Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Data: 2009-05-18 12:24:34
Autor: Budzik
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Osobnik posiadajcy mail zagorowski@gmail.com napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:


http://img265.imageshack.us/img265/7813/rysunek1model2.png

napisaes sie, narysowaes ale moze podabys podstawowe dane - czy wolno byo ci tam jechac, czy poruszaes sie po sciezce, jezeli nie itp.
A mze zdjecia z miejsca wypadku?

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Jako wewntrznego monologu przez cae ycie to jest charakter"
Karol Irzykowski

Data: 2009-05-18 05:39:14
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Budzik, a jaka argumentacja ma sens? Przesledz temat w poszukiwaniu
potrzebnych Ci danych. Na priv moge Ci tez podac rozmiar obuwia, numer
karty wedkarskiej i napis jaki byl pod kapslem soku Tymbark, ktory
wypilem 2 dni temu.

Data: 2009-05-18 07:11:12
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 13:39, zagorow...@gmail.com wrote:

Budzik, a jaka argumentacja ma sens?

Spokojnie - to s tylko pytania, bardzo zreszt zasadne - do
argumentacji jeszcze daleko.

Jeli dojdzie do rozprawy sdowej, czego Ci nikt nie yczy, to
bdziesz musia zmierzy si z tymi pytaniami przed sdem, z tym e
bd na nie zwykle odpowiada biegli sdowi, a nie Ty, a na kocu
odpowie sd (ktry by moe podzielajc opini biegych wyda wyrok
zupenie sprzeczny z t opini - patrz sprawa mocniaka)

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 17:54:30
Autor: Budzik
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Osobnik posiadajcy mail zagorowski@gmail.com napisa(a) w poprzednim odcinku co nastpuje:

Budzik, a jaka argumentacja ma sens? Przesledz temat w poszukiwaniu
potrzebnych Ci danych. Na priv moge Ci tez podac rozmiar obuwia, numer
karty wedkarskiej i napis jaki byl pod kapslem soku Tymbark, ktory
wypilem 2 dni temu.

czytaem po kolei i odpowiadaem, rzeczywiscie w dalszej czesci odpowiedzi sie pojawiy.
Zreszta - jak doczytaem - sprawa bedzie miaa raczej spokojny fina, a cae zamieszanie spowodowali nadgorliwi polucjanci.
Jak dla mnie nic nowego - ja zgaszajac kiedys wlamanie dowiedziaem sie ze prawdopodobnie to ja sam sie do siebie wamaem....

--
Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl  (adres antyspamowy, usu take "_")
"Bdy czowieka szlachetnego s jak zamienie Soca lub Ksiyca.
Wszyscy je widz." - Konfucjusz

Data: 2009-05-18 07:12:18
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 13:24, Budzik

A moze zdjecia z miejsca wypadku?

Zdjcia by si przyday - ciekawi mnie jak to wyglda i jakie jest tam
oznakowanie.

Pozdr-
-Rowerex

Data: 2009-05-18 08:15:49
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Oto widok od strony poszkodowanego - ta droga jechal (wyjazd z "jego"
tunelu):
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie046resize.jpg

Oto widok od mojej strony - ta droga ja jechalem (wyjazd z "mojego"
tunelu):
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie019resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie023resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie026resize.jpg
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie024resize.jpg

I perspektywa:
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie029resize.jpg

Uksztaltowanie terenu - moze sprzyjalo OTB:
http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie030resize.jpg

Znak przed zjadem, ktorym od drugiej strony jechal poszkodowany:
http://img222.imageshack.us/my.php?image=zdjcie037resize.jpg

Data: 2009-05-18 17:28:35
Autor: Wojtek Paszkowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

<zagorowski@gmail.com> wrote in message news:6dd63482-85d5-420e-8484-bc457c329b15l32g2000vba.googlegroups.com...

Oto widok od strony poszkodowanego - ta droga jechal (wyjazd z "jego"
tunelu):

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg

lojezu, toz to rzeznia jakas... Az sie prosi o chocby minimalne wygrodzenie tego przejscia, przynajmniej w okolicy "winkla". Albo jakies lustro paraboliczne przynajmniej.

pozdr

Data: 2009-05-18 17:46:43
Autor: Marcin Hyła
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Wojtek Paszkowski wrote:

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg

lojezu, toz to rzeznia jakas... Az sie prosi o chocby minimalne wygrodzenie tego przejscia, przynajmniej w okolicy "winkla". Albo jakies lustro paraboliczne przynajmniej.

Dla mnie sytuacja jest hmm - klarowna: na zdjęciu w linku powyżej jest linia zatrzymań P-14:

"Znak P-14 „linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów” wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu na skrzyżowaniu, przed przejściem dla pieszych lub przed sygnałem świetlnym."

Dodatkowo znak P-15 wskazują, że tu jest _skrzyżowanie_ (co prawda powinien być też znak A-7, pewnie drogowcy nie doczytali przepisów).

Jeśli jest skrzyżowanie i jesteśmy na podporządkowanej, to...

W dodatku droga rowerowa na tym odcinku jest wyznaczona linią _przerywana_ co sugeruje, że organizacja ruchu w tym miejscu dopuszcza opuszczanie drogi rowerowej lub wjazd na nią. Ciekawe byłoby sprawdzić, jak oznakowane są pozostałe wloty do tunelu - czy są tam zakazy ruchu rowerowego, czy oznakowanie typu c-16 (droga dla pieszych) albo zakazy ruchu w ogóle (bez wyjątków).

Jeśli dobrze rozumiem sytuację, to policja może mieć jeden jedyny haczyk: jeden z rowerzystów jechał wzdłuż po przejściu dla pieszych (czyli przecinał drogę rowerową). A wystarczyłoby, żeby włączał się na poprzeczną drogę rowerową i już haczyk by znikł, a cała wina byłaby po stronie nieszczęsnego poszkodowanego, bo się po prostu nie dostosował do znaków drogowych.

IMHO ciekawy i dość egzotyczny przypadek, bo wynika po części z wyjątkowo niechlujnego oznakowania i dizajnu potencjalnie bardzo kolizyjnego (pieszo-rowerowo) miejsca.

marcin ha
--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-18 16:45:18
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Marcin Hyła napisał(a):

Dla mnie sytuacja jest hmm - klarowna: na zdjęciu w linku powyżej jest
linia zatrzymań P-14:

"Znak P-14 „linia warunkowego zatrzymania złożona z prostokątów”
wskazuje miejsce zatrzymania pojazdu na skrzyżowaniu, przed przejściem
dla pieszych lub przed sygnałem świetlnym."

Dodatkowo znak P-15 wskazują, że tu jest _skrzyżowanie_ (co prawda
powinien być też znak A-7, pewnie drogowcy nie doczytali przepisów).

Nie ma skrzyżowania, jest tylko przejście. A-7 chyba jest wymagany, i bez niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani P-15 nie ma zastosowania. Ruch pojazdów nie jest dopuszczony z innych kierunków. Niczego to nie zmienia dla pieszych, bo jest przejście. Cały czas, pomimo wydzielenia, jest to też droga pieszo rowerowa oznakowana c-13/c-16 z poziomą kreską.

Jeśli jest skrzyżowanie i jesteśmy na podporządkowanej, to...

W dodatku droga rowerowa na tym odcinku jest wyznaczona linią
_przerywana_ co sugeruje, że organizacja ruchu w tym miejscu dopuszcza
opuszczanie drogi rowerowej lub wjazd na nią. Ciekawe byłoby sprawdzić,
jak oznakowane są pozostałe wloty do tunelu - czy są tam zakazy ruchu
rowerowego, czy oznakowanie typu c-16 (droga dla pieszych) albo zakazy
ruchu w ogóle (bez wyjątków).

Wloty tuneli i zjazdy nie są oznakowane w żaden sposób, więc teoretycznie możliwy jest wyjazd w dowolną stronę. Wjazd jest możliwy jedynie dwoma zjazdami drogą pieszo-rowerową (c-13/c-16 z poziomą kreską), albo chodnikiem. Jeśli założyciel wątku wjechał zjazdem z chodnika to jechał chodnikiem. Jeśli natomiast wjechał drogą rowerową, zjechał na tym przejściu i wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Jeśli dobrze rozumiem sytuację, to policja może mieć jeden jedyny
haczyk: jeden z rowerzystów jechał wzdłuż po przejściu dla pieszych
(czyli przecinał drogę rowerową). A wystarczyłoby, żeby włączał się na
poprzeczną drogę rowerową i już haczyk by znikł, a cała wina byłaby po
stronie nieszczęsnego poszkodowanego, bo się po prostu nie dostosował do
znaków drogowych.

IMHO ciekawy i dość egzotyczny przypadek, bo wynika po części z
wyjątkowo niechlujnego oznakowania i dizajnu potencjalnie bardzo
kolizyjnego (pieszo-rowerowo) miejsca.

Egzotyczny? Mamy ich tyle, ile przystanków na trasie PST (dla zamiejscowych: PST to taka bezkolizyjna linia tramwajowa). A nawet więcej bo na niektórych są po dwa takie kurioza. Na tym widoczność jest jeszcze stosunkowo dobra. Są też takie, gdzie niektóre zjazdy i tunele poprzeczne są także drogą pieszo-rowerową, więc mogą się na tym przejściu znaleźć rowery jadące drogą poprzeczną (ciekawe, czy podpada to pod jazdę po pasach). W omawianym miejscu jest tylko jedna droga.

marcin ha

derywat

Data: 2009-05-18 18:49:47
Autor: Marcin Hyła
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
derywat wrote:

Nie ma skrzyżowania, jest tylko przejście.

Przeczytaj sobie definicje znaków w rozporządzeniu o znakach i sygnałach.

niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani P-15 nie ma zastosowania.

jw.

Wloty tuneli i zjazdy nie są oznakowane w żaden sposób, więc teoretycznie możliwy jest wyjazd w dowolną stronę. Wjazd jest możliwy jedynie dwoma zjazdami drogą pieszo-rowerową (c-13/c-16 z poziomą kreską), albo chodnikiem.

A skąd wiadomo, że to chodnik? Bo ma płyty chodnikowe? Pytałem jakie jest oznakowanie na kierunku "z zewnątrz".

Jeśli założyciel wątku wjechał zjazdem z chodnika to jechał chodnikiem. Jeśli natomiast wjechał drogą rowerową, zjechał na tym przejściu i wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Chodnik to nie jest wcale takie hop siup. W pasie drogowym jest to dość jasne i wynika z art. 2 PoRD, ale w takich miejscach jak na zdjęciu to musi być oznakowane. Inaczej zarządca drogi/terenu może mieć problemy. Słupki blokujące wjazd samochodów to nie jest znak drogowy - musi być B-1 albo C-16.

Egzotyczny? Mamy ich tyle, ile przystanków na trasie PST (dla zamiejscowych: PST to taka bezkolizyjna linia tramwajowa). A nawet więcej bo na niektórych są po dwa takie kurioza.

Tak, egzotyczny.

marcin ha

--
Miasta dla rowerów http://www.rowery.org.pl

Data: 2009-05-18 18:30:01
Autor: derywat
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Marcin Hyła napisał(a):

derywat wrote:

Nie ma skrzyżowania, jest tylko przejście.

Przeczytaj sobie definicje znaków w rozporządzeniu o znakach i
sygnałach.

Rozumiem, że chodzi o to:
"5. Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony."

Tylko, że tam nie ma A-7...

Nie ma też skrzyżowania, bo nie ma tam innej drogi (wyjaśnienie niżej), chyba że uznamy, że to droga dla pieszych (ale nie jest tak oznakowana).

niego P-15 nic nie znaczy. Dookoła jest tylko chodnik, więc A-7 ani
P-15 nie ma zastosowania.
 "Znaki P-15 "trójkąt podporządkowania" i P-16 "napis stop" potwierdzają oznakowanie wlotu na skrzyżowanie znakami pionowymi odpowiednio A-7 i B-20."

Przeczytałem. Nadal twierdzę, że bez A-7 to sobie mogą malować P-15 gdzie chcą i nic on nie znaczy. Tym bardziej nie znaczy, że tam jest skrzyżowanie. Jeśli coś przeoczyłem proszę o wytłumaczenie. Kwestia chodnika za chwilę.

Wloty tuneli i zjazdy nie są oznakowane w żaden sposób, więc
teoretycznie możliwy jest wyjazd w dowolną stronę. Wjazd jest możliwy
jedynie dwoma zjazdami drogą pieszo-rowerową (c-13/c-16 z poziomą
kreską), albo chodnikiem.

A skąd wiadomo, że to chodnik? Bo ma płyty chodnikowe? Pytałem jakie
jest oznakowanie na kierunku "z zewnątrz".

Oznakowanie z zewnątrz praktycznie nie istnieje. Wiadomo że to chodnik, bo nie ma żadnej możliwości wjazdu z jezdni (szczegóły dalej). Na jedynym wjeździe dostępnym z jezdni stoi znak B-1. Do jednego ze zjazdów, ale zupełnie z innej strony prowadzi droga pieszo-rowerowa zakończona daleko przed zjazdem znakiem c-13a/c-16a.

Jeśli założyciel wątku wjechał zjazdem z chodnika to jechał chodnikiem.
Jeśli natomiast wjechał drogą rowerową, zjechał na tym przejściu i
wracał na drogę, to nie jechał chodnikiem ;)

Chodnik to nie jest wcale takie hop siup. W pasie drogowym jest to dość
jasne i wynika z art. 2 PoRD, ale w takich miejscach jak na zdjęciu to
musi być oznakowane. Inaczej zarządca drogi/terenu może mieć problemy.
Słupki blokujące wjazd samochodów to nie jest znak drogowy - musi być
B-1 albo C-16.

Dookoła tego tworu jest z każdej strony jakiś pas drogowy z chodnikami, są krawężniki, przystanki autobusowe itd. i nie może być żadnej wątpliwości, że to chodnik (wg art 2 PORD). Zjazdy są przedłużeniem tego chodnika biegnącego przy jezdni lub oznakowanej drogi pieszo-rowerowej a nie jezdni. Jadąc drogą pieszo-rowerową nie można jej opuścić w innym miejscu niż na tym przejściu widocznym na zdjęciach. W innych miejscach jest linia ciągła lub droga zajmuje całą szerokość zjazdu. Wystarczy aby domniemywać, że jednak jest tam chodnik a nie jakaś inna część drogi?

Poza tym, w Poznaniu zarządca drogi uważa rowerzystów i pieszych za zło konieczne. Trochę dalej, na środku tej drogi od lat stoją latarnie - zdm owinął je czarno-żółtą folią dla poprawy "bezpieczeństwa". Myślisz że dziwne/nieprawidłowe oznakowanie to dla nich problem?

Egzotyczny? Mamy ich tyle, ile przystanków na trasie PST (dla
zamiejscowych: PST to taka bezkolizyjna linia tramwajowa). A nawet
więcej bo na niektórych są po dwa takie kurioza.

Tak, egzotyczny.

marcin ha

Może i egzotyczny... pozostaje mi tylko pozazdrościć, tym bardziej, że to akurat jest jedno z mniej problematycznych miejsc w Poznaniu... i w porównaniu z innymi miejscami w mieście, raczej bezpieczne dla rowerzystów i pieszych.

Pozdrawiam

derywat

Data: 2009-05-18 12:05:19
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 20:30, derywat <forma...@gmail.com> wrote:
[...]

Moe i egzotyczny... pozostaje mi tylko pozazdroci, tym bardziej, e to
akurat jest jedno z mniej problematycznych miejsc w Poznaniu... i w
porwnaniu z innymi miejscami w miecie, raczej bezpieczne dla
rowerzystw i pieszych.

Bezpieczne jesli dostosuje sie predkosc do miejsca, w ktorym sie jest
i zachowa ostroznosc. Poszkodowany mowil, ze pierwszy raz tamtedy
jechal i ze nie zna tych okolic.

Abstrahujac juz od przepisow: poszkodowany powiedzial policji, ze
swiadkow nie bylo. A w zasadzie byli - tuz za mna szla para pieszych i
jechalo jeszcze dwoch mlodych rowerzystow. Jednak prozno ich teraz
szukac. Zatem nie ma swiadkow na cale zajscie. Wyglada wiec na to, ze
obaj nic sobie nie udowodnimy. Sladow na rowerze nie mam - kolizji nie
bylo. Sladow hamowania nie ma, bo chlopak uzyl tylko przedniego
hamulca i sie przewrocil. Moglbym wiec w zasadzie powiedziec, ze bylem
swiadkiem wypadku = przewrocenia sie tego rowerzysty z nieznanych dla
mnie przyczyn i postanowilem mu pomoc...

Data: 2009-05-18 21:59:02
Autor: Tomasz Pyra
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
zagorowski@gmail.com pisze:
On 18 Maj, 20:30, derywat <forma...@gmail.com> wrote:
[...]
Moe i egzotyczny... pozostaje mi tylko pozazdroci, tym bardziej, e to
akurat jest jedno z mniej problematycznych miejsc w Poznaniu... i w
porwnaniu z innymi miejscami w miecie, raczej bezpieczne dla
rowerzystw i pieszych.

Bezpieczne jesli dostosuje sie predkosc do miejsca, w ktorym sie jest
i zachowa ostroznosc. Poszkodowany mowil, ze pierwszy raz tamtedy
jechal i ze nie zna tych okolic.

Tzn. wiadomym jest e wyjedajc "zza winkla" naley mie prdko gra pieszego, a wszystko szybciej to proszenie si o dzwon z pieszym.

Z drugiej strony robienie takiego przejazdu gdzie praktycznie prosto pod koa moe wyj niewidoczny wczeniej pieszy (w dodatku cao wyglda tak, e faktycznie jadcy tam pierwszy raz moe si tego nie spodziewa), to wielki bd drogowcw.
Zbudowali po prostu bardzo niebezpieczny przejazd.

Data: 2009-05-19 01:17:10
Autor: Piotr Potulski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 18:49, Marcin Hya <ci...@rowery.org.pl.niespamuj.pl>
wrote:
derywat wrote:
> Nie ma skrzyowania, jest tylko przejcie.

Przeczytaj sobie definicje znakw w rozporzdzeniu o znakach i sygnaach.

> niego P-15 nic nie znaczy. Dookoa jest tylko chodnik, wic A-7 ani P-15
> nie ma zastosowania.

jw.

> Wloty tuneli i zjazdy nie s oznakowane w aden sposb, wic teoretycznie
> moliwy jest wyjazd w dowoln stron. Wjazd jest moliwy jedynie dwoma
> zjazdami drog pieszo-rowerow (c-13/c-16 z poziom kresk), albo
> chodnikiem.

A skd wiadomo, e to chodnik? Bo ma pyty chodnikowe? Pytaem jakie
jest oznakowanie na kierunku "z zewntrz".

> Jeli zaoyciel wtku wjecha zjazdem z chodnika to jecha
> chodnikiem. Jeli natomiast wjecha drog rowerow, zjecha na tym
> przejciu i wraca na drog, to nie jecha chodnikiem ;)

Chodnik to nie jest wcale takie hop siup. W pasie drogowym jest to do
jasne i wynika z art. 2 PoRD, ale w takich miejscach jak na zdjciu to
musi by oznakowane. Inaczej zarzdca drogi/terenu moe mie problemy.
Supki blokujce wjazd samochodw to nie jest znak drogowy - musi by
B-1 albo C-16.
marcin ha
To w kocu mona jedzi w takich miejscach? Przykadowo przejcie
podziemne pod jezdn, zejcie z obu stron z chodnika.

W tym konkretnym przypadku naley jeszcze zwrci uwag, e
poszkodowany nie porusza si po DDR, tylko cigiem rowerowo-pieszym,
co zobowizuje go o ile pamitam do poruszania si z "prdkoci
pieszego", co z kolei na paskim terenie raczej wyklucza prawidowe
wykonanie OTB - to powinno wystarczy na wykluczenie ew. roszcze
cywilnych ze strony poszkodowanego. Druga sprawa to pytanie czy
"sprawca" faktycznie wymusi hipotetyczne pierwszestwo, czy te
poszkodowany po prostu spanikowa - tyle, e sprawa raczej nie do
udowodnienia - skoczy si losowo wygenerowan opini biegego z duym
zagszczeniem sowa "prawdopodobnie"
Piotrpo

Data: 2009-05-19 12:26:28
Autor: Wojtek Paszkowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

"Piotr Potulski" <piotrpo@gmail.com> wrote in message news:db344ae5-8adc-4681-b86f-344ea5b1b6e1z7g2000vbh.googlegroups.com...

W tym konkretnym przypadku naley jeszcze zwrci uwag, e
poszkodowany nie porusza si po DDR, tylko cigiem rowerowo-pieszym,
co zobowizuje go o ile pamitam do poruszania si z "prdkoci
pieszego"

le pamitasz. W/g PORD Jecha "powoli" naley na chodniku (w tych przypadkach, gdy jest do dozwolone)

pozdr

Data: 2009-05-19 01:37:53
Autor: nb
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
at Mon 18 of May 2009 17:28, Wojtek Paszkowski wrote:


<zagorowski@gmail.com> wrote in message

news:6dd63482-85d5-420e-8484-bc457c329b15l32g2000vba.googlegroups.com...

Oto widok od strony poszkodowanego - ta droga jechal (wyjazd z "jego"
tunelu):

http://img246.imageshack.us/my.php?image=zdjcie055resize.jpg

lojezu, toz to rzeznia jakas...

Przypomina wrocławskie podziemia placu Społecznego, gdzie 90%
procent rowerzystów jeździ o wiele za szybko, na dodatek ślepi
przez parę sekund w momencie wjazdu do ciemnego tunelu i kiedy
szybkość jest największa. Na 99% można być pewnym, że piesi znajda się na DDR. Jeśli ktoś jeździ tędy często i ma wypadek,
to IMO jest jego wina. Nawiasem mówiąc jest to jedyne miejsce w którym używam dzwonka
profilaktycznie.


--
nb

Data: 2009-05-18 22:42:23
Autor: zagorowski
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Wiec jeszcze raz. Abstrahujac juz od przepisow: poszkodowany
powiedzial policji, ze swiadkow nie bylo. A w zasadzie byli - tuz za
mna szla para pieszych i jechalo jeszcze dwoch mlodych rowerzystow.
Jednak prozno ich teraz szukac. Zatem nie mam i poszkodowany nie ma
swiadkow na cale zajscie, ktorzy by potwierdzili moje lub jego slowa.
Wyglada wiec na to, ze obaj nic sobie nie udowodnimy. Sladow na
rowerze nie mam - kolizji nie bylo. Sladow hamowania nie ma, bo
chlopak uzyl tylko przedniego hamulca i sie przewrocil. Moglbym wiec w
zasadzie powiedziec, ze bylem swiadkiem wypadku = przewrocenia sie
tego rowerzysty z nieznanych dla mnie przyczyn i postanowilem mu
pomoc...

Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona