Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Wypadek, kask i kilka drobiazgów

Wypadek, kask i kilka drobiazgów

Data: 2011-05-05 22:47:29
Autor: Krzysztof Olszak
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 2011-05-05 01:19, Marcin Gryszkalis pisze:

We wtorek miałem nieprzyjemność przetestować kask w praktyce. Jechałem sobie
drogą w mieście, przeleciałem przez kierownicę  (...)
 - jakby ktoś się zastanawiał - prędkość nie była duża, według śladu ok.
12-15 km/h

Tak po prostu, na równej drodze, nagle zrobiłeś fikołka przez kierownicę roweru?
Przy takiej prędkości to naprawdę trzeba się postarać...

Krzysztof

Data: 2011-05-06 00:32:05
Autor: Piotrpo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 5 Maj, 22:47, Krzysztof Olszak <oelka_...@koelj.pl> wrote:
W dniu 2011-05-05 01:19, Marcin Gryszkalis pisze:

Tak po prostu, na równej drodze, nagle zrobiłeś fikołka przez kierownicę
roweru?
Przy takiej prędkości to naprawdę trzeba się postarać...

Wydaje ci się - dziwnym trafem większość rowerowych wywrotek ma
miejsce w sytuacjach kiedy jest słodko, sielsko i nie zdążysz nawet
zauważyć, że lecisz, a już jesteś na glebie.

Data: 2011-05-06 11:22:46
Autor: Michoo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 06.05.2011 09:32, Piotrpo pisze:
Wydaje ci się - dziwnym trafem większość rowerowych wywrotek ma
miejsce w sytuacjach kiedy jest słodko, sielsko i nie zdążysz nawet
zauważyć, że lecisz, a już jesteś na glebie.
Ale to nie ma tego klimatu co wywrotki przy 25+.

Btw: z mojego doświadczenia wynika, że przy większej prędkości jest spora szansa na jakieś otarcie, ale człowiek się turla/ślizga i wyhamowuje. Przy mniejszej jest takie "plask" i się leży - i jakoś bardziej boli...

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-05-06 02:35:41
Autor: Piotrpo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 6 Maj, 11:22, Michoo <michoo_n...@vp.pl> wrote:
W dniu 06.05.2011 09:32, Piotrpo pisze:> Wydaje ci się - dziwnym trafem większość rowerowych wywrotek ma
> miejsce w sytuacjach kiedy jest słodko, sielsko i nie zdążysz nawet
> zauważyć, że lecisz, a już jesteś na glebie.

Ale to nie ma tego klimatu co wywrotki przy 25+.

Btw: z mojego doświadczenia wynika, że przy większej prędkości jest
spora szansa na jakieś otarcie, ale człowiek się turla/ślizga i
wyhamowuje. Przy mniejszej jest takie "plask" i się leży - i jakoś
bardziej boli...

--
Pozdrawiam
Michoo

Generalnie jak się zasuwa po korzeniach mijając drzewa na "włos" to
człowiek się koncentruje na jeździe - mi w każdym razie nie
przydarzyła się gleba w takich warunkach, wszystkie dziwne zdarzenia
miały miejsce albo na gładkim asfalcie, albo na ścieżkach "mało
technicznych", które już pokonywałem nie raz i to np. z fotelikiem
przypiętym z tyłu.

Data: 2011-05-06 12:00:44
Autor: Michoo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 06.05.2011 11:35, Piotrpo pisze:
Generalnie jak się zasuwa po korzeniach mijając drzewa na "włos" to
człowiek się koncentruje na jeździe - mi w każdym razie nie
przydarzyła się gleba w takich warunkach, wszystkie dziwne zdarzenia
miały miejsce albo na gładkim asfalcie, albo na ścieżkach "mało
technicznych", które już pokonywałem nie raz i to np. z fotelikiem
przypiętym z tyłu.
W tym roku miałem 3 gleby:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w trawnik - miekki, ale bark dość mocno stłuczony
- na rajdzie, zjazd z górki, piasek wyglądał na "zagęszczony" przez deszcz, ale na dole, w połowie zakrętu jak lekko przyhamowałem to kompletnie straciłem przyczepność - rower najpierw się ślizgnął kawałek bokiem, potem przewrócił a ja się poturlałem. Tylko się otrzepać musiałem ;)
- samochód wymusił pierwszeństwo, uciekłem w bok, ale krawężnik podłożył mi nogę - otarty softshell, i kilka otarć o płytki chodnikowe, lekko stłuczony bark

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-05-06 11:06:33
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Michoo <michoo_news@vp.pl> napisał(a):
W dniu 06.05.2011 11:35, Piotrpo pisze:
> Generalnie jak się zasuwa po korzeniach mijając drzewa na "włos" to
> człowiek się koncentruje na jeździe - mi w każdym razie nie
> przydarzyła się gleba w takich warunkach, wszystkie dziwne zdarzenia
> miały miejsce albo na gładkim asfalcie, albo na ścieżkach "mało
> technicznych", które już pokonywałem nie raz i to np. z fotelikiem
> przypiętym z tyłu.
W tym roku miałem 3 gleby:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w trawnik - miekki, ale bark dość mocno stłuczony
- na rajdzie, zjazd z górki, piasek wyglądał na "zagęszczony" przez deszcz, ale na dole, w połowie zakrętu jak lekko przyhamowałem to kompletnie straciłem przyczepność - rower najpierw się ślizgnął kawałek bokiem, potem przewrócił a ja się poturlałem. Tylko się otrzepać musiałem ;)
- samochód wymusił pierwszeństwo, uciekłem w bok, ale krawężnik podłożył mi nogę - otarty softshell, i kilka otarć o płytki chodnikowe, lekko stłuczony bark

Ech, i to wszystko juz w tym roku? Ja na razie wyglebilem dwa razy, raz na szynie (4 tygodnie bez roweru) i raz
jakos zaraz potem, nie moglem sie zdecydowac, ktora noge wypiac przed schodami
(bo obok schodow dziewczyna siedzala...)

rmikke

--


Data: 2011-05-06 12:29:27
Autor: Liwiusz
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 2011-05-06 12:00, Michoo pisze:

W tym roku miałem 3 gleby:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem
go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w trawnik
- miekki, ale bark dość mocno stłuczony

Jak się po tym zachował pieszy?

- samochód wymusił pierwszeństwo, uciekłem w bok, ale krawężnik podłożył
mi nogę - otarty softshell, i kilka otarć o płytki chodnikowe, lekko
stłuczony bark

Jak się po tym zachował kierowca?

--
Liwiusz

Data: 2011-05-06 20:28:34
Autor: m4rkiz
Wypadek, kask i kilka drobiazgów


Użytkownik "Liwiusz" <lmalin@bez.tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:iq0ii7$bhv$2@news.onet.pl...
W dniu 2011-05-06 12:00, Michoo pisze:

W tym roku miałem 3 gleby:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem
go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w trawnik
- miekki, ale bark dość mocno stłuczony

Jak się po tym zachował pieszy?

- samochód wymusił pierwszeństwo, uciekłem w bok, ale krawężnik podłożył
mi nogę - otarty softshell, i kilka otarć o płytki chodnikowe, lekko
stłuczony bark

Jak się po tym zachował kierowca?

pewnie nijak, w tym roku odpukac nic, ale w zeszlym zaliczylem pieszego ktory
idac w tym samym kierunku w ktorym jechalem z chodnika wszedl mi doslownie
pod kolo, mial sporo szczescia ze nie jezdze autobusem ;)

drugi to babka ktora dojechala do skrzyzowania na ktorym mialem pierwszenstwo,
zahamowala, wrzucila kierunek i ruszyla walac mnie w suport i tylne kolo

wyciagnalem od nich dane ktore podali bardzo niechetnie, ale rower ok i
nic mi sie nie stalo na tym sie skonczylo

z wlasnych dokonan - juz nieco ponad rok temu - wywalilem sie po zjezdzie
ze skrzyzowania, droga z ktorej skrecalem byla pokryta lodem - kompletnie
sie tego nie spodziewalem bo to 'ostatnia prosta', czarna zupelnie, a
lodu tego dnia nigdzie indziej nie bylo
3 tygodnie z usztywnionym kolanem, do dzisiaj mi sie czasem odzywa

Data: 2011-05-06 20:56:18
Autor: Michoo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 06.05.2011 12:29, Liwiusz pisze:
W dniu 2011-05-06 12:00, Michoo pisze:

W tym roku miałem 3 gleby:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem
go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w trawnik
- miekki, ale bark dość mocno stłuczony

Jak się po tym zachował pieszy?
"Nic panu nie jest?" A na stwierdzenie, że się nie włazi pod koła a już zwłaszcza na ścieżkę "Przepraszam, nie widziałem.".


- samochód wymusił pierwszeństwo, uciekłem w bok, ale krawężnik podłożył
mi nogę - otarty softshell, i kilka otarć o płytki chodnikowe, lekko
stłuczony bark

Jak się po tym zachował kierowca?
Kulturalnie - nie rozjechał na wstecznym ;) (Jak się podniosłem to już go nie było.)

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-05-07 16:48:48
Autor: Coaster
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Michoo wrote:
W dniu 06.05.2011 11:35, Piotrpo pisze:
Generalnie jak się zasuwa po korzeniach mijając drzewa na "włos" to
człowiek się koncentruje na jeździe - mi w każdym razie nie
przydarzyła się gleba w takich warunkach, wszystkie dziwne zdarzenia
miały miejsce albo na gładkim asfalcie, albo na ścieżkach "mało
technicznych", które już pokonywałem nie raz i to np. z fotelikiem
przypiętym z tyłu.
W tym roku miałem 3 gleby:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w trawnik - miekki, ale bark dość mocno stłuczony
- na rajdzie, zjazd z górki, piasek wyglądał na "zagęszczony" przez deszcz, ale na dole, w połowie zakrętu jak lekko przyhamowałem to kompletnie straciłem przyczepność - rower najpierw się ślizgnął kawałek bokiem, potem przewrócił a ja się poturlałem. Tylko się otrzepać musiałem ;)
- samochód wymusił pierwszeństwo, uciekłem w bok, ale krawężnik podłożył mi nogę - otarty softshell, i kilka otarć o płytki chodnikowe, lekko stłuczony bark


"Pogratulowac" techniki jazdy. Pieszy pewnie wyskoczyl ze studzienki kanalizacyjnej... Sam sie prosisz o swoje gleby.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-07 20:15:05
Autor: Michoo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 07.05.2011 16:48, Coaster pisze:
Michoo wrote:
[...]
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem
go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w
trawnik - miekki, ale bark dość mocno stłuczony
[...]
"Pogratulowac" techniki jazdy. Pieszy pewnie wyskoczyl ze studzienki
kanalizacyjnej...
Nie, kurwa, zeskoczył z dachu...

Sam sie prosisz o swoje gleby.
To może napisz, o mistrzu 2 kółek, co miałem zrobić?

Jechałem 12, max 15km/h w okolicy prawego skraju ścieżki. Pieszy szedł środkiem a jak usłyszał rower to dosłownie skoczył na prawą stronę w momencie gdy ja dojechałem do krawędzi żeby go ominąć. Żeby go nie zahaczyć przechyliłem rower, ale prędkość była za mała i nie dałem rady go podnieść tylko upadłem na bok.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-05-07 19:13:54
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw
On 2011-05-07, Michoo wrote:
W dniu 07.05.2011 16:48, Coaster pisze:
Michoo wrote:
[...]
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy, jechałem wolno - ominąłem
go, ale nie dałem rady już podnieść roweru do pionu i pacnąłem w
trawnik - miekki, ale bark dość mocno stłuczony
[...]
"Pogratulowac" techniki jazdy. Pieszy pewnie wyskoczyl ze studzienki
kanalizacyjnej...
Nie, kurwa, zeskoczył z dachu...

Sam sie prosisz o swoje gleby.
To może napisz, o mistrzu 2 kółek, co miałem zrobić?

Jechałem 12, max 15km/h w okolicy prawego skraju ścieżki. Pieszy szedł środkiem a jak usłyszał rower to dosłownie skoczył na prawą stronę w momencie gdy ja dojechałem do krawędzi żeby go ominąć. Żeby go nie zahaczyć przechyliłem rower, ale prędkość była za mała i nie dałem rady go podnieść tylko upadłem na bok.

Spokojnie, nie denerwuj się, Coaster wyprzedza swój czas i wie
dokładnie, w którym kierunku pieszy uskoczy. Istnieją różne teorie -
jedni mówią, że dokonuje tego na węch (powietrze wokół pieszego
zamierzającego uskoczyć pachnie inaczej), inni, że używa do echolokacji
tachionów, które, jak wiadomo, podróżują wstecz w czasie.

Ale Coaster jest wyjątkowy. Zwykli ludzie niestety muszą liczyć się z
wypadkami.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-05-07 22:45:54
Autor: Gotfryd Smolik news
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On Sat, 7 May 2011, Coaster wrote:

Michoo wrote:
- na ścieżce rowerowej wyskoczył mi pieszy,
"Pogratulowac" techniki jazdy. Pieszy pewnie wyskoczyl ze studzienki kanalizacyjnej...

  Ty tak na poważnie?
  Owszem, poważnie pytam.
  W szczególności o możliwość skutecznej reakcji kiedy na ścieżce
2m z ujemną skrajnią (pnie drzewek wchodzą "w ścieżkę") pieszy
znajdujący się 0,5 m przed i 1 m obok przedniego koła robi
gwaltowny duży krok w bok.
  Tak, "ta" śmieszka (o której nieraz się wyrażałem), unikam bardzo,
ale zdarza mi się jechać. Wtedy akurat próbowałem jechać "normalnie"
(nie da się, kostka, i tak 5 do 10 kmph mniej niż asfaltem) ale
w obecności pieszych mocno zwolniłem - na ich i moje szczęście.

Sam sie prosisz o swoje gleby.

  Gratuluję umiejętności oceny ;)

PoZdR

  Wzjm! :D
  - Gotfryd

Data: 2011-05-07 16:45:04
Autor: Coaster
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Piotrpo wrote:
[...] Generalnie jak się zasuwa [...] to człowiek się koncentruje na jeździe [...]

Wlasnie o to chodzi, ze masz sie *zawsze* na niej koncentrowac a nie tylko wtedy, kiedy zasuwasz.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-08 11:42:14
Autor: audioguy
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On Sat, 07 May 2011 16:45:04 +0200, Coaster wrote:

Piotrpo wrote:
[...] Generalnie jak się zasuwa [...] to człowiek się koncentruje na jeździe [...]

Wlasnie o to chodzi, ze masz sie *zawsze* na niej koncentrowac a nie tylko wtedy, kiedy zasuwasz.

Od razu przyznam, że sam przez dużą większość czasu jeżdzę bez kasku, a to
z banalnego powodu, że jest mi w nim po prostu niewygodnie. Mam świadomość
zwiększonego ryzyka w razie wypadku.
Zgadzam się z Tobą, że najważniejsze to skupienie na jeździe, obserwacja i
prĂłba przewidywania ruchu innych. Fakt, duĹźo zaleĹźy od Ciebie, tylko wtedy
zapobiegasz zrobieniu krzywdy sobie samemu lub komuś innemu. Nie wiem
dlaczego twierdzisz, Ĺźe kask jest Ci w ogĂłle niepotrzebny, bo moĹźesz
powiedzieć o przypadkach gdy:
- jedzie za tobą nietrzeźwy kierowca (oczywiście tego nie wiesz)
- kierowca tira wyprzedza Cię na trzeciego na wąskiej drodze i siłą rzeczy
spycha Cię z niej, a nie ma pobocza
- jedziesz drogą poza miastem przez las, wyskakuje sarna i nie wiesz co
zrobi odruchowo kierowca jadący akurat blisko Ciebie
- jedziesz po rondzie i ktoś zwyczajnie nie ustąpi pierwszeństwa, bo myśli,
że zdąży przed rowerem

W powyższych przypadkach możesz zwyczajnie zginąć lub może nie gdybyś miał
kask, ale tego do końca nigdy nie wiesz.
Chcę ci tylko przekazać, że nie kontrolujesz rzeczywistości wokół Ciebie,
ale wręcz przeciwnie.

Pozdrawiam
Tomek

Data: 2011-05-08 09:44:39
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw
On 2011-05-08, audioguy wrote:
On Sat, 07 May 2011 16:45:04 +0200, Coaster wrote:

Piotrpo wrote:
[...] Generalnie jak się zasuwa [...] to człowiek się koncentruje na jeździe [...]

Wlasnie o to chodzi, ze masz sie *zawsze* na niej koncentrowac a nie tylko wtedy, kiedy zasuwasz.
[..]
W powyższych przypadkach możesz zwyczajnie zginąć lub może nie gdybyś miał
kask, ale tego do końca nigdy nie wiesz.
Chcę ci tylko przekazać, że nie kontrolujesz rzeczywistości wokół Ciebie,
ale wręcz przeciwnie.

Nie wiesz, z kim rozmawiasz. Coaster, jako jeden z nielicznych
wybrańców, nie podlega rzeczywistości, on ją kreuje. Nic nie może się
stać wbrew jego woli, więc siłą rzeczy kask jest dla niego zupełnie
bezuĹźyteczny.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-05-09 18:27:57
Autor: Marcin Gryszkalis
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Jan Srzednicki wrote:
nie podlega rzeczywistości, on ją kreuje.

Przeczytawszy to zdanie pomyślałem, że faktycznie był taki ktoś kto kreował rzeczywistość - Neo w Matriksie. Hm.... Neo na rowerze? Gdzieś coś takiego widziałem... ha - no Ojciec Mateusz jak żywy :)

pozdrawiam
--
Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3
jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994
http://the.fork.pl

Data: 2011-05-09 11:51:02
Autor: Dąbrowski
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 2011-05-07 16:45, Coaster pisze:
Piotrpo wrote:
[...] Generalnie jak się zasuwa [...] to człowiek się koncentruje na
jeździe [...]

Wlasnie o to chodzi, ze masz sie *zawsze* na niej koncentrowac a nie
tylko wtedy, kiedy zasuwasz.

OK, ale jaka wtedy przyjemność z jazdy? Ja w czasie jazdy podziwiam krajobraz, od czasu do czasu robię zdjęcia, rozmawiam z towarzyszką jadącą obok, pozdrawiam innych sakwiarzy, czasami śpiewam i robię jeszcze kilkanaście innych rzeczy. Oczywiście, gdy widzę że sytuacja na drodze wymaga zachowania większej ostrożności to skupiam się na jeździe, ale nie tak, że przez cały czas staram się myśleć co zrobią inni. Czasami lepiej zsiąść z roweru i kawałek przejść niż wytężając wszystkie zmysły lawirować ciężkim rowerem z sakwami między gromadą dzieciaków biegających po ddr. Tam samo gdy trzeba pokonać jakieś ruchliwe skrzyżowanie.
Co do kasku to kupiłem go w zeszłym roku i w zeszłym roku pierwszy raz zabrałem na wyprawę. Przedtem kilkanaście wypraw bez kasku. W tym czasie kilka upadków, jeden lot przez kierownicę. Na szczęście skończyło się na stłuczeniach i otarciach. Moje zdanie jest takie, jak ktoś chce to niech używa, ale nikogo zmuszać się nie powinno.

--
rowerowanie.podlasie.pl

Data: 2011-05-06 11:44:24
Autor: BoDro
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Michoo pisze:

Btw: z mojego doświadczenia wynika, że przy większej prędkości jest spora szansa na jakieś otarcie, ale człowiek się turla/ślizga i wyhamowuje. Przy mniejszej jest takie "plask" i się leży - i jakoś bardziej boli...

Jak robię małe resume glebowania to mi wychodzi, że były to głównie
upadki przy prędkości bliskiej zera.
Np. wjeżdżam w niespodziewanie głęboką łachę piachu, rower staje.
Kombinuję co robić? Fajt... Wsiadam na rower, mam szorty,
których nogawka zapętla się w siodełku. Fajt... Próbuję zakręcić
pod kątem prostym na wąskiej drodze, koło blokuje się na
korzeniu. Fajt...
Natomiast przy większej prędkości jakoś w większości przypadków
udawało mi się wybronić przed upadkiem...

--
Bogdan
53.659956 N, 17.347842 E
bodro_malpa_wp.pl

Data: 2011-05-06 12:31:51
Autor: kawoN
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 11-05-06 11:44, BoDro pisze:

Natomiast przy większej prędkości jakoś w większości przypadków
udawało mi się wybronić przed upadkiem...

Silniejszy efekt żyroskopowy :) Przy niskich prędkościach
o wiele łatwiej wytrącić zestaw rower+rowerzysta z równowagi.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy na twoim komputerze
www.bike4win.pl

Data: 2011-05-09 12:02:52
Autor: Coaster
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 5/6/11 12:31 PM, kawoN wrote:
W dniu 11-05-06 11:44, BoDro pisze:

Natomiast przy większej prędkości jakoś w większości przypadków
udawało mi się wybronić przed upadkiem...

Silniejszy efekt żyroskopowy :) Przy niskich prędkościach
o wiele łatwiej wytrącić zestaw rower+rowerzysta z równowagi.


To bajeczka. ;-) Jak sie ma problemy z rownowaga, to na cos trzeba zrzucic wine. ;-) Juz w 1970 roku David E. H. Jones wykazal, ze efekt zyroskopowy nie jest niezbedny do utrzymania rownowagi roweru. W 2011 Koojiman opublikowal w "Science" artykul opisujacy doswiadczenie z konstrukcja roweru z dodatkowymi kolami wirujacymi w przeciwnych kierunkach - niwelujacymi efekt zyroskopowy - udowadniajac zbednosc tegoz, do zachowania rownowagi roweru.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-09 10:24:52
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):
On 5/6/11 12:31 PM, kawoN wrote:
> W dniu 11-05-06 11:44, BoDro pisze:
>
>> Natomiast przy większej prędkości jakoś w większości przypadków
>> udawało mi się wybronić przed upadkiem...
>
> Silniejszy efekt żyroskopowy :) Przy niskich prędkościach
> o wiele łatwiej wytrącić zestaw rower+rowerzysta z równowagi.
>

To bajeczka. ;-) Jak sie ma problemy z rownowaga, to na cos trzeba zrzucic wine. ;-) Juz w 1970 roku David E. H. Jones wykazal, ze efekt zyroskopowy nie jest niezbedny do utrzymania rownowagi roweru. W 2011 Koojiman opublikowal w "Science" artykul opisujacy doswiadczenie z konstrukcja roweru z dodatkowymi kolami wirujacymi w przeciwnych kierunkach - niwelujacymi efekt zyroskopowy - udowadniajac zbednosc tegoz, do zachowania rownowagi roweru.

Zaraz, a czemu dodatowe kolo, krecace sie w przeciwnym kierunku, mialoby
niwelowac efekt zyroskopowy (czyli, jak rozumiem, ulatwiac z powrotem
wytracenie z rownowagi)?

rmikke

--


Data: 2011-05-09 05:00:23
Autor: Piotrpo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 9 Maj, 12:24, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
Coaster <manyp...@mac.com> napisał(a):

Zaraz, a czemu dodatowe kolo, krecace sie w przeciwnym kierunku, mialoby
niwelowac efekt zyroskopowy (czyli, jak rozumiem, ulatwiac z powrotem
wytracenie z rownowagi)?
Już tak jest - fizyka.

Data: 2011-05-09 12:19:44
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Piotrpo <piotrpo@gmail.com> napisał(a):
On 9 Maj, 12:24, "Ryszard Mikke" <rmi...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote:
> Coaster <manyp...@mac.com> napisa=B3(a):

> Zaraz, a czemu dodatowe kolo, krecace sie w przeciwnym kierunku, mialoby
> niwelowac efekt zyroskopowy (czyli, jak rozumiem, ulatwiac z powrotem
> wytracenie z rownowagi)?
Ju=BF tak jest - fizyka.

Dobra, doczytałem :D

rmikke

--


Data: 2011-05-09 12:09:13
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek, kask i kilka drobiazgĂłw
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"
Silniejszy efekt żyroskopowy :) Przy niskich prędkościach
o wiele łatwiej wytrącić zestaw rower+rowerzysta z równowagi.
To bajeczka. ;-) Jak sie ma problemy z rownowaga, to na cos trzeba zrzucic wine. ;-) Juz w 1970 roku David E. H. Jones wykazal, ze efekt zyroskopowy nie jest niezbedny do utrzymania rownowagi roweru. W 2011 Koojiman opublikowal w "Science" artykul opisujacy doswiadczenie z konstrukcja roweru z dodatkowymi kolami wirujacymi w przeciwnych kierunkach - niwelujacymi efekt zyroskopowy - udowadniajac zbednosc tegoz, do zachowania rownowagi roweru.

Odwracasz implikację.
Turbosprężarka w samochodzie też nie jest niezbędna, ale nie znaczy to,
że nic nie daje.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,10161961
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-05-09 05:07:45
Autor: Piotrpo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 9 Maj, 12:09, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"

>> Silniejszy efekt żyroskopowy :) Przy niskich prędkościach
>> o wiele łatwiej wytrącić zestaw rower+rowerzysta z równowagi.
>To bajeczka. ;-) Jak sie ma problemy z rownowaga, to na cos trzeba
>zrzucic wine. ;-) Juz w 1970 roku David E. H. Jones wykazal, ze efekt
>zyroskopowy nie jest niezbedny do utrzymania rownowagi roweru. W 2011
>Koojiman opublikowal w "Science" artykul opisujacy doswiadczenie z
>konstrukcja roweru z dodatkowymi kolami wirujacymi w przeciwnych
>kierunkach - niwelujacymi efekt zyroskopowy - udowadniajac zbednosc
>tegoz, do zachowania rownowagi roweru.

Odwracasz implikację.
Turbosprężarka w samochodzie też nie jest niezbędna, ale nie znaczy to,
że nic nie daje.

Dawać to "coś" daje, ale nie wiele. Policz moment bezwładności dla
kół, ramię (wysokość ŚĆ) i ciężar roweru z jeźdźcem. Niska stabilność
jednośladu przy niskich prędkościach to głównie skutek mniejszej siły
odśrodkowej przy kontrowaniu kierownicą. W każdym razie ze
zniwelowanym efektem żyroskopowym da się utrzymać równowagę, ze
sterami zespawanymi na sztywno nie.

Data: 2011-05-09 11:41:58
Autor: Coaster
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 5/6/11 11:44 AM, BoDro wrote:
Michoo pisze:

Btw: z mojego doświadczenia wynika, że przy większej prędkości jest
spora szansa na jakieś otarcie, ale człowiek się turla/ślizga i
wyhamowuje. Przy mniejszej jest takie "plask" i się leży - i jakoś
bardziej boli...

Jak robię małe resume glebowania to mi wychodzi, że były to głównie
upadki przy prędkości bliskiej zera.
Np. wjeżdżam w niespodziewanie głęboką łachę piachu, rower staje.
Kombinuję co robić? Fajt... Wsiadam na rower, mam szorty,
których nogawka zapętla się w siodełku.

ROFTL. A co bys zrobil, jakbys mial spodnice? :-P

Fajt... Próbuję zakręcić
pod kątem prostym na wąskiej drodze, koło blokuje się na
korzeniu. Fajt...
Natomiast przy większej prędkości jakoś w większości przypadków
udawało mi się wybronić przed upadkiem...

Szczerze - nie rozumiem powodu twoich 'fajtow'... Spostrzgasz przeszkody dopiero w ostatniej chwili? Nie mogles sie po rostu wybronic podpierajac noga? Piszesz o predkosciach bliskich zeru - to rozumiem, ze nie byly to OTB?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-06 16:56:21
Autor: Coaster
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
On 5/6/11 9:32 AM, Piotrpo wrote:
On 5 Maj, 22:47, Krzysztof Olszak<oelka_...@koelj.pl>  wrote:
W dniu 2011-05-05 01:19, Marcin Gryszkalis pisze:

Tak po prostu, na równej drodze, nagle zrobiłeś fikołka przez kierownicę
roweru?
Przy takiej prędkości to naprawdę trzeba się postarać...

Wydaje ci się - dziwnym trafem większość rowerowych wywrotek ma
miejsce w sytuacjach kiedy jest słodko, sielsko i nie zdążysz nawet
zauważyć, że lecisz, a już jesteś na glebie.

ROFTL. A w czasie spaceru po chodniku ani sie obejrzysz i juz ladujesz na dnie studzienki... Koledzy przestancie pisac bzdury... Cudow nie ma. Wszystkie takie sytuacje sa spowodowane brakiem uwagi, zagapieniem, brakiem refleksu itp. itd. Nie teoretyzuje, a czerpie z doswiadczenia. Mialem wiele sytuacji, ktore mogly by sie nieladnie zakonczyc ale udawalo mi sie z tego wyjsc obronna reka. Uczylem sie na _prawie_ polelnionych bledach. Jezdze od 3 roku zycia i 'glebowalem' nie wiecej niz 4-5 razy. Skad ta plaga gleb? Moze sa tylko wirtualne, hipotetyczne?

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Data: 2011-05-06 18:14:08
Autor: johnkelly
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 2011-05-06 16:56, Coaster pisze:
On 5/6/11 9:32 AM, Piotrpo wrote:
On 5 Maj, 22:47, Krzysztof Olszak<oelka_...@koelj.pl> wrote:
W dniu 2011-05-05 01:19, Marcin Gryszkalis pisze:

Tak po prostu, na równej drodze, nagle zrobiłeś fikołka przez kierownicę
roweru? Przy takiej prędkości to naprawdę trzeba się postarać...

Wydaje ci się - dziwnym trafem większość rowerowych wywrotek ma
miejsce w sytuacjach kiedy jest słodko, sielsko i nie zdążysz nawet
zauważyć, że lecisz, a już jesteś na glebie.

ROFTL. A w czasie spaceru po chodniku ani sie obejrzysz i juz ladujesz
na dnie studzienki... Koledzy przestancie pisac bzdury... Cudow nie ma.
Wszystkie takie sytuacje sa spowodowane brakiem uwagi, zagapieniem,
brakiem refleksu itp. itd. Nie teoretyzuje, a czerpie z doswiadczenia.
Mialem wiele sytuacji, ktore mogly by sie nieladnie zakonczyc ale
udawalo mi sie z tego wyjsc obronna reka. Uczylem sie na _prawie_
polelnionych bledach. Jezdze od 3 roku zycia i 'glebowalem' nie wiecej
niz 4-5 razy. Skad ta plaga gleb? Moze sa tylko wirtualne, hipotetyczne?

Tia. Sąsiad też był przekonany, że wnikliwie i uważnie odbiera sygnały z otoczenia. Aż złapał gumę i wylądował przez to w rowie.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

Data: 2011-05-06 20:31:50
Autor: m4rkiz
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Użytkownik "Coaster" <manypeny@mac.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:iq11vf$tf8$1@news.supermedia.pl...
ROFTL. A w czasie spaceru po chodniku ani sie obejrzysz i juz ladujesz na dnie studzienki...

przyznam sie, raz wpadlem, jedna noga, sporo obtarc, trzy pekniete zebra i ze
200 cm^2 siniakow :P

Data: 2011-05-06 21:11:55
Autor: Michoo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 06.05.2011 16:56, Coaster pisze:
ROFTL. A w czasie spaceru po chodniku ani sie obejrzysz i juz ladujesz
na dnie studzienki...
W sumie to dokładnie tak - człowiek nie spodziewa się otwartej studzienki na chodniku, więc idąc zamyślony może nawet patrzeć pod nogi i jej nie widzieć.

Wszystkie takie sytuacje sa spowodowane brakiem uwagi, zagapieniem,
brakiem refleksu itp. itd.
Upraszczasz.

Brak uwagi, czy zagapienie może spowodować zagrożenie, ale zagrożenie może też powstać gdy np ktoś włazi pod koła, dziura jest za zakrętem (albo pod wodą - w wakacje po drodze do pracy spotkałem 20cm dziurę zamaskowaną w płytkiej na 2cm kałuży zajmującej cały pas, wywrotki nie było, ale się solidnie zdziwiłem), albo piasek jest bardziej sypki niż na to wygląda. Czy wręcz problemy techniczne - urwany pedał, korba, spadnięty łańcuch w momencie gdy się stoi na pedałach, etc..

Refleks potem decyduje czy zagrożenie przeradza się w wypadek. I ew. minimalizuje skutki.

Mialem wiele sytuacji, ktore mogly by sie nieladnie zakonczyc ale
udawalo mi sie z tego wyjsc obronna reka.
Ja też.

Uczylem sie na _prawie_
polelnionych bledach.
Z powodu tego doświadczenia zwalniam do jakiś 20..15km/h przed przejazdem rowerowym a pieszych na ścieżce omijam bez dzwonienia półtorametrowym łukiem. (Bo jak usłyszą rower/dzwonek to gotowi wskoczyć prosto pod koła.)


Jezdze od 3 roku zycia i 'glebowalem' nie wiecej
niz 4-5 razy.
Autentycznie nie wierzę.

Btw: miałem tak, że przez 3 lata żadnej, ale akurat w tym roku już trzy - może dlatego, że teraz mam kask?


--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-05-06 23:56:23
Autor: Marcin Gryszkalis
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Michoo wrote:
pieszych na ścieżce omijam bez dzwonienia półtorametrowym łukiem.

Szerokie ścieżki u was budują ;)

pozdrawiam
--
Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3
jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994
http://the.fork.pl

Data: 2011-05-07 16:08:55
Autor: Michoo
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 06.05.2011 23:56, Marcin Gryszkalis pisze:
Michoo wrote:
pieszych na ścieżce omijam bez dzwonienia półtorametrowym łukiem.

Szerokie ścieżki u was budują ;)
Zjeżdżam na chodnik. Tak, wiem, że nielegalnie.

--
Pozdrawiam
Michoo

Data: 2011-05-08 21:16:49
Autor: galex
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Dnia 06-05-2011 o 16:56:21 Coaster <manypeny@mac.com> napisał(a):

Uczylem sie na _prawie_ polelnionych bledach.

Coś słabo się uczyłeś, jeśli je nadal _polelniasz_ ;-)


--
galex

Data: 2011-05-07 02:18:01
Autor: Krzysztof Olszak
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
W dniu 2011-05-06 09:32, Piotrpo pisze:

Wydaje ci się - dziwnym trafem większość rowerowych wywrotek ma
miejsce w sytuacjach kiedy jest słodko, sielsko i nie zdążysz nawet
zauważyć, że lecisz, a już jesteś na glebie.

To jest mniej istotny problem, wynikający najczęściej z braku uwagi a często i umiejętności.

A ja nadal chciałbym wiedzieć, co było przyczyną, że autor wątku poleciał do przodu przez kierownicę.

Krzysztof

Data: 2011-05-07 14:42:44
Autor: Marcin Gryszkalis
Wypadek, kask i kilka drobiazgów
Krzysztof Olszak wrote:
A ja nadal chciałbym wiedzieć, co było przyczyną, że autor wątku
poleciał do przodu przez kierownicę.

Zaręczam ci, że autor (czyli ja) też bardzo chciałby to wiedzieć. Co do niskiej prędkości - wydaje mi się (może na razie nie będę sprawdzał ;) ), że nawet przy spacerowej prędkości gwałtowne zablokowanie przedniego koła (choćby odpowiednio skutecznym hamulcem) daje szanse na "fikołka".

pozdrawiam
--
Marcin Gryszkalis, PGP 0x9F183FA3
jabber jid:mg@fork.pl, gg:2532994
http://the.fork.pl

Wypadek, kask i kilka drobiazgów

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona