Data: 2011-03-22 00:55:09 | |
Autor: PepedB | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
W dniu 2011-03-21 21:57, jerzu pisze:
Po mojemu chciał z tą prędkością zjechać na prawy pas, tam miał kolizję ze srebrnym autem i to go wybiło z pantałyku. Efekt znamy. -- Pozdrawiam, Marcin Kaliński a-dres:{ksywka}(na)post.pl |
|
Data: 2011-03-22 08:38:02 | |
Autor: LEPEK | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
W dniu 2011-03-22 00:55, PepedB pisze:
Po mojemu chciał z tą prędkością zjechać na prawy pas, tam miał kolizję Obawiam się, że i jak na taki manewr, to prędkość miał zbyt dużą - tam było czerwone i stały dwa samochody. Bardziej mi tu pasuje przyśnięcie, zasłabnięcie, albo np. żar z papierosa. Pozdr, -- L E P E K Pruszcz Gdański no_spam/maupa/poczta/kropka/fm Toyota Corolla 1.3 sedan '97 Hyundai Atos 0.9 nanovan '00 |
|
Data: 2011-03-22 10:01:51 | |
Autor: Arek | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
W dniu 2011-03-22 08:38, LEPEK pisze:
W dniu 2011-03-22 00:55, PepedB pisze: A może po prostu pisał SMS'a. Dla mnie to nie jest wypadek, tylko nieumyślne morderstwo i za to powinni go sądzić. No chyba, że ojciec dziecka wcześniej sprawy nie rozwiązał. A. |
|
Data: 2011-03-22 10:45:24 | |
Autor: to | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
begin Arek
Dla mnie to nie jest wypadek, tylko Dla Ciebie to moĹźe byÄ nawet lÄ dowanie obcych, ale wydajÄ c takie opinie tylko siÄ oĹmieszasz. -- "An intelligent man is sometimes forced to be drunk to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway |
|
Data: 2011-03-22 10:45:35 | |
Autor: Krzysiek Niemkiewicz | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
W dniu 2011-03-22 10:01, Arek pisze:
A może po prostu pisał SMS'a. Dla mnie to nie jest wypadek, Nie wiem jak dla Ciebie, ale większości jednak jest: http://sjp.pwn.pl/slownik/2540057/wypadek No chyba że pisał tego sms'a tylko po to aby rozbić dwa samochody i odebrać życie dziecku. Trzeba by sprawdzić co napisał... tylkoJeżeli już to nieumyślne zabójstwo. Morderstwo z definicji jest umyślne http://sjp.pwn.pl/slownik/2484598/morderstwo Tak czy inaczej doszło do niego w wyniku wypadku. A swoją drogą ja jestem ostrożny w wydawaniu takich sądów. Nie znam człowieka, nie wiem co dzieje się z jego psychiką, ale na pewno jego sytuacja psychiczna jest nie do pozazdroszczenia. Mam dwójkę dzieciaków, które bardzo kocham, ale wydaje mi się, że z dwojga złego lepiej bym zniósł stratę własnego dziecka, niż brzemię spowodowania śmierci dziecka obcego. Sumienie potrafi wymierzać bardzo dotkliwą karę... -- Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl -- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- -- MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ! |
|
Data: 2011-03-22 15:37:38 | |
Autor: Arek | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
W dniu 2011-03-22 10:45, Krzysiek Niemkiewicz pisze:
W dniu 2011-03-22 10:01, Arek pisze: Dlatego zaznaczyłem, że dla mnie. Ale idąc Twoim tropem, wyobraźmy sobie sytuację, gdzie ktoś wyrzuca kogoś z 4piętra przez okno i osoba wyrzucona ginie. Czy to jest zabójstwo czy "nieszczęśliwy wypadek"? W końcu nie każdy upadek z 4piętra kończy się śmiercią. Tak samo nie każde wjechanie samochodu ciężarowego w stojące pojazdy może zakończyć się tak tragicznie. Konsekwencje czynu kierowcy były łatwe do przewidzenia. No chyba, że to było spowodowane awarią pojazdu. No chyba że pisał tego sms'a tylko po to aby rozbić dwa samochody i Ta granica jest dość płynna. Bardziej ekstremalny przykład. Ktoś podpala budynek z ludźmi w środku. On tylko podłożył ogień, nie chciał nikogo zabić tylko usmażyć sobie kiełbaskę. Nie był świadom konsekwencji. Podobnie jest z wjechaniem taką kupą żelastwa w stojące samochody. Może nie był świadom konsekwencji. Pytanie czy jego IQ jest na poziomie temperatury pokojowej. tylkoJeżeli już to nieumyślne zabójstwo. Morderstwo z definicji jest umyślne Ale jego zachowanie, *bezpośrednio* doprowadziło do czyjegoś nieszczęścia. To nie był ciąg zdarzeń, w wyniku którego ktoś ucierpiał. Wjechał z dużą prędkością w stojące samochody. W dupie mam jego psychikę. A. |
|
Data: 2011-03-22 16:15:21 | |
Autor: Krzysiek Niemkiewicz | |
Wypadek w Bydgoszczy | |
W dniu 2011-03-22 15:37, Arek pisze:
Dlatego zaznaczyłem, że dla mnie. Ale idąc Twoim tropem, wyobraźmy sobie Jeżeli robi to w przekonaniu, że wyrzucanej osobie nic się nie stanie - to nie jest to morderstwo (zabójstwo - tak, bo doprowadził do czyjejś śmierci). Problem w udowodnieniu, jakie delikwent miał przekonanie przed wykonaniem czynu - w uzasadnionych przypadkach można orzec o niepoczytalności. Ta granica jest dość płynna. Bardziej ekstremalny przykład. Ktoś podpala j.w. W dupie mam jego psychikę. A ja nie. Zawsze bardzo mi szkoda ludzi, którzy w wyniku swojego błędu, nieuwagi, nieodpowiedzialności czy zwykłej głupoty doprowadzają do tragedii. Cudzej i swojej. Ten wypadek to też tragedia dla niego samego i jego rodziny - nie wiadomo czy będzie ją w stanie utrzymać jak straci pracę. Zresztą co ja Ci bedę tłumaczył. To się nazywa empatia i albo się ją ma albo nie. Koniec tematu. -- Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl -- -- - -- -- - -- -- -- -- -- -- -- - -- -- -- MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ! |
|