Data: 2009-05-18 09:01:40 | |
Autor: Wojtek Paszkowski | |
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie? | |
<zagorowski@gmail.com> wrote in message news:89c42f93-bfa3-4a50-ae14-dc14602d7792o20g2000vbh.googlegroups.com...
Zrobili mi badanie alkomatem, obfotografowali rower, opisali a ofiarę też przebadali alkomatem? http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png Zaznaczam, ze do zderzenia nie doszlo. W ogole miedzy nami nie bylo jeśli to coś, czym jechałeś, to ewidentny chodnik/droga dla pieszych, to być może wina obopólna by się należała, ewentualnie dla Ciebie osobny mandat za jazdę chodnikiem, ale nie sprawstwo - kolo ewidentnie nie dostosował prędkości do warunków, skoro było podporządkowanie i słaba widoczność. Nie ma raczej wytłumaczenia dla faktu że "nie mógł się spodziewać roweru na chodniku" - a co by było, gdybyś tam jechał jak najbardziej legalnie z dzieckiem do lat 10? (sprawdzić, czy nie ksiądz ;) Nie dosc, ze nnno niestety, tak to już w życiu jest. W odwrotnej sytuacji młody człowiek by czym prędzej wziął nogi za pas - i tyle go widzieli. pozdr |
|