Data: 2009-08-26 14:48:33 | |
Autor: lenicz | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
ZAWSZE należy wezwać policję bo winowajca jak ochłonie może wszystko przekabacić. Forsę może wypłacić z OC lub gotówką. To jego sprawa. Przy wezwaniu koniecznie podawać ( co praktycznie jest normą), że jest poszkodowany. Korzyści potrójne. Przyjedzie ambulans, jeśli wszystko będzie OK skończy się na badaniu na miejscu zdarzenia ale w przypadku urazów, które mogą się pojawić nawet po bardzo długim czasie masz w papierach wsjo napisane i.... przy zwykłej stłuczce można na policajów czekać bardzo długo a przy wypadku ( nawet drobny uraz to wypadek) misiaki pojawiają się dość szybko
|
|
Data: 2009-08-26 19:44:38 | |
Autor: Jacek23 | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
A jak dresy potraca to mozna jeszcze dostac w morde lub gorzej.
-- jacek23@post.pl / gg: 207344 http://picasaweb.google.pl/Jacek23333 http://www.wigry.win.pl |
|
Data: 2009-08-26 21:05:18 | |
Autor: Skolmi | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
Widzę ostatnio w necie i w realu tendencję do doradzania udawania dolegliwości
w celu szybszego przyjazdu policji, a w konsekwencji i pogotowia. Nic tylko życzyć takim, żeby w razie realnej potrzeby nie przyjechali do nich. Co do rad o wzywanie policji zawsze, to też tak sobie fajnie napisać. Zdarzyło mi się, że stłukłem kolesiowi migacz. Wziął ode mnie telefon. Oddzwonił za tydzień, że kupił za 30 złotych. Spotkaliśmy się. Dałem kasę. Podpisał mi oświadczenie, że pokryłem szkody. A gdyby wyznawał lansowaną regułę zawsze wzywać policję, to był pewnie zarobił dodatkowe 500PLN. Z drugiej strony jak mnie babka przywaliła, dość poważnie, to policję wezwałem. Okazało się, że nie miała prawa jazdy a samochód figurował jako skradziony. Chyba większość tu jest doświadczona w relacjach na drodze. Myślę, że policję warto wzywać, gdy dzień po może pojawić się wątpliwość (np. o kolor świateł), albo jak ktoś niezależnie od winy leci z awanturą, nie przejmując się naszym stanem. Ale jak fakty są nie do przekręcenia, szkody niewielkie, a sprawca zachowuje się OK, to warto pokusić się o rozwiązanie sprawy, jeśli nie w sposób zupełnie polubowny,to poprzez oświadczenie i OC sprawcy, ale bez policji. Pzdr. Skolmi |
|
Data: 2009-08-26 21:35:26 | |
Autor: BoDro | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
"Skolmi" napisał:
Ale jak fakty są nie do przekręcenia, szkody niewielkie, a sprawcasprawcy, ale bez policji. zgadzam się z Tobą, że do "dupereli", jeśli sprawca zachowuje się ok. - nie ma sensu wzywać służb i lepiej dogadać się. Jednak każde glebowanie spowodowane kolizją z autem jest groźne. Jak wspominał przedpiśca, adrenalina działa całkiem skutecznie :-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-08-26 22:02:35 | |
Autor: BoDro | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
"BoDro" <bolek@lolek.pl> napisał:
Jak wspominał przedpiśca, a szok pourazowy już minął i zobacz - niby nic mi się nie stało, bezkaskowa głowa lekko zarysowana. Ale... Zauważyłem dzisiaj, że coś z nią jednak nie do końca jest w porządku. Co rusz pojawiają się w niej jakieś dziwne, natrętne myśli... Że może by jednak... Ale tylko na długie wypady... Albo w trudny teren... Ale absolutnie nie po bułki... Nie do lasu na grzyby... No bez przesady... Stówa to w końcu nie majątek... A końcu zawsze można przypiąć do plecaka... A sio, szatanie, nie kuś...:-) -- Bogdan 53.659956 N, 17.347842 E bodro_malpa_wp.pl |
|
Data: 2009-08-27 00:37:30 | |
Autor: Marek 'marcus075' Karweta | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
BoDro bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić):
A sio, szatanie, nie kuś...:-) Kask, drogi kolego, wozi się na łbie po to, żeby się nie przydał. O. :-) -- Pozdrowienia, | Próżnoś repliki się spodziewał Marek 'marcus075' Karweta | Nie dam ci prztyczka ani klapsa. GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl | Nie powiem nawet pies cię j***ł, Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością | bo to mezalians byłby dla psa. |
|
Data: 2009-08-27 15:42:32 | |
Autor: Mateusz | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
On 27 Sie, 00:37, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote: BoDro bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje (niepotrzebne skreślić): to wytłumacz to ludziom, którzy myślą że głowa służy do noszenia fryzury... ;-) ale co tam... dawcy też są potrzebni ! |
|
Data: 2009-08-27 02:59:17 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
On Wed, 26 Aug 2009, Skolmi wrote:
Ale jak fakty są nie do przekręcenia, szkody niewielkie, a sprawca Nie sposób nie zgodzić się z Twoim wnioskiem, tym bardziej, że sam mam "wyniki" w skali 1:1 Ale tak dla porządku - jest pewien efekt uboczny, wcale nie taki nieistony. Otóż w statystyce okazuje się później, że wcale tak wiele wypadków (i innych "zdarzeń drogowych") z winy kierujących samochodami nie ma :| Ciekawe, czy, kto i jak próbuje szacować ilość "załatwionych polubownie" kolizji? (zresztą w obie strony, bo przypadek stłuczenia reflektora samochodowego przez rowerzystę takoż załatwiony znam z "wiarygodnego słyszenia"). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-08-26 23:26:26 | |
Autor: Michał 'miok' Rzeźnik | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
Dzieki wszystkim za info:)
Poczytalem o tym oswiadczeniu - to jest 15 linijek do uzupelnienia... mam to niby zapamietac i recytowac sprawcy nastepnym (oby nie bylo!) razem ? Czy chodzi tylko o kilka kluczowych danych jak imie, nazwisko, nr. prawa jazdy i dowodu, ulica zdarzenia, data i godzina i numer polisy? A w przypadku braku kartki i dlugopisu - swiadkowie + policja Ogolnie rzecz biorac to bylo moje pierwsze takie zderzenie, nawet nie wiedzialem co robic, wczesniej jakos sie tym nie interesowalem, bo przeciez "jezdze bezpiecznie i uwazam"... No i jak wyglada sprawa z ubezpieczycielem? Najpierw jade wymienic i kwitek, czy daje do wyceny? |
|
Data: 2009-08-27 08:37:06 | |
Autor: lenicz | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
Uzytkownik "Michal 'miok' Rzeznik" > No i jak wyglada sprawa z ubezpieczycielem? Najpierw jade wymienic i kwitek, czy daje do wyceny? Zglos szkode u ubezpieczyciela. Umówisz sie na ogledziny a dalej to juz sie od niego dowiesz co i jak. Jesli najpierw wymienisz to po herbacie. Nie dostaniesz zlamanego grosza. Procedury bywaja dlugawe. Protokól policyjny upraszcza i przyspiesza sprawe. |
|
Data: 2009-08-26 22:42:31 | |
Autor: cztery | |
Wypadek (potracenie) - kiedy wzywac policje i co to da? | |
przy zwykłej stłuczce można na policajów czekać bardzo długo a przy wypadku ( nawet drobny uraz to wypadek) misiaki pojawiają się dość szybko Yhy :-) Centrum Wrzeszcza (gdanskiego), okolo 300-400 m od posterunku policji na Bialej. Jestem sprawca wypadku (wjechalem w tylek przez zagapienie). Wzywany ambulans, oraz policja drogowa. Zarowno przez telefon jak i radio przez przechodzacy patrol. Po 25 minutach oczekiwania jada... dwa wozy strazy pozarnej :-) Okazuje sie ze nie maja za bardzo co robic. Odjezdzaja. Po kolejnych 5 minutach przyujezdza ambulans i zaklada pasazerce poszkodowanego samochodu kolnierz na szyje. Po 45 minutach przyjezdza drogowka :-) Facet przyjezdza sam, spisuje mnie, poszkodowanego; po czym rozbrajajaco mowi - panowie podpiszcie ze jestescie trzezwi bo nie mam alkomatu ze soba :-) |