CZ - centralny zamek
ES - elektryczne szyby ehh, łamigłówka ;P

piotrll@gmail.com nabazgrał(a):

CZ - centralny zamek
ES - elektryczne szyby

2 czy  4 :)

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Chris wrote:

piotrll@gmail.com nabazgrał(a):

> CZ - centralny zamek
> ES - elektryczne szyby

2 czy  4 :)

Przy klimie jakie to ma znaczenie?

--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl

Dnia 2013-01-08, o godz. 17:44:20
Rafał Grzelak <spam@dupa.com> napisał(a):

Chris wrote:

> piotrll@gmail.com nabazgrał(a):
> > > CZ - centralny zamek
> > ES - elektryczne szyby
> > 2 czy  4 :)

Przy klimie jakie to ma znaczenie?

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

--
Jacek Midura

W dniu 2013-01-08 20:43, Jacek Midura pisze:

Rafał Grzelak <spam@dupa.com> napisał(a):

Chris wrote:

piotrll@gmail.com nabazgrał(a):

CZ - centralny zamek
ES - elektryczne szyby

2 czy  4 :)

Przy klimie jakie to ma znaczenie?

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Być może jest to jakiś argument. Jak moi synowie byli mali, to
w tylnych drzwiach była blokada, by nie mogli otworzyć od środka
(teraz też takie są). Zabawa z korbotroniką była jednak o rząd
wielkości trudniejsza itd. niż zabawa z przyciskami od ES
i jakoś nie pamiętam, by była z tym walka. Szczególnie, że
z fotelika ciężko się sięga do korbek, w przeciwieństwie do
przyciskĂłw.

Po namyśli uważam argument za naciągany :)

Artur Maśląg nabazgrał(a):

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Być może jest to jakiś argument. Jak moi synowie byli mali, to
w tylnych drzwiach była blokada, by nie mogli otworzyć od środka
(teraz też takie są). Zabawa z korbotroniką była jednak o rząd
wielkości trudniejsza itd. niż zabawa z przyciskami od ES
i jakoś nie pamiętam, by była z tym walka. Szczególnie, że
z fotelika ciężko się sięga do korbek, w przeciwieństwie do
przyciskĂłw.
Po namyśli uważam argument za naciągany :)

Powiedz to mojemu młodemu kiedy byłem na myjni ręcznej i zachciało mu się ruszyć korbą od szyb :) przy 4 sztukach by nie miał takiej opcji.

--
www.bezwypadkowy.net - Sprawdź historię auta i zobacz czy nie było wrakiem.
www.automo.pl - Sprawdź VIN, wyposażenie, przebieg, historię wypadkową.

Dnia Tue, 8 Jan 2013 20:43:19 +0100, Jacek Midura napisał(a):

Dnia 2013-01-08, o godz. 17:44:20
Rafał Grzelak <spam@dupa.com> napisał(a):

Chris wrote:

piotrll@gmail.com nabazgrał(a):

> CZ - centralny zamek
> ES - elektryczne szyby

2 czy  4 :)

Przy klimie jakie to ma znaczenie?

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Najczęściej wystarczy mocno pociagnąć za korbkę żeby ją zdjąć, czasami coś
tam jeszcze podważyć.
Samym kikutem nie pokręcą.

W dniu 2013-01-08 22:48, Tomasz Pyra pisze:

Dnia Tue, 8 Jan 2013 20:43:19 +0100, Jacek Midura napisał(a):

Dnia 2013-01-08, o godz. 17:44:20
Rafał Grzelak <spam@dupa.com> napisał(a):

Chris wrote:

piotrll@gmail.com nabazgrał(a):

CZ - centralny zamek
ES - elektryczne szyby

2 czy  4 :)

Przy klimie jakie to ma znaczenie?

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Najczęściej wystarczy mocno pociagnąć za korbkę żeby ją zdjąć, czasami coś
tam jeszcze podważyć.
Samym kikutem nie pokręcą.

taaaa
jak to każdy chce rządzić w swoim samochodzie.
przytoczę przykład ekstremalny, ale autentyczny
kolega swego czasu zdjął wszystkie korbki do szyb bo twierdził że szyby są do patrzenia, a nie wietrzenia (klimy nie miał).
zostawił jedną korbkę przy swoich drzwiach, na wypadek gdyby wpadł samochodem do głębokiej wody,
bo wtedy umiejętnie operując uchyłem szyby napełni wnętrze wodą, będzie można otworzyć drzwi i wypłynąć.

jednakowoż był zwolennikiem szyb elektrycznych
"bo wtedy można wyjąć bezpiecznik zamiast zdejmować korbki"

Dnia Sat, 12 Jan 2013 15:40:56 +0100, nazgul napisał(a):

bo wtedy umiejętnie operując uchyłem szyby napełni wnętrze wodą, będzie można otworzyć drzwi i wypłynąć.

jednakowoż był zwolennikiem szyb elektrycznych
"bo wtedy można wyjąć bezpiecznik zamiast zdejmować korbki"

Szyby elektryczne chyba powinny działać pod warunkiem że samochód wpadł do
rzeki albo jeziora. W morzu może być gorzej :)

Ale można zainwestować 5zł i kupić młotek do szyb, a nie "umiejętnie
operować uchyłem" ;)

Jacek Midura <jacek@m.krakow.pl> writes:

Przy klimie jakie to ma znaczenie?

Ja np. mam czasem potrzebę okno otworzyć. Guzikiem - zwłąszcza prawe -
łatwiej.

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Cud boski, że dożyliśmy wyprodukowania szyb z guziczkami. Powinniśmy
byli wszyscy otworzyć sobie i wypaść.

  MJ

Dnia Tue, 08 Jan 2013 23:15:07 +0100, Michal Jankowski napisał(a):

Jacek Midura <jacek@m.krakow.pl> writes:

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Cud boski, że dożyliśmy wyprodukowania szyb z guziczkami. Powinniśmy
byli wszyscy otworzyć sobie i wypaść.

W syrence z tylu korbek nie bylo (pamiec mi zawodzi ... a moze i byly ?),
w maluchu tez nie, a poza tym malo kogo z malym dzieckiem stac bylo na
samochod, a co dopiero duzego fiata :-P

Ech, co ja sie najezdzilem, na przednim siedzeniu, bez fotelika, bez pasa,
i mogac w kazdej chwili otworzyc drzwi "pod prad" :-)
A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

J.

W dniu 2013-01-09 02:31, J.F. pisze:

Ech, co ja sie najezdzilem, na przednim siedzeniu, bez fotelika, bez pasa,
i mogac w kazdej chwili otworzyc drzwi "pod prad" :-)
A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

Uważaj bo jeszcze jakiś biurokrata od opiekuńczego państwa dostanie zawału. Będziesz miał ambitnego urzędnika którego jednym interesem jest utrzymanie własnego stołka i stołków rodziny na sumieniu.
Kto będzie wymyślał nowe przepisy niosące za sobą koszty, utrudniające życie, zmniejszające wolność obywatela argumentowane jak zawsze dbaniem o bezpieczeństwo przy jednoczesnym wycieraniu sobie gęby kosztami leczenia i innymi bzdurami...
I znowu jest okazja żeby przypomnieć że co roku ginie w Polsce bezsensowne 6 tyś ludzi przez _ZŁE_ rozporządzanie naszymi podatkami.
Powtarzam: nie za mało pieniędzy tylko _ŹLE WYDAWANE!!!_
Wiem że OT ale do jasnej cho... przestańmy się zajmować już bzdurami a tym co istotne!!!

z

W dniu 2013-01-09 02:31, J.F. pisze:

Ech, co ja sie najezdzilem,

No, ale należałeś do raczej niezbyt licznej grupy

na przednim siedzeniu, bez fotelika, bez pasa,
i mogac w kazdej chwili otworzyc drzwi "pod prad" :-)
A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

Było mniej samochodów, mniejsze prędkości. Ale z takich zdarzeń, które teraz są stłuczkami, czy mało groźnymi wypadkami (zderzenie z czymś twardym przy 50 km/h, jakieś szybsze wydachowanie), to raczej ciężko było wyjść w miarę cało.

Pozdr,
--
L E P E K    Pruszcz   Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE   sedan  '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan  '01

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> writes:

Ma znaczenie np. przy małych dzieciach. Korbotronika nie zablokujesz,
żeby nie otwierały.

Cud boski, że dożyliśmy wyprodukowania szyb z guziczkami. Powinniśmy
byli wszyscy otworzyć sobie i wypaść.

W syrence z tylu korbek nie bylo (pamiec mi zawodzi ... a moze i byly ?),
w maluchu tez nie, a poza tym malo kogo z malym dzieckiem stac bylo na
samochod, a co dopiero duzego fiata :-P

Śmy mieli fiata, ale jak miałem już 9 lat. Ale co do korbek i dzieci - dziecko jest w foteliku, to nie wypadnie,
nawet jeśli sięgnie do korbki i otworzy okno. Większe ryzyko, jeśli da
radę otworzyć drzwi.

Ech, co ja sie najezdzilem, na przednim siedzeniu, bez fotelika, bez pasa,
i mogac w kazdej chwili otworzyc drzwi "pod prad" :-)
A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

No jednak przeżywali mniej (przy takich samych wypadkach). Ale ruch
był inny, prędkości inne...

  MJ

On 2013-01-09, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

Nie przeżywali lub po prostu ich nie mieli. Było mało samochodów, więc
ciężko było w kogoś niechcący trafić.

To, co jest byle stłuczką we współczesnym samochodzie, 20 lat temu było
zazwyczaj poważnym wypadkiem w jakimś Maluchu czy tego typy wynalazku.

Nie wiem, jaka na początku lat 90' była przeżywalność wypadków
na trasie (tzn. ~80km/h). Podejrzewam, że zasmucająco mała.

pozdrawiam,
PK

PK <PK@nospam.com> writes:

On 2013-01-09, J.F. <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

Nie przeżywali lub po prostu ich nie mieli. Było mało samochodów, więc
ciężko było w kogoś niechcący trafić.

Parę wątków wyzej: w przeliczeniu na liczbę zarejestrowanych pojazdów
w roku 1975 było około 20 razy więcej wypadków i 30 razy więcej ofiar
śmiertelnych niż w 2012.

  MJ

Użytkownik "Michal Jankowski"  napisał

A przeciez w syrence to jeszcze fotele sie uchylaly do przodu bez zadnych
blokad, jak ci ludzie przezywali wypadki ? A moze nie przezywali ?

Nie przeżywali lub po prostu ich nie mieli. Było mało samochodów, więc
ciężko było w kogoś niechcący trafić.

Parę wątków wyzej: w przeliczeniu na liczbę zarejestrowanych pojazdów
w roku 1975 było około 20 razy więcej wypadków i 30 razy więcej ofiar
śmiertelnych niż w 2012.

Z tym ze nie wiemy - wsrod kierowcow i pasazerow, czy wsrod pieszych i rowerzystow.

Bo jakos tak wsrod znajomych nie kojarze aby ktos zginal w samochodzie ....

J.

W dniu 2013-01-08 23:15, Michal Jankowski pisze:

Cud boski, że dożyliśmy wyprodukowania szyb z guziczkami. Powinniśmy
byli wszyscy otworzyć sobie i wypaść.

A kto mówi o wypadaniu?? Jedziesz sobie w przyjemnie klimatyzowanym
wnętrzu, albo akurat jest oberwanie chmury, albo wóz z gnojówką przed
Tobą, a z tyłu ktoś Ci korbką kręci. I nie pomagają argumenty "zamknij
to cholerne okno gówniarzu!". Musisz się zatrzymać, zamknąć okno. I tak
w kółko, do następnego dotknięcia korbki, która kusi :->

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2013-01-09 10:19, Maciek pisze:

A kto mówi o wypadaniu?? Jedziesz sobie w przyjemnie klimatyzowanym
wnętrzu, albo akurat jest oberwanie chmury, albo wóz z gnojówką przed
Tobą, a z tyłu ktoś Ci korbką kręci. I nie pomagają argumenty "zamknij
to cholerne okno gówniarzu!". Musisz się zatrzymać, zamknąć okno. I tak
w kółko, do następnego dotknięcia korbki, która kusi :->

Pominąłem jeszcze kwestię zamykania okien po dzieciach. Czyli wysiadasz,
wyciągasz z bagażnika siaty z zakupami i właśnie Ci się przypomina, że
ktoś kręcił dwiema cholernymi korbkami :->

--
Pozdrawiam
Maciek