Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dys kusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na gr upach dyskusyjnych

Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dys kusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na gr upach dyskusyjnych

Data: 2009-03-11 15:37:50
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dys kusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na gr upach dyskusyjnych
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 05 lutego 2009 r. Sąd Rejonowy w Świdnicy w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący SSR Iwona Kowalik

Ławnicy Wiesława Pieniążek, Marzenna Skóra

Protokolant Kamila Salamon

przy udziale Prokuratora PR w Świdnicy Grażyny Bim

po rozpoznaniu w dniach 26.06.2007 roku, 13.09.2007 roku, 18.12.2007 roku,
20.03.2008 roku, 13.05.2008 roku, 05.09.2008 roku, 21.10.2008 roku, 14.11.2008
roku, 16.12.2008 roku, 30.01.2009 roku i 05.02.2009 sprawy karnej

JAROSŁAWA NIEDŹWIECKIEGO

urodzonego 23 lipca 1961 roku w Jeleniej Górze, syna Antoniego i Antoniny z d.
Rimaniuk

oskarżonego o to, że:

I. w okresie od 2002 roku do dnia 10 maja 2006 roku w Świdnicy, woj.
dolnośląskie, działając w krótkich odstępach czasu w realizacji z góry
powziętego zamiaru za pośrednictwem stron internetowych zawierających
ogólnodostępne fora dyskusyjne znieważał osoby wyznania judajskiego ze względu
na ich przynależność wyznaniową poprzez zamieszczanie antysemickich wypowiedzi
oraz nawoływał w powyższy sposób do nienawiści wobec wspomnianej grupy
wyznaniowej,

tj. o czyn z art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12
kk;

II. w dniu 11 maja 2006 roku w miejscu opisanym w pkt I posiadał zainstalowane w
swoim komputerze programy komputerowe: Microsoft Office 2003 Professional,
Picture it! Foto Premium 9, Windows XP Professional, Abbyy Fine Reader 5.0
Sprint, Robbo Millenium, Avira Antivir Personaleditin Classic, Sponebob
Schwammkopf, które uzyskał za pomocą czynu zabronionego polegającego na
zainstalowaniu tychże programów bez posiadania oryginalnych nośników, licencji,
certyfikatów autentyczności lub dowodu rejestracji, czym spowodował straty o
łącznej wysokości 4.379 złotych na szkodę Agencji HetMan, Lege-Artis-Service
oraz Stowarzyszenia Pro reprezentujących producentów wymienionych programów,

tj. o czyn z art. 291 § l kk w zw. z art. 293 § l kk

L oskarżonego Jarosława Niedźwieckiego uznaje za winnego popełnienia zarzucanego
mu czynu opisanego w punkcie I części wstępnej wyroku przyjmując, iż czyn ten
został popełniony w okresie od marca 2006 roku do dnia 10 maja 2006 roku tj.
popełnienia czynu z art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 §2 kk w zw. z art.
12 kk i za czyn ten na podstawie art. 257 kk w zw. z art. 11 §3 kk wymierza mu
karę roku pozbawienia wolności;

II. oskarżonego uznaje za winnego tego, że w okresie od 07 marca 2008 roku do 16
marca 2008 roku w Świdnicy, woj. dolnośląskiego, działając czynem ciągłym i w
celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przyjął nieodpłatnie od innej osoby, a
następnie zainstalował na dysku twardym swojego komputera uprzednio
zwielokrotnione bez wymaganego uprawnienia programy komputerowe:

- Microsoft Windows XP Professional wersja 2002 o wartości 1.490 zł - czym
naruszył prawa autorskie firmy Microsoft Corporation reprezentowanego przez
Agencję HetMan z/s w Gdańsku,

- Microsoft Picture It! Foto Premuim 9 o wartości 182 zł - czym naruszył prawa
autorskie firmy Microsoft Corporation reprezentowanego przez Agencję HetMan z/s
w Gdańsku,

- Microsoft Office Professional Edition 2003 o wartości 1.899 zł - czym naruszył
prawa autorskie firmy Microsoft Corporation reprezentowanego przez Agencję
HetMan z/s w Gdańsku,

- ABBYY FineReader 5.0 Sprint o wartości 248 zł - czym naruszył prawa autorskie
firmy

ABBYY    Software    House    reprezentowanego    przez    Agencję    HetMan
w    ramach

Stowarzyszenia Polski Rynek Oprogramowania,

powodując szkodę w łącznej wysokości 3.819 złotych na rzecz w/w pokrzywdzonych

oraz gry komputerowe:

- Robbo Millennium o wartości 80 złotych - czym naruszył prawa autorskie firmy
Avalon reprezentowanej przez Legę - Artis - Service z/s w Warszawie,

- SpongeBob Schwammkopf - film ab! (wersja niemieckojęzyczna) o wartości 80
złotych -czym naruszył prawa autorskie firmy THQ Entertainment GmbH
reprezentowanej przez Legę

- Artis - Service z/s w Warszawie,

powodując szkodę w łącznej wysokości 160 złotych na rzecz w/w pokrzywdzonych,

a co  do  których  to  programów komputerowych  i  gier komputerowych  na
podstawie

towarzyszących okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że zostały uzyskane za
pomocą

czynu zabronionego tj. popełnienia czynu z art. 292§1 kk w zw. z art. 293§1 kk i
art. 118 ust.

3 w zw. z art.  118 ust  l  Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i
prawach

pokrewnych w zw. z art. 11 §2 kk w zw. z art. 12 kk i za czyn ten na podstawie
art. 118 ust.3

Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zw. z art.
11 §3 kk

wymierza mu karę 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

III. na podstawie art. 85 kk i art. 86§1 kk orzeczone oskarżonemu kary
pozbawienia wolności łączy i wymierza mu karę łączną roku i 6 (sześciu) miesięcy
pozbawienia wolności;

IV. na podstawie art. 69§1 kk i art. 70§1 pkt l kk zawiesza oskarżonemu
warunkowo wykonanie orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności tytułem próby
na okres lat 3 (trzech);

V. na podstawie art. 46§1 kk zobowiązuje oskarżonego do naprawienia wyrządzonej
szkody przez zapłatę na rzecz reprezentującej pokrzywdzonych firmy Legę -
Artis - Service z/s w Warszawie kwoty 160,00 zł (sto sześćdziesiąt złotych);

VI. na podstawie art. 72§2 kk zobowiązuje oskarżonego do naprawienia wyrządzonej
szkody przez zapłatę na rzecz reprezentującej pokrzywdzonych Agencji HetMan z/s
w Gdańsku kwoty 3.819,00 zł (trzy tysiące osiemset dziewiętnaście złotych) w
terminie roku od uprawomocnienia się wyroku;

VII. na podstawie art. 121 ust. l Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim
i prawach pokrewnych orzeka przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodu rzeczowego
z pozycji od l wykazu dowodów rzeczowych Nr I /20/06 (karta 740 akt sprawy);

VIII. zwalnia oskarżonego od ponoszenia od ponoszenia kosztów sądowych w
sprawie,
wydatkami obciążając Skarb Państwa.

Sygn. akt II K 80/07

UZASADNIENIE Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Jarosław Niedźwiecki do lutego 2006r. zamieszkiwał na terenie Niemiec. Przed
tamtejszym Sądem toczyło się przeciwko niemu postępowanie dotyczące jego
antysemickich wypowiedzi i publikacji na forum publicznym, zwłaszcza w
internecie. Został za to skazany wyrokiem Sądu na 9 miesięcy pozbawienia
wolności z zawieszeniem na okres 3 lat, orzeczono również konfiskatę sprzęt w
postaci komputera oskarżonego. Sąd apelacyjny w Niemczech odrzucił apelacje
oskarżonego. Po prawomocnym zakończeniu tego postępowania J. Niedźwiecki opuścił
terytorium Niemiec i zamieszkał w Świdnicy przy ul. Łużyckiej 75.

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego - k- 857-857v.

opinia biegłego Ryszarda Piotrowskiego - k- 525

W marcu 2006r. Jarosław Niedźwiecki był właścicielem komputera typu PC w
obudowie z napędami DVD - ROM i CD - ROM, z nalepką z napisem HSI P4 MAIN BOARD
i z napisem na komputerze SP Super Power. Nie posiadał w nim oprogramowania.
Oskarżony otrzymał nieodpłatnie od swoich znajomych programy komputerowe.
Zostały one nielegalnie skopiowane z oryginalnych nośników. W okresie od
07.03.2006r. do 16.03.2006r. oskarżony zainstalował je na swoim komputerze. W
dniu 07.03.2006r. zainstalował system operacyjny komputera Microsoft Windows XP
Professional wersja 2002 Dodatek Service Pack 2 firmy Microsoft Corporation oraz
grę SpongeBob Schwammkopf (wersja niemieckojęzyczna oraz wersja instalacyjna tej
gry) firmy THQ Entertainment GmbH, przy czy do uruchomienia gry konieczne było
włożenie płyty z nią do napędu CD. W dniu 09.03.2006r. zainstalował program
ABBYY FineReader 5.0 Sprint Pl firmy ABBYY Software House oraz grę komputerową
Robbo millennium firmy Avalon. W dniu 16.03.2006r. zainstalował programy:
Microsoft Office Professional Edition 2003 (wersja niemieckojęzyczna) oraz
Microsoft Picture It! Foto Premuim 9 (wersja niemieckojęzyczna) - firmy
Microsoft Corporation.

Odnośnie wskazanych gier i programów komputerowych oskarżony nie posiadał ich
oryginalnych nośników, licencji, faktury zakupu danego programu czy gry, jak
również: pudełka, instrukcji obsługi, certyfikatu autentyczności czy dowodu
rejestracji.

W dniu 09.03.2006r. oskarżony zainstalował na dysku twardym komputera grę Harry
Poter and the Goblet of Fire (wersja niemieckojęzyczna) firmy Electronic Arts
Inc. Do uruchomienia tej gry oskarżony wkładał płytę z grą do napędu CD. Tego
samego dnia zainstalował również darmowy i ściągnięty z Internetu program
RealPlayer v.10.5 firmy RealNetworks Inc. W dniu 11.03.2006r. oskarżony dokonał
instalacji ściągniętego z Internetu darmowego programu Avira Antivir
PersonalEdition Classic firmy Avira GmbH.

Dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego - k-113-115, 154-155, 857-857v. opinia
biegłego Grzegorza Żubryckiego - k-133-134 pismo Lege-Artis-Service z dnia
25.11.2008r. - k-1019

pismo Agencji HetMan z dnia 03.12.2008r. - k-1021

Od marca 2006r. do 10.05.2006r. Jarosław Niedźwiecki posługując się loginem
"boukun" prowadził na ogólnodostępnych internetowych forach dyskusyjnych - m.
in. soc.culture.polish, pl.soc.polityka, pl.regionalne.wroclaw - "dyskusje" z
innymi uczestnikami oraz zamieszczał na nich swoje wypowiedzi, publikacje i
komentarze. Poruszał w nich m. in. bieżące sprawy polityczne, jak również
przekazywał własną ocenę wydarzeń historycznych, przekonując adwersarzy do
swoich racji i narzucając im swój punkt widzenia. Polityków czy dziennikarzy o
odmiennych poglądach od poglądów oskarżonego określał mianem "Żyd", "Żydówka"
lub "żydziak", zmieniał im nazwiska dodając do nich "Baum". Wypowiedzi J.
Niedźwieckiego dotyczyły również osób narodowości żydowskiej i narodu
żydowskiego. Oskarżony zamieszczał antysemickie wypowiedzi na forach
internetowych i znieważał osoby wyznania judajskiego ze względu na ich
przynależność wyznaniową.

W dniu 03.03.2006r. Jarosław Niedźwiecki w swojej "dyskusji" z innym
uczestnikiem forum internetowego zawarł tezę, że "na 47.000 Żydów we Włoszech w
1938 roku 10.000 należało do partii faszystowskiej, a więc prawie każdy dorosły
Żyd/mężczyzna był jej członkiem(...)".

W dniu 08.03.2006r. J. Niedźwiecki na forum soc.culture.polish opublikował tekst
"Jak źydokomuna nieustannie dąży do likwidacji państwa polskiego - cz. IV"
twierdząc m. in., że "sekta antychrześcijańska "Świadków Jehowy" została
założona przez Żydów oraz przekonywał, że "Żyd minister Maciarewicz zrealizował
uchwałę (dotyczącą ujawnienia konfidentów) pominął jednak ok. 180 konfidentów
Żydów(...)".

W kolejnej wypowiedzi z dnia 10.03.2006r. oskarżony twierdził w odpowiedzi na
tekst innego użytkownika, że "mizeroty żydowskie nie będą poniżały jego dzieci,
ani zmuszały ich do pracy niewolniczej na Żydów". Stwierdził też, że "od 1994r.
nie pracuje już na Żydów i żyje mu się bardzo dobrze" oraz że "żydowscy
oligarchowie jawnie działają na zgubę Polski", a "reguła sprawowania pieczy nad
polskimi pieniędzmi przez Żydów i tym razem nie zostanie złamana(...), Tylko co
najmniej głupi Polacy, mogą nie widzieć w tej zasadzie nic złego(...)". Wzywał
do tego, by protestować przeciwko Żydowi na czele NBP, twierdząc, że to zdrada
stanu. W kolejnej wypowiedzi oskarżony powołał się na wypowiedź innego
internauty podając, że potwierdza jego teorię: "antysemityzm jest obowiązkiem
każdego przyzwoitego człowieka, podobnie jak antyhitleryzm albo antystalinizm.
Pisząc "antysemityzm" nie mam tu na myśli nienawiści do konkretnych ludzi, lecz
do całej - wyjątkowo megalomańskiej, rasistowskiej, pełnej przeświadczenia o
wyjątkowości własnej rasy - ideologii wyznawanej czynnie lub biernie przez
ogromną większość Żydów".

Dnia 12.03.2006r. J. Niedźwiecki w tekście zatytułowanym "Drodzy Polacy"
twierdził, że żydo -masoni (poprzednio żydo - komuna) stanowi olbrzymi procent
we władzach i administracji polskiej, ukrywają swą tożsamość, piszą nowe
życiorysy, co jest nieuczciwe wobec Polaków i kraju, a ci ludzie nie służą
polskim interesom, są w konspiracji. Oskarżony domagał się wprowadzenia ustawy o
legitymowaniu pochodzenia (do trzeciego pokolenia) u osób, które nie chcą
dobrowolnie ujawnić swej przynależności etnicznej, a ubiegają się o stanowiska
urzędnicze w państwie czy pretendują do najwyższych władz. Wezwał do
informowania się nawzajem o tym, kto ukrywa swoje żydowskie

pochodzenie "wszak jest to człowiek nieuczciwy". Ukrywanie tożsamości to według
oskarżonego objaw nieuczciwości Żydów.

W związku z tekstem oskarżonego nazywanym przez internautów "poradnikiem" - "Jak
rozpoznać Żyda", w którym oskarżony twierdził, że Żydzi brzydzą się pracą
fizyczną ich ulubionym zajęciem jest spekulacja i handel, często zostają również
prawnikami, zwłaszcza adwokatami, Jarosław Niedźwiecki w dniu 14.03.2006r.
twierdził, że aby walczyć z Żydami trzeba ich podpatrywać i walczyć ich własną
bronią.

Dowód: opinia biegłego R. Piotrowskiego - k- 85, 322, 349-350, 525, 527,
540-541, 542, 562-563, 612

W wypowiedzi z dnia 01.04.2006r. na forum internetowym oskarżony twierdził, że
"światowe żydostwo" opracowało nową strategię, by zmusić Polaków do głosowania w
najbliższych wyborach na wykreowaną przez nich partię (PO i PiS) chcąc w ten
sposób dostać się do władzy. Komentując aktualne wydarzenia w Świdnicy oskarżony
opatrywał je komentarzami dotyczącymi żydowskiego pochodzenia miejscowych
posłów, członków ugrupowań politycznych, wydawców gazet. Przyznał też, że
rozklejał w Świdnicy od trzech lat antyżydowskie ulotki mogące być traktowane
jako "antysemickie".

W dniu 04.04.2006r. J. Niedźwiecki komentując wydarzenia polityczne w Mińsku
twierdził w swoim tekście, że dziennikarka GW "co ją ostatnio wypuścili" to
"podżegaczka żydowska", co potwierdzają zdaniem oskarżonego rysy twarzy tejże
oraz jej rodziców - "nie można było nie zauważyć żydostwa".

W dniu 06.04.2006r. oskarżony w dyskusji z internautą o nicku "Pierre"
twierdził, że każdy kto będzie oskarżał go o antysemityzm "wdepnie w gówno" i
będzie się w nim babrał do końca życia, porównał "Industrie Holocaust" do
"Industrie Niedźwiecki".

Jarosław Niedźwiecki w dniu 07.04.2006r. komentując informacje dotyczące zmiany
nazwy obozu zagłady w Auschwitz twierdził, że "to jawny antypolonizm ze strony
światowego żydostwa, które chce świadomie szkalować Polskę i obciążać nas za
zbrodnie Żydów na Żydach". Twierdził, że jest to potwarz i Polacy mają
patriotyczny obowiązek ujawniania prawdy o zbrodniach żydostwa w czasie II wojny
światowej i po niej. Wezwał do odpierania ataku twierdząc, iż "Żydzi prowadzą
otwartą wojnę przeciwko Polsce".

W dniu 10.04.2006r. Jarosław Niedźwiecki zarzucił "Żydówce Gilowskiej" kradzieże
i nepotyzm oraz twierdził, że "Dornbaumowi jeszcze wiele brakuje do Żyda
Moczara".

W dniu 22.04.2006r. oskarżony komentując książkę Jana Tomasza Grossa "Sąsiedzi"
przedstawił własną interpretację wydarzeń historycznych związanych z Jedwabnem
dowodząc, że śledztwo w tej sprawie zostało już wyjaśnione przez "POLSKICH
HISTORYKÓW l MIESZKAŃCÓW JEDWABNEGO", a nie "pod wodzą Żyda Kieresa, parszywego
sługusa żydowskich interesów". Twierdził też, że jeżeli "śledztwo" Kieresa
wykaże winę lub współwinę Polaków to trzeba będzie się wstydzić za obecny naród
polski, że takich "zdrajców i krętaczy wybrał lub przyzwolił na wybór na
decydentów". Oskarżony również twierdził, że w czasie wojny "Polacy jak nie
pomagali Żydom z narażeniem własnego życia to byli sami prześladowani przez
wszystkich w koło."

W "dyskusji" z internautą o nicku "Neko" oskarżony w dniu 24.04.2006r.
twierdził, że "jak boukuny dojdą do władzy, nic tu nie będzie po tobie. Polska
dla Polaków, Niemcy dla Niemców, a Izrael dla

Żydów. Nadzieja matką głupich, czas armagedonu nadchodzi". W dalszej dyskusji
oskarżony twierdził, że "Żydzi w Polsce ukrywają swoje pochodzenie, bo inaczej
nie mogliby pasożytować na naszym narodzie, l to nie dlatego, że Polacy to
antysemici, tylko dlatego, że Żydzi od wieków nie budzą zaufania". Nadużyciem
zaufania Polaków jest przyznanie się np. Żyda Rokity do swojego źydostwa i
proszenie o głosy wyborcze, "gdyby Rokita od samego początku obnosił się ze
swoim żydostwem być może z czasem wzbudziłby nasze zaufanie i przyzwyczailibyśmy
się do tego, że jest on Żydem". Według oskarżonego "mamy duży problem z naszymi
Żydami. Taki np. Marek Borowski - Berman. Choćby nie wiem jak udawał dobrego
Polaka, nikt mu nie zaufa, bo wie, że jest zakonspirowanym Żydem." Pisał: "Żydzi
zdają sobie doskonale sprawę z tego, że na lustrację pochodzenia jest dla nich
za późno, oznaczałaby ona dla nich koniec egzystencji na polskiej ziemi."
Oskarżony pytał: "Jaki Żyd jest najlepszy?" i odpowiadał: taki "który nie ukrywa
swojej tożsamości narodowej, Żyd, który uchodził za Polaka, a który by się
ujawnił nagle, że jest Żydem, wydałby na siebie wyrok polityczny. Dlatego Żydzi
pozostaną w konspiracji. A naszym zadaniem jest, tych paskudnych Żydów
zdekonspirować i robić wszystko, żeby to oni musieli wyjeżdżać za chlebem z
naszego kraju, bądź brali się za łopatę." Odnośnie zaprzeczania "rzekomemu
źydostwu pomawianych" oskarżony nawoływał: "Żydowi w parlamencie pluj w twarz, a
on powie, że deszcz pada..."

W dniu 27.04.2006r. oskarżony udostępnił na stronie internetowej
soc.culture.polish tekst zatytułowany "Żydowscy neofici" podpisany: "opracował
polski Słowianin - Waldemar Rusinowski, Przekazał boukun". Autor tekstu dokonał
własnej interpretacji faktów i wydarzeń społeczno - polityczno - historycznych.
Wyrażał się o osobie Artura Goldmana jako o "człekopodobnym Żydzie",
przedstawiał Żydów jako szpiegów i zdrajców Polski. Również w tym samym dniu
oskarżony pisząc o europejskim nakazie aresztowania twierdził: "jestem ciekaw,
co Żydzi rządzący polską teraz wymodzą?", pisał o "ponownie zażydzonym rządzie",
"Marcinkiewicz z twarzy Żyd, Ziobro z twarzy Żyd". W tym samym dniu Jarosław
Niedźwiecki podczas dyskusji na forum internetowym soc.culture.polish napisał:
"Wstyd się przyznać, chrzest frankistów przyczynił się do nadań ziemi żydom -
konwertytom w okolicach Kamienia Podolskiego, to był wyłom, gdyż wcześniej żydom
nie wolno było posiadać nieruchomości w Polsce. Wstyd dlatego, że to członek
mojej rodziny Biskup Lwowa ich chrzcił. Prawdą jest to, że nie do niego należała
decyzja... Ale moje miasto Gorlice miało zawarowane w statucie do XIX w. zakaz
osiedlania się Niemców i Żydów. Dopiero Europa zmieniła te zasady...Żydło
poczuło kasę...".

W tekście z dnia 28.04.2006r. J. Niedźwiecki o tytule "ŻYDZI/JUDE/
Antysemityzm - Wczorajsza audycja Radiostacji..." twierdził, że "problem żydów w
Polsce, w sejmie, na stanowiskach kierowniczych setek, tysięcy firm w Polsce
dotyka nas wszystkich, biznesmenów tych dużych, małych, jak i miliony cienkich
bolków... (...). W audycji radiowej rozmawiano o antysemityzmie, o "uciskaniu"
Żydków w Polsce, hłehłe, Jacy oni biedni:) (...)". Oskarżony dalej wywodził, że
"to Polacy dostają w dupę od źydków, którzy rządzą Polską i od tysięcy żydów na
stanowiskach kierowniczych w firmach w całej Polsce." Oskarżony napisał też: "ja
nie jestem antysemitą!!! JA BARDZO LUBIĘ Żydów, ale tylko jak pracują uczciwie,
np. przy sprzątaniu ulic, koszeniu trawy, wywożeniu śmieci, czy zajmują się
rolnictwem. (...) Nie podobają mi się Żydzi w rządzie! W rządzie powinni być
TYLKO Polacy!!! Najlepiej patrioci, a nie obce narodowości! Żydzi nie powinni
zajmować stanowisk kierowniczych w firmach!!! A

jeśli chcą rządzić, to niech rządzą w Izraelu, w Polsce powinni tylko ścinać
trawę, sprzątać miasta i uprawiać ziemniaki...".

Oskarżony w kwietniu 2006r. zamieścił w internecie dwa zdjęcia swojego syna
Dawida, na których widoczne są obnażone narządy płciowe chłopca. Opatrzył je
podpisem: "Dawid nie jest jeszcze obrzezany, ale nie widzę przeszkód, bo on jako
jedyny w rodzinie nie jest jeszcze ochrzczony. Może zostać jeszcze waszym
mesjaszem".

W dniu 29.04.2006r. oskarżony na forum pl.soc.polityka odpowiadając na reakcję
użytkownika "Jerzy T." po zamieszczeniu w internecie zdjęć nagiego syna
oskarżonego, napisał używając wulgaryzmów: "Jesteś złamanym ch... T. a nie
Polakiem szlacheckiego pochodzenia. Już raz ci kmiocie podarowałem twoje obelgi,
nie wiem jak tym razem się pokajasz. Właśnie Żydzi teraz śmieją się z takich
"Polaków" jak ty, których często nazywają szmalcownikami. Ja nie mam
najmniejszego problemu z opublikowaniem nagiego trzyletniego synka i nikt mi
tego nie zabroni, a teraz wont do prokuratury!!!" W czasie dalszej wymiany zdań
oskarżony napisał o swoim synu: "Będzie chciał, to się obrzeza jak będzie
dorosły, albo się ochrzci, bo on jedyny w rodzinie jeszcze nie ochrzczony! To
jest artyzm debilu i zboczku!!!".

Dowód: opinia biegłego R. Piotrowskiego - k-10, 11, 18, 30, 31, 38, 69, 70, 78,
89-93, 187-188,

192, 205, 230, 232, 259, 263-271, 307, 308, 317, 355-356, 357, 362

wyjaśnienia oskarżonego - k-120-126, 857-857v.

zeznania Tamary Włodarczyk - k- 692-693, 936v.-937 Zbigniewa Pachli - k-117-118,
869v.

W dniu 01.05.2006r. Jarosław Niedźwiecki komentując na forum
pl.regionalne.wroclaw wywiad radiowy z A. Lepperem twierdził, że "w polskiej
polityce mamy obecnych Żydów i nieżydów, czyli "antysemitów". Albo polityk w
Polsce jest Żydem i milczy o tym, albo jest Polakiem, mówiąc o tym głośno, a co
za tym idzie "antysemitą (...). Nie zapomnijcie Żydzi kochani, że tu jest
jeszcze Polska właśnie. Dopiero jak ją przemianujecie oficjalnie na
Judeopolonię, będziecie mogli Polakom pchającym się do władzy zarzucać
"antysemityzm". Mamy obecnie zatem w polskiej polityce dwie kategorie: Żydzi i
"antysemici". (...) Czas "antysemitów" nadchodzi!!!".

W dniu 02.05.2006r. na forum pl.soc.polityka oskarżony w odpowiedzi na wiadomość
użytkownika o nicku "Neko" dotyczącą wyjazdów zagranicznych w celach zarobkowych
Polaków twierdził, że "Polityka Żydostwa sprawującego od czasów Mazowieckiego
nieustannie rządy w naszym kraju, realizuje długoterminowy plan wyludnienia
naszego kraju z Polaków". W kolejnej "dyskusji" przekonywał, że "Wałęsa jest
bardzo wiarygodny, dostał nagrodę nobla za sprzedanie Żydom Polski!".

W kolejnej wypowiedzi z dnia 03.05.2006r. oskarżony na forum pl.soc.polityka
twierdził, że "Jak Żydzi opuszczą nasz kraj i Polacy zaczną Polską rządzić, to
Polacy zaczną do kraju powracać, a Żydzi nie będą mieli na to ochoty. Niech Żyd
pracuje na siebie, a Polak na siebie." Twierdził też "prezydent Lepper jest
Polsce potrzebny, żeby zrobić z Żydami porządek, jak zrobił w Rosji Putin".

W dniu 07.05.2006r. J. Niedźwiecki na forum pl.regionalne.wroclaw w tekście:
"Żydzi protestują i zwierają szeregi" twierdził, że "Partia Żydów (PD), druga
najbardziej zaźydzona partia w Polsce SdPI Bermana - Borowskiego i typowo
żydokomusza SLD, z której wywodzą się znani nam z

wichrzycielskiej roboty KORniki podżegają polskie społeczeństwo do buntu. Te
najbardziej zażydzone ugrupowania najwyraźniej nie dojrzały do demokracji i w
tradycyjny już sobie sposób sieją zamęt w naszym kraju. Swoje pięć minut w
historii (16 lat) partie te już miały. Co z tego wynikło, widać na każdym kroku.
Smród, brud i ubóstwo. To zawdzięczamy Żydom i dlatego mówimy Żydom PRECZ!!! Nie
pomoże im nawet wysyłanie żydowskich bojówek młodzieżowych na ulice w stylu
marca 68 i podżeganie w mediach. Za doskonale Żydów znamy i ich dobrodziejstwa
żydokomuny, które to nie dość, że niechciane u nas, zaszczepiają bratnim narodom
Ukrainy i Białorusi. Żydzi jak chcą mieszkać w Polsce, to muszą brać się do
ciężkiej pracy. Czas nadszedł, żeby po sześćdziesięciu latach żydowskiej
niewoli, Polacy rządzili się we własnym kraju sami. MÓWIMY ŻYDOM NIE!!! NO
PASARAN!!!".

Jarosław Niedźwiecki w dniu 08.05.2006r. po informacji o proteście organizowanym
w Warszawie ("demonstracja antyrządowa") napisał: "Żydowska prowokacja w stylu
marca 68 i sierpnia 80. Żydzi z PD nie mogą sobie darować, że nie piastują już
władzy nad Polakami i dlatego podżegają Polaków przeciwko Polakom. Marzy im się
kolejna kolorowa rewolucja. Tylko głupi Polak da się po raz kolejny nabrać na
tak prymitywną prowokację. Żydzi znów na barkach Polaków chcą dojść w Polsce do
władzy!!!".

W dniu 09.05.2006r. Jarosław Niedźwiecki na forum pl.soc.polityka w tekście:
"Żydzi prowadzą wojnę w internecie" napisał, że Żydzi korzystając z Internetu
"tropią rzekomy antysemityzm", choć według oskarżonego to Żydzi propagują
antysemityzm. Twierdził też, że działa zorganizowana mafia Żydowska wysyłająca
do oskarżonego po dwadzieścia maili - spamów dziennie. Dowodził, że Żydzi
używają szantażu i straszą Polaków niestabilnością, jeżeli nie podporządkują się
żądaniom Żydów i poddaństwu. Oskarżony przekonywał, że "Żydzi znowu robią w
bambuko Polaków, a w odpowiednim momencie przeskoczą przez płot i będą nowymi
"autorytetami"".

Dowód: opinia biegłego R. Piotrowskiego - k- 370, 380, 388-389, 390-391, 454,
456, 459-460, 477-478, 481, 585-586, 587, 602,

W dniu 11.05.2006r. funkcjonariusze KPP w Świdnicy przeprowadzili przeszukanie
pomieszczeń mieszkalnych i gospodarczych zajmowanych przez J. Niedźwieckiego w
Świdnicy przy ul. Łużyckiej 75. Jarosław Niedźwiecki dobrowolnie wydał zdjęcia
swojego małoletniego syna nago w pozycji stojącej i siedzącej oraz jednostkę
centralną komputera typu PC w obudowie z napędami: DVD - ROM i CD - ROM z
nalepką z napisem HSI P4 MAIN BOARD i z napisem na komputerze SP Super Power.
Dowód: protokół przeszukania - k-99-102

W opinii z dnia 15.05.2006r. biegły sądowy z zakresu informatyki Grzegorz
Żubrycki wskazał, że po uruchomieniu komputera dostarczonego do badań pojawia
się ekran logowania systemu operacyjnego Microsoft Windows XP zawierający
możliwość wyboru jednego z dwóch użytkowników: "Dawid" i "Jarek". Do załogowania
się na obu z tych kont konieczne jest podanie hasła.

Biegły wskazał, że system operacyjny komputera to Microsoft Windows XP
Professional wersja 2002 Dodatek Service Pack 2, zarejestrowany dla "ppp",
zainstalowany 07.03.2006r, prawa autorskie należą do Microsoft Corporation.

Odnośnie zawartości partycji C biegły wskazał zainstalowane następujące programy
i gry:

- system operacyjny Microsoft Windows XP Professional wersja 2002 opisany
powyżej,

- gra Robbo millennium (wersja specjalna dla czasopisma CyberMycha),
zainstalowana 09.03.2006r. prawa autorskie należą do Avalon,

- ABBYY FineReader 5.0 Sprint Pl, zainstalowany 09.03.2006r., prawa autorskie
należą do ABBYY Software House,

- Avira Antivir PersonalEdition Classic, zainstalowany 11.03.2006r., prawa
autorskie należą do Avira GmbH,

- gra Harry Poter and the Goblet of Fire (wersja niemieckojęzyczna),
zainstalowana 09.03.2006r, prawa autorskie należą do Electronic Arts Inc. - do
uruchomienia gry konieczne jest włożenie płyty z nią do napędu CD,

- gra SpongeBob Schwammkopf - Film ab! (wersja niemieckojęzyczna oraz wersja
instalacyjna tej gry), zainstalowana 07.03.2006r., prawa autorskie należą do THQ
Entertainment GmbH - do uruchomienia gry konieczne jest włożenie płyty z nią do
napędu CD,

- Microsoft Office Professional Edition 2003 (wersja niemieckojęzyczna) -
zainstalowany 16.03.2006r. -prawa autorskie należą do Microsoft Corporation,

- Microsoft Picture It! Foto Premuim 9 (wersja niemieckojęzyczna), zainstalowany
16.03.2006r, prawa autorskie należą do Microsoft Corporation,

- RealPlayer v.10.5, zainstalowany 09.03.2006r., prawa autorskie należą do
RealNetworks Inc.

Biegły wskazał też na znajdujące się na twardym dysku komputera pliki muzyczne w
formacie mp3 zawierające utwory muzyczne.

W odniesieniu do programów komputerowych zainstalowanych na twardym dysku
komputera w przypadku nieposiadania przez użytkownika licencji (licencja w
różnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji, naklejki,
oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne.

Biegły wskazał, że prawa autorskie do programów i gier na PC są chronione przez
Agencję HetMan i Lege-Artis-Service.

Dowód: opinia biegłego Grzegorza Żubryckiego - k-133-134

W wydanej opinii z dnia 17.07.2006r. biegły sądowy z zakresu przestępczości
komputerowej Ryszard Piotrowski wskazał, że przeprowadził analizę pamięci dysków
komputera i w pamięci stałej ujawnił treści w postaci fragmentów dokumentów oraz
poczty elektronicznej, które ze względu na swoją zawartość mogą mieć znaczenie w
prowadzonym postępowaniu. Ujawnił m. in. materiał tekstowy odpowiadający
zawartością materiałowi porównawczemu. Przedmiotowy materiał zawiera treści
dotyczące państwa żydowskiego, ujawnił również analogicznie do materiału
porównawczego listy elektroniczne przesłane przy wykorzystaniu oprogramowania
komputerowego o nazwie Outlook Express. Przeprowadzone badanie informatyczne
pozwoliło ponadto na ujawnienie materiału zdjęciowego zawierającego wizerunek
chłopca kilkuletniego z widocznymi narządami płciowymi. Jednym z użytkowników
badanego komputera była osoba o ps. boukun. Świadczą o tym ujawnione treści oraz
jeden z katalogów o identycznej nazwie, zawierający narzędzia programowe.

Dowód: opinia biegłego Ryszarda Piotrowskiego - k-168-614

Agencji HetMan Marek Cierniak z/s w Gdańsku na podstawie podpisanych umów i
posiadanych pełnomocnictw chroni prawa autorskie przedsiębiorstw produkujących
oprogramowanie komputerowe m. in. Microsoft Corporation i PRO - Polski Rynek
Oprogramowania. Wartość jednego programu komputerowego wskazana przez jego
producenta w przypadku Microsoft Office Professional Edition 2003 wynosi 1.899
zł, Microsoft Picture It! Foto Premium 9 - 182 zł, Microsoft Windows XP
Professional wersja 2002 - 1.490 zł. Agencja wskazał też, że wyznacznikiem
legalności programów jest posiadanie: 1. oryginalnego nośnika, 2. oryginalnej
licencji, 3. w przypadku firm - dodatkowo faktury zakupu danego programu, 4. w
zależności od producenta: pudełko, instrukcję obsługi, certyfikat
autentyczności, dowód rejestracji. Aby uznano posiadany program za legalny
należy wykazać posiadanie co najmniej dwóch elementów z wyżej wymienionych.
Agencja wskazała też, że spośród w/w programów żaden nie był dołączany do
czasopism w pełnej, komercyjnej wersji. Ponadto programy te nie były
udostępniane w pełnej, komercyjnej wersji przez producentów, dystrybutorów lub
inne podmioty z nimi związane, w Internecie. Programy były i są udostępniane w
Internecie przez tzw. serwisy pirackie - warez, strony piratów, w szczególności
przez system P2P. Wartość programu Abbyy FineReader 5.0 Sprint wynosi 248 zł.
Wartość w/w programów należących do firm chronionych przez Agencję HetMan wynosi
3.819 zł.

Ukraińska firma ABBYY nie ma przedstawicielstwa prawnego na terenie Polski.
Właściciel Agencji HetMan - Marek Cierniak i Właściciel Lege-Artis-Service -
Bogdan Maculewicz są członkami Zarządu PRO (Stowarzyszenia Polski Rynek
Oprogramowania) upoważnionymi przez Zarząd do reprezentowania PRO w sprawach
dotyczących naruszeń praw autorskich producentów oprogramowania komputerowego.

Program Avira Antivir PersonalEdition Classic firmy Avira GmbH jest programem
darmowym w licencji "freeware" dla użytkowników domowych i można go bezpłatnie
pobrać ze strony producenta. Dowód: zeznania Mirosława Charzyńskiego - k-
721-725, 898v.-899

pismo Agencji HetMan z dnia 13.09.2006r. - k- 674-675, 676

pismo Agencji HetMan z dnia 01.10.2008r. - k-987

pismo Agencji HetMan z dnia 25.11.2008r. -k-1010

pismo Agencji HetMan z dnia 03.12.2008r. - k-1021

kserokopia odpisu aktualnego z rejestru stowarzyszeń Krajowego Rejestru
Sądowego -

k-990-995, 1011-1016

kserokopia upoważnienia - k- 677, 988

kserokopia pełnomocnictwa - k- 989, 1017

Lege-Artis-Service z/s w Warszawie reprezentuje na podstawie posiadanych
pełnomocnictw firmy -producentów programów komputerowych m. in. Robbo, Abbyy
FineReader 5.0 Sprint Pl, Avira Antivir Personaledition Classic, Spongebob
Schwammkopf. Szacunkowa wartość wyrobu jednego utworu oryginalnego tych firm w
cenie detalicznej wynosi 80 złotych za grę komputerową, programy edukacyjne.
Ceny za programy użytkowe przyjmowane są według cenników przesyłanych do Legę-

Artis-Service przez poszczególne firmy. Wartość szacunkowa strat została
wyniosła 560 zł na rzecz Stowarzyszenia PRO.

Producent programu Abbyy FineReader 5.0 Sprint Pl jest producentem zagraniczny,
który nie posiada przedstawicielstwa w Polsce, w związku z powyższym jest
reprezentowany przez Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania. Firma
Lege-Artis-Service posiada także umocowanie do działania w imieniu
Stowarzyszenia PRO.

Dowód: zeznania Bogdana Maculewicza - k- 728-730, 956-956v.

pismo Lege-Artis-Service z dnia 08.09.2006r. - k- 679

pismo Lege-Artis-Service z dnia 25.11.2008r. - k-1019

pełnomocnictwo - k- 680

W wydanej odnośnie Jarosława Niedźwieckiego opinii psychologicznej z dnia
17.09.2006 roku biegła psycholog Jolanta Oktobrowicz wskazała, że inteligencja
słowna oskarżonego mieści się powyżej przeciętnej. Właściwie rozumie standardy
społeczne. Jest ekstrawertywny społecznie, wielkościowy, przekonany o swojej
nieomylności, racjach, energiczny, przedsiębiorczy, niepodporządkowujący się
sztywno ogólnie obowiązującym autorytetom. Badanie psychologiczne nie ujawniło
zaburzeń psychotycznych.

Dowód: opinia psychologiczna - k- 688-690

Z opinii sądowo - psychiatrycznej wydanej w dniu 17.10.2006 roku biegli
psychiatrzy Stanisław Hulok i Andrzej Hanusz stwierdzili, że Jarosław
Niedźwiecki nie cierpi na chorobę psychiczną w rozumieniu psychozy ani na
upośledzenie umysłowe. Biegli w pełni zgadzają się z przedstawionym przez biegłą
psycholog inwentarzem cech osobowości oskarżonego. W stosunku do zarzucanych
czynów oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania ich znaczenia jak i do
pokierowania swoim postępowaniem. Warunki art. 31 §1 lub 2 kk nie występują.
Oskarżony może brać udział w postępowaniu karnym w prokuraturze jak i przed
sądem. Dowód: opinia sądowo - psychiatryczna - k- 703-706

Oskarżony nie był dotychczas karany sądownie. Dowód: karta karna - k- 964

Jarosław Niedźwiecki nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W
postępowaniu przygotowawczym wyjaśniał (k- 113-115), że brał udział w grupach
dyskusyjnych w Internecie w obronie znieważania osób narodowości polskiej i
Polski przez osoby pochodzenia narodowości żydowskiej, grupy te są
wykorzystywane do propagandy antypolskiej, politycznej i manipulacji, wiadomości
są fałszowane, każdy uczestnik może się wypowiadać na jakiś temat i każdy inny
uczestnik może podjąć dyskusję i zadawać pytania, jeśli ktoś czuje się urażony
jakąś wypowiedzią może poprosić o jej sprostowanie lub uszczególnienie, wszelkie
niejasności należy wyjaśniać na bieżąco podczas swobodnej dyskusji. Twierdził,
że pod jego nickiem występowały inne osoby.

Oskarżony wyjaśniał, że nigdy nie wypowiadał się w taki sposób, żeby obrażać
osoby narodowości żydowskiej, pomówienia jego osoby przez osoby narodowości
żydowskiej mają na celu wyeliminowanie niewygodnego obrońcę spraw polskich.

Wyjaśniając dalej podał, że pakiet Office 2000 dostał na początku 2004r. w
Niemczech od swojego znajomego w Niemczech Józefa Ć., który skopiował program z
oryginalnej płyty i twierdził, że jest to legalne oprogramowanie z licencją
zbiorową. Przyznał, że użytkował program dopiero po zainstalowaniu go w jego
prywatnym komputerze do celów osobistych od kwietnia 2006 roku. Nie wie gdzie
obecnie przebywa J. Ć. Program Windows XP zainstalował mu Dariusz P., który
twierdził, że jest to darmowy legalny program z licencją zbiorową. D. P. zmarł.
Oskarżony uzyskał programy nieodpłatnie, był przekonany, że może użytkować je
legalnie, jeżeli są one nielegalne to padł ofiarą tych osób.

Oskarżony wyjaśniał (k-120-126), że występuje na forum internetowym pod nickiem
"boukun", inne osoby podszywały się i pisały komentarze pod tym nickiem, widział
komentarz wysłany z jego nicku ale nie pochodzący od niego, nie wie w jaki
sposób inne osoby mogły wejść i wysłać wiadomość z jego nicku. Często jego
komputer był atakowany wirusem szpiegowskim, w kwietniu nie miał całkowicie
kontroli nad komputerem, wyświetlały się różne rzeczy, miał wrażenie, że ktoś z
sieci robi coś z jego komputerem. Podał też, że pod swoim nickiem wysyłał
wiadomości i komentarze patriotyczne, pisał felietony, opublikował wywiad
Josepha Nichtthousera dot. przeżyć więźnia obozu Auschwitz - autora, który winą
za holokaust obarczał Żydów.

Twierdził, że na grupach dyskusyjnych wiodą prym osoby rzekomo pochodzenia
żydowskiego, które robią propagandę antypolską i obrażają naród polski, a on w
swoich wypowiedziach stara się przedstawić swój pogląd na te sprawy, najczęściej
to neguje, broni dobrego imienia Polski. W zamieszczanych przez niego
fragmentach nie ma niczego obraźliwego, stwierdzenie, że ktoś jest Żydem nie
jest obraźliwe. Ma prawo głosować przeciw SLD jak i przeciwko jakiemuś
obywatelowi pochodzenia żydowskiego.

Odnośnie odczytanych w czasie przesłuchania tekstów oskarżony twierdził, że być
może je napisał, nie ma w nich nic obraźliwego. Zaprzeczając swojemu autorstwu
twierdził, że tekst napisał prowokator najprawdopodobniej pochodzenia
żydowskiego, bo tylko Żyd albo skrajny rasista może tak się wyrażać.

Podał, że nie ma takiego prawa zabraniającego mu domagania się, żeby Polską
rządzili Polacy. Ktoś sugerował mu, że nienawidzi Żydów. Nie rozumie jak to
jest, że Polacy muszą wyjeżdżać za granicę, a Żydzi piastują najwyższe
stanowiska w Polsce i uzurpują sobie to tego prawo wyłączności. Uważa, że ma
prawo domagać się, żeby każdy miał równe prawo piastowania stanowisk. Według
oskarżonego Żydzi nie są narodem wybranym do rządzenia Polską, a za takich by
chcieli uchodzić.

Składając dalej wyjaśnienia podał, że został sprowokowany przez użytkownika o
nicku "zalek bloom", który kreuje się na Żyda i opublikował wątek w języku
angielskim dotyczący obrzezania żydowskich dzieci. Wiadomość rozpoczynała się w
pytaniem czy Dawidek jest już obrzezany, ten uczestnik często dokuczał
oskarżonemu, że ma żydowskie dziecko, że jego syna rozpoznano jako Żyda.
Odpowiedział mu wstawiając zdjęcie 3-letniego golutkiego syna, które miał w
albumie i które zrobił Zbigniew Pachla. Oskarżony wyjaśniał, że w tym zdjęciu
nie ma niczego zdrożnego, nikogo

10

normalnego to nie rusza. Podpisał je komentarzem: "Dawid nie jest jeszcze
obrzezany, ale nie widzę przeszkód, bo on jako jedyny w rodzinie nie jest
jeszcze ochrzczony. Może zostać jeszcze waszym mesjaszem". "Zalek bloom" cały
czas ten artykuł wykorzystuje przeciwko oskarżonemu, oni chcą żeby ludzie
myśleli, że oskarżony też jest Żydem.

Oskarżony podał, że padł ofiarą bo był przekonany, że oprogramowanie komputerowe
ma licencję zbiorową był tak zapewniany przez swoich kolegów, nie wiedział, że
musi być licencja, myślał, że można je skopiować do celów użytkowych.
Oprogramowanie do drukarki ściągnął z Internetu ze strony HP, kolega mu je wgrał
i powiedział, że to jest licencja zbiorowa, ale jej nie widział. Nikt nie może
go karać za to, że padł ofiarą nielegalnego oprogramowania.

Składając kolejne wyjaśnienia (k- 154-155) oskarżony ponownie przedstawił zasady
działania grup dyskusyjnych twierdząc, że zarzut publicznego znieważenia
narodowości powinien się oprzeć na wypowiedzi osoby lub osób, które czują się
znieważone.

Oskarżony wyjaśniał, że gra "Robo Millenium" pochodzi z czasopisma "CyberMycha",
płytę z programem ma w domu, program "Abbyy Fine Reader 5.0 Sprint" pochodzi z
oprogramowania skanera, płytę ma w domu, programy "Avira Antivir Personal
Edition" i Real Player v. 10.5" są darmowymi programami ściągniętym z Internetu,
gry "Harry Potter" i "Sponge Bob Schwammkopff" zostały zakupione w Niemczech,
płyty ma w domu, program "Microsoft Picture It Premium 9" pochodzi z
oprogramowania skanera, płytę ma w domu.

Jarosław Niedżwiecki składając kolejne wyjaśnienia (k- 732) przedstawił własna
interpretację orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 11.10.2006r. dot.
znieważenia funkcjonariusza publicznego i jej odpowiednie stosowanie do art. 256
i 257 kk. Twierdził, że jest nękany przez Prokuraturę Rejonową w Świdnicy, która
na siłę chce zrobić z niego przestępcę, prowokatorem dochodzenia przeciwko niemu
są służby specjalne dawnej SB, policja i prokuratura są żołnierzami służącymi na
potrzeby reżimu władzy, której nie na rękę jest jej krytyka i zaangażowanie
obrońcy praw obywatelskich, którym jest oskarżony.

Na rozprawie przed Sądem (k- 857-857v.) oskarżony odmówił składania wyjaśnień,
podtrzymał wyjaśnienia dotychczas złożone. Wyjaśniał też, że na stałe przyjechał
do Polski 15.03.2004r. Przeciwko niemu było prowadzone postępowanie przed Sądem
w Niemczech, dotyczyło podobnej sprawy do zarzutu l - narodowości żydowskiej,
zakończyło się wyrokiem skazującym na 9 miesięcy pozbawienia wolności w
zawieszeniu na okres 3 lat, była również konfiskata sprzętu w postaci komputera.
Sąd apelacyjny w Niemczech odrzucił jego apelację, rewizja też została
odrzucona.

Płyty wskazane w wyjaśnieniach być może nadal ma w domu, ale mógł je zabrać jego
syn i nie wie czy będzie mógł je przedstawić Sądowi.

Sąd zważył:

Oskarżony Jarosław Niedżwiecki stanął pod zarzutem popełnienia czynów z art. 256
kk i art. 257 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 12 kk i z art. 292§1 kk w zw.
z art. 293§1 kk i art. 118 ust. 3 w zw. z art. 118 ust 1 Ustawy z dnia
04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zw. z art. 11§2 kk w zw.
z art. 12 kk. Materiał dowodowy zebrany w przedmiotowej sprawie nie pozostawia
wątpliwości co do sprawstwa oskarżonego w tym zakresie, a jego winę należy uznać
za udowodnioną.

11

W toku postępowania oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu
czynów, jednakże potwierdzeniem jego sprawstwa w tym zakresie są zeznania
świadków Mirosława Charzyńskiego, Bogdana Maculewicza, a także opinie biegłych
sądowych Grzegorza Żubryckiego i Ryszarda Piotrowskiego.

W przedmiotowej sprawie wskazać należy szereg okoliczności bezspornych nie
kwestionowanych przez strony w toku postępowania, l tak: bezspornym jest to, że
oskarżony zamieszkiwał na terenie Niemiec, gdzie toczyło się przeciwko niemu
postępowanie przez tamtejszym Sądem dotyczące wypowiedzi i publikacji
antysemickich oskarżonego na forum publicznym, zwłaszcza w Internecie i został
prawomocnie skazany za ten czyn wyrokiem Sądu niemieckiego. Wrócił do na stałe
do Polski w marcu 2006r. i zamieszkał w Świdnicy. Poza sporem jest również to,
że oskarżany posługując się nickiem "boukun" uczestniczył w "dyskusjach" na
forach internetowych m. in. soc.culture.polish, pl.soc.polityka,
pl.regionalne.wroclaw, zamieszczał tam swoje komentarze, teksty i opracowania,
opublikował również zdjęcie swojego 3-leniego nagiego syna Dawida opatrując je
komentarzem. Bezspornym pozostaje też fakt zainstalowania na komputerze
oskarżonego wskazanych w opinii biegłego G. Żubryckiego programów i gier
komputerowych, a miało to miejsce w okresie od 07.03.2006r. do 16.03.2006r. oraz
to, że program Avira Antivir PersonalEdition Classic oraz gra Real Player v.
10.5 są darmowymi w licencji "freeware" dla użytkowników domowych i można je
bezpłatnie pobrać ze strony producenta. Powyższych okoliczności oskarżony w toku
przeprowadzonego postępowania nie kwestionował, a potwierdza je zebrany w
sprawie materiał dowodowy.

Odnośnie zeznań wskazanych powyżej świadków Sąd nie dopatrzył się żadnych
podstaw pozwalających na zakwestionowanie ich wiarygodności i taki walor został
ich zeznaniom w całości przyznany.

Mirosław Charzyński w sposób szczegółowy, konsekwentny i wyczerpujący
przedstawił zakres działania Agencji HetMan, wyniki ustaleń tejże firmy odnośnie
programów komputerowych zainstalowanych na komputerze oskarżonego, wykazał swoją
wiedzę oraz kompetencje do wskazania produktów legalnych oraz nielegalnie
skopiowanych i zwielokrotnianych i odróżnienia ich od siebie. Świadek wskazał,
które z wymienionych przez biegłego sądowego G. Żubryckiego programów
komputerowych podlegają ochronie w zakresie praw autorskich ich producentów
zrzeszonych w BSA oraz Pro i są reprezentowane na podstawie posiadanych
pełnomocnictw przez Agencję HetMan. Podał również wartości tychże produktów,
wskazując dokładnie podstawy ich ustalenia. Co istotne -świadek ten szczegółowo
opisał "wyznaczniki legalności programów". Z jego zeznań wynika również i to, że
wskazane programy komputerowe nie były dołączane do żadnych czasopism w pełnej,
komercyjnej wersji, nie były również udostępniane w takiej samej wersji przez
producentów, dystrybutorów lub inne podmioty z nimi związane, w Internecie.
Mogły się tam znaleźć jedynie na tzw. serwisach pirackich, a taka forma ich
rozpowszechniania jest zakazana przez prawo autorskie.

Mirosław Charzyński potwierdził również, że programy Avira Antivir
PersonalEdition Classic producenta Avira Gmbh oraz RealPlayer V, 10.5 firmy
RealNetworks Inc. są tzw. "freewarem" tj. produktami bezpłatnym nie wymagającym
licencji. Ponadto podał, że firmy m.in. Microsoft nie zezwala na tworzenie tzw.
kopii zapasowych swoich produktów. Zeznania złożone przez tego świadka nie budzą
żadnych zastrzeżeń Sądu co do ich wiarygodności. Mirosław Charzyński jest osobą
obcą dla

12

oskarżonego, niezainteresowaną bezpośrednio rozstrzygnięciem sprawy, obiektywną
w swej relacji i brak jest podstaw do przyjęcia, że bezpodstawnie swoimi
zeznaniami obciąża oskarżonego.

Analogiczną ocenę Sąd przyznał zeznaniom złożonym przez Bogdana Maculewicza. W
toku postępowania świadek ten wskazał zakres upoważnień udzielonych
Lege-Artis-Service przez producentów gier i programów komputerowych, podał
również wartości tychże produktów, wskazując dokładnie podstawy ich ustalenia.
B. Maculewicz wskazał również kryteria pozwalające na uznanie danego produktu za
produkt legalny oraz wyjaśnił co należy rozumieć przez "kopie nielegalne". W
powyższym zakresie zeznania B. Maculewicza korespondują w pełni z zeznaniami M.
Charzyńskiego. Bogdan Maculewicz wskazał również w swoich zeznaniach, że podmiot
będący osobą fizyczną nie ma prawa do używania większej ilości kopii powielonych
niż to jest przewidziane w celu np. edukacyjnym, terapeutycznym.

W sprawie złożyła też zeznania Tamara Włodarczyk. Nie sposób przy tym uznać, że
ten świadek jest bezpośrednio zainteresowany rozstrzygnięciem sprawy i przez to
niewiarygodny. W toku postępowania T. Włodarczyk w żadnym ze złożonych zeznań
nie twierdziła, że czuje się osobiście znieważona wypowiedziami oskarżonego na
forach internetowych, bądź że godzą one w nią osobiście. Wskazać jednak należy,
iż zeznania T. Włodarczyk w zasadzie tylko w niewielkim stopniu przyczyniły się
do rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy i w tym tylko zakresie są wiarygodne.
Tamara Włodarczyk na etapie postępowania przygotowawczego została zapoznana z
materiałami w postaci wypowiedzi i tekstów oskarżonego, lecz nie wskazano
niestety dokładnie, z którymi z tych wypowiedzi została zapoznana, czy w całości
czy w części, w jakim zakresie. Zeznania T. Włodarczyk wskazują na to, że w toku
jej przesłuchania udostępniono świadkowi akta śledztwa prowadzonego przeciwko
oskarżonemu w części zawierającej wydruki stron forum dyskusyjnych
internetowych, w tym zawartych w opinii biegłego Ryszarda Piotrowskiego i po
zapoznaniu się z tymi dokumentami świadek stwierdziła, że zawarte w nich
wypowiedzi zawierają teksty znieważające grupy narodowości żydowskiej ze względu
na jej przynależność narodową i wyznaniową. Świadek nie wskazała jednak
konkretnych wypowiedzi oskarżonego. Również twierdzenia świadka o dopatrywaniu
się nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych nie zostały poparte
konkretami.

Wskazać tutaj jednak należy, że ocena materiału dowodowego zebranego w sprawie,
w tym w postaci opinii biegłego sądowego R. Piotrowskiego oraz konkretnych
wypowiedzi, tekstów i twierdzeń oskarżonego należy do Sądu orzekającego w
sprawie, nie zaś do przesłuchiwanego w toku postępowania świadka, l nie ma tu
znaczenia kim ten świadek jest, jaki zawód wykonuje i w jakiej instytucji jest
zatrudniony, a wyrażona na tej podstawie "opinia" nie jest wiążąca dla Sądu. W
tym zakresie zeznania Tamary Włodarczyk nie przyczyniły się do rozstrzygnięcia
sprawy i zostały pominięte.

Natomiast na rozprawie przed Sądem Tamara Włodarczyk wskazała na konkretne
wypowiedź oskarżonego, które utkwiły jej w pamięci. Należy do nich komentarz
umieszczony przez oskarżonego pod zdjęciem obnażonego syna, a opublikowany w
Internecie, w którym była mowa o tym, że syn oskarżonego może być "waszym
mesjaszem" tzn. w kontekście tego komentarza: "waszym żydowskim mesjaszem". Tu
T. Włodarczyk wskazała, że jest to stwierdzenie obraźliwe dla religii
żydowskiej, gdyż osoby świeckie, czy jakiegokolwiek człowieka nie powinno się
uważać za Mesjasza,

13

za Boga. W tym też zakresie zeznania T. Włodarczyk dotyczące pochodzenia
przedmiotowego komentarza od oskarżonego nie tylko znajdują potwierdzenie w
wyjaśnieniach samego oskarżonego, ale również były przydatne dla ustalenia, iż
przedmiotowym porównaniem oskarżony dopuścił się obrazy osób wyznania
judajskiego. Zeznając dalej (k-936v.) Tamara Włodarczyk wskazała na kontekst
wypowiedzi oskarżonego oskarżających Żydów o liczne nieszczęścia, które spotkały
Polskę i Polaków, a także o to, że Żydzi są winni emigracji Polaków. W tym
zakresie zeznania świadka znajdują potwierdzenie w opinii biegłego R.
Piotrowskiego i zgodne są z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym w sprawie.

Zeznania Zbigniewa P. w zasadzie nie przyczyniły się do rozstrzygnięcia sprawy,
a Sąd nie kwestionował ich wiarygodności. Świadek ten potwierdził wykonanie
przez niego zdjęć syna oskarżonego - Dawida, nagiego i z obnażonymi narządami
płciowymi i wskazał w jakich okolicznościach miało to miejsce, komu przekazał
zrobione zdjęcia, co stało się z ich negatywami. Zaprzeczył, by zdjęcia te
udostępniał osobom trzecim. Składając swoje zeznania Zbigniew P. wskazał na
jeszcze jedną istotna okoliczność, a mianowicie zeznał, że oskarżonego zna od
końca lat 90 -tych i wiedział, że oskarżony zajmował się publikacjami na forach
internetowych i dyskusjami na nich oraz że poruszał w nich kwestie żydowskie.
Potwierdził, że wielokrotnie mówił oskarżonemu, żeby nie zajmował się takimi
rzeczami, bo wcześniej czy później będzie miał z tego powodu problemy. Świadczy
to o tym, że tego rodzaju Internetowa aktywność i działalność oskarżonego była
powszechnie znana nawet osobom, które - jak podaje Z. P. - nie utrzymywały z
oskarżonym bliskich stosunków. Również T. Włodarczyk w złożonych zeznaniach
wskazała, że wielokrotnie oskarżony był uprzedzany przez innych użytkowników
Internetowych forum, by zaprzestał antysemickich wypowiedzi. Potwierdza to
również analiz tekstów odzyskanych z komputera oskarżonego a składających się na
opinię biegłego R. Piotrowskiego. Mimo tego, a może właśnie wbrew temu,
oskarżony kontynuował swoją internetową działalność.

Odnośnie wydanych w sprawie opinii przez biegłych sądowych Grzegorza Źubryckiego
oraz Ryszarda Piotrowskiego wskazać należy, że są to opinie pełne, szczegółowe,
nie wymagają w żadnym kierunku uzupełnienia, a fachowości i rzetelności
wydających je biegłych Sąd nie zamierza i nie ma podstaw kwestionować. Również
wydane w sprawie opinie przez biegłych psychiatrów oraz biegłego psychologa
należy uznać za rzeczowe, nie budzące wątpliwości co do ich zupełności. Odnośnie
wydających przedmiotowe opinie biegłych Sąd jak i strony postępowania nie
zgłaszały żadnych zastrzeżeń.

Oskarżony nie kwestionował okoliczności uznanych za bezsporne w sprawie.
Potwierdził fakt uczestniczenia w dyskusjach na forach internetowych,
zamieszczania tam swoich wypowiedzi, komentarzy i tekstów. Potwierdził również
posługiwanie się nickiem "boukun". Nie kwestionował zainstalowania w jego
komputerze programów i gier komputerowych wskazanych w opinii biegłego G.
Żubryckiego. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego są wiarygodne.

Jarosław Niedźwiecki twierdził też, że jego wypowiedzi na forach internetowych
miał na celu obronę znieważanych osób narodowości polskiej i Polaków przez osoby
pochodzenia żydowskiego, zaprzeczył przy tym, by jego wypowiedzi miały obrażać
osoby narodowości żydowskiej. Twierdził, że jest pomawiany przez osoby
narodowości żydowskiej, co ma na celu wyeliminowanie oskarżonego

14

jako niewygodnego obrońcę spraw polskich. Oskarżony sam tytułuje siebie w
licznych pismach składanych w toku postępowania jako "Obrońca Praw
Obywatelskich". Powyższe wyjaśnienia oskarżonego są niczym innym jak tylko
swoista linią obrony przyjętą przez niego obliczoną na uniknięcie
odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo z art. 256 kk i art. 257 kk
w zw. z art. 11§2 kk. Nie sposób bowiem uwierzyć w to, że oskarżony - osoba
wykształcona, o inteligencji, zwłaszcza słownej, powyżej przeciętnej - nie zna
znaczenia pojęć, zwrotów i słów przez siebie używanych, czy też nie jest w
stanie odróżnić rzeczowej, merytorycznej dyskusji od prostackich i wulgarnych
czy choćby tylko obraźliwych wypowiedzi i tekstów. Zastanawiające przy tym jest
i to, że oskarżony nie widzi niczego niewłaściwego w swoich wypowiedziach,
niczego obraźliwego dla innych. Przytoczone w stanie faktycznym uzasadnienia
teksty i wypowiedzi oskarżonego przeczą powyższym twierdzeniom oskarżonego.
Każdy, nawet przeciętnie wrażliwy czytelnik, odczyta je w taki sposób, w jaki
oskarżony chciał, by zostały odczytane. Są one niestosowne, obraźliwe,
znieważające, nasycone nienawiścią i pogardą dla osób wyznania judajskiego - dla
Żydów jako wyznawców judaizmu. Oskarżony nie krył się ze swoimi poglądami.
Jawnie, wielokrotnie, dobitnie i publicznie wypowiadał się właśnie w powyższy
sposób. Nie sposób jego wypowiedzi potraktować jako "obrony interesów polskich i
Polaków". Żadne "prowokacje" - jak nazywa je oskarżony - nie dają nikomu prawa
do takich wypowiedzi i traktowania innych ze względu na ich przynależność
narodową czy wyznawaną religię. Nie usprawiedliwiają ich również poglądy
polityczne oskarżonego, choć te nie były przedmiotem rozpoznania w przedmiotowej
sprawie i nie podlegały ocenie Sądu, gdyż dla rozstrzygnięcia sprawy nie mają
żadnego znaczenia. Szowinizm oskarżonego jest aż nazbyt widoczny. Zasłanianie
się przy tym przez oskarżonego hasłami typu: obrona spraw polskich, czy praw
obywatelskich czy dobrego imienia Polski jest nieporozumieniem i nieuprawnionym
nadużyciem ze strony oskarżonego.

Dla oceny antysemickich wypowiedzi oskarżonego nie jest konieczne to, by
konkretna osoba poczuła się obrażona jego konkretną wypowiedzią, co podnosił
oskarżony w swoich wyjaśnieniach. Obiektywna ocena tekstów i wypowiedzi
oskarżonego nie pozostawia wątpliwości co antysemickiego ich charakteru.

Znaczące jest i to, że wypowiedzi antysemickie oskarżonego nie miały swego
początku w 2006r. Już wcześniej, bo nawet w 2002r., oskarżony na forach
internetowych wypowiadał się w ten sposób, co potwierdzają opinia biegłego R.
Piotrowskiego oraz zeznania Z. P. Również zamieszkując poza granicami kraju
oskarżony kontynuował swoją antysemicką krucjatę, co zakończyło się dla niego
prawomocnym wyrokiem skazującym przez tamtejszy Sąd. Mimo tego oraz zwracanych
mu uwag na konsekwencje takiej działalności - przez Z. P., innych uczestników
forum internetowych -oskarżony nie zaprzestał publicznego znieważania osób
wyznania judajskiego i szerzenia nienawiści do nich. W wyjaśnieniach twierdził,
że ktoś "sugerował" mu, że nienawidzi Żydów. Niepotrzebne są tutaj żadne
sugestie. Ta nienawiść oskarżonego jest aż nazbyt widoczna i faktyczna, a nie
tylko wydumana. Jaskrawym jej wyrazem są teksty oskarżonego, a także oburzające
jego zachowanie polegające na zamieszczeniu w Internecie zdjęć nagiego syna -
wówczas 3-letniego - oraz opatrzeniu ich komentarzem, w celu "udowodnienia" jego
i swojego nie żydowskiego pochodzenia oraz całkowity brak poszanowania dla
wartości religijnych. Oskarżony sam wystawił sobie najlepsze świadectwo

15

twierdząc, że odzyskane przez biegłego z jego komputera teksty mógł napisać
tylko Żyd (co jest nieprawdopodobne) albo skrajny rasista.

Twierdzenia oskarżony o tym, że przedmiotowe postępowanie to swoista nagonka na
niego jako krytyka władzy i zaangażowanego obrońcę praw obywatelskich ze strony
prokuratury, służb specjalnych dawnej SB i policji będących "żołnierzami
służącymi na potrzeby reżimu władzy" należy pozostawić bez komentarza. Zdaniem
Sądu powyższe stanowi tylko i wyłącznie próbę przedstawienia oskarżonego w roli
ofiary przy pomocy gołosłownych i nadużywanych sloganów.

Oskarżony twierdził, że pod jego nickiem ("boukun") występowały inne osoby,
które podszywały się pod niego i pisały komentarze. Wyjaśniał, że widział
komentarz wysłany z jego nicku, ale niepochodzący od niego. Przy tym oskarżony
nie był w stanie wykazać, w jaki sposób inne osoby mogły wejść i wysłać
wiadomość z jego nicku. Usiłował uzasadniać to tym, że często jego komputer był
atakowany wirusem szpiegowskim, w kwietniu nie miał nad nim całkowicie kontroli,
wyświetlały się różne rzeczy, miał wrażenie, że ktoś coś robi z jego komputerem.
Biegły sądowy R. Piotrowski odzyskał teksty z komputera oskarżonego, potwierdził
fakt użytkowania komputera przez osobę o ps. boukun, która miała założony jeden
z katalogów o identycznej nazwie, zawierający narzędzia programowe. Aktywność
oskarżonego na forach internetowych w kwietniu 2006r. przeczy jego twierdzeniom
o braku kontroli w tym czasie nad komputerem. Twierdzenia o atakach
szpiegowskich wirusów oraz podszywaniu się pod niego przez innych internautów
wysyłających z jego komputera wiadomości i publikujących teksty na forach
internetowych są gołosłowne i nieprawdopodobne. Przypomnieć tutaj należy, że
oskarżony ukończył kurs komputerowy i uzyskał stosowny certyfikat, nie jest więc
w tej materii laikiem. A tego rodzaju twierdzenia stanowią przyjętą przez niego
nieudolną i naiwną linię obrony, mającą na celu uwolnienie go od
odpowiedzialności za popełnione przestępstwo.

Odnośnie programów i gier komputerowych oskarżony wskazywał, że programy
komputerowe uzyskał nieodpłatnie od znajomych, którzy twierdzili, że są one
legalne i mają licencję zbiorową, więc był przekonany, że może je użytkować
legalnie. Wskazywał przy tym na skopiowanie pakietu Office z oryginalnej płyty z
tym oprogramowaniem. Oskarżony twierdził też, że żadne licencje czy dokumenty
potwierdzające legalność tychże oprogramowań nie zostały mu okazane i ich nie
posiada. Przekonanie oskarżonego o możliwości użytkowania uzyskanych w takich
okolicznościach programów komputerowych jest dosyć naiwne. Powszechnie bowiem
wiadomo czym jest tzw. "pirackie" oprogramowanie, płyty itp. i do tego, by
stwierdzić na podstawie okoliczności jak powyżej nielegalne pochodzenie tychże
programów nie jest wymagana wiedza specjalistyczna z tego zakresu. Tego rodzaju
"piractwo" jest plagą naszych czasów.

Twierdzenia oskarżonego o tym, że oprogramowania ściągnął z Internetu oraz było
ono dołączone do czasopisma nie mogą zostać uznane za wiarygodne, gdyż w takiej
wersji, w jakiej posiadał je zainstalowane na swoim komputerze oskarżony -
komercyjnej - nie były one udostępniane przez producentów, dystrybutorów lub
inne podmioty z nimi związane w Internecie, jak również dołączane do czasopism,
co potwierdzają uznane za wiarygodne zeznania M. Charzyńskiego. Jedyna w
sytuacji możliwość ich znalezienia się w Internecie w takiej wersji to wyłącznie
na tzw. serwisach pirackich skąd możliwe było ich "ściągnięcie", a taka forma
ich rozpowszechniania jest zakazana przez prawo

16

autorskie. Oskarżony nie twierdził, by korzystał w tym celu z serwisów pirackich
i stamtąd "ściągał" oprogramowanie.

Odnośnie programów i gier komputerowych: SpongeBob Schwammkopf, ABBYY FineReader
5.0 Sprint Pl, Robbo millennium firmy Avalon oraz Microsoft Picture It! Foto
Premuim 9 oskarżony twierdził, że jest w posiadaniu ich oryginalnych płyt,
jednakże zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i sądowego nie
przedłożył ich celem zweryfikowania jego twierdzeń, by w końcu stwierdzić, że
być może ma je w domu i nie wie czy będzie mógł je przedłożyć Sądowi. Wobec
powyższego twierdzenia oskarżonego o "legalności" użytkowanych przez niego, a
wskazanych w punkcie II części dyspozytywnej wyroku programów i gier
komputerowych jako gołosłowne Sąd uznał za niewiarygodne.

Reasumując powyższe rozważania stwierdzić należy, że oskarżony swoim działaniem
w pełni wyczerpał ustawowe znamiona zarzucanych mu czynów.

Sąd dokonał przy tym stosownych zmian opisów czynów zarzucanych oskarżonemu
poprzez doprecyzowanie ich zgodnie z wynikami przeprowadzonego postępowania
dowodowego w sprawie i ustalonego na jego podstawie stanu faktycznego.

Odnośnie czynu I:

Oskarżony w okresie od marca 2006r. do dnia 10 maja 2006r. w Świdnicy, woj.
dolnośląskie, działając w krótkich odstępach czasu w realizacji z góry
powziętego zamiaru za pośrednictwem stron internetowych zawierających
ogólnodostępne fora dyskusyjne znieważał osoby wyznania judajskiego ze względu
na ich przynależność wyznaniową poprzez zamieszczanie antysemickich wypowiedzi
oraz nawoływał w powyższy sposób do nienawiści wobec wspomnianej grupy
wyznaniowej.

Odnośnie przyjętego przez Sąd czasu działania oskarżonego to dokonana w tym
zakresie zmiana ma swoje oparcie w materiale dowodowym zebranym w sprawie, a
zawartym w opinii biegłego sądowego R. Piotrowskiego. Sąd brał pod uwagę daty
poszczególnych wypowiedzi oskarżonego, ich intensyfikację i aktywność
"dyskusyjną" oskarżonego. Faktem jest, że w przedmiotowej opinii biegłego
odzyskane zostały również teksty oskarżonego z okresu wcześniejszego tj. sprzed
marca 2006r. (np. z dnia 27.01.2002r. - k-51, z dnia 28.11.2004r. - k- 58,
17.01.2005r. - k- 67), jednakże Sąd nie brał ich pod uwagę, gdyż przedmiotowe
wypowiedzi oskarżonego dzieli znaczny odstęp czasowy i niemożliwym byłoby
wówczas przyjęcie, że oskarżony działał w warunkach czynu ciągłego, a także Sąd
miał na uwadze fakt prawomocnego skazania oskarżonego w Niemczech za czyn
podobny polegający na umieszczaniu w internecie antysemickich wypowiedzi, czy w
końcu i to, że oskarżony właśnie od marca 2006r. przebywał na terenie Polski i
Świdnicy na stałe.

Niezbędnym jest tutaj przybliżenie pojęć składających się na opis czynu
zarzucanego oskarżonemu, jak również używanych w tekstach i wypowiedziach przez
oskarżonego. Osoby wyznania iudajskiego to osoby narodowości żydowskiej. Judaizm
(łac. iudaicus - żydowski) zaś to monoteistyczna religia Żydów oparta na nauce
Mojżesza, głosząca wiarę w jednego Boga, nagrodę i karę po śmierci, w przyjście
Mesjasza i w posłannictwo Izraela jako narodu wybranego. Mesjasz to oczekiwany
odkupiciel, zbawiciel, pomazaniec boży (zwł. przepowiadany przez proroków St.
Testamentu, Chrystus). Antysemityzm (fr. antisemite) to nienawiść, wrogość w
stosunku do Żydów jako do religijnych i narodowościowych grup mniejszościowych,
której często towarzyszy socjalna,

17

ekonomiczna lub polityczna dyskryminacja; to także teorie uzasadniające taką
postawę. Antysemityzm to również nienawiść, uprzedzenie, wrogość wobec narodu
żydowskiego, związana z nietolerancją i rasizmem, a więc poglądami o rzekomo
nierównej wartości biologicznej, a zatem intelektualnej i społecznej, ras
ludzkich (poglądów połączonych zazwyczaj z wiarą we wrodzoną wyższość jakiejś
określonej rasy i w jej prawo do panowania nad innymi) (zob.: "Słownik wyrazów
obcych", Anna Popławska i in.; "Słownik wyrazów obcych i zwrotów
obcojęzycznych", Władysław Kopaliński).

Głównym przedmiotem ochrony przy czynie z art. 257 kk są prawa i wolności
obywatelskie przysługujące osobom przebywającym na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, zaś ubocznym - cześć oraz nietykalność cielesna człowieka. Czynność
sprawcza może polegać na "znieważaniu" względnie na "naruszaniu nietykalności
cielesnej". "Znieważanie" to zachowania stanowiące wyraz pogardy dla drugiego
człowieka, obrażanie innej osoby niestosowną wypowiedzią naruszanie w ten sposób
jej czci i godności. Przy tym dana wypowiedź musi mieć obiektywnie charakter
znieważający. Przestępstwo to jest przestępstwem umyślnym i ma charakter
bezskutkowy, jest popełnione z chwilą ukończenia samego czynu. Istotny jest
również zamiar sprawcy, który musi być ściśle związany z powodem, którym jest
przynależność narodowa, etniczna, rasowa, wyznaniowa lub bezwyznaniowość ofiary
(zob.: "Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 kk",
A. Barczak -Oplustil, G. Bogdan i in., Zakamycze 2006, wyd. II).

W przypadku czynu z art. 256 kk przedmiotem ochrony jest funkcjonowanie państwa
w sposób demokratyczny, w ramach takiegoż ustroju, i zapewniający zarazem
obywatelom i innym osobom zamieszkującym na jego terytorium ochronę ich praw.
Przestępstwo to - podobnie jak czyn z art. 257 kk - ma charakter wieloodmianowy.
Czynność sprawcza polega na "propagowaniu" faszystowskiego lub innego
totalitarnego ustroju państwa lub też na "nawoływaniu" do nienawiści na tle
różnic narodowościowych, etnicznych, wyznaniowych albo ze względu na
bezwyznaniowość. W powyższym znaczeniu "nawoływanie do nienawiści" oznaczać
będzie wzbudzanie niechęci, złości, braku akceptacji, a nawet uczucia
wściekłości z tych powodów do poszczególnych osób lub całych grup społecznych
albo też podtrzymywanie i nasilanie tego nastawienia. Dla realizacji znamienia
"nawoływania do nienawiści" wystarczy, że sprawca nawołując zmierza do
pojawienia się uczucia wrogości wobec określonych w przepisie osób. Takie
uczucie zamierza wzbudzić. Nawoływanie musi zatem zawierać takie treści, które
są w stanie wzbudzać nienawiść, to jest wrogość, silną niechęć do kogoś.
Znamiona ustawowe czynu z art. 256 kk wypełniają tego typu wypowiedzi, które
wskazywać będą na uprzywilejowanie, wyższość nad innymi jakiegoś narodu, grupy
etnicznej, rasy, wyznania (zob.: "Kodeks karny. Część szczególna. Tom II.
Komentarz do art. 117-277 kk", A. Barczak - Oplustil, G. Bogdan i in., Zakamycze
2006, wyd. II).

Zarówno czyn z art. 256 kk, jak i z art. 257 kk musi zostać popełniony
publicznie, a więc sprawca musi mieć świadomość publicznego działania, lecz
wystarczy, gdy ma świadomość, że jego działanie dojdzie lub może dojść do
wiadomości nieokreślonej liczby osób, a sprawca chce tego lub możliwość tego
przewiduje i na nią się godzi (zob.: "Przestępstwo publicznego znieważania grupy
ludności lub osoby z powodu dyskryminacyjnego", Teza nr 5, Ryszard A. Stefański,
Prok. i Pr 2006.6.24).

Jarosław Niedźwiecki miał świadomość "publiczności" swojego działania i
doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że wypowiadając się na forach
internetowych jego wypowiedzi mogą i dojdą do

18

ekonomiczna lub polityczna dyskryminacja; to także teorie uzasadniające taką
postawę. Antysemityzm to również nienawiść, uprzedzenie, wrogość wobec narodu
żydowskiego, związana z nietolerancją i rasizmem, a więc poglądami o rzekomo
nierównej wartości biologicznej, a zatem intelektualnej i społecznej, ras
ludzkich (poglądów połączonych zazwyczaj z wiarą we wrodzoną wyższość jakiejś
określonej rasy i w jej prawo do panowania nad innymi) (zob.: "Słownik wyrazów
obcych", Anna Popławska i in.; "Słownik wyrazów obcych i zwrotów
obcojęzycznych", Władysław Kopaliński).

Głównym przedmiotem ochrony przy czynie z art. 257 kk są prawa i wolności
obywatelskie przysługujące osobom przebywającym na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, zaś ubocznym - cześć oraz nietykalność cielesna człowieka. Czynność
sprawcza może polegać na "znieważaniu" względnie na "naruszaniu nietykalności
cielesnej". "Znieważanie" to zachowania stanowiące wyraz pogardy dla drugiego
człowieka, obrażanie innej osoby niestosowną wypowiedzią naruszanie w ten sposób
jej czci i godności. Przy tym dana wypowiedź musi mieć obiektywnie charakter
znieważający. Przestępstwo to jest przestępstwem umyślnym i ma charakter
bezskutkowy, jest popełnione z chwilą ukończenia samego czynu. Istotny jest
również zamiar sprawcy, który musi być ściśle związany z powodem, którym jest
przynależność narodowa, etniczna, rasowa, wyznaniowa lub bezwyznaniowość ofiary
(zob.: "Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 kk",
A. Barczak -Oplustil, G. Bogdan i in., Zakamycze 2006, wyd. II).

W przypadku czynu z art. 256 kk przedmiotem ochrony jest funkcjonowanie państwa
w sposób demokratyczny, w ramach takiegoż ustroju, i zapewniający zarazem
obywatelom i innym osobom zamieszkującym na jego terytorium ochronę ich praw.
Przestępstwo to - podobnie jak czyn z art. 257 kk - ma charakter wieloodmianowy.
Czynność sprawcza polega na "propagowaniu" faszystowskiego lub innego
totalitarnego ustroju państwa lub też na "nawoływaniu" do nienawiści na tle
różnic narodowościowych, etnicznych, wyznaniowych albo ze względu na
bezwyznaniowość. W powyższym znaczeniu "nawoływanie do nienawiści" oznaczać
będzie wzbudzanie niechęci, złości, braku akceptacji, a nawet uczucia
wściekłości z tych powodów do poszczególnych osób lub całych grup społecznych
albo też podtrzymywanie i nasilanie tego nastawienia. Dla realizacji znamienia
"nawoływania do nienawiści" wystarczy, że sprawca nawołując zmierza do
pojawienia się uczucia wrogości wobec określonych w przepisie osób. Takie
uczucie zamierza wzbudzić. Nawoływanie musi zatem zawierać takie treści, które
są w stanie wzbudzać nienawiść, to jest wrogość, silną niechęć do kogoś.
Znamiona ustawowe czynu z art. 256 kk wypełniają tego typu wypowiedzi, które
wskazywać będą na uprzywilejowanie, wyższość nad innymi jakiegoś narodu, grupy
etnicznej, rasy, wyznania (zob.: "Kodeks karny. Część szczególna. Tom II.
Komentarz do art. 117-277 kk", A. Barczak - Oplustil, G. Bogdan i in., Zakamycze
2006, wyd. II).

Zarówno czyn z art. 256 kk, jak i z art. 257 kk musi zostać popełniony
publicznie, a więc sprawca musi mieć świadomość publicznego działania, lecz
wystarczy, gdy ma świadomość, że jego działanie dojdzie lub może dojść do
wiadomości nieokreślonej liczby osób, a sprawca chce tego lub możliwość tego
przewiduje i na nią się godzi (zob.: "Przestępstwo publicznego znieważania grupy
ludności lub osoby z powodu dyskryminacyjnego", Teza nr 5, Ryszard A. Stefański,
Prok. i Pr 2006.6.24).

Jarosław Niedźwiecki miał świadomość "publiczności" swojego działania i
doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że wypowiadając się na forach
internetowych jego wypowiedzi mogą i dojdą do

18

Powyższe nie pozostawia wątpliwości co do zasadności przyjętej do tego czynu
kumulatywnej kwalifikacji prawnej z art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 §2
kk.

Zasadnym było też przyjęcie działania oskarżonego w ramach czynu ciągłego, a co
za tym idzie -przyjęcie do kwalifikacji prawnej także art. 12 kk. Oskarżony
działał bowiem w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego
zamiaru i co do takiego działania oskarżonego nie może być żadnych wątpliwości.

Odnośnie czynu II:

Oskarżony w okresie od 07.03.2006r. do 16.03.2006r. w Świdnicy, woj.
dolnośląskiego, działając czynem ciągłym i w celu osiągnięcia korzyści
majątkowej, przyjął nieodpłatnie od innej osoby, a następnie zainstalował na
dysku twardym swojego komputera uprzednio zwielokrotnione bez wymaganego
uprawnienia programy komputerowe:

- Microsoft Windows XP Professional wersja 2002 o wartości 1.490 zł - czym
naruszył prawa autorskie firmy Microsoft Corporation reprezentowanego przez
Agencję HetMan z/s w Gdańsku,

- Microsoft Picture It! Foto Premuim 9 o wartości 182 zł - czym naruszył prawa
autorskie firmy Microsoft Corporation reprezentowanego przez Agencję HetMan z/s
w Gdańsku,

- Microsoft Office Professional Edition 2003 o wartości 1.899 zł - czym naruszył
prawa autorskie firmy Microsoft Corporation reprezentowanego przez Agencję
HetMan z/s w Gdańsku,

- ABBYY FineReader 5.0 Sprint o wartości 248 zł - czym naruszył prawa autorskie
firmy ABBYY Software House reprezentowanego przez Agencję HetMan w ramach
Stowarzyszenia Polski Rynek Oprogramowania, powodując szkodę w łącznej wysokości
3.819 złotych na rzecz w/w pokrzywdzonych oraz gry komputerowe:

- Robbo Millennium o wartości 80 złotych - czym naruszył prawa autorskie firmy
Avalon reprezentowanej przez Legę - Artis - Service z/s w Warszawie,

- SpongeBob Schwammkopf - film ab! (wersja niemieckojęzyczna) o wartości 80
złotych - czym naruszył prawa autorskie firmy THQ Entertainment GmbH
reprezentowanej przez Legę - Artis -Service z/s w Warszawie, powodując szkodę w
łącznej wysokości 160 złotych na rzecz w/w pokrzywdzonych, a co do których to
programów komputerowych i gier komputerowych na podstawie towarzyszących
okoliczności powinien i mógł przypuszczać, że zostały uzyskane za pomocą czynu
zabronionego.

Sąd dokonał zmiany opisu czynu w stosunku do zarzucanego aktem oskarżenia
przyjmując właściwy czas działania oskarżonego tj. okres od 07.03.2006r. do
16.03.2006r., co ustalono w oparciu o opinię biegłego sądowego G. Żubryckiego,
który wskazał dokładne daty zainstalowania na komputerze oskarżonego
poszczególnych programów i gier komputerowych. Sąd ustalił też ten sam okres
jako właściwy dla używania przez oskarżonego w/w programów i gier komputerowych,
a wątpliwości w tym zakresie, zwłaszcza dotyczące czasu przestępnego działania
oskarżonego, zostały rozstrzygnięte na jego korzyść.

Koniecznym było również wyeliminowanie z opisu czynu programu komputerowego o
nazwie Avira Antivir PersonalEdition Classic zainstalowanego w dniu 11.03.2006r.
producenta Avira Gmbh będącego programem darmowym w licencji "freeware" dla
użytkowników domowych, który można bezpłatnie pobrać ze strony internetowej jego
producenta.

20

Sąd doprecyzował także ustawowe znamiona czynu zarzucanego oskarżonemu oraz
wskazał dokładne wysokość szkody wyrządzonej przez oskarżonego.

Artykuł 118 Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych
stanowi odpowiednik przestępstw paserstwa z art. 291 i 292 kk, odpowiednio: art.
118 ust. 1 jest odpowiednikiem art. 291§1 kk (paserka umyślna), zaś art. 118
ust. 3 - art. 292§1 kk (paserka nieumyślna). Dopiero przyjęta kumulatywna
kwalifikacja prawna tych przepisów oraz art. 293§1 kk przewidującego
odpowiedzialność sprawcy za paserstwo programu komputerowego, w odpowiedniej
konfiguracji odzwierciedla całościowe przestępne działanie sprawcy (zob.:
Andrzej Adamski "Przestępstwa komputerowe w nowym kodeksie karnym", Nowa
kodyfikacja karna. Kodeks karny. Krótkie komentarze, zeszyt 17 Ministerstwa
Sprawiedliwości - Departament Kadr i Szkolenia, Warszawa 1998, s. 122 i in.).

Do ustawowych znamion czynu z art. 118 cyt. powyżej ustawy należą: działanie
sprawcy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, a także: nabycie, pomoc w zbyciu
albo przyjęcie lub pomoc w ukryciu przedmiotu będącego nośnikiem utworu,
artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub
zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom. Nie należy do nich
natomiast samo "posiadanie" nielegalnych programów komputerowych jak też
przedmiotów będących ich nośnikami. "Utworem" w rozumieniu art. 1 ust. 2 pkt 1
Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych są m. in.
programy komputerowe. Przez "przyjęcie" należy rozumieć przyjęcie do używania,
przechowania, przerobienia lub też przekazania komuś innemu itp. Art. 118 cyt.
ustawy dotyczy "nośników" programów komputerowych, a takimi programami są
również gry komputerowe, zaś art. 293§1 kk uwzględnia niematerialny charakter
programu komputerowego jako takiego.

Oskarżony przyjął nieodpłatnie od innej osoby wskazane powyżej programy
komputerowe i gry komputerowe uprzednio zwielokrotnione bez wymaganego
uprawnienia, a następnie zainstalował je na dysku twardym swojego komputera.
Przy czym nie ma żadnego znaczenia czy przedmiotowej instalacji oskarżony
dokonał sam, czy też czynność tą wykonała dla niego inna osoba.

Oskarżony działał niewątpliwie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i taką
korzyść osiągną, a odpowiada ona wartości poszczególnych programów komputerowych
i gier komputerowych, a te zaś odpowiadają wysokości szkód przez to wyrządzonych
poszczególnym pokrzywdzonym. Wartości programów i gier komputerowych wskazanych
przez firmy reprezentujące pokrzywdzonych działaniem oskarżonego Sąd nie
zamierza kwestionować i nie były one kwestionowane w toku przez strony w toku
postępowania.

Oskarżony odnośnie wskazanych powyżej programów i gier komputerowych nie wykazał
legalności ich posiadania, a co za tym idzie ich użytkowania w toku prowadzonego
przeciwko niemu postępowania. Co do tego, że zostały one zwielokrotnione bez
wymaganego uprawnienia w świetle opinii biegłego sądowego G. Żubryckiego również
nie może być żadnych wątpliwości.

Zasadnym było też przyjęcie, iż oskarżony na podstawie okoliczności
towarzyszących przyjęciu w celu użytkowania przez niego programów i gier
komputerowych powinien i mógł przypuszczać, że zostały one uzyskane za pomocą
czynu zabronionego. Zostały mu one przekazane przez inną osobę,

21

nieodpłatnie,  bez dokumentów (certyfikatów,  licencji,  itp.), dowodów zakupu
lub rejestracji czy oryginalnych opakowań potwierdzających legalność ich
pochodzenia.

Przeprowadzone postępowanie natomiast nie dostarczyło podstaw do przyjęci
działania oskarżonego w warunkach z art. 291§1 kk i art. 118 ust. 1 Ustawy o
prawie autorskim...Wszelkie wątpliwości w tym zakresie Sąd rozstrzygnął na
korzyść oskarżonego.

Wskazane przez Sąd firmy pokrzywdzone działaniem oskarżonego są skutecznie
reprezentowane przez Agencję HetMan oraz I_ege-Artis-Service, co potwierdzają
złożone pełnomocnictwa i upoważnienia. Skutecznie też zostały złożone wnioski o
ściganie karne oskarżonego, zaś na marginesie wskazać należy, że są one wymagane
w zakresie ścigania czynu z art. 118 ust. 1 Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie
autorskim i prawach pokrewnych.

Wobec powyższego właściwym jest przyjęcie do tego czynu kumulatywnej
kwalifikacji prawnej z art. 292§1 kk w zw. z art. 293§1 kk i art. 118 ust. 3 w
zw. z art. 118 ust. 1 Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach
pokrewnych w zw. z art. 11 §2 kk, gdyż dopiero taka kwalifikacja w pełni
odzwierciedla to, co oskarżony zrobił.

Zasadnym było też przyjęcie działania oskarżonego w ramach czynu ciągłego, a co
za tym idzie -przyjęcie do kwalifikacji prawnej także art. 12 kk, gdyż oskarżony
działał w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru i co
do takiego działania oskarżonego nie może być żadnych wątpliwości.

Za czyn z art. 256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 §2 kk w zw. z art. 12 kk Sąd
wymierzył oskarżonemu karę roku pozbawienia wolności, a za czyn z art. 292§1 kk
w zw. z art. 293§1 kk i art. 118 ust. 3 w zw. z art. 118 ust. 1 Ustawy z dnia
04.02.1994r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych w zw. z art. 11 §2 kk w zw.
z art. 12 kk - karę 10 miesięcy pozbawienia wolności. Na mocy art. 85 kk i art.
86§1 kk Sąd wymierzył oskarżonemu karę łączną roku i 6 miesięcy pozbawienia
wolności.

Wymierzając karę Sąd baczył, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia
zawinienia oskarżonego, była adekwatna do jego osobowości, uwzględnił również
stopień społecznej szkodliwości czynu, który w tym przypadku jest znaczny
zwłaszcza w odniesieniu do czynu l części dyspozytywnej wyroku z uwagi na
natężenie i częstotliwość wypowiedzi i tekstów oskarżonego, a odnośnie czynu
II - jego nagminne popełnianie przez sprawców oraz wziął pod uwagę cele
zapobiegawcze i wychowawcze w stosunku do oskarżonego, jak i potrzeby w zakresie
kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa. Sąd miał też na uwadze to, że
oskarżony w toku postępowania nie wyraził żadnej skruchy nie widząc niczego
nagannego czy choćby niestosownego w swoim zachowaniu. Wobec powyższego
orzeczone kary jednostkowe, jak również kara łączna, nie mogą być uznane za
rażąco czy choćby nadmiernie surowe.

Sąd uznał jednak, że wobec oskarżonego jest możliwe skorzystanie z instytucji
warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności,
a oskarżony może i powinien z faktu skazania wyciągnąć pozytywne wnioski na
przyszłość i zmienić swoje postępowanie tak, by nie wchodzić ponownie w
konflikty z prawem. Sprzyjać ma temu 3 - letni okres próby.

Sąd na mocy art. 46§1 kk - biorąc pod uwagę złożony w tym zakresie wniosek osób
uprawnionych -zobowiązał oskarżonego do naprawienia wyrządzonej szkody (pkt. V
części dyspozytywnej wyroku)

22

biorąc pod uwagę wartość programów komputerowych wskazanych w punkcie II części
dyspozytywne wyroku.

Na podstawie art. 72§2 kk zobowiązał oskarżonego do naprawienia w terminie roku
od uprawomocnienia się wyroku wyrządzonej szkody na rzecz pokrzywdzonych (pkt.
VI części dyspozytywnej wyroku) również i tutaj biorąc pod uwagę wartość tychże
gier komputerowych wskazanych w punkcie II części dyspozytywnej wyroku.

Na podstawie art. 121 ust.1 Ustawy z dnia 04.02.1994r. o prawie autorskim i
prawach pokrewnych orzeczono przepadek dowodu rzeczowego.

Biorąc pod uwagę sytuację materialną oskarżonego Sąd na mocy art. 624§1 kpk
zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych w sprawie, zaliczając je na
rachunek Skarbu Państwa i zwolnił oskarżonego od opłaty w sprawie na podstawie
art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (t.
jedn.: Dz. U. z 1983 r., Nr 49, póz. 223 z późn. zm.).

-- -- -- -- -- -- -- -- -

Jeśli ktoś ma ochotę na udzielenie mi porad, a nie chce tego czynić na forum,
może mi przesłać komentarz także na priva. Mile widziane wszelkie sugestie i
komentarze.



PS. Wyrok ten i uzasadnienie skopiowałem a propo przy użyciu tego samego
programu do rozpoznawania tekstu Abby FineReader, za który sąd mnie ukarał i
każe mi za niego komuś napuszczonemu przez wymiar "sprawiedliwości" zapłacić
nawiązkę, oczywiście, że legalnego.



boukun

Data: 2009-03-11 12:53:28
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
boukun wrote:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

w zawieszeniu czy bez, bo nie chce mi sie czytac?

Data: 2009-03-11 19:26:49
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gp8tre$fvg$1inews.gazeta.pl...
boukun wrote:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

w zawieszeniu czy bez, bo nie chce mi sie czytac?

Tak samo postępowała sędzia z aktem oskarżenia, w ciemno przybiła, co przybić musiała.

boukun

Data: 2009-03-11 15:02:50
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
boukun wrote:

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gp8tre$fvg$1inews.gazeta.pl...
boukun wrote:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

w zawieszeniu czy bez, bo nie chce mi sie czytac?

Tak samo postępowała sędzia z aktem oskarżenia, w ciemno przybiła, co przybić musiała.

w twoim przpadku w zasadzie słusznie.
ty też ignorowałeś jak się pisało, żebyś sobie darował.

Data: 2009-03-12 09:30:18
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gp95e0$nli$2inews.gazeta.pl...
boukun wrote:

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gp8tre$fvg$1inews.gazeta.pl...
boukun wrote:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

w zawieszeniu czy bez, bo nie chce mi sie czytac?

Tak samo postępowała sędzia z aktem oskarżenia, w ciemno przybiła, co przybić musiała.

w twoim przpadku w zasadzie słusznie.
ty też ignorowałeś jak się pisało, żebyś sobie darował.

Nazywasz się Iwona Kowalik? Według twoich zachcianek, te wszystkie grupy nadawałyby się do zamknięcia, wcześniej połowę tu piszących stawiając pod ścianę.

boukun

Data: 2009-03-11 14:50:33
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Dnia Wed, 11 Mar 2009 15:37:50 +0100, boukun napisał(a):

JAROSŁAWA NIEDŹWIECKIEGO

urodzonego 23 lipca 1961 roku w Jeleniej Górze, syna Antoniego i
Antoniny z d. Rimaniuk

Było się powołać na niepoczytalność. Właź do plonkownicy, nie wiem dlaczego stamtąd wyszedłeś.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 16:06:25
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
Olgierd <no.email.no.spam@no.problem> pisze:

Dnia Wed, 11 Mar 2009 15:37:50 +0100, boukun napisał(a):

JAROSŁAWA NIEDŚWIECKIEGO

urodzonego 23 lipca 1961 roku w Jeleniej GĂłrze, syna Antoniego i
Antoniny z d. Rimaniuk

Było się powołać na niepoczytalność. Właź do plonkownicy, nie wiem dlaczego stamtąd wyszedłeś.

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Głupota jest matką zbrodni. Ale ojcowie są częstokroć genialni.
  -- Lec, Stanisław Jerzy (1909-1966)

Data: 2009-03-11 15:25:38
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
Dnia Wed, 11 Mar 2009 16:06:25 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):

urodzonego 23 lipca 1961 roku w Jeleniej Górze, syna Antoniego i
Antoniny z d. Rimaniuk

Było się powołać na niepoczytalność. Właź do plonkownicy, nie wiem
dlaczego stamtąd wyszedłeś.

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

Nie, uważam, że przepis jest głupi i szkodliwy. Troll powinien beknąć ale z ew. powództwa cywilnego (ochrona dóbr osobistych), natomiast aparat państwowy nie powinien się tym zajmować.

Upośledzonym także należy się pewna wyrozumiałość. To moje prywatne zdanie, ale poparte także literą prawa.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 16:10:29
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

Jak "było"?
Takie ograniczenia cały czas istnieją.

Data: 2009-03-11 16:35:18
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

Jak "było"?
Takie ograniczenia cały czas istnieją.

Literę prawa w życie wprowadza dopiero orzecznictwo sądów.

Jakby interpretacja prawa była prosta i banalna to prawnicy by
*znacznie* mniej zarabiali :-)

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Śmierć sama w sobie nie jest straszna, lecz tylko mniemanie,
Ĺźe jest straszna jest straszne.
  -- Epiktet z Hierapolis (ok. 50 - ok. 130 r.n.e.)

Data: 2009-03-11 17:58:36
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ldqd8spb78frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

Jak "było"?
Takie ograniczenia cały czas istnieją.

Literę prawa w życie wprowadza dopiero orzecznictwo sądów.

No i?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane czy nie?

Data: 2009-03-11 18:11:48
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]

Użytkownik "Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> napisał w wiadomości news:gp8qjv$gr0$1news.onet.pl...
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:ldqd8spb78frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

Jak "było"?
Takie ograniczenia cały czas istnieją.

Literę prawa w życie wprowadza dopiero orzecznictwo sądów.

No i?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane czy nie?


A jak są w tym wyroku wykazane relacje przyczynowo skutkowe? Krytykowanie uperzywilejowanej pozycji jednej grupy nad drugą nie jest zakazane prawem.

boukun

Data: 2009-03-11 18:28:52
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:ldqd8spb78frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:

Czyli *dla ciebie* to ograniczenie wolności słowa było uzasadnione?

Jak "było"?
Takie ograniczenia cały czas istnieją.

Literę prawa w życie wprowadza dopiero orzecznictwo sądów.

No i?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane czy nie?

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane *ustawą*?
Ta hierarchia ważności aktów prawnych nic ci nie sugeruje?

Ocena naruszenia zakazów ustawowych bez pozwiązania z tym co (niby)
gwarantuje konstytucja jest kolejnym "dawaniem czasu Sejmowi na
dostosowanie *Konstytucji* do umowy międzynarodowej" (patrz Trybunał Konstytucyjny).

http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
<cytat>
Art. 54. 1. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz
            pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
</cytat>


Z uzasadnienia sądu:
"256 kk i art. 257 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 12 kk;"

http://prawo.money.pl/akty-prawne/ujednolicone-akty-prawne/kodeksy/kodeks;karny;z;dnia;6;czerwca;1997;r;,1997,88,553,DU,410.html
<cytat>
  Art. 256. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny
  ustrĂłj państwa lub nawołuje do nienawiści na tle róşnic
  narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu
  na bezwyznaniowość,
  podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
  wolności do lat 2.

  Art. 257. Kto publicznie zniewaĹźa grupę ludności albo poszczegĂłlną
  osobę z powodu jej przynaleĹźności narodowej, etnicznej, rasowej,
  wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodĂłw
  narusza nietykalność cielesną innej osoby,
  podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
</cytat>

W grupach w których pisał boukun (szczególnie soc.culture.polish)
wielokrotnie i systematycznie zniewaĹźano za "bycie polakiem".
Jakie działania podjęła w tej sprawie prokuratura, chociażby polegające
na sprawdzeniu czy te czynu zostały popełnione przez osoby które
podlegają jurysdykcji RP?

W tych artykułach KK słowo Żyd *nie pada*, szerzenie nienawiści do
Polaków podpada pod nie *identycznie*. Znasz kogoś kto się lubuje w
używaniu na usenecie w grupach *.pl słów "polactwo" i bardziej "narodowo obraźliwych"?

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Spróbuj zapalić maleńką świeczkę zamiast przeklinać ciemność.
  -- Konfucjusz (551-479 p.n.e.)

Data: 2009-03-11 18:48:14
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
Dnia Wed, 11 Mar 2009 18:28:52 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie? Szerzenie
nienawiści rasowej jest zakazane *ustawą*? Ta hierarchia ważności aktów
prawnych nic ci nie sugeruje?

Niezgoda na szczerzenie tejże nienawiści ma oparcie w art. 30 konstytucji. I ja się z tym zgadzam -- nie zgadzam się z istnieniem przepisów karnych wspierających ten zakaz.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 18:51:30
Autor: lukeg
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]
Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane *ustawą*?
Ta hierarchia ważności aktów prawnych nic ci nie sugeruje?

Hint: art. 31 ust. 3 Konstytucji

Data: 2009-03-11 19:13:47
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
"lukeg" <nieznany@nieznany.com> pisze:

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane *ustawą* (kodeksem)?
Ta hierarchia ważności aktów prawnych nic ci nie sugeruje?

Hint: art. 31 ust. 3 Konstytucji

Początek czy koniec? :-)

http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
<cytat>
  Art. 31.
  Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
  mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
  demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku
  publicznego, bądĹş dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności
  publicznej, albo wolności i praw innych osĂłb.   *Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.*
</cytat>


--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Rozmawiałem z panem prezydentem Juszczenką, z panem prezydentem Dżagaszwili,
prezydentem Gruzji (...)
  -- Kaczyński, Lech (1949-)

Data: 2009-03-12 16:27:30
Autor: lukeg
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:kwpasflz78frank.huge.strangled.net...
"lukeg" <nieznany@nieznany.com> pisze:

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane *ustawą* (kodeksem)?
Ta hierarchia ważności aktów prawnych nic ci nie sugeruje?

Hint: art. 31 ust. 3 Konstytucji

Początek czy koniec? :-)

http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
<cytat>
 Art. 31.
 Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
 mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
 demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku
 publicznego, bądĹş dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności
 publicznej, albo wolności i praw innych osĂłb.
 *Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.*
</cytat>
OK, niech będzie po Twojemu. Mógłbym wchodzić w dyskusję, na czym polega owa istota wolności słowa, ale - szczerze mówiąc - po prostu mi się nie chce :)

Pozdrawiam

Data: 2009-03-12 19:04:12
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
"lukeg" <nieznany@nieznany.com> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:kwpasflz78frank.huge.strangled.net...
"lukeg" <nieznany@nieznany.com> pisze:

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane *ustawą* (kodeksem)?
Ta hierarchia ważności aktów prawnych nic ci nie sugeruje?

Hint: art. 31 ust. 3 Konstytucji

Początek czy koniec? :-)

http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm
<cytat>
 Artykuł 31. punkt 3.
 Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw
 mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w
 demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku
 publicznego, bądĹş dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności
 publicznej, albo wolności i praw innych osĂłb.
 *Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.*
</cytat>

OK, niech będzie po Twojemu. Mógłbym wchodzić w dyskusję, na czym
polega owa istota wolności słowa, ale - szczerze mówiąc - po prostu mi
się nie chce :)

Nie martw się, zajmą się tym w przypadku boukuna sądy "nie pierwszej"
instancji ze *sporą* szansą na Sztrasburg :-)
["boukun co z BRD wygrał" już drogę do Sztrasburga sobie przetarł ;-)]

Po prostu boukun dostał wyrok klasy "opamiętaj się człowieku" i zacznij
uważać *jak* mówisz (krótka kara więzienia w zawieszeniu) po który
większość/sporo ludzi sobie odpuszcza użeranie się z sądami.

Tylko że dla boukuna "pieniacza" takie użeranie się z sądami/systemem
prawnym *latami* to juĹź chyba Ĺźyciowe hobby :-)

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Kto wpada do wody, nie boi się deszczu.
  -- Przysłowie armeńskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2009-03-12 19:26:21
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
Dnia Thu, 12 Mar 2009 16:27:30 +0100, lukeg napisał(a):


OK, niech będzie po Twojemu. Mógłbym wchodzić w dyskusję, na czym polega
owa istota wolności słowa, ale - szczerze mówiąc - po prostu mi się nie
chce

Nie wiem co masz na myśli, ale polecam *doskonałą* lekturę:

http://en.wikipedia.org/wiki/Brandenburg_v._Ohio

z uwzględnieniem zdania "government cannot punish inflammatory speech unless it is directed to inciting and likely to incite imminent lawless action".

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 22:42:35
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:

Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane czy nie?

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?

Nieograniczona - nie.
Faszyzmu też nie wolno głosić.

Data: 2009-03-11 22:59:53
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:

Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane czy nie?

Wolność słowa jest gwarantowana *konstytucją* czy nie?

Nieograniczona - nie.
Faszyzmu też nie wolno głosić.

To może mnie oświecisz czy to poniżej to faszyzm? :-)
http://groups.google.com/group/soc.culture.polish/msg/b6f2e98cfbd0efe8

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Purytanie powinni nosić dwa listki figowe na oczach.
  -- Lec, Stanisław Jerzy (1909-1966)

Data: 2009-03-11 23:04:54
Autor: Ajgor
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [boukun w RP]
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" napisał w wiadomości news:uam7vasw78frank.huge.strangled.net...

To może mnie oświecisz czy to poniżej to faszyzm? :-)
http://groups.google.com/group/soc.culture.polish/msg/b6f2e98cfbd0efe8


To chyba raczej choroba psychiczna :)

Data: 2009-03-12 10:35:52
Autor: MariuszM
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h [boukun w RP]
Szerzenie nienawiści rasowej jest zakazane czy nie?

Tak się składa że moja żona robiła magisterium z kultury żydowskiej i wydaje mi się że troszkę wiem o Żydach. Niestety nie przypominam sobie, żeby istniała rasa żydowska. Co prawda Żydzi uważają siebie za naród wybrany i dla mnie jako chrześcijanina także jest to fakt, przynajmniej biblijny, ale dalej jest tu mowa o narodzie żydowskim. Wiem też że można spotkać Żyda blondyna o niebieskich oczach i czarnego z kręconymi włosami i szerokim nosem. Właściwie można by rzec, że specyfiką tego narodu jest wielorasowość.
Generalnie jeśli chodzi o rasy to ja osobiście rozróżniam cztery: biała, czarna, żółta i czerwona (ta właściwie jest podgrupą żółtej), więc właściwie istnieją trzy główne rasy. Do której z tych grup należą przedstawiciele narodu żydowskiego?
Więc czy mam rozumieć, że zarówno Ty jak i szanowny sąd podzielacie pogląd Adolfa Hitlera i twierdzicie, że istnieje rasa żydowska?
Jeśli tak to jakimi cechami psychofizycznymi byś ją scharakteryzował?
Czy mówienie o narodzie żydowskim jako o odrębnej rasie nie jest właśnie przejawem rasizmu i to większym niż nazwanie kogoś żydem, często zgodnie z prawdą?
Czy jak powiem, np. o Jose Torresie, ten kubańczyk to też niezawisły sąd może w imieniu najjaśniejszej Rzeczypospolitej nazwać mnie rasistą?
Czy sądowi wolno na podstawie temu podobnych przesłanek orzekać o czyimś rasizmie?
Czy nazwanie kogoś bezpodstawnie rasistą nie jest wykroczeniem?

--

pozdrawiam,
Mariusz

Data: 2009-03-11 15:38:44
Autor: pluton
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Sygn. akt II K 80/07

Pogielo cie? Napisz krotkie streszczenie w rodzaju:
'Nalezal mi sie kop w dupe ale sad dal ciala i mi sie udalo',
albo:
'Jestem niewinny , piekny i mlody, a brzydki sad dal mi kopa w dupe'.

I to wystarczy.

pozdrawiam
pluton

Data: 2009-03-11 15:47:20
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:

Jeśli ktoś ma ochotę na udzielenie mi porad, a nie chce tego czynić na forum,
może mi przesłać komentarz także na priva. Mile widziane wszelkie sugestie i
komentarze.

Następny razem mocno się zastanów zanim zaczniesz chlapać ozorem na lewo i prawo, czy nie łamiesz tym ozorem prawa.
Tym razem i tak Ci ulgowo wyszło.

Data: 2009-03-11 15:59:07
Autor: MariuszM
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić chyba 18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?

--

pozdrawiam,
Mariusz

Data: 2009-03-11 15:26:09
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Dnia Wed, 11 Mar 2009 15:59:07 +0100, MariuszM napisał(a):

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do
niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić chyba
18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?

Och, pewnie takich samych, którzy chcą sadzać za shareware.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 12:56:11
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dys kusyjnych
Olgierd wrote:
Dnia Wed, 11 Mar 2009 15:59:07 +0100, MariuszM napisał(a):

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do
niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić chyba
18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?

Och, pewnie takich samych, którzy chcą sadzać za shareware.


A od kiedy shareware jest bezpłatny jeśli to miałeś na myśli?

Data: 2009-03-11 18:54:13
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Dnia Wed, 11 Mar 2009 12:56:11 -0500, witek napisał(a):

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do
niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić
chyba 18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?

Och, pewnie takich samych, którzy chcą sadzać za shareware.

A od kiedy shareware jest bezpłatny jeśli to miałeś na myśli?

Nie jest, co jednak nie oznacza, że korzystanie z nieopłaconego oprogramowania shareware oznacza popełnienie czynu z art. 291 par. 1 w zw. z art. 293 par. 1 kk -- bo taki akt oskarżenia widziałem.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 15:07:37
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pi sanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Olgierd wrote:
Dnia Wed, 11 Mar 2009 12:56:11 -0500, witek napisał(a):

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do
niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić
chyba 18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?
Och, pewnie takich samych, którzy chcą sadzać za shareware.

A od kiedy shareware jest bezpłatny jeśli to miałeś na myśli?

Nie jest, co jednak nie oznacza, że korzystanie z nieopłaconego oprogramowania shareware oznacza popełnienie czynu z art. 291 par. 1 w zw. z art. 293 par. 1 kk -- bo taki akt oskarżenia widziałem.


zgadza sie,
to jest sprawa dla sądu cywilnego a nie karnego jak ktoś chce za shareware dochodzic wynagrodzenia.

Data: 2009-03-11 17:24:42
Autor: aari^^^
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna. (was: Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych)
Dnia Wed, 11 Mar 2009 15:26:09 +0000 (UTC), Olgierd powiedział:

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do
niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić chyba
18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?
Och, pewnie takich samych, którzy chcą sadzać za shareware.

Przeczytałem niektóre kawałki tego wyroku i zaciekawiło mnie jedno:

"W odniesieniu do programów komputerowych zainstalowanych na twardym dysku
komputera w przypadku nieposiadania przez użytkownika licencji (licencja w
różnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji,
naklejki,
oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne.
[...]
Agencja wskazał też, że wyznacznikiem
legalności programów jest posiadanie: 1. oryginalnego nośnika, 2.
oryginalnej
licencji, 3. w przypadku firm - dodatkowo faktury zakupu danego programu,
4. w
zależności od producenta: pudełko, instrukcję obsługi, certyfikat
autentyczności, dowód rejestracji. Aby uznano posiadany program za legalny
należy wykazać posiadanie co najmniej dwóch elementów z wyżej
wymienionych."

To mi wygląda na lekki absurd - oprogramowanie jest nielegalne, jeśli
"Agencja" uzna je za nielegalne...

Co z kimś, kto kupił "Chipa" z pełną wersją jakiegoś komercyjnego produktu,
zainstalował, a płytę i "Chipa" zgubił?

Albo z kimś, kto zakupił w sklepie i zainstalował oprogramowanie X, ale
przy przeprowadzce zgineło mu pudełko z instrukcjami, nalepkami i
licencjami? Czy legalnie zakupione przez niego oprogramowanie staje się automagicznie
nielegalne?

Jak to się ma do prawa?


--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-03-11 18:49:26
Autor: Olgierd
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi na grupach dyskusyjnych)
Dnia Wed, 11 Mar 2009 17:24:42 +0100, aari^^^ napisał(a):

To mi wygląda na lekki absurd - oprogramowanie jest nielegalne, jeśli
"Agencja" uzna je za nielegalne...
(...)
Jak to się ma do prawa?

To w zasadzie pytanie do obrońcy oskarżonego -- czy podnosił jakieś argumenty.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-11 20:35:11
Autor: boukun
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna. (was: Wyrok za pisanie i głoszenie pogl ądów na grupach dyskusyjnych)

Użytkownik "Olgierd" <no.email.no.spam@no.problem> napisał w wiadomości news:pan.2009.03.11.18.49.23rudak.org...
Dnia Wed, 11 Mar 2009 17:24:42 +0100, aari^^^ napisał(a):

To mi wygląda na lekki absurd - oprogramowanie jest nielegalne, jeśli
"Agencja" uzna je za nielegalne...
(...)
Jak to się ma do prawa?

To w zasadzie pytanie do obrońcy oskarżonego -- czy podnosił jakieś
argumenty.

-- pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Sygn. akt II K 80/07



Moje stanowisko w sprawie


Po dogłębnym zapoznaniu się z protokołem z posiedzenia Sądu w dniu 16 grudnia 2008 r. stwierdzam, iż nie bardzo pojmuję na czym miałaby polegać ewentualna zmiana kwalifikacji prawnej czynu zarzucanego mi z opisanym w pkt. II aktu oskarżenia. W rzeczonym protokole cytowane są te same co w akcie oskarżenia artykuły kodeksu karnego, mianowicie art. 291 § 1 kk w zw. z art. 293 § 1 kk , które nie mogą mieć żadnego zastosowania wobec mnie.


Policja, prokuratura i sąd ingerują brutalnie w moje życie prywatne. Pod przykrywką bezsensownych zarzutów o tzw. "antysemityzm" robi się najazd na mój dom rodzinny i próbuje się potem na mnie wymusić, abym się tłumaczył z legalnie zainstalowanych na rodzinnym komputerze programów komputerowych, naruszając tym samym moje prawo do poszanowania życia prywatnego. Otóż stwierdzam kategorycznie, że ani policję, ani prokuraturę, ani sąd nie ma prawa interesować gdzie i w jaki sposób zostały nabyte legalnie na domowym prywatnym komputerze zainstalowane programy komputerowe. Jest to dla organów ścigania "owoc zakazany" prawem człowieka do poszanowania prywatności.


W Polsce stosuje się jednak w tej kwestii niejako mafijny proceder. Jak przypuszczam, pod naciskiem silnego lobby, reżim władzy depta brutalnie prawa człowieka i gnębi naród. Reżim władzy w myśl art. 105 ust. 1 i art. 107 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych powołał organizację zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, pod nazwą Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO. Za pomocą tejże przestępczej organizacji, organa ścigania, tudzież prokuratury próbują wyłudzić od bezpodstawnie gnębionych obywateli nienależne pieniądze, a być może często kara się przy okazji niesłusznie oskarżonych w imię rzekomego prawa. To właśnie mój wniosek w skardze przeciwnej, o przesłuchanie Policjantów z KPP w Świdnicy odnośnie ich twierdzeń, iż poddawani są naciskom z góry, miał na celu wyjaśnienie tych jakże istotnych dla wyjaśnienia sprawy okoliczności.


Zgodnie z art. 122 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych ściganie przestępstw określonych w art. 116 ust. 1, 2 i 4, art. 117 ust. 1, art. 118 ust. 1, art. 1181 oraz art. 119 następuje na wniosek pokrzywdzonego. W przywołanych relacjach i powyższym przypadku gdzieś tu tego wniosku pokrzywdzonego brakuje (np. złożonego do protokołu). Dlatego organa ścigania, tudzież prokuratury napuszczają na bezpodstawnie gnębionego obywatela organizację Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO i naciskają by ta złożyła po czasie wniosek o ściganie sprawców rzekomych przestępstw.

Jest Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 13 października 1971 r. VI KZP 34/71, w której Sąd Najwyższy uznał: "Złożenie przez pokrzywdzonego w sprawie o przestępstwo ścigane na wniosek odpowiadającego wymaganiom art. 5 § 3 i 4 kpk oświadczenia woli w postaci wniosku o ściganie wywołuje ten skutek, że postępowanie toczy się wówczas z urzędu, późniejsze więc cofnięcie złożonego wniosku jest bezskuteczne i pozostaje bez wpływu na toczące się postępowanie. Powyższe konsekwencje prawne dotyczą również wniosku o ściganie nie znanej pokrzywdzonemu osoby sprawcy, wniosek taki stanowi więc po jego wykryciu wystarczającą przesłankę procesową do prowadzenia przeciwko tej osobie postępowania karnego i nie wymaga uzupełnienia przez pokrzywdzonego żądaniem ukarania tej osoby".
Możliwa jest konwalidacja. SN w swojej uchwale stwierdził m.in.: "konwalidację nieprawidłowo wszczętego i przez pewien czas prowadzonego postępowania karnego dopuszcza się w sytuacji prowadzenia procesu o przestępstwa ścigane na wniosek pokrzywdzonego, mimo braku takiego wniosku, jeżeli brak ten zostanie następnie uzupełniony" (Uchwała Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego - Izba Karna, z dnia 24 listopada 1995 r. I KZP 28/95). Brak wniosku pokrzywdzonego może być uzupełniony w toku postępowania, co powoduje konwalidację czynności procesowych dokonanych mimo braku wniosku (por. uchwałę składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1970 r. VI KZP 43/68 OSNKW 1971/7-8 poz. 101). Zadano tam też pytanie "kogo należy uważać za pokrzywdzonego i kto jest uprawniony do realizacji praw pokrzywdzonego" i Sąd Najwyższy odpowiedział: normują to przepisy kodeksu postępowania karnego. "Zgodnie z treścią art. 40 § 1 kpk pokrzywdzonym jest osoba, której dobro prawne zostało przez przestępstwo bezpośrednio naruszone lub zagrożone. Wniosek zatem o ściganie może pochodzić jedynie od takiej właśnie osoby". Potem zaś SN stwierdził: "Jeżeli (...) obowiązujące prawo karne procesowe nie przewiduje w tym względzie żadnych terminów, to należy przyjąć, że wniosek o ściganie może być złożony przez osoby do tego uprawnione w każdym stadium toczącego się procesu". Sąd Najwyższy uznał też: "w sprawach o przestępstwa ścigane na wniosek decydującym momentem jest wyłącznie chwila złożenia wniosku. Z chwilą złożenia wniosku przez osobę uprawnioną przestępstwo ścigane na wniosek staje się przestępstwem ściganym z urzędu (art. 5 § 3 kpk), ze wszystkimi tego konsekwencjami, a w szczególności postępowanie takie toczy się dalej niezależnie od woli osoby pokrzywdzonej czy innej osoby uprawnionej do złożenia wniosku" (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 26 listopada 1974 r. IV KR 280/74).

Nie ulega wątpliwości, że organizacja Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO nie jest podmiotem, którego dobro prawne zostało przez rzeczone rzekomo popełnione przeze mnie przestępstwo bezpośrednio naruszone lub zagrożone. Co jedynie, za namową prokuratury i sądów, kosztem krzywdy bezpodstawnie gnębionych obywateli, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej usiłuje się bezprawnie bogacić, próbując wyłudzić od poszkodowanych nienależne pieniądze, będąc rzekomo do takiego procederu uprawnioną organizacją. Nasuwa się tu przy okazji pytanie, czy Stowarzyszenie Polski Rynek Oprogramowania PRO nie mając uprawnień do reprezentowania praw autorskich np. firmy ABBYY, a chcąc osiągać z tytułu zainstalowanego na czyimś komputerze programu ABBYY FineReader 5.0 Sprint korzyści majątkowe, nie narusza postanowień art. 115 ust. 3 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, no i jaką rolę w tym przestępczym procederze odgrywa wymiar "sprawiedliwości".


Przejdźmy zatem konkretnie do stawianych, czy też rozważanych ewentualnie wobec mnie zarzutów. Art. 118. 1. (Prawo Autorskie) stanowi: Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności gospodarczej.


W moim przypadku nie można nawet mówić o dozwolonym przez art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nieodpłatnym korzystaniu z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, albowiem w posiadaniu mojej rodziny znajdują się oryginalne nośniki większości będących w zainteresowaniu, czy też kwestionowanych przez oskarżyciela programów komputerowych, a ja nie czuję się prawnie zobowiązany, aby naruszać prawo do prywatności mojej rodziny.


Przystępując zaś do czynu zarzucanego mi z opisanym w pkt. I aktu oskarżenia i odnosząc się przy okazji do postanowienia Sądu z dnia 15 grudnia 2008 r., oddalającego uwzględnienie moich wszystkich dotychczas złożonych wniosków dowodowych muszę stwierdzić, że Sąd naraża się o posądzenie o stronniczość. Taki wniosek o wyłączenie przewodniczącej składu orzekającego byłby jednak z pewnością zasadny, gdybym złożył go w momencie, gdy Sędzia przewodnicząca podczas przesłuchania napuszczonej na mnie przez świdnicką prokuraturę nie mającą nic ze sprawą wspólnego Tamarę Włodarczyk na moje pytanie do "świadka", po czym wnioskuje, że podsuwane jej przez Policjanta na KPP w Świdnicy teksty były pisane przeze mnie, weszła "świadkowi" w zdanie stwierdzając, że po podpisie "boukun". Pomijam inne sugestywne podpowiedzi przewodniczącej składu orzekającego. Z doświadczenia jednak wiem, że taki wniosek z reguły nie przynosi żadnej korzyści, a jedynie niepotrzebnie przedłuża toczący się proces. Otóż muszę zapewnić Sąd, iż ustalona przez powołanego biegłego z zakresu informatyki, jak również biegłego z zakresu przestępczości komputerowej zawartość przedmiotowego dysku twardego komputera w żaden sposób nie dowodzi, iż kwestionowane teksty pochodzą ode mnie, jak niejednokrotnie podkreślałem w szczególności, iż pierwsze w Polsce przyłącze internetowe uzyskałem od 1 lutego 2006 roku. W każdej chwili jestem w stanie przedłożyć Sądowi pierwotną umowę z Telekomunikacją Polską w sprawie uzyskania przyłącza do Internetu. Jedną z możliwości znalezienia się na moim komputerze tekstów wiadomości obcych użytkowników, podszywających się pode mnie używając nicka "boukun" jest taka, że widząc podszywających się pode mnie użytkowników, otwierałem te wiadomości i zaprzeczałem na forum, że ja je wysłałem, inną z kolei, że kopiowałem z archiwów serwerów czy portali Internetowych w celu przeglądania wiadomości autora  "boukun", co miało po zainstalowaniu przyłącza do Internetu miejsce. Codziennie dostaję masowo spam wysyłany rzekomo przeze mnie do siebie. Tylko w przeciągu niecałego dzisiejszego dnia otrzymałem już 10 spam-wiadomości, wysłanych rzekomo przeze mnie do samego siebie z mojego adresu boukun@neostrada.pl (w załączeniu).


Oskarżenie jak i Sąd nie odnosząc się do poszczególnych kontrowersyjnych wiadomości wprost i nie ustalając czy i jakie były dalsze wypowiedzi w poszczególnych wątkach, nie dają mi możliwości do sprawiedliwej obrony i wyjaśnienia, czy ktoś poczuł się przeze mnie urażony, otrzymał dodatkowe wyjaśnienia, została sprostowana wypowiedź.


Muszę z przykrością stwierdzić, że dzisiaj, po blisko trzech latach szykan ze strony organów ścigania i bezprawnego ograniczenia moich swobód obywatelskich, wymiar sprawiedliwości jest nadal w punkcie wyjścia z maja 2006 roku, nie wyjaśniając w ogóle sprawy. Ja wciąż nie wiem, o co jestem oskarżany. http://boukun-pl.blogspot.com/2009/01/moje-stanowisko-w-sprawie.html

boukun

Data: 2009-03-12 18:08:25
Autor: aari^^^
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
Dnia Wed, 11 Mar 2009 20:35:11 +0100, boukun powiedział:

To mi wygląda na lekki absurd - oprogramowanie jest nielegalne, jeśli
"Agencja" uzna je za nielegalne...
(...)
Jak to się ma do prawa?

To w zasadzie pytanie do obrońcy oskarżonego -- czy podnosił jakieś
argumenty.

[Ciach!]

Przejdźmy zatem konkretnie do stawianych, czy też rozważanych ewentualnie wobec mnie zarzutów. Art. 118. 1. (Prawo Autorskie) stanowi: Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności gospodarczej.

Z tego co widzę argumenty ograniczyły się do, tego, że oskarżenie jest
bezzasadne, ponieważ oprogramowanie nie było pobrane w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej. Tymczasem niektórzy już sam fakt pozyskania progamu za free uznają za
pozyskanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc nie dziwi mnie,
jeśli to zostało przez sąd odrzucone.

Nie znalazłem tu jednak niczego, co sugerowałoby, że linia obrony
argumentowała, że obowiązuje domniemanie niewinności i to oskarżenie
powinno udowodnić, że oprogramowanie jest nielegalne, a nie oskarżony
okazywać dowody legalnego zakupu (których już dawno może nie mieć). IMO wywalenie do śmieci pudełka ze skanera wraz z rachunkiem, a nawet
skanerem i zgubienie oryginalnej płytki (że nie wspomnę o gazecie
CyberMycha i dowodzie jej zakupu) jest całkiem prawdopodobne, a nie powinno
to sprawiać, że zainstalowny na kompie program do obsługi skanera, czy
gierka z CyberMychy staje się nielegalnym "piratem"!

Pozdrawiam,
aari^^^

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-03-12 19:11:57
Autor: boukun
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.

Użytkownik "aari^^^" <aari@this.email.is.invalid.pl> napisał w wiadomości news:wj9pffgc3s84$.dlgplanet.terror.mx...
Dnia Wed, 11 Mar 2009 20:35:11 +0100, boukun powiedział:

To mi wygląda na lekki absurd - oprogramowanie jest nielegalne, jeśli
"Agencja" uzna je za nielegalne...
(...)
Jak to się ma do prawa?

To w zasadzie pytanie do obrońcy oskarżonego -- czy podnosił jakieś
argumenty.

[Ciach!]

Przejdźmy zatem konkretnie do stawianych, czy też rozważanych ewentualnie wobec
mnie zarzutów. Art. 118. 1. (Prawo Autorskie) stanowi: Kto w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania,
fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia
albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten
przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3
miesięcy do lat 5. Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, fakt
popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub osób
wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności
gospodarczej.

Z tego co widzę argumenty ograniczyły się do, tego, że oskarżenie jest
bezzasadne, ponieważ oprogramowanie nie było pobrane w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej.

Tymczasem niektórzy już sam fakt pozyskania progamu za free uznają za
pozyskanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc nie dziwi mnie,
jeśli to zostało przez sąd odrzucone.

Którzy to niektórzy tak sądzą? Chyba żaden inny sąd? A już napewno nie wykładnia prawa i oficjalne komentarze do niego.
Jaka tu jest korzyść majątkowa? Tu po prostu nie ma straty. Art 118 ust. o pa tyczy celu czerpania z użytkowania programu, nie posiadania, i to ciągłego czerpania. Kto dla tego celu pozyskuje... Inaczej byłoby wprost napisane, kto za darmo pozyskuje, kto nie zapłaci za nabyty program...


Nie znalazłem tu jednak niczego, co sugerowałoby, że linia obrony
argumentowała, że obowiązuje domniemanie niewinności i to oskarżenie
powinno udowodnić, że oprogramowanie jest nielegalne, a nie oskarżony
okazywać dowody legalnego zakupu (których już dawno może nie mieć).

Sąd sam to dobrze wie, niby dlaczego miałbym takie oczywiste rzeczy przypominać. A ponadto wspominałem o tym wiele razy wcześniej http://boukun-pl.blogspot.com/2007/12/uzupenienie-skargi-przeciwnej.html
Wobec bezpodstawnego, w sumie bandyckiego najścia na nasz dom służb represyjnych, nie mam także obowiązku tłumaczyć się z zainstalowanych na naszym komputerze programów komputerowych. To nie ja mam udowadniać swoją niewinność, tylko prokuratura ma mi udowodnić zarzucaną winę. Oskarżenie w ogóle nie dowodzi owego uzyskania przeze mnie programów komputerowych za pomocą czynu zabronionego. Jest niedopuszczalne, żeby sąd zmuszał mnie do okazywania faktur zakupu czy nośników do programów zainstalowanych na naszym komputerze. Na tej samej zasadzie, sąd mógłby się bezskutecznie domagać ode mnie udowodnienia, że nasz komputer rodzinny nie jest skradziony, bo prokuratura mogłaby nie wiedząc czemu nabrać takie podejrzenie.



IMO wywalenie do śmieci pudełka ze skanera wraz z rachunkiem, a nawet
skanerem i zgubienie oryginalnej płytki (że nie wspomnę o gazecie
CyberMycha i dowodzie jej zakupu) jest całkiem prawdopodobne, a nie powinno
to sprawiać, że zainstalowny na kompie program do obsługi skanera, czy
gierka z CyberMychy staje się nielegalnym "piratem"!

Pozdrawiam,
aari^^^

Lepszy numer, ja na sprawie apelacyjnej przyniosę oryginalne płytki z programami gier dla dzieci, za które sąd mnie skazał i powiem, że udało mi się wymusić na dziecku okazanie jego własności, ale nie mam pewności czy programy te zostały nabyte legalnie, czy przypadkiem żona ich nie ukradła w sklepie w Niemczech, bo nie mam dowodu zakupu ich.

boukun

Data: 2009-03-12 16:37:21
Autor: witek
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi " agencja" tak uzna.
boukun wrote:
Lepszy numer, ja na sprawie apelacyjnej przyniosę oryginalne płytki z programami gier dla dzieci, za które sąd mnie skazał i powiem, że udało mi się wymusić na dziecku okazanie jego własności, ale nie mam pewności czy programy te zostały nabyte legalnie, czy przypadkiem żona ich nie ukradła w sklepie w Niemczech, bo nie mam dowodu zakupu ich.

Uważaj bo dostaniesz parę miesięcy więcej za współudział w kradzieży i paserstwo.

Data: 2009-03-13 19:07:51
Autor: aari^^^
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
Dnia Thu, 12 Mar 2009 19:11:57 +0100, boukun powiedział:

Z tego co widzę argumenty ograniczyły się do, tego, że oskarżenie jest
bezzasadne, ponieważ oprogramowanie nie było pobrane w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej.

Tymczasem niektórzy już sam fakt pozyskania progamu za free uznają za
pozyskanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc nie dziwi mnie,
jeśli to zostało przez sąd odrzucone.

Którzy to niektórzy tak sądzą? Chyba żaden inny sąd? A już napewno nie wykładnia prawa i oficjalne komentarze do niego.
Jaka tu jest korzyść majątkowa? Tu po prostu nie ma straty. Art 118 ust. o pa tyczy celu czerpania z użytkowania programu, nie posiadania, i to ciągłego czerpania. Kto dla tego celu pozyskuje... Inaczej byłoby wprost napisane, kto za darmo pozyskuje, kto nie zapłaci za nabyty program...

Ja się prywatnie z tym co tutaj napisałeś zgadzam, jednak widziałem takich,
którzy dowodzili, że masz korzyść majątkową w postaci programu.
Nie twierdzę jednak, że widziałem to w wykładni czy oficjalnych
komentarzach, ale na pewno pisał to ktoś względnie poważny

Nie znalazłem tu jednak niczego, co sugerowałoby, że linia obrony
argumentowała, że obowiązuje domniemanie niewinności i to oskarżenie
powinno udowodnić, że oprogramowanie jest nielegalne, a nie oskarżony
okazywać dowody legalnego zakupu (których już dawno może nie mieć).
Sąd sam to dobrze wie, niby dlaczego miałbym takie oczywiste rzeczy przypominać.

Z tego co tu przeczytałem, odniosłem odmienne wrażenie - wyglądało, że sąd
o tym prozaicznie zapomniał i zawierzył w pełni opinii "biegłego",
twierdzącego, że jak program nie ma nalepki (itp.) to jest z definicji
nielegalny.

Jest niedopuszczalne, żeby sąd zmuszał mnie do okazywania faktur zakupu czy nośników do programów zainstalowanych na naszym komputerze. Na tej samej zasadzie, sąd mógłby się bezskutecznie domagać ode mnie udowodnienia, że nasz komputer rodzinny nie jest skradziony, bo prokuratura mogłaby nie wiedząc czemu nabrać takie podejrzenie.

Zgadzam się. Ale jak rozumiem sąd właśnie tak zrobił (pomijając dowód
zakupu komputera ;)

Lepszy numer, ja na sprawie apelacyjnej przyniosę oryginalne płytki z programami gier dla dzieci, za które sąd mnie skazał i powiem, że udało mi się wymusić na dziecku okazanie jego własności, ale nie mam pewności czy programy te zostały nabyte legalnie, czy przypadkiem żona ich nie ukradła w sklepie w Niemczech, bo nie mam dowodu zakupu ich.

Jak już chcesz iść na całość, to zapytaj może jeszcze w jaki sposób masz
się zabezpieczyć na okoliczność kontroli "legalności" noszonej bielizny -
czy paragony zachować, czy oryginalne pudełka, czy co tam jeszcze ;-)


--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-03-13 00:51:02
Autor: Adam Wysocki
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
aari^^^ <aari@this.email.is.invalid.pl> wrote:

"W odniesieniu do programów komputerowych zainstalowanych na twardym dysku
komputera w przypadku nieposiadania przez użytkownika licencji (licencja w
różnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji,
naklejki,
oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne.

Mnie zastanawia jak to ma się do darmowego oprogramowania. Skazali kiedyś kogoś za używanie Linuksa ściągniętego z Internetu?

--
http://www.extreme-photo.pl/

Data: 2009-03-13 08:02:04
Autor: Andrzej Adam Filip
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
gophi.at.chmurka.net@nospam.invalid (Adam Wysocki) pisze:

aari^^^ <aari@this.email.is.invalid.pl> wrote:

"W odniesieniu do programĂłw komputerowych zainstalowanych na twardym dysku
komputera w przypadku nieposiadania przez uĹźytkownika licencji (licencja w
róşnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji,
naklejki,
oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne.

Mnie zastanawia jak to ma się do darmowego oprogramowania. Skazali kiedyś kogoś za używanie Linuksa ściągniętego z Internetu?

No kiedyś tam Urzędy Skarbowe potraktowały darmowego Linuxa jako
"darowiznę" o wartości ustalonej (zgrubnie) "na podstawie windows" ;-)

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Gdy idziesz na wojnę, pomódl się raz;
gdy jedziesz na morze, dwa razy; gdy masz się żenić - trzy razy.
  -- Przysłowie rosyjskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2009-03-13 08:03:19
Autor: Olgierd
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
Dnia Fri, 13 Mar 2009 08:02:04 +0100, Andrzej Adam Filip napisał(a):

Mnie zastanawia jak to ma się do darmowego oprogramowania. Skazali
kiedyś kogoś za używanie Linuksa ściągniętego z Internetu?

No kiedyś tam Urzędy Skarbowe potraktowały darmowego Linuxa jako
"darowiznę" o wartości ustalonej (zgrubnie) "na podstawie windows" ;-)

Raczej fake.
Ale faktem jest, że mój znajomy (admin) miał kiedyś problem, ponieważ przy okazji innego postępowania policja sprawdziła jego komputer i nie znaleźli nalepki od Debiana. Ładnych parę dni (może dłużej) miał zajęty komputer.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-13 11:48:28
Autor: Zbynek Ltd.
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
Witam

Andrzej Adam Filip napisał(a) :
Mnie zastanawia jak to ma się do darmowego oprogramowania. Skazali kiedyś kogoś za używanie Linuksa ściągniętego z Internetu?

No kiedyś tam Urzędy Skarbowe potraktowały darmowego Linuxa jako
"darowiznę" o wartości ustalonej (zgrubnie) "na podstawie windows" ;-)

Nie potraktowały, tylko traktowały. Z definicji. Swojej. I bodajże nie pomagały posiadane gazetki komputerowe za 5 zł z załączoną płytą.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Data: 2009-03-13 09:12:29
Autor: Maciej Bebenek (news.onet.pl)
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi " agencja" tak uzna.
Adam Wysocki wrote:

Mnie zastanawia jak to ma się do darmowego oprogramowania. Skazali kiedyś kogoś za używanie Linuksa ściągniętego z Internetu?


Niby conajmniej jeden taki przypadek jest udkumentowany. To znaczy nie skazanie, ale akt oskarżenia ;)

http://prawo.vagla.pl/node/8138

M.

Data: 2009-03-13 19:09:38
Autor: aari^^^
Oprogramowanie jest nielegalne jeśłi "agencja" tak uzna.
Dnia Fri, 13 Mar 2009 00:51:02 +0000 (UTC), Adam Wysocki powiedział:

"W odniesieniu do programów komputerowych zainstalowanych na twardym dysku
komputera w przypadku nieposiadania przez użytkownika licencji (licencja w
różnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji,
naklejki,
oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne.
Mnie zastanawia jak to ma się do darmowego oprogramowania. Skazali kiedyś kogoś za używanie Linuksa ściągniętego z Internetu?

Wszak "biegły" się wypowiedział - nie masz przynajmniej dwóch rzeczy z
zestawu: nalepka, dowód zakupu, oryginalny nośnik, oryginalne pudełko (i co
tam jeszcze), to oprogamowanie jest pirackie, znaczy tego... _nielegalne_.

Jak dla mnie paranoja.

--
Bright light is the end of the black light district.

Data: 2009-03-11 18:00:45
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

Użytkownik "MariuszM" <michalskimariuszWYTNIJ@TOpoczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gp8k5b$bld$1nemesis.news.neostrada.pl...

O ile wiem to Avira Antivir Personaleditin Classic jest darmowa do niekomercyjnego użytku, dopiero za wersję premium trzeba zapłacić chyba 18 euro na rok. Jakich rzeczoznawców taki sąd zatrudnia?

-- pozdrawiam,
Mariusz

Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności gospodarczej.


W moim przypadku nie można nawet mówić o dozwolonym przez art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nieodpłatnym korzystaniu z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, albowiem w posiadaniu mojej rodziny znajdują się oryginalne nośniki większości będących w zainteresowaniu, czy też kwestionowanych przez oskarżyciela programów komputerowych, a ja nie czuję się prawnie zobowiązany, aby naruszać prawo do prywatności mojej rodziny.

boukun

Data: 2009-03-11 18:20:08
Autor: Zbynek Ltd.
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Witam

boukun napisał(a) :

W moim przypadku nie można nawet mówić o dozwolonym przez art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nieodpłatnym korzystaniu z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, albowiem w posiadaniu mojej rodziny znajdują się oryginalne nośniki większości będących w zainteresowaniu, czy też kwestionowanych przez oskarżyciela programów komputerowych, a ja nie czuję się prawnie zobowiązany, aby naruszać prawo do prywatności mojej rodziny.

No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Data: 2009-03-11 13:02:06
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Zbynek Ltd. wrote:

No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.

w zawieszeniu? szkoda.
w zasadzie powinni mu orzec zakaz uzywania internetu i tez by wystarczylo.

Data: 2009-03-11 19:16:03
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów internetu]
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> pisze:

Zbynek Ltd. wrote:

No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny
pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.

w zawieszeniu? szkoda.
w zasadzie powinni mu orzec zakaz uzywania internetu i tez by
wystarczylo.

Na jakiej podstawie prawnej?
Czy jakiś *prawomocny* wyrok sądu w RP to zawierał?

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Nie ma większej goryczy od goryczy rozstania się z drogimi.
  -- Przysłowie chińskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2009-03-11 15:01:49
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
Andrzej Adam Filip wrote:
witek <witek7205@gazeta.pl.invalid> pisze:

Zbynek Ltd. wrote:
No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny
pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.

w zawieszeniu? szkoda.
w zasadzie powinni mu orzec zakaz uzywania internetu i tez by
wystarczylo.

Na jakiej podstawie prawnej?
Czy jakiś *prawomocny* wyrok sądu w RP to zawierał?


za spamowanie gdzie popadnie
jakis paragraf na pewno sie znajdzie.

Data: 2009-03-12 04:41:29
Autor: ant
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
witek wrote:
za spamowanie gdzie popadnie
jakis paragraf na pewno sie znajdzie.

Na trolle są plonkownice, na spamerów RBLe.
Czy może karać za to dożywociem?

SPAM to niezamawiana korespondencja handlowa, a nie wygłaszanie
swoich mniej lub bardziej popularnych poglądów.

Skoro boukuna za spamowanie byś posadził, to rozumiem,
że Wiktorię Święcicką i cały ICIC postawilbyś pod ścianą
i rozstrzelał?

http://spam.jogger.pl/2006/05/29/miedzynarodowe-centrum-informacyjno-konsultingowe-icic/
http://prawo.vagla.pl/node/6390
http://www.lemat.priv.pl/index.php?m=page&pg_id=106

Data: 2009-03-11 22:45:14
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
ant wrote:

SPAM to niezamawiana korespondencja handlowa

serio? skąd wziąłeś tą handlówkę?

Data: 2009-03-12 06:10:47
Autor: ant
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
witek wrote:
ant wrote:
SPAM to niezamawiana korespondencja handlowa
serio? skąd wziąłeś tą handlówkę?

No ok:

<http://pl.wikipedia.org/wiki/Spam>

<cytat>
Istotą spamu jest rozsyłanie dużej ilości informacji o jednakowej
treści do nieznanych sobie osób. Nie ma znaczenia, jaka jest treść
tych wiadomości. Aby określić wiadomość mianem spamu, musi ona spełnić
trzy następujące warunki jednocześnie:
1. Treść wiadomości jest niezależna od tożsamości odbiorcy.
2. Odbiorca nie wyraził uprzedniej, zamierzonej zgody na otrzymanie
   tej wiadomości.
3. Treść wiadomości daje podstawę do przypuszczeń, iż nadawca wskutek
   jej wysłania moĹźe odnieść zyski nieproporcjonalne w stosunku
   do korzyści odbiorcy.
</cytat>

Nie znam jego wszystkich wypowiedzi, ale nie mam wrażenia, aby wysyłał:
"dużą ilość informacji o jednakowej treści do nieznanych sobie osób"
bo wysłał jedną wiadomość na grupę, nawet jeśli wysłał ich więcej
to przypuszczam, że nie były "o jednakowej treści" i pewnie
słał je na grupy, na których ludzie go już "znali" a on ich
(cokolwiek to znaczy) - uczestnicząc w grupie.

Ad. 2. Czytając / uczestnicząc w grupie dyskusyjnej niejako zgadzasz
się na otrzymywanie informacji od nieznanych osób.
Do tego ta wiadomość nie była kierowana do konkretnego odbiorcy
tylko do grupy dyskusyjnej, a nie ma nakazu czytania tych grup.

Ad.3. Jakie zyski odniósł? Bo wg. mnie tylko straty w postaci wyroku ;-]

Data: 2009-03-12 00:19:32
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
ant wrote:

Nie znam jego wszystkich wypowiedzi, ale nie mam wrażenia, aby wysyłał:
"dużą ilość informacji o jednakowej treści do nieznanych sobie osób"

oj nawysyłał się nawysyłał i jeszcze się stawiał jak się go prosiło, żeby sobie odpuścił te grupy, które nie mają z tematyką jego bredni nic wspólnego.
A żeby się go łatwo nie dało wyciąć to zmieniał nicki jak rękawiczki.
Dopiero jak się zestarzał to sie ustatkował i dało się go sensownie do KF wsadzić.

Data: 2009-03-12 09:27:12
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjn ych [zakaz używania internetu]

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gpa61s$big$1inews.gazeta.pl...
ant wrote:

Nie znam jego wszystkich wypowiedzi, ale nie mam wrażenia, aby wysyłał:
"dużą ilość informacji o jednakowej treści do nieznanych sobie osób"

oj nawysyłał się nawysyłał i jeszcze się stawiał jak się go prosiło, żeby sobie odpuścił te grupy, które nie mają z tematyką jego bredni nic wspólnego.
A żeby się go łatwo nie dało wyciąć to zmieniał nicki jak rękawiczki.
Dopiero jak się zestarzał to sie ustatkował i dało się go sensownie do KF wsadzić.

Łżesz kolego. Ja ciebie też mogę prosić, żebyś się stąd wyniósł..., bo piszesz bez sensu.

boukun

Data: 2009-03-12 08:03:31
Autor: witek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
boukun wrote:

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl.invalid> napisał w wiadomości news:gpa61s$big$1inews.gazeta.pl...
ant wrote:

Nie znam jego wszystkich wypowiedzi, ale nie mam wrażenia, aby wysyłał:
"dużą ilość informacji o jednakowej treści do nieznanych sobie osób"

oj nawysyłał się nawysyłał i jeszcze się stawiał jak się go prosiło, żeby sobie odpuścił te grupy, które nie mają z tematyką jego bredni nic wspólnego.
A żeby się go łatwo nie dało wyciąć to zmieniał nicki jak rękawiczki.
Dopiero jak się zestarzał to sie ustatkował i dało się go sensownie do KF wsadzić.

Łżesz kolego. Ja ciebie też mogę prosić, żebyś się stąd wyniósł..., bo piszesz bez sensu.


Niczego się widać nie nauczyłeś.

Data: 2009-03-12 07:55:55
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania internetu]
Dnia Thu, 12 Mar 2009 06:10:47 +0100, ant napisał(a):

SPAM to niezamawiana korespondencja handlowa
serio? skąd wziąłeś tą handlówkę?

<http://pl.wikipedia.org/wiki/Spam>
Istotą spamu jest rozsyłanie dużej ilości informacji o jednakowej treści
do nieznanych sobie osób.

Spam to spam, a niezamawiana informacja handlowa w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług elektronicznych to coś innego. Definicja na Wiki jest błędna, ponieważ odnosi się właśnie do ustawy. A ustawa nie mówi o spamie.

Zresztą: jak się zaloguję na Wikipedię i zmienię treść hasła, to będzie inaczej, co? --
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-12 10:00:35
Autor: ant
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz u żywania internetu]
Olgierd wrote:
Dnia Thu, 12 Mar 2009 06:10:47 +0100, ant napisał(a):
SPAM to niezamawiana korespondencja handlowa
serio? skąd wziąłeś tą handlówkę?
<http://pl.wikipedia.org/wiki/Spam>
Istotą spamu jest rozsyłanie dużej ilości informacji o jednakowej treści
do nieznanych sobie osób.
Spam to spam, a niezamawiana informacja handlowa w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług elektronicznych to coś innego. Definicja na Wiki jest

OK. Faktycznie uogólniłem.

błędna, ponieważ odnosi się właśnie do ustawy. A ustawa nie mówi o spamie.
Zresztą: jak się zaloguję na Wikipedię i zmienię treść hasła, to będzie inaczej, co?

Też się mogę zalogować ;-p
W takim razie jaka wg. Ciebie jest definicja spamu?

Data: 2009-03-12 09:10:18
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania internetu]
Dnia Thu, 12 Mar 2009 10:00:35 +0100, ant napisał(a):

błędna, ponieważ odnosi się właśnie do ustawy. A ustawa nie mówi o
spamie. Zresztą: jak się zaloguję na Wikipedię i zmienię treść hasła,
to będzie inaczej, co?

Też się mogę zalogować ;-p
W takim razie jaka wg. Ciebie jest definicja spamu?

Możemy ją sobie zaraz ustalić, aczkolwiek w żadnym przypadku nie będzie ona wiążąca dla innych osób, dla organów państwowych i dla kogokolwiek innego.
Chyba że jest jakiś zwyczaj (netykieta), która to precyzuje. Jeśli zwyczaj jest w miarę powszechnie akceptowany to można mówić o definicji.

I tu powiedziałbym, że jeśli już to powszechnie spam to coś więcej niż niezamówiona informacja handlowa.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-12 10:53:55
Autor: MariuszM
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na gru pach dyskusyjnych [zakaz używania internetu]

Możemy ją sobie zaraz ustalić, aczkolwiek w żadnym przypadku nie będzie
ona wiążąca dla innych osób, dla organów państwowych i dla kogokolwiek
innego.

Jesteś tego pewien?
Coś mi się wydaje, ze nasi pożal się Boże sędziowie nagminnie korzystają z wikipedii, jako podstawowego źródła informacji w wielu dziedzinach.

--

pozdrawiam,
Mariusz

Data: 2009-03-12 10:55:15
Autor: Olgierd
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania internetu]
Dnia Thu, 12 Mar 2009 10:53:55 +0100, MariuszM napisał(a):

Możemy ją sobie zaraz ustalić, aczkolwiek w żadnym przypadku nie będzie
ona wiążąca dla innych osób, dla organów państwowych i dla kogokolwiek
innego.

Jesteś tego pewien?
Coś mi się wydaje, ze nasi pożal się Boże sędziowie nagminnie korzystają
z wikipedii, jako podstawowego źródła informacji w wielu dziedzinach.

Znany mi opisywany przez media przypadek sprowadzał się do tego, że sąd poprzez odwołanie do Wikipedii pokazywał *powszechny odbiór jakiegoś pojęcia*. I to pojęcia powszechnie stosowanego, nie jakichś fachowych rzeczy.
 Zapewne taki wniosek dowodowy złożyła strona i albo druga strona nie zaprzeczyła (więc sąd uznał za przyznane -- jeśli strona w piśmie podnosi, że miało być 1000 zł, a druga strona nie zaprzeczy, to sąd przyjmie ten fakt za bezsporny), albo sąd podzielił stanowisko strony wbrew kontr-zdaniu przeciwnika.

Co innego, gdyby sąd opierał się o Wikipedię w poszukiwaniu definicji fachowych pojęć, jakichś polichlorków winylu, chlorków sodu etc. Od tego sąd ma biegłych, a biegłych nie można zastępować serwisami internetowymi.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis http://olgierd.bblog.pl

Data: 2009-03-12 10:13:43
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów internetu]
ant <ant@nowhere.tld> pisze:

Olgierd wrote:
Dnia Thu, 12 Mar 2009 06:10:47 +0100, ant napisał(a):
SPAM to niezamawiana korespondencja handlowa
serio? skąd wziąłeś tą handlówkę?
<http://pl.wikipedia.org/wiki/Spam>
Istotą spamu jest rozsyłanie dużej ilości informacji o jednakowej treści
do nieznanych sobie osĂłb.
Spam to spam, a niezamawiana informacja handlowa w rozumieniu ustawy o świadczeniu usług elektronicznych to coś innego. Definicja na Wiki jest

OK. Faktycznie uogólniłem.

błędna, ponieważ odnosi się właśnie do ustawy. A ustawa nie mówi o spamie.
Zresztą: jak się zaloguję na Wikipedię i zmienię treść hasła, to będzie inaczej, co?

Też się mogę zalogować ;-p
W takim razie jaka wg. Ciebie jest definicja spamu?

UCE - unwanted commercial email
UBE - unwanted bulk email
UE  - unwanted email :-)

Żebyś miał zagwozdkę: jeśli jakaś "duża sekta" w ramach "modlitwy" każe
swoim (licznym) wyznawcom wysyłać jednego "misjonarskiego" maila
dziennie do przypadkowo wybranych osób, każdy pisany "indywidualnie" to będzie to spam czy nie? :-) [Dla mnie jak najbardziej będzie]

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Tylko oczyma drugich możemy dostrzec własne błędy.
  -- Przysłowie chińskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2009-03-12 10:27:03
Autor: ant
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych [zakaz używania intern etu]
Andrzej Adam Filip wrote:
Też się mogę zalogować ;-p
W takim razie jaka wg. Ciebie jest definicja spamu?
UCE - unwanted commercial email
UBE - unwanted bulk email
UE  - unwanted email :-)

Czyli generalnie UE = SPAM. Bo UCE i UBE to juĹź jakby podkategorie...

Żebyś miał zagwozdkę: jeśli jakaś "duża sekta" w ramach "modlitwy" każe
swoim (licznym) wyznawcom wysyłać jednego "misjonarskiego" maila
dziennie do przypadkowo wybranych osób, każdy pisany "indywidualnie" to będzie to spam czy nie? :-) [Dla mnie jak najbardziej będzie]

Też myślę, ze to będzie spam wysyłany przez zombie network,
z tym, że trojana to oni by mieli w głowie zainstalowanego :-)

Data: 2009-03-11 18:35:27
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gp8rrs$6a4$2inews.gazeta.pl...
Witam

boukun napisał(a) :

W moim przypadku nie można nawet mówić o dozwolonym przez art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nieodpłatnym korzystaniu z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, albowiem w posiadaniu mojej rodziny znajdują się oryginalne nośniki większości będących w zainteresowaniu, czy też kwestionowanych przez oskarżyciela programów komputerowych, a ja nie czuję się prawnie zobowiązany, aby naruszać prawo do prywatności mojej rodziny.

No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.

-- Pozdrawiam
   Zbyszek


Wstaw sobie słowo "poszanowania", jakiż w tym problem? Widziałem nie takie fantasmagorie w pismach prawników i jakoś nit nie robił z tego problemu. A jak się ma fantasmagoria sędziny: "Oskarżony odnośnie
wskazanych powyżej programów i gier komputerowych nie wykazał
legalności ich posiadania, a co za tym idzie ich użytkowania w toku prowadzonego
przeciwko niemu postępowania."

Nie wykazałem, że jestem niewinny, jestem winny. Sąd zapomniał o tym, że to nie
ja mam udowadniać swoją niewinność, a jedynie prokuratura musi udowodnić i winę.
A prokuratura całe dwa lata milczała, a w mowie końcowej powiedziała, że sąd
ładnie poprowadził sprawę i wykazał moją winę, sic!

boukun


boukun

Data: 2009-03-11 19:32:42
Autor: Zbynek Ltd.
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
boukun napisał(a) :
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gp8rrs$6a4$2inews.gazeta.pl...
Witam

boukun napisał(a) :

W moim przypadku nie można nawet mówić o dozwolonym przez art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nieodpłatnym korzystaniu z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, albowiem w posiadaniu mojej rodziny znajdują się oryginalne nośniki większości będących w zainteresowaniu, czy też kwestionowanych przez oskarżyciela programów komputerowych, a ja nie czuję się prawnie zobowiązany, aby naruszać prawo do prywatności mojej rodziny.

No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.


Wstaw sobie słowo "poszanowania", jakiż w tym problem? Widziałem nie takie fantasmagorie w pismach prawników i jakoś nit nie robił z tego problemu. A jak się ma fantasmagoria sędziny: "Oskarżony odnośnie
wskazanych powyżej programów i gier komputerowych nie wykazał
legalności ich posiadania, a co za tym idzie ich użytkowania w toku prowadzonego
przeciwko niemu postępowania."

Zbyt bardzo rozbierasz zdania na czynniki pierwsze.
Sąd, na podstawie opinii rzeczoznawcy (he, he - rzeczoznawcy) wykazał, że programy są nielegalnie posiadane, ponieważ:
program A - nie ma naklejki
program B - nie ma oryginału płyty
program C - cośtam

To piszesz, że program A nie musi mieć naklejki, a program B został zainstalowany z płyty Chipa a program C może używać, wg warunków licencji, cała rodzina mieszkająca w promieniu 100 mil morskich. Co potwierdzą posiadacze praw majątkowych, do których sąd dotarł.

W interesie posiadacza oprogramowania jest pamiętać choćby i ogólnie, jakie były warunki licencji, czy choćby mieć je pod ręką. Ale jeśli nie chcesz udowodnić, że masz prawo używać programu, to sorry, ale to brzmi jak: na złość mamie odmrożę sobie uszy.

Niestety, jest jak jest i program różni się trochę od szafy. Którą notabene, wg opinii rzeczoznawcy, na pewno ukradłem, bo nie ma na niej etykietki producenta, nie mam dowodu zakupu, a wyłączny dystrybutor Hurtownia Meblex twierdzi, że od nich pan Zbynek Ltd nigdy nie kupował.

--
Pozdrawiam
    Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE

Data: 2009-03-11 20:31:57
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gp9040$rhi$1inews.gazeta.pl...
boukun napisał(a) :
Użytkownik "Zbynek Ltd." <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:gp8rrs$6a4$2inews.gazeta.pl...
Witam

boukun napisał(a) :

W moim przypadku nie można nawet mówić o dozwolonym przez art. 23 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nieodpłatnym korzystaniu z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego, albowiem w posiadaniu mojej rodziny znajdują się oryginalne nośniki większości będących w zainteresowaniu, czy też kwestionowanych przez oskarżyciela programów komputerowych, a ja nie czuję się prawnie zobowiązany, aby naruszać prawo do prywatności mojej rodziny.

No i za fantasmagorię nienaruszania prawa do prywatności rodziny pójdziesz siedzieć. Dobra, czytałem - w zawieszeniu.


Wstaw sobie słowo "poszanowania", jakiż w tym problem? Widziałem nie takie fantasmagorie w pismach prawników i jakoś nit nie robił z tego problemu. A jak się ma fantasmagoria sędziny: "Oskarżony odnośnie
wskazanych powyżej programów i gier komputerowych nie wykazał
legalności ich posiadania, a co za tym idzie ich użytkowania w toku prowadzonego
przeciwko niemu postępowania."

Zbyt bardzo rozbierasz zdania na czynniki pierwsze.
Sąd, na podstawie opinii rzeczoznawcy (he, he - rzeczoznawcy) wykazał, że programy są nielegalnie posiadane, ponieważ:
program A - nie ma naklejki
program B - nie ma oryginału płyty
program C - cośtam

To piszesz, że program A nie musi mieć naklejki, a program B został zainstalowany z płyty Chipa a program C może używać, wg warunków licencji, cała rodzina mieszkająca w promieniu 100 mil morskich. Co potwierdzą posiadacze praw majątkowych, do których sąd dotarł.

W interesie posiadacza oprogramowania jest pamiętać choćby i ogólnie, jakie były warunki licencji, czy choćby mieć je pod ręką.

Oto chodzi, że sąd odnosi się do tego ogólnikowo, nie wskazuje który program co pownien posiadać zgodnie z prawem.
Gdyby warunki licencji nie zostały zaakceptowane, nie zainstalowałbyś większości programów. Jest zrozumiałe samo przez się, że musisz zaakceptować warunki licencji, żeby program zainstalować. To jest przy instalacji każdego licencjowanego programu. To sąd powinien udowadnić, że licencja poszczególnych programów nie zezwala na ich jednostkowe kopiowanie, a tak nie było w moim przypadku. Tu jest coś jeszcze:

"Tak więc, żeby zakończyć temat i uspokoić domorosłych ?piratów? podaję cytat z
wykładu wygłoszonego przez Dr hab. Andrzeja Adamskiego (Katedra Prawa Karnego i
Polityki Kryminalnej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu ) : ?2. Czy
używanie nielegalnych kopii prawnie chronionych programów komputerowych jest w
Polsce przestępstwem?

Nie. Polski ustawodawca nie przyjął takiego rozwiązania (zalecanego przez
rekomendację Rady Europy nt. Przestępstw Komputerowych z 1989 r.). Zdecydował
się natomiast na objęcie zakazem karnym szeregu innych form naruszeń autorskich
praw majątkowych w odniesieniu do programów komputerowych, takich jak ich
nieuprawnione: zwielokrotnianie [art. 117 ustPrAut], kopiowanie [art. 278 § 2
k.k.], rozpowszechnianie [art. 116 ustPrAut] oraz paserstwo [art. 118 ustPrAut ,
art. 293 k.k.].

Cały artykuł w formacie pdf dostępny w sieci pod adresem URL
www.law.uni.torun.pl/KOMP-LEX/Jabl_3.pdf., traktuje o podstawach prawnych
zatrzymania sprzętu komputerowego przez Policję.

Podaję tez treść wspomnianych w cytacie artykułów definiujących przestępstwa
komputerowe
Art. 117. 1. (Prawo Autorskie) Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom w
celu rozpowszechnienia utrwala lub zwielokrotnia cudzy utwór w wersji
oryginalnej lub w postaci opracowania, artystyczne wykonanie, fonogram,
wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo
pozbawienia wolności do lat 2.

Zwrócić należy uwagę na konstrukcję tego przepisu, a w szczególności
warunkowanie popełnienia przestępstwa od celu dokonywanych działań czyli
utrwalania lub zwielokrotnia. O przestępstwie możemy mówić jedynie wtedy kiedy
są to działania podjęte w celu rozpowszechniania. Wiec posiadanie
zainstalowanego windowsa bez licencji nie podpada pod ten przepis.

Art. 278 § 1 (K.K) . Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Tej samej karze,
podlega kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w
celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Tym razem fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub
osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności
gospodarczej.

Art. 116. 1. (P.A) Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia
cudzy utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne
wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie, Podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Nie wymaga komentarza

Art. 118. 1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący
nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu
rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego
warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga
w jego ukryciu, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

W celu osiągnięcia korzyści majątkowej, więc nie wymaga komentarza.

Art. 291 § 1. Kto rzecz uzyskaną za pomocą czynu zabronionego nabywa lub pomaga
do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej ukrycia, podlega karze
pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W przypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do roku.
Art. 292 § 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności
powinien i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego,
nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej
ukrycia, podlega grzywnie , karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do lat 2.
§ 2. W wypadku znacznej wartości rzeczy, o której mowa w § 1, sprawca podlega
karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Art. 293 § 1. Przepisy Art. 291 i 292 stosuje się odpowiednio do programu
komputerowego.

Niebezpieczne przepisy, ale tylko na pierwszy rzut oka. Bo dotyczą paserstwa
czyli np. przyjęcia rzeczy pochodzącej z przestępstwa (np. skopiowanego windowsa
od kolegi ? przestępstwo kolegi polega na nielegalnym rozpowszechnianiu, patrz
odpowiednie przepisy wyżej), ale jeśli sami dokonaliście kopii oryginalnego
windowsa kolegi (co nie jest przestępstwem jeśli nie zrobiliście tego w celu
rozpowszechnienia lub uzyskania korzyści majątkowej) to o paserstwo nie można
posądzić.

Podsumowując ? posiadanie i używanie nielegalnego oprogramowania w Polsce nie
jest przestępstwem, więc rzekome naloty Policji są całkowicie bezpodstawne, co
pozwala przypuszczać, ze opisane na forum sytuacje to faktycznie złośliwe plotki
(może jakaś nowa kampania Microsoftu?) "



http://www.poradaprawna.pl/index_pytania.php?co=pozycja&id=22146

http://www.kopnet.gliwice.pl/?id=275

Data: 2009-03-12 00:07:51
Autor: brackenpl
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych

Art. 278 § 1 (K.K) . Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 2. Tej samej karze,
podlega kto bez zgody osoby uprawnionej uzyskuje cudzy program komputerowy w
celu osiągnięcia korzyści majątkowej.

Tym razem fakt popełnienia przestępstwa uwarunkowany jest działaniem w celu
osiągnięcia korzyści majątkowej, więc dotyczy tylko handlujących piratami lub
osób wykorzystujących nielegalne oprogramowanie w prowadzonej działalności
gospodarczej.

Prawnikiem nie jestem ale:

cyt:
"Oskarżony działał niewątpliwie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i taką korzyść osiągną, a odpowiada ona wartości poszczególnych programów komputerowych i gier komputerowych..."

sąd uznał za osiągnięcie korzyści majątkowej sam fakt, że nie zapłaciłeś   za oprogramowanie, które nie jest dostępne bezpłatnie. Nie wiem czy dobrze odczytałem intencję Sądu i czy Sąd słusznie zinterpretował Art. 278 § 1 (K.K). Może ktoś mądrzejszy się wypowie

BR

Data: 2009-03-12 00:38:22
Autor: Arek
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Użytkownik brackenpl napisał:
[..]
sąd uznał za osiągnięcie korzyści majątkowej sam fakt, że nie zapłaciłeś  za oprogramowanie, które nie jest dostępne bezpłatnie. Nie wiem czy dobrze odczytałem intencję Sądu i czy Sąd słusznie zinterpretował Art. 278 § 1 (K.K). Może ktoś mądrzejszy się wypowie

Oczywiste jest, że sąd się totalnie skompromitował.
Po pierwsze sam przyznaje w uzasadnieniu, że oprogramowanie zostało zainstalowane z kopii utworów wprowadzonych do obrotu legalnie.
Po drugie bzdurząc w oparach absurdu - a może dopalaczy? - o papierkach, fakturach, naklejkach i innych srejkach podczas gdy ustawa jest jednoznaczna.

Można by tam jeszcze wytykać mnóstwo rzeczy, tylko po co?
W normalnym kraju taki sąd zostałby natychmiast wysłany na zasłużoną emeryturę, ale cóż... żyjemy w Polsce i pewnie apelacja przybije to twierdząc, że sędzia jest niezawisły i kieruje się... itd.

pozdrawiam
Arek

--

www.hipnoza.info

Data: 2009-03-11 18:12:53
Autor: SQLwysyn
Wyrok za głupotę
Użytkownik "boukun" <boukun@neostrada.pl> napisał w wiadomości news:gp8ifj$2vr$1atlantis.news.neostrada.pl...

Jeśli ktoś ma ochotę na udzielenie mi porad,

Z przyjemnoscia i ze szczerego serca udziele ci rady. Idz sie w*&@b  o najblizsze drzewo.

--
SQLwysyn
sqlwysyn.blog.onet.pl

Data: 2009-03-11 21:18:15
Autor: Ajgor
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.
Zreszta Windows NIGDY nie kosztowal tyle, ile podano w tym wyroku.
Ja bym podał sąd ... do sądu i oskarzyl sąd o oszustwo w porozumieniu z Microsoftem :)

Data: 2009-03-11 20:41:20
Autor: tg
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych
Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.
Zreszta Windows NIGDY nie kosztowal tyle, ile podano w tym wyroku.
Ja bym podał sąd ... do sądu i oskarzyl sąd o oszustwo w porozumieniu z Microsoftem :)


box kosztowal mniej wiecej takie pieniadze, ale sie zastanawiam jak to
wyglada od strony prawnej, w koncu piracac windowsa otrzymuje sie soft
o 'funkcjonalnosci' powiedzmy pomiedzy boxem a oemem, bo spiraconego
mozna instalowac na wielu maszynach, za to z supportu sie skorzystac nie
da a to afaik glowne roznice pomiedzy tymi wersjami

bron boze nie usiluje bronic piratow ;) ale wyjscie z zalozenia
"uzywal nielegalnego softu wiec wisi nam wszystkie pieniadze ktore
ma"...

Data: 2009-03-11 22:44:58
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych
Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.

OEM
A to nie to samo.

Data: 2009-03-11 22:55:04
Autor: Ajgor
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
Użytkownik "Cavallino"  napisał w wiadomości news:gp9bcs$81t$1news.onet.pl...

OEM
A to nie to samo.

Zgadza sie. BOX troche wiecej. Po za tym piracki windows to jest OEM, czy BOX? Dlaczego przy wyliczaniu strat liczy sie BOX a nie OEM? Czy do pirackiego softu masz support u producenta? Chyba nie. Wiec to nie jest BOX :)

Data: 2009-03-11 22:56:56
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie pogląd ów na grupach dyskusyjnych
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości
news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.

OEM
A to nie to samo.

A sąd uzasadnił dlaczego wybrał jedną z dwóch cen "oferowanych" przez MS
ktĂłra jest *gorsza* dla skazanego?
Czyż nie jest powinnością sądu rozstrzygać wątpliwości na *korzyść*
oskarĹźanego/skazanego? :-)

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Objaśnienia są najczęściej usprawiedliwieniami.
  -- Bertolt Brecht (1898-1956)

Data: 2009-03-11 22:59:25
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc hWyrok za pisanie i głoszenie po glądów na grupach dyskusyjnych
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7019zxo478frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości
news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.

OEM
A to nie to samo.

A sąd uzasadnił dlaczego wybrał jedną z dwóch cen "oferowanych" przez MS
ktĂłra jest *gorsza* dla skazanego?

Sądu pytaj.
Albo pomyśl trochę.

Data: 2009-03-12 09:35:51
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc hWyrok za pisanie i głoszenie po glądów na grupach dyskusyjnych

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:7019zxo478frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości
news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.

OEM
A to nie to samo.

A sąd uzasadnił dlaczego wybrał jedną z dwóch cen "oferowanych" przez MS
ktĂłra jest *gorsza* dla skazanego?
Czyż nie jest powinnością sądu rozstrzygać wątpliwości na *korzyść*
oskarĹźanego/skazanego? :-)

-- Andrzej Adam Filip

Zacznijmy od tego, że najpierw wartość programów "ustaliła" sobie według swojego widzimisie policja, zanim napuściła na mnie jakieś firmy.

boukun

Data: 2009-03-12 10:02:20
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie pogląd ów na grupach dyskusyjnych
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:7019zxo478frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości
news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.

OEM
A to nie to samo.

A sąd uzasadnił dlaczego wybrał jedną z dwóch cen "oferowanych" przez MS
ktĂłra jest *gorsza* dla skazanego?
Czyż nie jest powinnością sądu rozstrzygać wątpliwości na *korzyść*
oskarĹźanego/skazanego? :-)

Zacznijmy od tego, że najpierw wartość programów "ustaliła" sobie
według swojego widzimisie policja, zanim napuściła na mnie jakieś
firmy.

No to podniesiesz w apelacji "z ostrożności procesowej" kwestie
niekorzystnej dla ciebie wyceny oprogramowania?

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Rozum jest środkiem do szczęścia.
  -- Przysłowie arabskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2009-03-12 19:18:32
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc hWyrok za pisanie i głoszenie po glądów na grupach dyskusyjnych

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:nzuyjda378michael.brudna.chmurka.net...
"boukun" <boukun@neostrada.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:7019zxo478frank.huge.strangled.net...
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Ajgor" <niepod@m.pl> napisał w wiadomości
news:gp96a6$bft$1news.dialog.net.pl...
Tylko mała uwaga. Windows wtedy kosztowal okolo 350zl, a office 199zl.

OEM
A to nie to samo.

A sąd uzasadnił dlaczego wybrał jedną z dwóch cen "oferowanych" przez MS
ktĂłra jest *gorsza* dla skazanego?
Czyż nie jest powinnością sądu rozstrzygać wątpliwości na *korzyść*
oskarĹźanego/skazanego? :-)

Zacznijmy od tego, że najpierw wartość programów "ustaliła" sobie
według swojego widzimisie policja, zanim napuściła na mnie jakieś
firmy.

No to podniesiesz w apelacji "z ostrożności procesowej" kwestie
niekorzystnej dla ciebie wyceny oprogramowania?

-- Andrzej Adam Filip

Podniosę i nie tylko to, zresztą to już kwestionowałem, a sędzina łga. Już mam trzy strony napisane projektu apelacji.

boukun

Data: 2009-03-12 05:17:10
Autor: ant
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
boukun wrote:
II. w dniu 11 maja 2006 roku w miejscu opisanym w pkt I posiadał
zainstalowane w
swoim komputerze programy komputerowe: Microsoft Office 2003 Professional,
Picture it! Foto Premium 9, Windows XP Professional, Abbyy Fine Reader 5.0
Sprint, Robbo Millenium, Avira Antivir Personaleditin Classic, Sponebob
Schwammkopf, które uzyskał za pomocą czynu zabronionego polegającego na
zainstalowaniu tychże programów bez posiadania oryginalnych nośników,
licencji,
certyfikatów autentyczności lub dowodu rejestracji, czym spowodował
straty o
łącznej wysokości 4.379 złotych na szkodę Agencji HetMan,
Lege-Artis-Service
oraz Stowarzyszenia Pro reprezentujących producentów wymienionych
programów,

Avira Antivir Personaleditin Classic - przecież to soft
do prywatnego użytku, a nośnikiem jest Internet.

II. oskarżonego uznaje za winnego tego, że w okresie od 07 marca 2008
roku do 16
marca 2008 roku w Świdnicy, woj. dolnośląskiego, działając czynem
ciągłym i w
celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przyjął nieodpłatnie od innej
osoby, a
następnie zainstalował na dysku twardym swojego komputera uprzednio
zwielokrotnione bez wymaganego uprawnienia programy komputerowe:
....
- ABBYY FineReader 5.0 Sprint o wartości 248 zł - czym naruszył prawa
autorskie
firmy
ABBYY    Software    House    reprezentowanego    przez    Agencję   HetMan
w    ramach
Stowarzyszenia Polski Rynek Oprogramowania,

To chyba dodają do skanerów?

Dowód: wyjaśnienia oskarżonego - k- 857-857v.
opinia biegłego Ryszarda Piotrowskiego - k- 525
W marcu 2006r. Jarosław Niedźwiecki był właścicielem komputera typu PC w
obudowie z napędami DVD - ROM i CD - ROM, z nalepką z napisem HSI P4
MAIN BOARD
i z napisem na komputerze SP Super Power. Nie posiadał w nim
                            ^^^^^^^^^^^^^^

ROTFL.

W dniu 09.03.2006r. oskarżony zainstalował na dysku twardym komputera
....
Tego
samego dnia zainstalował również darmowy i ściągnięty z Internetu program
RealPlayer v.10.5 firmy RealNetworks Inc. W dniu 11.03.2006r. oskarżony
dokonał
instalacji ściągniętego z Internetu darmowego programu Avira Antivir
PersonalEdition Classic firmy Avira GmbH.

Dlaczego powyższe się w ogóle znalazło tutaj? Żeby było dramatyczniej?
To teatr, czy sąd?

Oskarżony w kwietniu 2006r. zamieścił w internecie dwa zdjęcia swojego syna
Dawida, na których widoczne są obnażone narządy płciowe chłopca.
Opatrzył je
podpisem: "Dawid nie jest jeszcze obrzezany, ale nie widzę przeszkód, bo
on jako
jedyny w rodzinie nie jest jeszcze ochrzczony. Może zostać jeszcze waszym
mesjaszem".

Ostro pojechałeś.

W opinii z dnia 15.05.2006r. biegły sądowy z zakresu informatyki Grzegorz
Żubrycki wskazał, że po uruchomieniu komputera dostarczonego do badań
....
Odnośnie zawartości partycji C biegły wskazał zainstalowane następujące
programy
i gry:
....
- Avira Antivir PersonalEdition Classic, zainstalowany 11.03.2006r., prawa
autorskie należą do Avira GmbH,
....
- RealPlayer v.10.5, zainstalowany 09.03.2006r., prawa autorskie należą do
RealNetworks Inc.
....
W odniesieniu do programów komputerowych zainstalowanych na twardym dysku
komputera w przypadku nieposiadania przez użytkownika licencji (licencja w
różnej formie: dowodu zakupu, dowodu rejestracji programu, licencji,
naklejki,
oryginalnej płyty) takie oprogramowanie można uznać za nielegalne.
Biegły wskazał, że prawa autorskie do programów i gier na PC są
chronione przez
Agencję HetMan i Lege-Artis-Service.

Nie uważacie, że to jest perfidne nadużycie?

Dowód: opinia biegłego Ryszarda Piotrowskiego - k-168-614
Agencji HetMan Marek Cierniak z/s w Gdańsku na podstawie podpisanych umów i
posiadanych pełnomocnictw chroni prawa autorskie przedsiębiorstw
produkujących
oprogramowanie komputerowe m. in. Microsoft Corporation i PRO - Polski
Rynek
Oprogramowania. Wartość jednego programu komputerowego wskazana przez jego
producenta w przypadku Microsoft Office Professional Edition 2003 wynosi
1.899
zł, Microsoft Picture It! Foto Premium 9 - 182 zł, Microsoft Windows XP
Professional wersja 2002 - 1.490 zł. Agencja wskazał też, że wyznacznikiem
legalności programów jest posiadanie: 1. oryginalnego nośnika, 2.
oryginalnej
licencji, 3. w przypadku firm - dodatkowo faktury zakupu danego
programu, 4. w
zależności od producenta: pudełko, instrukcję obsługi, certyfikat
autentyczności, dowód rejestracji. Aby uznano posiadany program za legalny
należy wykazać posiadanie co najmniej dwóch elementów z wyżej wymienionych.

Jak spełnić ten warunek w przypadku np. RealPlayera?

Agencja wskazała też, że spośród w/w programów żaden nie był dołączany do
czasopism w pełnej, komercyjnej wersji. Ponadto programy te nie były
udostępniane w pełnej, komercyjnej wersji przez producentów,
dystrybutorów lub
inne podmioty z nimi związane, w Internecie. Programy były i są
udostępniane w
Internecie przez tzw. serwisy pirackie - warez, strony piratów, w
szczególności

Kłamstwo (które później prostowali, ale i tak chamówa).
Strona producenta: http://uk.real.com/player/select/
Strona producenta: http://www.free-av.com/en/download/index.html

Zastanawia mnie jedno, skoro jesteś przedsiębiorczy, jak to psycholog wyraził,
to czemu nawet system operacyjny miałeś piracki? Przecież używanie pirackiego
XP to katorga. W sam raz dla masochistów.

Data: 2009-03-12 09:41:30
Autor: boukun
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów n a grupach dyskusyjnych

Użytkownik "ant" <ant@nowhere.tld> napisał w wiadomości news:gpa2du$km8$1atlantis.news.neostrada.pl...
boukun wrote:
II. w dniu 11 maja 2006 roku w miejscu opisanym w pkt I posiadał
zainstalowane w
swoim komputerze programy komputerowe: Microsoft Office 2003 Professional,
Picture it! Foto Premium 9, Windows XP Professional, Abbyy Fine Reader 5.0
Sprint, Robbo Millenium, Avira Antivir Personaleditin Classic, Sponebob
Schwammkopf, które uzyskał za pomocą czynu zabronionego polegającego na
zainstalowaniu tychże programów bez posiadania oryginalnych nośników,
licencji,
certyfikatów autentyczności lub dowodu rejestracji, czym spowodował
straty o
łącznej wysokości 4.379 złotych na szkodę Agencji HetMan,
Lege-Artis-Service
oraz Stowarzyszenia Pro reprezentujących producentów wymienionych
programów,

Avira Antivir Personaleditin Classic - przecież to soft
do prywatnego użytku, a nośnikiem jest Internet.


Szkoda gadać.


II. oskarżonego uznaje za winnego tego, że w okresie od 07 marca 2008
roku do 16
marca 2008 roku w Świdnicy, woj. dolnośląskiego, działając czynem
ciągłym i w
celu osiągnięcia korzyści majątkowej, przyjął nieodpłatnie od innej
osoby, a
następnie zainstalował na dysku twardym swojego komputera uprzednio
zwielokrotnione bez wymaganego uprawnienia programy komputerowe:
...
- ABBYY FineReader 5.0 Sprint o wartości 248 zł - czym naruszył prawa
autorskie
firmy
ABBYY    Software    House    reprezentowanego    przez    Agencję
HetMan
w    ramach
Stowarzyszenia Polski Rynek Oprogramowania,

To chyba dodają do skanerów?

Zgadza się, tak powiedziałem już na policji. Tym samym programem legalnie nabytym zeskanowałem teraz ten wyrok.


boukun

Data: 2009-03-12 09:23:42
Autor: mecenas
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
boukun pisze:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ


..... itd.
I słusznie Sąd wydał wyrok.
Należy sie w podwójnej wysokości - recydywa.
I kończ Waść, wstydu sobie oszczędź.

Data: 2009-03-12 09:59:36
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
mecenas <mzs@onet.pl> pisze:

boukun pisze:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

.... itd.
I słusznie Sąd wydał wyrok.
Należy sie w podwójnej wysokości - recydywa.
I kończ Waść, wstydu sobie oszczędź.

Ty potrafisz przyznać rację sądowi w sprawie "wrażliwej" (ograniczanie
wolności słowa przez karanie za publiczne wypowiedzi na usenecie) bez
*żadnego* wgłębiania się w inkryminowane wypowiedzi i uzasadnienie sądu
*pierwszej* instancji? [apelacja będzie na 98% IMHO]

P.S.
Emigrujesz na Białoruś Łukaszenki czy robisz ją w Polsce?

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Nie usiłuj naginać biegu wydarzeń do swojej woli,
ale naginaj wolę do biegu wydarzeń, a życie upłynie ci w pomyślności.
  -- Epiktet z Hierapolis (ok. 50 - ok. 130 r.n.e.)

Data: 2009-03-12 10:46:13
Autor: Cavallino
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnyc h
Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:74vyr7ba78michael.brudna.chmurka.net...
mecenas <mzs@onet.pl> pisze:

boukun pisze:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

.... itd.
I słusznie Sąd wydał wyrok.
Należy sie w podwójnej wysokości - recydywa.
I kończ Waść, wstydu sobie oszczędź.

Ty potrafisz przyznać rację sądowi w sprawie "wrażliwej" (ograniczanie
wolności słowa przez karanie za publiczne wypowiedzi na usenecie) bez
*żadnego* wgłębiania się w inkryminowane wypowiedzi i uzasadnienie sądu
*pierwszej* instancji? [apelacja będzie na 98% IMHO]

P.S.
Emigrujesz na Białoruś Łukaszenki czy robisz ją w Polsce?

Dość już tego zaśmiecania.
PLONK

Data: 2009-03-12 11:05:43
Autor: Andrzej Adam Filip
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
"Cavallino" <cavallinoBEZ-SPAMU@konto.pl> pisze:

Użytkownik "Andrzej Adam Filip" <anfi@poczta.onet.pl> napisał w
wiadomości news:74vyr7ba78michael.brudna.chmurka.net...
mecenas <mzs@onet.pl> pisze:

boukun pisze:
Sygn. akt II K 80/07



WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

.... itd.
I słusznie Sąd wydał wyrok.
Należy sie w podwójnej wysokości - recydywa.
I kończ Waść, wstydu sobie oszczędź.

Ty potrafisz przyznać rację sądowi w sprawie "wrażliwej" (ograniczanie
wolności słowa przez karanie za publiczne wypowiedzi na usenecie) bez
*żadnego* wgłębiania się w inkryminowane wypowiedzi i uzasadnienie sądu
*pierwszej* instancji? [apelacja będzie na 98% IMHO]

P.S.
Emigrujesz na Białoruś Łukaszenki czy robisz ją w Polsce?

Dość już tego zaśmiecania.
PLONK

Mordplik z tobą :-)

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : anfi@xl.wp.pl
Czystego złota rdza się nie ima.
  -- Przysłowie ormiańskie (pl.wikiquote.org)

Data: 2009-03-12 19:17:15
Autor: jb
Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dyskusyjnych
boukun <boukun@neostrada.pl> napisał(a):
Z opinii sądowo - psychiatrycznej wydanej w dniu 17.10.2006 roku biegli
psychiatrzy Stanisław Hulok i Andrzej Hanusz stwierdzili, że Jarosław
Niedźwiecki nie cierpi na chorobę psychiczną w rozumieniu psychozy ani na
upośledzenie umysłowe. Biegli w pełni zgadzają się z przedstawionym przez biegł
ą
psycholog inwentarzem cech osobowości oskarżonego. W stosunku do zarzucanych
czynów oskarżony miał zachowaną zdolność do rozpoznania ich znaczenia jak i do
pokierowania swoim postępowaniem. Warunki art. 31 §1 lub 2 kk nie występują.


Ja bym podważał wyrok ze względu na niekompetencję biegłych psychiatrów.



--


Wyrok za pisanie i głoszenie poglądów na grupach dys kusyjnychWyrok za pisanie i głoszenie poglądów na gr upach dyskusyjnych

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona