Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Wysoki Urząd suszy?

Wysoki Urząd suszy?

Data: 2009-04-20 06:23:46
Autor: cirrus
Wysoki Urząd suszy?
# Jak to dobrze, że jest katering samolotowy. W końcu 150 buteleczek wódki, 240 buteleczek whisky i 96 buteleczek koniaku na jeden miesiąc starczyć musi. Policzmy....
  150 240 96 = 486 buteleczek miesięcznie. I to średnio na 30 dni. Czyli ponad 16 buteleczek dziennie. Każda po 50 ml. A to tylko jeden kieliszek. Przy szesnastogodzinnym dniu pracy daje kieliszek na godzinę. A jeśli to zakup na dwa miesiące, to jeden malutki wypadnie raz na dwie godziny. Tylko. To gdzie problem. Kpię? Oczywiście, że kpię.
  "Radio ZET dotarło do faktur, z których wynika, że w lutym i kwietniu Gospodarstwo Pomocnicze Kancelarii Prezydenta zakupiło ponad 150 buteleczek wódki, o pojemności 50 ml., 240 buteleczek whisky i 96 buteleczek koniaku. Na mini - alkohole Kancelaria Prezydenta wydała w tych dwu miesiącach prawie 3 tys. zł.
Kancelaria Prezydenta podała, że alkohol w małych opakowaniach zakupiony został na potrzeby cateringu samolotowego".
  Co zrobić gdy suszy? Golnąć sobie jednego. Jednego na godzinę. Może jednego na dwie godziny? Może wystarczy. Czemu nie. Praca ciężka, stres i nie tylko Palikot na karku. Jeszcze tak zwani swoi ludzie z kancelarii donoszą. Raz Palikotowi, raz do Radia Zet. Wszystkie radia, oprócz kochanego Radia M niczym innym się nie zajmują. Tylko donoszeniem. Na prezydenta w szczególności. To układ. Wiadomo.
 A teraz poważniej.
Czy prezydent takiej na przykład Francji ma do dyspozycji miesięcznie lub raz na dwa miesiące 486 buteleczek po 50 ml każda? A czy Pałac Elizejski kupuje alkohol? Oczywiście, że kupuje. W końcu na pałacowych salonach się pija i nie tylko z okazji wizyty premiera Browna lub kanclerz Merkel. Czy dostają oni wtedy po jednej z tych prawie 500 buteleczek po 50 ml, żeby mogli sobie razem z Sarkozym golnąć w kąciku? Tak do z łapy do papy? Żeby nikt nie widział? Czy jak tam się właściwie pija....
 Suszy mnie i to codziennie. Ok, to, powiedzmy, że mój prywatny problem. Suszy mnie tak, że jak sobie co godzinę lub góra co dwie, pięćdziesiątki nie golnę, to mi łapki latają. Albo się skoncentrować nie mogę. Albo się pocę. Albo.... albo...
  Co wtedy robię? Idę do lekarza? Na odwyk? A może się boję? Jak każdy nałogowiec uważam przecież, że... nałogowcem wcale nie jestem.
  Alkoholizm? To choroba? Może, chyba, ale przecież nie u mnie. Ja jestem zdrowy. To tylko plotki przecież. Więc resztkami sił kupuje potajemnie raz tu, a raz tam, te setki buteleczek. Żeby mieć je na stałe pod ręką. Ale ja też nie jestem prezydentem.
  Bo gdybym nim był, miałbym też kancelarię. Prezydencką kancelarię. To wtedy kancelarii można zlecić, by się tym zajęła. A ona zleci Gospodarstwu Pomocniczego. Bo jak już sama nazwa wskazuje oni są od tego, by pomóc. To mogą i mnie pomóc. Raz, że prawie 1.500 złotych miesiąc w miesiąc pieszo nawet dla kieszeni prezydenta nie chodzi. A dwa, po co, jako prezydent, miałbym płacić za coś. W tym wypadku raz za czystą, raz za łyskacza, a raz za koniaczek, skoro podatnik mi to może sprezentować. Naród mnie kocha. To pomoże.
  I gdzie jest właściwie problem. To jak?
Na zdrowie.... #
Ze strony:
http://zietkiewicz.blog.onet.pl/2,ID374302134,RS1,index.html

--
stevep

Data: 2009-04-20 09:35:26
Autor: awe
Wysoki Urząd suszy?
No a mogl zamowic w kegach....
awe

Wysoki Urząd suszy?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona