


W dniu 18.06.2016 o 17:01, re pisze:


Użytkownik "Liwiusz"

....
Słuchaj, głąbie, ...
-- -
Nie nadajesz się tutaj

Zgadza się, beton jak ty się tu nie nadaje.

--
Czarek

Data: 2016-06-19 00:15:13
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Czarek"

Użytkownik "Liwiusz"

....
Słuchaj, głąbie, ...
-- -
Nie nadajesz się tutaj

Zgadza się, beton jak ty się tu nie nadaje.
-- -
Obrona braku kultury ?

Data: 2016-06-18 14:01:50
Autor: cef
Wypadek
W dniu 2016-06-18 o 12:38, Akarm pisze:
W dniu 2016-06-18 o 00:10, Liwiusz pisze:
"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z
podłożem"

Nadal nie widzę nic o tarciu.
Natomiast co do powyższego zdania, to oczywiste dla mnie jest

Dla każdego oczywiste jest co innego.
Lepiej już nie brnij :-)

Data: 2016-06-19 00:10:04
Autor: radekp@konto.pl
Wypadek
Sat, 18 Jun 2016 00:10:32 +0200, w <nk1sh8$2dq$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

> A co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?
> Czyżbym gdzieś/kiedyś stwierdził, że tarcie zależy od powierzchni styku?
> Nie przypominam sobie.

"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z podłożem"

I ma rację.

W sieci można sobie poszukać nawet testów ADAC-a.

Data: 2016-06-20 10:20:32
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-19 o 00:10, radekp@konto.pl pisze:
Sat, 18 Jun 2016 00:10:32 +0200, w <nk1sh8$2dq$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

A co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?
Czyżbym gdzieś/kiedyś stwierdził, że tarcie zależy od powierzchni styku?
Nie przypominam sobie.

"szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z
podłożem"

I ma rację.

W sieci można sobie poszukać nawet testów ADAC-a.

I wynika to z teoretycznych praw fizyki, o których uczą w szkole, którą Akarm ukończył, a każdy kto się z nim nie zgadza, kupił świadectwo?

Przecież flejm nie powstał od tego, że Akarm czegoś nie wiedział, tylko że nie wiedząc, zarzucał gburowato innym zakup świadectw, jak jakiś prostak.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-20 10:57:56
Autor: radekp@konto.pl
Wypadek
Mon, 20 Jun 2016 10:20:32 +0200, w <nk8913$78c$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
<lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):

W dniu 2016-06-19 o 00:10, radekp@konto.pl pisze:
> Sat, 18 Jun 2016 00:10:32 +0200, w <nk1sh8$2dq$1@node2.news.atman.pl>, Liwiusz
> <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał(-a):
>
>>> A co to ma wspólnego z moją wypowiedzią?
>>> Czyżbym gdzieś/kiedyś stwierdził, że tarcie zależy od powierzchni styku?
>>> Nie przypominam sobie.
>>
>> "szybciej zahamuje pojazd, w którym jest większa powierzchnia styku z
>> podłożem"
>
> I ma rację.
>
> W sieci można sobie poszukać nawet testów ADAC-a.

I wynika to z teoretycznych praw fizyki, o których uczą w szkole, którą Akarm ukończył, a każdy kto się z nim nie zgadza, kupił świadectwo?

Przecież flejm nie powstał od tego, że Akarm czegoś nie wiedział, tylko że nie wiedząc, zarzucał gburowato innym zakup świadectw, jak jakiś prostak.

A to nie wiem, ten flejm mnie ominął :)

Faktem jest tylko, że szersze kapcie skracają hamowanie (na suchym i mokrym, bo
na śniegu to już różnie).

Data: 2016-06-13 00:17:05
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Akarm"

....
W takich przypadkach widać, że przydaje się chodzenie do szkoły, że
kupowanie świadectwa chluby nie przynosi. ...
-- -
Czym teraz błysnąłeś ?

Data: 2016-06-13 06:17:26
Autor: Shrek
Wypadek
On 13.06.2016 00:10, Akarm wrote:

Od czego zależy droga hamowania? Od prędkości i współczynnika tarcia,
czyli przy takiej samej prędkości szybciej zahamuje pojazd, w którym
jest większa powierzchnia styku z podłożem.
Samochody mają tę powierzchnię dużo większą, niż motocykle.

Akurat w szkole uczyli, że od tego nie zależy.

Shrek.

Data: 2016-06-17 19:12:00
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-13 o 06:17, Shrek pisze:
On 13.06.2016 00:10, Akarm wrote:

Od czego zależy droga hamowania? Od prędkości i współczynnika tarcia,

Akurat w szkole uczyli, że od tego nie zależy.

No to chodziłem do złej szkoły... :/

--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-18 00:10:57
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-06-17 o 19:12, Akarm pisze:
W dniu 2016-06-13 o 06:17, Shrek pisze:
On 13.06.2016 00:10, Akarm wrote:

Od czego zależy droga hamowania? Od prędkości i współczynnika tarcia,

Akurat w szkole uczyli, że od tego nie zależy.

No to chodziłem do złej szkoły... :/

Po prostu kupiłeś kiepskie świadectwo, nawet porządnie się nie nauczyłeś czytać tego, co sam napiszesz.

--
Liwiusz

Data: 2016-06-12 21:29:17
Autor: Akarm
Wypadek
W dniu 2016-06-12 o 20:53, J.F. pisze:

Poprosimy o jakis film z kamery, z ulic co maja 2 pasy w jedna strone
:-)

Film dokumentujący, że nie wyprzedzam?
Wydaje mi się, że trzeba być niespełna rozumu, żeby chcieć taki film...

Bo pomysl co robisz - najpierw samochod wyprzedzasz, a potem z
zaskoczenia hamujesz ...

Taka niedorzeczna wypowiedź sprawiła, że już mi się nie wydaje, teraz mam pewność.
Nie będę ciągnął tego absurdu.
--
           Akarm
http://www.bykomstop.avx.pl
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelkiej maści

Data: 2016-06-13 11:13:23
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "Akarm"  napisał w wiadomości
W dniu 2016-06-12 o 20:53, J.F. pisze:
Poprosimy o jakis film z kamery, z ulic co maja 2 pasy w jedna strone
:-)
Film dokumentujący, że nie wyprzedzam?
Wydaje mi się, że trzeba być niespełna rozumu, żeby chcieć taki film...

Film dokumentujacy codzienna jazde ...

Bo pomysl co robisz - najpierw samochod wyprzedzasz, a potem z
zaskoczenia hamujesz ...

Taka niedorzeczna wypowiedź sprawiła, że już mi się nie wydaje, teraz mam pewność.
Nie będę ciągnął tego absurdu.

Ale tak to wyglada z punktu widzenia kierowcy samochodu.
Jedzie sobie spokojnie ze stala predkoscia, z tylu go motocykl wyprzedza, tylko po to, aby zaraz hamowac i spowodowac wyprzedzanie na przejsciu.

J.

Data: 2016-06-19 11:20:51
Autor: Czesław
zatrzymuja się niepotrzebnie.
Użytkownik "Akarm" <akarmWYWAL@wp.pl> napisał w wiadomości
news:575da8f9$0$654$65785112news.neostrada.pl...

Co więcej: jeśli pieszy chce przejść, to ja się zatrzymuję, żeby mu to
umożliwić. Wbrew poglądom wyrażanym przez jakichś cieciów, że pieszy
powinien sobie czekać.

          Akarm

Pojawiło się trochę cieciów zatrzymujących sie przed przejściem
niepotrzebnie. Ruch pojazdów jest tu minimalny i pieszy nie czekałby
dłużej niż jedną minutę.
Najprawdopodobniej tacy ciecie nie obserwują w lusterku co się dzieje z
tyłu.

Data: 2016-06-19 11:31:57
Autor: Cavallino
zatrzymuja się niepotrzebnie.
W dniu 19.06.2016 o 11:20, Czesław pisze:
Użytkownik "Akarm" <akarmWYWAL@wp.pl> napisał w wiadomości
news:575da8f9$0$654$65785112news.neostrada.pl...

Co więcej: jeśli pieszy chce przejść, to ja się zatrzymuję, żeby mu to
umożliwić. Wbrew poglądom wyrażanym przez jakichś cieciów, że pieszy
powinien sobie czekać.

          Akarm

Pojawiło się trochę cieciów zatrzymujących sie przed przejściem
niepotrzebnie.


Trochę?
Ja obserwuję że ich ilość niestety rośnie coraz bardziej.
Kretynizm czystej wody, takie stawanie na pustej jezdni.
Na pokaz i do niczego więcej nie służący.

No może jeszcze generujący zagrożenie, gdy jezdnia ma więcej niż jeden pas.

Data: 2016-06-19 12:20:37
Autor: Shrek
zatrzymuja się niepotrzebnie.
On 19.06.2016 11:31, Cavallino wrote:

No może jeszcze generujący zagrożenie, gdy jezdnia ma więcej niż jeden pas.

I jest w końcu szansa, że się za was wezmą.

Shrek.

Data: 2016-06-19 12:25:55
Autor: Czesław
zatrzymuja się niepotrzebnie.
Użytkownik "Shrek" <1@wp.pl> napisał w wiadomości
news:nk5rlg$b4d$1node1.news.atman.pl...
On 19.06.2016 11:31, Cavallino wrote:

No może jeszcze generujący zagrożenie, gdy jezdnia ma więcej niż jeden
pas.

I jest w końcu szansa, że się za was wezmą.

Shrek.

Za was, czyli za kogo ?

Data: 2016-06-19 12:28:28
Autor: Shrek
zatrzymuja się niepotrzebnie.
On 19.06.2016 12:25, Czesław wrote:

No może jeszcze generujący zagrożenie, gdy jezdnia ma więcej niż jeden
pas.

I jest w końcu szansa, że się za was wezmą.

Shrek.

Za was, czyli za kogo ?

Za wyprzedzających na pasach.

Shrek

Data: 2016-06-19 12:57:10
Autor: J.F.
zatrzymuja się niepotrzebnie.
Dnia Sun, 19 Jun 2016 12:28:28 +0200, Shrek napisał(a):
On 19.06.2016 12:25, Czesław wrote:
No może jeszcze generujący zagrożenie, gdy jezdnia ma więcej niż jeden
pas.

I jest w końcu szansa, że się za was wezmą.

Za was, czyli za kogo ?
Za wyprzedzających na pasach.

Nie "wyprzedzajacych", tylko dajacych sie zmylic przez "uprzejmego
kierowce"

Nie przez najblizsze 3 lata. No chyba, ze podsuniesz jednym pomysl na
dobra zmiane, a innym podsuniesz, zeby nie przypominali, ze to ich
pomysl byl :-)

J.

Data: 2016-06-19 13:15:54
Autor: Shrek
zatrzymuja się niepotrzebnie.
On 19.06.2016 12:57, J.F. wrote:

Za was, czyli za kogo ?
Za wyprzedzających na pasach.

Nie "wyprzedzajacych", tylko dajacych sie zmylic przez "uprzejmego
kierowce"

To się nie myl. Zasada nie wyprzedzać/omijać na psach wydaje się prosta - jak nie wiesz po co hamuje, to też hamuj i tyle. Jak ktoś zwalnia przed pasami, to czego się kurwa spodziewasz - okrętu, że cię zmylił?

Nie przez najblizsze 3 lata. No chyba, ze podsuniesz jednym pomysl na
dobra zmiane, a innym podsuniesz, zeby nie przypominali, ze to ich
pomysl byl :-)

Myślę, że temat zrobił się już na tyle medialny, że w końcu was nauczą. Tym bardziej, że przepisy już są, tylko trzeba zacząć punkty rozdawać, a do tego wystarczy, że komendant dostanie rozkaz, że ma zrobić akcję "bezpieczne przejście".

Shrek.

Data: 2016-06-19 13:58:25
Autor: J.F.
zatrzymuja się niepotrzebnie.
Dnia Sun, 19 Jun 2016 13:15:54 +0200, Shrek napisał(a):
On 19.06.2016 12:57, J.F. wrote:
Za was, czyli za kogo ?
Za wyprzedzających na pasach.

Nie "wyprzedzajacych", tylko dajacych sie zmylic przez "uprzejmego
kierowce"

To się nie myl. Zasada nie wyprzedzać/omijać na psach wydaje się prosta - jak nie wiesz po co hamuje, to też hamuj i tyle. Jak ktoś zwalnia przed pasami, to czego się kurwa spodziewasz - okrętu, że cię zmylił?

To jest miasto, tu sie co chwila zwalnia i przypiesza.

Moze skrecic zamierza 100m za przejsciem, a ja sie jednak wole patrzec
na droge przed soba niz w bok na jego swiatla.
Ktore sie zreszta nie musza zapalic, noge z gazu zdejmie, a ja ciezkie
przestepstwo popelnie, bo go na pasach wyprzedze.

Nie przez najblizsze 3 lata. No chyba, ze podsuniesz jednym pomysl na
dobra zmiane, a innym podsuniesz, zeby nie przypominali, ze to ich
pomysl byl :-)

Myślę, że temat zrobił się już na tyle medialny, że w końcu was nauczą. Tym bardziej, że przepisy już są, tylko trzeba zacząć punkty rozdawać, a do tego wystarczy, że komendant dostanie rozkaz, że ma zrobić akcję "bezpieczne przejście".

Do tej pory nie dostal ... no, to od dobrej zmiany moze dostac :-)

J.

Data: 2016-06-19 14:01:51
Autor: Shrek
zatrzymuja się niepotrzebnie.
On 19.06.2016 13:58, J.F. wrote:

Nie "wyprzedzajacych", tylko dajacych sie zmylic przez "uprzejmego
kierowce"

To się nie myl. Zasada nie wyprzedzać/omijać na psach wydaje się prosta
- jak nie wiesz po co hamuje, to też hamuj i tyle. Jak ktoś zwalnia
przed pasami, to czego się kurwa spodziewasz - okrętu, że cię zmylił?

To jest miasto, tu sie co chwila zwalnia i przypiesza.

Więc w czym masz problem żeby zwolnić raz jeszcze?

Moze skrecic zamierza 100m za przejsciem, a ja sie jednak wole patrzec
na droge przed soba niz w bok na jego swiatla.

A może przepuszcza pieszych.

Myślę, że temat zrobił się już na tyle medialny, że w końcu was nauczą.
Tym bardziej, że przepisy już są, tylko trzeba zacząć punkty rozdawać, a
do tego wystarczy, że komendant dostanie rozkaz, że ma zrobić akcję
"bezpieczne przejście".

Do tej pory nie dostal ... no, to od dobrej zmiany moze dostac :-)

I wcześniej czy później dostanie, a wy będziecie zdawać ponownie prawka, albo się nauczycie.

Dobrej zmiany w to nie mieszaj, bo tak akurat jest w całej cywilizowanej Europie.

Shrek

Data: 2016-06-22 01:04:14
Autor: re
zatrzymuja się niepotrzebnie.


Użytkownik "Shrek"


Myślę, że temat zrobił się już na tyle medialny, że w końcu was nauczą.
Tym bardziej, że przepisy już są, tylko trzeba zacząć punkty rozdawać, a
do tego wystarczy, że komendant dostanie rozkaz, że ma zrobić akcję
"bezpieczne przejście".

Do tej pory nie dostal ... no, to od dobrej zmiany moze dostac :-)

I wcześniej czy później dostanie, a wy będziecie zdawać ponownie prawka,
albo się nauczycie.
-- -
Strach na niusy wychodzić

Data: 2016-06-19 13:57:26
Autor: Czesław
zatrzymuja się niepotrzebnie.
Użytkownik "Shrek" <1@wp.pl> napisał w wiadomości
news:nk5s47$b4d$3node1.news.atman.pl...
On 19.06.2016 12:25, Czesław wrote:

No może jeszcze generujący zagrożenie, gdy jezdnia ma więcej niż jeden
pas.

I jest w końcu szansa, że się za was wezmą.

Shrek.

Za was, czyli za kogo ?

Za wyprzedzających na pasach.

Shrek

Poprzednio napisałeś, że wezmą się za tych co generują zagrożenie,
czyli za tych co zatrzymują się niepotrzebnie przed przejściem.

Data: 2016-06-12 19:22:15
Autor: re
Wypadek


Użytkownik "Shrek"

....
Zdarzyło mi się wyprzedzić na pasach (wtedy po raz kolejny przypomniałem
sobie że moto gorzej hamuje niż samochód), zdarzyło mi się przelecieć
przez pasy, których po prostu nie zauważyłem, bo jechałem pod słońce.
Nikt nie jest święty. Ale wiem, że to była moja wina i cieszę się (w tej
kolejności), że nikt nie ucierpiał przez moją nieuwagę, i że nie było
organów, które mogły mi uwypuklić mój błąd. Ale się głupio nie
tłumaczyłem nawet przed samym sobą i staram się z tego wnioski wyciągnąć.
-- -
Jak jesteś świadomy popełnionego błędu i czujesz potrzebę poprawy to zasługujesz co najwyżej na pouczenie

Data: 2016-05-30 19:29:59
Autor: Tom N
Wypadek
Shrek w <news:nicih8$7tj$1node2.news.atman.pl>:

On 27.05.2016 20:54, J.F. wrote:

akurat omijanie pojazdu który się zatrzymał przed przejściem jest
niedozwolone, niezależnie od światła, drogi, itd...
Celem przepuszczenia pieszego, a nie rowerzysty !

Bez znaczenia - po pierwsze dzieciak do lat 10 chyba na huljnodze czy nawet rowerze jest ... pieszym, po drugie był tam też przejazd dla rowerzystów.

A jakie mieli światła?


Poza tym widzisz jak to wygladalo - uczciwy prokurator i sedzia
dopatrzyliby sie okolicznosci lagodzacych - dwie sekundy na
rozpoznanie sytuacji, troche za malo na hamowanie..

Dlatego nie wyprzedza się na przejściach.

Prawo dopuszcza...

Jak ktoś nie umie sobie tego wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).

"omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;"

Teraz udowodnij, że skoro pieszy miał czerwone to pojazd zatrzymał sie w
celu ustąpienia pierewszeństwa pieszemu który go nie miał.


--
'Tom N'

Data: 2016-05-30 19:42:52
Autor: Shrek
Wypadek
On 30.05.2016 19:29, (Tom N) wrote:

Jak ktoś nie umie sobie tego
wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak
jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).

"omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;"

Teraz udowodnij, że skoro pieszy miał czerwone to pojazd zatrzymał sie w
celu ustąpienia pierewszeństwa pieszemu który go nie miał.

Następny. Przecież pisałem, że jakby miał czerwone to co innego. Najpierw w innej gałęzi, potem dla wielo ddddddd post dalej niż ty odpowiedziałeś, teraz mam powtarzać dla ciebie...

A może poszli do lasu...

Shrek

Data: 2016-05-30 19:54:26
Autor: Tom N
Wypadek
Shrek w <news:nihu2r$qh9$1node2.news.atman.pl>:

On 30.05.2016 19:29, (Tom N) wrote:

Jak ktoś nie umie sobie tego
wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak
jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).
"omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;"
Teraz udowodnij, że skoro pieszy miał czerwone to pojazd zatrzymał sie w
celu ustąpienia pierewszeństwa pieszemu który go nie miał.

Następny. Przecież pisałem, że jakby miał czerwone to co innego.

Jakoś nikt sie nie odniósł, a następnie zacząłeś wypisywać brednie, typu "na
przejściach sie nie wyprzedza (i teraz czujnie wyciąłeś [1])

Najpierw w innej gałęzi, potem dla wielo ddddddd post dalej niż ty odpowiedziałeś, teraz mam powtarzać dla ciebie...

A może poszli do lasu...

[1]

"> Dlatego nie wyprzedza się na przejściach. Prawo dopuszcza...
"

Naucz się latać kwantyfikarotami

Shrek

Podpis też mogłbyś składać trochu niżej...

--
'Tom N'

Data: 2016-05-30 20:11:31
Autor: Shrek
Wypadek
On 30.05.2016 19:54, (Tom N) wrote:
Shrek w
<news:nihu2r$qh9$1node2.news.atman.pl>:

On 30.05.2016 19:29, (Tom N) wrote:

Jak ktoś nie umie sobie tego
wbić do głowy to należy mu odebrać prawko max za drugim razem (skoro tak
jeżdzi to pewnie resztę punktów do kompletu już ma).
"omijania pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w
celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu;"
Teraz udowodnij, że skoro pieszy miał czerwone to pojazd zatrzymał sie w
celu ustąpienia pierewszeństwa pieszemu który go nie miał.

Następny. Przecież pisałem, że jakby miał czerwone to co innego.

Jakoś nikt sie nie odniósł,

Bo widocznie dla wszystkich było jasne co tam zostało napisane i się z tym zgadzali.

a następnie zacząłeś wypisywać brednie, typu "na
przejściach sie nie wyprzedza (i teraz czujnie wyciąłeś [1])

Dobrze - przepraszam - na drugi raz dodam desclimera, że niniejszy post należy rozpatrywać w połączeniu ze wszystkimi pozostałymi postami mojego autorstwa w wątku. Dla porządku dodam, że należy zaznaczyć, że opisana sytuacjia dotyczy stanu prawnego na terenie Polski, a wypowiadając się ma okoliczność czerownego czy zielonego światła należy wziąć pod uwagę, czy nie występowała zewnętrzna, nadrzędna osobowość w postaci policjanta (lub innego uprawnionego) kierującego ruchem, oraz czy hulajnoga lub pojazd sprawcy nie posiały sygnałów dzwiękowo błyskowych. Ponadto należy rozważyć czy potencjalny kierujący ruchem jeśli nie miałby faktycznie uprawnień ma wartość nadrzędną w stosunku do sygnalizacji świetlnej. W rozumieniu prawnym zapewne nie, należy jednak wziąć pod uwagę, iż kierujący o jego braku uprawnień nie mogą wiedzieć. Prawdziwym dylematem jest czy ważniejszy jest przebrany policjant, czy nielegalne bomby na hulajnodze. Ogólnie mimo, że ograniczyliśmy się do strosunkowo prostych przypadków ograniczonych dla ułatwienia terytorialnie do jednego państwa i systemu prawnego, kwestia wyprzedzania na przejściu wygląda na nierozwiązywalną, gdyż zawsze jakiśTom może trzeci w kolejności zapytać "a jeśli pierszy miał czerwone", albo poszedł do lasu, albo matka siedzi z tyłu, albo muszą oddać samolot.

Shrek

Data: 2016-05-30 20:24:12
Autor: Tom N
Wypadek
Shrek w <news:nihvoi$ve$1node1.news.atman.pl>:

On 30.05.2016 19:54, (Tom N) wrote:
Shrek w
<news:nihu2r$qh9$1node2.news.atman.pl>:

Następny. Przecież pisałem, że jakby miał czerwone to co innego.
Jakoś nikt sie nie odniósł,

Bo widocznie dla wszystkich było jasne co tam zostało napisane i się z tym zgadzali.

Do czasu aż zacząłeś bzdury wypisywać i znalazł się "następny"


a następnie zacząłeś wypisywać brednie, typu "na
przejściach sie nie wyprzedza (i teraz czujnie wyciąłeś [1])

Dobrze - przepraszam

Proszę ;P

--
'Tom N'

Data: 2016-05-30 21:16:27
Autor: Shrek
Wypadek
On 30.05.2016 20:24, (Tom N) wrote:

Następny. Przecież pisałem, że jakby miał czerwone to co innego.
Jakoś nikt sie nie odniósł,

Bo widocznie dla wszystkich było jasne co tam zostało napisane i się z
tym zgadzali.

Do czasu aż zacząłeś bzdury wypisywać i znalazł się "następny"

Odpowiadałem na post przedpiscy (w odróżnieniu od Ciebie, który od reszty dyskusji abstrahuje), w którym wyrażał on tezę, że:

"uczciwy prokurator i sedzia dopatrzyliby sie okolicznosci lagodzacych - dwie sekundy na rozpoznanie sytuacji, troche za malo na hamowanie..  "

Wydaje się oczywiste, że szukanie okoliczności łagodzących nie występowałoby, gdyby pieszy miał czerwone, a sprawca zielone - prawda Shreloku?

Więc przestań opowiadać oderwane od reszty dyskusji tezy. Moja wypowiedź dotyczyła konkretnej sytuacji, a kwantyfikatory ustawił przedpisca. To, ze nie potrafisz tego dostrzec to twój problem, nie mój.

Shrek.

Data: 2016-05-30 21:48:32
Autor: Tom N
Wypadek
Shrek w <news:nii3ia$10d$1node2.news.atman.pl>:

On 30.05.2016 20:24, (Tom N) wrote:

Następny. Przecież pisałem, że jakby miał czerwone to co innego.
Jakoś nikt sie nie odniósł,
Bo widocznie dla wszystkich było jasne co tam zostało napisane i się z
tym zgadzali.
Do czasu aż zacząłeś bzdury wypisywać i znalazł się "następny"

Odpowiadałem na post przedpiscy

I dlatego znalazł się "następny"?

Dużo piszesz, ale mało treści w tej pisaninie jest


--
'Tom N'

Data: 2016-05-30 22:21:25
Autor: Shrek
Wypadek
On 30.05.2016 21:48, (Tom N) wrote:

I dlatego znalazł się "następny"?

Dużo piszesz, ale mało treści w tej pisaninie jest

W mojej pisanienie jest prosta treść - jak kogoś zaskakuje samochód zatrzymujący się przed przejściem, to niech nie będzie zaskoczony jak straci prawko, albo pójdzie siedzieć. (Sprawdzić czy nie swiatła, kierujący ruchem, Azja czy co tam sobie wymyślisz).

Shrek

Data: 2016-05-27 23:16:38
Autor: JanT
Wypadek
W dniu 2016-05-27 o 18:50, ToMasz pisze:
W dniu 27.05.2016 o 17:43, J.F. pisze:

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/

I kto tu winien tak naprawde ?
to zależy od sytuacji. o ile widzę tam jest przejazd dla rowerów, więc
będzie 100% winy kierowcy samochodu. jeśli jednak tam jest sygnalizacja
świetlna i młody miał czerwone - rodzice zapłacą za obite auto.
za mało wiemy żeby ferować wyroki.

Dziecko na hulajnodze jest pieszym i przemieszcza się po przejściu dla pieszych a nie po ścieżce rowerowej

--
JT

Data: 2016-05-30 06:22:56
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Fri, 27 May 2016 23:16:38 +0200, JanT napisał(a):
https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/
Dziecko na hulajnodze jest pieszym i przemieszcza się po przejściu dla pieszych a nie po ścieżce rowerowej

Pieszym ? A na jakiej podstawie ?

J.

Data: 2016-05-30 01:25:33
Autor: przemek.jedrzejczak
Wypadek
//Pieszym ? A na jakiej podstawie ?


http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html

P.

Data: 2016-05-30 10:51:34
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 10:25, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
//Pieszym ? A na jakiej podstawie ?


http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html

Nie dość, że cytować nie umiesz, to jeszcze powiedz mi, po co nam w dyskusji o hulajnodze przepisy dotyczące roweru?

--
Liwuisz

Data: 2016-05-30 11:34:02
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:niguum$t4f$2@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-05-30 o 10:25, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
//Pieszym ? A na jakiej podstawie ?

http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html

Nie dość, że cytować nie umiesz, to jeszcze powiedz mi, po co nam w dyskusji o hulajnodze przepisy dotyczące roweru?

A hulajnoga to nie rower ?

J.

Data: 2016-05-30 11:36:06
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 11:34, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:niguum$t4f$2@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-05-30 o 10:25, przemek.jedrzejczak@gmail.com pisze:
//Pieszym ? A na jakiej podstawie ?

http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html

Nie dość, że cytować nie umiesz, to jeszcze powiedz mi, po co nam w
dyskusji o hulajnodze przepisy dotyczące roweru?

A hulajnoga to nie rower ?

Zapytał dyżurny pytacz ;) Odpowiedź jest oczywista i łatwa do znalezienia.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-30 12:47:12
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nih1i7$ds$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-05-30 o 11:34, J.F. pisze:
//Pieszym ? A na jakiej podstawie ?
http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html

P.S. dziecko do lat 10 kierujace rowerem pod opieka osoby doroslej.
Bez opieki jest rowerzysta :-)

Nie dość, że cytować nie umiesz, to jeszcze powiedz mi, po co nam w
dyskusji o hulajnodze przepisy dotyczące roweru?

A hulajnoga to nie rower ?

Zapytał dyżurny pytacz ;) Odpowiedź jest oczywista i łatwa do znalezienia.

Myslisz, ze znasz wszystkie przepisy ?

Hulajnoga ... w PoRD nie wystepuje.
Rower zas - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem;

Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze uzasadnienie.

P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

J.

Data: 2016-05-30 04:35:12
Autor: WS
Wypadek
On Monday, May 30, 2016 at 12:47:17 PM UTC+2, J.F. wrote:

Myslisz, ze znasz wszystkie przepisy ?

Hulajnoga ... w PoRD nie wystepuje.
Rower zas - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem;

Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze uzasadnienie.

P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

Dokladnie tak to wyglada, nie wystepuje w PoRD to metoda eleiminacji zostaje pieszy ;)
Tak np. traktuja rolkarzy - czyli nakaz jazdy po chodniku, zakaz po sciezkach rowerowych...
Z drugiej strony usilujac posciagnac pod rower pojawia sie problem wyposazenia rolkarza (rolek?) ;) Hamulec, dzwonek, oswietlenie, trzymanie reki na kierownicy ;)

WS

PS. podobnie bylo z quadami, jak nie bylo takiego czegos w sensie PoRD to zaby zarejestrowac dystrybutor "zalatwial" homologacje na ciagnik rolnuczy albo motocykl i wychodzily rozne cuda, np. ciagnikiem mozna bylo bez kasku, na PJ B, motocyklem juz nie (kast + PJ A)

Data: 2016-05-30 13:39:17
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 13:35, WS pisze:
trzymanie reki na kierownicy

a nóg na pedałach lub "podnóżkach".

--
Liwiusz

Data: 2016-05-30 13:43:41
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości
On Monday, May 30, 2016 at 12:47:17 PM UTC+2, J.F. wrote:
Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze
uzasadnienie.
P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

Dokladnie tak to wyglada, nie wystepuje w PoRD to metoda eleiminacji zostaje pieszy ;)

Ale bardzo podobne do roweru, wiec czemu eliminowac..

Tak np. traktuja rolkarzy - czyli nakaz jazdy po chodniku, zakaz po sciezkach rowerowych...
Z drugiej strony usilujac posciagnac pod rower pojawia sie problem wyposazenia rolkarza (rolek?) ;)

Ale rolki to dwa pojazdy, wiec pod rower trudno podciagnac :-)

Hamulec, dzwonek, oswietlenie, trzymanie reki na kierownicy ;)

Na deskorolce :-)

Ale ...  czemu nie ? kask jak widac by sie bardzo przydal :-)

PS. podobnie bylo z quadami, jak nie bylo takiego czegos w sensie PoRD to zaby zarejestrowac dystrybutor "zalatwial" homologacje na ciagnik rolnuczy albo motocykl i wychodzily rozne cuda, np. ciagnikiem mozna bylo bez kasku, na PJ B, motocyklem juz nie (kast + PJ A)

Nie wiem czy nadal nie ma cudow - sporo chyba niezarejstrowanych ...

J.

Data: 2016-05-30 04:48:32
Autor: WS
Wypadek
On Monday, May 30, 2016 at 1:43:50 PM UTC+2, J.F. wrote:

Nie wiem czy nadal nie ma cudow - sporo chyba niezarejstrowanych ...

teraz mozna jako "czterokołowiec" albo 'czterokołowiec lekki", a obowiazku rejestracji chyba nie ma, podobnie jak motocykle crossowe...

Tylko jesli sie chce jezdzic po drogach publicznych (i pracic OC...)

WS

Data: 2016-05-30 13:50:36
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 13:43, J.F. pisze:
Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości
On Monday, May 30, 2016 at 12:47:17 PM UTC+2, J.F. wrote:
Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze
uzasadnienie.
P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

Dokladnie tak to wyglada, nie wystepuje w PoRD to metoda eleiminacji
zostaje pieszy ;)

Ale bardzo podobne do roweru, wiec czemu eliminowac..

Temu, że używa się pojęcia "rower", co niesie wniosek taki, że nie chodzi o hulajnogę. Jakby stworzono neologizm "pojazdomięśń" i zastosowano definicję taką, jak teraz do roweru, to jeszcze od biedy takie bicie piany miałoby sens, bo wówczas jasnym byłoby, że ustawodawcy chodziło nie tylko o rowery.


Ale rolki to dwa pojazdy, wiec pod rower trudno podciagnac :-)

Wg orzeczeń rolki to 0 pojazdów, brak jest bowiem "cech konstytutywnych" pojazdu.

PS. podobnie bylo z quadami, jak nie bylo takiego czegos w sensie PoRD
to zaby zarejestrowac dystrybutor "zalatwial" homologacje na ciagnik
rolnuczy albo motocykl i wychodzily rozne cuda, np. ciagnikiem mozna
bylo bez kasku, na PJ B, motocyklem juz nie (kast + PJ A)

Nie wiem czy nadal nie ma cudow - sporo chyba niezarejstrowanych ...

Czyli nie do jeżdżenia po drogach publicznych.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-30 16:11:27
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nih9ed$a9o$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-05-30 o 13:43, J.F. pisze:
Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości
Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze
uzasadnienie.
Dokladnie tak to wyglada, nie wystepuje w PoRD to metoda eleiminacji
zostaje pieszy ;)
Ale bardzo podobne do roweru, wiec czemu eliminowac..

Temu, że używa się pojęcia "rower", co niesie wniosek taki, że nie chodzi o hulajnogę. Jakby stworzono neologizm "pojazdomięśń" i zastosowano definicję taką, jak teraz do roweru, to jeszcze od biedy takie bicie piany miałoby sens, bo wówczas jasnym byłoby, że ustawodawcy chodziło nie tylko o rowery.

To cie z kolei naraza w druga strone - wszystko co nie przypomina typowego roweru wyleci.
Rower "poziomy" ? z dzwiniami zamiast lancucha ?
Z dzwigniami poruszanymi rekami ?
Jednokolowy ? A sa w dwoch wersjach.
Bicykl z wielkim przednim kolem ?

A ten elektryczny ... segway ?

Ale rolki to dwa pojazdy, wiec pod rower trudno podciagnac :-)
Wg orzeczeń rolki to 0 pojazdów, brak jest bowiem "cech konstytutywnych" pojazdu.

A widzialem ambitnych, co sie lapali autobusu za zderzak, no ale tu w sumie sie zgadzam - powinni tego zabronic - rolkarze na chodniki :-)

PS. podobnie bylo z quadami, jak nie bylo takiego czegos w sensie PoRD
to zaby zarejestrowac dystrybutor "zalatwial" homologacje na ciagnik
rolnuczy albo motocykl i wychodzily rozne cuda, np. ciagnikiem mozna
bylo bez kasku, na PJ B, motocyklem juz nie (kast + PJ A)
Nie wiem czy nadal nie ma cudow - sporo chyba niezarejstrowanych ...
Czyli nie do jeżdżenia po drogach publicznych.

Ale pojazd ? Zeby sie nie okazalo, ze powinny jezdzic chodnikami :-)

Poza tym - czy problemy byly z tymi, co jezdzily po jezdniach publicznych, czy raczej z tymi, co to po lasach, parkach/narodowych, a jezdnie zaledwie przecinaly - za to czesto z nienacka.

J.

Data: 2016-05-30 08:34:36
Autor: WS
Wypadek
On Monday, May 30, 2016 at 4:11:34 PM UTC+2, J.F. wrote:

To cie z kolei naraza w druga strone - wszystko co nie przypomina typowego roweru wyleci.
Rower "poziomy" ? z dzwiniami zamiast lancucha ?
Z dzwigniami poruszanymi rekami ?
Bicykl z wielkim przednim kolem ?

wg definicji musi byc poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem, wiec powinny sie lapac

Jednokolowy ? A sa w dwoch wersjach.

;) tu nie wiem, w sumie kierownucy nie ma ;)
motocyklisci jadacy na jednym kole sa karani za niebezpieczna jazde ;)



A ten elektryczny ... segway ?

to juz nie jest rower (naped elektryczny moze byc tylko wspomaganiem)


rolkarze na chodniki :-)
taka jest obecnie wykladnia, aczkolwiek powinni pozwolic jezdzic im po sciezkach rowerowych, bo czasem jada szybciej niz rowery... ale z drugiej strony dosc duza szerokosc zajmuja... (w D zdaje sie sa specjalne oznaczenia na drogach rowerowych typu "dopuszcza sie ruch rolkarzy")

Poza tym - czy problemy byly z tymi, co jezdzily po jezdniach publicznych, czy raczej z tymi, co to po lasach, parkach/narodowych, a jezdnie zaledwie przecinaly - za to czesto z nienacka.

po lasach... dalej jezdza
to rozwiazalo tylko problem tych, co chcieli legalnie jezdzic po drogach (dojazd do ciekawszych miejsc itp), a homologacje maja zdaje sie tylko wieksze quady, wiec wiekszosci i tak sie nie da zarejestrowac...

WS

Data: 2016-05-30 18:24:24
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "WS"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:415de3e4-819b-40f1-8960-4989a24bca9c@googlegroups.com...
On Monday, May 30, 2016 at 4:11:34 PM UTC+2, J.F. wrote:
To cie z kolei naraza w druga strone - wszystko co nie przypomina
typowego roweru wyleci.
Rower "poziomy" ? z dzwiniami zamiast lancucha ?
Z dzwigniami poruszanymi rekami ?
Bicykl z wielkim przednim kolem ?

wg definicji musi byc poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym pojazdem, wiec powinny sie lapac

A hulajnoga to niby spalinowa ?

Jednokolowy ? A sa w dwoch wersjach.
;) tu nie wiem, w sumie kierownucy nie ma ;)
motocyklisci jadacy na jednym kole sa karani za niebezpieczna jazde ;)

wersja druga to taka:
https://www.youtube.com/watch?v=fVKeJ1vGNfo
Sa tez w wersji rowerowej.

Trzymac sie jest czego, ale czy to mozna nazwac kierownica ? :-)
kiedys chyba byla
https://en.wikipedia.org/wiki/Monowheel

Potem bedziemy mieli to
https://www.youtube.com/watch?v=Z1YoCfm7nxU

P.S. minimalizm
https://youtu.be/jdlpJqHxLxk?t=61

i ciekawy .... rower ?
https://youtu.be/jdlpJqHxLxk?t=300

A ten elektryczny ... segway ?
to juz nie jest rower (naped elektryczny moze byc tylko wspomaganiem)

A jak lekko zmienia ustawe lub dorobia do segwaya naped miesniowy ?

rolkarze na chodniki :-)
taka jest obecnie wykladnia, aczkolwiek powinni pozwolic jezdzic im po sciezkach rowerowych, bo czasem jada szybciej niz rowery... ale z drugiej strony dosc duza szerokosc >zajmuja... (w D zdaje sie sa specjalne oznaczenia na drogach rowerowych typu "dopuszcza sie ruch rolkarzy")

A u nas drogi rowerowo-piesze :-)

Poza tym - czy problemy byly z tymi, co jezdzily po jezdniach
publicznych, czy raczej z tymi, co to po lasach, parkach/narodowych, a
jezdnie zaledwie przecinaly - za to czesto z nienacka.

po lasach... dalej jezdza
to rozwiazalo tylko problem tych, co chcieli legalnie jezdzic po drogach (dojazd do ciekawszych miejsc itp),

Tamci chyba nie mieli problemu - rejestrowali jako moto lub traktor.

a homologacje maja zdaje sie tylko wieksze quady, wiec wiekszosci i
tak sie nie da zarejestrowac...

Za to rozwiazalo sie policji pare problemow, bo teraz moze nalozyc kare i za jazde bez PJ, i za brak OC itp ...

J.

Data: 2016-05-31 00:24:44
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 18:24, J.F. pisze:
wg definicji musi byc poruszany siłą mięśni osoby jadącej tym
pojazdem, wiec powinny sie lapac

A hulajnoga to niby spalinowa ?

Sęk w tym, że hulajnoga nie jest uznawana za pojazd (zatem zbyteczne jest roztrząsanie czym jest napędzana).

--
Liwiusz

Data: 2016-05-31 00:21:01
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 16:11, J.F. pisze:



To cie z kolei naraza w druga strone - wszystko co nie przypomina
typowego roweru wyleci.
Rower "poziomy" ?

Jest rowerem.

z dzwiniami zamiast lancucha ?

Nie widziałem takiego, a trochę poziomów widziałem.

Z dzwigniami poruszanymi rekami ?

Albo pedałami poruszanymi rękami.

Jednokolowy ? A sa w dwoch wersjach.
Bicykl z wielkim przednim kolem ?

No i? To nie są raczej jakieś istotne ilości na tyle, aby ustawodawca się nad nimi musiał pochylać.


A ten elektryczny ... segway ?

Nie poruszany mięśniami.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-31 00:39:22
Autor: J.F.
Wypadek
Dnia Tue, 31 May 2016 00:21:01 +0200, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2016-05-30 o 16:11, J.F. pisze:
Jednokolowy ? A sa w dwoch wersjach.
Bicykl z wielkim przednim kolem ?

No i? To nie są raczej jakieś istotne ilości na tyle, aby ustawodawca się nad nimi musiał pochylać.

Jedna sztuka wystarczy, aby byl problem prawny.
Ba, nie trzeba nawet jednej sztuki - powiedzmy ze chce sie upewnic
przed zakupem, wiec pytam ministra co on na to :-)

A ten elektryczny ... segway ?
Nie poruszany mięśniami.

Czyli motorower ?

J.

Data: 2016-05-31 00:49:12
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-31 o 00:39, J.F. pisze:
Dnia Tue, 31 May 2016 00:21:01 +0200, Liwiusz napisał(a):
W dniu 2016-05-30 o 16:11, J.F. pisze:
Jednokolowy ? A sa w dwoch wersjach.
Bicykl z wielkim przednim kolem ?

No i? To nie są raczej jakieś istotne ilości na tyle, aby ustawodawca
się nad nimi musiał pochylać.

Jedna sztuka wystarczy, aby byl problem prawny.
Ba, nie trzeba nawet jednej sztuki - powiedzmy ze chce sie upewnic
przed zakupem, wiec pytam ministra co on na to :-)

A ten elektryczny ... segway ?
Nie poruszany mięśniami.

Czyli motorower ?

Pewnie też nie będzie przede wszystkim uznany za pojazd.

Poza tym już pisałem - podchodzisz do tego ze złej strony. Co to jest rower, motorower - każdy wie. Ale definicje powstały dlatego, aby było to prawnie wyjaśnione, i aby jednocześnie te pojazdy łapały się pod te definicje, a nie aby pod nią łapały się inne "zabawki".

--
Liwiusz

Data: 2016-05-31 11:03:38
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:niig1b$ist$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-05-31 o 00:39, J.F. pisze:
A ten elektryczny ... segway ?
Nie poruszany mięśniami.
Czyli motorower ?
Pewnie też nie będzie przede wszystkim uznany za pojazd.

Bo "urzadzenie nieprzeznaczone do poruszania po drodze" ?

Dyskusyjne i niebezpieczne:
-czy aby na pewno nie przeznaczone ?
-to moge sobie zadeklarowac ze moj samochodow/quad/motocykl to nie pojazd ?
-chodnik czesc drogi ...

Bo googlanie nie bardzo dalo rezultaty
http://www.rp.pl/artykul/1192893-Na-rolkach-i-hulajnogach-trzeba-jezdzic-po-chodniku-albo-poboczu.html
Cos tu jest, ale bez glebszego uzasadnienia.

Zrodlo
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/55211BC9
Ale tez bez uzasadnienia, i w dodatku z powolaniem na prawo powielaczowe - bo coz to jest ta "doktryna" :-)

Poza tym już pisałem - podchodzisz do tego ze złej strony. Co to jest rower, motorower - każdy wie. Ale definicje powstały dlatego, aby było to prawnie wyjaśnione, i aby jednocześnie te pojazdy łapały się pod te definicje, a nie aby pod nią łapały się inne "zabawki".

No ale widzisz - zycie biegnie, powstaja nowe wynalazki i co z nimi ?
-przyjmujemy waska definicje ?
-przyjmujemy szeroka definicje ?
-opieramy sie na nazwie producenta/sprzedawcy ? a on sprzedaje "rower biegowy".

P.S. Chyba wiem o co chodzi. Nawet jesli hulajnoga to rower, to osoba niewatpliwie ja pcha, a osoba pchajaca rower jest pieszym.
Tylko przed "niewatpliwie" wzmocnic glos, aby nikt nie mial watpliwosci :-)

J.

Data: 2016-05-30 14:16:44
Autor: Shrek
Wypadek
On 30.05.2016 13:43, J.F. wrote:

Dokladnie tak to wyglada, nie wystepuje w PoRD to metoda eleiminacji
zostaje pieszy ;)

Ale bardzo podobne do roweru, wiec czemu eliminowac..

Choćby dlatego, że zaraz się okaże że ma posiadać sprawny hamulec, oświetlenie i dzwonek. Ogólnie dobrą praktyką jest eliminowanie głupich pomysłów;) Zaraz okaże się że jazda wózkiem sklepowym po pijaku na parkingu supermarketu jest przestępstwem i zabiorą ci licencję pilota;P

Shrek.

Data: 2016-05-30 12:54:19
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 12:47, J.F. pisze:
Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nih1i7$ds$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-05-30 o 11:34, J.F. pisze:
//Pieszym ? A na jakiej podstawie ?
http://wrower.pl/prawo/dziecko-na-rowerze,2064.html

P.S. dziecko do lat 10 kierujace rowerem pod opieka osoby doroslej.
Bez opieki jest rowerzysta :-)

Nie dość, że cytować nie umiesz, to jeszcze powiedz mi, po co nam w
dyskusji o hulajnodze przepisy dotyczące roweru?

A hulajnoga to nie rower ?

Zapytał dyżurny pytacz ;) Odpowiedź jest oczywista i łatwa do
znalezienia.

Myslisz, ze znasz wszystkie przepisy ?

Hulajnoga ... w PoRD nie wystepuje.
Rower zas - pojazd o szerokości nieprzekraczającej 0,9 m poruszany siłą
mięśni osoby jadącej tym pojazdem;

Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze
uzasadnienie.

Nie chce mi się powtarzać. Wygooglaj "czy hulajnowa to rower w rozumieniu PORD i będziesz miał całe tomy opracowań - od dyskusji laików, do orzeczeń i wypowiedzi ekspertów.

P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

jw.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-30 13:05:28
Autor: Shrek
Wypadek
On 30.05.2016 12:47, J.F. wrote:

Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze
uzasadnienie.

P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

You forgot łyżwy!!! ;)

Shrek

Data: 2016-05-30 13:39:35
Autor: J.F.
Wypadek
Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nih6po$3t1$1@node2.news.atman.pl...
On 30.05.2016 12:47, J.F. wrote:
Jesli uwazasz ze hulajnoga nie rower, to poprosze o jakies glebsze
uzasadnienie.
P.S. no i mamy jeszcze rolki/wrotki. I deskorolki.

You forgot łyżwy!!! ;)

Dawno nie bylo odpowiedniej zimy.

Predzej narty ... no, ciekawe :-)

J.

Data: 2016-05-30 09:17:15
Autor: RoMan Mandziejewicz
Wypadek
Hello J.F.,

Monday, May 30, 2016, 6:22:56 AM, you wrote:

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/
Dziecko na hulajnodze jest pieszym i przemieszcza się po przejściu dla pieszych a nie po ścieżce rowerowej
Pieszym ? A na jakiej podstawie ?

Na podstawie prawa o ruchu drogowym. Hulajnoga to nie rower. Samochód
też nie.

--
Best regards,
 RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)

Data: 2016-05-30 09:17:16
Autor: Liwiusz
Wypadek
W dniu 2016-05-30 o 06:22, J.F. pisze:
Dnia Fri, 27 May 2016 23:16:38 +0200, JanT napisał(a):
https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/
Dziecko na hulajnodze jest pieszym i przemieszcza się po przejściu dla
pieszych a nie po ścieżce rowerowej

Pieszym ? A na jakiej podstawie ?

Na takiej, że hulajnoga to nie rower.

--
Liwiusz

Data: 2016-05-28 17:45:14
Autor: Shrek
Wypadek
On 27.05.2016 17:43, J.F. wrote:

https://www.facebook.com/portalbrd24/videos/803879163082933/

I kto tu winien tak naprawde ?

Jeśli nie było czerwonego dla pieszych/rowerzystów to w 100% kierowca.

Shrek.

Wypadek

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona