Data: 2009-04-23 13:36:05 | |
Autor: Tomasz Radko | |
[bedziesz ogladac - nie czytaj :-)] Wyrownan ciag dalszy (co mnie oczywiscie cieszy :-)) | |
s pisze:
... znaczy, Heat otrzasneli sie po lomocie, powiezli Jastrzabki, dosc wyraznie. Znaczy - nie maja Hawks tak do konca recepty na Dywana, znaczy - JON tez czasem jeszcze potrafi znosnie zagrac, znaczy - wywoza punkt z "terytorium wroga"!! Pierwsze zagranie do Howarda nastąpiło w piątej minucie meczu. A Sixers bynajmniej nie podwajali go bez piłki ani nie bronili "z przodu". Po prostu Magic uparli się, że wygrają obwodem. W całej pierwszej połowie Howard oddał bodaj trzy rzuty. Zdaje się mam kandydata na antyCOYa. BTW w zasadzie brakuje w tej rundzie niespodzianek. Miały być trzy rozjazdy i pięc wyrównanych seryj - no i tak jest. Co prawda to Orlando miało orzjechać Phillies, a nie Nuggets Hornets, ale suma się zgadza. pzdr TRad |
|