Mam pytanie jako nowicjusz w kwestii długich wypraw z sakwami, jak
radzicie sobie z wytyczaniem trasy i nawigacją. Gps, mapa samochodowa
czy drukowane mapki + mapnik i kompas? Co robicie w przypadku
trafienia na drogę szybkiego ruchu lub zakaz wjazdu dla rowerów?
Kluczycie szukając objazdów czy jedziecie i się tym nie przejmujecie?
Sam próbowałem śmigać posługując się gps z auto-mapą ale nawet pomimo
wybierania trybu omijania autostrad prędzej czy później na jakieś
lądowałem kierując się wskazaniami. Przełączanie na tryb przełajowy /
terenowy też niewiele pomagało.
Nigdy nie używałem GPSu gdyż uważam, że na wyprawach rowerowych jest on
zbyteczny i niepraktyczny. Dobra mapka w skali 1:100 000 i jedziesz po najmniej
ruchliwych trasach.
--