Data: 2011-02-01 17:33:06 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
On 13/01/2011 07:56, mocniak wrote:
Witajcie. Interesujace, ze w przypadku takiego Poznania (wybralem losowo) w ponad 2/3 winni sa rowerzysci (ponad 68%), co troche koliduje z powrzechnie panujaca tu opinia o zlych, niedobrych kierowcach, ktorzy wpadaja na bogu ducha winnych cyklistow z uporem godnym lepszej sprawy. Sam jezdze na rowerze od niedawna i 80% czasu na drodze spedzam w samochodzie, niestety glupota rowerzystow i nastawienie "uwazajcie na mnie wszyscy, bo mam rower" potrafi mocno dac sie we znaki kierowcy. -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-01 19:14:05 | |
Autor: Fabian | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
W dniu 01.02.2011 18:33, kamil pisze:
Interesujace, ze w przypadku takiego Poznania (wybralem losowo) w ponad Gdzie odczytaĹeĹ to 68%? Ja widzÄ coĹ innego. Sam jezdze na rowerze od niedawna i 80% czasu na drodze spedzam w Ja niestety mam inne odczucia. Prawie codziennie ktoĹ wymusza na mnie pierwszeĹstwo. I jak jeĹźdĹźÄ samochodem to mnie to nie rusza, najwyĹźej bÄdzie trzeba klepaÄ, tak jeĹźdĹźÄ c rowerem odczuwam takie sytuacje zupeĹnie inaczej. Nie dalej niĹź wczoraj, ktoĹ nie zauwaĹźyĹ, Ĺźe znajduje siÄ na rondzie i fartem umknÄ Ĺem. MĂłgĹbyĹ napisaÄ jak czÄsto spotykasz siÄ z objawami gĹupoty rowerzystĂłw i jakiego typu to sÄ sytuacje? Fabian. |
|
Data: 2011-02-02 02:12:17 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On Feb 1, 6:14 pm, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote:
W dniu 01.02.2011 18:33, kamil pisze: Przepraszam, troche zle to ujalem. Rowerzysci powoduja 68% ilosci wypadkow z winy kierowcow samochodow, czyli na 100 winnych samochodziarzy mamy 68 winnych rowerzystow. Kiedy czytam te grupe mam wrazenie wrecz odwrotna - ciagle ktos biednemu rowerzyscie zajezdza droge. A tu prosze, niespodzianka.
Wyskakliwanie pod maske, bo chce ominac cos na malego drodze, czego kierowca czesto nawet nie zauwazy i nie ma jak przewidziec takiego manewru. Nawet wyprzedzajac rower prawidlowo jest to niebezpieczne. Skracanie sobie drogi przez skrzyzowania po przekatnej, bo przeciez inni maja czerwone to ja sobie pojade (a nie zawsze inni maja te czerwone). Pogaduchy dwoch rowerzystow toczacych sie obok siebie dostojnym tempem i blokujacych ruch. Rowerzysci obladowani zakupami, ktorych nosi po metr w kazda strone. O ekspertach od jazdy nocnej, ktorzy mysla ze jedna mala ledwo mrugajaca lampeczka wystarczy, zeby zauwazyc ich w lusterku w miescie, gdzie po oczach swieca dziesiatki billboardow, samochodow i lamp ulicznych nie wspomne, bo duzo rowerzystow jezdzi z nastawiniem "ja go widze, to on mnie tez powinien". Spotkalem sie tez niedawno z dosc ciekawym przypadkiem rowerowego nazisty. Ulica w miescie, 2 pasy - buspas i normalny dla samochodow. Miedzy buspasem a chodnikiem wytyczony pas dla rowerow, a cyklista wesolo jedzie srodkiem drugiego pasa jakies 10km/h powodujac ogromny korek, bo trudno w miescie wyprzedzic majac gesty ruch z przeciwnej strony. Kiedy go ominalem, pokazalem palcem gdzie moze jechac, na co zaczal wydzierac sie na mnie i zone, ze "ja mam prawo jedzic gdzie mi sie podoba". Jako ze to bylo na mojej codziennej drodze do pracy, spotkalem go jeszcze kilkakrotnie, za kazdym razem jadacego podobnie w tym blokujacego buspas jadac jego srodkiem. Od jakichs 4 miesiecy juz nie jedzi, wiec albo w cos przylozyl, albo ktos nie wytrzymal i dal mu po prostu w zeby. Niestety zadna strona nie jest bez winy i uwierz, ze wiekszosc kierowcow nie zajezdza nikomu drogi tylko po to, zeby utrudnic zycie rowerzystom. Przynajmniej zaden z tych, ktorych znam. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-02 03:44:30 | |
Autor: Paweł Wójcik | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 2 Lut, 11:12, kamil <kamil...@gmail.com> wrote:
On Feb 1, 6:14 pm, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote: Przepraszam, troche zle to ujalem. Rowerzysci powoduja 68% ilosci Może nie potrafię czytać z należytym zrozumieniem (do tego akurat mam dwie nocki w plecy), ale czy jest to sugestia, że nawet jeśli wypadek jest z winy kierowcy... to w większości przypadków jest to wina rowerzysty? Kiedy czytam te grupe mam wrazenie wrecz odwrotna - ciagle ktosOd początku tego roku miałem zdaje się jeden przypadek zajechania mi drogi, a jeżdżę codziennie. I przypadek jednego barana, który co innego sygnalizował kierunkowskazami, co innego robił na drodze. Dużo? Nie. Ale akurat wtedy jechałem rowerem, nie samochodem, w którym byłby najwyżej bok do klepania. I to właśnie dlatego jest tak wkur..., gdy ktoś siłę ładuje na chama, udając, że rowerzysty (pozbawionego osłony w postaci karoserii, że przypomnę) nie widzi. O ekspertach od jazdy nocnej, Tu uzupełnię. Jak jesteś jedynym świecącym obiektem w ciemnej ulicy, a jedziesz rowerem z halogenem (włączonym!) na kierownicy to założenie, że nadjeżdżający z naprzeciwka, a zamierzający skręcić w podporządkowaną lub wyjeżdżający z podporządkowanej cię widzi, może być - przy odrobinie pecha - ostatnim założeniem w twoim życiu. Oczywiście jak przyjdzie co do czego, tłumaczenie będzie standardowe: "no panie władzo, nie dał mi szansy, nie mogłem go zauważyć". Zresztą u nas w razie wtopy wszystko tłumaczy się brakiem widoczności. Może by tak częste i obowiązkowe okresowe badania wzroku u kierujących, skoro problemy z oczami są tak powszechne? Spotkalem sie tez niedawno z dosc ciekawym przypadkiem rowerowegoWidziałem jakiś czas temu łosia, który ładował się z samochodem przez ruchliwy chodnik, w Lublinie pod Plazą. W tym miejscu jest to rzekomo zjawisko dość częste, odkąd wprowadzono tam opłaty za parkowanie. Wiadomo, złotóweczka za godzinę, koszt straszny, kiedy trzeba utrzymać prawie nowego merca wprost ze szrotu, a parkować gdzieś trzeba. Tylko o czym takie zachowanie świadczy? Kretyn jest kretynem bez względu na wykorzystywany środek transportu. To z kretynami trzeba walczyć, a nie z poszczególnymi grupami użytkowników naszych ulic. Niestety zadna strona nie jest bez winy i uwierz, ze wiekszoscZdecydowana większość kierujących (czymkolwiek) to całkiem normalni ludzi, a 99.9 (tak na moje subiektywne oko) procent sprawców wypadków wcale nie chciało w nikogo w wjechać. Problem w tym, że Polak na drodze zbyt często jest mądrzejszy od przepisów, do tego uważa się za świetnego kierowcę (jaki to odsetek użytkowników ulic, tego już nie podejmuje się ocenić), a dostosowywanie prędkości do warunków, to trochę zbyt często abstrakcja, której jeden z drugim nie potrafi pojąć. |
|
Data: 2011-02-02 13:06:30 | |
Autor: Fabian | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
W dniu 02.02.2011 11:12, kamil pisze:
On Feb 1, 6:14 pm, Fabian <fab...@niematakiegoadresu.pl> wrote: Heh, jeszcze nie spotkałem się z takim dziwnym ujmowaniem liczb. Czyli "po ludzku" 40% wypadków spowodowali rowerzyści, a 60% spowodowali pozostali. Bo sprawcami byli tez m.in. piesi. Kiedy czytam te grupe mam wrazenie wrecz odwrotna - ciagle ktos Nic zaskakującego jak dla mnie. Trudno, żeby ktoś na grupie pisał "jak dzisiaj zajechałem drogę". Ja niestety mam inne odczucia. Prawie codziennie ktoś wymusza na mnie Po to jest minimalna odległość z którą trzeba wyprzedzać rowerzystę. Większość samochodów wg. mojej oceny tej odległości nie zachowuje. czerwone). Pogaduchy dwoch rowerzystow toczacych sie obok siebie Co jest niebezpiecznego w tej sytuacji? Chyba jak jakiś palant się zdenerwuje i będzie chciał pokazać kto tu rządzi. U mnie w mieście pełno samochodów codziennie blokuje drogi jadąc lub stojąc obok siebie ;) Rowerzysci obladowani zakupami, No niestety tak, ale jak widać kwestia oświetlenia nie jest przyczyną wypadków. Spotkalem sie tez niedawno z dosc ciekawym przypadkiem rowerowego To ten rowerzysta jechał buspasem czy drugim pasem którym poruszają się samochody? Mógłbyś podać dokładnie miejsce gdzie jest tego typu konstrukcja, czy to przypadkiem ten nowy bikepas w warszawie o którym tu mówiono, gdzie nie da się przejechać gdyż parkują na nim samochody - za krótkie miejsca parkingowe? ;) Niestety zadna strona nie jest bez winy i uwierz, ze wiekszosc Oczywiście. Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie (celowo ktoś próbuje mnie przestraszyć średnio raz w tygodniu). Za to przypadkowo prawie codziennie, ktoś o mało co nie wjeżdża we mnie i ratuje mnie tylko zachowanie szczególnej ostrożności, dobry refleks i szczęście. A Ty, jak często ratujesz życie rowerzysty, który wjeżdża Ci pod koła? ;) Fabian. |
|
Data: 2011-02-02 12:14:29 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 02/02/2011 12:06, Fabian wrote:
Heh, jeszcze nie spotkałem się z takim dziwnym ujmowaniem liczb. Czyli Coz, tlumaczy mnie tylko pusta puszka z kawa poznym popoludniem. ;) Wyskakliwanie pod maske, bo chce ominac cos na malego drodze, czego Po to sa tez sciezki rowerowe, ale niewielu rowerzystom chce sie kilometr nadrobic, wola phac sie na ruchliwa droge i narzekac. ;) czerwone). Pogaduchy dwoch rowerzystow toczacych sie obok siebie Powaznie pytasz, co jest niebezpiecznego w przecinaniu pasow ruchu na skrzyzowaniu na czerwonym swietle?
Dokladnie tak - jechal sobie radosnie srodkiem pasa dla samochodow wymachujac w strone wszystkich, ktorzy go otrabili. Nieouczony ewidentnie, bo przepisy wyraznie nakazuja trzymania sie krawedzi jezdni, ale podalem to jako przyklad ignorancji i zlosliwosci rowerzystow, ktorzy niestety o cale zlo tego swiata obwiniaja kierowcow. Tyle, ze po kilku spotkaniach z takimi delikwentami, niejeden kierowca wyrobi sobie awersje do calej grupy. http://tinyurl.com/5uhog93 Nic tam w godzinach szczytu nie parkuje, bo zostanie w 10 minut odholowane przez policje. Oczywiście. Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie (celowo ktoś Oh, teraz zacznie sie wyliczanie mrozacych krew w zylach historii o czychajacych na rowerzyste mordercach na drodze. ;) Na szczescie wiem, do czego sa zdolni i staram sie ich omijac z daleka. ;) -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-02 05:01:11 | |
Autor: Paweł Wójcik | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 2 Lut, 13:14, kamil <ka...@spam.com> wrote:
Po to sa tez sciezki rowerowe, ale niewielu rowerzystom chce sieZasadniczo rozumiem pretensje kierowców, którzy marudzą, że rowerzysta im tu jedzie, a obok ścieżka, pomimo tego, że na przykład u nas trzeba by mieć opanowaną sztukę teleportacji, żeby dostać się na niektóre odcinki z jezdni... Wzniesienie, pas trawy, żywopłot, chodnik - jak to przeskoczymy, to dalej jak po maśle. Choć trzeba kilometr dalej kombinować, jak dostać się na jezdnie, bo jedyny zjazd prowadzi... na chodnik, odgrodzony barierką rzeczonej jezdni. No ale nie o tym miało być... Rozumiem, że to może być irytujące, gdy rowerzysta wali ulicą, chociaż obok ma ścieżkę, ale wysyłać rowerzystę kilometrowym objazdem, żeby nie przeszkadzał samochodom?? No chyba że jest na to jakaś podstawa prawna... A tak na marginesie samochody same sobie świetnie przeszkadzają w mieście. Rowerów do tego nie potrzebują. |
|
Data: 2011-02-02 13:07:32 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 02/02/2011 13:01, Paweł Wójcik wrote:
On 2 Lut, 13:14, kamil<ka...@spam.com> wrote: Nikt nikogo nie wysyla, ale majac do dyspozycji dobra droge bez niebezpieczenstw o kilometr dluzsza, albo pakowanie sie w koleiny, studzienki i duzy ruch, mozna miec pretensje tylko do siebie o niewlasciwy wybor. Ja sam nieraz nadrabiam, zeby pozniej nie psioczyc na tych diabelskich kierowcow.. A tak na marginesie samochody same sobie świetnie przeszkadzają w Ano tak, rowery zbawiaja swiat. :) -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-02 05:56:44 | |
Autor: Paweł Wójcik | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 2 Lut, 14:07, kamil <ka...@spam.com> wrote:
Nikt nikogo nie wysyla, ale majac do dyspozycji dobra droge bezJak palnie mnie niedowidzący, który do tego gadał przez komórkę to też będzie moja wina? Ja sam nieraz nadrabiam, zeby pozniej nie psioczyc naTwoje lęki - twoja sprawa. Akurat ja w codziennej drodze mam następujący wybór; - pół kilometra dłużej ale przez ścieżkę; - pół kilometra krócej, ale ruchliwymi ulicami. Te pół kilometra dłużej byłoby do strawienia, gdyby (pomijając kłopotliwość dostania się na tą śmieszkę), nie konieczność uprawiania slalomu pomiędzy zaparkowanymi samochodami do tego przy dużym ruchu pieszym. Fotka wykonana w późnych godzinach wieczornych, w listopadzie zeszłego roku jeśli dobrze pamiętam; http://gfx.mmlublin.pl/rep/blog/4618/33534.4.jpg Straszaki miejskie rypią co prawda tam mandaty, ale większego skutku to nie odnosi. W godzinach szczytu bywa też naprawdę wesoło, zwłaszcza, że w pobliżu są szkoły. Sorry, ale ja tam wolę kierowców tam, gdzie mniej więcej wiem, czego się po nich spodziewać. Ano tak, rowery zbawiaja swiat. :)Gdzie to napisałem? |
|
Data: 2011-02-02 15:07:46 | |
Autor: mocniak | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
W dniu 2011-02-02 14:07, kamil pisze:
Nikt nikogo nie wysyla, ale majac do dyspozycji dobra droge bez Skoro nadrabianie kilometra jest oczywiste, to pewnie 1,5km również. A 2 to już w ogóle. W sumie 3 też można przeboleć. No a 5km to tylko 2 więcej niż 3, więc też problemu nie ma. W ostateczności można nawet nadrobić 10, to tylko dwa razy więcej niż 5, ale czego się nie robi dla bezpieczeństwa. Nie wiem czy wiesz, ale nie wszyscy jeżdżą na rowerze pooddychać świeżym powietrzem i pogapić się na dupy w parku. 1 km to trzy minuty więcej przy dojeździe do pracy lub szkoły. -- Mocniak |
|
Data: 2011-02-02 14:36:24 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 02/02/2011 14:07, mocniak wrote:
W dniu 2011-02-02 14:07, kamil pisze: Jesli 3 minuty jakos znaczaco zwieksza czas dojazdu, to rownie dobrze mozna chodzic piechota bo nie masz daleko. W pozostalych przypadkach wiecej czasu spedzisz przebierajac sie i witajac z cieciem przy wejsciu do pracy.. -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-02 15:41:39 | |
Autor: mocniak | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
W dniu 2011-02-02 15:36, kamil pisze:
Jesli 3 minuty jakos znaczaco zwieksza czas dojazdu, to rownie dobrze Nie wiem, 3 minuty to 3 minuty niezależnie czy dojeżdżasz 5 minut czy pół godziny. Oprócz tego może ja jakiś popierdolony jestem ale na rower się nie przebieram. -- Mocniak |
|
Data: 2011-02-07 16:49:35 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On Wed, 2 Feb 2011, kamil wrote:
Jesli 3 minuty jakos znaczaco zwieksza czas dojazdu, Jeśli nie, to zasadniczo nie ma uzasadnienia żadna irytacja żadnego kierującego że nie może szybciej jechać ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-02-03 08:41:56 | |
Autor: cytawa | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
kamil pisze:
Nikt nikogo nie wysyla, ale majac do dyspozycji dobra droge bez Jak jade na wycieczke to calkowicie masz racje. Nawet potrafie nadlozyc i 10 km a wedlug niektorych i 100. Ale wybacz, po to jezdze rowerem by szybciej dojechac do pracy czy zalatwic inna sprawe. I jade najszybsza droga. Jesli to jezdnia nia jest to jade jezdnia i ciesze sie, ze wszystkie samochody stoja w korku. Jak trzeba skrocic droge chodnikiem to oczywiscie korzystam z tej mozliwosci skrajnie uwazajac na pieszych. Oczywiscie, jesli droga rowerowa jest w dobrym kierunku to ma pierwszenstwo nad innymi. Moge ostatecznie dolozyc ze 100 m ale nie 1 km. Jan Cytawa |
|
Data: 2011-02-07 16:47:44 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On Wed, 2 Feb 2011, kamil wrote:
Nikt nikogo nie wysyla, ale majac do dyspozycji dobra droge bez niebezpieczenstw o kilometr dluzsza, albo pakowanie sie w koleiny, Ekhm... problem w tym, że mając do dyspozycji dobrą asfaltową drogę, o 1,3..2 km (zależnie od celu) dłuższą, albo pakowanie się w kostkę[1], "niemożliwe" zjazdy, wjazdy i uskoki "droga w bok" (na zjeździe! [2]), nie wspominając o pieszych[3], psach i innych takich, dość często wybieram... pewnie wiesz co. I wkurzam się, że mam ten >km dalej bo ktoś postanowił "polepszyć rowerzystom"[4]. Ja sam nieraz nadrabiam, zeby pozniej nie psioczyc na tych diabelskich kierowcow.. Ależ ja też (nieraz) nadrabiam! Jak wyżej... [1] Tak, tej "lepszej". Wyrażam podziw dla tych co nie czują różnicy. Nawet pomijając opór - wyraźnie czuć "w rękach". [2] Nawet korzystając z tej spacerówki, TAM jadę jezdnią - szczęściem za początkiem zjazdu są dwa wyjazdy z pola. Przy "uskoku" mam na jezdni >40 kmph przy przeciętnej jeździe w dobrych warunkach. [3] jedno "wejście" we mnie już zaliczyłem - krok w bok, nie do obrony, obyło się bez szkód (zahamowałem, ale piesza głową stuknęła mi w piersi) [4] faktycznie ścieżka dobrze pełni rolę której tam wcześniej brakowało: ścieżki SPACEROWEJ. I żeby nie było, jak się nie spieszę a mam chęć na spacer, w złych warunkach tudzież przy obładowaniu towarem :P (ktoś tu wspominał? ;) - widziałem) oczywiście korzystam. Ale do celów komunikacyjnych jest to PRZESZKODA. A tak na marginesie samochody same sobie świetnie przeszkadzają Ależ nie. Tylko ich wpływ na ruch samochodowy jest taki sobie. Są wyjątki, jak ze wszystkim, ale kierowcę irytuje głównie *obecność* roweru a nie konieczność racjonalnego zachowania z obu stron (w tym jej brak po stronie rowerzystów). Niejednokroć czekając przed przychodnią oglądam sobie zachowania kierujących na skrzyżowaniu z boczną ulicą: jakby rowerzysci tak bezmyślnie blokowali jazdę jak kierowcy, to chyba byłyby ofiary w ludziach ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2011-02-02 15:14:17 | |
Autor: Fabian | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
W dniu 02.02.2011 13:14, kamil pisze:
Po to jest minimalna odległość z którą trzeba wyprzedzać rowerzystę. Ja m.in. jeżdżę rowerem dlatego, bo jest szybciej niż samochodem. Nie będę bez sensu wydłużał podróży. I tak ddr w Polsce robione są tak, że wydłużają znacznie trasę przy której biegną, a dodatkowo chciałbyś przeganiać mnie na około? Poza tym nawet w takim (haha) raju rowerzystów jak Gdańsk do teraz leżą zaspy na ddr, a dawno już śnieg nie padał. czerwone). Pogaduchy dwoch rowerzystow toczacych sie obok siebie Poważnie pytam o to co zacytowałem, czyli JAZDĘ PARAMI. Rozumiem, że może być to irytujące dla niektórych, ale coż, traktor też trzeba jakoś wyprzedzić, a takie sytuacje zdarzają się równie często. W mieście prawie nigdy. To ten rowerzysta jechał buspasem czy drugim pasem którym poruszają się Żebyś wiedział, przepis mówi o jeździe możliwie blisko prawej krawędzi jezdni i dotyczy on wszystkich uczestników ruchu. Zauważ, że rowerzyści nie jeżdżą wcale w większej odległości od krawędzi niż kierowcy innych pojazdów. Tylko kierowcom samochodów WYDAJE się, że powinniśmy jeździć najlepiej po krawężniku. http://tinyurl.com/5uhog93 Z tego co widzę to tam jest albo pas dla rowerów albo buspas. Tam gdzie zaczyna się buspas kończy się bike pas więc przynajmniej wg polskiego praw rowerzysta musiał jechać tym samym pasem co samochody. Więcej nie będę się wypowiadał na temat przepisów, których nie znam. W końcu to nie Polska ;) Oczywiście. Takie sytuacje nie zdarzają się codziennie (celowo ktoś Nie ja zacząłem przerzucania się cyferkami ;) Fabian. |
|
Data: 2011-02-03 16:36:23 | |
Autor: Krycha | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
W dniu 2011-02-02 15:14, Fabian pisze:
(...) Do dziś pamiętam, i długo nie zapomnę, sytuację sprzed kilku lat, gdy wyprzedzał mnie autobus i kończył wyprzedzanie "przyciskając" mnie na rowerze do krawężnika, bardzo wysokiego. Dobrze, że jechałam wolno i zanim odbiłam kołem od krawężnika zatrzymałam się. Poczułam złość i gorąco na plecach. Krycha. - "...kiedy autorytet ma poglądy inne niż środowisko, środowisko nie zmienia poglądów, zmienia autorytet.." M. Dąbrowska. |
|
Data: 2011-02-04 14:30:05 | |
Autor: Marek 'Qrczak' Potocki | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
Dnia Thu, 03 Feb 2011 16:36:23 +0100, Krycha napisał(a):
Do dziś pamiętam, i długo nie zapomnę, sytuację sprzed kilku lat, Samochodziarze mają to samo. Tylko tam rolę autobusu spełnia wielka ciężarówka, której kierowca manewr wyprzedzania uznaje za zakończony w momencie, kiedy minie kabiną wyprzedanego. -- Pozdrawiam z Wrocławia Marek Potocki Przewodnik sudecki klasy 0 |
|
Data: 2011-02-02 22:31:32 | |
Autor: J | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
[...]Kiedy czytam te grupe mam wrazenie wrecz odwrotna - ciagle ktos biednemu rowerzyscie zajezdza droge. A tu prosze, niespodzianka. [...] Tutaj zagląda niewielka grupa pasjonatów którzy mam nadzieję potrafią się zachować na drodze. Natomiast na rowerach jeżdżą tysiące osób, od starszych osób ze wsi po młode blondi z centrum miast (Taki przykład. Nie mam nic do tych grup społecznych ;)). To chyba nic dziwnego, że statystyki dla całego społeczeństwa są inne niż "zawodowców". pozdro Dż |
|
Data: 2011-02-02 12:18:13 | |
Autor: mocniak | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
W dniu 2011-02-01 18:33, kamil pisze:
Interesujace, ze w przypadku takiego Poznania (wybralem losowo) w ponad Sprawcy: Rower. Inni Razem 175 257 432 41% 59% 100% No jeĹźeli tu widzisz, Ĺźe wiÄkszoĹÄ sprawcĂłw to rowerzyĹci, to nie mam pytaĹ. OprĂłcz tego to pierdolisz. BiorÄ c pod uwagÄ to, Ĺźe rowerzyĹci nie muszÄ mieÄ 20 godzinnego kursu na prawo jazdy, mogÄ mieÄ 10 lat, znaczna czÄĹÄ z nich jeĹşdzi rowerem okazjonalnie i czÄsto nie mogÄ siÄ broniÄ w przypadku wypadku (bo np. nie ĹźyjÄ ) to ten wynik jest bardzo dobry. -- Mocniak |
|
Data: 2011-02-03 16:39:40 | |
Autor: Krycha | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
W dniu 2011-02-02 12:18, mocniak pisze:
(...) (piiiiip) BiorÄ c pod uwagÄ to, Ĺźe rowerzyĹci nie muszÄ CoĹ nie tak. MaĹolatom bez przeszkolenia i karty rowerowej nie wolno jeĹşdziÄ po jezdni. Krycha. -- "...kiedy autorytet ma poglÄ dy inne niĹź Ĺrodowisko, Ĺrodowisko nie zmienia poglÄ dĂłw, zmienia autorytet.." M. DÄ browska. |
|
Data: 2011-02-03 15:59:25 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
On 03/02/2011 15:39, Krycha wrote:
W dniu 2011-02-02 12:18, mocniak pisze: I znasz jakiegos, kogo ukarano? Ponad 20 lat temu zdalismy z kolega egzamin na karte rowerowa, tak strasznie cieszylismy sie tym dokumentem, ze jezdzilismy w okolicy komisariatu nas ktos zatrzyma i bedziemy mogli pochwalic sie wyciagnieta z plecaka nowa karta ze zdjeciem. Po jakichs 3 godzinach znudzilo nam sie i zmeczeniu pojechalismy do domu. :) -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-03 16:55:06 | |
Autor: mocniak | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
W dniu 2011-02-03 16:39, Krycha pisze:
W dniu 2011-02-02 12:18, mocniak pisze: To byĹo ogĂłlne wyliczenie, a nie mowa o martwych dziesiÄciolatkach bez karty rowerowej, ktĂłrzy pierwszy raz wsiedli na rower. -- Mocniak |
|
Data: 2011-02-03 17:04:15 | |
Autor: mocniak | |
Wypadki z udziaĹem rowerzystĂłw - dane policji | |
W dniu 2011-02-03 16:39, Krycha pisze:
W dniu 2011-02-02 12:18, mocniak pisze: Polskim maĹolatom. MaĹolaty w takiej barbarzyĹskiej Holandii, ktĂłra najwyraĹşniej zupeĹnie nie zna siÄ na bezpieczeĹstwie, sÄ rowerzystami od 4. roku Ĺźycia. Bez Ĺźadnych kart rowerowych. TakĹźe gdyby maĹolat polski i holenderski (lub niemiecki, francuski, angielski...) zostali zatrzymani przez policjÄ mandat za brak karty mĂłgĹby dostaÄ tylko jeden z nich. -- Mocniak |
|
Data: 2011-02-03 08:14:42 | |
Autor: Michał Wolff | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 3 Lut, 17:04, mocniak <mocn...@tlen.pl> wrote:
Polskim małolatom. Małolaty w takiej barbarzyńskiej Holandii, która Tylko co ma piernik do wiatraka? Holandia to nie Polska, zupełnie inne zwyczaje, przyzwyczajenia ludzi, inne podejście do roweru, inna infrastruktura itd; tak więc przynudzanie ciągle tym przykładem nie ma sensu, Polska na szczęście Holandią nigdy nie będzie. W polskich warunkach wyższe ograniczenie wiekowe nie wydaje się już czymś niesamowitym -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-02-03 17:33:36 | |
Autor: mocniak | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
W dniu 2011-02-03 17:14, Michał Wolff pisze:
Tylko co ma piernik do wiatraka? Holandia to nie Polska, zupełnie inne Skuteczniejszy jest nacisk na edukację rozjeżdżających, a nie rozjeżdżanych. Małoletni rowerzysta jak by się nie starał ma raczej nikłe szanse na zgon bez udziału opakowanego blachą uczestnika ruchu. W krajach o niskiej śmiertelności na drogach nie zakłada się, że każdy kto łamie przepisy drogowe może zostać zabity przez innego uczestnika ruchu. W każdym przypadku kolizji rowerzysta/pieszy vs samochód zachodzi domniemanie winy kierowcy, który po prostu ma się spodziewać, że jadący przed nim rowerzysta skręci, a dziecko przebiegnie z jednej strony ulicy na drugą. Jeżeli uważasz to za patologię, której w Polsce "na szczęście nigdy nie będzie" to mogę ci tylko współczuć. -- Mocniak |
|
Data: 2011-02-03 09:07:04 | |
Autor: Michał Wolff | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 3 Lut, 17:33, mocniak <mocn...@tlen.pl> wrote:
W każdym przypadku kolizji rowerzysta/pieszy vs samochód zachodzi Polskie przepisy - dotyczą POLSKICH realiów, nie holenderskich; tam 4 latek może i jest bezpieczny, u nas na drodze raczej bezpieczny nie będzie, więc wyciąganie jako argumentu że w Holandii są inne przepisy w tej mierze - jest bezsensowne. Jak będą u nas warunki holenderskie w zakresie bezpieczeństwa na drogach - to można się nad tym zastanowić, póki co jest zupełnie co innego i przepis o wyższym ograniczeniu wiekowym nie wydaje się wcale bez sensu. Jeżeli uważasz to za patologię, której w Polsce "na szczęście nigdy nie Myśl trochę szybciej, pisząc "na szczęście" nie miałem na myśli przepisów drogowych. Liberalne prawo w Holandii to nie tylko raj dla rowerzystów, ale i przestępców, Amsterdam od lat jest centrum handlu narkotykami czy dziecięcą pornografią, bynajmniej nie bez powodu. -- http://www.wyprawyrowerowe.neostrada.pl |
|
Data: 2011-02-03 17:19:15 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 03/02/2011 17:07, Michał Wolff wrote:
On 3 Lut, 17:33, mocniak<mocn...@tlen.pl> wrote: Do tego biją murzynów i do kościoła nie chodzą, bezwstydniki jedne! -- Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2011-02-03 16:50:55 | |
Autor: kamil | |
Wypadki z udziałem rowerzystów - dane policji | |
On 03/02/2011 16:33, mocniak wrote:
W dniu 2011-02-03 17:14, Michał Wolff pisze: Wiekszej bzdury jeszcze nie slyszalem odkad zyje w kraju, gdzie smiertelnsc na drogach jest jedna z najnizszych w europie i na swiecie. Przepisy obowiazuja wszystkich i za pieszego czy rowerzyste wypadajacego przed maske zaden kierowca nie zostanie ukarany. -- Pozdrawiam Kamil |