Data: 2011-05-05 15:12:36 | |
Autor: Coaster | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On 5/5/11 1:19 AM, Marcin Gryszkalis wrote:
[...] Jechałem sobie Na cala Twoja opowiesc mam taka odpowiedz - nie mam sytuacji na drodze, po ktorych moge powiedziec 'nie wiem jak to sie stalo'. Cudow nie ma. Masz widziec i wiedziec wszystko a nawet jeszcze wiecej. Mozna skrecic kark i kask nic tu nie pomoze. Jezeli nie kontrolujesz sytuacji na drodze - nie jezdzij na rowerze. I nie szerz 'Kultury Strachu'. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-05 14:02:32 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 5/5/11 1:19 AM, Marcin Gryszkalis wrote: Pozwole sobie nie zgodzic sie. Mam co najmniej dwie sytuacje w zyciorysie, gdzie byc moze PRZED zdarzeniem wszystko wiedzialem i widzialem, ale jak dostalem po lbie, to ostatnich paru-parunastu sekund ni cholery nie pamietam i moge sobie najwyzej odtwarzac przebieg na podstawie relacji swiadkow i ogolnej znajomosci wlasnych odruchow. rmikke -- |
|
Data: 2011-05-05 16:51:58 | |
Autor: Coaster | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On 5/5/11 4:02 PM, Ryszard Mikke wrote:
Coaster<manypeny@mac.com> napisał(a): Uff, juz myslalem, ze ja to TY. ;-) ale jak dostalem po lbie, to ostatnich Przypominam, ze ja nie dostalem po lbie. ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-05 23:28:13 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
W dniu 2011-05-05 15:12, Coaster pisze:
> na rowerze. I nie szerz 'Kultury Strachu'. Duże uproszczenie. Ty możesz jeĽdzić na tym rowerze jak mistrz ¶wiata, a kto¶ w Ciebie przyładuje. Albo dziciak kopnie pił± w koło. Różne s± sytuacje. Ludzie kasku nie zakładaj± dlatego, że wiedz±, iż co¶ się stanie. Oni zakładaj± je bo może się co¶ stać, a większe szanse na wspominanie sytuacji maj± Ci w kaskach niż bez. Jeszcze inaczej - opłacam ubezpieczenie na życie, ale nie dlatego, że jestem fajtłap± i pewnie zginę ¶mierci± tragiczn±. Mam nadzieję, że dożyję przyzwoitej staro¶ci... ale jednak płacę. Ty pewnie też. pozdrawiam |
|
Data: 2011-05-06 08:56:19 | |
Autor: kawoN | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
W dniu 11-05-05 23:28, Greg pisze:
Duże uproszczenie. Ty możesz jeĽdzić na tym rowerze jak mistrz ¶wiata, a A to fakt. Duża czę¶ć narciarzy tylko dlatego zakłada kaski bo boj± się "dostać" od tyłu od ¶wieżo upieczonych mistrzów. Co prawda na rowerze prawdopodobieństwo dużo mniejsze. -- kawoN - dziennik rowerowy na twoim komputerze www.bike4win.pl |
|
Data: 2011-05-06 12:12:08 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Greg"
Ludzie kasku nie zakładaj± dlatego, że wiedz±, iż co¶ się stanie. Oni zakładaj± je bo może się co¶ stać, a większe szanse na wspominanie sytuacji maj± Ci w kaskach niż bez. Taaaaak. Co¶ jak różnica pomiędzy skandynawskim kierowc± rajdowym, a cał± reszt±... -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,58342761 | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2011-05-06 04:00:19 | |
Autor: Piotrpo | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On 6 Maj, 12:12, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Greg" Możliwe, tylko mam wrażenie, że po naszych drogach porusza pomijalnie mała ilo¶ć skandynawskich kierowców rajdowych. Możliwe, że s± ludzie, którzy maj± "oczy dookoła głowy" i panuj± nad rowerem lepiej niż nad własnymi nogami. Nie zmienia to jednak faktu, że 90% aż takiej biegło¶ci nie osi±gnęło. |
|
Data: 2011-05-07 10:53:22 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On Fri, 6 May 2011, Piotrpo wrote:
On 6 Maj, 12:12, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote: Nie wiem, bo być może statystyka wykaże że jest ich tak samo wielu (proporcjonalnie) jak mistrzów w kierowaniu w każdych warunkach i znajomo¶ci przepisów ;) Ale ani teksty na grupach, ani zachowania obserwowane "w realu" na to nie wskazuj±. Z tego co widzę, to istotna większo¶ć kierowców uważa np. za *normalne* wjechanie z "prędko¶ci± prostej" w zakręt o małej widoczno¶ci. Podstawa takiego zachowania? "Przecież tylko gł±by i posiadacze złomów mog± się obawiać ze samochód wypadnie na zakręcie albo że nie utrzymaj± toru jazdy". Tego, że za zakrętem jest co¶ czego *nie widać* najwyraĽniej *nie musz±* się obawiać. Definicję skandynawskiego rajdowego chyba to wypełnia? ;) Możliwe, że s± ludzie, Nie wiem dlaczego wobec rowerzystów sugerujesz tezę odwrotn± od tej dla kierowców :> Jazda "nie widzę lecz jadę" jest na rowerze do¶ć skutecznie leczona za pomoc± bodĽców bólowych, niekoniecznie w postaci katastroficznej, jakie¶ wyglebienie na dziurze w jezdni w zupełno¶ci starcza :P pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-05-09 12:32:21 | |
Autor: Coaster | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On 5/6/11 1:00 PM, Piotrpo wrote:
On 6 Maj, 12:12, Mariusz Kruk<Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:Jasne. I pewnie z tego powodu, co chwila slychac 'plask' upadajacych tych 'dziewiecdziesieciu' procent. BTW - jadac do pracy, specjalnie obserwowalem ostatnio rowerzystow pod katem posiadania kasku. W ciagu pol godziny dojrzalem jadacych 25 rowerzystow - w tym dwoch mialo kaski. Daje to osiem procent. -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-06 10:57:36 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Greg" Erm... A moglbys rozwinac? Albo chociaz odeslac do jakiegos rozwiniecia? rmikke -- |
|
Data: 2011-05-06 14:06:12 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke"
>Ludzie kasku nie zakładaj± dlatego, że wiedz±, iż co¶ się stanie. Oni >zakładaj± je bo może się co¶ stać, a większe szanse na wspominanie >sytuacji maj± Ci w kaskach niż bez.Erm... A moglbys rozwinac? Albo chociaz odeslac do jakiegos rozwiniecia? -Czym się różni skandynawski kierowca rajdowy od "zwykłego" kierowcy rajdowego? -Normalny kierowca rajdowy przed szczytem wzniesienia zwalnia, bo za szczytem może być zakręt. Skandynawski kierowca przy¶piesza, bo za szczytem może być prosta. -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,58342761 | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2011-05-06 12:30:11 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Mariusz Kruk <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał(a):
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Ryszard Mikke" Acha :D Ale, ale... Czy to aby nie jest dobry przyklad, ze kto hamuje - nie wygrywa? ;) -- |
|
Data: 2011-05-09 12:51:18 | |
Autor: Coaster | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On 5/6/11 2:06 PM, Mariusz Kruk wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done< "Ryszard Mikke"LOL, nie znalem. Ale dlaczego skandynawski? Chyba bardziej by pasowal radziecki. Vide "a tiepier rakieta!" ;-) -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-09 12:59:32 | |
Autor: Mariusz Kruk | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"
LOL, nie znalem. Ale dlaczego skandynawski? Chyba bardziej by pasowal radziecki. Vide "a tiepier rakieta!" ;-)-Czym się różni skandynawski kierowca rajdowy od "zwykłego" kierowcyErm... A moglbys rozwinac? Albo chociaz odeslac do jakiegos rozwiniecia?Ludzie kasku nie zakładaj± dlatego, że wiedz±, iż co¶ się stanie. OniTaaaaak. Co¶ jak różnica pomiędzy skandynawskim kierowc± rajdowym, Domniemywam, że powstało to na fali sukcesów Finów i Szwedów jeszcze daaaawno temu (bo to mocno stary dowcip). Alen, Vatanen, Waldegard, Blomqvist... -- \-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / | Kruk@epsilon.eu.org | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,10161961 | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \ |
|
Data: 2011-05-06 15:46:06 | |
Autor: Coaster | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
On 5/5/11 11:28 PM, Greg wrote:
W dniu 2011-05-05 15:12, Coaster pisze: Nie chodzi o mistrzowska jazde (choc trzeba miec ja opanowana w wystarczajacym stopniu) ale o uwazne i wnikliwe odbieranie sygnalow z otoczenia. Jakis 'ktos' albo 'dziciak' z pilka wynurza sie z hiperprzestrzeni? Na szczescie, na razie teleportacja nie jest praktykowana. Wszystko, co dzieje sie wkolo rowerzysty z reguly jest doskonale widoczne. Jezeli nie jest - nalezy sie odpowiednio zachowac. Jazda na rowerze jest bezpieczna. 'Zdolny' utopi sie w lyzce wody albo umrze ze starchu widzac wszedzie widma latajacych pilek. Jka powszechnie wiadomo, lataja one wszedzie, nie tylko na boisku.
Jak najbardziej zakladam, ze cos moze sie stac. I dla tego udaje mi sie np. przewidziec sytuacje na drodze. Bardzo czesto moje przewidywania sie sprawdzaja. Ale w ogole nie potrzebuje do tego kasku. Nie potrzebuje talizmanu od uroku.
Zaraz, zaraz - ubezpieczenie jest rowniez polaczone ze swiadczeniami na starosc - ze zgromadzonego kapitalu mozesz korzystac. Poza tym, polisa jest zabezpieczeniem bliskich, nie Ciebie. Jezeli polisa zostala by wyplacona (czego Ci absolutnie nie zycze - zyj zdrowo, dlugo i szczesliwie) to dla Ciebie juz nie miala by znaczenia. Idac tropem Twojego myslenia - slaby plywak powinien nalegac, aby wszyscy plywali w kamizelkach ratunkowych, bo on sobi nie wyobraza jak mozna plywac bez kamizelki, przeciez zawsze cos sie moze wydarzyc... -- PoZdR ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ "A properly shaped leather saddle is an excellent choice for the high-mileage rider who doesn't mind the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle." Sheldon Brown: 1944 - 2008 ++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ |
|
Data: 2011-05-06 14:07:10 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 5/5/11 11:28 PM, Greg wrote: Prawie ze. A jeszcze trafi Ci sie taki Remi Gaillard... rmikke -- |
|
Data: 2011-05-06 16:22:31 | |
Autor: Alfer_z_pracy | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Coaster napisał:
Nie chodzi o mistrzowska jazde (choc trzeba miec ja opanowana w Na ten przykład, Coaster wychwytuje ¶wist lec±cej w jego kierunku (choć jeszcze niewidocznej) piłki i w odpowiednim momencie pochyla głowę, aby nie zostać trafionym. To było proste. A teraz co¶ nieco bardziej wyrafinowanego - jak wiemy, dzieci maj± inny zapach niż osoby starsze. Wystarczy wnikliwie odebrać rozchodz±c± się wkoło małego człowieczka woń, aby we wła¶ciwym momencie wytracić prędko¶ć i zatrzymać się o pół metra przed wybiegaj±cym z bramy dzieciakiem. W podobny sposób można przewidzieć próbę rozjechania nas przez samochód nadjeżdżaj±cy z tyłu (różnica w ci¶nieniach wynikaj±ca z prędko¶ci zbliżaj±cej się masy auta z wektorem skierowanym wprost na nas) czy choćby szelest palców pasażera samochodu przy klamce od drzwi, niechybnie ¶wiadcz±cy o za-chwilę-otwieraj±cych-się drzwiach. Też się dziwię, że w ogóle dochodzi do wypadków. A. |
|
Data: 2011-05-06 16:19:23 | |
Autor: BoDro | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Coaster pisze:
Idac tropem Twojego myslenia - slaby plywak powinien nalegac, aby wszyscy plywali w kamizelkach ratunkowych, bo on sobi nie wyobraza jak mozna plywac bez kamizelki, przeciez zawsze cos sie moze wydarzyc... Co roku ginie podobna liczba ludzi podczas jazdy rowerem, jak i podczas korzystania z uroków k±pieli w otwartych wodach. Jest to po ok. 500 dusz. Wydaje mi się, że liczba rowero-godzin Polaków jest zdecydowanie wyższa, niż wodo-godzin. Sezon k±pielowy trwa relatywnie krótko - raptem trzy miesi±ce, jednostkowy czas k±pieli - nawet w stosunkowo ciepłej, otwartej wodzie - nie jest zbyt długi, ze względu na szybkie wychładzanie organizmu. W tym kontek¶cie zażywanie k±pieli w jeziorach, rzekach czy morzu to nieporównanie większe ryzyko, niż cyklizm :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2011-05-06 16:25:55 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
W dniu 2011-05-06 15:46, Coaster pisze:
> na razie teleportacja nie jest praktykowana. Uwierz - nie potrzeba technologii z Gwiezdnych Wojen, aby ulec wypadkowi. Wła¶nie dlatego mówi się o wypadkach. Jaki¶ czas temu o mały włos doszłoby do wypadku samochodowego, bo kobieta postanowiła tuż przed moj± mask± zmienić pas ruchu z prawego na lewy. Na szczę¶cie i ja wyrobiłem, i samochody za mn±, chociaż było o włos od karambolu. Nie było żadnej teleportacji, nieuwagi z mojej strony. Po prostu bł±d tamtej prowadz±cej. Je¶li jeĽdzisz też samochodem i na dwupasmówce lecisz lewym pasem to pomy¶l w tym momencie, że nagle samochód z prawej wbija się przed Ciebie. Jak chcesz tego unikn±ć? Będziesz jechać zawsze równolegle? Albo inny całkiem możliwa sytuacja. Jedziesz drog±, gdzie¶ z boku jaka¶ równoległa, obok chodniczek z niewysokim murkiem. Jak się zachowasz? Zwolnisz bo uwzględnisz, że może akurat pędzi tam jaki¶ kundel, który wbiegnie Ci wprost pod koła? Bardzo czesto moje przewidywania sie sprawdzaja. Chyba jednak mniejszo¶ć ludzi musi korzystać z ubezpieczenia. A jednak wielu za nie płaci. Zaraz, zaraz - ubezpieczenie jest rowniez polaczone> ze swiadczeniami na starosc Ubezpieczenia s± różne, a ja nie jestem przedstawicielem handlowym dlatego nie ma sensu wnikać w szczegóły. Chodzi o sam fakt zabezpieczania się. Idac tropem Twojego myslenia - slaby plywak powinien nalegac, aby Jak szaleć to szaleć - niech wszystkie domy budowane s± jako schrony przeciwatomowe. Nie ma sensu popadać w absurdy. Chodzi o okre¶lenie prawdopodobieństwa zaj¶cia pewnych zdarzeń, a możliwo¶ci złapania urazu jednak więcej na rowerze niż na basenie. Poza tym nigdzie nie nalegam, aby wszyscy jeĽdzili w kaskach. Wyraziłem jedynie słuszno¶ć takiego postępowania. Nikogo nie mam zamiaru również zachęcać do ubezpieczenia na życie czy od nieszczę¶liwego wypadku. Uważam jednak, że lepiej się zabezpieczyć po uwzględnieniu korzy¶ci i strat. Nie kojarzę też głosów tych, którzy po zdarzeniu psiocz±, że byli ubezpieczeni. Za to niejednokrotnie słyszałem żale tych, których co¶ niedobrego spotkało, a ubezpieczenia nie mieli. pozdrawiam |
|
Data: 2011-05-06 17:02:14 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
On 2011-05-06, Greg wrote:
Nareszcie rozsądny postulat. a możliwości złapania urazu jednak więcej na rowerze niż na basenie. A opierasz to na czym konkretnie? Poza tym nigdzie nie nalegam, aby wszyscy jeździli w kaskach. Wyraziłem jedynie słuszność takiego postępowania. A czy mógłbyś podać źródło danych, na podstawie których określiłeś prawdopodobieństwo określonych wypadków i na jego podstawie twierdzisz, że jazda w kasku jest "słuszna"? Nikogo nie mam zamiaru również zachęcać do ubezpieczenia na życie czy A ja kojarzę parę historii ludzi wystrychniętych na dudka przez firmy ubezpieczeniowe. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-05-06 21:22:59 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
W dniu 2011-05-06 19:02, Jan Srzednicki pisze:
>> niż na basenie. A opierasz to na czym konkretnie? Na umiejętności logicznego myślenia. Prędkości nie sprzyjają urazom, ciężko upaść (raczej wolno idzie się na dno - wyłączając wsparcie np. ze strony rekinów), mniejsze ryzyko nagłych zdarzeń (no bo co? spadochroniarz spadnie Ci na głowę, albo ktoś patykiem rzuci pieskowi?). Najczęstsze urazy występują przy skokach do wody (a tutaj kapok nie stanowi zabezpieczenia - przeciwnie). Częstą przyczyną utonięć jest alkohol. Zdanie co do łączenia tych form aktywności (pływanie, pedałowanie, czy inne) mamy mam nadzieję zbieżne. Także przecenienie swoich możliwości, czyli np. wypłynięcie zbyt daleko - tutaj kapok już nie jest taki głupi. Sporo osób zakłada je również wtedy, gdy siedzą w łodzi - na "w razie czego". Niektórzy tak zakładają też kaski - nikt nie robi tego dlatego, że planuje kraksę. Stricte co do basenu - kolejnym zagrożeniem jest zaparowanie okularków i przywalenie głową w ścianę, która "nagle wyskoczy". Poza tym jeszcze raz - nie chcesz, nie zakładaj. To Twoja głowa. Dyskusja na temat prawdopodobieństwa wystąpienia urazów w wodzie i na rowerze nie ma tutaj najmniejszego sensu. A czy mógłbyś podać źródło danych, na podstawie których określiłeś> twierdzisz, że jazda w kasku jest "słuszna"? Jakie znaczenie dla głowy mają statystyki? Zacznie Cię boleć od samej ilości? Albo odwrotnie - jak będzie tego niewiele, walniesz głową o chodnik, to odczujesz to niczym zatopienie się w jedwabiu? Analogicznie nie znam dokładnych statystyk odnośnie pasów bezpieczeństwa, ale je zapinam - nie chodzi o samą obawę przed mandatem. Słyszałem też o osobach, które przeżyły właśnie dlatego, że pasów zapiętych nie miały. Kolega motocyklista nie tylko zakłada kask, ale także odpowiednie spodnie i kurtkę. Nie interesują go statystyki. Wystarczyło mu spędzić trochę czasu w szpitalu po wypadku, gdy jechał w dżinach. Co prawda nie planuje się wywalić, ale tego się zaplanować nie da (cokolwiek wydaje się Coasterowi). Ale jak lubisz to tutaj masz za 2007: http://www.rowerowy.bialystok.pl/index.php?art=934 Niestety z tego co wiem u nas w kraju nie prowadzi się statystyk rodzaju urazów i tego, czy cyklista miał kask. Należy jednak uściślić o co tak naprawdę z tymi kaskami chodzi. Podaje się często przykład Holandii, gdzie obowiązku jazdy w kaskach nie ma, a wypadków niewiele. Ale nie ma to sensu, bo kask nie jest amuletem, który chroni przed wypadkiem - on chroni przed skutkami wypadku. A jeszcze konkretniej - minimalizuje ryzyko urazów. Gdzieś wyczytałem, że Polska ma jeden z najwyższych odsetek śmierci rowerzystów. Nie jestem za wprowadzaniem obowiązku jazdy w kasku, bo to żadne rozwiązanie problemu. Tym bardziej, że nałożenie dodatkowych obciążeń finansowych nie wpłynie korzystnie na rozpowszechnienie zamiłowania do jazdy rowerem - a to pośrednio obniży bezpieczeństwo (gdy rowerzysta na drodze będzie rzadkim okazem, to też niewiele osób będzie potrafiło się z nim obchodzić odpowiednio). Skupić trzeba się na działaniach, które zwiększają bezpieczeństwo i minimalizują ryzyko wypadku - czyli np. tworzenie odpowiedniej infrastruktury rowerowej. Jednakże na chwilę obecną na naszym poletku stosunkowo łatwo o kraksę. W tym kontekście osobiście wolę mieć w tym czasie kask na głowie, niż go nie mieć. I tyle w temacie. A ja kojarzę parę historii ludzi wystrychniętych na dudka >> przez firmy ubezpieczeniowe. No to się nie ubezpieczaj. |
|
Data: 2011-05-06 20:28:53 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
On 2011-05-06, Greg wrote:
W dniu 2011-05-06 19:02, Jan Srzednicki pisze: A o skurczach słyszałeś? Najczęstsze urazy występują przy skokach do wody (a tutaj kapok nie stanowi zabezpieczenia - przeciwnie). Częstą przyczyną utonięć jest alkohol. Zdanie co do łączenia tych form aktywności (pływanie, pedałowanie, czy inne) mamy mam nadzieję zbieżne. Także przecenienie swoich możliwości, czyli np. wypłynięcie zbyt daleko - tutaj kapok już nie jest taki głupi. Sporo osób zakłada je również wtedy, gdy siedzą w łodzi - na "w razie czego". Niektórzy tak zakładają też kaski - nikt nie robi tego dlatego, że planuje kraksę. Stricte co do basenu - kolejnym zagrożeniem jest zaparowanie okularków i przywalenie głową w ścianę, która "nagle wyskoczy". A także poślizgnięcie się przy chodzeniu, o które wcale nie tak trudno. Poza tym jeszcze raz - nie chcesz, nie zakładaj. To Twoja głowa. Dyskusja na temat prawdopodobieństwa wystąpienia urazów w wodzie i na rowerze nie ma tutaj najmniejszego sensu. No zaraz. Sam wcześniej powiedziałeś, że należy opierać się na prawdopodobieństwie danego zajścia. Jedyną sensowną metodą na wyznaczenie owego prawdopodobieństwa jest statystyka, a nie żadne "logiczne myślenie". Oczywiście statystyka do jednostek stosuje się średnio - niemniej jest tak naprawdę jedyną dostępną metodą do sensownej i trzeźwej oceny ryzyka. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-05-06 22:41:04 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
W dniu 2011-05-06 22:28, Jan Srzednicki pisze:
Nie chcesz - nie uĹĽywaj kasku. |
|
Data: 2011-05-06 20:50:34 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
On 2011-05-06, Greg wrote:
W dniu 2011-05-06 22:28, Jan Srzednicki pisze: UĹĽywam!* :P * do MTB jeno. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-05-06 22:56:28 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
W dniu 2011-05-06 22:50, Jan Srzednicki pisze:
Po co? Jak masz pecha to i idÄ…c pieszo krzywdÄ™ sobie zrobisz. |
|
Data: 2011-05-06 21:33:53 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
On 2011-05-06, Greg wrote:
W dniu 2011-05-06 22:50, Jan Srzednicki pisze: Nie chodzÄ™ pieszo. -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-05-06 23:35:59 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
W dniu 2011-05-06 23:33, Jan Srzednicki pisze:
Nawet po domu? |
|
Data: 2011-05-06 21:39:42 | |
Autor: Jan Srzednicki | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
On 2011-05-06, Greg wrote:
W dniu 2011-05-06 23:33, Jan Srzednicki pisze: Nie mam domu. :/ -- Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/ |
|
Data: 2011-05-07 02:07:50 | |
Autor: Krzysztof Olszak | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw | |
W dniu 2011-05-06 22:56, Greg pisze:
Po co? Jak masz pecha to i idąc pieszo krzywdę sobie zrobisz. A można iść inaczej niż pieszo? Krzysztof |
|
Data: 2011-05-08 22:11:21 | |
Autor: Ryszard Mikke | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Krzysztof Olszak <oelka_AAA@koelj.pl> napisał(a):
W dniu 2011-05-06 22:56, Greg pisze: Mozna proza... rmikke -- |
|
Data: 2011-05-06 21:36:24 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
W dniu 2011-05-06 21:22, Greg pisze:
Nawet znalazłem co¶ w tym temacie: "Holandia notuje największ± ilo¶ć przejechanych dziennie kilometrów w przeliczeniu na osobę (ok. 3 km), przy jednocze¶nie jednym z najniższych wskaĽników zabitych rowerzystów. W Danii przypada nieco ponad 7 zabitych cyklistów na milion mieszkańców, przy ruchu rowerowym na poziomie 20% podróży. Dla porównania, w Polsce mamy 15,8 zabitych, przy minimalnym ruchu rowerowym rzędu 1-2%. Badania P.L. Jacobsena opublikowane w 2003 roku przez prestiżowy magazyn medyczny Injury Prevention, dowodz±, że w przypadku podwojenia ruchu rowerowego, ryzyko wypadku spada ¶rednio o 34%. Zgodnie też z t± zasad± (zwan± "zasad± wzrostu"), ubytek ilo¶ci cyklistów o połowę powoduje wzrost ryzyka wypadku o 52%. Wniosek: ryzykiem jest nie pedałować! " Więc jeszcze raz - kaski nie ograniczaj± ilo¶ci wypadków - ograniczaj± ich skutki. Obowi±zek jazdy w kasku ograniczy ilo¶ć cyklistów, a to dodatkowo obniży bezpieczeństwo na drodze, a co za tym idzie - kask będzie jeszcze bardziej potrzebny. |
|
Data: 2011-05-10 12:27:57 | |
Autor: Fabian | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
W dniu 06.05.2011 21:36, Greg pisze:
Więc jeszcze raz - kaski nie ograniczaj± ilo¶ci wypadków - ograniczaj± Nie ograniczaj±! Powoduj± wypadki!!!!! Fabian. |
|
Data: 2011-05-10 20:43:33 | |
Autor: Greg | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
W dniu 2011-05-10 12:27, Fabian pisze:
Ta... a pistolety zabijaj±. |
|
Data: 2011-05-05 23:55:26 | |
Autor: Marcin Gryszkalis | |
Wypadek, kask i kilka drobiazgów | |
Coaster wrote:
Niestety nie wiem w zasadzie jak to się stało Na cala Twoja opowiesc mam taka odpowiedz - nie mam sytuacji na drodze, No wła¶nie dowcip polega na tym, że krótkotrwałe zaniki pamięci (do kilkunastu minut przed i po zdarzeniu) s± charakterystyczne dla wstrz±¶nienia mózgu... Bardzo chciałbym wiedzieć co i jak się działo, na przykład żeby na przyszło¶ć unikn±ć takiej sytuacji... pozdrawiam -- Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3 jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994 http://the.fork.pl |