Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   [3miasto]Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.

[3miasto]Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.

Data: 2011-06-01 09:31:48
Autor: Pr0NET
[3miasto]Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 1 Cze, 09:20, Fabian <fabian1234567...@gazeta.pl> wrote:
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wypadek-na-sciezce-rowerowej-Rolk...

Do poważnego wypadku doszło na nadmorskiej ¶cieżce rowerowej w BrzeĽnie.
Jad±ca na rolkach dziewczyna zderzyła się z rowerzyst±, doznała urazu
głowy i trafiła do szpitala. Problem w tym, że na ¶cieżce dla rowerów w
ogóle nie powinno jej być.

Wci±ż za mało osób zdaje sobie sprawę, że ¶cieżka, a wła¶ciwie droga
rowerowa jest zwykłym pasem ruchu, na którym obowi±zuj± zwykłe przepisy
ruchu drogowego.

Przeznaczona jest - przynajmniej w teorii - wył±cznie dla rowerów. Co z
tego, skoro na ¶cieżce nadmorskiej w Gdańsku i Sopocie przez cały czas
widzi się rolkarzy, a nawet trenuj±cych biegi.

Nic dziwnego, że w takich warunkach o wypadek nietrudno. Do poważnie
wygl±daj±cego zdarzenia doszło na ¶cieżce rowerowej przy wej¶ciu na
plażę w BrzeĽnie w poniedziałek.

17-letnia dziewczyna jad±ca w stronę Sopotu zderzyła się z jad±cym z
naprzeciwka 25-letnim rowerzyst±.

- Piesza [rolkarz traktowany jest przez prawo jak pieszy - przyp. red.]
doznała urazu głowy. Oboje, zarówno ona, jak i rowerzysta, byli trzeĽwi
- mówi podkom. Magdalena Michalewska, rzecznik Komendy Miejskiej Policji
w Gdańsku.

Nie wiadomo jak dokładnie doszło do wypadku. - Nie widziałem samego
zderzenia. Nadjechałem, gdy policja była już na miejscu - mówi pan
Marcin, nasz czytelnik, który zrelacjonował nam wydarzenie.

- Na dobrych rolkach można rozwin±ć prędko¶ć nawet do 30 km/h.. Przy
takiej prędko¶ci może doj¶ć do poważnego wypadku. Niestety wiele osób
¶cieżkę rowerow± traktuje jak tor wy¶cigowy, a przecież jeżdż± tam i
matki z wózkami i dzieci. Naprawdę warto zakładać kask, który można
dostać już za ok. 50 zł. Rolkarze powinni też pamiętać, by po zmroku
zakładać na nadgarstki ¶wiatła, a matki z wózkami - by dzieci były w
foteliku samochodowym, koniecznie przypięte pasami - dodaje.

Nasz czytelnik ma rację, ale zapomniał o najważniejszym. Rolkarz w ogóle
nie powinien jeĽdzić po ¶cieżce dla rowerów! - Pamiętajmy, ¶cieżka
rowerowa jest dla rowerów i tylko dla nich. Rolkarz - pieszy, powinien
poruszać się wył±cznie po chodniku - przypomina Miłosz Jurgielewicz,
rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

Wyj±tkiem jest fragment ¶cieżki w sopockim Parku Północnym, która
przeznaczona jest wył±cznie dla rolkarzy i na której mog± bezpiecznie
oddawać się swojej pasji.

Widziałem kiedy¶ reportaż z Rosji, milicjant miał hobby rozjeżdżania
pieszych którzy weszli na przej¶cie na czerwonym ¶wietle. Był
bezkarny, bo przecież pieszych nie powinno tam być.

Wychodzi na to, że rowerzy¶ci mog± bezkarnie rozjeżdżać każdego
pieszego który wejdzie na DDR.

Data: 2011-06-01 16:57:40
Autor: Jan Srzednicki
[3miasto]Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 2011-06-01, Pr0NET wrote:
[..]
Nasz czytelnik ma rację, ale zapomniał o najważniejszym. Rolkarz w ogóle
nie powinien jeździć po ścieżce dla rowerów! - Pamiętajmy, ścieżka
rowerowa jest dla rowerĂłw i tylko dla nich. Rolkarz - pieszy, powinien
poruszać się wyłącznie po chodniku - przypomina Miłosz Jurgielewicz,
rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.

Wyjątkiem jest fragment ścieżki w sopockim Parku Północnym, która
przeznaczona jest wyłącznie dla rolkarzy i na której mogą bezpiecznie
oddawać się swojej pasji.

Widziałem kiedyś reportaż z Rosji, milicjant miał hobby rozjeżdżania
pieszych którzy weszli na przejście na czerwonym świetle. Był
bezkarny, bo przecież pieszych nie powinno tam być.

Wychodzi na to, że rowerzyści mogą bezkarnie rozjeżdżać każdego
pieszego ktĂłry wejdzie na DDR.

Ale co to ma być za przykład? O jakim kraju Ty w ogóle rozmawiasz?

http://www.youtube.com/watch?v=QRje4FFoqJk

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-01 11:10:32
Autor: Marek
Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
Zastanawiam się nad elastyczno¶ci± rozumienia definicji roweru w PoRD..
Choć wykracza to poza granice zdrowego rozs±dku, można przyj±ć, że
wszyscy napędzaj±cy sił± mię¶ni pojazd którym jad±, nawet je¶li to
tylko buty z kółkami (a nawet płozami), s± rowerzystami i maj± prawo
poruszać się po drodze dla rowerów ;). Nie ma tu znaczenia rozumienie
pary łyżworolek jako jednego pojazdu czy zespołu dwóch, używanych
równocze¶nie lub naprzemiennie :).

--
Marek

Data: 2011-06-01 20:57:50
Autor: Liwiusz
Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
W dniu 2011-06-01 20:10, Marek pisze:
Zastanawiam się nad elastyczno¶ci± rozumienia definicji roweru w PoRD.
Choć wykracza to poza granice zdrowego rozs±dku, można przyj±ć, że
wszyscy napędzaj±cy sił± mię¶ni pojazd którym jad±, nawet je¶li to
tylko buty z kółkami (a nawet płozami), s± rowerzystami i maj± prawo
poruszać się po drodze dla rowerów ;). Nie ma tu znaczenia rozumienie
pary łyżworolek jako jednego pojazdu czy zespołu dwóch, używanych
równocze¶nie lub naprzemiennie :).


S± interpretacje, że np. rolki nie "odpowiadaj± cechom konstytutywnym pojazdu", zatem pojazdem nie s±, zatem "kieruj±cy rolkami" nie s± rowerzystami.

--
Liwiusz

Data: 2011-06-01 15:58:33
Autor: Marek
Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
Liwiusz:

S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.

Rozumiem. I chyba każdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy także,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest. A
cechy konstytutywne s± w tym wypadku dyskusyjne, bo przecież rolki czy
narty, choć nie pojazd, to także nie buty.
Nie mam do¶ć zapału by wertować kodeks, ale o ile mnie pamięć nie
myli, chyba nie ma w nim definicji pojazdu. Jest więc pole do
swobodnej i fantazyjnej interpretacji pojęcia rower :).

--
Marek

Data: 2011-06-02 07:24:42
Autor: Liwiusz
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz za wsze winny.
W dniu 2011-06-02 00:58, Marek pisze:
Liwiusz:

S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.

Rozumiem. I chyba kaĹĽdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy takĹĽe,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest. A
cechy konstytutywne sÄ… w tym wypadku dyskusyjne, bo przecieĹĽ rolki czy
narty, choć nie pojazd, to także nie buty.
Nie mam dość zapału by wertować kodeks, ale o ile mnie pamięć nie
myli, chyba nie ma w nim definicji pojazdu. Jest więc pole do

pojazd - środek transportu przeznaczony do poruszania się po drodze oraz maszynę lub urządzenie do tego przystosowane;

swobodnej i fantazyjnej interpretacji pojęcia rower :).


http://www.pk.gov.pl/upload_doc/000000368.doc


Pojazdy, które nie są wprawiane w ruchu za pomocą umieszczonego na nich silnika, należą do pojazdów niemechanicznych. Wprawdzie kodeks karny nie używa tego pojęcia, lecz jest ono przyjmowane w doktrynie i judykaturze – na zasadzie przeciwieństwa – na określenie innych pojazdów niż mechaniczne. Do nich należą:
[...]
Pojęcie to nie obejmuje łyżew czy rolek, które nie odpowiadają cechom konstytutywnym pojazdu.

--
Liwiusz

Data: 2011-06-02 00:18:08
Autor: Marek
Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
Liwiusz:

"Pojęcie to nie obejmuje łyżew czy rolek, które nie odpowiadaj± cechom
konstytutywnym pojazdu".

Trochę mi niezręcznie snuć swoje dywagacje w w±tku, który zacz±ł się
od wypadku. Ale bardziej niezręcznie zakładać w tym celu nowy. To w
gruncie rzeczy duperela.
Cytujesz glosę do wyroku s±dowego. Przeczytałem cały dokument i nie
znalazłem w nim cech konstytutywnych do których się odwołuje. Skoro
jednak deskorolka została przez autora uznana za pojazd, to domy¶lam
się, że może tu chodzić o oddzielno¶ć urz±dzenia zwanego pojazdem od
napędzaj±cego go człowieka. Je¶li tak, to moja łódka jest pojazdem tak
długo, dopóki nie zapnę uprzęży. Bo potem staje się... hmmm...
spodniami do pływania? Problematyczne byłoby tu także stosowanie
zatrzaskowych pedałów w rowerze czy bezpiecznikowych wi±zań w nartach.
Choć rower z SPD (czy moja "kanojka"), narty i łyżworolki to trzy
osobne kategorie poł±czenia podczas jazdy człowieka z "urz±dzeniem
służ±cym do transportu". W pierwszym wypadku rozł±czenie zależy od
człowieka, w drugim tylko od "zewnętrznej" siły wypinaj±cej przy
upadku, a w trzecim nie ma takiej możliwo¶ci. I być może tu jest ta
istotna cecha.
Tak czy inaczej, sprawa dotyczy KK, czyli ewentualnej
odpowiedzialno¶ci za skutki wypadku, a nie prawa przebywania na drodze
dla rowerów. Tę reguluje PoRD, które nie jest do¶ć precyzyjne, by tego
wrotkarzom zabronić. Przynajmniej tak mi się "na chłopski rozum"
wydaje :).
W glosie znalazłem też inn± dyskusyjn± kwestię. Autor napisał:
"pojazdami mechanicznymi s± wszelkie pojazdy napędzane sił± mecha-
niczn±. Nie wyja¶nia się przy tym, co rozumie się przez siłę
mechaniczn±, lecz fakt zaliczania do pojazdów mechanicznych roweru
wskazuje, że jest ona pojmowana bardzo szeroko. Tak szerokie
rozumienie tego pojęcia nie znajduje uzasadnienia w przepisach kodeksu
karnego, gdyż np. rower nie stwarza większego niebezpieczeństwa dla
ruchu niż pieszy". Chodzi mi o ostatnie zdanie. Wynika z niego, że
prawo sobie, a życie sobie. Bo przecież jest oczywiste, że rower
stwarza większe zagrożenie. Ale to już OT.

--
Marek

Data: 2011-06-02 10:58:35
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 2011-06-01, Marek wrote:
Liwiusz:

S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.

Rozumiem. I chyba kaĹĽdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy takĹĽe,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest.

Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiejśtam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że ktoś nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczną marchewki.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-02 12:31:17
Autor: Marek
Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
[OT]

Jan Srzednicki:

> Rozumiem. I chyba każdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy także,
> że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest..

Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiej¶tam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że kto¶ nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczn± marchewki.

Na pewno rozumiesz zdanie do którego się odnosisz? Zwróć uwagę na
przysłówek "formalnie". http://tiny.pl/hfdnn
Nie zaszkodzi również uwzględnić kontekst, w którym posłużyłem się tym
przykładem :).
Wracaj±c do meritum... Mnie w kwestii obecno¶ci innych uczestników
ruchu na drodze dla rowerów wystarczy zasada "żyj i daj żyć innym".
Nie uznaję "¶więtych krów". Ale w "kulturze samorealizacji",
skutkuj±cej powszechnym egocentryzmem, większo¶ci to najwyraĽniej nie
wystarczy. St±d potrzeba formalizowania, ograniczania, zamykania w
formułach prawa. A skoro ono nie potrafi zabronić, to pozwala. I
wygl±da na to, że w ¶wietle PoRD, droga dla rowerów to droga dla
wszystkich korzystaj±cych z "pojazdów jedno lub wielo¶ladowych",
napędzanych sił± ich mię¶ni. A na trójmiejskiej ¶cieżce pyknęło się
dwoje rowerzystów, choć na różnych rowerach i oboje mieli prawo tam
jechać ;). Ale je¶li przyj±ć, że wrotki czy łyżworolki to jednak nie
pojazd, to trzeba tam zaakceptować przynajmniej deskorolkarzy i ludzi
na hulajnogach oraz wózkach inwalidzkich.

--
Marek

Data: 2011-06-02 20:47:54
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 2011-06-02, Marek wrote:
[OT]

Jan Srzednicki:

> Rozumiem. I chyba kaĹĽdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy takĹĽe,
> że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest.

Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiejśtam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że ktoś nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczną marchewki.

Na pewno rozumiesz zdanie do którego się odnosisz? Zwróć uwagę na
przysłówek "formalnie". http://tiny.pl/hfdnn
Nie zaszkodzi również uwzględnić kontekst, w którym posłużyłem się tym
przykładem :).

Ale to właśnie nieprawda. Marchewka formalnie w UE nie jest żadnym
owocem - jest traktowana jak owoc przez jednÄ… konkretnÄ… ustawÄ™ (lub parÄ™
powiÄ…zanych).

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-03 08:54:56
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jan Srzednicki"
Ale to wła¶nie nieprawda. Marchewka formalnie w UE nie jest żadnym
owocem - jest traktowana jak owoc przez jedn± konkretn± ustawę (lub parę
powi±zanych).

Zreszt± nie ma co daleko szukać - znany jest przecież powszechnie
przypadek "w rozumieniu niniejszej ustawy rak jest ryb±". A to dalece
nieunijne ustawodawstwo.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,10161961
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-06-02 13:01:10
Autor: Liwiusz
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz za wsze winny.
W dniu 2011-06-02 12:58, Jan Srzednicki pisze:
On 2011-06-01, Marek wrote:
Liwiusz:

S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.

Rozumiem. I chyba kaĹĽdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy takĹĽe,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest.

Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiejśtam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że ktoś nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczną marchewki.

Już samo istnienie ustawy o dżemach i przetworach ośmiesza ten socjalistyczny twór.

--
Liwiusz

Data: 2011-06-02 13:11:34
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Liwiusz"
S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.
Rozumiem. I chyba każdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy także,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest.
Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiej¶tam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że kto¶ nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczn± marchewki.
Już samo istnienie ustawy o dżemach i przetworach o¶miesza ten socjalistyczny twór.

A co ma do tego socjalizm? To po pierwsze.
Po drugie - oczywi¶cie nie masz nic przeciwko np. dżemom z, powiedzmy,
Włoch (ot, tak wybrane, bez powodu zupełnie), których połowę będzie
stanowić ple¶ń? Ale przecież według włoskich norm to jest "jako¶ć
pierwsza". Poszukaj sobie czego¶ w sieci o asymetrii informacyjnej i jak
się jej przeciwdziała.

Nie żeby wszystkie regulacje unijne mi się podobały, ale nie lubię jak
kto¶ bredzi niemaj±c nawet cienia pojęcia o czym. Jeszcze zaraz dowiemy
się, że nie wolno na działce uprawiać ogórków je¶li nie będ± odpowiednio
długie/krzywe/zielone/whatever.
Ludzie, douczcie się trochę zamiast bezmózo powielać głupie mity.
--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,10161961
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Data: 2011-06-02 13:23:37
Autor: Liwiusz
Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
W dniu 2011-06-02 13:11, Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "Liwiusz"
S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.
Rozumiem. I chyba każdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy także,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest.
Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiej¶tam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że kto¶ nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczn± marchewki.
Już samo istnienie ustawy o dżemach i przetworach o¶miesza ten
socjalistyczny twór.

A co ma do tego socjalizm? To po pierwsze.

To, że jego immanentn± cech± jest regulowanie wszystkiego co się da przez państwo.

Po drugie - oczywi¶cie nie masz nic przeciwko np. dżemom z, powiedzmy,
Włoch (ot, tak wybrane, bez powodu zupełnie), których połowę będzie
stanowić ple¶ń? Ale przecież według włoskich norm to jest "jako¶ć
pierwsza". Poszukaj sobie czego¶ w sieci o asymetrii informacyjnej i jak
się jej przeciwdziała.

Ale ten przykład to też od czapy, czy faktycznie twierdzisz, że we Włoszech s± dżemy z 50% zawarto¶ci± dajmy na to Mucor mucedo? I co mnie obchodzi klasyfikacja dżemów za granic±? To chyba oczywiste, że jak się jedzie w nieznane rejony, to nie je się wszystkiego co popadnie, czy nie pije wody z kranu.


Nie żeby wszystkie regulacje unijne mi się podobały, ale nie lubię jak
kto¶ bredzi niemaj±c nawet cienia pojęcia o czym. Jeszcze zaraz dowiemy
się, że nie wolno na działce uprawiać ogórków je¶li nie będ± odpowiednio
długie/krzywe/zielone/whatever.

Ale ¶ci±ć wyhodowanego drzewa nie można.

Ludzie, douczcie się trochę zamiast bezmózo powielać głupie mity.

Ano wła¶nie.

--
Liwiusz

Data: 2011-06-02 12:29:48
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 2011-06-02, Liwiusz wrote:
A co ma do tego socjalizm? To po pierwsze.

To, że jego immanentną cechą jest regulowanie wszystkiego co się da przez państwo.

Bądź tak dobry i zapoznaj się ze znaczeniami słowa "socjalizm".

Kwestia tego, czy wszystkie regulacje unijne majÄ… sens, jest kwestiÄ…
otwartą - ale to ma się kompletnie nijak do jakiejś mitycznej "siły
sprawczej socjalizmu", którą tu chcesz najwyraźniej postulować.

Po drugie - oczywiście nie masz nic przeciwko np. dżemom z, powiedzmy,
Włoch (ot, tak wybrane, bez powodu zupełnie), których połowę będzie
stanowić pleśń? Ale przecież według włoskich norm to jest "jakość
pierwsza". Poszukaj sobie czegoĹ› w sieci o asymetrii informacyjnej i jak
się jej przeciwdziała.

Ale ten przykład to też od czapy, czy faktycznie twierdzisz, że we Włoszech są dżemy z 50% zawartością dajmy na to Mucor mucedo? I co mnie obchodzi klasyfikacja dżemów za granicą? To chyba oczywiste, że jak się jedzie w nieznane rejony, to nie je się wszystkiego co popadnie, czy nie pije wody z kranu.

Tak się dziwnie składa, że jedną z nadrzędnych cech UE jest dopuszczenie
swobodnego handlu między krajami członkowskimi - więc właśnie dlatego,
że Ciebie nie obchodzą normy pleśni w dżemie we Włoszech istnieje
ustawodastwo ogólnounijne, gdyż taki dżem można dzięki istnieniu Unii
sprowadzać w dość dowolnych ilościach.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-02 20:55:56
Autor: Liwiusz
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz za wsze winny.
W dniu 2011-06-02 14:29, Jan Srzednicki pisze:
On 2011-06-02, Liwiusz wrote:
A co ma do tego socjalizm? To po pierwsze.

To, ĹĽe jego immanentnÄ… cechÄ… jest regulowanie wszystkiego co siÄ™ da
przez państwo.

Bądź tak dobry i zapoznaj się ze znaczeniami słowa "socjalizm".

Kwestia tego, czy wszystkie regulacje unijne majÄ… sens, jest kwestiÄ…
otwartą - ale to ma się kompletnie nijak do jakiejś mitycznej "siły
sprawczej socjalizmu", którą tu chcesz najwyraźniej postulować.

Po drugie - oczywiście nie masz nic przeciwko np. dżemom z, powiedzmy,
Włoch (ot, tak wybrane, bez powodu zupełnie), których połowę będzie
stanowić pleśń? Ale przecież według włoskich norm to jest "jakość
pierwsza". Poszukaj sobie czegoĹ› w sieci o asymetrii informacyjnej i jak
się jej przeciwdziała.

Ale ten przykład to też od czapy, czy faktycznie twierdzisz, że we
Włoszech są dżemy z 50% zawartością dajmy na to Mucor mucedo? I co mnie
obchodzi klasyfikacja dĹĽemĂłw za granicÄ…? To chyba oczywiste, ĹĽe jak siÄ™
jedzie w nieznane rejony, to nie je siÄ™ wszystkiego co popadnie, czy nie
pije wody z kranu.

Tak się dziwnie składa, że jedną z nadrzędnych cech UE jest dopuszczenie
swobodnego handlu między krajami członkowskimi - więc właśnie dlatego,

Aby coś dopuścić, najpierw trzeba z'uzurpować sobie prawo do zabraniania. UE ma takie samo moralne prawo do zakazywania handlu, jak do zakazywania oddychania.

że Ciebie nie obchodzą normy pleśni w dżemie we Włoszech istnieje
ustawodastwo ogólnounijne, gdyż taki dżem można dzięki istnieniu Unii
sprowadzać w dość dowolnych ilościach.

Niesamowite, dzięki Bogu, że UE czuwa, inaczej nie mógłbym sobie dżemu z Patagonii przywieźć.

--
Liwiusz

Data: 2011-06-02 20:32:52
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 2011-06-02, Liwiusz wrote:

Ale ten przykład to też od czapy, czy faktycznie twierdzisz, że we
Włoszech są dżemy z 50% zawartością dajmy na to Mucor mucedo? I co mnie
obchodzi klasyfikacja dĹĽemĂłw za granicÄ…? To chyba oczywiste, ĹĽe jak siÄ™
jedzie w nieznane rejony, to nie je siÄ™ wszystkiego co popadnie, czy nie
pije wody z kranu.

Tak się dziwnie składa, że jedną z nadrzędnych cech UE jest dopuszczenie
swobodnego handlu między krajami członkowskimi - więc właśnie dlatego,

Aby coś dopuścić, najpierw trzeba z'uzurpować sobie prawo do zabraniania. UE ma takie samo moralne prawo do zakazywania handlu, jak do zakazywania oddychania.

OK, przekonałeś mnie, jesteś zwyczajnie durny. Słyszałeś kiedykolwiek o
czymś takim jak cło? "Swobodny handel" w mojej wypowiedzi to handel
bezcłowy, a nie jakiś "zakazany".

że Ciebie nie obchodzą normy pleśni w dżemie we Włoszech istnieje
ustawodastwo ogólnounijne, gdyż taki dżem można dzięki istnieniu Unii
sprowadzać w dość dowolnych ilościach.

Niesamowite, dzięki Bogu, że UE czuwa, inaczej nie mógłbym sobie dżemu z Patagonii przywieźć.

Sam sobie oczywiście możesz. Ale spróbuj przywieźć tonę tychże dżemów i
nimi handlować.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-02 20:52:09
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
On 2011-06-02, Jan Srzednicki wrote:
On 2011-06-02, Liwiusz wrote:

Ale ten przykład to też od czapy, czy faktycznie twierdzisz, że we
Włoszech są dżemy z 50% zawartością dajmy na to Mucor mucedo? I co mnie
obchodzi klasyfikacja dĹĽemĂłw za granicÄ…? To chyba oczywiste, ĹĽe jak siÄ™
jedzie w nieznane rejony, to nie je siÄ™ wszystkiego co popadnie, czy nie
pije wody z kranu.

Tak się dziwnie składa, że jedną z nadrzędnych cech UE jest dopuszczenie
swobodnego handlu między krajami członkowskimi - więc właśnie dlatego,

Aby coś dopuścić, najpierw trzeba z'uzurpować sobie prawo do zabraniania. UE ma takie samo moralne prawo do zakazywania handlu, jak do zakazywania oddychania.

OK, przekonałeś mnie, jesteś zwyczajnie durny. Słyszałeś kiedykolwiek o
czymś takim jak cło? "Swobodny handel" w mojej wypowiedzi to handel
bezcłowy, a nie jakiś "zakazany".

I jeszcze rozwijając - racz się douczyć, jakie dziwaczne potrafią być
regulacje handlowe, w tym zakazy i procedury, w handlu międzynarodowym
poza UniÄ…. To nie unia uzurpuje sobie prawo do zabraniania czegokolwiek,
to większość państw na świecie sobie "uzurpuje" prawo do regulowania
własnego rynku. Wspólne regulacje unijne te wymogi likwidują.

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2011-06-02 13:56:38
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek na scieĹĽce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Liwiusz"
S interpretacje, e np. rolki nie "odpowiadaj cechom konstytutywnym
pojazdu", zatem pojazdem nie s , zatem "kieruj cy rolkami" nie s
rowerzystami.
Rozumiem. I chyba każdy rozumie to tak samo. Ale wszyscy wiemy także,
że marchewka nie jest owocem, choć przecież formalnie (w UE) jest.
Powielasz głupoty. Marchewka została zakwalifikowana jako owoc tylko na
potrzeby jakiej¶tam ustawy o dżemach i przetworach, a nie, że kto¶ nagle
postanowił zmienić klasyfikację biologiczn± marchewki.
Już samo istnienie ustawy o dżemach i przetworach o¶miesza ten
socjalistyczny twór.
A co ma do tego socjalizm? To po pierwsze.
To, że jego immanentn± cech± jest regulowanie wszystkiego co się da przez państwo.

Bzdura.

Po drugie - oczywi¶cie nie masz nic przeciwko np. dżemom z, powiedzmy,
Włoch (ot, tak wybrane, bez powodu zupełnie), których połowę będzie
stanowić ple¶ń? Ale przecież według włoskich norm to jest "jako¶ć
pierwsza". Poszukaj sobie czego¶ w sieci o asymetrii informacyjnej i jak
się jej przeciwdziała.
Ale ten przykład to też od czapy, czy faktycznie twierdzisz, że we Włoszech s± dżemy z 50% zawarto¶ci± dajmy na to Mucor mucedo?

Słyszałe¶ kiedy¶ o hiperboli?

I co mnie obchodzi klasyfikacja dżemów za granic±?

Ach, czyli zamierzasz kupować tylko polski Brie spod Grudzi±dza?
I polskie banany z Zakopanego?

Nie żeby wszystkie regulacje unijne mi się podobały, ale nie lubię jak
kto¶ bredzi niemaj±c nawet cienia pojęcia o czym. Jeszcze zaraz dowiemy
się, że nie wolno na działce uprawiać ogórków je¶li nie będ± odpowiednio
długie/krzywe/zielone/whatever.
Ale ¶ci±ć wyhodowanego drzewa nie można.

Wiesz, wyj¶ć na ulicę z kałachem i strzelać do przechodniów też ci nie
wolno. I UE nie ma z tym nic wspólnego.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- /
|  Kruk@epsilon.eu.org   | http://www.nieruchomosci.pl/mieszkanie,10161961
| http://epsilon.eu.org/ |
/-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

[3miasto]Wypadek na scieżce rowerowej. Rolkarz zawsze winny.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona