Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.lotnictwo   »   Wypadek w Płocku

Wypadek w Płocku

Data: 2011-06-18 17:20:15
Autor: Kudłaty Konservateesta
Wypadek w Płocku
Nic nie wiem poza tym, że samolot wpadł do Wisły
--
Kudłaty Konservateesta
nie@podam.com.pl

단 한 한국은 있습니다!

Data: 2011-06-18 15:57:10
Autor: slon
Wypadek w Płocku
Kudłaty Konservateesta <nie@podam.com.pl> napisał(a):
Nic nie wiem poza tym, Ĺźe samolot wpadĹ&#65533; do WisĹ&#65533;y

Onet juz wszystko wie- kto i co dalej: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/rozbil-sie-samolot-podczas-pikniku-lotniczego,1,4467890,region-wiadomosc.html

--


Data: 2011-06-18 16:12:52
Autor: slon
Wypadek w Płocku
slon <kiepsk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
Kudłaty Konservateesta <nie@podam.com.pl> napisał(a): > Nic nie wiem poza tym, Ĺźe samolot wpadĹ&#65533; do WisĹ&#65533;y

Onet juz wszystko wie- kto i co dalej: http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/rozbil-sie-samolot-podczas-piknik
u-lotniczego,1,4467890,region-wiadomosc.html

Trwa akcja ratunkowa!
Paranoja !!! Bez nurków. Łódki pływają sobie wokół. Żeby nie zabezpieczyć
takiej imprezy to tylko u nas możliwe.Wstyd!!!
~żanet dzisiaj, 17:40

Normalna kpina a nie akcja ratunkowa !!! Faceci w slipkach skaczą do wody. A
gdzie nurkowie???? Świat to pokaże. A u nas Polacy nic się nie stało służby
ratownicze zdały egzamin.Ech....
~obserwator dzisiaj, 17:52

ktoś powinien za to odpowiedzieć.
~baca dzisiaj, 17:54

Niestety. Macie rację. Żenujące to jest. Tak wygląda wszystko w naszym kraju
niestety ~SH dzisiaj, 18:01

--


Data: 2011-06-18 18:40:53
Autor: Robert Tomasik
Wypadek w Płocku
Użytkownik "slon" <kiepsk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:itiiq4$frt$1inews.gazeta.pl...
slon <kiepsk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):

Kudłaty Konservateesta <nie@podam.com.pl> napisał(a):

> Nic nie wiem poza tym, Ĺźe samolot wpadĹ&#65533; do WisĹ&#65533;y

Onet juz wszystko wie- kto i co dalej:
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/rozbil-sie-samolot-podczas-piknik
u-lotniczego,1,4467890,region-wiadomosc.html

Trwa akcja ratunkowa!
Paranoja !!! Bez nurków. Łódki pływają sobie wokół. Żeby nie zabezpieczyć
takiej imprezy to tylko u nas możliwe.Wstyd!!!
~żanet dzisiaj, 17:40

Normalna kpina a nie akcja ratunkowa !!! Faceci w slipkach skaczą do wody. A
gdzie nurkowie???? Świat to pokaże. A u nas Polacy nic się nie stało służby
ratownicze zdały egzamin.Ech....
~obserwator dzisiaj, 17:52

ktoś powinien za to odpowiedzieć.
~baca dzisiaj, 17:54

Niestety. Macie rację. Żenujące to jest. Tak wygląda wszystko w naszym kraju
niestety
~SH dzisiaj, 18:01

Jak zwykle w dopiskach na tym portalu bzdury.

Za portalem WP: Podczas odbywającego się w Płocku pikniku lotniczego doszło do poważnego wypadku - jeden z samolotów wpadł do Wisły podczas akrobacji. Na pokładzie był tylko pilot - po kilkudziesięciominutowej akcji reanimacyjnej karetką przewieziono go do szpitala. Nie wiadomo, jaki jest jego stan. Jak poinformował reporter TVN24, samolot Christen Eagle pilotowany był przez utytułowanego i doświadczonego pilota Marka Szufę - wicemistrza Polski w akrobacji samolotowej, na codzień latającego samolotami Boeing polskich linii LOT. W akcji ratunkowej brali udział nurkowie, którym udało się wydobyć pilota z zatopiono maszyny. Po dość długiej reanimacji, pilota zawieziono karetką do szpitala. Do wypadku doszło podczas wykonywania jednej z akrobacji - Air Snake (przelotu bardzo blisko lustra wody). Samolot uderzył w taflę wody przy ogromnej szybkości i szybko zaczął tonąć. Jak poinformował prezes aeroklubu ziemi mazowieckiej Włodzimierz Strześniewski, maszyna uderzając w powierzchnię wody doszczętnie się rozbiła. - Od ratowników otrzymałem informację, że kadłub maszyny wbił się w dno rzeki - powiedział Strześniewski. Organizatorzy V płockiego pikniku lotniczego odwołali pozostałe sobotnie, a także niedzielne pokazy.

Data: 2011-06-18 16:47:47
Autor: slon
Wypadek w Płocku
Robert Tomasik <robert.tomasik@gazeta.pl> napisał(a):
Użytkownik "slon" <kiepsk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości news:itiiq4$frt$1inews.gazeta.pl...
> slon <kiepsk@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał(a):
>
>> Kudłaty Konservateesta <nie@podam.com.pl> napisał(a):
>>
>> > Nic nie wiem poza tym, Ĺźe samolot wpadĹ&#65533; do WisĹ&#65533;y
>>
>> Onet juz wszystko wie- kto i co dalej:
>> http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/rozbil-sie-samolot-podczas-pik
nik
>> u-lotniczego,1,4467890,region-wiadomosc.html
>
> Trwa akcja ratunkowa!
> Paranoja !!! Bez nurków. Łódki pływają sobie wokół. Żeby nie zabezpieczyć
> takiej imprezy to tylko u nas możliwe.Wstyd!!!
> ~żanet dzisiaj, 17:40
>
> Normalna kpina a nie akcja ratunkowa !!! Faceci w slipkach skaczą do > wody. A
> gdzie nurkowie???? Świat to pokaże. A u nas Polacy nic się nie stało > służby
> ratownicze zdały egzamin.Ech....
> ~obserwator dzisiaj, 17:52
>
> ktoś powinien za to odpowiedzieć.
> ~baca dzisiaj, 17:54
>
> Niestety. Macie rację. Żenujące to jest. Tak wygląda wszystko w naszym > kraju
> niestety
> ~SH dzisiaj, 18:01

Jak zwykle w dopiskach na tym portalu bzdury.

Za portalem WP: Podczas odbywającego się w Płocku pikniku lotniczego doszło do poważnego wypadku - jeden z samolotów wpadł do Wisły podczas akrobacji. Na pokładzie był tylko pilot - po kilkudziesięciominutowej akcji reanimacyjnej karetką przewieziono go do szpitala. Nie wiadomo, jaki jest jego stan. Jak poinformował reporter TVN24, samolot Christen Eagle pilotowany był przez utytułowanego i doświadczonego pilota Marka Szufę - wicemistrza Polski w akrobacji samolotowej, na codzień latającego samolotami Boeing polskich linii LOT. W akcji ratunkowej brali udział nurkowie, którym udało się wydobyć pilota z zatopiono maszyny. Po dość długiej reanimacji, pilota zawieziono karetką do szpitala. Do wypadku doszło podczas wykonywania jednej z akrobacji - Air Snake (przelotu bardzo blisko lustra wody). Samolot uderzył w taflę wody przy ogromnej szybkości i szybko zaczął tonąć. Jak poinformował prezes aeroklubu ziemi mazowieckiej Włodzimierz Strześniewski, maszyna uderzając w powierzchnię wody doszczętnie się rozbiła. - Od ratowników otrzymałem informację, że kadłub maszyny wbił się w dno rzeki - powiedział Strześniewski. Organizatorzy V płockiego pikniku lotniczego odwołali pozostałe sobotnie, a także niedzielne pokazy.

Jesli zaczal tonac po rozbiciu o tafle wody to nie mogl wbic sie w dno tylko
na nim osiasc "Nie wiem co powiedzieć na temat dymu wydobywającego się z samolotu. To
standardowy element pokazów lotniczych. Nie widziałem, żeby był to czarny dym.
Samolot prawdopodobnie leciał trochę za nisko - mówił w TVN 24 jeden z pilotów
biorących udział w Pikniku"
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/dramatyczny-wypadek-na-pikniku-lotniczym-pilota-za,1,4472252,region-wiadomosc.html

--


Data: 2011-06-18 18:46:30
Autor: gazeta.pl
Wypadek w Płocku
Czy miał kamizelkę rantunkowa?

G

Data: 2011-06-18 16:59:43
Autor: slon
Wypadek w Płocku
Czy miał kamizelkę rantunkowa?

Zapewne ustali to wlasciwa komisja Ale chyba umial plywac wiec nikt z tego powodu nie beknie
Zreszta tu wlasciwsze bylyby...poduszki powietrzne.

--


Data: 2011-06-18 19:45:47
Autor: Delfino Delphis
Wypadek w P?ocku
gazeta.pl wrote:

Czy miał kamizelkę rantunkowa?

A był wymóg? Wątpię.

Data: 2011-06-18 19:46:27
Autor: gazeta.pl
Wypadek w P?ocku
A był wymóg? Wątpię.

pamintasz wypadek w DC? Facet londował na Wiśle-rzece i się utopił bo oszczędził na kamizelce....

Mark

Data: 2011-06-18 21:44:02
Autor: KiloSierra
Wypadek w P?ocku
W dniu 11/06/18 19:46, gazeta.pl pisze:
A był wymóg? Wątpię.

pamintasz wypadek w DC? Facet londował na Wiśle-rzece i się utopił bo
oszczędził na kamizelce....

spierdalaj kolina
z tymi bzdurami

Data: 2011-06-19 00:56:25
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wypadek w P?ocku
Użytkownik gazeta.pl napisał:
A był wymóg? Wątpię.

pamintasz wypadek w DC? Facet londował na Wiśle-rzece i się utopił bo
oszczędził na kamizelce....

Nie. Oszczędził na umiejętności pływania. Mimo swego zaawansowanego w stosunku do większości grupowiczów wieku jedną ręką i ze związanymi nogami mogę pół Wisły przepłynąć i na brzeg się wyczołgać. Także w połowie września.

A spotkanie z prędkością rzędu 300 km/h z taflą wody mało kto przeżywa - w tym zakresie prędkości woda ma już twardość betonu.

--
Darek

Data: 2011-06-19 06:27:18
Autor: gazeta.pl
Wypadek w P?ocku
nogami mogę pół Wisły przepłynąć i na brzeg się wyczołgać. Także w

w wiśle są wiry, także piuonowe, wienc najpierw zrób potem sie chełp

jk

Data: 2011-06-19 10:28:23
Autor: Delfino Delphis
Wypadek w P?ocku
"Dariusz K. Ładziak" wrote:

Nie. Oszczędził na umiejętności pływania.

To akurat nieprawda. Podobno gość był dobrze wysportowany.

Data: 2011-06-19 10:46:20
Autor: gazeta.pl
Wypadek w P?ocku
To akurat nieprawda. Podobno gość był dobrze wysportowany.

I dlatego prubował przepłynonć. Jak by by ł słaby to by się uchwycił jakiegoś kawałka fotela i pozostał na miniejjscu. Na wiśle najgorzej jest przy brzegach (jestem Z Ja WiSLA)

jk

Data: 2011-06-19 15:08:59
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wypadek w P?ocku
Użytkownik Delfino Delphis napisał:
"Dariusz K. Ładziak" wrote:

Nie. Oszczędził na umiejętności pływania.

To akurat nieprawda. Podobno gość był dobrze wysportowany.

"Wysportowany" nie oznacza że miał doświadczenie w pływaniu w wodach otwartych, zwłaszcza w rzekach. Wystarczy zbyt wczesna próba stanięcia na dnie - piasek rozluźniony prądem rzeki potrafi ustąpić na metr i nogi unieruchomić...
Na basenie tego się nie nauczysz.

--
Darek

Data: 2011-06-19 15:15:30
Autor: Robert Tomasik
Wypadek w P?ocku
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4dfdf4ed$0$2491$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik Delfino Delphis napisał:

"Wysportowany" nie oznacza że miał doświadczenie w pływaniu w wodach otwartych, zwłaszcza w rzekach. Wystarczy zbyt wczesna próba stanięcia na dnie - piasek rozluźniony prądem rzeki potrafi ustąpić na metr i nogi unieruchomić...
Na basenie tego się nie nauczysz.

Nie przesadzaj. Jak sie zapadasz, to wystarczy mocniej rękami pociągnąć i płynąć dalej. Natomiast w omawianym przez nas aspekcje, to prędzej bym sie zastanawiał nad ewentualnym wpływem stresu czy obrażeń spowodowanych wodowaniem na zdolność do pływania.

Data: 2011-06-19 15:36:15
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wypadek w P?ocku
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał
w wiadomości news:4dfdf4ed$0$2491$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik Delfino Delphis napisał:

"Wysportowany" nie oznacza że miał doświadczenie w pływaniu w wodach
otwartych, zwłaszcza w rzekach. Wystarczy zbyt wczesna próba stanięcia
na dnie - piasek rozluźniony prądem rzeki potrafi ustąpić na metr i
nogi unieruchomić...
Na basenie tego się nie nauczysz.

Nie przesadzaj. Jak sie zapadasz, to wystarczy mocniej rękami pociągnąć
i płynąć dalej. Natomiast w omawianym przez nas aspekcje, to prędzej bym
sie zastanawiał nad ewentualnym wpływem stresu czy obrażeń spowodowanych
wodowaniem na zdolność do pływania.

Mocniej rekami pociągnąć, wcześniej jeszcze kładąc się na wodzie? Widzisz, akurat tobie zdarzyło się to wiedzieć - ale zapewniam cie że wielu basenowych pływaków nie ma zielonego pojęcia o takich zagrożeniach i w pierwszym momencie zgłupieją - a w drugim to już tylko bańki nosem puszczać będą mogli.

--
Darek

Data: 2011-06-19 15:42:09
Autor: Robert Tomasik
Wypadek w P?ocku
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4dfdfb50$0$2485$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Nie przesadzaj. Jak sie zapadasz, to wystarczy mocniej rękami pociągnąć
i płynąć dalej. Natomiast w omawianym przez nas aspekcje, to prędzej bym
sie zastanawiał nad ewentualnym wpływem stresu czy obrażeń spowodowanych
wodowaniem na zdolność do pływania.
Mocniej rekami pociągnąć, wcześniej jeszcze kładąc się na wodzie? Widzisz, akurat tobie zdarzyło się to wiedzieć - ale zapewniam cie że wielu basenowych pływaków nie ma zielonego pojęcia o takich zagrożeniach i w pierwszym momencie zgłupieją - a w drugim to już tylko bańki nosem puszczać będą mogli.

Moim zdaniem przesadzasz. To chyba dość intuicyjne zachowanie. Nie da sie stanąć, to płynę dalej :-)

Data: 2011-06-19 23:09:17
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wypadek w P?ocku
Użytkownik Robert Tomasik napisał:
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał
w wiadomości news:4dfdfb50$0$2485$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik Robert Tomasik napisał:

Nie przesadzaj. Jak sie zapadasz, to wystarczy mocniej rękami pociągnąć
i płynąć dalej. Natomiast w omawianym przez nas aspekcje, to prędzej bym
sie zastanawiał nad ewentualnym wpływem stresu czy obrażeń spowodowanych
wodowaniem na zdolność do pływania.
Mocniej rekami pociągnąć, wcześniej jeszcze kładąc się na wodzie?
Widzisz, akurat tobie zdarzyło się to wiedzieć - ale zapewniam cie że
wielu basenowych pływaków nie ma zielonego pojęcia o takich
zagrożeniach i w pierwszym momencie zgłupieją - a w drugim to już
tylko bańki nosem puszczać będą mogli.

Moim zdaniem przesadzasz. To chyba dość intuicyjne zachowanie. Nie da
sie stanąć, to płynę dalej :-)

Ile razy piasek cię próbował wciągnąć?

--
Darek

Data: 2011-06-20 00:32:22
Autor: Robert Tomasik
Wypadek w P?ocku
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4dfe657f$0$2489$65785112news.neostrada.pl...

Moim zdaniem przesadzasz. To chyba dość intuicyjne zachowanie. Nie da
sie stanąć, to płynę dalej :-)
Ile razy piasek cię próbował wciągnąć?

Z jaką tolerancją mam Ci to podać? I co niby ma to wnieść do naszej dyskusji?

Data: 2011-06-20 06:42:03
Autor: gazeta.pl
Wypadek w P?ocku
Ile razy piasek cię próbował wciągnąć?

ludzie...... i to koline nazywajo tum trollem.....
basta!!!!

Gosia

Data: 2011-06-19 15:25:20
Autor: /dev/SU45
Wypadek w P?ocku
Nie. Oszczędził na umiejętności pływania. Mimo swego zaawansowanego w
stosunku do większości grupowiczów wieku jedną ręką i ze związanymi
nogami mogę pół Wisły przepłynąć i na brzeg się wyczołgać. Także w
połowie września.

Ty to w ogóle jesteś niezły marzyciel. Radzę nie osądzać tak pochopnie bo różnie to mogło być, mógł się w coś zaplątać choćby. Albo dostać skurczu, zwłaszcza w stresie po lądowaniu.

Data: 2011-06-19 15:38:16
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wypadek w P?ocku
Użytkownik /dev/SU45 napisał:
Nie. Oszczędził na umiejętności pływania. Mimo swego zaawansowanego w
stosunku do większości grupowiczów wieku jedną ręką i ze związanymi
nogami mogę pół Wisły przepłynąć i na brzeg się wyczołgać. Także w
połowie września.

Ty to w ogóle jesteś niezły marzyciel. Radzę nie osądzać tak pochopnie
bo różnie to mogło być, mógł się w coś zaplątać choćby. Albo dostać
skurczu, zwłaszcza w stresie po lądowaniu.

Ale wiesz - rozciąganie skurczy w wodzie, pływanie z nawracającym skurczem - to jest właśnie to doświadczenie w pływaniu o którym piszę. Jak go nie miał to faktycznie byle skurcz łydki mógł go na dno posłać, ja nie raz na środku jeziora musiałem sobie ze skurczami radzić.

--
Darek

Data: 2011-06-19 00:51:51
Autor: Dariusz K. Ładziak
Wypadek w Płocku
Użytkownik slon napisał:
slon<kiepsk@WYTNIJ.gazeta.pl>  napisał(a):

Kudłaty Konservateesta<nie@podam.com.pl>  napisał(a):

Nic nie wiem poza tym, Ĺźe samolot wpadĹ&#65533; do WisĹ&#65533;y

Onet juz wszystko wie- kto i co dalej:
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/rozbil-sie-samolot-podczas-piknik
u-lotniczego,1,4467890,region-wiadomosc.html

Trwa akcja ratunkowa!
Paranoja !!! Bez nurków. Łódki pływają sobie wokół. Żeby nie zabezpieczyć
takiej imprezy to tylko u nas możliwe.Wstyd!!!
~żanet dzisiaj, 17:40

Normalna kpina a nie akcja ratunkowa !!! Faceci w slipkach skaczą do wody. A
gdzie nurkowie???? Świat to pokaże. A u nas Polacy nic się nie stało służby
ratownicze zdały egzamin.Ech....
~obserwator dzisiaj, 17:52

ktoś powinien za to odpowiedzieć.
~baca dzisiaj, 17:54

Niestety. Macie rację. Żenujące to jest. Tak wygląda wszystko w naszym kraju
niestety
~SH dzisiaj, 18:01

To se obejrzyj relacje telewizyjne. Po siedemnastu sekundach od uderzenia w wodę kamerzysta TVN24 robi najazd na łódź ratowniczą - a ta jest w połowie dystansu miedzy brzegiem a miejscem uderzenia samolotu w wodę. Znaczy wystartowali nie później niż po powiedzmy dziesięciu sekundach...
  Dalej w relacjach widać dwóch ratowników (nie płetwonurków jak durny pismak wysmarował) skaczących do wody - bez płetw (bo miedzy blachami tylko plątać by się mogły), bez akwalungów (bo po psichuj im na tych trzech metrach jakie tam może mieć Wisła) - skoczyli po kilkunastu sekundach od uderzenia w wodę, ciut se łapy o blachy pocięli (obaj na chirurgii wylądowali) ale pilota wyjęli w czasie sensownym.

A że przy wyjściu z nurkowania taki dwupłat ma niewiele mniej niż 300km/h i że przy takich prędkościach woda ma twardość betonu to osobna sprawa - szanse na przeżycie takiego uderzenia są minimalne.

--
Darek

Data: 2011-06-19 04:20:36
Autor: sco
Wypadek w Płocku
W dniu 2011-06-19 00:51, "Dariusz K. Ładziak" pisze:
  Dalej w relacjach widać dwóch ratowników (nie płetwonurków jak durny
pismak wysmarował) skaczących do wody - bez płetw (bo miedzy blachami
tylko plątać by się mogły), bez akwalungów (bo po psichuj im na tych
trzech metrach jakie tam może mieć Wisła) - skoczyli po kilkunastu
sekundach od uderzenia w wodę, ciut se łapy o blachy pocięli (obaj na
chirurgii wylądowali) ale pilota wyjęli w czasie sensownym.
Do tego dodam ze wisla w tamtym miejscu nie stoi, ze sprzetem bylby zciagany przez prad duzo bardziej.
A co do glebokosci sie nie zgodze, tam troche jest. Za czasow liceum pamietam jak idioci plywali w tej wodzie, kilka metrow od brzegu zaden do dna nie mogl dobic. A probowali bo zaklady o flaszki szly ;)


A że przy wyjściu z nurkowania taki dwupłat ma niewiele mniej niż
300km/h i że przy takich prędkościach woda ma twardość betonu to osobna
sprawa - szanse na przeżycie takiego uderzenia są minimalne.

No niestety zbraklo kilku metrow, jak by dal rade dziob wyciagnac i z duzym katem natacia troszke przeleciec to by przy dobrych wiatrach przeciagnol i klapnol, a przynajmniej troszke predkosci wytracil.
http://www.youtube.com/watch?v=2XKDCaGC88M
46.5 sekundy, idzie juz plasko, do dolu tylko bezwladnoscia.
Na moje kilka milisekund wiecej w powietrzu i by sie uratowal.
Szkoda kurde, kojarzylem go bardziej z modelarstwem, pierwsze co pomyslalem widzac filmik to "szkoda modelu", heh szkoda czlowieka.

Data: 2011-06-19 11:46:56
Autor: Bartek Kacprzak
Wypadek w Płocku

Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4dfd2c08$0$2494$65785112news.neostrada.pl...
To se obejrzyj relacje telewizyjne. Po siedemnastu sekundach od uderzenia w wodę kamerzysta TVN24 robi najazd na łódź ratowniczą - a ta jest w połowie dystansu miedzy brzegiem a miejscem uderzenia samolotu w wodę. Znaczy wystartowali nie później niż po powiedzmy dziesięciu sekundach...
I doplyneli po 2 minutach prawie, kolejna minuta i zaczynaja nurkowac.
Wyciagneli go po ilu od zatoniecia? Po 8?

 Dalej w relacjach widać dwóch ratowników (nie płetwonurków jak durny pismak wysmarował) skaczących do wody - bez płetw (bo miedzy blachami tylko plątać by się mogły), bez akwalungów (bo po psichuj im na tych trzech metrach jakie tam może mieć Wisła) - skoczyli po kilkunastu sekundach od uderzenia w wodę, ciut se łapy o blachy pocięli (obaj na chirurgii wylądowali) ale pilota wyjęli w czasie sensownym.

Niestety nie.
Jest filmik na tubie z wypadku.

--
Bartek
niebieska9'99
Ave1,8
EL

Data: 2011-06-19 14:49:05
Autor: Robert Tomasik
Wypadek w Płocku
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <dariusz.ladziak@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:4dfd2c08$0$2494$65785112news.neostrada.pl...
Użytkownik slon napisał:

To se obejrzyj relacje telewizyjne. Po siedemnastu sekundach od uderzenia w wodę kamerzysta TVN24 robi najazd na łódź ratowniczą - a ta jest w połowie dystansu miedzy brzegiem a miejscem uderzenia samolotu w wodę. Znaczy wystartowali nie później niż po powiedzmy dziesięciu sekundach...

Jest na YouTube filmik, gdzie ktoś nagrywał pokaz. Wynika z niego, że łodzie wystartowały jakąś sekundę przed uderzeniem w wodę. Na 2 sekundy chyba wcześniej włącza się syrena alarmowa albo coś takiego. Nie wiem kto to uruchomił i czy ma znaczenie czy to przypadkowa jakaś syrena. Łódź z ratownikami stojąca przy jakiejś przystani widocznej w kadrze już płynie (rusza) w chwili, gdy samolot ślizga się jeszcze po wodzie. Filmik pod adresem http://www.youtube.com/watch?v=g6CvBro5-vQ Tu ratownikoim nie można nic zarzucić.

Z dalszej częsci filmiku wynika, że przypłynęły cztery łodzie (później jeszcze dwie kolejne, ale one nie miały chyba znaczenia). Są one na miejscu po mniej niż minucie i szukają miejsca upadku. Na kamerze widać, gdzie leży samolot, ale oni tego pewnie z wody bezpośrednio nie widzieli dokładnie, bo nie mieli zadnego punktu odniesienia. Ratownik na filmie skacze do wody nad wrakiem dokładnie w jedną minutę od uderzenia. Słaba jakość nagrania nie pozwala mi na stwierdzenie, czy to płetwonurek. Wtedy też już słychać syreny karetek czy innych służb ratowniczych. Wszystkie łodzie są w półtorej minuty. To nie przesadzajmy, bo to bardzo dobry wynik.

Osobna sprawa, to kwestia wydobycia pilota z samolotu. Po takim uderzeniu miał niewielkie sznase na przezycie. Skoro go wydobyli i reanimowali, to też świadczy o szybkości działania służb.

Data: 2011-06-19 18:31:53
Autor: Radek Izdebski
Wypadek w Płocku
do tej pory nie mogę uwierzyć w to co się wydarzyło... Mam jednak pewne pytanie. Nie chcę snuć żadnych teorii na "siłę". Może źle interpretuje obraz. Na nagraniu z polsatu zaintrygowałą mnie jedna rzecz. Zwróciliście uwagę na kask? Kiepsko widać ale odniosłem przez chwilę wrażenie jakby przed wejściem w ostatnią figurę kask był na głowie a przy wychodzeniu już go nie było. Po uderzeniu samolotu w wodę widać, że pływa po prawej od samolotu. Chociaż oczywiście może to być inna część. Nie chcę być źle odebrany ale może zamieszanie w kokpicie z kaskiem mogłoby być przyczyną pośrednią katastrofy. Mam też podobne wrażenie jak inni, że figura rozpoczęta była chyba na zbyt niskiej wysokości i odejście na kierunek wisły zabrało cenny czas ale zwróćcie uwagę na to co ja zauważyłem. Może to tylko złudzenie optyczne bo przecież kolor włosów jest znany. Zapewne komisja ma sporo materiału i wyjaśni co może. Nagranie w kokpicie może też się zachowało choć oczywiście nikt z nas nie chciałby tego oglądać do końca.. Żegnaj Marku.

--


Data: 2011-06-21 11:12:55
Autor: Kris_Poland
Wypadek w Płocku
lasku nie mial bedac w wodzie kilka sekund po uderzeniu
nie raz latal z czapeczka kotra mu spadla i sie walala po kokpicie
kas mogl nie byc spiety mocno, choc po takim zderzeniu sila naporu wody
gdyby dostala sie pod kas skutecznie moglaby przetracic kregeslup

kasku rzeczwyiscie nie bylo na glowie

Data: 2011-06-21 19:02:07
Autor: Chester
Wypadek w Płocku
Radek Izdebski pisze:
do tej pory nie mogę uwierzyć w to co się wydarzyło... Mam jednak pewne pytanie. Nie chcę snuć żadnych teorii na "siłę". Może źle interpretuje obraz. Na nagraniu z polsatu zaintrygowałą mnie jedna rzecz. Zwróciliście uwagę na kask? Kiepsko widać ale odniosłem przez chwilę wrażenie jakby przed wejściem w ostatnią figurę kask był na głowie a przy wychodzeniu już go nie było. Po uderzeniu samolotu w wodę widać, że pływa po prawej od samolotu.


http://www.tp.com.pl/foto/2011/06/szufa1.jpg

Teraz chyba nie ma wątpliwości?

--
Pozdrawiam
Krzysztof "Chester" Sabat

Wypadek w Płocku

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona