Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Wyrok nakazowy jako standard

Wyrok nakazowy jako standard

Data: 2009-09-07 12:49:19
Autor: pwi
Wyrok nakazowy jako standard
Z moich doświdczeń wynika, że sądy grodzkie nadużywją instytucji
wyroku nakazowego
i wydają je w sytuacjch , w których wina wcale nie jest oczywista.
Dotyczy to z pewnością Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Północ.

W maju tego roku wezwałem policję do zkłócenia ciszy nocnej.
Interwencja nie przyniosła żadnego skutku, więc wezwałem policję po
raz drugi i trzeci. Za trzecim razem usłyszałem od policjanta "walnij
się chłopie  w dekiel" oraz żebym włożył do uszu stopery.

Po 3 miesiącach otrzymłem wyrok nakazowy za "bezzasadne wzywanie
policji".
Nie dość, że ja podatnik nie uzyskałem pomocy od policji, to jeszcze
sąd wystwia mi rachunek na 550 zł. Wszystko w imieniu
Rzeczypospolitej.

Data: 2009-09-07 22:33:14
Autor: Robert Tomasik
Wyrok nakazowy jako standard

Użytkownik "pwi" <piotrw24@gmail.com> napisał w wiadomości news:a9472ad9-3be8-4daf-a3a0-e39ff856a81ar9g2000yqa.googlegroups.com...

Ale założę się, ze tam jest procedura odwoławcza. W normalnym procesie trzeba będzie wykazać, ze w chwili, gdy dzwoniłeś nie zakłócano ciszy nocnej. jest to możliwe, jeśli przykładowo po drugiej interwencji bez twojej wiedzy pozostali tam policjanci i słuchali, że jest cicho, a Ty nadal dzwoniłeś. innego wyjścia nie ma, bo do oceny zasadności interwencji należy przyjąć chwilę Twojego telefonu, a nie chwilę przyjazdu policjantów.

Data: 2009-09-08 10:38:30
Autor: Andrzej Lawa
Wyrok nakazowy jako standard
Robert Tomasik pisze:

Użytkownik "pwi" <piotrw24@gmail.com> napisał w wiadomości
news:a9472ad9-3be8-4daf-a3a0-e39ff856a81ar9g2000yqa.googlegroups.com...

Ale założę się, ze tam jest procedura odwoławcza. W normalnym procesie
trzeba będzie wykazać, ze w chwili, gdy dzwoniłeś nie zakłócano ciszy
nocnej. jest to możliwe, jeśli przykładowo po drugiej interwencji bez
twojej wiedzy pozostali tam policjanci i słuchali, że jest cicho, a Ty
nadal dzwoniłeś. innego wyjścia nie ma, bo do oceny zasadności
interwencji należy przyjąć chwilę Twojego telefonu, a nie chwilę
przyjazdu policjantów.

Hehehehe.

A teraz, nawet jeśli wezwania były uzasadnione, weź udowodnij, że zgodne
zeznania policjantów są wyssane z palca ;->

Poza tym ja widziałem lepszy numer - facet miał sprawę na jakąś okrągłą
godzinę (12:00 lub coś podobnego), zdyszany wpada do sali 3-4 minuty
przed oznaczoną godziną... a tu sprawa już się odbyła, jakieś 10-15
minut wcześniej i jest już "po ptokach". O jakiś mandat chodziło i
zarówno mój zegarek jak i zegar wiszący na korytarzu wskazywały, że
jeszcze 12:00 nie było.

Data: 2009-09-08 18:03:22
Autor: Robert Tomasik
Wyrok nakazowy jako standard
Użytkownik "Andrzej Lawa" <alawa_news@lechistan.SPAM_PRECZ.com> napisał w wiadomości news:4aa6180a$1news.home.net.pl...

Użytkownik "pwi" <piotrw24@gmail.com> napisał w wiadomości
news:a9472ad9-3be8-4daf-a3a0-e39ff856a81ar9g2000yqa.googlegroups.com...

Ale założę się, ze tam jest procedura odwoławcza. W normalnym procesie
trzeba będzie wykazać, ze w chwili, gdy dzwoniłeś nie zakłócano ciszy
nocnej. jest to możliwe, jeśli przykładowo po drugiej interwencji bez
twojej wiedzy pozostali tam policjanci i słuchali, że jest cicho, a Ty
nadal dzwoniłeś. innego wyjścia nie ma, bo do oceny zasadności
interwencji należy przyjąć chwilę Twojego telefonu, a nie chwilę
przyjazdu policjantów.

Hehehehe.

A teraz, nawet jeśli wezwania były uzasadnione, weź udowodnij, że zgodne
zeznania policjantów są wyssane z palca ;->

No, ja na wszelki wypadek od "przed telefonem" do końca interwencji po prostu nagrywałem zachowanie osób, na które "napuściłem" patrol. Na wszelki wypadke, by ktoś nie miał kiedyś tam wątpliwości.

Poza tym ja widziałem lepszy numer - facet miał sprawę na jakąś okrągłą
godzinę (12:00 lub coś podobnego), zdyszany wpada do sali 3-4 minuty
przed oznaczoną godziną... a tu sprawa już się odbyła, jakieś 10-15
minut wcześniej i jest już "po ptokach". O jakiś mandat chodziło i
zarówno mój zegarek jak i zegar wiszący na korytarzu wskazywały, że
jeszcze 12:00 nie było.

Podstawa do apelacji jak znalazł.

Data: 2009-09-08 18:18:42
Autor: Liwiusz
Wyrok nakazowy jako standard
Robert Tomasik pisze:

Poza tym ja widziałem lepszy numer - facet miał sprawę na jakąś okrągłą
godzinę (12:00 lub coś podobnego), zdyszany wpada do sali 3-4 minuty
przed oznaczoną godziną... a tu sprawa już się odbyła, jakieś 10-15
minut wcześniej i jest już "po ptokach". O jakiś mandat chodziło i
zarówno mój zegarek jak i zegar wiszący na korytarzu wskazywały, że
jeszcze 12:00 nie było.

Podstawa do apelacji jak znalazł.



   A sąd weźmie akta, przeczyta: rozprawa rozpoczęła się o 12:00, skończyła o 12:05. Dziękuję, do widzenia :)


--
Liwiusz

Data: 2009-09-09 12:32:16
Autor: ąćęłńóśźż
Wyrok nakazowy jako standard
Dokładnie tak pinda asesorka wypuściła drugą stronę, którą miałem przesłuchać w grodzkim - "bo ten pan miał zaraz pociąg".
I odmówiła ponownego wezwania na przesłuchanie "bo ten pan ma daleko".
Tyle tylko, że ten pan był zameldowany daleko, ale pracował jak najbardziej w stolicy.
JaC


-- -- -

facet miał sprawę na jakąś okrągłą godzinę (12:00 lub coś podobnego), zdyszany wpada do sali 3-4 minuty przed oznaczoną godziną...
a tu sprawa już się odbyła, jakieś 10-15 minut wcześniej i jest już "po ptokach".
O jakiś mandat chodziło i zarówno mój zegarek jak i zegar wiszący na korytarzu wskazywały, że jeszcze 12:00 nie było.

Data: 2009-09-07 23:54:32
Autor: Arek
Wyrok nakazowy jako standard
pwi pisze:
[..]
Wszystko w imieniu Rzeczypospolitej.

Oczywiście. Bo jesteś jej niewolnikiem, a nie od wzywania policji.
Policja ma pilnować żeby Rzeczpospolita Cię dymała i tyle.

pozdrawiam
Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Wyrok nakazowy jako standard

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona