Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Data: 2009-05-17 23:23:37
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Witam,

Wczoraj mialem nieprzyjemna przygode. Wyjechalem z domu na
przejzadzke. Po przejechaniu okolo 300 m znalazlem sie pod jednym z
wiekszych skrzyzowan w Poznaniu. Pod nim jest przystanek tramwajowy i
krzyzuja sie dwa tunele dla pieszych. Jest to blisko mojego domu i
czesto tamtedy jezdze wiec wiem, ze bywa tam niebezpiecznie. Dlatego
zawsze, tak jak i dzis jechalem tam wolno. Na skrzyzowaniu tuneli
prostopadle do mnie wylecial chlopak rowerem i natychmiast jak mnie
zobaczyl gwaltownie zahamowal i przelecial przez kierownice.
Zawrocilem i podszedlem do niego - juz z daleka bylo widac, ze ma
zlamana reke. Wezwalem pogotowie, pomoglem mu zdjac plecak. Pogotowie
go zabralo, zaproponowalem, ze wezme jego rower do swojego domu na
czas az wydobrzeje i dalem mu swoj numer telefonu. Jednak po jego
rower przyjechala jego kolezanka z pracy, ktorej pomoglem ten rower
zapakowac do samochodu (SEICENTO!). Powiedzialem jej, zeby przekazala
temu koledze zeby jezdzil ostrozniej, a ona mi powiedziala, ze juz
jeden wypadek o malo by mial tego dnia, bo przejechal gdzies na
czerwonym swietle i o malo ciezarowka by go potracila...

Pojechalem dalej. Po okolo pol godzinie telefon - policja. Prosza abym
zglosil sie na komende. Ok, pojechalem od razu rowerem. Jak sie
okazalo gliniarze byli juz na tamtym miejscu i mieli rysunek, na
ktorym wszystko bylo pomierzone i opisane. Powiedzieli, ze szkopul
jest taki, ze ten chlopak byl na drodze rowerowej i twierdzi, ze to ja
zajechalem mu droge! I z prawnego punktu widzenia to ja jestem sprawca
wypdaku... Rzeczywiscie byl na drodze rowerowej. Mowie jednak, ze
bardzo szybko jechal i zbyt gwaltownie zahamowal, a oni na to "a na
drodze rowerowej nie mozna jechac szybko?"... Powiedzieli tez wprost,
ze nie udowodnie, ze on jechal szybko. Powiedzialem, ze na tej drodze
wymalowany jest znak podporzadkowania (trojkat), a gliniarze mi na to,
ze to ze wzgledu na pieszych. Powiedzieli, ze ten chlopak mial
operacje lokcia, wiec ma powazne obrazenia i ze bede mial rozprawe w
sadzie... Zrobili mi badanie alkomatem, obfotografowali rower, opisali
rower (numer i producenta ramy, typ osprzetu, rozmiar kola, typ
bieznika na oponie...) i powiedzieli, ze w przyszlym tygodniu wezwa
mnie na przesluchanie...

Miejsce w ktorym to sie stalo to bliska okolica ruchliwego przystanku
tramwajowego gdzie przemieszcza sie duzo pieszych. Ja jechalem wolno i
zawsze w tym miejscu jezdze wolno. Na przecieciu tuneli na drodze
rowerowej z obu stron namalowany jest trojkat mowiacy o
podporzadkowaniu = ustap pierszenstwa. Zilustrowalem to mniej wiecej
na szkicu:

http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png

Zaznaczam, ze do zderzenia nie doszlo. W ogole miedzy nami nie bylo
kontaktu. Wydaje mi sie, ze chlopak po prostu sie mnie wystraszyl, a
ze jechal szybko to i gwaltownie zahamowal.

Zachowanie policji na komendzie bylo bulwersujace. Traktowali mnie jak
juz skazanego. Powiedzieli mi, ze tamten chlopak twierdzi, ze
zajechalem mu droge, a gdy zaprzeczylem policjant powiedzial "Niech
Pan nie klamie"... Powidzial ze bedzie sprawa w sadzie, ze to sie
skonczy w prokuraturze i w ogole... Az mi sie chcialo powiedziec, czy
czasem CB¦ nie wezwali?? Druga sprawa, to ich tlumaczenie -
powiedzieli, ze trojkat jest tam ze wzgledu na pieszych... Moim
zdaniem nie ma roznicy, bo czy tam pojawilby sie pieszy, czy ja, czy
PIES Z KULAWˇ NOGˇ to rowerzyste i tak obowiazuje zachowanie
ostroznosci na drodze podporzadkowanej! Mowil, ze nie udowodnie ze ja
jechalem wolno, a poszkodowany szybko. Tyle, ze na logike, jak ktos
wylatuje przez kiere i koziolkuje 3 metry to chyba nie jedzie wolno...
Po tym zdarzeniu na liczniku mialem srednia predkosc 12 km/h... Tylko
niestety to pewnie zaden dowod.

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...

Pozdrawiam,
Martinii

Data: 2009-05-17 23:52:55
Autor: solar91
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
czasem CB¦ nie wezwali?? Druga sprawa, to ich tlumaczenie -
powiedzieli, ze trojkat jest tam ze wzgledu na pieszych... Moim
zdaniem nie ma roznicy, bo czy tam pojawilby sie pieszy, czy ja, czy
PIES Z KULAWˇ NOGˇ to rowerzyste i tak obowiazuje zachowanie
ostroznosci na drodze podporzadkowanej! Mowil, ze nie udowodnie ze ja
jechalem wolno, a poszkodowany szybko. Tyle, ze na logike, jak ktos
wylatuje przez kiere i koziolkuje 3 metry to chyba nie jedzie wolno...
Po tym zdarzeniu na liczniku mialem srednia predkosc 12 km/h... Tylko
niestety to pewnie zaden dowod.

To działa też w drug± stronę - nie udowodni± raczej, że Ty jechałe¶
szybko. A faktycznie, skoro go¶ć przeleciał tyle przez kierownicę,
wolno nie jechał - w razie czego w s±dzie niech się wypowie jaki¶
biegły. Na liczniku nie masz np. max. prędko¶ci?. Może jeszcze
"niedostosowanie prędko¶ci do warunków", skoro on ma znak
podporz±dkowania?

Data: 2009-05-18 09:00:13
Autor: AL
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
solar91@op.pl pisze:
czasem CB¦ nie wezwali?? Druga sprawa, to ich tlumaczenie -
powiedzieli, ze trojkat jest tam ze wzgledu na pieszych... Moim
zdaniem nie ma roznicy, bo czy tam pojawilby sie pieszy, czy ja, czy
PIES Z KULAWˇ NOGˇ to rowerzyste i tak obowiazuje zachowanie
ostroznosci na drodze podporzadkowanej! Mowil, ze nie udowodnie ze ja
jechalem wolno, a poszkodowany szybko. Tyle, ze na logike, jak ktos
wylatuje przez kiere i koziolkuje 3 metry to chyba nie jedzie wolno...
Po tym zdarzeniu na liczniku mialem srednia predkosc 12 km/h... Tylko
niestety to pewnie zaden dowod.

To działa też w drug± stronę - nie udowodni± raczej, że Ty jechałe¶
szybko. A faktycznie, skoro go¶ć przeleciał tyle przez kierownicę,
wolno nie jechał - w razie czego w s±dzie niech się wypowie jaki¶
biegły. Na liczniku nie masz np. max. prędko¶ci?. Może jeszcze
"niedostosowanie prędko¶ci do warunków", skoro on ma znak
podporz±dkowania?

raczej niedostosowanie predkosci do warunkow panujacych na drodze i swoich umiejetnosci (nie potrafil zahamowac - bezpiecznie zahamowac).

Mysle, ze policja nie ma racji - a w kazdym razie nie ma prawa osadzac Cie bez zadnej rozprawy, swiadkow, etc.
Mandatu nie dostales?

Trzeba bylo poprosic grzecznie o numery panow policjantow i w sadzie wystosowac odpowiednia mowe o zastraszaniu Ciebie przed rozprawa.


--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2009-05-18 00:14:24
Autor: wojtek_w_pracy
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Domy¶lam się, że chodzi o który¶ z przystanków pestki. Z założenia nie
jeżdżę tam szybciej niż 20 km/h. Wła¶nie ze względu na tych co na
pieszo i tych, co prostopadle.
Zapytałbym pana poszkodowanego czy użył dzwonka (zwróciłe¶ może uwagę,
czy miał takowy na kierownicy? albo inne ustrojstwo do wydawania
sygnałów dĽwiękowych?), żeby Cię ostrzec/poinformować o tym, że się
zbliża.
IMO możesz dostać mandat za jazdę po chodniku, ale skoro nie było
zderzenia...

Pozdrawiam
wojtek_n

--
Nowa siła:
http://zrowerem.pl

Data: 2009-05-18 00:34:00
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 09:14, wojtek_w_pracy <syn.szkla...@gmail.com> wrote:
Domy¶lam się, że chodzi o który¶ z przystanków pestki. Z założenia nie
jeżdżę tam szybciej niż 20 km/h. Wła¶nie ze względu na tych co na
pieszo i tych, co prostopadle.
Zapytałbym pana poszkodowanego czy użył dzwonka (zwróciłe¶ może uwagę,
czy miał takowy na kierownicy? albo inne ustrojstwo do wydawania
sygnałów dĽwiękowych?), żeby Cię ostrzec/poinformować o tym, że się
zbliża.
IMO możesz dostać mandat za jazdę po chodniku, ale skoro nie było
zderzenia...

Pozdrawiam
wojtek_n

--
Nowa siła:http://zrowerem.pl

Tak, dokladnie bylo to na jednym z przystankow pestki - skrzyzowanie
ulicy Słowiańskiej i Mieszka I. Poszkodowany jechal rozpedzony
zjazdem, a ja bylem na dole.

Data: 2009-05-18 09:56:05
Autor: Maseł
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:
Tak, dokladnie bylo to na jednym z przystankow pestki - skrzyzowanie
ulicy Słowiańskiej i Mieszka I. Poszkodowany jechal rozpedzony
zjazdem, a ja bylem na dole.


Zjazdem od strony cytdeli? A ty jechales Slowianska od strony torow
pestki w strone budunku "batman"?

Jezeli tak, to IMHO:
- Ty jechales po chodniku (mandat)
- a gosciu probowal wymusic pierwszenstwo, ale ze nie dostosowal
predkosci do warunkow/umiejetnosci - to sie wylozyl (tez mandat).

Tak czy inaczej - zwasze jak jade tamtedy (od cytadeli w dol) - to w
chwili przekraczania lini z "trojkacikami" staram sie miec nie wiecej
niz 10-15 km/h. Jeszcze ciekawiej jest na drugim koncu tego tunelu -
gdzie musisz skrecic o 90o wprost pod rozpedzone rowery (a nie widac ich
- bo sciana tunelu zaslania)

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-18 01:34:45
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 09:56, Maseł <mma...@poczta.onet.pl> wrote:

Jezeli tak, to IMHO:
- Ty jechales po chodniku (mandat)
- a gosciu probowal wymusic pierwszenstwo, ale ze nie dostosowal
predkosci do warunkow/umiejetnosci - to sie wylozyl (tez mandat).

Mamy więc dwóch winnych i czysto teoretyczne pytanie: co by się stało
gdyby ów fizycznie poszkodowany zacz±l domagać się od autora w±tku
odszkodowania za poniesione szkody?

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 10:45:08
Autor: Maseł
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Rowerex wrote:
On 18 Maj, 09:56, Maseł <mma...@poczta.onet.pl> wrote:

Jezeli tak, to IMHO:
- Ty jechales po chodniku (mandat)
- a gosciu probowal wymusic pierwszenstwo, ale ze nie dostosowal
predkosci do warunkow/umiejetnosci - to sie wylozyl (tez mandat).

Mamy więc dwóch winnych i czysto teoretyczne pytanie: co by się stało
gdyby ów fizycznie poszkodowany zacz±l domagać się od autora w±tku
odszkodowania za poniesione szkody?

IMHO (ale nie jestem bieglym w tych sprawach) - pojawienie sie autora
watku w tym miejscu nie mialo wplywu na wywrotke poszkodowanego.
Osobiscie uznalbym, ze sa to dwa niezalezne przewinienia...

Zamiast rowerzysty, rownie dobrze mogl to byc ktos idacy od strony
przystanku tramwajowego (dorosly, dziecko, wycieczka przedszkolakow - bo
taka tez juz przepuszczalem w tym miejscu). Faktem jest ze jest to
miejsce niebezpieczne - bo dosc mocno nachylony zjazd od cytateli az
zacheca do rozpedzania sie - a na dole masz zonk, czyli pieszych
pojawiajacych sie zza sciany... W tym miescu rowerzysta zawsze musi
zachowywac szczegolna ostroznosc.

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-18 10:50:36
Autor: Maseł
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Maseł wrote:
Rowerex wrote:
On 18 Maj, 09:56, Maseł <mma...@poczta.onet.pl> wrote:

Jezeli tak, to IMHO:
- Ty jechales po chodniku (mandat)
- a gosciu probowal wymusic pierwszenstwo, ale ze nie dostosowal
predkosci do warunkow/umiejetnosci - to sie wylozyl (tez mandat).
Mamy więc dwóch winnych i czysto teoretyczne pytanie: co by się stało
gdyby ów fizycznie poszkodowany zacz±l domagać się od autora w±tku
odszkodowania za poniesione szkody?

IMHO (ale nie jestem bieglym w tych sprawach) - pojawienie sie autora
watku w tym miejscu nie mialo wplywu na wywrotke poszkodowanego.
Osobiscie uznalbym, ze sa to dwa niezalezne przewinienia...

Zamiast rowerzysty, rownie dobrze mogl to byc ktos idacy od strony
przystanku tramwajowego (dorosly, dziecko, wycieczka przedszkolakow - bo
taka tez juz przepuszczalem w tym miejscu). Faktem jest ze jest to
miejsce niebezpieczne - bo dosc mocno nachylony zjazd od cytateli az
zacheca do rozpedzania sie - a na dole masz zonk, czyli pieszych
pojawiajacych sie zza sciany... W tym miescu rowerzysta zawsze musi
zachowywac szczegolna ostroznosc.

Wlasnei dokladniej przeanalizowalem rysunek - facet rozpedzal sie po
plaskim, zeby latwiej podjechac pod gore... Ale jadac od tej strony mial
jeszcze bardziej ograniczona widocznosc...

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-18 08:11:33
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 2009-05-18, Maseł wrote:
zagorowski@gmail.com wrote:
Tak, dokladnie bylo to na jednym z przystankow pestki - skrzyzowanie
ulicy Słowiańskiej i Mieszka I. Poszkodowany jechal rozpedzony
zjazdem, a ja bylem na dole.


Zjazdem od strony cytdeli? A ty jechales Slowianska od strony torow
pestki w strone budunku "batman"?

Jezeli tak, to IMHO:
- Ty jechales po chodniku (mandat)
- a gosciu probowal wymusic pierwszenstwo, ale ze nie dostosowal
predkosci do warunkow/umiejetnosci - to sie wylozyl (tez mandat).

Tak czy inaczej - zwasze jak jade tamtedy (od cytadeli w dol) - to w
chwili przekraczania lini z "trojkacikami" staram sie miec nie wiecej
niz 10-15 km/h. Jeszcze ciekawiej jest na drugim koncu tego tunelu -
gdzie musisz skrecic o 90o wprost pod rozpedzone rowery (a nie widac ich
- bo sciana tunelu zaslania)

Widzę, że nie tylko w Krakowie tak mamy... (piję do Ronda Mogilskiego).

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-05-22 20:32:33
Autor: Titus Atomicus
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
In article <7d04a722971c3dd0adb5ed722f42dd08@masel.cs.put.poznan.pl>,
 Maseł <mmasel@poczta.onet.pl> wrote:

zagorowski@gmail.com wrote:
> Tak, dokladnie bylo to na jednym z przystankow pestki - skrzyzowanie
> ulicy Słowiańskiej i Mieszka I. Poszkodowany jechal rozpedzony
> zjazdem, a ja bylem na dole.


Zjazdem od strony cytdeli? A ty jechales Slowianska od strony torow
pestki w strone budunku "batman"?

Jezeli tak, to IMHO:
- Ty jechales po chodniku (mandat)
- a gosciu probowal wymusic pierwszenstwo, ale ze nie dostosowal
predkosci do warunkow/umiejetnosci - to sie wylozyl (tez mandat).

Tak czy inaczej - zwasze jak jade tamtedy (od cytadeli w dol) - to w
chwili przekraczania lini z "trojkacikami" staram sie miec nie wiecej
niz 10-15 km/h. Jeszcze ciekawiej jest na drugim koncu tego tunelu -
gdzie musisz skrecic o 90o wprost pod rozpedzone rowery (a nie widac ich
- bo sciana tunelu zaslania)

Straszne rzeczy wypisujecie.
Moze warto skarzyc miasto - z opisu wynika, ze te sciezki to jak tor crossowy wygladaja.

TA

Data: 2009-05-18 19:46:13
Autor: Wojtek B
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Użytkownik <zagorowski@gmail.com> napisał w wiadomo¶ci news:917fae69-ed2f-4b9c-92e9-7c2a4f6916ceo30g2000vbc.googlegroups.com...
On 18 Maj, 09:14, wojtek_w_pracy <syn.szkla...@gmail.com> wrote:
Domy¶lam się, że chodzi o który¶ z przystanków pestki. Z założenia nie
jeżdżę tam szybciej niż 20 km/h. Wła¶nie ze względu na tych co na
pieszo i tych, co prostopadle.
Zapytałbym pana poszkodowanego czy użył dzwonka (zwróciłe¶ może uwagę,
czy miał takowy na kierownicy? albo inne ustrojstwo do wydawania
sygnałów dĽwiękowych?), żeby Cię ostrzec/poinformować o tym, że się
zbliża.
IMO możesz dostać mandat za jazdę po chodniku, ale skoro nie było
zderzenia...

Pozdrawiam
wojtek_n

--
Nowa siła:http://zrowerem.pl

Tak, dokladnie bylo to na jednym z przystankow pestki - skrzyzowanie
ulicy Słowiańskiej i Mieszka I. Poszkodowany jechal rozpedzony
zjazdem, a ja bylem na dole.



On tez musi udowodnić ze przyczyniłe¶ sie do wypadku ( upadku).
Jeżeli nie było kolizji to raczej wygrasz t± sprawę, bo to że kto¶ się przestraszył nie może nikogo obci±żać.
A może to był policjant i dlatego brali Cie na " huki"

--
-
Pozdrawiam:

Wojtek " paciak " B.
pacia@polnet.cc



__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4084 (20090518) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com

Data: 2009-05-18 01:19:31
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 08:23, zagorow...@gmail.com wrote:

Druga sprawa, to ich tlumaczenie -
powiedzieli, ze trojkat jest tam ze wzgledu na pieszych...

Bardzo ciekawa interpretacja panow policjantów. Wla¶ciwie kogo dotyczy
ten znak podporz±dkowania i komu się należy podporz±dkować?

Mowil, ze nie udowodnie ze ja
jechalem wolno, a poszkodowany szybko. Tyle, ze na logike, jak ktos
wylatuje przez kiere i koziolkuje 3 metry to chyba nie jedzie wolno...

Można by sie pokusić o jakie¶ obliczenia czy testy w celu okre¶lenia
przyblożonej prędko¶ci poszkodowanego. IMHO, tak spektakularne OTB
wymaga nieco wiekszej prędko¶ci.

W dodatku mowa o drodze ze znakiem poporz±dkowania... no ale wg
policji np. walcowi drogowemu, który nie jest pieszym (a może
jest? ;-) ustępować nie trzeba, sam się powinien usun±ć? :-].

Po tym zdarzeniu na liczniku mialem srednia predkosc 12 km/h... Tylko
niestety to pewnie zaden dowod.

Gdyby¶ miał zapis ciagły prędkosci chwilowych to moze tak - ¶rednia
niewiele mówi.

Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde.

Może znajdziesz - nigdy nic nie wiadomo.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 09:19:43
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Rowerex napisał(a):

On 18 Maj, 08:23, zagorow...@gmail.com wrote:

Druga sprawa, to ich tlumaczenie -
powiedzieli, ze trojkat jest tam ze wzgledu na pieszych...

Bardzo ciekawa interpretacja panow policjantów. Wlaściwie kogo dotyczy
ten znak podporządkowania i komu się należy podporządkować?
 CzÄ™sto siÄ™ zastanawiam czego ten znak dotyczy - jest namalowany trĂłjkÄ…t (P-15) i linia warunkowego zatrzymania (zdaje siÄ™ P-14 albo P-12, sprawdzÄ™ wieczorem) jak przed skrzyĹĽowaniem. Nie ma ĹĽadnego oznakowania pionowego, co jest dziwne, bo P-15 i linia P-14 wystÄ™puje tylko ze znakiem A-7 (ustÄ…p pierwszeĹ„stwa), linia P-14 dodatkowo moĹĽe być przed przejĹ›ciem dla pieszych z sygnalizacjÄ… (ktĂłrej tu nie ma). Linia P-12 wystÄ™puje tylko ze znakiem stop. BezpoĹ›rednio za trĂłjkÄ…tem i liniÄ… jest wymalowane przejĹ›cie dla pieszych przez drogÄ™ rowerowÄ… - nawet dziwniejsze, bo ani P-15, ani A-7 nie dotyczy pieszych, tylko drogi poprzecznej, ktĂłrej tam nie ma. Ten konkretny kawaĹ‚ek wyglÄ…da jak wydzielona droga rowerowa, ale jest to droga pieszo-rowerowa (wydzielona z chodnika). MogÄ™ siÄ™ domyĹ›lać intencji projektanta oznakowania, jednak nijak nie mogÄ™ siÄ™ domyĹ›lić, jak do tego tworu nagiąć przepisy...

derywat

Data: 2009-05-18 06:45:08
Autor: Menel
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com napisał(a): Pod nim jest przystanek tramwajowy i
krzyzuja sie dwa tunele dla pieszych. Jest to blisko mojego domu i
czesto tamtedy jezdze wiec wiem, ze bywa tam niebezpiecznie. Dlatego
zawsze, tak jak i dzis jechalem tam wolno. Na skrzyzowaniu tuneli
prostopadle do mnie wylecial chlopak rowerem i natychmiast jak mnie
zobaczyl gwaltownie zahamowal i przelecial przez kierownice.

Czy ty jechałe¶ po drodze rowerowej czy po chodniku?

--


Data: 2009-05-18 09:01:40
Autor: Wojtek Paszkowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
<zagorowski@gmail.com> wrote in message news:89c42f93-bfa3-4a50-ae14-dc14602d7792o20g2000vbh.googlegroups.com...

Zrobili mi badanie alkomatem, obfotografowali rower, opisali
rower (numer i producenta ramy, typ osprzetu, rozmiar kola, typ
bieznika na oponie...) i powiedzieli, ze w przyszlym tygodniu wezwa
mnie na przesluchanie...

a ofiarę też przebadali alkomatem?

http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png

Zaznaczam, ze do zderzenia nie doszlo. W ogole miedzy nami nie bylo
kontaktu. Wydaje mi sie, ze chlopak po prostu sie mnie wystraszyl, a
ze jechal szybko to i gwaltownie zahamowal.

je¶li to co¶, czym jechałe¶, to ewidentny chodnik/droga dla pieszych, to być może wina obopólna by się należała, ewentualnie dla Ciebie osobny mandat za jazdę chodnikiem, ale nie sprawstwo - kolo ewidentnie nie dostosował prędko¶ci do warunków, skoro było podporz±dkowanie i słaba widoczno¶ć. Nie ma raczej wytłumaczenia dla faktu że "nie mógł się spodziewać roweru na chodniku" - a co by było, gdyby¶ tam jechał jak najbardziej legalnie z dzieckiem do lat 10? (sprawdzić, czy nie ksi±dz ;)

Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...

nnno niestety, tak to już w życiu jest. W odwrotnej sytuacji młody człowiek by czym prędzej wzi±ł nogi za pas - i tyle go widzieli.

pozdr

Data: 2009-05-18 09:05:45
Autor: Adampio
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...

Bo taka jest rzeczywisto¶ć naszego wymiaru '(nie)sprawiedliwosci" :-(
Przed Toba jeszcze bedzie namawianie do dobrowolnego poddania sie karze a jak sie nie zgodzisz to s±d grodzki. A tam bardzo duzo zalezy od bieglego.

Data: 2009-05-18 00:26:24
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Witam,

Jechalem droga raczej dla pieszych - nie ma tam innej mozliwosci.
Droga dla rowerow takze jest w pasie chodnika. Niestety w tunelu,
ktorym ja jechalem drogi rowerowej nie ma...

Nie wiem czy poszkodowanego przebadali alkomatem. Wiem, ze z nim
rozmawiali w szpitalu.

Takze uwazam, ze nie zastosowal sie do znaku i nie dostosowal
predkosci do miejsca, w ktorym sie znajdowal. Jezeli krzyzuja sie dwa
tunele, to przeciez trzeba zalozyc ze cos moze wyjechac, moze wybiec
dziecko czy nawet pies. To ze jechal droga rowerowa nie upowaznia go
do jechania duza predkoscia w takim miejscu. A jesli juz to trzeba
umiec zapanowac nad rowerem w takiej sytuacji, a nie wciskac na maksa
przedni hamulec. Ja jechalem powoli, a jezdze tam niemal codziennie
gdyz jest to droga z mojego osiedla na teren gdzie trenuje i sporo
jezdze. Nigdy w tym miejscu nic mi sie nie stalo, bo mam wyobraznie...

Tak czy siak przestraszylem sie - pierwszy raz na komendzie, pierwszy
raz badanie alkomatem i jeszcze ton tego policjanta... :/

Data: 2009-05-18 09:37:54
Autor: Adampio
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
  > Tak czy siak przestraszylem sie - pierwszy raz na komendzie, pierwszy
raz badanie alkomatem i jeszcze ton tego policjanta... :/

Jesli masz nieco czasu to radzilbym pociagnac sprawe. Moje osobiste doswiadczenie dotyczy drobnej kolizji parkingowej. Z pelna premedytacja wszedlem w spor z wymiarem niesprawiedliwosci i mimo ze ostatecznie poleglem to zdobylem bezcenne doswiadczenie

Data: 2009-05-18 09:55:11
Autor: Rafał Wawrzycki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia 18 maj 2009 w li¶cie
[news:b35c21c1-e8d3-40da-a853-3dc90bc8d92dm24g2000vbp.googlegroups.c
om]  [zagorowski@gmail.com] napisał(a):
Tak czy siak przestraszylem sie - pierwszy raz na komendzie,
pierwszy raz badanie alkomatem i jeszcze ton tego policjanta... :/

Nie przejmuj się. Podobnie teksty usłyszałem od spisuj±cego moje zeznanie gliniarza, po tym jak przeleciałem przez maskę samochodu z winy kierowcy. Oni tak maj±. Gdyby¶ od razu "przyznał" się do winy, zaproponował dobrowolne poddanie się karze, to maj± sprawę uproszczon±. A tak musz± się zaj±ć papierkami. Powodzenia!

--
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-05-18 10:13:51
Autor: AL
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:


Tak czy siak przestraszylem sie - pierwszy raz na komendzie, pierwszy
raz badanie alkomatem i jeszcze ton tego policjanta... :/

ile lat Ty masz a ile lat (na oko) mogl miec poszkodowany?

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Data: 2009-05-18 12:24:31
Autor: Budzik
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Osobnik posiadaj±cy mail zagorowski@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Ja jechalem powoli, a jezdze tam niemal codziennie

taka argumentacja nie ma sensu.
Skoro jezdzisz tam codziennie, to znajomosc trasy raczej predysponuje do szybszej jazdy a nie do zwalniania.
Poza tym tak czesto piszesz o tym, ze jechałes wolno, ze zaczynam myslec, ze jechałes jednak szybko :)
Wyjezdzałes z ciemnego tunelu - wlaczyłes lampke?
Jechałes po chodniku? A ile tam wynosi dopuszczalna predkosc na drodze?


--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Dziedzina ortografi to dziedzina ktura mnie delikatnie muwiac 'wali' i mam ja gdzies"  MikeXex

Data: 2009-05-18 16:01:36
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 2009-05-18, Budzik wrote:
Osobnik posiadaj±cy mail zagorowski@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Wyjezdzałes z ciemnego tunelu - wlaczyłes lampke?

Czy co¶ jest tunelem, czy też nie, decyduj± odpowiednie znaki. Tylko i
wył±cznie. :P

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-05-18 09:10:12
Autor: Bad Behaviour
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:
Witam,

Wczoraj mialem nieprzyjemna przygode. Wyjechalem z domu na
przejzadzke. Po przejechaniu okolo 300 m znalazlem sie pod jednym z
wiekszych skrzyzowan w Poznaniu. Pod nim jest przystanek tramwajowy i
krzyzuja sie dwa tunele dla pieszych. Jest to blisko mojego domu i
czesto tamtedy jezdze wiec wiem, ze bywa tam niebezpiecznie. Dlatego
zawsze, tak jak i dzis jechalem tam wolno. Na skrzyzowaniu tuneli

Jesli to nie Twoja wina to musisz znalezc swiadkow. Przypomnij sobie na poczatek tramwaje, autobusy i taksowki, ktore mogly byc w tym czasie na miejscu i obserwowac zdarzenie. Potem dzwon i wybierz sie do kazdej korporacji taksowkarskiej, i do komunikacji miejskiej i pytaj z cala stanowczoscia o kierowcow, ktorzy to widzieli. Na pewno ich szybko znajdziesz! Na policje w tym wzgledzie raczej bym nie liczyl.

Potem idz na to skrzyzowanie i rozejrzyj sie dookola, jakie tam stoja budynki. Moze zobaczysz jakies babcie, ktore notorycznie siedza w oknach, albo zlokalizujesz budynek, gdzie prawdopodobnym jest, ze ktos mogl patrzec przez okno. Na przyklad oszklone biura albo wejscie do hotelu! Idz do wszystkich tych budynkow i pytaj, pytaj, pytaj. I nie poddawaj sie az nie znajdziesz kogos, kto to widzial.

Na pewno widzialo to dziesiatki osob, tylko musisz je znalezc.

W ostatecznosci mozesz dac ogloszenie w lokalnej prasie z prosba o kontakt swiadkow i w Internecie.

Tylko dzialaj szybko, bo ludzie szybko zapominaja, a warto, zeby mieli swieze wspomnienia.

Pozdrawiam,
BB

Data: 2009-05-19 00:01:47
Autor: Silinde Ringëril
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Bad Behaviour pisze:
Jesli to nie Twoja wina to musisz znalezc swiadkow. Przypomnij sobie na poczatek tramwaje, autobusy i taksowki, ktore mogly byc w tym czasie na miejscu i obserwowac zdarzenie.
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Je¶li dobrze kombinuję, to kolega jechał pod ziemi± - w okolicy trasy PST (szybkiego tramwaju), tak więc poza pieszymi i rowerzystami nikt z taxi czy tramwaju raczej nie mógł tego widzieć.

SR
--
http://qck.pl/Rc
"Dlaczego Krzyżacy przegrali pod Grunwaldem? Bo mieli
wtedy paradę równo¶ci."

Data: 2009-05-18 09:17:39
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-18 00:30:59
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 09:17, click <click_n_r...@psychop.op.pl> wrote:
zagorow...@gmail.com pisze:

> Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
> Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
> chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
> dostac...

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Nie oddalilem sie z miejsca wypadku. Zatrzymalem sie i pomoglem
poszkodowanemu. Wezwalem karetke, zdjalem mu plecak, zatroszczylem sie
o rower. Nie zdawalem sobie W OGOLE sprawy, ze bedzie sie do tego
mieszala policja! Nie wiem nawet czy to poszkodowany ich wezwal czy
skad oni sie wzieli.

Data: 2009-05-18 09:54:42
Autor: PeJot
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:

Nie oddalilem sie z miejsca wypadku. Zatrzymalem sie i pomoglem
poszkodowanemu. Wezwalem karetke, zdjalem mu plecak, zatroszczylem sie
o rower. Nie zdawalem sobie W OGOLE sprawy, ze bedzie sie do tego
mieszala policja! Nie wiem nawet czy to poszkodowany ich wezwal czy
skad oni sie wzieli.

OIDP to w sytuacji gdy poszkodowany ileś tam dni musi spędzić w szpitalu, sprawą z definicji interesuje się prokurator.


--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem

Data: 2009-05-18 10:02:35
Autor: zly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia Mon, 18 May 2009 09:54:42 +0200, PeJot napisał(a):

OIDP to w sytuacji gdy poszkodowany ile¶ tam dni musi spędzić w szpitalu, spraw± z definicji interesuje się prokurator.

tak, powyzej 7 dni, ale nie musi byc w szpitalu. chodzi ogolnie o
uszkodzenia ciala. Jakby dostal zwolnienie lekarskie np na 2 tyg to tez
--
marcin

Data: 2009-05-18 10:08:39
Autor: Rafał Wawrzycki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia 18 maj 2009 w li¶cie [news:1w7u57tuazg79.dlgpiki.fixed] zly
[bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm] napisał(a):
tak, powyzej 7 dni, ale nie musi byc w szpitalu. chodzi ogolnie o
uszkodzenia ciala. Jakby dostal zwolnienie lekarskie np na 2 tyg
to tez

U mnie było inaczej. Dostałem zwolnienie na ponad dwa tygodnie, poinformowałem o tym policjanta, a biegły i tak orzekł uszkodzenie ciała poniżej 7 dni, czyli stwierdził co¶ zupełnie innego niż lekarz. --
Pozdrawiam, Rafał W.

Data: 2009-05-18 10:01:42
Autor: Andrzej W.
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:

Nie oddalilem sie z miejsca wypadku. Zatrzymalem sie i pomoglem
poszkodowanemu. Wezwalem karetke, zdjalem mu plecak, zatroszczylem sie
o rower. Nie zdawalem sobie W OGOLE sprawy, ze bedzie sie do tego
mieszala policja! Nie wiem nawet czy to poszkodowany ich wezwal czy
skad oni sie wzieli.

Prawdopodobnie zrobił to lekarz z pogotowia, przynajmniej ja tak miałem jak mnie jeden gościu na pasach nauczył latać...
A co do pozostania na miejscu, jeśli w wypadku są ranni to nie powinno się ruszać pojazdów do przybycia policji, jakoś tak to jest w kodeksie.


--
Pozdrawiam,
Andrzej

Data: 2009-05-18 10:27:53
Autor: zly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia Mon, 18 May 2009 10:01:42 +0200, Andrzej W. napisał(a):

Nie zdawalem sobie W OGOLE sprawy, ze bedzie sie do tego
mieszala policja! Nie wiem nawet czy to poszkodowany ich wezwal czy
skad oni sie wzieli.
Prawdopodobnie zrobił to lekarz z pogotowia, przynajmniej ja tak miałem jak mnie jeden go¶ciu na pasach nauczył latać...

jak jest wzywana karetka do takich spraw, to policja jedzie  niejako z
automatu.

--
marcin

Data: 2009-05-18 11:14:44
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zly wrote:
Dnia Mon, 18 May 2009 10:01:42 +0200, Andrzej W. napisał(a):

Nie zdawalem sobie W OGOLE sprawy, ze bedzie sie do tego
mieszala policja! Nie wiem nawet czy to poszkodowany ich wezwal czy
skad oni sie wzieli.
Prawdopodobnie zrobił to lekarz z pogotowia, przynajmniej ja tak miałem jak mnie jeden go¶ciu na pasach nauczył latać...

jak jest wzywana karetka do takich spraw, to policja jedzie  niejako z
automatu.

Niejako z automatu policje wzywa załoga karetki wezwanej na miejsce. Byłem przy potr±ceniu rowerzysty przez samochód i pomimo opisania sytuacji dyspozytorowi pogotowia policje wezwał na miejsce sanitariusz czy kierowca karetki, już dokładnie nie pamiętam, ale wiem, że odbyło się to na miejscu.

Fabian.

Data: 2009-05-18 09:35:12
Autor: zly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia Mon, 18 May 2009 09:17:39 +0200, click napisał(a):


twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

ja bym wrecz stwietrdzil, ze na odwrot :) jego podstawowy blad jak sie
okazuje polegal na tym, ze sie zatrzymal i probowal pomoc :/

--
marcin

Data: 2009-05-18 19:57:20
Autor: Wojtek B
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Użytkownik "zly" <bozupabylazaslona@NOpocztaSPAM.fm> napisał w wiadomo¶ci news:1eo4mqlfdjdih$.dlgpiki.fixed...
Dnia Mon, 18 May 2009 09:17:39 +0200, click napisał(a):


twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

ja bym wrecz stwietrdzil, ze na odwrot :) jego podstawowy blad jak sie
okazuje polegal na tym, ze sie zatrzymal i probowal pomoc :/

-- marcin



To id±c dalej winni powinni być wszyscy którzy byli w tym miejscu.
Może on przestraszył sie jakiego¶ pieszego lub najechał na kamień lub był piasek.
Czy jak sie przewracamy to z czyjej¶ winy?
Często to brak wyobraĽni i umiejętno¶ci.

--
-
Pozdrawiam:

Wojtek " paciak " B.
pacia@polnet.cc



__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4084 (20090518) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com

Data: 2009-05-18 09:46:14
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click wrote:
zagorowski@gmail.com pisze:

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Fabian.

Data: 2009-05-18 09:48:31
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
fabian pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?

Fabian.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-18 09:58:18
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly wrote:
fabian pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?


Jak widać tak. Tzn. wg polucji wywrotka była wynikiem zajechania drogi więc w tym wypadku tak.

Fabian.

Data: 2009-05-18 10:00:19
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
fabian wrote:
johnkelly wrote:
fabian pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?


Jak widać tak. Tzn. wg polucji wywrotka była wynikiem zajechania drogi więc w tym wypadku tak.

Tzn. nie wiem czy polucja w ogóle my¶li, bo jak można było zajechać drogę komu¶ kto wjeżdża z podporz±dkowanej?

Znam przykład gdzie osoba wjechała na zielonym ¶wietle na przej¶cie dla pieszych i potr±cił j± samochód. Wina była kierowcy, rowerzy¶cie nic nie zrobiono, nawet nie wystawiono mandatu za jazdę rowerem. Sytuacja miała miejsce w Gdańsku.

Fabian.

Data: 2009-05-18 23:04:20
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:
fabian pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie


--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-19 08:52:06
Autor: Maseł
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click wrote:
twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd
Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej
jak mógł.
Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?
bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji

Ale kto mial poczekac (sprawca)? Problem w tym, ze sprawce trzeba
ustalic. Bo na razie to mamy dwa niezalezne wykroczenia: jazda po
chodniku oraz niedostosowanie predkosci jazdy do warunkow. Laczenie tych
zdarzen w ciag przyczynowo-skutkowy jest IMHO dosc ryzykowne...

teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

IMHO - jechal rowerem, widzial jak inny rowerzysta sie wywrocil,
udzielil mu pomocy i jeszcze zaoferowal pomoc z rowerem -> wychodzi z
tego ze to jakis bohater (a takich nam trzeba jak najwiecej...)

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-19 09:07:55
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

Możesz wskazać kto z kim się zderzył?


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 21:20:35
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:
click pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

Możesz wskazać kto z kim się zderzył?



mozesz wskazac, gdzie jest w PoRDzie napisane, ze ktos z kims musi sie zderzyc?

jedziesz samochodem zakretem
na czolowke leci gosci z przeciwka
ty sie ratujesz ucieczka na pobocze, poslizg row, dach
jest wypadek?
ktos sie z kims zderzyl?


--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 21:32:54
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click pisze:

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

Możesz wskazać kto z kim się zderzył?

mozesz wskazac, gdzie jest w PoRDzie napisane, ze ktos z kims musi sie zderzyc?

jedziesz samochodem zakretem
na czolowke leci gosci z przeciwka
ty sie ratujesz ucieczka na pobocze, poslizg row, dach
jest wypadek?
ktos sie z kims zderzyl?

Przykład ciut nieadekwatny bo nikt tutaj nie leciał na czołówkę, co najwyżej kto¶ się przestraszył jad±cego w innym kierunku i przez to wykonał niekontrolowany manewr. Niemniej kto¶ się przewraca na prostej drodze, kto¶ drugi mu pomaga, pierwszego zabiera pogotowie ...i obaj maj± problem z policj± bo kto¶ nieobecny zgłosił wypadek w oparciu o swoje domniemanie. Za przeproszeniem jak mi się kto¶ na oczach przewróci, zabierze go karetka to mam się profilaktycznie zgłosić na komendę bo może kto¶ nieobecny na miejscu zechce zgłosić taki "wypadek" Policji a wtedy będę podpadał pod oddalenie się? Przecież to jaka¶ paranoja.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 21:45:12
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly wrote:
click pisze:

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie
komendę bo może kto¶ nieobecny na miejscu zechce zgłosić taki "wypadek" Policji a wtedy będę podpadał pod oddalenie się? Przecież to jaka¶ paranoja.

Click tutaj sieje paranoje, a przecież policjanci nie stawiaj± w±tkotwórcy zarzutu oddalenia się z miejsca wypadku!

Fabian.

Data: 2009-05-19 21:50:24
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
fabian pisze:
johnkelly wrote:
click pisze:

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie
komendę bo może kto¶ nieobecny na miejscu zechce zgłosić taki "wypadek" Policji a wtedy będę podpadał pod oddalenie się? Przecież to jaka¶ paranoja.

Click tutaj sieje paranoje, a przecież policjanci nie stawiaj± w±tkotwórcy zarzutu oddalenia się z miejsca wypadku!

moze jeszcze nie
poki co sprawdzaja stan faktyczny
bo tez nie jest tak (raczej), ze jak jeden cos powie, to juz to jest stanem faktycznym
chociaz znam kilka przypadkow wzorowej indolencji policji, ktora dla wyniku szybko wypychala sprawe do sadu
i dopiero tam, okazywalo sie, ze "nie w moskwie, nie daja, etc"
pol biedy jesli chodzi o takiego bzdeta, ale mozna spedzic kilka miechow w areszcie zanim sprawa sie naprostuje

watkowdawca, skoro juz wezwal karetke, powinien poczekac na policje
i tyle (do zdarzen z rannymi przyjezdzaja szybko)
nie byloby pewnie sprawy
--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 22:10:40
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click pisze:

Click tutaj sieje paranoje, a przecież policjanci nie stawiaj± w±tkotwórcy zarzutu oddalenia się z miejsca wypadku!

moze jeszcze nie
poki co sprawdzaja stan faktyczny
bo tez nie jest tak (raczej), ze jak jeden cos powie, to juz to jest stanem faktycznym

Nie. Sprawdzaj± stan wyimaginowany.

chociaz znam kilka przypadkow wzorowej indolencji policji, ktora dla wyniku szybko wypychala sprawe do sadu
i dopiero tam, okazywalo sie, ze "nie w moskwie, nie daja, etc"
pol biedy jesli chodzi o takiego bzdeta, ale mozna spedzic kilka miechow w areszcie zanim sprawa sie naprostuje

O ile trafi± na kogo¶ kto daje się w takie rzeczy wrobić.

watkowdawca, skoro juz wezwal karetke, powinien poczekac na policje
i tyle (do zdarzen z rannymi przyjezdzaja szybko)
nie byloby pewnie sprawy

Z jakiej paki miał czekać na policję skoro nikt jej na miejscu nie wzywał?


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 22:12:53
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:
click pisze:

Click tutaj sieje paranoje, a przecież policjanci nie stawiaj± w±tkotwórcy zarzutu oddalenia się z miejsca wypadku!

moze jeszcze nie
poki co sprawdzaja stan faktyczny
bo tez nie jest tak (raczej), ze jak jeden cos powie, to juz to jest stanem faktycznym

Nie. Sprawdzaj± stan wyimaginowany.

wyimaginowany jest przez przewroconego
my znamy relacje nieprzewroconego
masz jakakolwiek gwarancje ze tak bylo, jak pisze?
bo ja nie
wiec policja sprawdza stan faktyczny - jak bylo
wolalbys zeby tego nie robili?


chociaz znam kilka przypadkow wzorowej indolencji policji, ktora dla wyniku szybko wypychala sprawe do sadu
i dopiero tam, okazywalo sie, ze "nie w moskwie, nie daja, etc"
pol biedy jesli chodzi o takiego bzdeta, ale mozna spedzic kilka miechow w areszcie zanim sprawa sie naprostuje

O ile trafi± na kogo¶ kto daje się w takie rzeczy wrobić.

taaaa


watkowdawca, skoro juz wezwal karetke, powinien poczekac na policje
i tyle (do zdarzen z rannymi przyjezdzaja szybko)
nie byloby pewnie sprawy

Z jakiej paki miał czekać na policję skoro nikt jej na miejscu nie wzywał?



karetka wzywa
--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 22:43:38
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 19 Maj, 22:12, click <click_n_r...@psychop.op.pl> wrote:
johnkelly pisze:

> click pisze:

> Nie. Sprawdzaj± stan wyimaginowany.

wyimaginowany jest przez przewroconego
my znamy relacje nieprzewroconego
masz jakakolwiek gwarancje ze tak bylo, jak pisze?
bo ja nie
wiec policja sprawdza stan faktyczny - jak bylo
wolalbys zeby tego nie robili?
--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Sek w tym, ze ze wzgledu na brak swiatkow nikt nie moze byc pewien
ktory z nas mowi prawde. Zarowno poszkodowany moze klamac chcac
dorobic historie do swojej wywrotki i chcac wyciagnac z calego zajscia
pieniadze. Jak juz wczesniej pisalem nie udowodnie, ze jechalem wolno
i nie wiem czy udowodnie, ze on jechal szybko (choc taka gleba
wskazuje jednak na duza predkosc). Tymbardziej, ze zderzenia
(kontaktu) miedzy nami nie bylo.

Co do wzywania policji i debaty o moim oddaleniu sie z miejsca...
Wiele upadkow rowerowych widzialem - na prostej, w terenie, z rozbitym
nosem, ze zwichnietym nadgarstkiem... Nigdy nie przyszlo mi do glowy
zeby wzywac policje. W omawianym przypadku takze nie mialem
swiadomosci, ze policja moze zainteresowac sie sprawa. Poszkodowany
sam powiedzial mi przez telefon, ze nie wie skad sie wziela ta
policja, bo on jej nie wzywal i ze on w ogole tego nie traktowal jako
wypadek tylko jako "przypadek".

Data: 2009-05-20 07:57:31
Autor: Szprota aka Stefandora
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:

Sek w tym, ze ze wzgledu na brak swiatkow nikt nie moze byc pewien
ktory z nas mowi prawde. Zarowno poszkodowany moze klamac chcac
dorobic historie do swojej wywrotki i chcac wyciagnac z calego zajscia
pieniadze.

Rozwie¶ ogłoszenia.

--
Dorota,
Szprota.

Data: 2009-05-20 09:48:48
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
 W omawianym przypadku takze nie mialem
swiadomosci, ze policja moze zainteresowac sie sprawa. Poszkodowany
sam powiedzial mi przez telefon, ze nie wie skad sie wziela ta
policja, bo on jej nie wzywal i ze on w ogole tego nie traktowal jako
wypadek tylko jako "przypadek".

wiec masz 2 wyjscia - policja was przeslucha i jesli on powie to samo co tobie przez telefon, to po sprawie
ale jesli co innego mowi tobie, a co innego policji
to niekoniecznie bedzie po sprawie
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-19 21:46:30
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:
click pisze:

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

Możesz wskazać kto z kim się zderzył?

mozesz wskazac, gdzie jest w PoRDzie napisane, ze ktos z kims musi sie zderzyc?

jedziesz samochodem zakretem
na czolowke leci gosci z przeciwka
ty sie ratujesz ucieczka na pobocze, poslizg row, dach
jest wypadek?
ktos sie z kims zderzyl?

Przykład ciut nieadekwatny bo nikt tutaj nie leciał na czołówkę, co najwyżej kto¶ się przestraszył jad±cego w innym kierunku i przez to wykonał niekontrolowany manewr.

tak
ale ten poszkodowany, powiedzial cos innego

Niemniej kto¶ się przewraca na prostej drodze, kto¶ drugi mu pomaga, pierwszego zabiera pogotowie ...i obaj maj± problem z policj± bo kto¶ nieobecny zgłosił wypadek w oparciu o swoje domniemanie. Za przeproszeniem jak mi się kto¶ na oczach przewróci, zabierze go karetka to mam się profilaktycznie zgłosić na komendę bo może kto¶ nieobecny na miejscu zechce zgłosić taki "wypadek" Policji a wtedy będę podpadał pod oddalenie się?

jak sie oddalisz, zanim wezwiesz karetke, to szukaj wiatru w polu
gorzej jesli znajda
a czasami znajduja

Przecież to jaka¶ paranoja.


sa gorsze przypadki paranoji
dla przykladu
koles wyjezdza z parkingu
widzi jakis ziomkow, ktorzy przechodza przez ulice
a wieczorem zaczyna sie Kafka
policja ma zgloszenie, ze koles potracil jednego z tych ziomkow i oddalil sie z miejsca

--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 22:07:40
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click pisze:

Przykład ciut nieadekwatny bo nikt tutaj nie leciał na czołówkę, co najwyżej kto¶ się przestraszył jad±cego w innym kierunku i przez to wykonał niekontrolowany manewr.

tak
ale ten poszkodowany, powiedzial cos innego

Wedle tego co jest przekazywane to nic nie powiedział.

Niemniej kto¶ się przewraca na prostej drodze, kto¶ drugi mu pomaga, pierwszego zabiera pogotowie ...i obaj maj± problem z policj± bo kto¶ nieobecny zgłosił wypadek w oparciu o swoje domniemanie. Za przeproszeniem jak mi się kto¶ na oczach przewróci, zabierze go karetka to mam się profilaktycznie zgłosić na komendę bo może kto¶ nieobecny na miejscu zechce zgłosić taki "wypadek" Policji a wtedy będę podpadał pod oddalenie się?

jak sie oddalisz, zanim wezwiesz karetke, to szukaj wiatru w polu
gorzej jesli znajda
a czasami znajduja

Mam wrażenie, że nie przeczytałe¶ tego co napisałem.

Przecież to jaka¶ paranoja.

sa gorsze przypadki paranoji
dla przykladu
koles wyjezdza z parkingu
widzi jakis ziomkow, ktorzy przechodza przez ulice
a wieczorem zaczyna sie Kafka
policja ma zgloszenie, ze koles potracil jednego z tych ziomkow i oddalil sie z miejsca

Sprawa czysta: samochód nie nosi ¶ladów wypadku.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 22:14:16
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:

Sprawa czysta: samochód nie nosi ¶ladów wypadku.

tak ci sie tylko wydaje

trzeba sie troche przy tym nauganiac


--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 11:35:36
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click wrote:
johnkelly pisze:
fabian pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

Było zdarzenie, ale nie kolizja. Policja nie została wezwana bo i nie bylo na kogo czekać. Kole¶ się wywrócił na prostej drodze i tyle ;) A, że kto¶ próbuje do tego dorobić jak±¶ historie, co z tego?

Fabian.

Data: 2009-05-19 21:18:48
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
fabian pisze:
click wrote:
johnkelly pisze:
fabian pisze:

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd

Błędem chyba było, że nie oddalił się z miejsca wypadku najszybciej jak mógł.

Pytanie może głupie, ale czy czyja¶ wywrotka na rowerze to już wypadek?

bylo zdarzenie na drodze
byl poszkodowany
wedle kodeksu powinien poczekac do przyjazdu policji
teraz policja ma sprawe prosta - oddalil sie

Było zdarzenie, ale nie kolizja. Policja nie została wezwana bo i nie bylo na kogo czekać. Kole¶ się wywrócił na prostej drodze i tyle ;) A, że kto¶ próbuje do tego dorobić jak±¶ historie, co z tego?

tyle, ze gdyby poczekal, to nie byloby pewnie sprawy
a tak jest


--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 21:21:21
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click pisze:

Było zdarzenie, ale nie kolizja. Policja nie została wezwana bo i nie bylo na kogo czekać. Kole¶ się wywrócił na prostej drodze i tyle ;) A, że kto¶ próbuje do tego dorobić jak±¶ historie, co z tego?

tyle, ze gdyby poczekal, to nie byloby pewnie sprawy
a tak jest

Obawiam się, że sprawy by nie było gdyby nie nadpobudliwy łapiduch w kitlu.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 21:43:08
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:
click pisze:

Było zdarzenie, ale nie kolizja. Policja nie została wezwana bo i nie bylo na kogo czekać. Kole¶ się wywrócił na prostej drodze i tyle ;) A, że kto¶ próbuje do tego dorobić jak±¶ historie, co z tego?

tyle, ze gdyby poczekal, to nie byloby pewnie sprawy
a tak jest

Obawiam się, że sprawy by nie było gdyby nie nadpobudliwy łapiduch w kitlu.



lapiduch uslyszal relacje poszkodowanego
takie ma procedury
--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-19 22:04:55
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
click pisze:

Obawiam się, że sprawy by nie było gdyby nie nadpobudliwy łapiduch w kitlu.

lapiduch uslyszal relacje poszkodowanego
takie ma procedury

Atam. Procedury nie usprawiedliwiaj± głupoty. Do każdego rowerzysty ze złaman± ręk± się tam wzywa policję? Bez żartów.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 22:15:11
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly pisze:
click pisze:

Obawiam się, że sprawy by nie było gdyby nie nadpobudliwy łapiduch w kitlu.

lapiduch uslyszal relacje poszkodowanego
takie ma procedury

Atam. Procedury nie usprawiedliwiaj± głupoty. Do każdego rowerzysty ze złaman± ręk± się tam wzywa policję? Bez żartów.

do tych, do ktorych nie wezwali karetki, a ci nie naopowiadali niestworzonych historii
to faktycznie nie

--
c l i c k 'n' r i d e   | kto nie pije, ten nie jedzie
"Who wants to pedal bike uphill?
The fun is going DOWNHILL" [John Breeze]

Data: 2009-05-18 19:50:43
Autor: Wojtek B
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Użytkownik "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomo¶ci news:gur22k$8qd$1news.onet.pl...
zagorowski@gmail.com pisze:

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...

twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd



ale nie było kolizji.

--
-
Pozdrawiam:

Wojtek " paciak " B.
pacia@polnet.cc



__________ Information from ESET Smart Security, version of virus signature database 4084 (20090518) __________

The message was checked by ESET Smart Security.

http://www.eset.com

Data: 2009-05-18 23:04:59
Autor: click
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Wojtek B pisze:
Użytkownik "click" <click_n_ride@psychop.op.pl> napisał w wiadomo¶ci news:gur22k$8qd$1news.onet.pl...
zagorowski@gmail.com pisze:

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...
twoj podstawowy blad polegal na tym, ze oddaliles sie z miejsca wypadku
art 44.1 PoRD
nie zawiadomiles policji i nie czekales na ich przyjazd



ale nie było kolizji.


kodeks nie mowi nic o kolizji
--
c l i c k ' n ' r i d e | MSPANC
Cigarettes and coffee, man, that's a combination
;-)

Data: 2009-05-18 09:18:43
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:
Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...


Ja bym się nie stresował na razie. Kole¶ nie dostosował prędko¶ci do warunków jazdy, miał obowi±zek jechać z tak± prędko¶ci± aby móc zatrzymać się przed skrzyżowaniem i ust±pić pierwszeństwa. Poza tym nie doszło do kolizji, to on musi udowodnić, że w ogóle mu t± drogę mu w ogóle zajechałe¶, a nie że wywrócił się z własnej winy.

Fabian.

Data: 2009-05-18 09:36:28
Autor: zly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia Mon, 18 May 2009 09:18:43 +0200, fabian napisał(a):

Ja bym się nie stresował na razie. Kole¶ nie dostosował prędko¶ci do warunków jazdy, miał obowi±zek jechać z tak± prędko¶ci± aby móc zatrzymać się przed skrzyżowaniem i ust±pić pierwszeństwa. Poza tym nie doszło do kolizji, to on musi udowodnić, że w ogóle mu t± drogę mu w ogóle zajechałe¶, a nie że wywrócił się z własnej winy.

tez bym sie tej wersji trzymal

--
marcin

Data: 2009-05-18 09:58:47
Autor: Maseł
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zly wrote:
Dnia Mon, 18 May 2009 09:18:43 +0200, fabian napisał(a):

Ja bym się nie stresował na razie. Kole¶ nie dostosował prędko¶ci do warunków jazdy, miał obowi±zek jechać z tak± prędko¶ci± aby móc zatrzymać się przed skrzyżowaniem i ust±pić pierwszeństwa. Poza tym nie doszło do kolizji, to on musi udowodnić, że w ogóle mu t± drogę mu w ogóle zajechałe¶, a nie że wywrócił się z własnej winy.

tez bym sie tej wersji trzymal

Dodatkowo - perony pestki sa monitorowane, nie wiem czy wjazd do tunelu
od tej strony tez (moze ktoras z kamer obserwujacych skrzyzowanie na
gorze - ale watpie...)

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-18 11:29:45
Autor: RadoslawF
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dnia 2009-05-18 09:36, Użytkownik zly napisał:

Ja bym się nie stresował na razie. Kole¶ nie dostosował prędko¶ci do warunków jazdy, miał obowi±zek jechać z tak± prędko¶ci± aby móc zatrzymać się przed skrzyżowaniem i ust±pić pierwszeństwa. Poza tym nie doszło do kolizji, to on musi udowodnić, że w ogóle mu t± drogę mu w ogóle zajechałe¶, a nie że wywrócił się z własnej winy.

tez bym sie tej wersji trzymal

Sugerował bym taka linię obrony: Drogi nie zajechałe¶, gdyby
poszkodowany nie spanikował to przejechał by za tob±.
Ale że spanikował to wywalił się.

Pozdrawiam

Data: 2009-05-18 10:35:17
Autor: Tomasz Pyra
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:

http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png

Tzn. pytanie czy ja to dobrze zrozumiałem:

Jechałe¶ rowerem po chodniku i gdy miałe¶ przeci±ć drogę dla rowerów, z boku wyjechał rozpędzony rowerzysta jad±cy drog± dla rowerów, zahamował gwałtownie i zrobił OTB.
Było to w miejscu gdzie droga dla rowerów przecina chodnik.

Jest taki przepis który w zasadzie Ciebie obowi±zywał:
Art. 27. 3. Kieruj±cy pojazdem, przejeżdżaj±c przez drogę dla rowerów poza jezdni±, jest obowi±zany ust±pić pierwszeństwa rowerowi.

I jak go wytocz± przed s±dem (a pewnie wytocz±), to leżysz, bo tu jest wyraĽnie napisane że w sytuacji kiedy przecinasz w takiej sytuacji drogę dla rowerów to tamten rowerzysta na drodze dla rowerów ma pierwszeństwo.

Co do jego dużej prędko¶ci - czy była duża czy nie, to trudno powiedzieć OTB można zrobić i przy prędko¶ci pieszego.
Może podnie¶ kwestię jakiego¶ niedostosowania prędko¶ci do warunków i umiejętno¶ci?
IMO OTB jest zawsze z winy hamuj±cego - powinien był nie wpadać w panikę i nie blokować przedniego hamulca. Hamowanie oponami jest zawsze bardziej efektywne niż hamowanie tyłkiem po nawierzchni, więc skoro pomimo upadku w Ciebie nie uderzył, to szkody były z cał± pewno¶ci± do uniknięcia gdyby nie zablokował sobie przednich hamulców i zahamował normalnie.

Data: 2009-05-18 01:55:10
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Jednak przed skrzyzowaniem jest znak, ktore PoRD nazywa "ustap
pierwszenstwa przejazdu".

Droga rowerowa byla w pasie chodnika. Zatem calosc byla droga pieszo -
rowerowa.

Data: 2009-05-18 01:59:40
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 10:55, zagorow...@gmail.com wrote:
Jednak przed skrzyzowaniem jest znak, ktore PoRD nazywa "ustap
pierwszenstwa przejazdu".

Droga rowerowa byla w pasie chodnika. Zatem calosc byla droga pieszo -
rowerowa.

Maseł, ja jechalem od strony przystanku Slowianska w strone cytadeli.
On jechal prostopadle do mnie - wyjechal z tunelu.Tak jak pisales -
byl rozpedzony tym zjazdem gdzie potem jest zakret 90* w tunel.

Data: 2009-05-18 13:02:01
Autor: hechlak
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zadbaj o to zeby się dogadać z kolesiem i to na papierze, a nie na gebę
bo jezeli bedzie sprawa i zostanie orzeczona twoja wina to on bedzie mógł zadać
od ciebie odszkodowania w postępowaniu cywilnym, a to już finansowo moze bardzo
zaboleć
pozdr hechlak

On 18 Maj, 10:55, zagorow...@gmail.com wrote:
> Jednak przed skrzyzowaniem jest znak, ktore PoRD nazywa "ustap
> pierwszenstwa przejazdu".
>
> Droga rowerowa byla w pasie chodnika. Zatem calosc byla droga pieszo -
> rowerowa.

Maseł, ja jechalem od strony przystanku Slowianska w strone cytadeli.
On jechal prostopadle do mnie - wyjechal z tunelu.Tak jak pisales -
byl rozpedzony tym zjazdem gdzie potem jest zakret 90* w tunel.


--


Data: 2009-05-18 21:43:45
Autor: Maseł
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:
On 18 Maj, 10:55, zagorow...@gmail.com wrote:
Jednak przed skrzyzowaniem jest znak, ktore PoRD nazywa "ustap
pierwszenstwa przejazdu".

Droga rowerowa byla w pasie chodnika. Zatem calosc byla droga pieszo -
rowerowa.

Maseł, ja jechalem od strony przystanku Slowianska w strone cytadeli.
On jechal prostopadle do mnie - wyjechal z tunelu.Tak jak pisales -
byl rozpedzony tym zjazdem gdzie potem jest zakret 90* w tunel.

jak pisalem - juz "zorientowalem" Twoj rysunek z rzeczywistoscia...
Mysle, ze gosciu rozpedzal sie zeby wjechac "pod gorke" za tym tunelem...

Wazne, ze skontaktowales sie z gosciem i ustaliliscie, ze nie winicie
sie na wzajem za ten wypadek.

A ten zjazd z zakretem o 90o to wprost uwielbiam - projektant powinien
dostac za to nobla...

Pozdro

Maseł

Data: 2009-05-18 08:46:39
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 2009-05-18, Tomasz Pyra wrote:
zagorowski@gmail.com pisze:

http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png

Tzn. pytanie czy ja to dobrze zrozumiałem:

Jechałe¶ rowerem po chodniku i gdy miałe¶ przeci±ć drogę dla rowerów, z boku wyjechał rozpędzony rowerzysta jad±cy drog± dla rowerów, zahamował gwałtownie i zrobił OTB.
Było to w miejscu gdzie droga dla rowerów przecina chodnik.

Jest taki przepis który w zasadzie Ciebie obowi±zywał:
Art. 27. 3. Kieruj±cy pojazdem, przejeżdżaj±c przez drogę dla rowerów poza jezdni±, jest obowi±zany ust±pić pierwszeństwa rowerowi.

Wszystko spoko, ale zapominasz, że tam s± znaki "ust±p pierwszeństwa".

Co prawda formalnie rzecz bior±c, je¶li s± to tylko trójk±ty namalowane
na nawierzchni i nie ma znaku pionowego, to nie maj± one mocy prawnej,
gdyż znaki poziome jedynie powtarzaj± znaki pionowe. Ale to może już nie
wylezie.

A znaki drogowe s± nadrzędne wobec przepisów ogólnych ruchu drogowego,
więc nie masz racji.

[..]
IMO OTB jest zawsze z winy hamuj±cego

OTB z kołem w zderzaku samochodu też jest z winy "hamuj±cego"?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-05-18 11:02:48
Autor: ikov
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
IMO OTB jest zawsze z winy hamuj±cego

OTB z kołem w zderzaku samochodu też jest z winy "hamuj±cego"?

Można podci±gn±ć w niezachowanie bezpiecznej prędko¶ci/odległo¶ci za poprzedzaj±cym pojazdem i zazwyczaj raczej trudno jest o inn± interpretację.

Data: 2009-05-18 02:14:46
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Dzwonilem wlasnie do poszkodowanego z pytaniem jak sie czuje i co
zamierza.

Ma zlamana jedna reke, a druga stluczona. Okazuje sie jednak, ze jest
tak samo wystraszony jak ja. Policji nie wzywal - nie wie skad sie
wzieli w tym szpitalu. Powiedzial, ze policjanci w ogole nie wiedzieli
do jakiego wypadku przyjechali. Mowil ze policjanci byli bardzo
opryskliwi, ze tez mu mowili, ze nic mi nie udowodni, bo nie ma
swiadkow. Ze zdenerwowania zaczal sie jakac to policjanci sugerujac,
ze moze jest pijany przebadali go alkomatem. Pytalem sie czy ma do
mnie pretensje i jak to dalej bedzie. Powiedzial ze nie ma pretensji,
ze w ogole nie traktowal tego jako wypadek tylko jako przypadek...
Zyczylem mu powrotu do zdrowia i umowilismy sie, ze w razie czego mamy
swoje numery telefonow i jestesmy w kontakcie.

Data: 2009-05-18 02:22:01
Autor: wojtek_w_pracy
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 11:14, zagorow...@gmail.com wrote:
Dzwonilem wlasnie do poszkodowanego z pytaniem jak sie czuje i co
zamierza.

Ma zlamana jedna reke, a druga stluczona. Okazuje sie jednak, ze jest
tak samo wystraszony jak ja. Policji nie wzywal - nie wie skad sie
wzieli w tym szpitalu. Powiedzial, ze policjanci w ogole nie wiedzieli
do jakiego wypadku przyjechali. Mowil ze policjanci byli bardzo
opryskliwi, ze tez mu mowili, ze nic mi nie udowodni, bo nie ma
swiadkow. Ze zdenerwowania zaczal sie jakac to policjanci sugerujac,
ze moze jest pijany przebadali go alkomatem. Pytalem sie czy ma do
mnie pretensje i jak to dalej bedzie. Powiedzial ze nie ma pretensji,
ze w ogole nie traktowal tego jako wypadek tylko jako przypadek...
Zyczylem mu powrotu do zdrowia i umowilismy sie, ze w razie czego mamy
swoje numery telefonow i jestesmy w kontakcie.

Feliks Dzierżyński byłby z panów policjantów dumny, nie ma co.

Pozdrawiam
wojtek_n

--
Nowa siła:
http://zrowerem.pl

Data: 2009-05-18 11:20:21
Autor: Tomasz Pyra
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
Dzwonilem wlasnie do poszkodowanego z pytaniem jak sie czuje i co
zamierza.

Ma zlamana jedna reke, a druga stluczona. Okazuje sie jednak, ze jest
tak samo wystraszony jak ja. Policji nie wzywal - nie wie skad sie
wzieli w tym szpitalu. Powiedzial, ze policjanci w ogole nie wiedzieli
do jakiego wypadku przyjechali.

Pewnie jak dzwoniłeś po pogotowie to dodzwoniłeś się do centrum ratownictwa, a tam jak usłyszeli że wypadek drogowy i złamana ręka to zawołali i policje i pogotowie.
A że pewnie podałeś swoje dane wzywając, to was znaleźli.

Mowil ze policjanci byli bardzo
opryskliwi, ze tez mu mowili, ze nic mi nie udowodni, bo nie ma
swiadkow. Ze zdenerwowania zaczal sie jakac to policjanci sugerujac,
ze moze jest pijany przebadali go alkomatem.

No to pewnie standardowa procedura - przycisnąć jednego i drugiego, a jak który pęknie i się przyzna, to sprawa załatwiona i można statystyki poprawić :)

Pytalem sie czy ma do
mnie pretensje i jak to dalej bedzie. Powiedzial ze nie ma pretensji,
ze w ogole nie traktowal tego jako wypadek tylko jako przypadek...

Tyle że to chyba jest ścigane z urzędu, więc nie wiem czy się tak łatwo wymigacie.
Chociaż jak przed sądem obu zezna że wypadku nie było, to chyba się sąd odczepi.

Data: 2009-05-18 09:11:24
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 2009-05-18, ikov wrote:
IMO OTB jest zawsze z winy hamuj±cego

OTB z kołem w zderzaku samochodu też jest z winy "hamuj±cego"?

Można podci±gn±ć w niezachowanie bezpiecznej prędko¶ci/odległo¶ci za poprzedzaj±cym pojazdem i zazwyczaj raczej trudno jest o inn± interpretację.

Gdzie ja pisałem, który zderzak mam na my¶li?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-05-18 11:14:20
Autor: Tomasz Pyra
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Jan Srzednicki pisze:

Jest taki przepis który w zasadzie Ciebie obowi±zywał:
Art. 27. 3. Kieruj±cy pojazdem, przejeżdżaj±c przez drogę dla rowerów poza jezdni±, jest obowi±zany ust±pić pierwszeństwa rowerowi.

Wszystko spoko, ale zapominasz, że tam s± znaki "ust±p pierwszeństwa".

Co prawda formalnie rzecz bior±c, je¶li s± to tylko trójk±ty namalowane
na nawierzchni i nie ma znaku pionowego,

To raz, a dwa że znak A-7 ostrzega o _skrzyżowaniu_ "przecięciu się w jednym poziomie dróg maj±cych jezdnię", a jeżeli dobrze zrozumiałem to droga dla rowerów przecina tam chodnik.
W dodatku reguluje pierwszeństwo na przecinanej jezdni, a nie chodniku, przej¶ciu dla pieszych czy przejeĽdzie dla rowerów (zbliżaj±c się do skrzyżowania pieszych i rowerzystów na drogach dla rowerów, traktuje się tak samo niezależnie czy jedzie się drog± z pierwszeństwem, czy podporz±dkowan±).
Nie ma drogi, nie ma jezdni - nie ma komu ustępować pierwszeństwa.
Zreszt± jeżeli znak jest tylko poziomy to nie ma nawet znaku.

IMO OTB jest zawsze z winy hamuj±cego

OTB z kołem w zderzaku samochodu też jest z winy "hamuj±cego"?

My¶lałem o OTB które nast±piło bez kolizji.

Data: 2009-05-18 11:29:13
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Pyra"
To raz, a dwa że znak A-7 ostrzega o _skrzyżowaniu_ "przecięciu się w jednym poziomie dróg maj±cych jezdnię", a jeżeli dobrze zrozumiałem to droga dla rowerów przecina tam chodnik.
W dodatku reguluje pierwszeństwo na przecinanej jezdni, a nie chodniku, przej¶ciu dla pieszych czy przejeĽdzie dla rowerów (zbliżaj±c się do skrzyżowania pieszych i rowerzystów na drogach dla rowerów, traktuje się tak samo niezależnie czy jedzie się drog± z pierwszeństwem, czy podporz±dkowan±).
Nie ma drogi, nie ma jezdni - nie ma komu ustępować pierwszeństwa.
Zreszt± jeżeli znak jest tylko poziomy to nie ma nawet znaku.

Ale wci±ż jeszcze pozostaje kwestia tego, że "Art. 3. 1. Uczestnik ruchu
i inna osoba znajduj±ca się na drodze s± obowi±zani zachować ostrożno¶ć
albo gdy ustawa tego wymaga - szczególn± ostrożno¶ć, unikać wszelkiego
działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub
porz±dku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w zwi±zku z ruchem
zakłócić spokój lub porz±dek publiczny oraz narazić kogokolwiek na
szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie" niezależnie od
znaków i innych takich.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] Microsoft  Office  2000:  Teraz  wiesz co to
[  Kruk@epsilon.eu.org   ] znaczy oszczędno¶c
[ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Data: 2009-05-18 03:13:34
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Ten przepis w tym wypadku dotyczy tak samo mnie jak i poszkodowanego.
Jechal w malo bezpiecznym miejscu z duza predkoscia i zlecewazyl znak
(jakkolwiek by go interpretowac). Jego zachowanie wiec, nie wskazuje,
ze zachowywal szczegolna ostroznosci...

Sam poszkodowany w rozmowie telefonicznej powiedzial mi, ze gdy mnie
zobaczyl odruchowo wcisnal na maksa hamulec. Powiedzial tez, ze nie
znal tych okolic i jechal tam pierwszy raz. Dlatego nawer Policji nie
umial powiedziec przy jakich ulicach to sie stalo.

Data: 2009-05-18 12:16:15
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "zagorowski@gmail.com"
Ten przepis w tym wypadku dotyczy tak samo mnie jak i poszkodowanego.
Jechal w malo bezpiecznym miejscu z duza predkoscia i zlecewazyl znak
(jakkolwiek by go interpretowac). Jego zachowanie wiec, nie wskazuje,
ze zachowywal szczegolna ostroznosci...

Owszem. Nie przytaczałem tego jako argument za któr±kolwiek ze stron,
tylko raczej jako ogóln± wskazówkę.


--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ NON-FLAMMABLE, IS NOT A CHALLENGE(Bart Simp-
\  Kruk@epsilon.eu.org   / son on chalkboard in episode BABF13)
/ http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Data: 2009-05-18 12:17:38
Autor: Tomasz Pyra
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Mariusz Kruk pisze:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Pyra"
To raz, a dwa że znak A-7 ostrzega o _skrzyżowaniu_ "przecięciu się w jednym poziomie dróg maj±cych jezdnię", a jeżeli dobrze zrozumiałem to droga dla rowerów przecina tam chodnik.
W dodatku reguluje pierwszeństwo na przecinanej jezdni, a nie chodniku, przej¶ciu dla pieszych czy przejeĽdzie dla rowerów (zbliżaj±c się do skrzyżowania pieszych i rowerzystów na drogach dla rowerów, traktuje się tak samo niezależnie czy jedzie się drog± z pierwszeństwem, czy podporz±dkowan±).
Nie ma drogi, nie ma jezdni - nie ma komu ustępować pierwszeństwa.
Zreszt± jeżeli znak jest tylko poziomy to nie ma nawet znaku.

Ale wci±ż jeszcze pozostaje kwestia tego, że "Art. 3. 1. Uczestnik ruchu
i inna osoba znajduj±ca się na drodze s± obowi±zani zachować ostrożno¶ć
albo gdy ustawa tego wymaga - szczególn± ostrożno¶ć, unikać wszelkiego
działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub
porz±dku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w zwi±zku z ruchem
zakłócić spokój lub porz±dek publiczny oraz narazić kogokolwiek na
szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie" niezależnie od
znaków i innych takich.

No i po pierwsze obowi±zuje to zarówno jednego jak i drugiego, a po drugie nijak nie zmienia kwestii że przecinaj±cy drogę dla rowerów ma ust±pić pierwszeństwa rowerzy¶cie po niej jad±cemu.

Art. 3 (do kupy z art. 4) oznacza tyle, że każdy ma obowi±zek jechać tak jak mówi± przepisy z zastrzeżeniem że nie ma prawa celowo spowodować wypadku tylko dlatego że był w "prawie", a przepisy złamał kto¶ inny.

Czyli jad±cy drog± z pierwszeństwem nie ma prawa specjalnie przywalić w kogo¶ kto wyjechał mu z podporz±dkowanej, albo np. stoi zablokowany na ¶rodku skrzyżowania.

Ale tak długo jak nic nie wskazuje na to że kto¶ mu drogę zajedzie, tak długo ma prawo jechać drog± z pierwszeństwem zakładaj±c, że wszyscy inni uczestnicy znaj± przepisy i się do nich stosuj±, czyli że ust±pi± mu pierwszeństwa.
Dopiero jak "okoliczno¶ci zaczynaj± wskazywać inaczej", to art. 4 nakazuje zmienić podej¶cie.

Data: 2009-05-18 12:25:31
Autor: Mariusz Kruk
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Pyra"
No i po pierwsze obowi±zuje to zarówno jednego jak i drugiego, a po drugie nijak nie zmienia kwestii że przecinaj±cy drogę dla rowerów ma ust±pić pierwszeństwa rowerzy¶cie po niej jad±cemu.

Art. 3 (do kupy z art. 4) oznacza tyle, że każdy ma obowi±zek jechać tak jak mówi± przepisy z zastrzeżeniem że nie ma prawa celowo spowodować wypadku tylko dlatego że był w "prawie", a przepisy złamał kto¶ inny.

Czyli jad±cy drog± z pierwszeństwem nie ma prawa specjalnie przywalić w kogo¶ kto wyjechał mu z podporz±dkowanej, albo np. stoi zablokowany na ¶rodku skrzyżowania.

Ale tak długo jak nic nie wskazuje na to że kto¶ mu drogę zajedzie, tak długo ma prawo jechać drog± z pierwszeństwem zakładaj±c, że wszyscy inni uczestnicy znaj± przepisy i się do nich stosuj±, czyli że ust±pi± mu pierwszeństwa.
Dopiero jak "okoliczno¶ci zaczynaj± wskazywać inaczej", to art. 4 nakazuje zmienić podej¶cie.

Szczerze mówi±c, nie wiem jakie tam jest oznakowanie i inne
okoliczno¶ci, bo to może dużo zmieniać. Zwłaszcza je¶li to nie jest
droga publiczna do tego (a jak rozumiem tam się tylko jakie¶ chodniki
krzyżuj± (i DDR)).

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Kto  rano  wstaje,  ten  innym  ¶niadanie do
`b  Kruk@epsilon.eu.org   d' łóżka podaje.(Anetek)
d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Data: 2009-05-18 03:43:13
Autor: wojtek_w_pracy
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 12:25, Mariusz Kruk <Mariusz.K...@epsilon.eu.org> wrote:
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Tomasz Pyra"

Szczerze mówi±c, nie wiem jakie tam jest oznakowanie i inne
okoliczno¶ci, bo to może dużo zmieniać. Zwłaszcza je¶li to nie jest
droga publiczna do tego (a jak rozumiem tam się tylko jakie¶ chodniki
krzyżuj± (i DDR)).



To jest szeroki chodnik, na którym, namalowanymi na biało (dawniej)
pasami, jest wytyczona ¶cieżka rowerowa. Na ¶cieżce malowane s±
dodatkowo znaki i pasy dla tych, co prostopadle.
Chodniki wygl±daj± mniej więcej tak - http://poznanski.blox.pl/resource/pestka.jpg
http://www.kmpk.cba.pl/grafika/zdjecia/combino_51.jpg - te s± akurat
od strony przystanków, a ¶cieżka rowerowa jest z drugiej strony drogi
asfaltowej, biegn±cej wyżej.
Pozdr
wojtek_n

--
Nowa siła:
http://zrowerem.pl

Data: 2009-05-18 04:15:53
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 12:43, wojtek_w_pracy <syn.szkla...@gmail.com> wrote:

To jest szeroki chodnik, na którym, namalowanymi na biało (dawniej)
pasami, jest wytyczona ¶cieżka rowerowa. Na ¶cieżce malowane s±
dodatkowo znaki i pasy dla tych, co prostopadle.

O ile dobrze zrozumialem -  te namalowane znaki poziome należy
traktować wył±cznie jako graffiti, bo nie obowi±zuj±. Ewentualnie mog±
być zgodne z przepisami, które obowiazywałyby gdyby ich nie było, mog±
być byc z tymi przepisami sprzeczne lub mog± wprowadzać w bł±d -
wszystko zależy od kontekstu i szczegółów architektoniczno-prawnych....

Proponuję wybudować tam rondo rowerowo-piesze (wiem że pod ziemi± -
ale technika robi postępy ;)

Tak na marginesie, na pregierzu był niedawno w±tek o podróży na
Ukrainę. Tam stłuczkę załatwiono w ten sposob, że uczestnicy wypadku
razem z policj± wspólnie się dogadali, załatwili między sob± kwestiie
finansowe, wspólnie wręczyli funkcjonariuszom łapówki, a ci
"komisyjnie" zniszczyli dokumenty i protokoly.

Natomiast w omawianej sytuacji łapówka mogłaby byc niebezpieczna (no
bo CBA), a wystraszeni uczesnicy wypadku poprzez normalne działanie,
typu wezwanie pogotowia, wzajemn± pomoc itp, nawarzyli sobie piwa i
będ± się włóczyć po s±dach, co moze doprowadzic do eskalacji
konfliktu, jesli która¶ ze stron sie uprze, b±dz dostanie "poradę"
typu "wykończ przeciwnika przed s±dem, to dostaniesz odszkodowanie" -
podstaw prawnych nie znała nawet wezwana policja, wiec przed s±dem
będ± jaja//.

Chyba lepiej próbować wręczyć łapówkę ;)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 12:24:34
Autor: Budzik
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Osobnik posiadaj±cy mail zagorowski@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:


http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png

napisałes sie, narysowałes ale moze podałbys podstawowe dane - czy wolno było ci tam jechac, czy poruszałes sie po sciezce, jezeli nie itp.
A mze zdjecia z miejsca wypadku?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jako¶ć wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski

Data: 2009-05-18 05:39:14
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Budzik, a jaka argumentacja ma sens? Przesledz temat w poszukiwaniu
potrzebnych Ci danych. Na priv moge Ci tez podac rozmiar obuwia, numer
karty wedkarskiej i napis jaki byl pod kapslem soku Tymbark, ktory
wypilem 2 dni temu.

Data: 2009-05-18 07:11:12
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 13:39, zagorow...@gmail.com wrote:

Budzik, a jaka argumentacja ma sens?

Spokojnie - to s± tylko pytania, bardzo zreszt± zasadne - do
argumentacji jeszcze daleko.

Je¶li dojdzie do rozprawy s±dowej, czego Ci nikt nie życzy, to
będziesz musiał zmierzyć się z tymi pytaniami przed s±dem, z tym że
będ± na nie zwykle odpowiadać biegli s±dowi, a nie Ty, a na końcu
odpowie s±d (który być może podzielaj±c opinię biegłych wyda wyrok
zupełnie sprzeczny z t± opini± - patrz sprawa mocniaka)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 17:54:30
Autor: Budzik
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Osobnik posiadaj±cy mail zagorowski@gmail.com napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:

Budzik, a jaka argumentacja ma sens? Przesledz temat w poszukiwaniu
potrzebnych Ci danych. Na priv moge Ci tez podac rozmiar obuwia, numer
karty wedkarskiej i napis jaki byl pod kapslem soku Tymbark, ktory
wypilem 2 dni temu.

czytałem po kolei i odpowiadałem, rzeczywiscie w dalszej czesci odpowiedzi sie pojawiły.
Zreszta - jak doczytałem - sprawa bedzie miała raczej spokojny finał, a całe zamieszanie spowodowali nadgorliwi polucjanci.
Jak dla mnie nic nowego - ja zgłaszajac kiedys wlamanie dowiedziałem sie ze prawdopodobnie to ja sam sie do siebie włamałem....

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Błędy człowieka szlachetnego s± jak zaćmienie Słońca lub Księżyca.
Wszyscy je widz±." - Konfucjusz

Data: 2009-05-18 07:12:18
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 13:24, Budzik

A moze zdjecia z miejsca wypadku?

Zdjęcia by się przydały - ciekawi mnie jak to wygl±da i jakie jest tam
oznakowanie.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 08:15:49
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Oto widok od strony poszkodowanego - ta droga jechal (wyjazd z "jego"
tunelu):
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie046resize.jpg

Oto widok od mojej strony - ta droga ja jechalem (wyjazd z "mojego"
tunelu):
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie019resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie023resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie026resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie024resize.jpg

I perspektywa:
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie029resize.jpg

Uksztaltowanie terenu - moze sprzyjalo OTB:
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie030resize.jpg

Znak przed zjadem, ktorym od drugiej strony jechal poszkodowany:
http://img222.imageshack.us/my.php?image=zdjcie037resize.jpg

Data: 2009-05-18 17:28:35
Autor: Wojtek Paszkowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

<zagorowski@gmail.com> wrote in message news:6dd63482-85d5-420e-8484-bc457c329b15l32g2000vba.googlegroups.com...

Oto widok od strony poszkodowanego - ta droga jechal (wyjazd z "jego"
tunelu):

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg

lojezu, toz to rzeznia jakas... Az sie prosi o chocby minimalne wygrodzenie tego przejscia, przynajmniej w okolicy "winkla". Albo jakies lustro paraboliczne przynajmniej.

pozdr

Data: 2009-05-18 17:46:43
Autor: Marcin Hyła
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Wojtek Paszkowski wrote:

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg

lojezu, toz to rzeznia jakas... Az sie prosi o chocby minimalne wygrodzenie tego przejscia, przynajmniej w okolicy "winkla". Albo jakies lustro paraboliczne przynajmniej.

Dla mnie sytuacja jest hmm - klarowna: na zdjęciu w linku powyżej jest linia zatrzymań P-14:

"Znak P-14 „linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów” wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu na skrzyżowaniu, przed przejściem dla pieszych lub przed sygnałem świetlnym."

Dodatkowo znak P-15 wskazują, że tu jest _skrzyżowanie_ (co prawda powinien być też znak A-7, pewnie drogowcy nie doczytali przepisów).

Jeśli jest skrzyżowanie i jesteśmy na podporządkowanej, to...

W dodatku droga rowerowa na tym odcinku jest wyznaczona linią _przerywana_ co sugeruje, że organizacja ruchu w tym miejscu dopuszcza opuszczanie drogi rowerowej lub wjazd na nią. Ciekawe byłoby sprawdzić, jak oznakowane są pozostałe wloty do tunelu - czy są tam zakazy ruchu rowerowego, czy oznakowanie typu c-16 (droga dla pieszych) albo zakazy ruchu w ogóle (bez wyjątków).

Jeśli dobrze rozumiem sytuację, to policja może mieć jeden jedyny haczyk: jeden z rowerzystów jechał wzdłuż po przejściu dla pieszych (czyli przecinał drogę rowerową). A wystarczyłoby, żeby włączał się na poprzeczną drogę rowerową i już haczyk by znikł, a cała wina byłaby po stronie nieszczęsnego poszkodowanego, bo się po prostu nie dostosował do znaków drogowych.

IMHO ciekawy i dość egzotyczny przypadek, bo wynika po części z wyjątkowo niechlujnego oznakowania i dizajnu potencjalnie bardzo kolizyjnego (pieszo-rowerowo) miejsca.

marcin ha
--
Miasta dla rowerĂłw http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-18 16:45:18
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Marcin Hyła napisał(a):

Dla mnie sytuacja jest hmm - klarowna: na zdjęciu w linku powyżej jest
linia zatrzymań P-14:

"Znak P-14 „linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów”
wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu na skrzyżowaniu, przed przejściem
dla pieszych lub przed sygnałem świetlnym."

Dodatkowo znak P-15 wskazujÄ…, ĹĽe tu jest _skrzyĹĽowanie_ (co prawda
powinien być też znak A-7, pewnie drogowcy nie doczytali przepisów).

Nie ma skrzyżowania, jest tylko przejście. A-7 chyba jest wymagany, i bez niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani P-15 nie ma zastosowania. Ruch pojazdów nie jest dopuszczony z innych kierunków. Niczego to nie zmienia dla pieszych, bo jest przejście. Cały czas, pomimo wydzielenia, jest to też droga pieszo rowerowa oznakowana c-13/c-16 z poziomą kreską.

Jeśli jest skrzyżowanie i jesteśmy na podporządkowanej, to...

W dodatku droga rowerowa na tym odcinku jest wyznaczona liniÄ…
_przerywana_ co sugeruje, ĹĽe organizacja ruchu w tym miejscu dopuszcza
opuszczanie drogi rowerowej lub wjazd na nią. Ciekawe byłoby sprawdzić,
jak oznakowane są pozostałe wloty do tunelu - czy są tam zakazy ruchu
rowerowego, czy oznakowanie typu c-16 (droga dla pieszych) albo zakazy
ruchu w ogĂłle (bez wyjÄ…tkĂłw).

Wloty tuneli i zjazdy nie są oznakowane w żaden sposób, więc teoretycznie możliwy jest wyjazd w dowolną stronę. Wjazd jest możliwy jedynie dwoma zjazdami drogą pieszo-rowerową (c-13/c-16 z poziomą kreską), albo chodnikiem. Jeśli założyciel wątku wjechał zjazdem z chodnika to jechał chodnikiem. Jeśli natomiast wjechał drogą rowerową, zjechał na tym przejściu i wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Jeśli dobrze rozumiem sytuację, to policja może mieć jeden jedyny
haczyk: jeden z rowerzystów jechał wzdłuż po przejściu dla pieszych
(czyli przecinał drogę rowerową). A wystarczyłoby, żeby włączał się na
poprzeczną drogę rowerową i już haczyk by znikł, a cała wina byłaby po
stronie nieszczęsnego poszkodowanego, bo się po prostu nie dostosował do
znakĂłw drogowych.

IMHO ciekawy i dość egzotyczny przypadek, bo wynika po części z
wyjÄ…tkowo niechlujnego oznakowania i dizajnu potencjalnie bardzo
kolizyjnego (pieszo-rowerowo) miejsca.

Egzotyczny? Mamy ich tyle, ile przystanków na trasie PST (dla zamiejscowych: PST to taka bezkolizyjna linia tramwajowa). A nawet więcej bo na niektórych są po dwa takie kurioza. Na tym widoczność jest jeszcze stosunkowo dobra. Są też takie, gdzie niektóre zjazdy i tunele poprzeczne są także drogą pieszo-rowerową, więc mogą się na tym przejściu znaleźć rowery jadące drogą poprzeczną (ciekawe, czy podpada to pod jazdę po pasach). W omawianym miejscu jest tylko jedna droga.

marcin ha

derywat

Data: 2009-05-18 18:49:47
Autor: Marcin Hyła
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
derywat wrote:

Nie ma skrzyżowania, jest tylko przejście.

Przeczytaj sobie definicje znaków w rozporządzeniu o znakach i sygnałach.

niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani P-15 nie ma zastosowania.

jw.

Wloty tuneli i zjazdy nie są oznakowane w żaden sposób, więc teoretycznie możliwy jest wyjazd w dowolną stronę. Wjazd jest możliwy jedynie dwoma zjazdami drogą pieszo-rowerową (c-13/c-16 z poziomą kreską), albo chodnikiem.

A skąd wiadomo, że to chodnik? Bo ma płyty chodnikowe? Pytałem jakie jest oznakowanie na kierunku "z zewnątrz".

Jeśli założyciel wątku wjechał zjazdem z chodnika to jechał chodnikiem. Jeśli natomiast wjechał drogą rowerową, zjechał na tym przejściu i wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Chodnik to nie jest wcale takie hop siup. W pasie drogowym jest to dość jasne i wynika z art. 2 PoRD, ale w takich miejscach jak na zdjęciu to musi być oznakowane. Inaczej zarządca drogi/terenu może mieć problemy. Słupki blokujące wjazd samochodów to nie jest znak drogowy - musi być B-1 albo C-16.

Egzotyczny? Mamy ich tyle, ile przystanków na trasie PST (dla zamiejscowych: PST to taka bezkolizyjna linia tramwajowa). A nawet więcej bo na niektórych są po dwa takie kurioza.

Tak, egzotyczny.

marcin ha

--
Miasta dla rowerĂłw http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-18 18:30:01
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Marcin Hyła napisał(a):

derywat wrote:

Nie ma skrzyżowania, jest tylko przejście.

Przeczytaj sobie definicje znakĂłw w rozporzÄ…dzeniu o znakach i
sygnałach.

Rozumiem, ĹĽe chodzi o to:
"5. Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony."

Tylko, ĹĽe tam nie ma A-7...

Nie ma też skrzyżowania, bo nie ma tam innej drogi (wyjaśnienie niżej), chyba że uznamy, że to droga dla pieszych (ale nie jest tak oznakowana).

niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani
P-15 nie ma zastosowania.
 "Znaki P-15 "trĂłjkÄ…t podporzÄ…dkowania" i P-16 "napis stop" potwierdzajÄ… oznakowanie wlotu na skrzyĹĽowanie znakami pionowymi odpowiednio A-7 i B-20."

Przeczytałem. Nadal twierdzę, że bez A-7 to sobie mogą malować P-15 gdzie chcą i nic on nie znaczy. Tym bardziej nie znaczy, że tam jest skrzyżowanie. Jeśli coś przeoczyłem proszę o wytłumaczenie. Kwestia chodnika za chwilę.

Wloty tuneli i zjazdy nie są oznakowane w żaden sposób, więc
teoretycznie moĹĽliwy jest wyjazd w dowolnÄ… stronÄ™. Wjazd jest moĹĽliwy
jedynie dwoma zjazdami drogÄ… pieszo-rowerowÄ… (c-13/c-16 z poziomÄ…
kreskÄ…), albo chodnikiem.

A skąd wiadomo, że to chodnik? Bo ma płyty chodnikowe? Pytałem jakie
jest oznakowanie na kierunku "z zewnÄ…trz".

Oznakowanie z zewnątrz praktycznie nie istnieje. Wiadomo że to chodnik, bo nie ma żadnej możliwości wjazdu z jezdni (szczegóły dalej). Na jedynym wjeździe dostępnym z jezdni stoi znak B-1. Do jednego ze zjazdów, ale zupełnie z innej strony prowadzi droga pieszo-rowerowa zakończona daleko przed zjazdem znakiem c-13a/c-16a.

Jeśli założyciel wątku wjechał zjazdem z chodnika to jechał chodnikiem.
Jeśli natomiast wjechał drogą rowerową, zjechał na tym przejściu i
wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Chodnik to nie jest wcale takie hop siup. W pasie drogowym jest to dość
jasne i wynika z art. 2 PoRD, ale w takich miejscach jak na zdjęciu to
musi być oznakowane. Inaczej zarządca drogi/terenu może mieć problemy.
Słupki blokujące wjazd samochodów to nie jest znak drogowy - musi być
B-1 albo C-16.

Dookoła tego tworu jest z każdej strony jakiś pas drogowy z chodnikami, są krawężniki, przystanki autobusowe itd. i nie może być żadnej wątpliwości, że to chodnik (wg art 2 PORD). Zjazdy są przedłużeniem tego chodnika biegnącego przy jezdni lub oznakowanej drogi pieszo-rowerowej a nie jezdni. Jadąc drogą pieszo-rowerową nie można jej opuścić w innym miejscu niż na tym przejściu widocznym na zdjęciach. W innych miejscach jest linia ciągła lub droga zajmuje całą szerokość zjazdu. Wystarczy aby domniemywać, że jednak jest tam chodnik a nie jakaś inna część drogi?

Poza tym, w Poznaniu zarządca drogi uważa rowerzystów i pieszych za zło konieczne. Trochę dalej, na środku tej drogi od lat stoją latarnie - zdm owinął je czarno-żółtą folią dla poprawy "bezpieczeństwa". Myślisz że dziwne/nieprawidłowe oznakowanie to dla nich problem?

Egzotyczny? Mamy ich tyle, ile przystankĂłw na trasie PST (dla
zamiejscowych: PST to taka bezkolizyjna linia tramwajowa). A nawet
więcej bo na niektórych są po dwa takie kurioza.

Tak, egzotyczny.

marcin ha

Może i egzotyczny... pozostaje mi tylko pozazdrościć, tym bardziej, że to akurat jest jedno z mniej problematycznych miejsc w Poznaniu... i w porównaniu z innymi miejscami w mieście, raczej bezpieczne dla rowerzystów i pieszych.

Pozdrawiam

derywat

Data: 2009-05-18 12:05:19
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 20:30, derywat <forma...@gmail.com> wrote:
[...]

Może i egzotyczny... pozostaje mi tylko pozazdro¶cić, tym bardziej, że to
akurat jest jedno z mniej problematycznych miejsc w Poznaniu... i w
porównaniu z innymi miejscami w mie¶cie, raczej bezpieczne dla
rowerzystów i pieszych.

Bezpieczne jesli dostosuje sie predkosc do miejsca, w ktorym sie jest
i zachowa ostroznosc. Poszkodowany mowil, ze pierwszy raz tamtedy
jechal i ze nie zna tych okolic.

Abstrahujac juz od przepisow: poszkodowany powiedzial policji, ze
swiadkow nie bylo. A w zasadzie byli - tuz za mna szla para pieszych i
jechalo jeszcze dwoch mlodych rowerzystow. Jednak prozno ich teraz
szukac. Zatem nie ma swiadkow na cale zajscie. Wyglada wiec na to, ze
obaj nic sobie nie udowodnimy. Sladow na rowerze nie mam - kolizji nie
bylo. Sladow hamowania nie ma, bo chlopak uzyl tylko przedniego
hamulca i sie przewrocil. Moglbym wiec w zasadzie powiedziec, ze bylem
swiadkiem wypadku = przewrocenia sie tego rowerzysty z nieznanych dla
mnie przyczyn i postanowilem mu pomoc...

Data: 2009-05-18 21:59:02
Autor: Tomasz Pyra
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
On 18 Maj, 20:30, derywat <forma...@gmail.com> wrote:
[...]
Może i egzotyczny... pozostaje mi tylko pozazdro¶cić, tym bardziej, że to
akurat jest jedno z mniej problematycznych miejsc w Poznaniu... i w
porównaniu z innymi miejscami w mie¶cie, raczej bezpieczne dla
rowerzystów i pieszych.

Bezpieczne jesli dostosuje sie predkosc do miejsca, w ktorym sie jest
i zachowa ostroznosc. Poszkodowany mowil, ze pierwszy raz tamtedy
jechal i ze nie zna tych okolic.

Tzn. wiadomym jest że wyjeżdżaj±c "zza winkla" należy mieć prędko¶ć góra pieszego, a wszystko szybciej to proszenie się o dzwon z pieszym.

Z drugiej strony robienie takiego przejazdu gdzie praktycznie prosto pod koła może wyj¶ć niewidoczny wcze¶niej pieszy (w dodatku cało¶ć wygl±da tak, że faktycznie jad±cy tam pierwszy raz może się tego nie spodziewać), to wielki bł±d drogowców.
Zbudowali po prostu bardzo niebezpieczny przejazd.

Data: 2009-05-19 01:17:10
Autor: Piotr Potulski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 18:49, Marcin Hyła <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:
derywat wrote:
> Nie ma skrzyżowania, jest tylko przej¶cie.

Przeczytaj sobie definicje znaków w rozporz±dzeniu o znakach i sygnałach.

> niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani P-15
> nie ma zastosowania.

jw.

> Wloty tuneli i zjazdy nie s± oznakowane w żaden sposób, więc teoretycznie
> możliwy jest wyjazd w dowoln± stronę. Wjazd jest możliwy jedynie dwoma
> zjazdami drog± pieszo-rowerow± (c-13/c-16 z poziom± kresk±), albo
> chodnikiem.

A sk±d wiadomo, że to chodnik? Bo ma płyty chodnikowe? Pytałem jakie
jest oznakowanie na kierunku "z zewn±trz".

> Je¶li założyciel w±tku wjechał zjazdem z chodnika to jechał
> chodnikiem. Je¶li natomiast wjechał drog± rowerow±, zjechał na tym
> przej¶ciu i wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Chodnik to nie jest wcale takie hop siup. W pasie drogowym jest to do¶ć
jasne i wynika z art. 2 PoRD, ale w takich miejscach jak na zdjęciu to
musi być oznakowane. Inaczej zarz±dca drogi/terenu może mieć problemy.
Słupki blokuj±ce wjazd samochodów to nie jest znak drogowy - musi być
B-1 albo C-16.
marcin ha
To w końcu można jeĽdzić w takich miejscach? Przykładowo przej¶cie
podziemne pod jezdn±, zej¶cie z obu stron z chodnika.

W tym konkretnym przypadku należy jeszcze zwrócić uwagę, że
poszkodowany nie poruszał się po DDR, tylko ci±giem rowerowo-pieszym,
co zobowi±zuje go o ile pamiętam do poruszania się z "prędko¶ci±
pieszego", co z kolei na płaskim terenie raczej wyklucza prawidłowe
wykonanie OTB - to powinno wystarczyć na wykluczenie ew. roszczeń
cywilnych ze strony poszkodowanego. Druga sprawa to pytanie czy
"sprawca" faktycznie wymusił hipotetyczne pierwszeństwo, czy też
poszkodowany po prostu spanikował - tyle, że sprawa raczej nie do
udowodnienia - skończy się losowo wygenerowan± opini± biegłego z dużym
zagęszczeniem słowa "prawdopodobnie"
Piotrpo

Data: 2009-05-19 12:26:28
Autor: Wojtek Paszkowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

"Piotr Potulski" <piotrpo@gmail.com> wrote in message news:db344ae5-8adc-4681-b86f-344ea5b1b6e1z7g2000vbh.googlegroups.com...

W tym konkretnym przypadku należy jeszcze zwrócić uwagę, że
poszkodowany nie poruszał się po DDR, tylko ci±giem rowerowo-pieszym,
co zobowi±zuje go o ile pamiętam do poruszania się z "prędko¶ci±
pieszego"

Ľle pamiętasz. W/g PORD Jechać "powoli" należy na chodniku (w tych przypadkach, gdy jest do dozwolone)

pozdr

Data: 2009-05-19 01:37:53
Autor: nb
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
at Mon 18 of May 2009 17:28, Wojtek Paszkowski wrote:


<zagorowski@gmail.com> wrote in message

news:6dd63482-85d5-420e-8484-bc457c329b15l32g2000vba.googlegroups.com...

Oto widok od strony poszkodowanego - ta droga jechal (wyjazd z "jego"
tunelu):

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg

lojezu, toz to rzeznia jakas...

Przypomina wrocławskie podziemia placu Społecznego, gdzie 90%
procent rowerzystów jeździ o wiele za szybko, na dodatek ślepi
przez parÄ™ sekund w momencie wjazdu do ciemnego tunelu i kiedy
szybkość jest największa. Na 99% można być pewnym, że piesi znajda się na DDR. Jeśli ktoś jeździ tędy często i ma wypadek,
to IMO jest jego wina. Nawiasem mĂłwiÄ…c jest to jedyne miejsce w ktĂłrym uĹĽywam dzwonka
profilaktycznie.


--
nb

Data: 2009-05-18 22:42:23
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Wiec jeszcze raz. Abstrahujac juz od przepisow: poszkodowany
powiedzial policji, ze swiadkow nie bylo. A w zasadzie byli - tuz za
mna szla para pieszych i jechalo jeszcze dwoch mlodych rowerzystow.
Jednak prozno ich teraz szukac. Zatem nie mam i poszkodowany nie ma
swiadkow na cale zajscie, ktorzy by potwierdzili moje lub jego slowa.
Wyglada wiec na to, ze obaj nic sobie nie udowodnimy. Sladow na
rowerze nie mam - kolizji nie bylo. Sladow hamowania nie ma, bo
chlopak uzyl tylko przedniego hamulca i sie przewrocil. Moglbym wiec w
zasadzie powiedziec, ze bylem swiadkiem wypadku = przewrocenia sie
tego rowerzysty z nieznanych dla mnie przyczyn i postanowilem mu
pomoc...

Data: 2009-05-18 17:40:25
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Panie zagorowski@gmail.com, prezesie pl.rec.rowery z siedzib± w
<news:89c42f93-bfa3-4a50-ae14-dc14602d7792o20g2000vbh.googlegroups.com>
przy ul....

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??

IdĽ w zaparte, nie daj się udupić w "dobrowolne poddanie się karze" za
spowodowanie wypadu. Domagaj się opinii biegłego - powinien stwierdzić przy
jakiej prędko¶ci można zrobić OTB.
A co do s±dów i rowerzystów - poczytaj posty Mocniaka z ostatnich trzech
miesięcy, szczególnie ostatni w±tek "moda na precedens". Sprawa trochę
inna, ale rowerzysta w s±dzie to rowerzysta w s±dzie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżno¶ repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemno¶ci±         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-05-18 12:00:56
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 16:40, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

IdĽ w zaparte, nie daj się udupić w "dobrowolne poddanie się karze" za
spowodowanie wypadu. Domagaj się opinii biegłego - powinien stwierdzić przy
jakiej prędko¶ci można zrobić OTB.
A co do s±dów i rowerzystów - poczytaj posty Mocniaka z ostatnich trzech
miesięcy, szczególnie ostatni w±tek "moda na precedens". Sprawa trochę
inna, ale rowerzysta w s±dzie to rowerzysta w s±dzie.

Czy nie za daleko sięgamy? Nie było jeszcze żadnej rozprawy, na razie
obydwaj s± w szoku bo maj± na głowie policję i perspektywę łażenia po
s±dach, zapewne pierwszy raz w życiu.

IMHO, najlepiej byłoby unikn±ć rozstrzygania przez s±d o winie
którejkolwiek ze stron - pytanie tylko czy jest to możliwe? Czy tu
musi być wskazany winny, czy też obydwaj mog± doj¶ć do porozumienia i
mieć z głowy s±dy?

Je¶li dojdzie do rozprawy s±dowej, to w tej jak to Marcin Hyła ładnie
nazwał "ciekawej i do¶ć egzotycznej" sprawie mogłby zapa¶ć równie
"ciekawy i do¶ć egzotyczny" wyrok...

No chyba że ezgotyka wyroku polegałaby na uznaniu winnymi osoby i
instytucje odpowiedzialne za oznakowanie owego "skrzyżowania" - ale ci
wtedy wynajm± armię prawników, która w przypadku apelacji zmiecie z
powierzchni ziemi obu uczestników zdarzenia...

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 19:24:11
Autor: ToMasz
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
Witam,

Wczoraj mialem nieprzyjemna przygode.

(..)

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??
Swiadkami byly jakies dzieciaki, ktorych juz nie znajde. Nie dosc, ze
chlopakowi pomoglem, zatroszczylem sie o rower to jeszcze mi ma sie
dostac...


Usi±dĽ, pomy¶l, może sobie przypomnisz ze jednak _prowadziłe¶_ rower?
Wła¶nie chciałe¶ na niego wsia¶ć, czy co¶ tam... Może kto¶ to widział...
Skoro nie doszło do kolizji, fakty nie wskazuj± na to, ani nie
zaprzeczaj± temu...

ToMasz

Data: 2009-05-18 23:00:13
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com napisał(a):
Witam,

Wczoraj mialem nieprzyjemna przygode. Wyjechalem z domu na
przejzadzke. Po przejechaniu okolo 300 m znalazlem sie pod jednym z
wiekszych skrzyzowan w Poznaniu. Pod nim jest przystanek tramwajowy i
krzyzuja sie dwa tunele dla pieszych. Jest to blisko mojego domu i
czesto tamtedy jezdze wiec wiem, ze bywa tam niebezpiecznie. Dlatego
zawsze, tak jak i dzis jechalem tam wolno. Na skrzyzowaniu tuneli
prostopadle do mnie wylecial chlopak rowerem i natychmiast jak mnie
zobaczyl gwaltownie zahamowal i przelecial przez kierownice.
Zawrocilem i podszedlem do niego - juz z daleka bylo widac, ze ma
zlamana reke. Wezwalem pogotowie, pomoglem mu zdjac plecak. Pogotowie
go zabralo, zaproponowalem, ze wezme jego rower do swojego domu na
czas az wydobrzeje i dalem mu swoj numer telefonu. Jednak po jego
rower przyjechala jego kolezanka z pracy, ktorej pomoglem ten rower
zapakowac do samochodu (SEICENTO!). Powiedzialem jej, zeby przekazala
temu koledze zeby jezdzil ostrozniej, a ona mi powiedziala, ze juz
jeden wypadek o malo by mial tego dnia, bo przejechal gdzies na
czerwonym swietle i o malo ciezarowka by go potracila...

Ja nie rozumiem.

Miał trójk±t?
To znaczy, że miałe¶ pierwszeństwo?
To jak mogłe¶ zajechać mu drogę? Przecież to on miał Ci ust±pić.

rmikke

--


Data: 2009-05-19 12:11:53
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Ryszard Mikke wrote:
Ja nie rozumiem.

Miał trójk±t?
To znaczy, że miałe¶ pierwszeństwo?
To jak mogłe¶ zajechać mu drogę? Przecież to on miał Ci ust±pić.

Ale on jechał chodnikiem i przejechał przez przej¶cie dla pieszych przez   DDR (wg oznakowania poziomego) ale wcze¶niej oznakowanie pionowe mówi, że to ci±g pieszo rowerowy. Więc przejechał przez przej¶cie dla pieszych, które było przej¶ciem przez ci±g pieszo-rowerowy ;) Jak dla mnie to policja powinna wystawić mandaty obu rowerzystom. Tzn. za jeżdżenie chodnikiem, a drugiemu za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym czy co¶ takiego.

Fabian.

Data: 2009-05-19 12:19:25
Autor: johnkelly
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
fabian pisze:
Ryszard Mikke wrote:
Ja nie rozumiem.

Miał trójk±t?
To znaczy, że miałe¶ pierwszeństwo?
To jak mogłe¶ zajechać mu drogę? Przecież to on miał Ci ust±pić.

Ale on jechał chodnikiem i przejechał przez przej¶cie dla pieszych przez  DDR (wg oznakowania poziomego) ale wcze¶niej oznakowanie pionowe mówi, że to ci±g pieszo rowerowy. Więc przejechał przez przej¶cie dla pieszych, które było przej¶ciem przez ci±g pieszo-rowerowy ;) Jak dla mnie to policja powinna wystawić mandaty obu rowerzystom. Tzn. za jeżdżenie chodnikiem, a drugiemu za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym czy co¶ takiego.

Nie znam tamtejszej geografii, niemniej je¶li z kierunku z którego jechał "sprawca" nie było DDR w dowolnej jej formie to za co mandat za jazdę po chodniku? Za jazdę po pasach - oki.

Tak czy inaczej oznakowanie i całe rozwi±zanie w tym miejscu sugeruje (przynajmniej tak to dla mnie wygl±da ze ¶ledzenia w±tku), że projektowali je i znakowali ludzie niepełnosprytni. Czyli jak zwykle.

Fabian.


--
Maciej "johnkelly" Różalski ..... gg:1716136 ..... johnkelly(at)wp.pl
blog: www.maciejrozalski.eu .........................................

Data: 2009-05-19 13:57:33
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
johnkelly wrote:
fabian pisze:
Ryszard Mikke wrote:
Ja nie rozumiem.

Miał trójk±t?
To znaczy, że miałe¶ pierwszeństwo?
To jak mogłe¶ zajechać mu drogę? Przecież to on miał Ci ust±pić.

Ale on jechał chodnikiem i przejechał przez przej¶cie dla pieszych przez  DDR (wg oznakowania poziomego) ale wcze¶niej oznakowanie pionowe mówi, że to ci±g pieszo rowerowy. Więc przejechał przez przej¶cie dla pieszych, które było przej¶ciem przez ci±g pieszo-rowerowy ;) Jak dla mnie to policja powinna wystawić mandaty obu rowerzystom. Tzn. za jeżdżenie chodnikiem, a drugiemu za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym czy co¶ takiego.

Nie znam tamtejszej geografii, niemniej je¶li z kierunku z którego jechał "sprawca" nie było DDR w dowolnej jej formie to za co mandat za jazdę po chodniku? Za jazdę po pasach - oki.

Oczywi¶cie, że za jazdę po chodniku. Wg obowi±zuj±cego taryfikatora - 100 zł. Za przejeżdżanie wzdłuż przej¶cia dla pieszych też. Ale wg mnie tam nie ma przej¶cia dla pieszych, bo nie ma tam ddr ;) Chyba, że jedno drugiego nie wyklucza :)

Tak czy inaczej oznakowanie i całe rozwi±zanie w tym miejscu sugeruje (przynajmniej tak to dla mnie wygl±da ze ¶ledzenia w±tku), że projektowali je i znakowali ludzie niepełnosprytni. Czyli jak zwykle.

To nie ulega w±tpliwo¶ci. Choćby oznaczenie ddr znakiem pionowym jako ci±gu pieszo-rowerowego (kto¶ wspomniał w w±tku, że przed wjazdem do tunelu jest taki znak), a oznaczenie poziome sugeruje segregacje ruchu.

Co do tego wystawiania mandatów, IMHO taka sytuacja była by lepsza niż kierowanie przez policje sprawy do s±du.

Fabian.

Data: 2009-05-19 05:21:54
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Tak, znajduje sie tam znak, z ktorego wynika, że to ciag pierszo-
rowerowy. Czy to w tym wypadku ma znaczenie? Jesli tak to jakie?

Bo policjanci powiedzieli mi stanowszym tonem, ze poszkodowany jechal
droga rowerowa...

Data: 2009-05-19 14:47:22
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:
Tak, znajduje sie tam znak, z ktorego wynika, że to ciag pierszo-
rowerowy. Czy to w tym wypadku ma znaczenie? Jesli tak to jakie?

Bo policjanci powiedzieli mi stanowszym tonem, ze poszkodowany jechal
droga rowerowa...

Jeżeli tam jest ci±g pieszo-rowerowy to Ty też tak trochę tym ci±giem jechałe¶, tylko z innej strony. S±dzę i inni w tym w±tku się z tym zgodzili, że jeżeli doszło by do sprawy w s±dzie to została by rozstrzygnięta wg widzimisię s±du lub biegłego i dalsze analizowanie sytuacji nie ma sensu ;). Oznakowanie, które się tam znajduje jest nieprawidłowe i tak naprawdę nie wiadomo czy jest chodnikiem, ddr czy ci±giem pieszo-rowerowym i gdzie jaka czę¶ć się zaczyna.

Fabian.

Data: 2009-05-19 07:57:00
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Witam,

Bylem w tym miejscu dzisiaj jeszcze raz.

1. Oto oznakowanie drogi, ktora poruszal sie poszkodowany:

http://img78.imageshack.us/img78/1949/zdjcie060resize.jpg

Interpretacja znaku: "Umieszczone na jednej tarczy symbole znaków C-13
i C-16 oznaczaj±, że droga jest przeznaczona dla pieszych i
kieruj±cych rowerami jedno¶ladowymi; Symbole oddzielone kresk± poziom±
oznaczaj±, że ruch pieszych i rowerzystów odbywa się na całej
szeroko¶ci jezdni"

2. Oto znak stojacy przy drodze, ktora poruszalem sie ja:

http://img78.imageshack.us/img78/1858/zdjcie061resize.jpg

Tu chyba interpretacja niepotrzebna oprocz wyjasnienia dlaczego ten
znak tam sie znalal. Otoz jak sie okazuje, zawijas ktorym jechalem
rozpoczyna swoj bieg jako zjazd z ulicy:

http://img78.imageshack.us/img78/5745/zdjcie068resize.jpg

i biegnie dalej w dol:

http://img78.imageshack.us/img78/8620/zdjcie070resize.jpg

a nastepnie 90* skretem wchodzi w przejscie podziemne / tunel, ktorym
jechalem.

3. W zwiazku z powyzszym, kto potrafi jednoznacznie okreslic na jakiej
drodze znajduja sie piesi i rowerzysci na "fyrtlu" ujetym na tym
zdjeciu:

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie029resize.jpg

Chodnik? Przeciez zaczyna sie zjazdem z ulicy i jest oznakowany
zakazem wjazdu z wylaczeniem rowerow. Droga pieszo-rowerowa? Ok, ale
czy na calej powierzchni "fyrtla"?

Zatem wyglada na to, ze Panowie Policjanci pospieszyli sie ze swoimi
opiniami...

Data: 2009-05-19 15:04:08
Autor: Jan Srzednicki
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 2009-05-19, zagorowski@gmail.com wrote:
Witam,

Bylem w tym miejscu dzisiaj jeszcze raz.

Wybitna ta ężynieria drogowa w Poznaniu, wybitna!

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Data: 2009-05-20 23:49:12
Autor: Silinde Ringëril
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Jan Srzednicki pisze:
Wybitna ta ężynieria drogowa w Poznaniu, wybitna!
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Jak to w Poznaniu, porzundek, Panie, musi być. Psiakrew...

SR
--
http://qck.pl/Rc
"Dlaczego Krzyżacy przegrali pod Grunwaldem? Bo mieli
wtedy paradę równo¶ci."

Data: 2009-05-19 16:52:49
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski napisał(a):


2. Oto znak stojacy przy drodze, ktora poruszalem sie ja:

http://img78.imageshack.us/img78/1858/zdjcie061resize.jpg

Tu chyba interpretacja niepotrzebna oprocz wyjasnienia dlaczego ten znak
tam sie znalal. Otoz jak sie okazuje, zawijas ktorym jechalem rozpoczyna
swoj bieg jako zjazd z ulicy:

http://img78.imageshack.us/img78/5745/zdjcie068resize.jpg

i biegnie dalej w dol:

http://img78.imageshack.us/img78/8620/zdjcie070resize.jpg

a nastepnie 90* skretem wchodzi w przejscie podziemne / tunel, ktorym
jechalem.

Ale ten znak B-1 ze zdjęcia 061 stoi z innej strony (od ulicy Owsianej), niż ten zawijas. Nie mogłeś obok niego przejechać jeśli jechałeś pokazanym zawijasem i wyjechałeś z tunelu, więc Cię nie dotyczy... Jakie znaki są przy twoim zawijasie? I jaki to za znak widoczny od tyłu na:
http://img78.imageshack.us/img78/5745/zdjcie068resize.jpg ?

Kurcze, chyba się przejadę zobaczyć dokładnie jak to wygląda, bo strach tam jeździć jak nikt nie wie jak ;)

derywat

Data: 2009-05-19 17:44:44
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
derywat napisał(a):

zagorowski napisał(a):
2. Oto znak stojacy przy drodze, ktora poruszalem sie ja:

http://img78.imageshack.us/img78/1858/zdjcie061resize.jpg

Tu chyba interpretacja niepotrzebna oprocz wyjasnienia dlaczego ten
znak tam sie znalal. Otoz jak sie okazuje, zawijas ktorym jechalem
rozpoczyna swoj bieg jako zjazd z ulicy:

http://img78.imageshack.us/img78/5745/zdjcie068resize.jpg

i biegnie dalej w dol:

http://img78.imageshack.us/img78/8620/zdjcie070resize.jpg

a nastepnie 90* skretem wchodzi w przejscie podziemne / tunel, ktorym
jechalem.

Ale ten znak B-1 ze zdjęcia 061 stoi z innej strony (od ulicy Owsianej),
niż ten zawijas. Nie mogłeś obok niego przejechać jeśli jechałeś
pokazanym zawijasem i wyjechałeś z tunelu, więc Cię nie dotyczy... Jakie
znaki są przy twoim zawijasie? I jaki to za znak widoczny od tyłu na:
http://img78.imageshack.us/img78/5745/zdjcie068resize.jpg ?

Byłem obejrzeć więc doprecyzuję: od strony zjazdu z ulicy na Twój zawijas nie ma żadnego istotnego oznakowania - możesz sobie tam jeździć nawet tirem jeśli taką masz fantazję i nie utkniesz w tunelu. Jeśli wjechałeś z ulicy na zawijas, to jechałeś po jezdni, miałeś pierwszeństwo, bo poszkodowany miał Cię po prawej, chyba że ten twór z przejściem to przejazd rowerowy z pasami w środku (no co? wszystkiego się można spodziewać po zdm...), wtedy należy zastosować zasady dot. przejazdu. Jeśli wjechałeś z chodnika to być może można założyć, że zjechałeś na jezdnię, więc chyba nic się nie zmienia. Na zdjęciu 068 widać słupek po znaku zakazu ruchu, który przez zaniedbanie zarządcy drogi nie występuje (kiedyś był, z tabliczką "nie dot. służb miejskich i mpk"). Znak widoczny od tyłu to ograniczenie do 70km/h, nic nie zabrania skrętu z jezdni. Na jezdni jest dopuszczone 70, więc możesz się tam też poruszać chodnikiem jeśli jest dość szeroki. Wygląda na to, że chyba jechałeś prawidłowo a poszkodowany powinien dochodzić odszkodowania od zarządcy drogi argumentując zaniedbaniem. Może jeszcze wyjść kwestia przejścia dla pieszych i jazdy wzdłuż, ale z tym to kompletnie nie wiem jak zinterpretować, szczególnie jeśli skręcałeś w prawo lub lewo... To tak, jak by ktoś wymalował przejście przez skrzyżowanie wzdłuż jednej z jezdni na całą jej szerokość...

derywat

Data: 2009-05-19 21:33:12
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com napisał(a):
Witam,

Bylem w tym miejscu dzisiaj jeszcze raz.

1. Oto oznakowanie drogi, ktora poruszal sie poszkodowany:

http://img78.imageshack.us/img78/1949/zdjcie060resize.jpg

Interpretacja znaku: "Umieszczone na jednej tarczy symbole znak=F3w C-13
i C-16 oznaczaj=B1, =BFe droga jest przeznaczona dla pieszych i
kieruj=B1cych rowerami jedno=B6ladowymi; Symbole oddzielone kresk=B1 poziom=
=B1
oznaczaj=B1, =BFe ruch pieszych i rowerzyst=F3w odbywa si=EA na ca=B3ej
szeroko=B6ci jezdni"

2. Oto znak stojacy przy drodze, ktora poruszalem sie ja:

http://img78.imageshack.us/img78/1858/zdjcie061resize.jpg

Tu chyba interpretacja niepotrzebna oprocz wyjasnienia dlaczego ten
znak tam sie znalal. Otoz jak sie okazuje, zawijas ktorym jechalem
rozpoczyna swoj bieg jako zjazd z ulicy:

http://img78.imageshack.us/img78/5745/zdjcie068resize.jpg

i biegnie dalej w dol:

http://img78.imageshack.us/img78/8620/zdjcie070resize.jpg

a nastepnie 90* skretem wchodzi w przejscie podziemne / tunel, ktorym
jechalem.

3. W zwiazku z powyzszym, kto potrafi jednoznacznie okreslic na jakiej
drodze znajduja sie piesi i rowerzysci na "fyrtlu" ujetym na tym
zdjeciu:

http://img246.imageshack.us/my.php?image=3Dzdjcie029resize.jpg

Chodnik? Przeciez zaczyna sie zjazdem z ulicy i jest oznakowany
zakazem wjazdu z wylaczeniem rowerow. Droga pieszo-rowerowa? Ok, ale
czy na calej powierzchni "fyrtla"?

Moim zdaniem z tych znaków wynika, że miałe¶ prawo tam jechać i nawet Ci nie
bardzo mog± wrzepić za jazdę po chodniku.

rmikke

--


Data: 2009-05-19 21:41:36
Autor: fabian
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com wrote:
Witam,

Bylem w tym miejscu dzisiaj jeszcze raz.

1. Oto oznakowanie drogi, ktora poruszal sie poszkodowany:

[...]

Chodnik? Przeciez zaczyna sie zjazdem z ulicy i jest oznakowany
zakazem wjazdu z wylaczeniem rowerow. Droga pieszo-rowerowa? Ok, ale
czy na calej powierzchni "fyrtla"?

Zatem wyglada na to, ze Panowie Policjanci pospieszyli sie ze swoimi
opiniami...

Wg mnie w miejscu gdzie doszło do zdarzenia jest ci±g pieszo-rowerowy, a poziome oznaczenia należy zignorować gdyż nie pasuj± do oznaczenia pionowego. Oczywi¶cie to tylko moje zdanie. Wg mojej interpretacji nie można Ci postawić żadnego zarzutu. Jaki¶ mandat może dostać tylko poszkodowany. No chyba, że kto¶ stwierdzi, że przyczyniłe¶ się do powstania niebezpieczeństwa w transporcie l±dowym :)

Fabian.

Data: 2009-05-19 21:28:00
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
fabian <fabian@niematakiego.adresu.pl> napisał(a):
johnkelly wrote:
> fabian pisze:
>> Ryszard Mikke wrote:
>>> Ja nie rozumiem.
>>>
>>> Miał trójk±t?
>>> To znaczy, że miałe¶ pierwszeństwo?
>>> To jak mogłe¶ zajechać mu drogę? Przecież to on miał Ci ust±pić.
>>
>> Ale on jechał chodnikiem i przejechał przez przej¶cie dla pieszych >> przez  DDR (wg oznakowania poziomego) ale wcze¶niej oznakowanie >> pionowe mówi, że to ci±g pieszo rowerowy. Więc przejechał przez >> przej¶cie dla pieszych, które było przej¶ciem przez ci±g >> pieszo-rowerowy ;) Jak dla mnie to policja powinna wystawić mandaty >> obu rowerzystom. Tzn. za jeżdżenie chodnikiem, a drugiemu za >> spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym czy co¶ takiego.
> > Nie znam tamtejszej geografii, niemniej je¶li z kierunku z którego > jechał "sprawca" nie było DDR w dowolnej jej formie to za co mandat za > jazdę po chodniku? Za jazdę po pasach - oki.

Oczywi¶cie, że za jazdę po chodniku. Wg obowi±zuj±cego taryfikatora - 100 zł.

A to jest czę¶ć drogi publicznej aby na pewno?
Bo jak nie, to ja nuie wiem, jak z tym mandatem za jazdę po chodniku...

rmikke

--


Data: 2009-05-19 18:39:49
Autor: Krzysztof Rudnik
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Ryszard Mikke wrote:

zagorowski@gmail.com napisał(a):

Witam,

Wczoraj mialem nieprzyjemna przygode. Wyjechalem z domu na
[...]

Ja nie rozumiem.

Miał trójkąt?
To znaczy, że miałeś pierwszeństwo?
To jak mogłeś zajechać mu drogę? Przecież to on miał Ci ustąpić.

Ale czy autor postu miał znak 'droga z pierwszeństwem'?

Krzysiek Rudnik

Data: 2009-05-19 21:46:54
Autor: Ryszard Mikke
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Krzysztof Rudnik <rudnik@kki.net.pl> napisał(a):
Ryszard Mikke wrote:

> zagorowski@gmail.com napisaĹ&#65533;(a):
> >> Witam,
>> >> Wczoraj mialem nieprzyjemna przygode. Wyjechalem z domu na
[...]

> Ja nie rozumiem.
> > MiaĹ&#65533; trĂłjkÄ&#65533;t?
> To znaczy, ĹĽe miaĹ&#65533;eĹ&#65533; pierwszeĹ&#65533;stwo?
> To jak mogĹ&#65533;eĹ&#65533; zajechaÄ&#65533; mu drogÄ&#65533;? PrzecieĹĽ to on miaĹ&#65533; Ci ustÄ&#65533;piÄ&#65533;.

Ale czy autor postu miaĹ&#65533; znak 'droga z pierwszeĹ&#65533;stwem'?

har har har :D

Nie miał, ale był z prawej.

Zreszt±, jak wynika z planu i zdjęć, niezły burdel tam maj±
i każd± interpretacje znaków można podważyć. Możnaby rzeczywi¶cie
podsun±ć poszkodowanemu pomysł domagania się odszkodowania
od zarz±dcy terenu. To oznakowanie jest do dupy.

rmikke

--


Data: 2009-05-23 23:00:44
Autor: Roberto
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Sprawa jest bajecznie prosta. Byłe¶ na drodze głównej a on na drodze
podporz±dkowanej więc cała wina za zaistniałe zdarzenie leży po stronie
poszkodowanego czyli chłopaka, który nie dostosował się do znaków drogowych a
także do ogólnych zasad ruchu drogowego... byłe¶ z jego prawej strony.

Sugestia, że znak pierszeństwa jest dla pieszych jest bezsensowna gdyż znaki
drogowe s± dla wszystkich użytkowników dróg czyli dla pieszych, rowerzystów i
kierowców samochodów. Tak więc sprawę w s±dzie masz wygran± i w s±dzie możesz się stawić jako ¶wiadek
a nie jako sprawca.

Co więcej, możesz chłopaczka oskarżyć o stworzenie niebezpiecznej sytuacji w
ruchu drogowym.

--


Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona