Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Data: 2009-05-18 17:40:25
Autor: Marek 'marcus075' Karweta
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
Panie zagorowski@gmail.com, prezesie pl.rec.rowery z siedzibą w
<news:89c42f93-bfa3-4a50-ae14-dc14602d7792o20g2000vbh.googlegroups.com>
przy ul....

Jestem w szoku i czuje sie jak w "Procesie" Kafki... Co mam robic ??

Idź w zaparte, nie daj się udupić w "dobrowolne poddanie się karze" za
spowodowanie wypadu. Domagaj się opinii biegłego - powinien stwierdzić przy
jakiej prędkości można zrobić OTB.
A co do sądów i rowerzystów - poczytaj posty Mocniaka z ostatnich trzech
miesięcy, szczególnie ostatni wątek "moda na precedens". Sprawa trochę
inna, ale rowerzysta w sądzie to rowerzysta w sądzie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | bo to mezalians byłby dla psa.

Data: 2009-05-18 12:00:56
Autor: Rowerex
Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?
On 18 Maj, 16:40, Marek 'marcus075' Karweta <m.karweta-nie-trawi-
sp...@gmail.com> wrote:

Idź w zaparte, nie daj się udupić w "dobrowolne poddanie się karze" za
spowodowanie wypadu. Domagaj się opinii biegłego - powinien stwierdzić przy
jakiej prędkości można zrobić OTB.
A co do sądów i rowerzystów - poczytaj posty Mocniaka z ostatnich trzech
miesięcy, szczególnie ostatni wątek "moda na precedens". Sprawa trochę
inna, ale rowerzysta w sądzie to rowerzysta w sądzie.

Czy nie za daleko sięgamy? Nie było jeszcze żadnej rozprawy, na razie
obydwaj są w szoku bo mają na głowie policję i perspektywę łażenia po
sądach, zapewne pierwszy raz w życiu.

IMHO, najlepiej byłoby uniknąć rozstrzygania przez sąd o winie
którejkolwiek ze stron - pytanie tylko czy jest to możliwe? Czy tu
musi być wskazany winny, czy też obydwaj mogą dojść do porozumienia i
mieć z głowy sądy?

Jeśli dojdzie do rozprawy sądowej, to w tej jak to Marcin Hyła ładnie
nazwał "ciekawej i dość egzotycznej" sprawie mogłby zapaść równie
"ciekawy i dość egzotyczny" wyrok...

No chyba że ezgotyka wyroku polegałaby na uznaniu winnymi osoby i
instytucje odpowiedzialne za oznakowanie owego "skrzyżowania" - ale ci
wtedy wynajmą armię prawników, która w przypadku apelacji zmiecie z
powierzchni ziemi obu uczestników zdarzenia...

Pozdr-
-Rowerex

Wypadek rowerowy - poszkodowany mnie oskarza... Czy slusznie?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona