Data: 2014-09-13 11:18:12 | |
Autor: mkarwan | |
Wywiad Jerrym Lewartem bratem Bronisława Geremka | |
- Czy mógłby pan coś powiedzieć o waszej rodzinie?
- Nazwisko rodzinne brzmi Lewertow. Rodzice nosili imiona Boruch i Szarca. Mieszkaliśmy w Warszawie przy ulicy Mławskiej 3. Ja urodziłem się w 1926 r. Po dziadku, który był magidem*, dostałem imię Israel, ale powszechnie nazywano mnie Izio. Brat, urodzony w 1932 r., miał na imię Benjamin, wołano go Benek. Potem losy potoczyły się tak, że ja zostałem Jerrym Lewartem, a on Bronisławem Geremkiem. Nasza rodzina była dość zamożna. Utrzymywała się z prowadzonej przez ojca wytwórni futer, które cieszyły się dużym powodzeniem nie tylko w Warszawie, lecz przede wszystkim na Śląsku, gdzie ojciec często jeździł w interesach. Mimo że cała nasza bliższa i dalsza rodzina była ortodoksyjna, bardzo religijna i pobożna, ojciec był syjonistą. Jego marzeniem było powstanie Izraela. Próbowali nawet tam się osiedlić. Tam przyszedłem na świat. Po paru latach wrócili do Warszawy, gdzie już urodził się Bronek. *Magid - charyzmatyczny rabin, biegły interpretator Tory, przywódca społeczności żydowskiej, często o przypisywanych zdolnościach wizjonerskich. więcej w http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/moj-wielki-brat |
|