Pamiętacie? Psioczyłem na ludzi na kolarkach sunących obok DDR, po ulicy. Niezależnie od jakości tych ścieżek i warunków na drodze. No więc przed chwilą wracałem do domu (22:30 - więc ciemno), samochód z wgniecioną szybą, karetka, policja, połamana kolarka na środku ulicy.

Cóż można powiedzieć: selekcja naturalna. Mam nadzieję, że kierowca auta nie ucierpi na tym emocjonalnie i karnie.

--
Pozdrawiam,
Marek

Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.

W dniu 2018-10-19 o 23:40, Zenek Kapelinder pisze:

Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.

Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą. Tylko tyle mogę zgadywać.

Tak na marginesie: na tej drodze podobnych wypadków z rowerzystami jest od zaje... Gdyby za każdym razem krzyż tam stawiali to ich inicjatorzy musieliby ustawki robić by silniejsi zyskali pierwszeństwo. Zwykle giną na drodze rowerzyści bez oświetlenia lub ograniczający się do jednej LEDy jak w pilocie TV. Dziś wyjątkowo padło na kolarkę.

--
Pozdrawiam,
Marek

W dniu piątek, 19 października 2018 17:17:19 UTC-5 użytkownik Marek S napisał:

W dniu 2018-10-19 o 23:40, Zenek Kapelinder pisze:
> Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.
> Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą.. Tylko tyle mogę zgadywać.

Tak na marginesie: na tej drodze podobnych wypadków z rowerzystami jest od zaje... Gdyby za każdym razem krzyż tam stawiali to ich inicjatorzy musieliby ustawki robić by silniejsi zyskali pierwszeństwo. Zwykle giną na drodze rowerzyści bez oświetlenia lub ograniczający się do jednej LEDy jak w pilocie TV. Dziś wyjątkowo padło na kolarkę.

Nie ma co na rowerzyste ujadac. Rowerzysta maly nie jest. Samchdem nalezy jechac tak zeby nawet powalony konar w kolorze maskowania nam auta nie uszkodzil.
Rowerzysta jest sporo lepszym wariantem kolizji w aspekcie jej unikniecia.

W niedawnym watku o zastawionej sciezce rowerowej ladnie widac jaki problem jest z organizacja ruchu. Niektorzy rowerzysci kalkuluja ze lepiej jechac prosta droga razem z ruchem i ryzykowac najechanie z tylu niz sciezka i na przejezdzie zostac potraconym z boku.

Jezdze polowe rowerem i polowe autem. Czesciej to kierowcy jada jakby mnie nie bylo niz rowerzysci jada jakby mnie nie bylo (gdy jade autem).

W dniu 20-10-2018 o 04:58, sczygiel@gmail.com pisze:

W dniu piątek, 19 października 2018 17:17:19 UTC-5 użytkownik Marek S napisał:

W dniu 2018-10-19 o 23:40, Zenek Kapelinder pisze:

Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.

Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać
więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków
rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą.. Tylko tyle mogę
zgadywać.

Tak na marginesie: na tej drodze podobnych wypadków z rowerzystami jest
od zaje... Gdyby za każdym razem krzyż tam stawiali to ich inicjatorzy
musieliby ustawki robić by silniejsi zyskali pierwszeństwo. Zwykle giną
na drodze rowerzyści bez oświetlenia lub ograniczający się do jednej
LEDy jak w pilocie TV. Dziś wyjątkowo padło na kolarkę.

Nie ma co na rowerzyste ujadac.

Oczywiście że jest - skoro nie wolno mu było tam jechać, a jechał.

W niedawnym watku o zastawionej sciezce rowerowej ladnie widac jaki problem jest z organizacja ruchu. Niektorzy rowerzysci kalkuluja ze lepiej jechac prosta droga

I wyłapywaniem takich powinna się zająć policja, zamiast bez sensu stać w krzakach z suszarką.

razem z ruchem i ryzykowac najechanie z tylu niz sciezka i na przejezdzie zostac potraconym z boku.

Jezdze polowe rowerem i polowe autem. Czesciej to kierowcy jada jakby mnie nie bylo

Jeśli jedziesz jezdnią, mają obok ścieżkę rowerową, to bardzo prawidłowo.
Powinni nawet Ci siłowo pomóc na nią się dostać - choćbyś miał tam skok przez rów wykonać.

W dniu piątek, 19 października 2018 22:38:49 UTC-5 użytkownik Cavallino napisał:

W dniu 20-10-2018 o 04:58, sczygiel@gmail.com pisze:
> W dniu piątek, 19 października 2018 17:17:19 UTC-5 użytkownik Marek S napisał:
>> W dniu 2018-10-19 o 23:40, Zenek Kapelinder pisze:
>>> Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.
>>>
>>
>> Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać
>> więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków
>> rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą.. Tylko tyle mogę
>> zgadywać.
>>
>> Tak na marginesie: na tej drodze podobnych wypadków z rowerzystami jest
>> od zaje... Gdyby za każdym razem krzyż tam stawiali to ich inicjatorzy
>> musieliby ustawki robić by silniejsi zyskali pierwszeństwo. Zwykle giną
>> na drodze rowerzyści bez oświetlenia lub ograniczający się do jednej
>> LEDy jak w pilocie TV. Dziś wyjątkowo padło na kolarkę.
>>
>>
> Nie ma co na rowerzyste ujadac. Oczywiście że jest - skoro nie wolno mu było tam jechać, a jechał.

To oceni policja, rowerowiec ewentualnie dostanie mandat, winnym wypadku nadal jest kierowiec. Nawet jak rowerowiec jedzie bezlampek, na czarno ale rowno swoim pasem. Nie wiem czy musi byc trzezwy ale to juz inna historia.

> Jezdze polowe rowerem i polowe autem. Czesciej to kierowcy jada jakby mnie nie bylo Jeśli jedziesz jezdnią, mają obok ścieżkę rowerową, to bardzo prawidłowo.
Powinni nawet Ci siłowo pomóc na nią się dostać - choćbyś miał tam skok przez rów wykonać.

Zawsze korzystam z scierzek jak moge. Bo wiem ze kierowcy beda sie tak zachowywac. Przecwiczone i w polsce i za granica. Bo kierowcy nie patrza jak jada. Jak tylko znikam z bocznego okna to zajezdzaja droge. Nawet jak jade te 70cm od krawedzi.

Skoncz nawolywac do przemocy, pokazujesz tylko jak niedojrzaly i infantylny jestes.

W dniu 20-10-2018 o 17:25, sczygiel@gmail.com pisze:

W dniu piątek, 19 października 2018 22:38:49 UTC-5 użytkownik Cavallino napisał:

W dniu 20-10-2018 o 04:58, sczygiel@gmail.com pisze:

W dniu piątek, 19 października 2018 17:17:19 UTC-5 użytkownik Marek S napisał:

W dniu 2018-10-19 o 23:40, Zenek Kapelinder pisze:

Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.

Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać
więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków
rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą.. Tylko tyle mogę
zgadywać.

Tak na marginesie: na tej drodze podobnych wypadków z rowerzystami jest
od zaje... Gdyby za każdym razem krzyż tam stawiali to ich inicjatorzy
musieliby ustawki robić by silniejsi zyskali pierwszeństwo. Zwykle giną
na drodze rowerzyści bez oświetlenia lub ograniczający się do jednej
LEDy jak w pilocie TV. Dziś wyjątkowo padło na kolarkę.

Nie ma co na rowerzyste ujadac.

Oczywiście że jest - skoro nie wolno mu było tam jechać, a jechał.

To oceni policja, rowerowiec ewentualnie dostanie mandat, winnym wypadku nadal jest kierowiec.

A skąd ten wniosek, jakiś link czytałeś?
Czy automat Ci się włączył, że jak rowerzysta wpadnie pod auto, to zawsze winny kierowca auta?

Jeśli jedziesz jezdnią, mają obok ścieżkę rowerową, to bardzo prawidłowo.
Powinni nawet Ci siłowo pomóc na nią się dostać - choćbyś miał tam skok
przez rów wykonać.

Zawsze korzystam z scierzek jak moge.

Ścieżek.

No właśnie o to chodzi, żeby tak robić - a tutaj jest przypadek odwrotny i o nim mowa.

Sam też często jeżdżę rowerem i potrafię nadłożyć 25% drogi, byle tylko jechać po ścieżce i daleko od jezdni.
Totalnie nie rozumiem indywiduów, które mają odwrotnie - i pędziłbym takie tałatajstwo, żeby się nie pozbierało, wszystkimi sposobami.

W dniu sobota, 20 października 2018 10:32:29 UTC-5 użytkownik Cavallino napisał:

Totalnie nie rozumiem indywiduów, które mają odwrotnie - i pędziłbym takie tałatajstwo, żeby się nie pozbierało, wszystkimi sposobami.

To sa ludzie ktorzy z takich czy innych powodow zakladaja ze ich nikt nie przejedzie jak beda na drodze.

Czasem powody sa glupie bo rowerowiec pijany, czarny, bez swiatel. A czasem sensowne bo sciezka zasmiecona bitym szklem, konczy sie przejazdem na ktorym taki rowerowiec ma przygode co 2-3 dni z niepatrzacym kierowca, chce zjechac z drogi w lewo niedaleko itp.

Jeden kit dlaczego i po co on tam jest. Kierowca stety/niestety musi brac to pod uwage. Tego problemu sie nie da rozwiazac. Nie ma szansy aby caly ruch rowerowy przeniesc na sciezki, tak czy siak rowerowca trzeba sie spodziewac. Raczej wszedzie (nawet na autostradzie). Jak nie, to bedziesz jak ten kierowca. Z cudzej glupoty albo swojej czlowieka zabijesz.

Oczywiste jest to ze im mniej ich bedzie na drogach i im wiecej ze sciezek beda korzystac tym kierowcom bedzie lzej. Tyle ze to nie zmienia faktu ze nadal bedziesz mogl rowerowca spotkac i chocby to byl jeden na polske to nie chcesz aby to sie tyczylo ciebie.

Tak samo jak cukrzyk w spiaczce na drodze czy wylany olej.

W dniu 20-10-2018 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:
>
  Tyle ze to nie zmienia faktu ze nadal bedziesz mogl rowerowca spotkac i chocby to byl jeden na polske to nie chcesz aby to sie tyczylo ciebie.

Tyle że zupełnie nie o tym piszemy.

Problemem jest to, że taki faktycznie winny wypadku rowerzysta (bo jedzie gdzie mu nie wolno i do tego nieoświetlony), jest przez policję i   sąd traktowany później jak święta krowa i nikt go nie każe.

A powinno być dokładnie odwrotnie.

W dniu 2018-10-20 o 22:30, Cavallino pisze:

W dniu 20-10-2018 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:
 >
  Tyle ze to nie zmienia faktu ze nadal bedziesz mogl rowerowca spotkac i chocby to byl jeden na polske to nie chcesz aby to sie tyczylo ciebie.

Tyle że zupełnie nie o tym piszemy.

Problemem jest to, że taki faktycznie winny wypadku rowerzysta (bo jedzie gdzie mu nie wolno i do tego nieoświetlony), jest przez policję i   sąd traktowany później jak święta krowa i nikt go nie każe.

Wyznajesz pogląd, że jak poszkodowanym w wypadku będzie ścigany za przestępstwo kierowca, to powinien być uznany winnym, bo "nie powinno go być"?

W rowerowej sprawie sytuacja jest jeszcze prostsza - mimo że jest DDR, kierowca musi się spodziewać legalnie jeżdżących niektórych rodzajów rowerzystów po jezdni, tym samym nie może się tłumaczyć, że "się nie spodziewał" (i w związku z tym, jak rozumiem, "wyłączył niektóre typy uwagi")

--
Liwiusz

W dniu 2018-10-21 o 09:10, Liwiusz pisze:

W dniu 2018-10-20 o 22:30, Cavallino pisze:

W dniu 20-10-2018 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:
 >
  Tyle ze to nie zmienia faktu ze nadal bedziesz mogl rowerowca spotkac i chocby to byl jeden na polske to nie chcesz aby to sie tyczylo ciebie.

Tyle że zupełnie nie o tym piszemy.

Problemem jest to, że taki faktycznie winny wypadku rowerzysta (bo jedzie gdzie mu nie wolno i do tego nieoświetlony), jest przez policję i   sąd traktowany później jak święta krowa i nikt go nie każe.

Wyznajesz pogląd, że jak poszkodowanym w wypadku będzie ścigany za przestępstwo kierowca, to powinien być uznany winnym, bo "nie powinno go być"?

W rowerowej sprawie sytuacja jest jeszcze prostsza - mimo że jest DDR, kierowca musi się spodziewać legalnie jeżdżących niektórych rodzajów rowerzystów po jezdni, tym samym nie może się tłumaczyć, że "się nie spodziewał" (i w związku z tym, jak rozumiem, "wyłączył niektóre typy uwagi")

Pierdoły. To, że ktoś inny może coś robić nie usprawiedliwia zagrożenia jakie swoim zachowaniem stwarza ktoś inny. Te ścieżki nie po to są by było rowerzystom wygodnie tylko by zagrożenie we wspólnym ruchu z samochodami ograniczyć.

W dniu 2018-10-21 o 11:45, kk pisze:

W dniu 2018-10-21 o 09:10, Liwiusz pisze:

W dniu 2018-10-20 o 22:30, Cavallino pisze:

W dniu 20-10-2018 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:
 >
  Tyle ze to nie zmienia faktu ze nadal bedziesz mogl rowerowca spotkac i chocby to byl jeden na polske to nie chcesz aby to sie tyczylo ciebie.

Tyle że zupełnie nie o tym piszemy.

Problemem jest to, że taki faktycznie winny wypadku rowerzysta (bo jedzie gdzie mu nie wolno i do tego nieoświetlony), jest przez policję i   sąd traktowany później jak święta krowa i nikt go nie każe.

Wyznajesz pogląd, że jak poszkodowanym w wypadku będzie ścigany za przestępstwo kierowca, to powinien być uznany winnym, bo "nie powinno go być"?

W rowerowej sprawie sytuacja jest jeszcze prostsza - mimo że jest DDR, kierowca musi się spodziewać legalnie jeżdżących niektórych rodzajów rowerzystów po jezdni, tym samym nie może się tłumaczyć, że "się nie spodziewał" (i w związku z tym, jak rozumiem, "wyłączył niektóre typy uwagi")

Pierdoły. To, że ktoś inny może coś robić nie usprawiedliwia zagrożenia jakie swoim zachowaniem stwarza ktoś inny.

Rower na jezdni raczej zwiększa bezpieczeństwo, bo ogranicza prędkość samochodów - tak samo jak to robią wszelkiego rodzaju zakręty (czasem specjalnie projektowane, aby uspokajać ruch), skrzyżowania równorzędne itp.

Te ścieżki nie po to są by było rowerzystom wygodnie tylko by zagrożenie we wspólnym ruchu z samochodami ograniczyć.

Te ścieżki są po to, aby na rowerach jeździli ci, którzy boją się jeździć po jezdni. A ponieważ sporo wypadków jest na styku DDR/jezdnia, to jak się wejrzy w statystyki, to okaże się, że bezpieczniej jest jeździć po jezdni.

--
Liwiusz

W dniu 2018-10-21 o 20:51, Liwiusz pisze:

W dniu 2018-10-21 o 11:45, kk pisze:

W dniu 2018-10-21 o 09:10, Liwiusz pisze:

W dniu 2018-10-20 o 22:30, Cavallino pisze:

W dniu 20-10-2018 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:
 >
  Tyle ze to nie zmienia faktu ze nadal bedziesz mogl rowerowca spotkac i chocby to byl jeden na polske to nie chcesz aby to sie tyczylo ciebie.

Tyle że zupełnie nie o tym piszemy.

Problemem jest to, że taki faktycznie winny wypadku rowerzysta (bo jedzie gdzie mu nie wolno i do tego nieoświetlony), jest przez policję i   sąd traktowany później jak święta krowa i nikt go nie każe.

Wyznajesz pogląd, że jak poszkodowanym w wypadku będzie ścigany za przestępstwo kierowca, to powinien być uznany winnym, bo "nie powinno go być"?

W rowerowej sprawie sytuacja jest jeszcze prostsza - mimo że jest DDR, kierowca musi się spodziewać legalnie jeżdżących niektórych rodzajów rowerzystów po jezdni, tym samym nie może się tłumaczyć, że "się nie spodziewał" (i w związku z tym, jak rozumiem, "wyłączył niektóre typy uwagi")

Pierdoły. To, że ktoś inny może coś robić nie usprawiedliwia zagrożenia jakie swoim zachowaniem stwarza ktoś inny.

Rower na jezdni raczej zwiększa bezpieczeństwo, bo ogranicza prędkość samochodów - tak samo jak to robią wszelkiego rodzaju zakręty (czasem specjalnie projektowane, aby uspokajać ruch), skrzyżowania równorzędne itp.

.... wyboje i dziury w asfalcie

Te ścieżki nie po to są by było rowerzystom wygodnie tylko by zagrożenie we wspólnym ruchu z samochodami ograniczyć.

Te ścieżki są po to, aby na rowerach jeździli ci, którzy boją się jeździć po jezdni.

I dlatego nakazuje się im po nich jeździć bo sami by nie wiedzieli.

A ponieważ sporo wypadków jest na styku DDR/jezdnia,

to jak się wejrzy w statystyki, to okaże się, że bezpieczniej jest jeździć po jezdni.

... na autostradzie

W dniu 21.10.2018 o 11:45, kk pisze:

Te ścieżki nie po to są by było rowerzystom wygodnie tylko by zagrożenie we wspólnym ruchu z samochodami ograniczyć.

To na szczęście polowi się zmienia i zrozumiano że skrót DDR oznacza drogę _dla_ rowerzystów a nie na złość rowerzystom.

Shrek

W dniu 2018-10-20 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:

Jeden kit dlaczego i po co on tam jest. Kierowca stety/niestety musi brac to pod uwage.
... Tego problemu sie nie da rozwiazac. Nie ma szansy aby caly ruch rowerowy przeniesc na sciezki, tak czy siak rowerowca trzeba sie spodziewac. Raczej wszedzie (nawet na autostradzie). Jak nie, to bedziesz jak ten kierowca. Z cudzej glupoty albo swojej czlowieka zabijesz.

Serio uważasz, że na autostradzie można spodziewać się rowerzysty?

W dniu sobota, 20 października 2018 17:08:20 UTC-5 użytkownik kk napisał:

W dniu 2018-10-20 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:

> > Jeden kit dlaczego i po co on tam jest. Kierowca stety/niestety musi brac to pod uwage.
>... > Tego problemu sie nie da rozwiazac. Nie ma szansy aby caly ruch rowerowy przeniesc na sciezki, tak czy siak rowerowca trzeba sie spodziewac. Raczej wszedzie (nawet na autostradzie). Jak nie, to bedziesz jak ten kierowca. Z cudzej glupoty albo swojej czlowieka zabijesz.

Serio uważasz, że na autostradzie można spodziewać się rowerzysty?

Jak nie chcesz miec przymusowej schadzki z prokuratorem i nie chcesz wachac boazerii sądowej to stanowczo tak.

Tyle ze na autostradzie widac dlaeko wiec to nie problem. Ale oczekiwac nalezy. Tak samo jak dzika, sarny, zwalonego konaru czy ladunku ktory spadl z ciezarowki, lezacego czlowieka (czy to takiego co go mafia w lesie chciala zakopac czy takiego co spadl z motocykla albo takiego co pijany szedl z baru po drugiej stronie drogi jak i takiego co byl w subwaju w MOP po drugiej stronie autostrady).
Lepiej ich oczekiwac i spojrzec czy ich tam nie ma niz po prostu jechac w ciemno w samozadowoleniu z eleganckiej jazdy autostrada.

Dnia Sun, 21 Oct 2018 00:08:14 +0200, kk napisał(a):

W dniu 2018-10-20 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:

Jeden kit dlaczego i po co on tam jest. Kierowca stety/niestety musi brac to pod uwage.
... Tego problemu sie nie da rozwiazac. Nie ma szansy aby caly ruch rowerowy przeniesc na sciezki, tak czy siak rowerowca trzeba sie spodziewac. Raczej wszedzie (nawet na autostradzie). Jak nie, to bedziesz jak ten kierowca. Z cudzej glupoty albo swojej czlowieka zabijesz.

Serio uważasz, że na autostradzie można spodziewać się rowerzysty?

https://www.tvn24.pl/poznan,43/rowerzysta-na-autostradzie-chwile-pozniej-doszlo-do-kolizji,745425.html

https://pomorska.pl/pijany-rowerzysta-jechal-autostrada-a1-zdziwil-sie-ze-nie-wolno-tego-robic/ar/13345816

https://www.youtube.com/watch?v=AT3AT0d5tjY

https://www.youtube.com/watch?v=Sd2d0dhOF3I

Wiec mozna, a nawet trzeba :-)

Przy czym ... na autostradzie zazwyczaj jest pobocze, wiec ten
rowerzysta nie przeszkadza. No moze tym, co traktuja pobocze jako pas
do wyprzedzania ...

J.

W dniu 2018-10-21 o 10:38, J.F. pisze:

Dnia Sun, 21 Oct 2018 00:08:14 +0200, kk napisał(a):

W dniu 2018-10-20 o 22:00, sczygiel@gmail.com pisze:

Jeden kit dlaczego i po co on tam jest. Kierowca stety/niestety musi brac to pod uwage.
...
Tego problemu sie nie da rozwiazac. Nie ma szansy aby caly ruch rowerowy przeniesc na sciezki, tak czy siak rowerowca trzeba sie spodziewac. Raczej wszedzie (nawet na autostradzie). Jak nie, to bedziesz jak ten kierowca. Z cudzej glupoty albo swojej czlowieka zabijesz.

Serio uważasz, że na autostradzie można spodziewać się rowerzysty?

https://www.tvn24.pl/poznan,43/rowerzysta-na-autostradzie-chwile-pozniej-doszlo-do-kolizji,745425.html

https://pomorska.pl/pijany-rowerzysta-jechal-autostrada-a1-zdziwil-sie-ze-nie-wolno-tego-robic/ar/13345816

https://www.youtube.com/watch?v=AT3AT0d5tjY

https://www.youtube.com/watch?v=Sd2d0dhOF3I

Wiec mozna, a nawet trzeba :-)

Przy czym ... na autostradzie zazwyczaj jest pobocze, wiec ten
rowerzysta nie przeszkadza. No moze tym, co traktuja pobocze jako pas
do wyprzedzania ...

Wybryki pokazujesz

On Sun, 21 Oct 2018 13:06:39 +0200, kk <kk@op.pl> wrote:

Wybryki pokazujesz

To nie są wybryki. Na ekspresówkach też można rowerzystów spotkać. --
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

W dniu 2018-10-21 o 19:44, jerzu.xyz@irc.pl pisze:

On Sun, 21 Oct 2018 13:06:39 +0200, kk <kk@op.pl> wrote:

Wybryki pokazujesz

To nie są wybryki. Na ekspresówkach też można rowerzystów spotkać.

A sarny?

W dniu 21.10.2018 o 10:38, J.F. pisze:

Wiec mozna, a nawet trzeba :-)

Przy czym ... na autostradzie zazwyczaj jest pobocze, wiec ten
rowerzysta nie przeszkadza. No moze tym, co traktuja pobocze jako pas
do wyprzedzania ...

Tak po prawdzie to już bezpieczniej rowerem po awaryjnym na A niż krajówce bez pobocza.

Shrek

Użytkownik "Shrek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pqiems$ekm$3@node2.news.atman.pl...
W dniu 21.10.2018 o 10:38, J.F. pisze:

Wiec mozna, a nawet trzeba :-)
Przy czym ... na autostradzie zazwyczaj jest pobocze, wiec ten
rowerzysta nie przeszkadza. No moze tym, co traktuja pobocze jako pas
do wyprzedzania ...

Tak po prawdzie to już bezpieczniej rowerem po awaryjnym na A niż krajówce bez pobocza.

Ogolnie tak.
Ale jak sie trafi BMW ... :-)

J.

W dniu 22.10.2018 o 10:41, J.F. pisze:

Tak po prawdzie to już bezpieczniej rowerem po awaryjnym na A niż krajówce bez pobocza.

Ogolnie tak.
Ale jak sie trafi BMW ... :-)

A na krajówkach się nie trafiają?

Shrek

W dniu sobota, 20 października 2018 17:25:49 UTC+2 użytkownik sczy...@gmail.com napisał:

Skoncz nawolywac do przemocy, pokazujesz tylko jak niedojrzaly i infantylny jestes.

Czytając posty Cavallino już dawno doszedłem do wniosku że to zwykły debil jest

Dnia Sat, 20 Oct 2018 05:38:48 +0200, Cavallino napisał(a):

I wyłapywaniem takich powinna się zająć policja, zamiast bez sensu stać w krzakach z suszarką.

Stanowisz typowy przykład polskiego kierowcy. Wszyscy winni tylko nie
ja. I jeszcze śmią mnie suszyć kiedy ja tak świetnie jeżdżę a najlepiej
koło setki po wsi. Podobnie jak szczygieł jeżdżę połowę rowerem, połowę
samochodem. Nigdy w życiu mi się nie zdarzyło mieć jakiegokolwiek
kłopotu z rowerzystą kiedy jadę samochodem. A jeżdżę już ze 40 lat.
Natomiast kiedy jadę rowerem, całkiem zgodnie z PoRD, na każde 10 km po
mieście mam co najmniej jedno zagrożenie ze strony kierowcy auta. Z
ciekawszych momentów:  Biały dzień, rondo, żadnych aut ani ludzi, jak
okiem sięgnąć, pustki. Jedno się trafiło i najechało mnie na tym rondzie
z tyłu. Facet z rozbrajającą szczerością przyznał że mnie nie widział :)
Jakbym jako rowerzysta "nie widywał" aut to bym gryzł trawę od spodu od
pół wieku.
--
Jacek
I hate haters.

W dniu 2018-10-20 o 08:39, Jacek Maciejewski pisze:

Dnia Sat, 20 Oct 2018 05:38:48 +0200, Cavallino napisał(a):

I wyłapywaniem takich powinna się zająć policja, zamiast bez sensu stać
w krzakach z suszarką.

Stanowisz typowy przykład polskiego kierowcy. Wszyscy winni tylko nie
ja. I jeszcze śmią mnie suszyć kiedy ja tak świetnie jeżdżę a najlepiej
koło setki po wsi. Podobnie jak szczygieł jeżdżę połowę rowerem, połowę
samochodem. Nigdy w życiu mi się nie zdarzyło mieć jakiegokolwiek
kłopotu z rowerzystą kiedy jadę samochodem. A jeżdżę już ze 40 lat.
Natomiast kiedy jadę rowerem, całkiem zgodnie z PoRD, na każde 10 km po
mieście mam co najmniej jedno zagrożenie ze strony kierowcy auta. Z
ciekawszych momentów:  Biały dzień, rondo, żadnych aut ani ludzi, jak
okiem sięgnąć, pustki. Jedno się trafiło i najechało mnie na tym rondzie
z tyłu. Facet z rozbrajającą szczerością przyznał że mnie nie widział :)
Jakbym jako rowerzysta "nie widywał" aut to bym gryzł trawę od spodu od
pół wieku.

Rower nie jest czasem mniejszy od samochodu? Z cyfrowej analizy obrazu wyjdzie Ci zupełnie co innego.

W dniu 2018-10-20 o 08:39, Jacek Maciejewski pisze:

Natomiast kiedy jadę rowerem, całkiem zgodnie z PoRD,

Niestety chyba jesteś wyjątkiem. Większość raczej jeździ jakby PoRD miała w dupie (niesygnalizowania skrętu, przejeżdżanie przez przejście dla pieszych, jazda na czerwonym). A spróbuj takiemu stanąć przed skrzyżowaniem na przejeździe rowerowym, mimo że nie masz innej możliwości by bezpiecznie włączyć się do ruchu, to ci obkopie samochód.

Tu
https://www.google.pl/maps/@52.2375379,21.1302722,3a,75y,149.94h,102.18t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxDADrKqJ2FCrrhB_QCg5-Q!2e0!7i13312!8i6656

mi gościu nawymyślał który wyskoczył z prawej strony bo mu ścieżkę zatarasowałem (mógł oczywiście spokojnie mnie z tyłu ominąć, ale co się nabulwersował to jego)

na każde 10 km po

mieście mam co najmniej jedno zagrożenie ze strony kierowcy auta. Z
ciekawszych momentów:  Biały dzień, rondo, żadnych aut ani ludzi, jak
okiem sięgnąć, pustki. Jedno się trafiło i najechało mnie na tym rondzie
z tyłu. Facet z rozbrajającą szczerością przyznał że mnie nie widział :)
Jakbym jako rowerzysta "nie widywał" aut to bym gryzł trawę od spodu od
pół wieku.

Uważasz że ci "niewidzący" kierowcy to specjalnie powodują takie zagrożenie? Nikt raczej celowo nie szuka kłopotów polując na rowerzystów. W samochodzie niestety masz dużo mniejsze pole widzenia i każdemu może się zdarzyć niezauważenie rowerzysty. Ale niestety niektórzy rowerzyści nie dają szansy się zauważyć i lecą na łeb na szyję przez przejazd bo przecież mają pierwszeństwo. Przepis pozwalający rowerzystom przejeżdżanie przez przejazd z dowolną prędkością jest idiotyczny, czym to się różni od nagłego wtargnięcia na przejście jakiegoś maratończyka?
Niestety właśnie niektórzy z nich już gryzą trawę od spodu.

W dniu sobota, 20 października 2018 10:32:31 UTC-5 użytkownik spider napisał:

W dniu 2018-10-20 o 08:39, Jacek Maciejewski pisze:

> Natomiast kiedy jadę rowerem, całkiem zgodnie z PoRD, Niestety chyba jesteś wyjątkiem. Większość raczej jeździ jakby PoRD miała w dupie (niesygnalizowania skrętu, przejeżdżanie przez przejście dla pieszych, jazda na czerwonym). A spróbuj takiemu stanąć przed skrzyżowaniem na przejeździe rowerowym, mimo że nie masz innej możliwości by bezpiecznie włączyć się do ruchu, to ci obkopie samochód.

Tu
https://www.google.pl/maps/@52.2375379,21.1302722,3a,75y,149.94h,102.18t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxDADrKqJ2FCrrhB_QCg5-Q!2e0!7i13312!8i6656

No zobacz, widac:
https://www.google.pl/maps/@52.2375379,21.1302722,3a,90y,65.74h,80.66t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxDADrKqJ2FCrrhB_QCg5-Q!2e0!7i13312!8i6656
mozna stac przed przejsciem i ruszyc jak nic nie jedzie.

Od boedy mozna sie wryc za przejazd dla rowerowcow choc tam nieco malo miejsca jest.

tak czy siak, to jest przyklad tego o czym pisalem. Miejsca malo a projektant musi zrobic bo nie ma wyjscia.

mi gościu nawymyślał który wyskoczył z prawej strony bo mu ścieżkę zatarasowałem (mógł oczywiście spokojnie mnie z tyłu ominąć, ale co się nabulwersował to jego)

A to inna sprawa. Frustraci sa wszedzie.

na każde 10 km po
> mieście mam co najmniej jedno zagrożenie ze strony kierowcy auta. Z
> ciekawszych momentów:  Biały dzień, rondo, żadnych aut ani ludzi, jak
> okiem sięgnąć, pustki. Jedno się trafiło i najechało mnie na tym rondzie
> z tyłu. Facet z rozbrajającą szczerością przyznał że mnie nie widział :)
> Jakbym jako rowerzysta "nie widywał" aut to bym gryzł trawę od spodu od
> pół wieku.

Uważasz że ci "niewidzący" kierowcy to specjalnie powodują takie zagrożenie? Nikt raczej celowo nie szuka kłopotów polując na rowerzystów.

Celowo nie, ale bezmyslnie tak. Siada jeden z drugim za kierownice i nie mysli o innych. Zielone? Jade. Czerwone? Jade, bo sie zamyslilem...

Ludzie siadaja w auta i sie relaksuja liczac ze jada jak po tasmie bezkolizyjnej. A jednak pojawia sie rowerowiec i trzeba na niego zwrocic uwage, I to juz ich przerasta.

rowerzystom przejeżdżanie przez przejazd z dowolną prędkością jest idiotyczny, czym to się różni od nagłego wtargnięcia na przejście jakiegoś maratończyka?
Niestety właśnie niektórzy z nich już gryzą trawę od spodu.

Przepis jest bez sensu ale ma temperowac kierowcow. Madry rowerzysta wie ze ma tak jechac aby go nie przejechali. glupi da sie zabic. Skutek uboczny to wiezienie dla kierowcy.

W dniu 2018-10-20 o 21:51, sczygiel@gmail.com pisze:

No zobacz, widac:
https://www.google.pl/maps/@52.2375379,21.1302722,3a,90y,65.74h,80.66t/data=!3m6!1e1!3m4!1sxDADrKqJ2FCrrhB_QCg5-Q!2e0!7i13312!8i6656
mozna stac przed przejsciem i ruszyc jak nic nie jedzie.

Napisałem że z prawej strony mi wyjechał, i tu z widocznością nie jest już tak różowo.

rowerzystom przejeżdżanie przez przejazd z dowolną prędkością jest
idiotyczny, czym to się różni od nagłego wtargnięcia na przejście
jakiegoś maratończyka?
Niestety właśnie niektórzy z nich już gryzą trawę od spodu.

Przepis jest bez sensu ale ma temperowac kierowcow. Madry rowerzysta wie ze ma tak jechac aby go nie przejechali. glupi da sie zabic. Skutek uboczny to wiezienie dla kierowcy.

Większość niestety traktuje przepisy zerojedynkowo, ma pierwszeństwo i nic go więcej nie obchodzi. Dlatego powinien istnieć przepis że wolno im przejeżdżać z prędkością pieszego.

Użytkownik "spider" <"spajder78[wytnij]"@wp.pl> napisał w wiadomości news:5bcc5e68$0$520$65785112news.neostrada.pl...

Większość niestety traktuje przepisy zerojedynkowo, ma pierwszeństwo i nic go więcej nie obchodzi. Dlatego powinien istnieć przepis że wolno im przejeżdżać z prędkością pieszego.

Nie, nie powinien istnieć przepis.
Rowerzysta ma jechać z taką prędkością, aby mógł udzielić
pierwszeństwa innym uzytkownikom drogi,
tam gdzie przepisy to nakazują.

Użytkownik "Karol5"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:pqmcf6$u25$2@news.mixmin.net...
Użytkownik "spider" <"spajder78[wytnij]"@wp.pl> napisał w wiadomości

Większość niestety traktuje przepisy zerojedynkowo, ma pierwszeństwo i nic go więcej nie obchodzi. Dlatego powinien istnieć przepis że wolno im przejeżdżać z prędkością pieszego.

Nie, nie powinien istnieć przepis.
Rowerzysta ma jechać z taką prędkością, aby mógł udzielić
pierwszeństwa innym uzytkownikom drogi,
tam gdzie przepisy to nakazują.

No tak, tylko ze to kierowca samochodu ma jechac z taka predkoscia, aby moc udzielic pierwszenstwa rowerzyscie na przejezdzie :-(

J.

W dniu 20-10-2018 o 17:32, spider pisze:

Niestety chyba jesteś wyjątkiem. Większość raczej jeździ jakby PoRD miała w dupie (niesygnalizowania skrętu, przejeżdżanie przez przejście dla pieszych, jazda na czerwonym).

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem. Kto to słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o przepisach. Potem są różne kwiatki i zrzucanie winy na kierujących samochodami. Mogli by wtedy tracić uprawnienia jak kierowcy i łapać punkty karne. Skończyło by się jeżdżenie na czerwonym i wcinanie z podporządkowanej. Taki kwiatek widziałem na YouTube - babka z podporządkowanej wali prosto pod samochód i jeszcze ma pretensje do kierowcy że powinien na nią uważać bo ona się włącza do ruchu.

W dniu 20.10.2018 o 18:14, szod pisze:

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem.

I piesi tez!

Kto to słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o przepisach.

Właśnie - i obwyateli egzaminować z prawa cywilnego, karnego, prawa pracy i kodeksu handlowego. W razie niezaliczenia eutanazja. Kto to słyszał, żeby osobniek bez znajomosci prawa żył w społeczeństwie!

Taki kwiatek widziałem na YouTube - babka z
podporządkowanej wali prosto pod samochód i jeszcze ma pretensje do kierowcy że powinien na nią uważać bo ona się włącza do ruchu.

O. To jest argument - widziałeś głupia babę na jutubie. Dobrze że głupich kierowców nie wrzucają na jutuba bo byś się sam zaorał. A nie, wróc;)

Shrek

W dniu 2018-10-20 o 20:20, Shrek pisze:

W dniu 20.10.2018 o 18:14, szod pisze:

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem.

I piesi tez!

Ale to piechtochodem a nie rowerem.

Kto to słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o przepisach.

Właśnie - i obwyateli egzaminować z prawa cywilnego, karnego, prawa pracy i kodeksu handlowego. W razie niezaliczenia eutanazja. Kto to słyszał, żeby osobniek bez znajomosci prawa żył w społeczeństwie!

O to to.

W dniu 2018-10-20 o 18:14, szod pisze:

Niestety chyba jesteś wyjątkiem. Większość raczej jeździ jakby PoRD miała w dupie (niesygnalizowania skrętu, przejeżdżanie przez przejście dla pieszych, jazda na czerwonym).

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem. Kto to słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o przepisach. Potem są różne kwiatki i zrzucanie winy na kierujących samochodami. Mogli by wtedy tracić uprawnienia jak kierowcy i łapać punkty karne. Skończyło by się jeżdżenie na czerwonym i wcinanie z podporządkowanej. Taki kwiatek widziałem na YouTube - babka z podporządkowanej wali prosto pod samochód i jeszcze ma pretensje do kierowcy że powinien na nią uważać bo ona się włącza do ruchu.

Jak się dowiesz jakie uprawnienia do jazdy po publicznych drogach
potrzebuje pełnoletni kierowca motorowerka to się posrasz z rozpaczy.


Pozdrawiam

On Sat, 20 Oct 2018 18:14:15 +0200, szod <brak@adresu.pl> wrote:

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem. Kto to słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o przepisach.

Ale spora część ma pojęcia. Bo czesto mają oni PJ. Tylko nie wiadomo
dlaczego kontakt z siodełkiem często powoduje jakiś dziwny stan
otępienia umysłowego.


--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński jerzu/@/irc/pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t

W dniu 2018-10-20 o 22:38, jerzu.xyz@irc.pl pisze:

On Sat, 20 Oct 2018 18:14:15 +0200, szod <brak@adresu.pl> wrote:

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem. Kto to
słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o
przepisach.

Ale spora część ma pojęcia. Bo czesto mają oni PJ. Tylko nie wiadomo
dlaczego kontakt z siodełkiem często powoduje jakiś dziwny stan
otępienia umysłowego.

Wysiłek wystarczy

W dniu 20.10.2018 o 22:38, jerzu.xyz@irc.pl pisze:

Ale spora część ma pojęcia. Bo czesto mają oni PJ. Tylko nie wiadomo
dlaczego kontakt z siodełkiem często powoduje jakiś dziwny stan
otępienia umysłowego.

Ponieważ jestem aktywnym kierownikiem, pieszym, rowerzystą i motocyklistą to powiem ci jak to działa. To nie żadne otępienie a po prostu "wykorztystywanie" charakterystyki i możliwości "pojazdu".

Piesi łazą gdzie popadnie, rowerzysci jeżdą po przejściach i chodnikach, motocykliści między samochodami i zapierdalają, a kierowccy po prostu zapierdalają a nie mieszczą się miedzy innych uczestników ruchu, co powoduje u niektórych frustrację i nienawiść do tych co mogą;)


Żadna grupa nie jest jakoś wybitnie lepsza ani głupsza. No może głupi motocykliści się bardziej wyróżniają niż osobniki głupie z innych grup, ze względu na generowany hałas i spektakularne filmy na jutubie jak coś pójdzie nie tak;)

Shrek

On 2018-10-21, Shrek <1@wp.pl> wrote:

W dniu 20.10.2018 o 22:38, jerzu.xyz@irc.pl pisze:

Ale spora część ma pojęcia. Bo czesto mają oni PJ. Tylko nie wiadomo
dlaczego kontakt z siodełkiem często powoduje jakiś dziwny stan
otępienia umysłowego.

Ponieważ jestem aktywnym kierownikiem, pieszym, rowerzystą i motocyklistą to powiem ci jak to działa. To nie żadne otępienie a po prostu "wykorztystywanie" charakterystyki i możliwości "pojazdu".

Piesi łazą gdzie popadnie, rowerzysci jeżdą po przejściach i chodnikach, motocykliści między samochodami i zapierdalają, a kierowccy po prostu zapierdalają a nie mieszczą się miedzy innych uczestników ruchu, co powoduje u niektórych frustrację i nienawiść do tych co mogą;)


Żadna grupa nie jest jakoś wybitnie lepsza ani głupsza. No może głupi motocykliści się bardziej wyróżniają niż osobniki głupie z innych grup, ze względu na generowany hałas i spektakularne filmy na jutubie jak coś pójdzie nie tak;)

Rowerzyści MZ cierpią bardziej z powodu syndromu mono-pojazdowatości - więcej (udziałowo) jest rowerzystów niekierowców, niz kierowców nierowerzystów. A że niestety wszyscy cierpia z powodu braku wyobraźnie, to brak osobistego doświadczenia się przekłada na chyba jednak dość słuszną obiegową opinie.

--
Marcin

W dniu 25.10.2018 o 06:43, Marcin Debowski pisze:

Żadna grupa nie jest jakoś wybitnie lepsza ani głupsza. No może głupi
motocykliści się bardziej wyróżniają niż osobniki głupie z innych grup,
ze względu na generowany hałas i spektakularne filmy na jutubie jak coś
pójdzie nie tak;)

Rowerzyści MZ cierpią bardziej z powodu syndromu mono-pojazdowatości -
więcej (udziałowo) jest rowerzystów niekierowców, niz kierowców
nierowerzystów.

Nie wydaje mi się. Obstawiam, że więcej kierowników nie jeździ (poza jakimiś incydentalnymi okazjami) rowerem niż rowerzystów, którzy nie jeżdzą samochodami albo przynajmniej nie mają PJ.

A że niestety wszyscy cierpia z powodu braku wyobraźnie,

Statystyki mówią, że inni cieprią głównie przez brak wyobraźni kierowców.


Shrek

W dniu 2018-10-20 o 18:14, szod pisze:

W dniu 20-10-2018 o 17:32, spider pisze:

Niestety chyba jesteś wyjątkiem. Większość raczej jeździ jakby PoRD miała w dupie (niesygnalizowania skrętu, przejeżdżanie przez przejście dla pieszych, jazda na czerwonym).

Bo rowerzyści powinni mieć uprawnienia do kierowania rowerem. Kto to słyszał, żeby osobnik uczestniczący w ruchu drogowym nie miał pojęcia o przepisach. Potem są różne kwiatki i zrzucanie winy na kierujących samochodami. Mogli by wtedy tracić uprawnienia jak kierowcy i łapać punkty karne. Skończyło by się jeżdżenie na czerwonym i wcinanie z podporządkowanej. Taki kwiatek widziałem na YouTube - babka z podporządkowanej wali prosto pod samochód i jeszcze ma pretensje do kierowcy że powinien na nią uważać bo ona się włącza do ruchu.

By mieć pojęcie trzeba tego w szkołach uczyć a nie wymagać uprawnień.

Użytkownik "spider" <"spajder78[wytnij]"@wp.pl> napisał w wiadomości news:5bcb4a8d$0$514$65785112news.neostrada.pl...

niektórzy rowerzyści nie dają szansy się zauważyć i lecą na łeb na szyję przez przejazd bo przecież mają pierwszeństwo.

Rowerzyście wolno wjeżdżać na przejazd dla rowerów tylko wtedy
jeżeli udzieli pierwszeństwa samochodowi, o ile rowerzysta jedzie drogą
podporządkowaną, lub pojazd nadjeżdża z prawej strony rowerzysty.

"Jacek Maciejewski"  wrote in message news:1d73kiwa1otwm.j2n27abvks7l.dlg40tude.net...

Podobnie jak szczygieł jeżdżę połowę rowerem, połowę
samochodem. Nigdy w życiu mi się nie zdarzyło mieć jakiegokolwiek
kłopotu z rowerzystą kiedy jadę samochodem. A jeżdżę już ze 40 lat.
Natomiast kiedy jadę rowerem, całkiem zgodnie z PoRD, na każde 10 km po
mieście mam co najmniej jedno zagrożenie ze strony kierowcy auta.

No patrz, a ja na rowerze mam  zdecydowanie więcej problemów z pedalarzami (bo z rowerzystami, którzy nie mają w dupie pozostałych uczestników ruchu, nie mam problemów), niż z kierowcami samochodów. Wymuszanie pierwszeństwa, niesygnalizowanie manewrów, jazda pod prąd jest na porządku dziennym.
Jako kierowca nie miałem problemów z pedalarzami (patrz j.w.), ale widziałem wielokrotnie problemy innych. Przykład - wjazd roweru na pełnej prędkości (oceniam na jakieś 30 km/h+) na przejście dla pieszych i prawie zawał u kierowcy skręcającego w prawo i hamującego na centymetry przed tymże rowerem.
O problemach z pedalarzami jako pieszy to nawet nie będę pisał - szkoda klawiatury...


--
Axel

Dnia Sat, 20 Oct 2018 23:45:02 +0200, Axel napisał(a):

No patrz, a ja na rowerze mam  zdecydowanie więcej problemów z pedalarzami

Zapewne wyznajesz podobną filozofię jak Cavalino :)
--
Jacek
I hate haters.

"Jacek Maciejewski"  wrote in message news:1dbnu5sogszet.3pq2hp5togh1$.dlg40tude.net...

No patrz, a ja na rowerze mam  zdecydowanie więcej problemów z pedalarzami

Zapewne wyznajesz podobną filozofię jak Cavalino :)

Na pewno nie. I za kierownicą samochodu i na rowerze jadę tak, jak chciałbym, żeby inni jeździli. Wpuszczam, zostawiam miejsce, przepuszczam pieszych itp (BTW to RAZ mi się zdarzyło, żeby rowerzysta mnie, pieszego, przepuścił na przejściu przez ścieżkę. Mimo, że kilka razy dziennie przechodzę przez ścieżkę, a rower musi się zatrzymać 3m dalej na czerwonym świetle.
I wkurza mnie stosowanie zasady: droga moja, a reszta spier..... I takich właśnie nazywam pedalarzami, w odróżnieniu od normalnie jadących rowerzystów. Jak mi ktoś z przeciwka jedzie środkiem ślimaka prowadzącego na kładkę, a ja siedząc na wysokim, miejskim rowerze mam świadomość, że jak mnie zaczepi, to mam szanse polecieć przez niską barierkę 5m w dół, to chyba mam prawo być 'zdenerwowany'?

--
Axel

W dniu 20.10.2018 o 00:17, Marek S pisze:

Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą. Tylko tyle mogę zgadywać.

Ty to się na sędziego nadajesz. Masz predyspozycje widzę :-)

--
Pozdrawiam,
Mateusz Bogusz

Dnia Sat, 20 Oct 2018 00:17:16 +0200, Marek S napisał(a):

W dniu 2018-10-19 o 23:40, Zenek Kapelinder pisze:

Jak winny to niech cierpi. Nie wiesz jak bylo.

Droga jest prosta, bez przecznic. Rowerzysta nie mógł nigdzie skręcać więc jechał wzdłuż drogi - zakładam. Praktycznie w 100% przypadków rowerzyści z kolarkami uznają, że DDR ich nie dotyczą. Tylko tyle mogę zgadywać.

Ale o co chodzi, DDR nie nadaje sie do jazdy, czy za wolna jest ?

Tak na marginesie: na tej drodze podobnych wypadków z rowerzystami jest od zaje...

Jakis lokalny klub sportowy ?

Gdyby za każdym razem krzyż tam stawiali to ich inicjatorzy musieliby ustawki robić by silniejsi zyskali pierwszeństwo. Zwykle giną na drodze rowerzyści bez oświetlenia lub ograniczający się do jednej LEDy jak w pilocie TV. Dziś wyjątkowo padło na kolarkę.

Czyli nie tylko kolarki, nikt tej DDR nie lubi ?

Po nocy przy braku oswietlenia sprawa jasna, ale przeciez samochody
powinny omijac rowery nawet jak obok jest DDR.


J.

Powitanko,

ludzi na kolarkach sunących obok DDR, po ulicy.

Jak bezdzietny, to na nagrodę Darwina się miał szanse załapać. U nas to chyba w ramach adrenalinki nieoświetleni, beż odblasków i w ciemnym ubraniu jeżdżą nocami po ulicach. Zawsze się zastanawiam, czemu nie wybiorą innego sportu ekstremalnego. Takiego wingsuiting na przykład.

Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S.  Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA:  ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com

W dniu 19.10.2018 o 22:58, Marek S pisze:

Cóż można powiedzieć: selekcja naturalna. Mam nadzieję, że kierowca auta nie ucierpi na tym emocjonalnie i karnie.

Jeśli miał oświetlenie i nie wymusił pierwszeństwa, to niby czemu kierownik miałby nie beknąć?

Shrek

W dniu sobota, 20 października 2018 01:46:50 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:

W dniu 19.10.2018 o 22:58, Marek S pisze:

> Cóż można powiedzieć: selekcja naturalna. Mam nadzieję, że kierowca auta > nie ucierpi na tym emocjonalnie i karnie.

Jeśli miał oświetlenie i nie wymusił pierwszeństwa, to niby czemu kierownik miałby nie beknąć?

Nawet jak nie mial lampki to kierownik beknie.
Stara i cwiczona zasada:
"Panie, alo on nie mial swiatel ani nie wlaczyl kierunkowskazu!"
"To on dostanie mandat 150 a Pan jest winny wypadku"

Tyle ze wielu tutaj nie rozumie ze prawo nie jest sprawiedliwe. Ono jest. I dziala. Tyle ze nie zawsze tak jakby "poczucie sprawiedliwosci" podpowiadalo.

Ale jak wymusil to juz inna historia. tyle ze raczej nie...

W dniu 20.10.2018 o 17:18, sczygiel@gmail.com pisze:

Jeśli miał oświetlenie i nie wymusił pierwszeństwa, to niby czemu
kierownik miałby nie beknąć?

Nawet jak nie mial lampki to kierownik beknie.
Stara i cwiczona zasada:
"Panie, alo on nie mial swiatel ani nie wlaczyl kierunkowskazu!"
"To on dostanie mandat 150 a Pan jest winny wypadku"

Zależy - pewnie sprawa tak czy inaczej do sądu. Tam mogą dojść do wniosku, ze nie było winy kierownika w tym, że nie dostrzegł ciemej plamy na ciemnym asfalcie. Mogą, ale nie muszą.

Tyle ze wielu tutaj nie rozumie ze prawo nie jest sprawiedliwe. Ono jest. I dziala. Tyle ze nie zawsze tak jakby "poczucie sprawiedliwosci" podpowiadalo.

Też nie do końca tak jest. Na poziomie kusonów praktycznie zawsze tak. W sądach to już różnie bywa.

Shrek

W dniu sobota, 20 października 2018 10:44:17 UTC-5 użytkownik Shrek napisał:

W dniu 20.10.2018 o 17:18, sczygiel@gmail.com pisze:

>> Jeśli miał oświetlenie i nie wymusił pierwszeństwa, to niby czemu
>> kierownik miałby nie beknąć?
>>
>>
> Nawet jak nie mial lampki to kierownik beknie.
> Stara i cwiczona zasada:
> "Panie, alo on nie mial swiatel ani nie wlaczyl kierunkowskazu!"
> "To on dostanie mandat 150 a Pan jest winny wypadku"

Zależy - pewnie sprawa tak czy inaczej do sądu. Tam mogą dojść do wniosku, ze nie było winy kierownika w tym, że nie dostrzegł ciemej plamy na ciemnym asfalcie. Mogą, ale nie muszą.

Masz racje, sady sa po to aby na spokojnie ocenic.
Ale nie na slowo.
Jak jest kamerka to widac. Widac tez po zdjeciach ofiary w co byla ubrana.
Ale jak na kamerce masz wypadek ale jechales +5 to juz od cyklu miesiaczkowego sedziny moze zalezec w ktora strone sie szala przechyli.

> Tyle ze wielu tutaj nie rozumie ze prawo nie jest sprawiedliwe. Ono jest. I dziala. Tyle ze nie zawsze tak jakby "poczucie sprawiedliwosci" podpowiadalo.

Też nie do końca tak jest. Na poziomie kusonów praktycznie zawsze tak. W sądach to już różnie bywa.

Ano.

"Shrek"  wrote in message news:pqej0o$tuu$3node2.news.atman.pl...

W dniu 19.10.2018 o 22:58, Marek S pisze:

Cóż można powiedzieć: selekcja naturalna. Mam nadzieję, że kierowca auta nie ucierpi na tym emocjonalnie i karnie.

Jeśli miał oświetlenie i nie wymusił pierwszeństwa, to niby czemu kierownik miałby nie beknąć?

Ostatnio zauważam modę na diodowe lampki rowerowe, które są widoczne dopiero z kilu metrów. A wydawało by się, że technologia LED się rozwija ;-P

--
Axel

W dniu 2018-10-20 o 23:48, Axel pisze:

Ostatnio zauważam modę na diodowe lampki rowerowe, które są widoczne dopiero z kilu metrów. A wydawało by się, że technologia LED się rozwija ;-P

Jednakże technologia szarych komórek się zwija.

--
Pozdrawiam,
Marek

"Marek S" <precz@spamowi.com> wrote in message news:pqdggu$hee$1node1.news.atman.pl...

Pamiętacie? Psioczyłem na ludzi na kolarkach sunących obok DDR, po ulicy. Niezależnie od jakości tych ścieżek i warunków na drodze. No więc przed chwilą wracałem do domu (22:30 - więc ciemno), samochód z wgniecioną szybą, karetka, policja, połamana kolarka na środku ulicy.

Cóż można powiedzieć: selekcja naturalna. Mam nadzieję, że kierowca auta nie ucierpi na tym emocjonalnie i karnie.

Ale Ty jesteś psychopata. Nie byłeś na miejscu wypadku, nie wiesz co się stało, kto zawinił ale oceniasz stronniczo.